Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[201701091517]

Dziewczyny a jak u was z apetytem?? Pytam bo jak w ciąży wsuwałam co i raz tak teraz chodzę taka totalnie apatyczna.. Jem mało, co i raz bym tylko spała a w sumie to się w miarę wysypiam.. Nie wiem co się dzieje..
Martwie się troche bo pewnie ma to wpływ też na karmienie itp..

[martunia_199]

Napisane przez Lambadaa

Dziewczyny a jak u was z apetytem?? Pytam bo jak w ciąży wsuwałam co i raz tak teraz chodzę taka totalnie apatyczna.. Jem mało, co i raz bym tylko spała a w sumie to się w miarę wysypiam.. Nie wiem co się dzieje..
Martwie się troche bo pewnie ma to wpływ też na karmienie itp..

Ja mam straszny apetyt

[Monanka83]

Napisane przez Lambadaa

Dziewczyny a jak u was z apetytem?? Pytam bo jak w ciąży wsuwałam co i raz tak teraz chodzę taka totalnie apatyczna.. Jem mało, co i raz bym tylko spała a w sumie to się w miarę wysypiam.. Nie wiem co się dzieje..
Martwie się troche bo pewnie ma to wpływ też na karmienie itp..

Ja też nie mam apetytu, jem z konieczności, mogłabym tylko na wodzie jechać...burze nie w brzuchu mnie trochę mobilizuje do skierowania się w stronę lodówki. ..

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez martunia_199

Mój chłop na szczęście w dzień pomaga. W nocy jak o coś poproszę to też bez problemu poda. Codziennie gotuje obiady i jak tylko ma chwilę to się młodym zajmuje. Nie przebiera tylko kup

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Zrobiły mi się dwie bolące gulki na prawej piersi chyba od wkładki laktacyjnej się odcisnely

Pozyczylismy wagę z przychodni i jestem załamana. Tymek wazy 3800g czyli jeszcze nie dobil do wagi urodzeniu wejść a wcale dużo nie stracił w szpitalu. Chyba się nie najada moim mlekiem...

Kurde blade, strasznie mi przykro martunia. Myślisz że to kwestia jakości mlenia czy za krótko je?

[asta9126]

Napisane przez lourose

Uświadom gościa że nie ma urlopu wypoczynkowego, tylko ma wolne po to, aby zająć się Tobą po porodzie i dzieckiem. Dziś ma czas na zrobienie obiadów na cały tydzień i posprzątanie mieszkania.
Ale mnie denerwują takie przypadki

Mnie tez denerwuje ;p wlasnie on chce odpoczac. Fakt, biega po zakupy. Zdolnosci kulinarnych to on nie ma za bardzo i nawet jak juz coś gotuje to ja nie mam spokoju.

Napisane przez Monanka83

Współczuję mała że tatuś daje ciała. Spróbuj spokojnie z nim pogadać i wprost powiedzieć jakie są Twoje oczekiwania dotyczące opieki nad maluszkiem i jego w funkcji głowy rodziny.

Próbowałam. Ale zawsze znajdzie jakis argument na swoją korzyść. No bo ja to odpoczywam, a on ma latac? Chyba u nas w ogóle ciężko z dogadywaniem się. Sytuacja jest pewnie bardziej skomplikowana niż u większosci z Was...

Napisane przez Anika1986

Mąż miał jeden dzień urlopu i wtedy starał się załatwić jak najwiecej. Jak trzeba było coś dodatkowo załatwić to przyjeżdżał wcześniej i konczyl pracew domu, a ja zalatwialam. Większe zakupy planujemy w ten sposób że wpierw jedno zostanie z dzieckiem w samochodzie a potem zmiana. Zakupy w mniejszych sklepach, gdzie nie ma tłumów pewnie już będę z dzieckiem załatwiać sama.

Mój niestety ma ciężko w kwestii urlopu, więc muszę sobie sama radzić w międzyczasie gdy Mały spi. Jak już jest to jak mu powiem to coś zrobi, ale ogólnie ciężko z tym aby samemu się domyślił np. żeby umyć garnki, czy wyrzucic śmieci albo chociażby przejąć na chwilę Małego do przytulania.

Napisane przez kaylla

Asta - współczuję postawy męża. Ja na narzeczonego nie mogę narzekać, mimo, że wrócił już do pracy. Angażuje się w opiekę nad małą, przewija ją i w dzień i w nocy, gada do niej, nosi itp. W domu też coś ogarnie, jakieś sprzątanie czy zmywanie. Ja niestety sama nie jestem w stanie tego ogarnąć, bo jednak to karmienie piersią co chwilę dość mocno mnie ogranicza.
Chociaż i tak wczoraj udało mi się małą położyć dwa razy w ciągu dnia na jakieś 2 godziny, to coś mogłam ogarnąć.


Co do załatwiania spraw na mieście - u nas wszystko załatwił tatuś dziecka, z małą jak na razie byliśmy tylko w przychodni u pediatry. Tak to mała wychodzi z domu tylko na spacery, ze dwa razy przy okazji spaceru byłyśmy na chwilę w sklepie.
Od 3 dni natomiast siedzimy głównie w domku, bo pogoda beznadziejna. Strasznie zimno i wieje i trochę się boję z maluchem wychodzić.

Napisane przez pluszowy_kot

To ja Cię zmartwię...mój jest pod tym względem wspaniały - ja siedzę i produkuję mleko a on w tym czasie ogarnia dom i kociaka. fakt, że daliśmy sobie na luz - ma być jedzenie w lodówce, zrobiony obiad/sniadanie/kolacja, odkurzone (bo pies sierść gubi) i ewentualnie bieżące pranie, żeby czystych gaci nie zabrakło. Poza tym może sobie być ☠☠☠☠☠☠☠nik - ciuchy na fotelu, gary w zlewie, stół zawalony butelkami na/po mleku. Powiedz po prostu ostro chłopu co ma robić tyle. Jesteś głodna, dziecko przy piersi a on na kanapie? głośno i wyraźnie "zrób mi kanapkę proszę, bo jestem głodna" albo "zajmij się już obiadem" czy "posprzątaj", "zrób/powieś pranie". Może on przyjmuje założenie, że jak nie mówisz to nic nie chcesz i nic nie ma do roboty?

Mówię, mówię, czasem zadziałą i zrobi mi kanapki na kolację. Pranie to ja wrzucam do pralki, bo przecieżi tak nie będzie wiedziała jak

Napisane przez AnneMariie

Kopnij faceta w dupe. Naprawde, i to tak porzadnie. Moj facet jest na medal. Robi wszystko oprocz karmienia, bo niestety nie ma cyckow :p chociaz czasem jak robimy mm to tez on. Ja odpoczywam, sam mi kaze po tym jak widzial jakim wysilkoem jest porod. Ma jeszcze trzy tygodnie wolne, wiec praktycznie do konca mojego pologu. Takze, mocny kop i moze cos mu sie ruszy.



Manu trzymam kciuki za cc dzisiaj!

Widzialam, ze ktos urodzil, gratulacje!!!

Napisane przez daggmara

Mój jest beznadziejny pod tym względem. Mimo moich próśb nie wziął nawet wolnego na kilka dni po porodzie, a ja w 3 dobie wyszłam ze szpitala po cc, jeszcze dość obolała.
Teraz miał uśpić starszą córkę, to sam śpi, a ona będzie bez drzemki dziś, mimo że młody obudził nas jeszcze przed 6 rano i gdybym ja ją usypiała, spała by już od 1,5h... bo widać po niej, że jest zmęczona.
Obiadu nie łaska zrobić, czasem trochę sprzątnie. Młodym się nie zajmuje. Starszą tylko spławia ciągle.
Po pierwszej ciąży dużo bardziej mi pomagał, nosił córkę godzinami na rękach po pracy, gdy jej wzdęcia dokuczały. A teraz tablet/komputer i on jest taki zmęczony/zajęty/źle się czuje...

O, to, to. Mój też zmeczony, a to glowa boli, a to cos...

Tak szczerze to mi się wydaje że on jej nie kocha, tak całym sercem. I ma do tego prawo, że tak powiem...

[martunia_199]

Napisane przez Monanka83

Ja też nie mam apetytu, jem z konieczności, mogłabym tylko na wodzie jechać...burze nie w brzuchu mnie trochę mobilizuje do skierowania się w stronę lodówki. ..

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------


Kurde blade, strasznie mi przykro martunia. Myślisz że to kwestia jakości mlenia czy za krótko je?

Nie mam pojęcia. Je ok 15-30 minut i średnio co 2h

[Monanka83]

Napisane przez martunia_199

Nie mam pojęcia. Je ok 15-30 minut i średnio co 2h

No to tak jak moja Buba, a jednak przybiera jak dzika . Najgorzej by było jakby to była kwestia jakości pokarmu, bo tu juz nic nie poradzisz, kurczaki...

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez asta9126

Tak szczerze to mi się wydaje że on jej nie kocha, tak całym sercem. I ma do tego prawo, że tak powiem...

No to już bardzo duże słowa. Faktycznie, nie znamy waszej sytuacji, więc na pewno najlepiej wiesz gdzie jest pies pogrzebany....

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Dziewczyny, mam pytanko. Małej pepuszek wygodę się dobrze, nie widzę nic niepokojącego a mimo to czuję dziś od niego mały smrodek, zaczynam się martwić :/ jak pepuszki waszych maluszków? Macie może podobna sytuacje?

[fruzjape]

kocie ogromne gratulacje!! I szacun za odciąganie! To jest zdecydowanie najtrudniejszy sposób karmienia.

Martunia a jaka miał najniższa? Do urodzeniowej niewiele mu brakuje, wagi tez moga sie różnic pomiarami.

mona jak śmierdzi to pokazałbym go poloznej/lekarzowi.

[gingerbre]

Napisane przez asta9126

Mamuśki, jak u was wygląda zaangażowanie tatusiów w opiekę nad dzieckiem oraz obowiązki domowe?
Ja jestem wkurzona i rozczarowana, bo mój facet potrafi sobie siedzieć i grać albo oglądać telewizję, podczas gdy przydałoby się posprzątać/ugotować/uprasować/cokolwiek pożytecznego. Od jutra wraca po urlopie do pracy, wiem że będę musiała sobie sama radzić przez pół dnia, ale oczekiwałam, że póki może to będzie robił dla nas ile tylko wlezie.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------



Mam te same odczucia. Miało być cudownie, bliskość itp., a ja czuję oddalanie...

Mój spisuje się na medal. Bardzo dba o mnie i nasza córeczkę

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez daggmara

Mój jest beznadziejny pod tym względem. Mimo moich próśb nie wziął nawet wolnego na kilka dni po porodzie, a ja w 3 dobie wyszłam ze szpitala po cc, jeszcze dość obolała.
Teraz miał uśpić starszą córkę, to sam śpi, a ona będzie bez drzemki dziś, mimo że młody obudził nas jeszcze przed 6 rano i gdybym ja ją usypiała, spała by już od 1,5h... bo widać po niej, że jest zmęczona.
Obiadu nie łaska zrobić, czasem trochę sprzątnie. Młodym się nie zajmuje. Starszą tylko spławia ciągle.
Po pierwszej ciąży dużo bardziej mi pomagał, nosił córkę godzinami na rękach po pracy, gdy jej wzdęcia dokuczały. A teraz tablet/komputer i on jest taki zmęczony/zajęty/źle się czuje...

Smutne to bardzo, że niektórzy partnerzy i ojcowie dzieci maja głęboko w d**** własną rodzinę.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez Lambadaa

Dziewczyny a jak u was z apetytem?? Pytam bo jak w ciąży wsuwałam co i raz tak teraz chodzę taka totalnie apatyczna.. Jem mało, co i raz bym tylko spała a w sumie to się w miarę wysypiam.. Nie wiem co się dzieje..
Martwie się troche bo pewnie ma to wpływ też na karmienie itp..

Mi również nie chce się jeść, chociaż biorąc pod uwagę wagę, mniej niż przed ciążą, zmuszam się, bo wypadałoby jednak trochę przytyć.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Minął dopiero tydzień, a ja mam maly dolek. Cholernie dobija mnie to ciągle siedzenie w domu. Czekamy na jakiś cieplejszych dzień na ten pierwszy spacer, mam nadzieje, ze juz niedługo

[fruzjape]

ginger przecież możecie spokojnie wychodzić nawet przy nieidealnej pogodzie! Rozumiem doskonale, bo mnie tez szlag trafia w domu.

[gingerbre]

Napisane przez fruzjape

ginger przecież możecie spokojnie wychodzić nawet przy nieidealnej pogodzie! Rozumiem doskonale, bo mnie tez szlag trafia w domu.

Niby tak, ale boję się, że się przeziębi. Widzę, że czwartek się dosyć ładnie maluje

[fruzjape]

Napisane przez gingerbre

Niby tak, ale boję się, że się przeziębi. Widzę, że czwartek się dosyć ładnie maluje

Gondola dobrze chroni, opatulisz ciepło kocykiem i bedzie git

[Monanka83]

Napisane przez gingerbre

Niby tak, ale boję się, że się przeziębi. Widzę, że czwartek się dosyć ładnie maluje

Ja też od dwóch dni zalegam w domu, co chwilę pada i wieje jak sam skurczybyk, nie wysciubiam nosa sama, tym bardziej z Bubą...czekam na dogodniejsze warunki atmosferyczne

[martunia_199]

Napisane przez fruzjape

kocie ogromne gratulacje!! I szacun za odciąganie! To jest zdecydowanie najtrudniejszy sposób karmienia.

Martunia a jaka miał najniższa? Do urodzeniowej niewiele mu brakuje, wagi tez moga sie różnic pomiarami.

mona jak śmierdzi to pokazałbym go poloznej/lekarzowi.

Niby niewiele ale wychodzi na to że przez tydzień przybrał prawie nic. Najniższa miał 3680g bodajże

Chyba nie jest mi dane karmić piersią. Nabawilam się okropnego bólu w prawej piersi. Jest miękka a boli jak holera ((( każdy ruch sprawia ogromny ból

[kaylla]

AnneMarie - ja na spacery z małą wychodzę tylko jak na razie staram się wyjść tak, żeby zdążyć miedzy karmieniami.
Jakoś nie bardzo bawi mnie szukanie miejsca do nakarmienia małej 15 minut po wyjściu z domu.

[zabciajs]

Napisane przez martunia_199

Niby niewiele ale wychodzi na to że przez tydzień przybrał prawie nic. Najniższa miał 3680g bodajże

Chyba nie jest mi dane karmić piersią. Nabawilam się okropnego bólu w prawej piersi. Jest miękka a boli jak holera ((( każdy ruch sprawia ogromny ból

Nam położna-doraczyni laktacyjna mówiła że jak robią się jakieś gulki, zatory to należy od tej strony dziecię przystawić nawet jaky to miało być do góry nogami na leżąco. Tak żeby językiem masowałą właśnie te zatkane kanaliki.
Ja to tak czysto teoretycznie

A co do smrodku z pępka to ja słyszałam, że norma. W końcu to mięcho które się suszy i odpada

Przespałam, dzwonili do mnie, pisali a ja na śpiocha pół przytoma odpisywałam, że dziś się nie ruszam.

Przyszło nam pocztą zaproszenie na ślub - 2 lipca. Wysłali pocztą, bo nie chcieli się nam pakować gdy ja tak blisko terminu. W końcu 5 min drogi też nie mają do nas. Choć mi to nie przeszkadzałoby.

[fruzjape]

Napisane przez martunia_199

Niby niewiele ale wychodzi na to że przez tydzień przybrał prawie nic. Najniższa miał 3680g bodajże

Chyba nie jest mi dane karmić piersią. Nabawilam się okropnego bólu w prawej piersi. Jest miękka a boli jak holera ((( każdy ruch sprawia ogromny ból

To faktycznie mało przybrał moze skontaktuj sie z doradca laktacyjnym? Dajesz smoczek?

[zabciajs]

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

[Monanka83]

My 2 lipca mamy zjaż rodzinny, już się nie mogę doczekać aż wszyscy poznają Nineczkę na ostatnim poznali mojego tż i skradł wszystkim serca, więc to chyba taką tradycja już nasza będzie że na każdym będziemy mieli niespodzianki taką mamy cudowną tradycję że co 2 lata do rodziny na wsi zjeżdża się cała rodzina -ostatnio ok 80 osób i bawimy się wspólnie do białego rana fantastyczna inicjatywa zeby nie spotykac się już tylko w smutnych okolicznościach, przerodziła się we wspaniałą tradycję

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez zabciajs

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

Tak, końcówkę już miałam na fotelu ale wcześniej jeszcze na stojąco oparta o K. (Wtedy go ugryzlam ;P )i na kleczkach.

[zabciajs]

Napisane przez Monanka83

My 2 lipca mamy zjaż rodzinny, już się nie mogę doczekać aż wszyscy poznają Nineczkę na ostatnim poznali mojego tż i skradł wszystkim serca, więc to chyba taką tradycja już nasza będzie że na każdym będziemy mieli niespodzianki taką mamy cudowną tradycję że co 2 lata do rodziny na wsi zjeżdża się cała rodzina -ostatnio ok 80 osób i bawimy się wspólnie do białego rana fantastyczna inicjatywa zeby nie spotykac się już tylko w smutnych okolicznościach, przerodziła się we wspaniałą tradycję

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------


Tak, końcówkę już miałam na fotelu ale wcześniej jeszcze na stojąco oparta o K. (Wtedy go ugryzlam ;P )i na kleczkach.

Super taki zjazd, w dodatku Nina już będzie duża pannica. My niestety sami na to wesele i nasza to będzie Mała kruszynka. Chyba, że przenoszę to nie pojedziemy. Ale lipa, bo trzeba dać znać do 31.05

A te klęczki to na tym łóżku/fotelu? I przyjmowałaś pozycje intuicyjnie?

[Monanka83]

Napisane przez zabciajs

Super taki zjazd, w dodatku Nina już będzie duża pannica. My niestety sami na to wesele i nasza to będzie Mała kruszynka. Chyba, że przenoszę to nie pojedziemy. Ale lipa, bo trzeba dać znać do 31.05

A te klęczki to na tym łóżku/fotelu? I przyjmowałaś pozycje intuicyjnie?

Nie, opierałam się na piłce, na macie, na podłodze

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Dziewczyny, jeszcze jedno pytanie z cyklu z du.py, dosłownie - macie jakieś sprawdzone sposoby, maści, mazidelka, zaklęcia na hemoroidy?

[zabciajs]

Napisane przez Monanka83

Nie, opierałam się na piłce, na macie, na podłodze

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Dziewczyny, jeszcze jedno pytanie z cyklu z du.py, dosłownie - macie jakieś sprawdzone sposoby, maści, mazidelka, zaklęcia na hemoroidy?

Nie umiem tego objąć rozumkiem. Póki główka nie wyłazi można tak sobie przyjmować jakie chce się pozycje, bo jak już wychodzi to muszą to położne widzieć, tak? I wtedy lepiej łóżko?
Wiem, wiem za dużo myślę hehe

Proctohemolan u mnie dawał radę przed ciążą - mam zepsół jelita drażliwego i czasem takie dolegliwości mi się przytrafiały, ale działałam od razu. Nie wiem jak na coś bardziej zaawansowanego zadziała.
I może jakieś nasiadówki ziołowe?Coś mi się kojarzy kora dębu?

[fablous]

Hej

Moja Gwiazda dziś pozwoliła zjeść śniadanie dopiero o 10 bo nie dała się odłożyć do łóżeczka tylko marudziła cały czas.
Za to później ucięłyśmy sobie razem drzemkę w naszym łóżku. Jak cudnie jest wtulić w nią nosek i wdychać ten piękny zapach dzidziusia
Po przebudzeniu i nakarmieniu zapach już nie był taki piękny, bo załatwiła trzy pampersy w pół godziny

Co do mężów to ja nie mogę złego słowa powiedzieć na mojego, pomaga ile tylko może, tak jak u Ann - gdyby miał cycki to by pewnie w karmieniu też pomógł Ale robi wszystko inne, sprząta, pierze, pilnuje żebym jadła bo też czasem mam z tym problem i zapominam że od kilku godzin nie jadłam.
Widzę też, że w Małej jest totalnie zakochany i dosłownie w ogień by za nią skoczył. Jak widzę kiedy ją tuli czy całuje, i jest w tym tyle miłości i czułości, to aż mi świeczki w oczach stają . Między nami też sporo nosorożców, nie widzę, żeby jego obecność przy porodzie i to w jakim stanie mnie widział wpłynęło na cokolwiek. Raczej w drugą stronę powiedziałabym, bo nabrał dużo szacunku widząc ile to kosztuje kobietę żeby wydać dziecko na świat. Powtarza mi wciąż, że byłam dzielna i dziękuje mi za córeczkę

[Monanka83]

Napisane przez zabciajs

Nie umiem tego objąć rozumkiem. Póki główka nie wyłazi można tak sobie przyjmować jakie chce się pozycje, bo jak już wychodzi to muszą to położne widzieć, tak? I wtedy lepiej łóżko?
Wiem, wiem za dużo myślę hehe

Proctohemolan u mnie dawał radę przed ciążą - mam zepsół jelita drażliwego i czasem takie dolegliwości mi się przytrafiały, ale działałam od razu. Nie wiem jak na coś bardziej zaawansowanego zadziała.
I może jakieś nasiadówki ziołowe?Coś mi się kojarzy kora dębu?

Aaa, i na kibelku intuicyjnie to chciałam umrzeć; ) hahahah, położna podpowiadala co robić i jak zabciu

[fruzjape]

Napisane przez zabciajs

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

Na kibelku

[fablous]

Napisane przez Monanka83

Dziewczyny, mam pytanko. Małej pepuszek wygodę się dobrze, nie widzę nic niepokojącego a mimo to czuję dziś od niego mały smrodek, zaczynam się martwić :/ jak pepuszki waszych maluszków? Macie może podobna sytuacje?

U mnie nic nie zalatuje smrodkiem ale pępuszek wciąż podchodzi lekko krwią i martwi mnie to mimo, że czytałam że to normalne i tak może być

Napisane przez gingerbre

Niby tak, ale boję się, że się przeziębi. Widzę, że czwartek się dosyć ładnie maluje

My też jeszcze nie wychodziłyśmy mimo, że jutro minie tydzień jak jesteśmy w domu
Rodzina, z mężem na czele, mnie terroryzuje i każdy krzyczy, że jest zimno i że lepiej poczekać
No dobra, jest zimno ale co jakby był listopad? To miałabym czekać pół roku?
Czekam max do czwartku i wtedy już nie ma siły, wychodzimy.

Napisane przez zabciajs

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

Ostatnią fazę, czyli parte, byłam na półsiedząco czyli miałam oparte plecy, nogi trzymali mi mąż i położna. W pierwszej fazie najpierw chodziłam, później na piłce siedziałam i zataczałam koła biodrami a resztę już na fotelu na półleżąco, na boku lub na plecach.

[Monanka83]

Napisane przez fablous

U mnie nic nie zalatuje smrodkiem ale pępuszek wciąż podchodzi lekko krwią i martwi mnie to mimo, że czytałam że to normalne i tak może być

U Niny pepuszek właśnie piękny, wygojony, jaśniuteńki, żadnej ropy, śladów krwi ani opuchlizny, no piękny...a wania w sensie, że się trzeba wwąchac żeby poczuć, but still... albo się za dużo naczytalam i szukam dziury w całym. .

[201701091517]

Martunia, a ile go mniej więcej karmisz? W sensie cały czas leci jedna pierś? Dzisiaj mi położna tłumaczyła, że na 1 karmienie musi być cały czas jedna pierś (jak usypia to odstawić, zaryczy, przystawić) bo opowiadała, że ten tłusty pokarm jest tak jakby.. u góry piersi. Więc karmić te 20-30 minut, do momentu aż padnie maluch i już nie będzie ryczał. Jak coś przebrać, dać 5 minut prawej, no i 5 minut lewej (jako deser) Tak jakoś to zrozumiałam..

No i nad ranem żebym karmiła bo wtedy jest najwyższy poziom prolaktyny.

Napisane przez Monanka83

No to tak jak moja Buba, a jednak przybiera jak dzika . Najgorzej by było jakby to była kwestia jakości pokarmu, bo tu juz nic nie poradzisz, kurczaki...

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------




No to już bardzo duże słowa. Faktycznie, nie znamy waszej sytuacji, więc na pewno najlepiej wiesz gdzie jest pies pogrzebany....

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Dziewczyny, mam pytanko. Małej pepuszek wygodę się dobrze, nie widzę nic niepokojącego a mimo to czuję dziś od niego mały smrodek, zaczynam się martwić :/ jak pepuszki waszych maluszków? Macie może podobna sytuacje?

Chyba najlepiej pokazać położnej/lekarzowi. Ewentualnie popsikaj octaniseptem..


U nas pępek odpadł w 4 dobie po porodzie, więc dla nas szybko problem minął.

Napisane przez zabciajs

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

Ja rodziłam na łóżku, nie wiem jak to nazwac.. siedzaco? kazały mi trzymac swoje nogi(uda) do góry i przeć.


Maluch w tydzień odzyskał prawie swoją mase urodzeniowa
z 3 kg jest 3,2

[martunia_199]

Napisane przez fruzjape

To faktycznie mało przybrał moze skontaktuj sie z doradca laktacyjnym? Dajesz smoczek?

Daje ale nie wydaje mi się żeby on był winien temu slabemu przyrostowi... je normalnie co 2h i słychać jak mleko polyka.. mleka też jest sporo. Położna sama mówiła że dopiero za miesiąc ważenie i wtedy będzie wiadomo czy rzybiera czy nie...
Chyba jutro skoczymy po jakieś mm żeby go choć na jedno karmienie utuczyc ale dam sobie jeszcze ze 2 dni i sprawdzę znowu wagę czy będzie przyrost prawidłowy czy nie

[Anika1986]

Napisane przez Monanka83

Dziewczyny, mam pytanko. Małej pepuszek wygodę się dobrze, nie widzę nic niepokojącego a mimo to czuję dziś od niego mały smrodek, zaczynam się martwić :/ jak pepuszki waszych maluszków? Macie może podobna sytuacje?

U nas nic nie śmierdzi, ale niestety jeszcze wydziela się maź.

Napisane przez gingerbre

Minął dopiero tydzień, a ja mam maly dolek. Cholernie dobija mnie to ciągle siedzenie w domu. Czekamy na jakiś cieplejszych dzień na ten pierwszy spacer, mam nadzieje, ze juz niedługo

My niestety nie złapaliśmy się na ładną pogodę, bo wpierw szpital a później okazało się że żadną z pompek jaskier mamy w domu nie mogliśmy dopompowac kółek. Udało się wyjść testowo w niedzielę dopiero i dziś z przymusu z wizytą do pediatry. Przy postawionej budce z tego co sprawdzalam nawet nie przewiewalo w wózku więc myślę że nie ma się co stresowqc że teraz trochę zimniej.

[RosesAreRed]

Jestesmy w domu i rycze ze szczescia a maz ze mna. Wypucowal caly dom, dokonczyl wszystko czego ja niedokonczylam przez nagly porod, popral wszystko co czekalo w bielizniaku, a na stole czekal przepiekny bukiet kwiatow. Dziekuje wam dziewczyny za wszystkie cieple slowa i wsparcie. Jestescie wspaniale. Laktacja mi ruszyla. Rano odciagnelam 20ml (wczoraj 1ml), co 3h mam napompowane cycochy nowa porcja mlenia, gotowe do ciumkania. Emi zadowolona, wstawie wam zaraz fajna focie na fb
Musze odespac i wracam do was z pelna para. Przede wszystkim trzeba uzupelnic pierwsza strone. Kto urodzil? Kto rodzi? Za czym stoi ta kolejka?
Jestem przeszczesliwa