Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[piankowa]

śmieszne faux pas, przyjaciółka w momencie wręczania zaproszeń dowiedziała się, że jej wujek, a zarazem chrzestny z którym ma bardzo dobre kontakty ma na imię Jacek, a nie Marian. Jak sama twierdzi przez całe życie nie słyszała żeby ktoś go nazwał Jackiem.
Dopiero gdy wujek dostał zaproszenie powiedział jej "No fajnie, fajnie, ale ja żadnego Mariana nie znam" i tu zaczęło się wyjaśnianie.

[wildDaisy]

To moja siostra miała podobną sytuację
Na naszą kuzynkę wszyscy od zawsze mówili Kaśka, Kaśka to, Kaśka tamto no i nawet nasi rodzice byli pewni, że ona ma tak na imię. Na zaproszeniu wypisali Katarzynę XXX z kimś tam, a przy wręczaniu zaproszenia okazało się, że ona ma na imię Karolina Śmiała się z tego, ale domyślam się, że mogła się poczuć niezręcznie

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez wildDaisy

To moja siostra miała podobną sytuację
Na naszą kuzynkę wszyscy od zawsze mówili Kaśka, Kaśka to, Kaśka tamto no i nawet nasi rodzice byli pewni, że ona ma tak na imię. Na zaproszeniu wypisali Katarzynę XXX z kimś tam, a przy wręczaniu zaproszenia okazało się, że ona ma na imię Karolina Śmiała się z tego, ale domyślam się, że mogła się poczuć niezręcznie

Na moja chrzestna wszyscy od dziecka mówią Anna, a w dowodzie Wiesława. Zapraszałam Annę bo tak ja znam cale życie,tak do niej mówię,nawet jej rodzice sie do niej zwracają odkąd sie urodziła. To nie pismo urzędowe żeby oficjalnie wyjeżdżać. A i ciocia by się bardziej zdziwiła gdybym zaprosiła Wiesławę a nie Annę.

Zreszta podobna sytuacja z wujkiem-ale jego zapraszałam pełnym imieniem -na co dzień mówi się do niego innym imieniem,ale funkcjonuje ono jako skrót jego imienia. Rodzice myśleli ze to jest zdrobnienie i tak w skrócie wszyscy mówią mimo ze to inne imię.

[ciri15]

Napisane przez winterlly

U mnie podobna sytuacja. Jestem z chłopakiem od 7 lat, od roku narzeczeni, planujemy ślub, a od siostry TŻ, którą doskonale znam, dostaliśmy zaproszenie na roczek ich dziecka, gdzie byłam wpisana jako osoba towarzysząca nie było mi miło

Przegiecie.

[Mariuszowa]

Napisane przez ciri15

Przegiecie.

U mnie była taka sytuacja. W czerwcu moja kuzynka wyprawiała mega 18ste urodziny. Jest bliską rodziną, nasi ojcowie, to bracia. Mój tata jest jej chrzestnym, jej tata moim. Za miesiąc biorę ślub, z narzeczonym jestem od ponad 6 lat, wszyscy się znają. Też zostałam zaproszona na tą 18stkę z osobą towarzyszącą...

[Serena125]

U mnie też podobna sytuacja z zaproszeniami, nawet nie wiem czy nie gorsza... Z chłopakiem byliśmy razem ponad 1,5 roku, jego siostra zaś brała ślub mając krótszy staż związku niż my. I na zaproszeniu co? Osoba towarzysząca oczywiście, mimo że znam ją od początku mojego związku z TŻ, bardzo dobrze się dogadujemy. A co najlepsze, wręczała mu te zaproszenie podczas gdy ja byłam w pokoju obok, wyszłam akurat po coś do kuchni, patrzę a oni go zapraszają na ślub... Do wesela mi przeszło, ale na początku było mi niesamowicie wręcz przykro, nie dość że bezimienne zaproszenie to jeszcze wręczane na moich oczach

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Serena125

U mnie też podobna sytuacja z zaproszeniami, nawet nie wiem czy nie gorsza... Z chłopakiem byliśmy razem ponad 1,5 roku, jego siostra zaś brała ślub mając krótszy staż związku niż my. I na zaproszeniu co? Osoba towarzysząca oczywiście, mimo że znam ją od początku mojego związku z TŻ, bardzo dobrze się dogadujemy. A co najlepsze, wręczała mu te zaproszenie podczas gdy ja byłam w pokoju obok, wyszłam akurat po coś do kuchni, patrzę a oni go zapraszają na ślub... Do wesela mi przeszło, ale na początku było mi niesamowicie wręcz przykro, nie dość że bezimienne zaproszenie to jeszcze wręczane na moich oczach

To przechodzi ludzkie pojęcie.

[201803111829]

Faux pas mojej koleżanki.
Bierze ślub we wrześniu. Szuka wszystkich sposobów, żeby zaoszczędzić, i zaproponowała naszej wspólnej przyjaciółce - fotografowi, żeby jej robiła zdjęcia na ślubie i weselu. W formie prezentu. Zaproponowała jej to w czerwcu, przedtem nie miała zamiaru jej zapraszac.
Całe 4 lata szkoły sie przyjaznily, 2 lata temu skończyły szkole m

[TEllenka]

To już kurczę bycie wrednym...
Gość to gość, a fotograf to fotograf który jest w pracy. Dwie zupełnie różne sprawy...

[201803111829]

No tym bardziej, że fotograf bierze kupę kasy za zdjęcia + obróbka.

[kalusia87]

Napisane przez _Tinkerbell

Faux pas mojej koleżanki.
Bierze ślub we wrześniu. Szuka wszystkich sposobów, żeby zaoszczędzić, i zaproponowała naszej wspólnej przyjaciółce - fotografowi, żeby jej robiła zdjęcia na ślubie i weselu. W formie prezentu. Zaproponowała jej to w czerwcu, przedtem nie miała zamiaru jej zapraszac.
Całe 4 lata szkoły sie przyjaznily, 2 lata temu skończyły szkole m

To już dla mnie nie jest faux pas tylko zwykłe buractwo

[Dotka90]

Kumpel TŻta jest fotografem, i tak zapraszaliśmy go na wesele, ale nawet przez myśl nam nie przeszło żeby go poprosić żeby robił nam fotki Był w tym dniu naszym kumplem, gościem, a nie fotografem w pracy, litości..

[klakla91]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

A co sądzicie o zapraszaniu z partnerem tylko osób, które z kimś są związane, a singli bez osoby towarzyszącej? Jak dla mnie faux pas.

Zależy. Mam kuzynkę, która zawsze chodzi sama na takie imprezy, wiem, że prędzej byłoby jej przykro jakbym zaprosiła ją z kimś niż samą. Tak samo wujek. Za to kuzyn, który nie ma dziewczyny, czułby się bardzo nieswojo i wiem, że wolałby przyjść z koleżanką niż sam. Trzeba po prostu znać swoich gości i wszystko dopasować do sytuacji

Tak samo z zaproszeniami, jak kogoś nie znam dobrze i go zaproszę jako OT nie widzę problemu (to samo w drugą stronę, gdy ja jestem OT), ale jeśli to by była bliska rodzina/dobrzy znajomi nas obojga to poczułabym się nieswojo. Za to winietek OT nic nie tłumaczy, oprócz tego, że ktoś na kilka dni przed weselem dalej nie wie z kim przyjdzie

[kasienka129]

Piszecie ze z ot bo kogos nie znacie albo kuzyna widzicie co 5 lat, po co go zapraszacie skoro jest bardziej obcy niz swojak, ja znam przynajmniej imie, a niekiedy i nazwisko polowki znajomych, niektore pary znam przez partnera i tez znam w pelnym zwrocie. Byłabym w☠☠☠☠iona gdyby blsli kuzyn dalby mi z ot a rodzenstwu rodzonemu imiemnie mimo ze to taka milosc za raczke a nie bez kredytu, motariusza itd. Stac mnie na slub
Stowa załatwia sprawe, ale mam sie chajtac dla imienia w zaproszeniu ?

[klakla91]

A jak już o zapraszaniu z OT i bez, to pomożcie

Mój wujek jest po rozwodzie, ma nową partnerkę i dwoje dzieci. Partnerka też ma dziecko z poprzedniego związku. Jak zapraszać, żeby nie popełnić faux pax?
1. wujek z dziećmi
2. wujek z partnerką i dziećmi
3. wujek z partnerką, dziećmi i jej dzieckiem

I jeśli to ostatnie to jak to zapisać? Bo Jak Kowalski z Anną Nowak i Igorkiem, Stasiem i Nelą to baaardzo długo ale chyba najbardziej właściwie?

[ciri15]

Tak, ostatnia wersja najlepsze, dzieci z imion wymien.

[azadon]

Napisane przez BiteAddict

Osoby towarzyszącej na winietce nic nie tłumaczy
Oprócz bardzo losowych przypadków.

jedynym wytłumaczeniem jest, że zapraszana osoba jeszcze nie wie, z kim na to wesele pójdzie

[Fantasmagori]

Napisane przez klakla91

A jak już o zapraszaniu z OT i bez, to pomożcie

Mój wujek jest po rozwodzie, ma nową partnerkę i dwoje dzieci. Partnerka też ma dziecko z poprzedniego związku. Jak zapraszać, żeby nie popełnić faux pax?
1. wujek z dziećmi
2. wujek z partnerką i dziećmi
3. wujek z partnerką, dziećmi i jej dzieckiem

I jeśli to ostatnie to jak to zapisać? Bo Jak Kowalski z Anną Nowak i Igorkiem, Stasiem i Nelą to baaardzo długo ale chyba najbardziej właściwie?

Ja bym wypisała wszystkich tak jak piszesz na końcu Jak Kowalski z Anną Nowak i Igorkiem, Stasiem i Nelą

[Glodomorek]

Napisane przez klakla91

A jak już o zapraszaniu z OT i bez, to pomożcie

Mój wujek jest po rozwodzie, ma nową partnerkę i dwoje dzieci. Partnerka też ma dziecko z poprzedniego związku. Jak zapraszać, żeby nie popełnić faux pax?
1. wujek z dziećmi
2. wujek z partnerką i dziećmi
3. wujek z partnerką, dziećmi i jej dzieckiem

I jeśli to ostatnie to jak to zapisać? Bo Jak Kowalski z Anną Nowak i Igorkiem, Stasiem i Nelą to baaardzo długo ale chyba najbardziej właściwie?

Ja dzieci wymieniałam z imion

[cleopadra]

Napisane przez klakla91

A jak już o zapraszaniu z OT i bez, to pomożcie

Mój wujek jest po rozwodzie, ma nową partnerkę i dwoje dzieci. Partnerka też ma dziecko z poprzedniego związku. Jak zapraszać, żeby nie popełnić faux pax?
1. wujek z dziećmi
2. wujek z partnerką i dziećmi
3. wujek z partnerką, dziećmi i jej dzieckiem

I jeśli to ostatnie to jak to zapisać? Bo Jak Kowalski z Anną Nowak i Igorkiem, Stasiem i Nelą to baaardzo długo ale chyba najbardziej właściwie?

Mi sie wydaje ze wszystkich razem,a dzieci wymienionych z imienia

[Justuus]

Co do fotografa to masakra. Jak można tak zrobić.
Moja koleżanka robi zdjęcia jest to jej hobby ale wie ze u mnie na wesele ma nawet nie brać aparatu bo chcę aby się dobrze bawiła a nie latała i robiła zdjęcia - od tego mamy fotografa.

A co do O.T. to z jednej strony my tez zrobiliśmy faux pas.
Gdyż Tż zdecydował że swojego kuzyna zaprasza z o.t. bo z dziewczyną (znamy dobrze bo wcześniej była z drugim kuzynem) nie są narzeczeństwem.
Nie kłócilam się z nim ze względu na sprawy osobiste i koniec koncow daliśmy zaproszenie z o.t.
Nikt się nie obraził, dziewczyna się wybiera na ślub. Nawet nie było komentarza. Może nie zwróciła na to uwagi albo było dla niej oczywiste to co dla mojego Tż że zaprasza kuzyna. Nie wiem. Ciesze się tylko ze przeszlo bez afery.

[Dotka90]

Napisane przez Justuus

A co do O.T. to z jednej strony my tez zrobiliśmy faux pas.
Gdyż Tż zdecydował że swojego kuzyna zaprasza z o.t. bo z dziewczyną (znamy dobrze bo wcześniej była z drugim kuzynem) nie są narzeczeństwem.
Nie kłócilam się z nim ze względu na sprawy osobiste i koniec koncow daliśmy zaproszenie z o.t.
Nikt się nie obraził, dziewczyna się wybiera na ślub. Nawet nie było komentarza. Może nie zwróciła na to uwagi albo było dla niej oczywiste to co dla mojego Tż że zaprasza kuzyna. Nie wiem. Ciesze się tylko ze przeszlo bez afery.

A skąd wiesz, że się nie obraziła? Że nie było jej przykro? I że nie było komentarzy? Może do Ciebie nie było, ale do kuzyna na pewno.

Sorry, dla mnie to jest idiotyczne, że jak nie mam pierdzionka na palcu, to już jestem tylko OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ, bo jakbym miała, to byłabym z imienia i nazwiska Kasią Iksińską.

Nie mówiąc o tym, że jest mnóstwo ludzi, którzy ślubu nie mają zamiaru brać i pierdzionka na palcu mieć i co, po 10 letnim związku taka osoba będzie nadal tylko O.T.?

[wiolusia00]

Napisane przez Dotka90

A skąd wiesz, że się nie obraziła? Że nie było jej przykro? I że nie było komentarzy? Może do Ciebie nie było, ale do kuzyna na pewno.

Sorry, dla mnie to jest idiotyczne, że jak nie mam pierdzionka na palcu, to już jestem tylko OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ, bo jakbym miała, to byłabym z imienia i nazwiska Kasią Iksińską.

Nie mówiąc o tym, że jest mnóstwo ludzi, którzy ślubu nie mają zamiaru brać i pierdzionka na palcu mieć i co, po 10 letnim związku taka osoba będzie nadal tylko O.T.?

No a moja rodzina to w ogóle mistrze w tym temacie.. Już dawno nie mieszkam z moją mamą, ale mieszkam już dłuższy czas z moim partnerem, a zaproszenie dostałam bez mojego partnera i dodatkowo byłam wpisana na jedno zaproszenie z moją mamą

[kalusia87]

Napisane przez Justuus

Co do fotografa to masakra. Jak można tak zrobić.
Moja koleżanka robi zdjęcia jest to jej hobby ale wie ze u mnie na wesele ma nawet nie brać aparatu bo chcę aby się dobrze bawiła a nie latała i robiła zdjęcia - od tego mamy fotografa.

A co do O.T. to z jednej strony my tez zrobiliśmy faux pas.
Gdyż Tż zdecydował że swojego kuzyna zaprasza z o.t. bo z dziewczyną (znamy dobrze bo wcześniej była z drugim kuzynem) nie są narzeczeństwem.
Nie kłócilam się z nim ze względu na sprawy osobiste i koniec koncow daliśmy zaproszenie z o.t.
Nikt się nie obraził, dziewczyna się wybiera na ślub. Nawet nie było komentarza. Może nie zwróciła na to uwagi albo było dla niej oczywiste to co dla mojego Tż że zaprasza kuzyna. Nie wiem. Ciesze się tylko ze przeszlo bez afery.

Mój TŻ też w tej kwestii się uparł - z mojej strony stałe pary były wymienione z imienia i nazwiska a u TŻa tylko narzeczeni. Oczywiście na winietkach nie było żadnych OT

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Dotka90

Kumpel TŻta jest fotografem, i tak zapraszaliśmy go na wesele, ale nawet przez myśl nam nie przeszło żeby go poprosić żeby robił nam fotki Był w tym dniu naszym kumplem, gościem, a nie fotografem w pracy, litości..

Moi znajomi umowili się z kolegą-fotografem, że będzie robił zdjęcia. Nic mu nie narzucili, on sam wyszedł z inicjatywą wiec ok. Problem w tym ze na lwiej części fotek na pierwszym planie była dziewczyna fotografa załamali sie jak obejrzeli te zdjęcia

[Dotka90]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Moi znajomi umowili się z kolegą-fotografem, że będzie robił zdjęcia. Nic mu nie narzucili, on sam wyszedł z inicjatywą wiec ok. Problem w tym ze na lwiej części fotek na pierwszym planie była dziewczyna fotografa załamali sie jak obejrzeli te zdjęcia

Ahahaha

Co tanio to drogo

[cornflower_girl]

Napisane przez Kolor Bzu

Jest to o tyle wkurzajace, że niektóe pary ślubu nie planują w ogóle, a żyją razem, mają dzieci i co? Wtedy to też nie rodzina bo bez ślubu?
Ślub nie jest magiczną granicą, za która przestaje się być OT a zaczyna być osobą z imieniem.

Rozumiem dawanie zaproszeń OT w przyadku singli, osób które od niedawna sa w zwiakzu i młodzi mogą nie wiedzieć, ze teraz są z kimś, ale nawet wtedy wypada dowiedzieć się kogo zaprszona osoba zabiera i na wienietce napisac imię.

Dokładnie tak.

Napisane przez _Tinkerbell

Faux pas mojej koleżanki.
Bierze ślub we wrześniu. Szuka wszystkich sposobów, żeby zaoszczędzić, i zaproponowała naszej wspólnej przyjaciółce - fotografowi, żeby jej robiła zdjęcia na ślubie i weselu. W formie prezentu. Zaproponowała jej to w czerwcu, przedtem nie miała zamiaru jej zapraszac.
Całe 4 lata szkoły sie przyjaznily, 2 lata temu skończyły szkole m

Znam taki przypadek
Ślub był 3 lata temu, a panna młoda nie otrzymała zdjęć z wesela (ma jedynie z przygotowań i kościoła) - nie wiadomo, kiedy otrzyma, bo fotograf ma pracę etatową, a zajmuje się fotografią amatorsko, obróbka zdjęć trwa sporo czasu, a w wolnej chwili wolałby się zająć ciekawszymi projektami.
Koleżanka po obejrzeniu "prezentu" kręciła nosem, że zdjęcia brzydkie, beznadziejne i nie podoba jej się obróbka.
Wiedzieli na co się decydują, nie żal mi ich.

Napisane przez Dotka90

Kumpel TŻta jest fotografem, i tak zapraszaliśmy go na wesele, ale nawet przez myśl nam nie przeszło żeby go poprosić żeby robił nam fotki Był w tym dniu naszym kumplem, gościem, a nie fotografem w pracy, litości..

A trzeba było zaprosić. Na pewno miałaś koleżanki, które ładnie malują i czeszą, ktoś inny mógł Wam salę udekorować w ramach prezentu, ktoś inny samochodem podwieźć, ciocie chętnie zgodziłyby się na prezent w postaci przygotowania potraw na wesele. My żałujemy, że tak nie postąpiliśmy - tak przegrać własne wesele

kawa_z_mlekiem Dobra historia

A propos winietek dla dzieci - na jednej sali weselnej młodzi usadzili dzieci/ młodzież przy jednym stoliku. Zamiast wypisać ich imiona, dali zbiorczą winietkę "Mali Kowalscy", "Mali Nowakowie"

[kalusia87]

Napisane przez cornflower_girl

Dokładnie tak.


Znam taki przypadek
Ślub był 3 lata temu, a panna młoda nie otrzymała zdjęć z wesela (ma jedynie z przygotowań i kościoła) - nie wiadomo, kiedy otrzyma, bo fotograf ma pracę etatową, a zajmuje się fotografią amatorsko, obróbka zdjęć trwa sporo czasu, a w wolnej chwili wolałby się zająć ciekawszymi projektami.
Koleżanka po obejrzeniu "prezentu" kręciła nosem, że zdjęcia brzydkie, beznadziejne i nie podoba jej się obróbka.
Wiedzieli na co się decydują, nie żal mi ich.

No cóż, jakość adekwatna do kasy jaką fotograf wlożyłby do koperty gdyby był normalnie gościem

[BiteAddict]

Napisane przez klakla91

Zależy. Mam kuzynkę, która zawsze chodzi sama na takie imprezy, wiem, że prędzej byłoby jej przykro jakbym zaprosiła ją z kimś niż samą. Tak samo wujek. Za to kuzyn, który nie ma dziewczyny, czułby się bardzo nieswojo i wiem, że wolałby przyjść z koleżanką niż sam. Trzeba po prostu znać swoich gości i wszystko dopasować do sytuacji

Tak samo z zaproszeniami, jak kogoś nie znam dobrze i go zaproszę jako OT nie widzę problemu (to samo w drugą stronę, gdy ja jestem OT), ale jeśli to by była bliska rodzina/dobrzy znajomi nas obojga to poczułabym się nieswojo. Za to winietek OT nic nie tłumaczy, oprócz tego, że ktoś na kilka dni przed weselem dalej nie wie z kim przyjdzie

Nareszcie ktoś kto myśli dokładnie tak jak ja Tylko Tobie się udało czytelniej to wyjaśnić

Napisane przez cornflower_girl

A propos winietek dla dzieci - na jednej sali weselnej młodzi usadzili dzieci/ młodzież przy jednym stoliku. Zamiast wypisać ich imiona, dali zbiorczą winietkę "Mali Kowalscy", "Mali Nowakowie"

Dla mnie to nawet sympatycznie brzmi

[Justuus]

Napisane przez Dotka90

A skąd wiesz, że się nie obraziła? Że nie było jej przykro? I że nie było komentarzy? Może do Ciebie nie było, ale do kuzyna na pewno.

Sorry, dla mnie to jest idiotyczne, że jak nie mam pierdzionka na palcu, to już jestem tylko OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ, bo jakbym miała, to byłabym z imienia i nazwiska Kasią Iksińską.

Nie mówiąc o tym, że jest mnóstwo ludzi, którzy ślubu nie mają zamiaru brać i pierdzionka na palcu mieć i co, po 10 letnim związku taka osoba będzie nadal tylko O.T.?

Masz racje i nie wiem.
Tż się uparl to są goście z jego strony - tu w grę wchodza jeszcze inne kwestie...i sytuacja rodzinna którą stworzyła ta dziewczyna... i para nie mieszka razem, raczej nie planują itp... tak zdecydował wiec tak było.
u mnie pary już takie ze tak powiem stałe były wypisane z imion.

Napisane przez kalusia87

Mój TŻ też w tej kwestii się uparł - z mojej strony stałe pary były wymienione z imienia i nazwiska a u TŻa tylko narzeczeni. Oczywiście na winietkach nie było żadnych OT

Oczywiście na winietkach wszyscy będą z imienia no chyba ze ktoś nie będę wiedział przy potwierdzeniu z kim przychodzi wtedy będę musiała cos wymyślić.