Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[zapaałka]

Napisane przez chimay

A może zadziałać punktowo tylko na to co wylazło? Wtedy mogłabyś pokombinować z wszystkimi tymi produktami.

Przyśpieszanie znikania pryszczy to temat, którego od lat nie rozgryzłam. Przerobiłam oczywiście sporo różnych specyfików, ale do żadnego nie jestem w 100% przekonana, że działa. Bo i bez specyfików podobne wielkością pryszcze goją się z różną prędkością.
Ostatnio mam ten tego Lieraca, ale nie wyrobiłam sobie o nim ostatecznego zdania.

Na twarzy jeszcze punktowo dałoby radę, ale szyję i ramiona muszę potraktować w całości, za dużo tego, żeby nakładać osobno na każdą zmianę. Nie wiem czy to hormony, stres, dieta czy może brak chłopa (), jednak najchętniej przywdziałabym na siebie worek, od czubka głowy po same kostki (dopadły mnie jeszcze wrastające włosy na łydkach ).

Na to chyba nie ma dobrego sposobu, próbowałam już wysuszać (pasty cynkowe i do zębów, Sudocrem, różne sera i preparaty punktowe), wyciągać (maść ichtiolowa), wyciskać, ale one i tak goją się jak chcą. Człowiek liczy, że wszystko minie wraz z zakończeniem okresu dojrzewania, a tu guzik prawda

[Frezja_1]

Pisałam już o tym winnym watku- polecam Skinoren Rosacea w żelu (w aptece sprzedano mi pod nazwą Finacea na paragonie), mniej szczypie niż Acnederm, a ładnie goi niespodzianki. I nic nie nakładaj pod ani nad.

[gosh85]

Napisane przez chimay

-kwasy nie wyeliminowały moich największych problemów czyli zaskórników i przetłuszczania

Właściwie to wpadłam w błędne koło: używam kwasów, żeby ograniczyć przetłuszczanie, a potem właśnie przez to, że używam kwasów muszę pakować na gębę tonę tłustego filtra, po którym znów się świecę i na dodatek nie za bardzo mogę go skutecznie zmatowić, bo jedynie omiecenie pudrem wchodzi w grę.
Poza tym zaczynam mieć wątpliwości, czy takie ciągłe kwaszenie na pewno mi służy.

Czy bez nakładania filtra również nie zauważyłaś zmniejszenia przetłuszczania się cery po kwasach.

[201607231711]

Po kwasach znikły wszystkie problemy z cerą - prócz przetłuszczania. Na to pomogło OCM, lub oleje (stosuje zamiennie z mydłami różnymi + szczoteczka do mycia twarzy) i żele, np. hialuronowy, z siemienia lnianego lub jakiś flosleku.

[chimay]

Napisane przez gosh85

Czy bez nakładania filtra również nie zauważyłaś zmniejszenia przetłuszczania się cery po kwasach.

Kwasy niejako wymuszają filtrowanie, więc odkąd je stosuję, codziennie się też filtruję. Czasem jak widzę, że będzie cały dzień lało, to sobie daruję, albo w niektóre popołudnia jak siedzę w domu też, ale wtedy moja cera przetłuszcza się w zwykły sobie sposób.

[201607231711]

Po kwasach znikły wszystkie problemy z cerą - prócz przetłuszczania. Na to pomogło OCM, lub oleje (stosuje zamiennie z mydłami różnymi + szczoteczka do mycia twarzy) i żele, np. hialuronowy, z siemienia lnianego lub jakiś flosleku.

[chimay]

Dubel

[chimay]

Dubel

[chimay]

Dubel

[chimay]

Dubel

[chimay]

Dubel

[chimay]

Dubel

[201607231711]

Po kwasach znikły wszystkie problemy z cerą - prócz przetłuszczania. Na to pomogło OCM, lub oleje (stosuje zamiennie z mydłami różnymi + szczoteczka do mycia twarzy) i żele, np. hialuronowy, z siemienia lnianego lub jakiś flosleku.

Edit: Przepraszam, nawalił mi wizaż, odświeżałam, a dodawał nowy post :-/

[chimay]

Dubel

[chimay]

Z kolei u mnie oleje i mydła to była największa katastrofa, jaką tylko mogłam zafundować mojej twarzy.
Ogólnie to nie ubolewałabym nad tym aż tak bardzo, gdyby nie te nieszczęsne filtry, po 8 godzinach wracam do mieszkania, patrzę w lusterko, dotykam lekko palcem i czuję po prostu tłusty tynk w dotyku, a i wizualnie nie jest ciekawie.

[gosh85]

Chimay, a jak u Ciebie wygląda pielęgnacja. Czym oczyszczasz, peelingujesz, nawilżasz twarz.

[chimay]

Napisane przez gosh85

Chimay, a jak u Ciebie wygląda pielęgnacja. Czym oczyszczasz, peelingujesz, nawilżasz twarz.

Micele, głównie Bioderma Sensibio + toniki
Sera wodne np Ferulac Serum Charmine Rose
Filtr
Kwasy, obecnie peeling Bielendy 40%, na noc Re-Liftin z kwasem laktobionowym
Pokwasowo maska kojąca Farmona Sepicalm
Do matowienia pudry matujące transparentne np Maybelline, Bell, Dry-Flo. Dry-Flo jest najskuteczniejsza, ale cera się szybko przyzwyczaja, więc muszę ją odstawiać co jakiś czas. Jak nie mam filtra to najchętniej sięgam po bibułki Inglota.

[cassie91910]

A co sądzicie o ziołach ? Ostatnio miałam wysyp i przecieram twarz herbata rumiankowa maczam waciki i trzymam wcześniej próbowałam tez przecierać zielona herbata obecnie kupiłam herbatę z bratka, wydaje mi sie ze pryszcze sie zasuszyly i jest lepiej chociaż nie do końca. Ktoś próbował takich sposobów ?

[201607231711]

Napisane przez cassie91910

A co sądzicie o ziołach ? Ostatnio miałam wysyp i przecieram twarz herbata rumiankowa maczam waciki i trzymam wcześniej próbowałam tez przecierać zielona herbata obecnie kupiłam herbatę z bratka, wydaje mi sie ze pryszcze sie zasuszyly i jest lepiej chociaż nie do końca. Ktoś próbował takich sposobów ?

Próbowałam czystego neem. Maska na twarz, włosy i skore głowy. Dobrze goiła. Rozjaśniała cerę i przeciwdziałała powstawaniu zaskórników. Najcześciej rozrabiałam z jogurtem naturalnym, albo z hydrolatem, Glinka i olejem.

No i tylko przy neem i/lub naturalnej hennie mialam 100% zdrowy skalp. No i dobrze działa na porost.
Na włosy tez dobrze działa, zmiękcza i wzmacnia, ale efekt jest po pierwszym myciu od spływania maski. Ja splukiwalam sama woda, odcisnelam z wody, zawinelam w ręcznik. Potem ręcznik ściągnięty i czekanie aż same wyschną. Nie mozna ich czesać! Wydaje sie, ze mamy jeden wielki kołtun, jak po naturalnej hennie, ale jak same wyschną( za dwie , trzy godziny) same sie rozplacza. Taki offtop o włosach.

[201611290914]

Czym myjecie/odkażacie pędzle do makijażu? Wyczytałam, że dobry jest alkohol izopropylowy, zakupiłam i miałam straszny wysyp. Wydaje się, że to z powodu tego alkoholu, bo odstawiłam na tydzień makijaż mineralny i stosowałam zwykły w kremie, a wypryski zniknęły jak ręką odjął. Nie obstawiam też samych minerałów jako winowajców, bo długo stosuje i takich problemów nie było. Wcześniej jak odkażałam zwykłym spirytusem spożywczym pędzle też było ok. Tylko czy to ma w ogóle sens? Myślałam, że alkohol jakikolwiek wyparowuje z pędzla i nie ma możliwości zrobić skórze krzywdy, ktoś coś wie?

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez cassie91910

A co sądzicie o ziołach ? Ostatnio miałam wysyp i przecieram twarz herbata rumiankowa maczam waciki i trzymam wcześniej próbowałam tez przecierać zielona herbata obecnie kupiłam herbatę z bratka, wydaje mi sie ze pryszcze sie zasuszyly i jest lepiej chociaż nie do końca. Ktoś próbował takich sposobów ?

Podobno wierzbownica do picia jest bardzo dobra na łojotok.

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez chimay

Z kolei u mnie oleje i mydła to była największa katastrofa, jaką tylko mogłam zafundować mojej twarzy.
Ogólnie to nie ubolewałabym nad tym aż tak bardzo, gdyby nie te nieszczęsne filtry, po 8 godzinach wracam do mieszkania, patrzę w lusterko, dotykam lekko palcem i czuję po prostu tłusty tynk w dotyku, a i wizualnie nie jest ciekawie.

Nie pamiętam, czy Ty próbowałaś minerały? Dla mnie minerały są nie do porównania z podkładami tradycyjnymi w płynie. Dają bardzo naturalny efekt, matują same w sobie, twarz wydaje się gładsza (a nie jak czekolada z orzechami jak w przypadku zwykłych podkładów, fuj) i nie ma właśnie efektu "ciasta".

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez chimay

Kwasy niejako wymuszają filtrowanie, więc odkąd je stosuję, codziennie się też filtruję. Czasem jak widzę, że będzie cały dzień lało, to sobie daruję, albo w niektóre popołudnia jak siedzę w domu też, ale wtedy moja cera przetłuszcza się w zwykły sobie sposób.

A masz faktycznie skłonność do przebarwień po słonecznych? Za małolata stosowałam retinoidy i wszelkie kwasy calutki rok dzień w dzień, a lekarz nie poinformował, że trzeba się filtrować. I jakoś nic się nie zdarzyło, a i takich przypadków jest mnóstwo, bo większość lekarzy starej daty nie zwraca uwagi na filtry. Skoro Ci tak szkodzą ja bym sobie darowała lub ograniczyła znacznie lub robiła kuracje tylko zimowe i jesiennie i olała całkiem filtr. Nawet Ziemiolina na blogu pisała, że taka naprawdę konieczna konieczność jest wtedy kiedy jest lato i będziemy długo na słońcu, a nie codziennie - jeżeli nam zależy tylko na zapobieganiu przebarwieniom, a nie starzeniu się skóry.

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Czym myjecie/odkażacie pędzle do makijażu? Wyczytałam, że dobry jest alkohol izopropylowy, zakupiłam i miałam straszny wysyp. Wydaje się, że to z powodu tego alkoholu, bo odstawiłam na tydzień makijaż mineralny i stosowałam zwykły w kremie, a wypryski zniknęły jak ręką odjął. Nie obstawiam też samych minerałów jako winowajców, bo długo stosuje i takich problemów nie było. Wcześniej jak odkażałam zwykłym spirytusem spożywczym pędzle też było ok. Tylko czy to ma w ogóle sens? Myślałam, że alkohol jakikolwiek wyparowuje z pędzla i nie ma możliwości zrobić skórze krzywdy, ktoś coś wie?

Ja myję tym, co mam pod ręką: szamponem, mydłem, żelem. Dość często, ale nie co każde użycie. Nie dezynfekuję niczym i dla mnie to jest fanaberia, podobnie jak te specjalne osłonki do pędzli. Moje pędzle do minerałów leżą już rok odłogiem wszystkie na płasko, jeden na drugim w pudełku. Sprawdzałam je ostatnio i nie są ani odkształcone, ani nic innego się z nimi nie stało.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Podobno wierzbownica do picia jest bardzo dobra na łojotok.

Jest, jak się rzeczywiście ma podwyższony poziom androgenów i/lub żadnych przeciwwskazań do jego obniżania. Nie rozumiem czemu Ziemolina tak bezkrytycznie poleca to ziółko. Na angielskich stronach wyraźnie piszą, że zmienia poziom hormonów i nie powinno być stosowane np przy antykoncepcji. Podobnie jak u osób źle znoszących anykoncepcję hormonalną i z ryzykiem chorób krążenia. Mnie po 2 tygodniach picia wierzbownicy drętwiały kończyny i bolały mnie żyły - efekt podwyższenia poziomu estrogenów. Z tym, że ja już te objawy wcześniej przerabiałam, więc byłam pewna, że to wina wierzbownicy i ją odstawiłam.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Nie pamiętam, czy Ty próbowałaś minerały? Dla mnie minerały są nie do porównania z podkładami tradycyjnymi w płynie. Dają bardzo naturalny efekt, matują same w sobie, twarz wydaje się gładsza (a nie jak czekolada z orzechami jak w przypadku zwykłych podkładów, fuj) i nie ma właśnie efektu "ciasta".

Tak, przez trzy lata. Efekt ciasta taki sam jak przy silikonowych podkładach. Także przy mieszaniu ich pół na pół z np Dry-Flo albo pudrem Hauschki. Nie wrócę już do nich. Zresztą ja w ogóle nie potrzebuję makijażu poza pudrem matującym i różem.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

A masz faktycznie skłonność do przebarwień po słonecznych? Za małolata stosowałam retinoidy i wszelkie kwasy calutki rok dzień w dzień, a lekarz nie poinformował, że trzeba się filtrować. I jakoś nic się nie zdarzyło, a i takich przypadków jest mnóstwo, bo większość lekarzy starej daty nie zwraca uwagi na filtry. Skoro Ci tak szkodzą ja bym sobie darowała lub ograniczyła znacznie lub robiła kuracje tylko zimowe i jesiennie i olała całkiem filtr. Nawet Ziemiolina na blogu pisała, że taka naprawdę konieczna konieczność jest wtedy kiedy jest lato i będziemy długo na słońcu, a nie codziennie - jeżeli nam zależy tylko na zapobieganiu przebarwieniom, a nie starzeniu się skóry.

Powodem jest głównie salicyl, on jest pod względem przebarwień "niebezpieczny". Ale tak jak napisałam, podjęłam już decyzję, że jesienią rezygnuję z filtrów.

[karmazynka99]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Czym myjecie/odkażacie pędzle do makijażu? Wyczytałam, że dobry jest alkohol izopropylowy, zakupiłam i miałam straszny wysyp. Wydaje się, że to z powodu tego alkoholu, bo odstawiłam na tydzień makijaż mineralny i stosowałam zwykły w kremie, a wypryski zniknęły jak ręką odjął. Nie obstawiam też samych minerałów jako winowajców, bo długo stosuje i takich problemów nie było. Wcześniej jak odkażałam zwykłym spirytusem spożywczym pędzle też było ok. Tylko czy to ma w ogóle sens? Myślałam, że alkohol jakikolwiek wyparowuje z pędzla i nie ma możliwości zrobić skórze krzywdy, ktoś coś wie?[COLOR="Silver"]

ja uzywam do tego celu żeli do higieny intymnej

[201607040946]

Napisane przez cassie91910

A co sądzicie o ziołach ? Ostatnio miałam wysyp i przecieram twarz herbata rumiankowa maczam waciki i trzymam wcześniej próbowałam tez przecierać zielona herbata obecnie kupiłam herbatę z bratka, wydaje mi sie ze pryszcze sie zasuszyly i jest lepiej chociaż nie do końca. Ktoś próbował takich sposobów ?

U mnie w sumie prawie każde się sprawdzają.

[chimay]

Eksperymentuję teraz z pudrami matującymi. Muszę częściej je zmieniać, bo za długo trzymam się jednego, a potem narzekam, że słabo matuje, bo cera się do niego przyzwyczaiła. Wygrzebałam kilka rodzajów krzemionek z Kolorówki i mieszam je z barwionym sypkim pudrem, obecnie Maybelline. Efekt jest o wiele lepszy niż przy jednym pudrze używanym długo (jakikolwiek by on nie był). Oczywiście najlepiej jak nie mam filtra, ale jeszcze trochę się z nim pomęczę.

[201611290914]

Znalazłam wreszcie podkład (mineralny), który wygląda dobrze na mnie, ale wyraźnie używanie pędzla pogarsza mi stan skóry, wykończy mnie ten trądzik

[gosh85]

Napisane przez _Caoimhe_

Po kwasach znikły wszystkie problemy z cerą - prócz przetłuszczania. Na to pomogło OCM, lub oleje (stosuje zamiennie z mydłami różnymi + szczoteczka do mycia twarzy) i żele, np. hialuronowy, z siemienia lnianego lub jakiś flosleku.

Czyli kwasy nie pomagają na przetłuszczanie twarzy. Czy ta szczoteczka do mycia twarzy to manualna czy elektryczna.

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Znalazłam wreszcie podkład (mineralny), który wygląda dobrze na mnie, ale wyraźnie używanie pędzla pogarsza mi stan skóry, wykończy mnie ten trądzik

Jak się u Ciebie objawia to pogarszanie?

Napisane przez gosh85

Czyli kwasy nie pomagają na przetłuszczanie twarzy. Czy ta szczoteczka do mycia twarzy to manualna czy elektryczna.

Nie muszą. Jeśli ma się cerę tłustą z natury, to właściwie chyba nic nie pomoże. U mnie na przykład zanieczyszczanie ma podłoże hormonalne (na antykach zniknęło), ale przetłuszczanie to taka moja uroda i nie sądzę, że cokolwiek poza doraźnymi metodami i kamuflowaniem tego jest w stanie to zmienić.

Wczoraj było ciemno i padało, więc zrezygnowałam z filtra. Jaka to ulga musieć się tylko raz przypudrować (przed wyjściem z domu) i potem po paru godzinach raz zmatowić twarz bibułką (bez filtra mogę to zrobić nawet nie używając lusterka).

Zaczęłam testować serum It's Skin z propolisem i miodem. Bardzo ładnie się aplikuje, nie lepi się, co dla mnie bardzo ważne.

[201611290914]

Napisane przez chimay

Jak się u Ciebie objawia to pogarszanie?



Nie muszą. Jeśli ma się cerę tłustą z natury, to właściwie chyba nic nie pomoże. U mnie na przykład zanieczyszczanie ma podłoże hormonalne (na antykach zniknęło), ale przetłuszczanie to taka moja uroda i nie sądzę, że cokolwiek poza doraźnymi metodami i kamuflowaniem tego jest w stanie to zmienić.

Wczoraj było ciemno i padało, więc zrezygnowałam z filtra. Jaka to ulga musieć się tylko raz przypudrować (przed wyjściem z domu) i potem po paru godzinach raz zmatowić twarz bibułką (bez filtra mogę to zrobić nawet nie używając lusterka).

Zaczęłam testować serum It's Skin z propolisem i miodem. Bardzo ładnie się aplikuje, nie lepi się, co dla mnie bardzo ważne.

Objawia się to tak, że codziennie wyskakuje mi jeden albo nawet więcej wyprysków, głownie takich ropnych. Zrobiłam test, odstawiłam na tydzień i wróciłam do płynnego podkładu nakładanego palcami, który stosowałam długo i krzywdy mi nie robił - wtedy przestało mnie wysypywać. Wróciłam do minerałów i znowu to samo. Nie sądzę, żeby to była wina samego podkładu, bo używałam już go wcześniej, raczej obstawiam pędzel (bo dla mnie to będzie zawsze niehigieniczne), ale pisałyście, że to fobia więc sama już nie wiem. Co myślisz?
Zauważyłam, że alkohol izopropylowy, którego używam do odkażania nie wyparowuje do końca i pędzel nim śmierdzi. Poza tym jeden pędzel się od niego zniszczył.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez chimay

Jak się u Ciebie objawia to pogarszanie?



Nie muszą. Jeśli ma się cerę tłustą z natury, to właściwie chyba nic nie pomoże. U mnie na przykład zanieczyszczanie ma podłoże hormonalne (na antykach zniknęło), ale przetłuszczanie to taka moja uroda i nie sądzę, że cokolwiek poza doraźnymi metodami i kamuflowaniem tego jest w stanie to zmienić.

Wczoraj było ciemno i padało, więc zrezygnowałam z filtra. Jaka to ulga musieć się tylko raz przypudrować (przed wyjściem z domu) i potem po paru godzinach raz zmatowić twarz bibułką (bez filtra mogę to zrobić nawet nie używając lusterka).

Zaczęłam testować serum It's Skin z propolisem i miodem. Bardzo ładnie się aplikuje, nie lepi się, co dla mnie bardzo ważne.

A długo brałaś anty?

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Objawia się to tak, że codziennie wyskakuje mi jeden albo nawet więcej wyprysków, głownie takich ropnych. Zrobiłam test, odstawiłam na tydzień i wróciłam do płynnego podkładu nakładanego palcami, który stosowałam długo i krzywdy mi nie robił - wtedy przestało mnie wysypywać. Wróciłam do minerałów i znowu to samo. Nie sądzę, żeby to była wina samego podkładu, bo używałam już go wcześniej, raczej obstawiam pędzel (bo dla mnie to będzie zawsze niehigieniczne), ale pisałyście, że to fobia więc sama już nie wiem. Co myślisz?
Zauważyłam, że alkohol izopropylowy, którego używam do odkażania nie wyparowuje do końca i pędzel nim śmierdzi. Poza tym jeden pędzel się od niego zniszczył.

Nakładasz na mokro czy na sucho? Może mogłabyś mieszać minerały z kremem, niektórzy tak kombinowali, ale nie wiem, z jakim skutkiem.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

A długo brałaś anty?

Jakieś 8 miesięcy.

[201611290914]

Napisane przez chimay

Nakładasz na mokro czy na sucho? Może mogłabyś mieszać minerały z kremem, niektórzy tak kombinowali, ale nie wiem, z jakim skutkiem.



Jakieś 8 miesięcy.

Na sucho. Mieszanie z kremem mi się jakoś nie widzi, przecież krem ma się wchłaniać i co wtedy dzieje się z minerałami? Poza tym takiego zwykłego kremu nawilżającego jak na razie nie używam.