Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II. - Strona 99 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-03-27, 19:38   #2941
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Jest mi dziś tak cholernie smutno, że nie mam ochoty kompletnie na nic ;(
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 19:40   #2942
zuzchen
Raczkowanie
 
Avatar zuzchen
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 127
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez Testarossa Pokaż wiadomość
Jest mi dziś tak cholernie smutno, że nie mam ochoty kompletnie na nic ;(
a co sie stalo?
zuzchen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:07   #2943
april31
Raczkowanie
 
Avatar april31
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 72
GG do april31
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Testarossa,ja mam identycznie...Jest coraz gorzej a było już nawet nieźle... Nie wiem,po prostu wydaje mi się,że już nikogo(albo nieprędko)spotkam..Księci unia w sensie..Mój ex był długo wyczekiwanym facetem a przed nim... porażka!!!I w ogóle jest mi strasznie źle
april31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:07   #2944
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez zuzchen Pokaż wiadomość
a co sie stalo?
Dostaję od niego bardzo drogie prezenty, ale zawsze odmawiam przyjęcia. Jednak jest bardzo chamski i odpowiada np. "jak nie chcesz to możesz wyrzucić..." Nie wiem co o tym sądzić, nie wiem już czy mu zależy czy nie. Czy chce mnie kupić, czy może nie umie powiedzieć o swoich uczuciach? Jest opryskliwy, a jednocześnie te wszystkie prezenty.... Pogubiłam się. I smutno mi
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:19   #2945
april31
Raczkowanie
 
Avatar april31
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 72
GG do april31
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Testarossa ale chodzi o Twojego Exa?Myślałam,że już się rozstaliście"na dobre"?
april31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:20   #2946
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

No bo się rozstaliśmy, ale widzimy się codziennie. A on mi wciska te kolczyki, wisiorki, czekoladki prawie na siłę....
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:56   #2947
zuzchen
Raczkowanie
 
Avatar zuzchen
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 127
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

testarossa,
to dziwna sytuacja. nie jestescie razem, ale on kupuje ci prezenty. moze on w ten sposob chce kupic twoje uczucie, albo mysli ze w ten sposob do niego wrocisz? skoro nie chcesz tych prezentow to nie przyjmuj. nic na sile. on zauwazy, ze to nie tedy droga do serca i albo sie zmieni albo odpusci sobie.
pamietaj, najgorsze co mozesz zrobic to...dzialac wbrew samej sobie.

jutro nowy dzien i bedzie lepiej
zuzchen jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-28, 09:30   #2948
moria44
Wtajemniczenie
 
Avatar moria44
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez april31 Pokaż wiadomość
Testarossa,ja mam identycznie...Jest coraz gorzej a było już nawet nieźle... Nie wiem,po prostu wydaje mi się,że już nikogo(albo nieprędko)spotkam..Księci unia w sensie..Mój ex był długo wyczekiwanym facetem a przed nim... porażka!!!I w ogóle jest mi strasznie źle
No i ja też mam te same odczucia :/
Dla mnie zawsze największą wartością była rodzina - mąż i dzieci.
Mój "plan" od najmłodszych lat była taki:
"Na studiach poznam męża, na 4 roku się zaręczymy, na piątym pobierzemy a później urodzę trójkę dzieci"

Niestety plan nie wypalił :/ Z moim chłopcem, z którym jestem od trzech lat, nic już raczej nie wyjdzie. Zdradził mnie jakiś czas temu, miał problem - nie wiedział czy mnie kocha - teraz niby jesteśmy razem ale mi ciężko jest z nim po tym wszystkim żyć, tym bardziej, że on nie robi nic by jakoś mi wynagrodzić to co przez niego przecierpiałam.
Jest ciągle złośliwy, często chamski i wcale nie jest mi łatwo.

Z drugiej strony nie chcę być sama jestem już stara i boję się, bardzo się boję, że nie będę miała już nigdy tej mojej wymarzonej rodziny, boję się że zostanę sama, sama, sama i jeszcze raz sama.

Prawie wszystkie moje koleżanki mają już mężów albo są zaręczone i nawet nie mam się z kim podzielić moim strachem i bólem.

Wszystko to jest strasznie ciężkie... ech ;(
__________________
Iguśka

God couldn’t be everywhere, so he created mothers

moria44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 09:58   #2949
april31
Raczkowanie
 
Avatar april31
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 72
GG do april31
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Moria,kochana,nie warto i nawet nie można być z kimś tylko ze strachu przed samotnością... Wiem,że jak się nie ma już tych osiemnastu lat to jest ciężko,ale lepiej być wolną niż męczyć się z chamem,draniem,zdrajcą,kt óry tak naprawdę Cię nie kochaTo dobrze,że przynajmniej sama widzisz,że z Nim coś nie tak!Musisz się odważyć i... odejść,nic nie jest jeszcze przesądzone i nie wiadomo co się zdarzy...Będzie ciężko,ale uwierz,da się przeżyć no i z czasem się zapomni a jest się otwartym na nowych ludzi,na tego jedynego,który gdzieś tam MUSI być,tylko wszystko w swoim czasie!A co do wieku...Znam takie przypadki,że nawet nie masz pojęcia!I wiek nie ma tu nic do rzeczy!Zawsze i wszędzie można odnaleźć miłość!Także odwagi,wiosna idzie,czas na zmiany!!!Zasługujesz na kogoś lepszego!!
april31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 10:30   #2950
moria44
Wtajemniczenie
 
Avatar moria44
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez april31 Pokaż wiadomość
Moria,kochana,nie warto i nawet nie można być z kimś tylko ze strachu przed samotnością...
april dziękuję za ciepłe słowa
Sęk w tym, że strach przed samotnością to jeden aspekt. Drugi jest taki, że ten chłopiec jest, chyba ciągle jest, moją wielką miłością. Od początku było mi z nim wyjątkowo dobrze, jak z nikim innym. Nie miałam co do niego żadnych wątpliwości, żadnych rozczarowań, pasował mi jak ulał aż tu nagle bęc! zwątpił czy to co nas łączy to miłość czy może przyjaźń i się wszystko posypało

Ja jestem ogólnie bardzo zazdrosna, baaardzo a teraz po tym jego wybryku ciągle jestem w stresie :/ czy tego nie powtórzy czy w ogóle ma sens takie bycie ze sobą "po zdradzie" ... ile jest takich par, którym się udało?

Czasem myślę sobie, że będzie co ma być i tak jak piszesz, lepiej nawet być samemu niż męczyć się z bucem no ale ja jeszcze trochę poczekam, nie będę uparcie trzymać się tego związku tylko dlatego, że nie chcę być sama. Jeśli nie ma już między nami miłości, to to prędzej czy później wyjdzie a póki się coś jeszcze tli to ja mam jeszcze nadzieję...
__________________
Iguśka

God couldn’t be everywhere, so he created mothers


Edytowane przez moria44
Czas edycji: 2008-03-28 o 14:47
moria44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 11:22   #2951
eloteteie
Zadomowienie
 
Avatar eloteteie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 649
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Moria --> skoro zwątpił i nie wie czy chce z Tobą być to go puść wolno. Przerwa dobrze Wam zrobi jeśli "pisane" jest Wam być razem. Nic na siłę. A już na pewno nie wolno pokazywać emocjonalnego uzależnienia. Fuknij, obróć się na pięcie, strzel focha - cokolwiek. Pokaż mu, że znasz swoją wartość. Doceni to!

A z drugiej strony - męczysz się z nim, to widać w Twojej wypowiedzi. Obawiasz się samotności, ale to nie jest stan permanentny. Pomyśl sobie czy lepiej jest męczyć się trochę przez całe życie, czy pomęczyć się raz, a dobrze i odnaleźć szczęście u boku kogoś innego...

Trzymam kciuki za Ciebie
eloteteie jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-28, 14:47   #2952
moria44
Wtajemniczenie
 
Avatar moria44
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez eloteteie Pokaż wiadomość
Moria --> skoro zwątpił i nie wie czy chce z Tobą być to go puść wolno. Przerwa dobrze Wam zrobi jeśli "pisane" jest Wam być razem. Nic na siłę. A już na pewno nie wolno pokazywać emocjonalnego uzależnienia. Fuknij, obróć się na pięcie, strzel focha - cokolwiek. Pokaż mu, że znasz swoją wartość. Doceni to!
Kochana elotetei no i też właśnie... "puściłam" go. Wytrzymał jeden dzień :/ Przyszedł, przepraszał, tłumaczył się, twierdził że zrozumiał swój błąd i że już na tej głupiej "randce" wiedział, że to co robi to "niewypał" więc postanowiłam dać mu szansę i mimo wszystko jesteśmy razem ale ja teraz oczekuję od niego więcej czułości, więcej serca tak jakby jako zadośćuczynienie moich krzywd ale do niego to nie dociera.

Uważa, że o tym co zrobił trzeba zapomnieć, nie mówić o tym nie przypominać tylko żyć tak jakby nigdy się z nikim nie umówił. Staram się tak ale są dni, takie jak dziś kiedy nie mogę przestać o tym myśleć i mam tyle obaw czy tego znowu nie zrobi.

Najlepsze jest to, że on pracuje z dziewczyną z którą mnie zdradził... i to mnie też dobija bo jak mam o tym nie myśleć, zapomnieć w takiej sytuacji?

Mogłabym mu postawić warunek - zmień pracę - ale nie mam gwarancji, że gdy to zrobi, między nami wszystko się lepiej ułoży, ja się będę lepiej czuła i wszystko wróci do normy.
Druga kwestia jest taka, że to jest bardzo, bardzo dobra praca i wiele by przez to stracił.

Ja po prostu sama ze sobą walczę. Raz go kocham za to co razem przeżyliśmy, za to jak nam jest razem na co dzień a raz go nienawidzę i chcę mu to wykrzyczeć w twarz i w pewnym stopniu robię to bo przynosi mi to ulgę, kiedy mu mówię, jak wszystko schrzanił...
ech.... faceci
__________________
Iguśka

God couldn’t be everywhere, so he created mothers

moria44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:03   #2953
mims
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Hej dziewczyny tak sie zastanawialam gdzie napisac . Stwierdizalm ze ten watek moze byc odpowiedni . Z gory przepraszam jesli moja wypowiedz bedzie chaotyczna . Zaczne od poczatku Jestesm z facetem ok 10 miesiecy . Na poczatku jak to zawsze bylo cudoownie poprostu byl moim idealem kazdy jego dotyk to ciarki bylam dumna zem am takiego faceta patrzac na innych myslalam zem am takie szczescie . No i tak po ok 5 miesiacach wyjechal za granice na 3 miesciace pierwszy miesiac ryczalam codziennie ! nawet po kilka razy tak straszniem i go brakowalo . Kontakt w sumie mielismy na gg . Ja czulam ze wytrzymam to napewno bede czekac . Zlapalam dola nigdize nie wychodzilam bez niego nic mi sien ie chcialo . Schudlam strasznie . Po 2 miesiacach przyjechal na kilka dni z zaskoczenia byla to niespodzianka nie iwedzialam dokladnie keidy bedzie . No i przyjechal wszedl do domu a ja taka zaskoczona bylam i wtedy juz jakos inaczej sie czylam .Ale mneijsza z tym No wiec jakies 2 miesiace temu wrocil calkiem . Ja czulam sie dziwnie choc cieszylam sie ze jest tutaj . Poporstu przyzwyczailam sie ze nie bylo go przy mnie wszystko robilam sama itd . Uwazałam i nadal uwazam ze jest czlowiekiem wyjątkowym . Ale no wlasnie ale .. ehh jest inaczej nie wiem czy to normalne moze tak ale cos sie zmienilo nie jest tak jak wczesniej . Np przed wyjazdem tesknilam juz jak wychodzil ode mnie . Nie moglam sie doczekac kolejnych spotkan z nim . Gdy mnie przytulal czulam sie jak w niebie , ciarki na calym ciele itd . To normalne na poczaktu zwiazku wiadomo hormony ... No a teraz hmm niby jest w porzadku dogadujemy sien ie klucimy sie wogole , ale juz nie jest tak jak kiedys ze wyczekuje kazdego kolejnego spotkania ze kiedy mnie przytuli to czuje sie jak kiedys To stalo sie takie normalne ze tak powiem powszednie . Teraz nie wyobrazam sobie tak jak kiedys wieczorami ze on jest obok i wogole jak to super dzis zn im bylo .Choc jest ok ale inaczej . Jestem pewna ze on mnie kocha . Jest dlam nie bardzo dobry , nie moge mu nic zarzucic poprostu nicc ! Ale zaczelam sie zastanawiac czy to ta milosc wlasnie kiedy zaczelo byc tak juz normalnie bez takich ekscesow jak wczesniej . Wczesniej np bylam taka zapatrzona tak strasznie wszystko mi sie w nim podobalo a teraz to stalo sie normalne ... Nie iwem czy zrozumialyscie o co mi chodzi . Boje sie ze nie jest tak jak wczesniej moze to normalne w kazdym z wiazku ze z czasem cos sie zmienia . Tak zastanawialam sie nawet nad tym jakby bylo mi bez niego ale nie potrafie sobie wyobrazic tego ze on juz do mnie np jutro nie przyjedzie juz sien ie spotkamy nie bedizemy miec takiego kontaktu , nie bede mu sie zwierzac ze swoich problemow , nie bede wiedizala co robil dzisiaj albo wczoraj . ( w tym momencie leca mi lzy ) Patrzac tez na innych facetow nie widzew nich nic ciekawego nikt mi sien ie podoba . A on hmm ogolnie podoba mi sie ale tak jakbym przyzwyczaila sie od niego i juz nie ekscytuje sie tak bardzo nim . Jesli chodzi o intymnosc no to hmm jestem jeszcze dizewica . I powiem wam ze jego cialo jakos nie pociaga mnie az tak bardozj ak na poczatku tzn teraz tez ale wogole zaden facet mnei nei pociaga zaden inny wiec nie wiem co jest nie tak Jest to moj pierwsyz powazny zwiazek mam lat 19 nie mam porownania z innym uczuciem . Zastanawiam sie czy to jest ta prawdziwa milosc . Moze nie dojzalam jeszcze do powaznego zwiazku . Ale mysli ze moze go nie kocham mnei niszcza Nie mam sily na nic wszystko jest mi obojetne ... Ale przy nim w sumie jest ok ale nie jest jak w nieibe tak jak to na poczaktu . Nie iwme potrzebuje porady chyba . Jak to u was bylo albo jest czy zawsze tesknilyscie za wswoimi facetami czy nic sie nie zmienilo od pocatku zwiazku czy nadal oni wam sie tak bardzo podobaja .
Przzepraszam jesli to nieodpowiedni watek ale stwierdzialm ze moze lepiej napiac na tym . Bardzo prosze o jakies porady . Napisalam chaotycznie chyba dlatego ze poprostu denerwuje sie nie moge spac w nocy . A jak zasne to budze sie zmeczona . ehh nie wiem to wsyzstko przez ta mysl ze moze to nie ta wielka milosc . Choc strasznie bym chciala zebysmy byli ze soba .
Mam nadzieje ze ktos przecyzta ten dlugi post . I postaram i sie cos odpowiedziec . Bardzo was prosze !

Czytam eszcze raz ta wypowiedzi stwierdzialm ze napisalam zamalo pozytywow poniewaz to nei to ze jest tylko zle i inaczej . Przy nim czuje sie dobrze . Smiejemy sie i wogole . Mam dni np wczoraj ze moge sie przytulac do niego caly czas . Aha i w sumie te zle mysli dopadaja mnie keidy jego nie ma obok . Widzialam sie z nim wczoraj ale dzis juz tez chcialam . Nie wiem czy to moze przyzwyczajenie czy jednak to cos . Moze sama sobie cos wmowilam bo ze jest inaczej to mozen ie znaczy ze zle . Jest bardzo dobrym czlowiekiem dojrzalym nadal jestem dumna z niego , wiem ze zawsze moge na niego liczyc . No i wiele pozytywow tutaj mogej eszczen apisac . ehh poradzcie cos
mims jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:22   #2954
asiapoznan111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 234
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez mims Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny tak sie zastanawialam gdzie napisac . Stwierdizalm ze ten watek moze byc odpowiedni . Z gory przepraszam jesli moja wypowiedz bedzie chaotyczna . Zaczne od poczatku Jestesm z facetem ok 10 miesiecy . Na poczatku jak to zawsze bylo cudoownie poprostu byl moim idealem kazdy jego dotyk to ciarki bylam dumna zem am takiego faceta patrzac na innych myslalam zem am takie szczescie . No i tak po ok 5 miesiacach wyjechal za granice na 3 miesciace pierwszy miesiac ryczalam codziennie ! nawet po kilka razy tak straszniem i go brakowalo . Kontakt w sumie mielismy na gg . Ja czulam ze wytrzymam to napewno bede czekac . Zlapalam dola nigdize nie wychodzilam bez niego nic mi sien ie chcialo . Schudlam strasznie . Po 2 miesiacach przyjechal na kilka dni z zaskoczenia byla to niespodzianka nie iwedzialam dokladnie keidy bedzie . No i przyjechal wszedl do domu a ja taka zaskoczona bylam i wtedy juz jakos inaczej sie czylam .Ale mneijsza z tym No wiec jakies 2 miesiace temu wrocil calkiem . Ja czulam sie dziwnie choc cieszylam sie ze jest tutaj . Poporstu przyzwyczailam sie ze nie bylo go przy mnie wszystko robilam sama itd . Uwazałam i nadal uwazam ze jest czlowiekiem wyjątkowym . Ale no wlasnie ale .. ehh jest inaczej nie wiem czy to normalne moze tak ale cos sie zmienilo nie jest tak jak wczesniej . Np przed wyjazdem tesknilam juz jak wychodzil ode mnie . Nie moglam sie doczekac kolejnych spotkan z nim . Gdy mnie przytulal czulam sie jak w niebie , ciarki na calym ciele itd . To normalne na poczaktu zwiazku wiadomo hormony ... No a teraz hmm niby jest w porzadku dogadujemy sien ie klucimy sie wogole , ale juz nie jest tak jak kiedys ze wyczekuje kazdego kolejnego spotkania ze kiedy mnie przytuli to czuje sie jak kiedys To stalo sie takie normalne ze tak powiem powszednie . Teraz nie wyobrazam sobie tak jak kiedys wieczorami ze on jest obok i wogole jak to super dzis zn im bylo .Choc jest ok ale inaczej . Jestem pewna ze on mnie kocha . Jest dlam nie bardzo dobry , nie moge mu nic zarzucic poprostu nicc ! Ale zaczelam sie zastanawiac czy to ta milosc wlasnie kiedy zaczelo byc tak juz normalnie bez takich ekscesow jak wczesniej . Wczesniej np bylam taka zapatrzona tak strasznie wszystko mi sie w nim podobalo a teraz to stalo sie normalne ... Nie iwem czy zrozumialyscie o co mi chodzi . Boje sie ze nie jest tak jak wczesniej moze to normalne w kazdym z wiazku ze z czasem cos sie zmienia . Tak zastanawialam sie nawet nad tym jakby bylo mi bez niego ale nie potrafie sobie wyobrazic tego ze on juz do mnie np jutro nie przyjedzie juz sien ie spotkamy nie bedizemy miec takiego kontaktu , nie bede mu sie zwierzac ze swoich problemow , nie bede wiedizala co robil dzisiaj albo wczoraj . ( w tym momencie leca mi lzy ) Patrzac tez na innych facetow nie widzew nich nic ciekawego nikt mi sien ie podoba . A on hmm ogolnie podoba mi sie ale tak jakbym przyzwyczaila sie od niego i juz nie ekscytuje sie tak bardzo nim . Jesli chodzi o intymnosc no to hmm jestem jeszcze dizewica . I powiem wam ze jego cialo jakos nie pociaga mnie az tak bardozj ak na poczatku tzn teraz tez ale wogole zaden facet mnei nei pociaga zaden inny wiec nie wiem co jest nie tak Jest to moj pierwsyz powazny zwiazek mam lat 19 nie mam porownania z innym uczuciem . Zastanawiam sie czy to jest ta prawdziwa milosc . Moze nie dojzalam jeszcze do powaznego zwiazku . Ale mysli ze moze go nie kocham mnei niszcza Nie mam sily na nic wszystko jest mi obojetne ... Ale przy nim w sumie jest ok ale nie jest jak w nieibe tak jak to na poczaktu . Nie iwme potrzebuje porady chyba . Jak to u was bylo albo jest czy zawsze tesknilyscie za wswoimi facetami czy nic sie nie zmienilo od pocatku zwiazku czy nadal oni wam sie tak bardzo podobaja .
Przzepraszam jesli to nieodpowiedni watek ale stwierdzialm ze moze lepiej napiac na tym . Bardzo prosze o jakies porady . Napisalam chaotycznie chyba dlatego ze poprostu denerwuje sie nie moge spac w nocy . A jak zasne to budze sie zmeczona . ehh nie wiem to wsyzstko przez ta mysl ze moze to nie ta wielka milosc . Choc strasznie bym chciala zebysmy byli ze soba .
Mam nadzieje ze ktos przecyzta ten dlugi post . I postaram i sie cos odpowiedziec . Bardzo was prosze !

Czytam eszcze raz ta wypowiedzi stwierdzialm ze napisalam zamalo pozytywow poniewaz to nei to ze jest tylko zle i inaczej . Przy nim czuje sie dobrze . Smiejemy sie i wogole . Mam dni np wczoraj ze moge sie przytulac do niego caly czas . Aha i w sumie te zle mysli dopadaja mnie keidy jego nie ma obok . Widzialam sie z nim wczoraj ale dzis juz tez chcialam . Nie wiem czy to moze przyzwyczajenie czy jednak to cos . Moze sama sobie cos wmowilam bo ze jest inaczej to mozen ie znaczy ze zle . Jest bardzo dobrym czlowiekiem dojrzalym nadal jestem dumna z niego , wiem ze zawsze moge na niego liczyc . No i wiele pozytywow tutaj mogej eszczen apisac . ehh poradzcie cos

A może to coś w stylu przyzwyczajenia? Na zasadzie "fajnie mieć swiadomość, ze jestes, ale chemia nie ta"? Chyba pod koniec mojego zwiazku tez miałam cos takiego... po przebudzeniu rano od razu patrzyłam na telefon bo wiedziałam ze bedzie miły sms. Ale jakos nie bardzo chciało mi sie jechac do niego tym głupim autobusem i jeszcze potem isc 3km... A to już chyba nie miłośc...


nadal mam mieszane nastroje. uświadomiłam sobie, ze jednak to było bez sensu, takie ciagniete na siłe... Pomimo tego denerwuje mnie jego obecnosc na gg i te ciagłe zmiany statusów (wczesniej NIGDY nie był widoczny, ciekawe czemu teraz tak namietnie przesiaduje na gadu:P). Ale jest chyba lepiej
asiapoznan111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:25   #2955
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Mims po 1 to sie uspokoj widac po poscie, ze jestes roztrzesiona...
Ogolnie to jestem teraz w troche innym stanie, ale kiedys przezywalam cos podobnego do Ciebie...
Kiedy mialam 17 lat mialam chłopaka,moj 1 chlopak,bylam z Nim 3 lata. Bardzo Go kochalam i nie widzialam poza Nim swiata. On tez mnie kochal, ale byl koszmarnie zazdrosny. Przesadnie. Zabronil mi prowadzic bloga, kontrolowal mnie, po prostu bylam w klatce. Kiedy zmienilam szkole, zobaczylam, ze istnieje tez cos poza Nim... dlugo zastanawialam sie poki nie zrozumialam, ze to sie wypalilo ... Nie potrafilam sobie wbic do glowy, ze to sie skonczy, nie potrafilam sobie pomyslec jak mu powiem, ze to koniec... balam sie, ze zerwe a pozniej sobie uswiadomie, ze to jednak bylo to, ta milosc... Zerwalismy... On sie rozplakal... dalam mu szanse... bylismy razem 3tyg... potem powiedzialam Mu, ze jednak nie damy rady... wrocilam do domu i wylam tydzien... albo i dwa...
Ale z perspektywy czasu, wiem , ze to byla dobra decyzja... bylam mloda, nie kochalam Go juz, dobrze, ze nie chcialam Go oszukiwac bedac z Nim bez milosci ...
Pozatym jakos nie przemawiaja do mnie "1 zwiazek na cale zycie" ... w zyciu trzeba probowac...


A moze do Was po prostu wkradla sie nuda? A to wcale nie jest koniec uczucia? pogadaj o tym ze swoim Facetem... moze On czuje podobnie ... a jak nie to daj Wam czas na mala przerwe ...
I pisz tu ile chcesz O ile bedziemy mogly chetnie pomozemy

moje 3 proby nie udane... 1 przestalam kochac, 2 okazal sie palantem, 3 przestal kochac mnie

narazie zostane sama ... moze nawet na zawsze ...


edit : swoja droga z mojego bylego Gnoj ... jestem chora i widzi to po moim opisie na gg , a nawet nie napisze co mi jest ... Jak w 3tyg mozna wymazac z pamieci 2 osobe?

Edytowane przez scatty princess
Czas edycji: 2008-03-28 o 19:29 Powód: dopisek
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:35   #2956
overtone
Raczkowanie
 
Avatar overtone
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 41
Unhappy Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

.

Edytowane przez overtone
Czas edycji: 2008-03-28 o 20:08
overtone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:42   #2957
mims
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Matko piszesz w sumie to co ja czuje Łzy mi same leca czytajac to co napisalas . Ja nie wyobrazam sobie zeby zn im zerwac . To takie trudnee . Wogole nie che tego robic . TEz boje sie ze uswiadomie sobie ze to jednak Ten jak juz bedzie za pozno . Nie potrafie go zranic . W zyciu nie pomyslalabym ze to walsnie moje uczucie sie wypali . Bo na poczaktu to wlasnie on nie byl pewny a teraz to sie zmienilo on kocha baaardzo . Boze dlaczego nie moze byc dobrze Tak bardzo chcialabym zeby bylo jak przed wyjazdem . Nuda to tez moglo by byc poniewaz spotykamy sie tylko u mnei albo u niego . Wlasciwie to razem nie wychodimy nigdzie ja mam dosc siedzenia w domu . Jak pomysle sobie ze znow jutro mamy np przelezec kilka godzin na lozku no to serdnio mi sie to podoba . Wiadomo na poczatku tak moglam ale do czasu bo ile mozna zawsze jest tak samo jak jestem u niego . Jemu to nie przeszkadza . On nie czuje tego co ja . O tym nic nie wie i napewno mu tego ni powiem ! Nie potrafie . I nie hcce tego konczyc . Ja nawet modle sie o to zeby go kochac zeby bylo jak kiedys . Moze i go kocham ale cos sie zmienilo . Ogolnie wszystko juz mi teraz "wisi " ze tak powiem . Wogole nie widze nic pozytywnego zyciu . Kiedys chocby takie zakupy to bylo cos dla mnie .A teraz jak patrze na te hipermarkety te centra handlowe i ludzi to porobnoje ich hmm do mrowiska i mrowek . Moze to glupie co pisze . Ale tak jest poprostu . Nie widze zadnego sensu w zyciu . Zadna dyskoteka czy zabawa mnie nie kreci . A wczesniej to stroilam sie godzinami przed imprezami itd . I to tez nie tak ze nie chce mi sie spotykac z nim no bo chce dzisj uz chcialam ale nie mogl . eraz tez bym chciala zeby byl . Tez uwazam ze trudno jest byc z 1 osoba przez cale czycie . Chodzi mi o to ze pierwszy chlopakzostaje z toba do konca zycia . To piekne ! No wlasnie ale chyba za piekne Tak bardoz chcialaym zn im byc czuc to co kiedys . Bo wiem ze zn im napewnobylo by midobrze . Nie potrafie tego skonczyc .nie wiem moze jestem uzalezniona o tego .Przyzwyczajona do tego ze z nim sie widze . JUz nie moge tego zniesc : jest tak ze tydizen dobrze i znow te watpliwosci i np 2 tyg dobrze iz now kilka dni gorzej ehh ;( nie iwem co robic kompletnie . Bo to takie dziwne ze byv moze go nie kocham an ie potrafie z nim sie rozstac . Chcialabym tak strasznie zeby bylo dobrze . To jest moje jedyne marzenie . Niechce zadnego innego facetaaa ! Ja siewykoncze niedlugo nerowo jak znow dopadna mnie te watpliwosci .
I wiecie mysle ze nie ma lepszego czlowieka na ziemi od niego . To taki pradoks

Najwazniejsze w zyciu to kochac keidys gdizes to przeczytalam i musze sie z tym zgodzic !

Ale same popatrzcie milosc to chyba nie to samo co na poczatku zwiazku . Choci mi wlasnie o ta euforie . No same dobrze wiedzie ze na poczaktu jnie widzi sie nic poza ta osoba ze jest sie tak bardoz szczesliwym . Czy tak jest przez caly czas w zwiazku ? Czy to sie zmienia ? bo jaj uz nie wiem jestem chyba niedojzała jeszcze ehh ;/

Wogole to wolalabym usychacz tesknoty za nim . Kochac go bez wzajemnosci ale kochac wlasnie jego ! hmm moze kocham nie wiem ehh ;/

Wspolczuje Ci tez napewno nie jestes w tej chwili szczesliwa Oj zycie ... ehh .
mims jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:53   #2958
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Mims
Czulam to samo... modlilam sie, bo nie chcialam , zeby mi Bozia zabierala to uczucie. Bo z tamtym facetem naprawde mialabym najlepiej pod sloncem. Traktowal mnie jak ksiezniczke, rozpieszczal . Ale czasem tak bywa, ze uczucie odchodzi (moze nie zaslugiwalam?) i nie warto oklamywac tej 2 osoby, bo ona ma prawo do szczescia...
A myslalas, zeby sie na troche rozstac i sprawdzic co bedzie?
Jesli Twoj TŻ Cie kocha naprawde, a Ty poczujesz, ze Ty Go jednak tez, to mysle, ze nie bedzie problemu, zeby wrocić...

Albo chociaz zacznijcie wychodzic do ludzi, do kawiarni...

Aha... a to, ze nie masz ochoty na nic to moj typowy stan na teraz... Nie jestes sama
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:55   #2959
Olcia101
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 723
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Napewno cie nie wymazał z pamięci. jak sie jest z kims długo nie da sie tak zapomniec szybko o tej osobie. uwierz mi. napewni nadal pamieta chwile spędzone z tobą.

Chociaż znam przypadek gdzie kolega rozstał się z dziewczyną. Bardzo w niej zakochany.Byli razem długo. Ona z nim zerwała bo znalazła sobie innego. Bardzo cierpiał na poczatku ale szybko o niej zapomniał, naprawdę szybko. Az mnie to zdziwiło ze można tak szybko zapommieć. Ale jak widac ona bardzo go zraniła, znalażła sobie innego, on ją znienawidził. Mysle ze tylko w takich przypadakch mozna szybko o kims zapomieć, ale napewno ta tęskonta jeszcze przez dłuższy czas w jego sercu gościła o której nikt nie wiedział.
Olcia101 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-28, 19:56   #2960
Olcia101
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 723
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Napewno cie nie wymazał z pamięci. jak sie jest z kims długo nie da sie tak zapomniec szybko o tej osobie. uwierz mi. napewni nadal pamieta chwile spędzone z tobą.

Chociaż znam przypadek gdzie kolega rozstał się z dziewczyną. Bardzo w niej zakochany.Byli razem długo. Ona z nim zerwała bo znalazła sobie innego. Bardzo cierpiał na poczatku ale szybko o niej zapomniał, naprawdę szybko. Az mnie to zdziwiło ze można tak szybko zapommieć. Ale jak widac ona bardzo go zraniła, znalażła sobie innego, on ją znienawidził. Mysle ze tylko w takich przypadakch mozna szybko o kims zapomieć, ale napewno ta tęskonta jeszcze przez dłuższy czas w jego sercu gościła o której nikt nie wiedział..
Olcia101 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:58   #2961
mims
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Dzieki ze mi pomagasz . Mam jeszcze pytanie wlasnie jak to bylo u ciebie bo bylas zn im dlugo i dopiero pewnie po czasie sie cos popsoło . Czy ta cala euforia i to co jest na poczatku zmienilo sie po jakims czasie ?

Wiesz kiedys nawet mylslam o tym zeby sie rozstac jak ie poklocilismy jakis miesiac temu to mielismy sie spotkac na nastepny dzien . Napisalam ze moze lepiej jutro sien ie bedizemy widziec . Mialam zamiar tak z tydizen chociaz sien ie widziec . Ale nie potrafilam . Jednak mi go brakowalo no i moze z 3 dni sie nie widzielismy . A jesli chodzi np o libido to u mnei zmalalo nie wiem czy to przez to czy moze ogolnie przez to ze nie widze sensu w zyciu . Czuje zej uz nic ciekaego mnei w nim nie czeka ehh Takie to trudne
mims jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 20:03   #2962
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Hm... zawsze po jakims czasie sie zmienia... konczy sie taka emocja, a zaczyna normalnosc... kiedys ktos powiedzial, ze prawdziwa milosc to przywiazanie... tylko, ze trzeba odroznic przywiazanie od przyzwyczajenia... bo w tym moim 1 zwiazku to bylo przyzwyczajenie...
Ciesze sie, ze tyle z Nim bylam, milo to wspominam, ale ciesze sie, ze dostalam tez inne doswiadczenia od zycia, mimo, ze to byly same kopy w dupe...

Mi tez bylo ciezko na poczatku sie z Nim nie widziec, brakowalo mi Go... ale wiedzialam, ze Go nie kocham i to bez sensu...
Pozatym ja jestem bardzo wrazliwa i mi np. bylo cholernie smutno tez dlatego, ze jemu jest smutno i nie moglam tego przezyc, ze tak Go zostawialam...
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 20:19   #2963
mims
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Hmm to moze wlansien astapila taka normalnosc a ja nie potrafie jeszcze sobie tego poukladac . W sumie ten wyjazd wszystko popsol Bojechal wlasnie keidy ten etap euforii itd skonczyl sie gdy go nie bylo a wrocil i bylo juz tak normalnie . Moze to jednak to mam taka nadzieje . Wiesz tez jestem wrazliwa na sama mysl o tym ze moglabym zn im zerwac lzy mi leca ze jemu bedize tak zle . Bo przeszedl wiele w zyciu naprawde Wogole u nas zaczelo sie nietypowo bo od wypadku jego wyszedl z teog naszczescie . Hmm nie iwme bez niego sa te watpliwosci z nim jak jestem mam humor dobry nie katuje sie tym . Ale hmm kiedy pierwsyz raz mialam takie mysli to bylo straszne moja psychika wysiadala mialam takiego dola ze siedizalam chyba z 3 dni i patrzylam w sciane do skzoly nie chodzilam nie ylam w stanie wstac z lozka niby udawaalm ze jestem chora w domu ze brzuch mnei boli wlasciwie to bolal z nerwow , bylo wtedy tak ze nawet rano zwymiotowalam z nerwow ze to mzoe byc koniec nie jadlam nic ogolnie to schudlam z 7 kilo conajmniej . I tez tak mysle ze hmm moze gdybym go nie kochala tak strasznie bym tego nie przezywala . No coz wy mi odpowiedzi nie dacie ale mzoecie mi poradzic bo mzoe macie wieksze doswiadczenie ja lwasciwie zadnego . Dziekuje bardzo scatty pincess . Cay czas mam nadzieje ze to tlyko nastepny etap w zwiazku . Moze to ze matura sie zbliza tez sie przyczynia do mojego nastroju . Kurcze a wczoraj bylo ok . Ehh zobacyzmy mam andizejeze sie ulozy . Moze to kwestia mojej dojzalosci i musze dojzec do tego wsyzstiego . Czasme sobie mysle jakby to bylo zi nnych chlopakiem tzn tak czysto teoretyccznie coz tak to jest jak sie jest z tym pierwszym . Jestem mloda jeszcze nie wyszalalam sie moze nie dojzalam . Bede nadal walczyc ! Nie poddam sie !
mims jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 20:54   #2964
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Mims w sumie to jestem od Ciebie tylko o rok starsza
Ja sie juz swoje nabawialam i mialam co do Buca, ktory mnie zostawil powazne plany ... domek, dzieci itp Oczywscie nie teraz, tylko za kilka lat, po studiach ... ale On nie chcial ...
a Ty?
Moze potrzebujesz wolnosci i szalenstwa... zeby miec co wspominac...
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 22:05   #2965
mims
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 75
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

wiesz moze mozliwe czasme tak myse ze fajnie by bylo poflirtowac ale tak naprawde to bym tego nie zrobila czulabym sie winna , co do planow hmm ide na studia za pol roku on tez no i wyobrazam sobie te studia razem z nim moze nie ze bedziemy mieszkac razem ale bedizemy w tym samym miescie i bedizemy sie widywac tak to wyobrazam sobie wiec mzoe jednak poprostu taki okres mam i moze to sie zmieni . Zobaczymy co czas pokaze .
Bardzo Ci wspolczuje jestes w tej sytuacji jakby po drugiej stronie bo to ty kochasz wiesz co ci powem . Ja tez bylam zakochana wczesniej ale bez wzajemnosci i w sumie uwazam ze gorsze jest to ze ja moze nie kocham kogos tak wspanialego . Obydwie sytuacje sa cholernie ciezkie . ehh napewno znajdziesz tego jedynego ja mam nadzieje ze tez jest to nie ten


Własnie w tej chwili napisal smsa KC a tak zadko mi to pisze czy mowi booze chcialabym bezzadnych obaw odpisac to samo
mims jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 09:42   #2966
zuzchen
Raczkowanie
 
Avatar zuzchen
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 127
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez moria44 Pokaż wiadomość
Kochana elotetei no i też właśnie... "puściłam" go. Wytrzymał jeden dzień :/ Przyszedł, przepraszał, tłumaczył się, twierdził że zrozumiał swój błąd i że już na tej głupiej "randce" wiedział, że to co robi to "niewypał" więc postanowiłam dać mu szansę i mimo wszystko jesteśmy razem ale ja teraz oczekuję od niego więcej czułości, więcej serca tak jakby jako zadośćuczynienie moich krzywd ale do niego to nie dociera.

Uważa, że o tym co zrobił trzeba zapomnieć, nie mówić o tym nie przypominać tylko żyć tak jakby nigdy się z nikim nie umówił. Staram się tak ale są dni, takie jak dziś kiedy nie mogę przestać o tym myśleć i mam tyle obaw czy tego znowu nie zrobi.

Najlepsze jest to, że on pracuje z dziewczyną z którą mnie zdradził... i to mnie też dobija bo jak mam o tym nie myśleć, zapomnieć w takiej sytuacji?

Mogłabym mu postawić warunek - zmień pracę - ale nie mam gwarancji, że gdy to zrobi, między nami wszystko się lepiej ułoży, ja się będę lepiej czuła i wszystko wróci do normy.
Druga kwestia jest taka, że to jest bardzo, bardzo dobra praca i wiele by przez to stracił.

Ja po prostu sama ze sobą walczę. Raz go kocham za to co razem przeżyliśmy, za to jak nam jest razem na co dzień a raz go nienawidzę i chcę mu to wykrzyczeć w twarz i w pewnym stopniu robię to bo przynosi mi to ulgę, kiedy mu mówię, jak wszystko schrzanił...
ech.... faceci


co ty robisz??? zycie sobie chcesz zmarnowac. bylam w podobnej sytuacji, plan zyciowy mniej wiecej taki jak twoj. i ciesze sie ze z tym facetem mi nie wyszlo. nigdy wiecej zwiazkow z jelopami.
moj byly robil podobnie jak twoj. wierz mi, lepiej byc sama niz walczyc o milosc faceta. on ciebie nie szanuje, skoro ciebie zdradzil a ty jeszcze z nim jestes i walczysz o jego uczucia to łepek wie, ze cokolwiek on zrobisz to ty bedziesz na niego czekac. pasuje ci rola zdradzanej, poniewieranej laski?? obudz sie i uciekaj od niego!!
facet musi szanowac swoja kobiete, zabiegac o nia! a to ty zabiegasz o niego.
jeszcze pol roku temu zrobilabym jak ty. walczylabym o faceta, bo: go kocham, nie chce byc sama, inne laski juz sa po sakramentalnym 'tak', albo planuja slub. a teraz... alleluja! jestem singlem, szczesliwym. moj eks okazal sie dwulicowym d..pkiem, do tego bardzo toksycznym. wreszcie wiem, czego chce. Chce faceta, ktory mnie pokocha, za to jaka jestem, bedzie wpatrzony we mnie, nie umowi sie z 'kolezanka'. to bedzie ksieciunio kazda kobieta jest warta prawdziwego uczucia, a nie tylko jego namiastki. pamietaj o tym.
zuzchen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 19:51   #2967
asiasta90
Przyczajenie
 
Avatar asiasta90
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

dziewczyny pamietacie mnie jeszcze ? bylam tu krotki okres czasu po rozstaniu z chlopakiem. nie posluchalam waszych rad i zauroczona po raz kolejny moim L wrocilam do niego, nawet ktoras z wypowiedzi na wiazu skasowalam bo obawialam sie ze jakims cudem on to przeczyta a za wszelka cene chcialam zalatac te zle wspomnienia. pamietam wtedy jak radzila nadia abym nie dala sie dalej zwodzic, a jednak sie skusilam. Po powrocie z poczatku bylo fajnie, jak za dawnych dobrych czasow, jednak nie trwalo to dlugo ... zaczelo byc coraz gorzej, kiedys byl zmienny natomist teraz nie moglam juz tego zniesc np bylismy na basenie, wszystko bylo fajnie, choc przed basenem tez byla sprzeczka, po wyjsciu mojego L jakby szlag trafil, wreszcie dowiedzialam sie kilku jeszcze bardzo niemilych rzeczy o sobie. Zdenerwowana powiedzialam ze ma spier .... poniosly mnie emocje. Kiedy bylismy juz w miescie pwoiedzial ze nie jestesmy razem "bo go nie szanuje" ... znow uslyszalam ze beze mnie jest mu bardzo dobrze .... najgorsze ze jest to ze po raz kolejny czekam na telefon od niego ... potraktowal mnie jak najgorsza a ja bylabym w stanie mu wybaczyc, bo jestl wszystkim ... a ja najbardziej obawiam sie samotnosci, w dodatku moja jedyna przyjaciolka wyjechala za granice. Czuje sie bardzo samotna, nia mam juz nikogo ...
asiasta90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 20:00   #2968
Independent Women
Zadomowienie
 
Avatar Independent Women
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 597
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

asiasta90 - często tak bywa jak się wchodzi po raz kolejny do tej samej rzeki. Ja wchodziłam wielokrotnie, dlatego nie będę Cię pouczać ani mówić, że źle zrobiłaś, bo wiem, że uczucia biorą górę.
Ja też czuję się samotna. Niby są koleżanki, przyjaciółki ale każda ma swojego lubego i z nim spędza czas. Ale jakoś trzeba żyć, zapełniać sobie czas... Ludzie przeżywają gorsze tragedie niż nieudane związki i żyją dalej.
Ból kiedyś minie. Codziennie sobie to powtarzam.
__________________
Even the devil wouldn't recognize you! but I do.









Independent Women jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 20:11   #2969
asiasta90
Przyczajenie
 
Avatar asiasta90
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

staram sie tak myslec. ale jak pomysle ze przyjdzie wiosna, parki beda zachecac do odwiedzenia ich ... a ja nie bede miala z kim isc. pomijajac to ze nie bede miala z kim porozmawiac czy sie przytulic ... ehhh
asiasta90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 20:18   #2970
april31
Raczkowanie
 
Avatar april31
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 72
GG do april31
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

asiasta,wcale nie powiedziane,że nie znajdziesz nikogo innego!!A wiosna właśnie temu sprzyja..Niestety to już chyba reguła,że nie warto wracać do tego co już raz się skończyło..Nie można przecież zjeść ciastka i wciąż go mieć..Wierzę,że jesteś na tyle silna,że przetrwasz ten początkowy,cholernie trudny,okres i zaczniesz inne,lepsze życie,niewykluczone,ze u boku kogoś innego(lepszego!)Trzymaj się cieplutko!
april31 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:21.