Dziewczyny Plus Size odchudzanie , powyżej 75kg

[inusia89]

[QUOTE=daktylek1987;411484 08]oj Inusia, Inusia, znowu wpada na wątek, niby chce go rozkręcić, a potem znika

Ja muszę się wybrać na zakupy, bo mi się wszystkie zdrowe rzeczy pokończyły i warzywa/owoce i płatki/kasze itp. a ciągle nie mam po drodze do jakiegoś większego sklepu.[/QUOTE

Daktylku jestem jestem neta kilka dni nie miałam

Rozkręcamy na nowo a jak !

u mnie teraz 12 dzień diety i -3kg , troche mało ale zawsze coś

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez sylwusiach

hej dopiero wrocilam z pracy ja juz ograniczylam slodycze.. tzn kiedy mam ochhote to jem ale w rozsadnej ilosci dzis kupilam arbuza i bede jesc zaraz sobie zrobie piers z kurczaka i surowke z jogurtem naturalnym mmm

ja słodyczy nie jem 2 tyg , przez ten czas zdażyło mi się 3 batoniki musli (i tak za dużo) a poza tym nie pozwalam sobie

słyszałyście może o occie jabłkowym?? czytałam na necie , podzielone zdania na ten temat, zaryzykowałam i wczoraj kupiłam tabletki na bazie tego octu, powiem Wam,że nie chce mi się aż tak jeść, najadam się szybko

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez inusia89

ja słodyczy nie jem 2 tyg , przez ten czas zdażyło mi się 3 batoniki musli (i tak za dużo) a poza tym nie pozwalam sobie

Z jednej strony mi głupio, bo przez 2 dni zjadłam 2 tabliczki czekolady i wypiłam litry słodzonej kawy, a z drugiej tak się boję jednego egzaminu, że wszystko sobie wybaczam

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Chyba ze 2 tygodnie nie wchodziłam na wagę

[inusia89]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Z jednej strony mi głupio, bo przez 2 dni zjadłam 2 tabliczki czekolady i wypiłam litry słodzonej kawy, a z drugiej tak się boję jednego egzaminu, że wszystko sobie wybaczam

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Chyba ze 2 tygodnie nie wchodziłam na wagę

Kasiu egzaminy więc wszystko jasne i wybaczone hehe ja kawy juz 5 lat nie slodze, nie potrafie wypic slodkiej

a co do wagi...mam obsesje codziennie wchodze musze ja wywalic chyba

[magdziaxl]

Hej dziewczyny,
Jestem nowa, ale zarejestrowałam się bo temat mnie zainteresował. Obecnie siedzę w temacie mody plus-size i sama mam dużą wagę. Akceptuje siebie i nie odchudzam się. Mam do was pytanie, czemu odchudzacie się? Naprawdę nie możecie zaakceptować swojego ciała?
Sama blog prowadzę i przekonałam kilka dziewczyn do rozmiaru plus-size.
Nie mam nic przeciwko odchudzaniu ale dziewczyny! Litości nie przesadzajcie Ja ważę 94kg i dobrze czuje się

[mikados]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Z jednej strony mi głupio, bo przez 2 dni zjadłam 2 tabliczki czekolady i wypiłam litry słodzonej kawy, a z drugiej tak się boję jednego egzaminu, że wszystko sobie wybaczam

Jeśli przygotowujesz się do egzaminów to zastąp czekoladę mleczną ta gorzką z duzą zawartością kakao, ma pełno magnezu i się przyda bardziej.
A kawę jeśli musisz słodzić to zastąp słodzikiem stevia, bardzo słodka a kalorii o wiele mniej. Ale najlepiej to ograniczyć słodzenie do minimum, ja nie słodzę odkąd skończyłam 7 lat i nie potrafię wypić niczego słodkiego bleeeeeeee

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

[QUOTE=magdziaxl;41158063 Litości nie przesadzajcie Ja ważę 94kg i dobrze czuje się[/QUOTE]

Ja ważę 12 kg mniej a czuję się źle bo nogi nie mają łatwo niosąc taki ciężar a o kręgosłupie nie wspominam, zadyszka jak u babuni etc.


Inusia, jaką dietę stosujesz bo kg ładnie Ci spadają

[inusia89]

Napisane przez magdziaxl

Hej dziewczyny,
Jestem nowa, ale zarejestrowałam się bo temat mnie zainteresował. Obecnie siedzę w temacie mody plus-size i sama mam dużą wagę. Akceptuje siebie i nie odchudzam się. Mam do was pytanie, czemu odchudzacie się? Naprawdę nie możecie zaakceptować swojego ciała?
Sama blog prowadzę i przekonałam kilka dziewczyn do rozmiaru plus-size.
Nie mam nic przeciwko odchudzaniu ale dziewczyny! Litości nie przesadzajcie Ja ważę 94kg i dobrze czuje się

hej ja kiedyś byłam szczupła ważyłam 56-58kg, później zachorowałam na niedoczynność tarczycy, zaburzenia hormonów i przybyło mi dobrych 3okg...mam porównanie jak to jest być szczupłą a jak z nadwagą dziewczyną i mimo,że kilka lat męczę się z tą swoją wagą bo dla mnie to istna męka tak nie potrafię się przyzwyczaić...nie mam tej pewności siebie którą kiedyś miałam , mam niską samoocenę jednym słowem źle się czuję sama w swojej skórze...i robię to przede wszystkim dla siebie...ale i też wiadomo ma to znaczenie dla otoczenia bo jak Cię widzą tak Cię piszą...udowodniono ,że osoby szczupłe mają w życiu łatwiej...kolejnym argumentem jest stan zdrowia, osoby otyłe żyją znacznie krócej od osób szczupłych a ja chcę żyć jak najdłużej no i robię też to dla mojego kręgosłupa ,który przez nadwagę jest osłabiony i mi doskwiera a by mu ulżyć muszę pozbyć się kg...podsumowując robię to dla odzyskania pewności siebie, dla lepszego samopoczucia, dla zdrowia bo ok ja rozumiem i cieszę się,że osoby z nadwagą się akceptują i nie chcą zmieniać to dobrze ale uważam ,że to nie zdrowo, obtłuszczone serce niesie wiele zagrożeń i chorób...no i na końcu po to by nie czuć się źle wśród ludzi ,by iść z podniesioną głową, być bardziej atrakcyjna dla facetów )

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez mikados

Jeśli przygotowujesz się do egzaminów to zastąp czekoladę mleczną ta gorzką z duzą zawartością kakao, ma pełno magnezu i się przyda bardziej.
A kawę jeśli musisz słodzić to zastąp słodzikiem stevia, bardzo słodka a kalorii o wiele mniej. Ale najlepiej to ograniczyć słodzenie do minimum, ja nie słodzę odkąd skończyłam 7 lat i nie potrafię wypić niczego słodkiego bleeeeeeee

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



Ja ważę 12 kg mniej a czuję się źle bo nogi nie mają łatwo niosąc taki ciężar a o kręgosłupie nie wspominam, zadyszka jak u babuni etc.


Inusia, jaką dietę stosujesz bo kg ładnie Ci spadają

Kochana nie jem ziemniaków , pieczywa i słodyczy staram się wypić butelkę wody dziennie, jem kilka razy dziennie ale mniejsze porcje...i to tyle nie ćwiczyłam nic bo jestem leń przez duże L dopiero wczoraj zaczęłam robić a6w, brzuszki i tyle ja bym chciała więcej chudnąć no ale ja mam tą tarczyce to idzie wolniutko...aaa i tak jak wcześniej wspomniałam kupiłam wczoraj tabletki na bazie octu jabłkowego by wspomóc odchudzanie,by woda się nie zatrzymywała i jod jest w nich a on reguluje tarczyce i metabolizm

[magdziaxl]

Rozumiem, że odchudzać się można z powodu kręgosłupa, stawów. Ja mimo takiej wagi mam faceta i szybko znalazłam pracę.
A jeżeli chodzi o otoczenie, to na początku nie było łatwo. Jak wy, też krytykowałam siebie, bo waga, brzuch, tyłek.
Otoczenie to jedno, znaleźć prace to drugie ale kto powiedział, że gruba dziewczyna nie żyje długo? Można mieć sporą wagę ale też można ćwiczyć Mogę porozmawiać na priv jak by co
Ostatnio przyjmowałam sporo dziewczyn, mówiły, że mają nadwagę, spojrzałam i to chudzinki, a ważyły ok 60 kg i jeszcze chciały schudnąć aby być szczupłe. Jeszcze zależy jak bardzo szczupłą chce się być

[inusia89]

Napisane przez magdziaxl

Rozumiem, że odchudzać się można z powodu kręgosłupa, stawów. Ja mimo takiej wagi mam faceta i szybko znalazłam pracę.
A jeżeli chodzi o otoczenie, to na początku nie było łatwo. Jak wy, też krytykowałam siebie, bo waga, brzuch, tyłek.
Otoczenie to jedno, znaleźć prace to drugie ale kto powiedział, że gruba dziewczyna nie żyje długo? Można mieć sporą wagę ale też można ćwiczyć Mogę porozmawiać na priv jak by co

jeżeli osoba otyła czuje się dobrze sama z sobą to to jej sprawa ale właśnie jest różnica między nadwagą a otyłością , jeżeli jest dziewczyna ,która ma lekką nadwagę,pare kg na plusie a dba o siebie , jest wysportowana i zadbana to ok jak najbardziej jeśli siebie w pełni akceptuje to nie musi się odchudzać ale jeżeli już ta nadwaga przechodzi w otyłość to mimo,że ta osoba w pełni akceptuje się to uważam ,że powinna pomyśleć o swoim zdrowiu bo otyłość jest niezdrowa...poza tym teraz tak mówi,że akceptuje siebie a gdyby na dzień mogła zmienić się w osobę szczupłą tak dla porównania to uwierz,że już nigdy nie chciała by być grubaskiem ale to takie moje zdanie , każdy ma prawo mieć swoje

[magdziaxl]

Inusia89, a uwierzysz, że sport też uprawiam? Dużo osób dziwi się jak można sport uprawiać, ale niestety, taki naród, że jak grubasek, to siedzi tylko w fotelu i obżera się.
Wiele pytań zadaje klientkom i szok.
A ty prowadzisz blog?

[Kaataarzynaa1]

Dzięki Dziewczyny jem tę czekoladę, którą dostałam. Uwielbiam gorzką i taką sobie kupuję (jeśli już kupuję, to się zdarza sporadycznie) i taką też dostaję od osób, które dobrze znają moje preferencje (Moja Mama zawsze pamięta ) Co do kawy to piję ją od naprawdę niedawna, jeszcze kilka miesięcy temu nie bardzo mi smakowała, ale jakoś się nauczyłam. Jeszcze jako dziecko słodziłam 2 łyżeczki, ale (głupio się przyznać) często podpijałam Tacie herbatę przy śniadaniu, a on słodził 1 i tak się zaczęłam przyzwyczajać. Teraz jak jestem częściowo na swoim to kupuję chociaż brązowy cukier, ale chyba zacznę ograniczać się jeszcze, spróbuję zejść z tej łyżeczki do zera
Inusia ja też chleb i ziemniaczki sporadycznie, ale te słodycze... choć i tak jest nieźle, mogę długo wytrzymać, choć potem cała paczka ciastek idzie, albo cała tabliczka czekolady. Podziwiam za tę butelkę wody! Mi po prostu nie wchodzi Pół to max.

[inusia89]

Napisane przez magdziaxl

Inusia89, a uwierzysz, że sport też uprawiam? Dużo osób dziwi się jak można sport uprawiać, ale niestety, taki naród, że jak grubasek, to siedzi tylko w fotelu i obżera się.
Wiele pytań zadaje klientkom i szok.
A ty prowadzisz blog?

nie prowadzę bloga i nigdy nie prowadziłam

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez Kaataarzynaa1

Dzięki Dziewczyny jem tę czekoladę, którą dostałam. Uwielbiam gorzką i taką sobie kupuję (jeśli już kupuję, to się zdarza sporadycznie) i taką też dostaję od osób, które dobrze znają moje preferencje (Moja Mama zawsze pamięta ) Co do kawy to piję ją od naprawdę niedawna, jeszcze kilka miesięcy temu nie bardzo mi smakowała, ale jakoś się nauczyłam. Jeszcze jako dziecko słodziłam 2 łyżeczki, ale (głupio się przyznać) często podpijałam Tacie herbatę przy śniadaniu, a on słodził 1 i tak się zaczęłam przyzwyczajać. Teraz jak jestem częściowo na swoim to kupuję chociaż brązowy cukier, ale chyba zacznę ograniczać się jeszcze, spróbuję zejść z tej łyżeczki do zera
Inusia ja też chleb i ziemniaczki sporadycznie, ale te słodycze... choć i tak jest nieźle, mogę długo wytrzymać, choć potem cała paczka ciastek idzie, albo cała tabliczka czekolady. Podziwiam za tę butelkę wody! Mi po prostu nie wchodzi Pół to max.

mi też ciężko z tą wodą było teraz idzie mi łatwiej chcę dojść do 2,5 litra dziennie bo ponoć tyle się pić powinno wiesz dobrze ,że jesz czekoladę gorzką bo chociaż zdrowa

[mikados]

Napisane przez magdziaxl

Rozumiem, że odchudzać się można z powodu kręgosłupa, stawów. Ja mimo takiej wagi mam faceta i szybko znalazłam pracę.
A jeżeli chodzi o otoczenie, to na początku nie było łatwo. Jak wy, też krytykowałam siebie, bo waga, brzuch, tyłek.
Otoczenie to jedno, znaleźć prace to drugie ale kto powiedział, że gruba dziewczyna nie żyje długo?

Wiesz przez rok szukałam pracy i w wielu miejscach mnie dyskwalifikowano ze względu na duzą nadwagę i nie było to ukrywane przez rekruterów, a stanowiska nie wymagały wyglądu super laski.
A poza tym nadwaga a otyłość to jednak nie to samo. Kobiety z lekką nadwagą wyglądają sexi i generalnie są zdrowe a otyłość to już niestety szkodzenie zdrowiu.

[inusia89]

Napisane przez mikados

Wiesz przez rok szukałam pracy i w wielu miejscach mnie dyskwalifikowano ze względu na duzą nadwagę i nie było to ukrywane przez rekruterów, a stanowiska nie wymagały wyglądu super laski.
A poza tym nadwaga a otyłość to jednak nie to samo. Kobiety z lekką nadwagą wyglądają sexi i generalnie są zdrowe a otyłość to już niestety szkodzenie zdrowiu.

niestety ale tak jest,że patrzą na wygląd...kiedyś w tv widziałam zrobili eksperyment i nagrali to...postawili dziewczynę szczupłą ładnie ubraną przed schodami z wielką walizką i miała ona ją wciągać sama by zobaczyć czy ktoś pomorze i ta dziewczyna ledwo przy schodach stanęła a już pan podleciał i wtargał tą walizkę i tak kilku...to samo dziewczyna gruba..nikt jej nie pomógł,przyglądali się albo udawali ,że nie widzą....druga sytuacja przy drodze zatrzymywały niby awaria , pani gruba 2 godz stała i nikt się nie zatrzymała a szczupła 2 minuty i już koło zmieniać zaczęli..trzecia sytuacja reklamacja w sklepie coś tam w tel internet nie hulał , pani grubej powiedziano ,że się tym nie zajmują a chudej uaktywnili...ukryta kamera a jaki mamy piękny obraz tego,że to jak nas postrzegają ma oddziaływanie na życie codzienne...przykre ale prawdziwe...

[mikados]

Napisane przez inusia89

...przykre ale prawdziwe...

No niestety tak jest i myślę, że chyba każda osoba otyła/z dużą nadwagą się z tym spotkała.

[magdziaxl]

Ja pracę szybko znalazłam, mimo że mam dużą wagę, pracodawca był zadowolony. ale wtedy ważyłam 120 kg, teraz mniej.

[mikados]

Napisane przez magdziaxl

Ja ważę 94kg i dobrze czuje się

Ile masz wzrostu??

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez magdziaxl

Ostatnio przyjmowałam sporo dziewczyn, mówiły, że mają nadwagę, spojrzałam i to chudzinki, a ważyły ok 60 kg i jeszcze chciały schudnąć aby być szczupłe. Jeszcze zależy jak bardzo szczupłą chce się być

Na 60kg chętnie bym się zgodziła ważąc tyle wyglądałam ok.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez mikados

Ile masz wzrostu??

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------



Na 60kg chętnie bym się zgodziła ważąc tyle wyglądałam ok.

też bym się zgodziła mimo iż jakaś strzelista nie jestem, myślę że przy tej wadze byłoby już całkiem dobrze

[magdziaxl]

Ja mam 165 cm wzrostu jak czytam o tym co piszecie wyżej, to gdyby mój facet nie pomógłby mi wnieść walizki, to nie dostałby obiadu

Te chudzinki co pisałam wyżej miały wzrostu od 166 -172.

[mikados]

Napisane przez magdziaxl

Ja mam 165 cm wzrostu jak czytam o tym co piszecie wyżej, to gdyby mój facet nie pomógłby mi wnieść walizki, to nie dostałby obiadu

Te chudzinki co pisałam wyżej miały wzrostu od 166 -172.

60kg przy wzroście 166/172 to według mnie bardzo dobra waga i nie ma sie z czego odchudzać choć z drugiej strony raczej można wyszczuplić ciało nie tracąc na wadze, bo wiadomo każdy ma inna sylwetkę i każdemu wszystko się inaczej rozkłada. Mozna ważyć 50 kg przy 165 cm i wyglądać bardzo szczupło ale też grubo jak się ma inny rozkład proporcji ciała.

[magdziaxl]

Dlatego, mówiłam dziewczynom, aby nie odchudzały się.
Zastanawia mnie jedno, dlaczego tak negatywnie jesteście nastawione do grubych dziewczyn?
Tak na was wpływa otoczenie, że jak grube to brzydkie a szczupłe lub chude to ładna figura?
Jeżeli chodzi o szukanie pracy przez osobę mającą nadwagę lub otyłość, to nie chodzi tu tylko o wagę ale i o ubiór.
Czasem jest tak, że przez zły dobrane ubranie można źle się czuć, a to widuje prawie u każdej dziewczyny z którą rozmawiam.
Albo zła sukienka, nie ten pasek, zły kolor spodni itd.

[inusia89]

Napisane przez magdziaxl

Dlatego, mówiłam dziewczynom, aby nie odchudzały się.
Zastanawia mnie jedno, dlaczego tak negatywnie jesteście nastawione do grubych dziewczyn?
Tak na was wpływa otoczenie, że jak grube to brzydkie a szczupłe lub chude to ładna figura?
Jeżeli chodzi o szukanie pracy przez osobę mającą nadwagę lub otyłość, to nie chodzi tu tylko o wagę ale i o ubiór.
Czasem jest tak, że przez zły dobrane ubranie można źle się czuć, a to widuje prawie u każdej dziewczyny z którą rozmawiam.
Albo zła sukienka, nie ten pasek, zły kolor spodni itd.

jesteśmy negatywnie nastawione na otyłość bo to forum o odchudzaniu a nie o akceptacji, my jesteśmy tutaj po to by SCHUDNĄĆ , mamy grupę wsparcia bo w kupie wiadomo raźniej, gdybyśmy nie chciały się odchudzać to byśmy były an wątku o tytule "jak pokochać samą siebie" czy coś w tym stylu może spróbuj założyć taki wątek? jeśli taki popyt na to jest , może akurat komuś pomożesz my jesteśmy zdeterminowane babeczki i my chcemy schudnąć bo chcemy być super laski , za☠☠☠iście wyglądać na weselach, komuniach, plaży czy nawet w łóżku ! jesteśmy kobietami ,które wiedzą czego chcą , mają już jakieś wyobrażenie o sobie /jakąś wizję jak chcą wyglądać i my do tego dążymy i wiem ,że nam się to uda , wszystkim razem i każdej z osobna

[mikados]

Napisane przez magdziaxl

Dlatego, mówiłam dziewczynom, aby nie odchudzały się.
Zastanawia mnie jedno, dlaczego tak negatywnie jesteście nastawione do grubych dziewczyn?
Tak na was wpływa otoczenie, że jak grube to brzydkie a szczupłe lub chude to ładna figura?
Jeżeli chodzi o szukanie pracy przez osobę mającą nadwagę lub otyłość, to nie chodzi tu tylko o wagę ale i o ubiór.
Czasem jest tak, że przez zły dobrane ubranie można źle się czuć, a to widuje prawie u każdej dziewczyny z którą rozmawiam.
Albo zła sukienka, nie ten pasek, zły kolor spodni itd.

Nie jesteśmy negatywnie nastawione do osób otyłych / z nadwagą, mówimy tylko jak wygląda rzeczywistość i tyle. Może poczytaj cały wątek to cie przekonasz o tym. Nikogo nie obgadujemy, nikomu nie robimy przykrości, dzielimy się swoimi sprawami i pomagamy sobie w zrzucaniu naszych balastów
BTW. wiem jak się ubrać na rozmowę i wiem jak się ubrać żeby wyglądać dobrze w moim rozmiarze ale jak słyszysz na rozmowach, że spełniasz wszystkie wymagania ale szukają osób szczupłych bo im gruba psuje wizerunek to sorry, można się wściekać i wkurzać na cały świat ale to niewiele zmieni. Można też wziąć się za siebie i schudnąć do wagi, w której będzie się dobze czuć.
Jeśli Ty czujesz się dobrze ze swoją to przecież nikt nie zmusza Cię do odchudzania, jeśli inne osoby chcą niech to robią.

[inusia89]

a akceptacja samej siebie,mam na myśli osobę grubą (nazywajmy po imieniu) kojarzy mi się z czymś na zasadzie "ale jestem śliczna , jak zjem tego pączusia a i jeszcze tamta goloneczkę , to i tak nic się nie stanie bo przecież kocham sama siebie a co tam co inni o mnie myślą" tak mi się to kojarzy ,ze skoro akceptuję siebie to mogę sobie pozwalać na bomby kaloryczne a co ze zdrowiem ??? przecież ono najważniejsze....

osoby pulchne owszem sprawiają wrażenie miłych , sympatycznych ale nie są postrzegane tak atrakcyjne jak osoby szczupłe....


lubię oglądać różnego rodzaju programy o dietach, odchudzaniu,metamorfozach itd na tvn style i pamiętam oglądałam kiedyś o osobach ,którym udało się bardzo dużo schudnąć,zmienili się nie do poznania, jedni odzyskali nowe życie bo wcześniej ich życie wyglądało mniej więcej tak : obżarstwo...obżarstwo...o bżarstwo...same fast foody, jedyny wysiłek fizyczny i ruch to był spacer kanpa-->lodówka-->kanapa ,życie nie miało sensu było nudne , siedzieli w domu żadnych wyjść itd i po schudnięciu tak jak by dostali nowe życie , zarówno towarzyskie jak i osobiste.... wypowiadała się też dziewczyna ,która była bardzo gruba jak to brytyjki i amerykanki, po licznych nieudanych próbach odchudzania ,poddała się i zaakceptowała siebie bo mówiła skoro nie może nic zrobić to zaakceptuje się ale poznała kogoś tam kto pomógł jej schudnąć i słuchajcie dziewczyna powiedziała,że tak szczęśliwa w życiu nie była,że zyskała nowe życie i za żadne skarby nie chciała by i nie dopuści by wyglądać jak wcześniej i że każdy grubasek który chociaż na dzień miał by możliwość zobaczenia jak to jest być osobą chudą już nigdy nie zechciał by być grubasem...te słowa idealnie pasują do mnie bo ja byłam kiedyś osobą szczupłą a teraz jestem gruba i ja taka być nie chcę, na nic żadna akceptacja i inne cuda, nie ja i tak zawsze będę mieć w głowie "chcę być chuda" i chcę wchodzić do sklepu i kupować wszystko to co mi się podoba a nie co na mnie pasuje....macie prawo się nie zgadzać z moim zdaniem , każdy ma prawo mieć swoje i ja swoje też mam i twardo przy nim stoję , mnie nikt nie namówi by zamiast odchudzania zaakceptować siebie itd , ja wiem czego chcę i ja to osiągną choćby miało to trwać dłużej ale osiągnę...AMEN!!!

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez mikados

Nie jesteśmy negatywnie nastawione do osób otyłych / z nadwagą, mówimy tylko jak wygląda rzeczywistość i tyle. Może poczytaj cały wątek to cie przekonasz o tym. Nikogo nie obgadujemy, nikomu nie robimy przykrości, dzielimy się swoimi sprawami i pomagamy sobie w zrzucaniu naszych balastów
BTW. wiem jak się ubrać na rozmowę i wiem jak się ubrać żeby wyglądać dobrze w moim rozmiarze ale jak słyszysz na rozmowach, że spełniasz wszystkie wymagania ale szukają osób szczupłych bo im gruba psuje wizerunek to sorry, można się wściekać i wkurzać na cały świat ale to niewiele zmieni. Można też wziąć się za siebie i schudnąć do wagi, w której będzie się dobze czuć.
Jeśli Ty czujesz się dobrze ze swoją to przecież nikt nie zmusza Cię do odchudzania, jeśli inne osoby chcą niech to robią.

dokładnie ja też potrafię się ubrać ale przez tusze są duże ograniczenia...

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez inusia89

lubię oglądać różnego rodzaju programy o dietach, odchudzaniu,metamorfozach itd na tvn style i pamiętam oglądałam kiedyś o osobach ,którym udało się bardzo dużo schudnąć,zmienili się nie do poznania, jedni odzyskali nowe życie bo wcześniej ich życie wyglądało mniej więcej tak : obżarstwo...obżarstwo...o bżarstwo...same fast foody, jedyny wysiłek fizyczny i ruch to był spacer kanpa-->lodówka-->kanapa ,życie nie miało sensu było nudne , siedzieli w domu żadnych wyjść itd i po schudnięciu tak jak by dostali nowe życie , zarówno towarzyskie jak i osobiste.... wypowiadała się też dziewczyna ,która była bardzo gruba jak to brytyjki i amerykanki, po licznych nieudanych próbach odchudzania ,poddała się i zaakceptowała siebie bo mówiła skoro nie może nic zrobić to zaakceptuje się ale poznała kogoś tam kto pomógł jej schudnąć i słuchajcie dziewczyna powiedziała,że tak szczęśliwa w życiu nie była,że zyskała nowe życie i za żadne skarby nie chciała by i nie dopuści by wyglądać jak wcześniej i że każdy grubasek który chociaż na dzień miał by możliwość zobaczenia jak to jest być osobą chudą już nigdy nie zechciał by być grubasem...te słowa idealnie pasują do mnie bo ja byłam kiedyś osobą szczupłą a teraz jestem gruba i ja taka być nie chcę, na nic żadna akceptacja i inne cuda, nie ja i tak zawsze będę mieć w głowie "chcę być chuda" i chcę wchodzić do sklepu i kupować wszystko to co mi się podoba a nie co na mnie pasuje....macie prawo się nie zgadzać z moim zdaniem , każdy ma prawo mieć swoje i ja swoje też mam i twardo przy nim stoję , mnie nikt nie namówi by zamiast odchudzania zaakceptować siebie itd , ja wiem czego chcę i ja to osiągną choćby miało to trwać dłużej ale osiągnę...AMEN!!! [COLOR="Silver"]

Dokładnie! Teraz już mogę sobie na to pozwolić, te 11kg zrzucone z Wami spowodowało, że mam większy wybór. jednak marzy mi się noszenie pewnych ubrań, które dobrze wyglądają tylko na osobach szczupłych. Oglądam niekiedy takie (jak to się teraz mówi) stylizacje, i co z tego, że takie ubranie jest na mnie dobre, skoro będę wyglądała, krótko mówiąc, bardzo źle, wręcz śmiesznie. Moja koleżanka twierdzi, że to nieprawda, że mogłabym to nosić, ale mi, podkreślam MI się to nie podoba.

[inusia89]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Dokładnie! Teraz już mogę sobie na to pozwolić, te 11kg zrzucone z Wami spowodowało, że mam większy wybór. jednak marzy mi się noszenie pewnych ubrań, które dobrze wyglądają tylko na osobach szczupłych. Oglądam niekiedy takie (jak to się teraz mówi) stylizacje, i co z tego, że takie ubranie jest na mnie dobre, skoro będę wyglądała, krótko mówiąc, bardzo źle, wręcz śmiesznie. Moja koleżanka twierdzi, że to nieprawda, że mogłabym to nosić, ale mi, podkreślam MI się to nie podoba.

bo to Ty masz się w tym dobrze czuć mi się marzy sukienka "tuba" czerwona albo turkusowa albo jakaś inna ale do tego też trzeba mieć ładne ramiona , bez boczków , teraz jak bym taką założyła to klękajcie narody , kompromitacja ogromna każda z nas wie co dla niej jest najlepsze i czego chce i będziemy dążyć do perfekcji (to co każda z osobna uważa za perfekcje)
Kasiu w ile czasu schudłaś te 11 kg ?

[Kaataarzynaa1]

pierwsze 5kg poszło w 3 tygodnie, potem 3 tygodnie stałam. Kolejne 6 kg w 2 miesiące. łącznie od sierpnia do listopada mi to zajęło, teraz to utrzymuję.

[inusia89]

Kasia a ćwiczysz?? ja się dziś przymierzam po raz kolejny do Chodakowskiej miałam na skakankę iść ale rozpadało się

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez inusia89

Kasia a ćwiczysz?? ja się dziś przymierzam po raz kolejny do Chodakowskiej miałam na skakankę iść ale rozpadało się

biegałam ,ale teraz nie mam czasu zimą była przerwa, wiadomo, odkąd jest ciepło biegałam może ze 4 razy. Bardzo szkoda że mam taki nawał wszystkiego, bo polubiłam bieganie! Kolejna zaleta tego wątku Nie lubie wigibasów przy komendach pani z tv lub komputera

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Ach, i jeszcze jeździłam na rowerze, 40- 80 km dziennie, codziennie albo co 2 dzień. Rowerrrrr <3

[mikados]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Ach, i jeszcze jeździłam na rowerze, 40- 80 km dziennie, codziennie albo co 2 dzień. Rowerrrrr <3

40-80 km dziennie o jeju szacun jak bym tyle nie dała rady.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez Kaataarzynaa1

pierwsze 5kg poszło w 3 tygodnie, potem 3 tygodnie stałam. Kolejne 6 kg w 2 miesiące. łącznie od sierpnia do listopada mi to zajęło, teraz to utrzymuję.

5 kg w 3 tyg to trochę szybko ale to widocznie był szok dla orgaznizmu.

Ile ważysz i jaki masz wzrost?

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez mikados

40-80 km dziennie o jeju szacun jak bym tyle nie dała rady.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



5 kg w 3 tyg to trochę szybko ale to widocznie był szok dla orgaznizmu.

Ile ważysz i jaki masz wzrost?

Dzięki

Na pewno to był szok, bo kolejne 3 tygodnie stałam, organizm się przyzwyczajał, a ja tu na wątku się żaliłam Choć ta szybka strata była dla mnie mega motywująca, taki silny kop do przodu!

Ważę teraz 67kg przy wzroście 163cm. Na górze jest już całkiem całkiem, ale biodra nadal szerokie, no i te uda ... sukienki absolutnie wykluczone i to jeszcze na długo.