Świnki Morskie

[iza73]

Napisane przez motylek1007

stawiam na 4 samiczki, bo 4 samcow nie da sie utzrymac lub 1 wykastrowanego samca i 3 samiczki

Mylisz się, od samego początku hoduję same samce. Nie chcę mieć młodych świnek, bo tych pod dostatkiem w sklepach zoologicznych - więc kupuję świniaki jednej płci, żeby nie było z rozmnażaniem problemu.
Skąd przeświadczenie że nie można samców razem trzymać? U mnie są same samczyki właśnie i wprost się uwielbiają. Za radą Xeni, która mi doradziła kiedyś, a porady te są we wczesniejszych postach w tym wątku - dokupuję maluszki. Gdy maluszki podrosną, dopiero wtedy myślę o zakupie kolejnej świnki. Młodziutka jest pod ochronką, starsze jej nie tkną, a gdy dorasta - już są na tyle do siebie przyzwyczajone - że nic sobie złego nie robią. Ba! Szukają się, nawołują kiedy to któraś z nich na moment zniknie reszcie z oczu.
Wszystkie są w jednej klatce trzymane, a raczej - pojemniku, takim wielkim plastikowym, budowlanym kontenerze. Rewelacyjne w utrzymaniu, wystarczy spłukać wodą w wannie, nie pochłania przykrego zapachu, no i mozliwośc "meblowania" takiego pudła - wielka. Można dorabiać daszki, podesty, domki. Ja mam wywiercony otwór, dla świnek służy jako drzwi. Polecam przystosować sobie taki duży pojemnik, zamiast klatki. Dodatkowy atut - koszt. To naprawdę kosztuje niewiele.
Świnek mam obecnie pięć. Xeniu kochana, słyszysz mnie? Ty mnie zaraziłaś miłoscią do tych stworzeń i bardzo dobrze doradzałaś jak się z nimi obchodzić. Zakochałam się w tych zwierzakach, planuję kolejne.
Świnki są grzeczniutkie, dowódcą stada jest najstarszy samczyk, do obejrzenia na poprzednich stronach tego wątku, mnóstwo jego zdjęć tam można zobaczyć. Reszta to kolejne, pod niego, i dla jego towarzystwa dokupowane maluchy, nie na raz więc się u mnie wszystkie znalazły, a w dość sporych odstępach czasowych.
Najmłodszy zakup widać na ostatnim załączonym zdjęciu, to Kacperek, ten szaraczek malutki z jaśniejszymi łatkami. Kiedy go zobaczyłam w sklepie zoologicznym, miał jeszcze przyschnietą pepowinę, więc był bardzo młody. Nie jadł warzyw, nauczył sie u mnie. Teraz podwoił masę ciałą, jest rezolutny niesamowicie, szybki zwinny i energiczny niesamowicie. Właściwie, gdyby mu dac skrzydła - latałby pewnie po pokoju.
Wszystkie świnki się u mnie nawzajem akceptują, żyją w zgodzie, tworzą zgrane stado. Szkoda że nie można, albo ja nie umiem załączyć tu filmiku z nimi jak brykają po pokoju, zobaczyłybyście naprawdę szczęśliwe świnki. Wczoraj w internecie dostrzegłam ofertę od hodowczyni spod Krakowa, już do niej napisałam, będę, jak się pewnie domyślacie - rozglądać się za kolejnym świniaczkiem.

[motylek1007]

Napisane przez iza73

Skąd przeświadczenie że nie można samców razem trzymać? pewnie po pokoju.

stąd ze od prawie roku siedze na roznych forach i wszedzie gdzie byly 2 samczyki i byl dokladany 3 nigdy ale to nigdy sie nie udalo, zawsze powtawaly walki.

Ja sama mam 2 samcow i balabym sie wlasnie z tego powodu kupic trzeciego, ale fajnie ze Tobie wyszlo.

Daj fotki inne jak mozesz

[kasia_no87]

Napisane przez iza73

Mylisz się, od samego początku hoduję same samce. Nie chcę mieć młodych świnek, bo tych pod dostatkiem w sklepach zoologicznych - więc kupuję świniaki jednej płci, żeby nie było z rozmnażaniem problemu.
Skąd przeświadczenie że nie można samców razem trzymać? U mnie są same samczyki właśnie i wprost się uwielbiają. Za radą Xeni, która mi doradziła kiedyś, a porady te są we wczesniejszych postach w tym wątku - dokupuję maluszki. Gdy maluszki podrosną, dopiero wtedy myślę o zakupie kolejnej świnki. Młodziutka jest pod ochronką, starsze jej nie tkną, a gdy dorasta - już są na tyle do siebie przyzwyczajone - że nic sobie złego nie robią. Ba! Szukają się, nawołują kiedy to któraś z nich na moment zniknie reszcie z oczu.
Wszystkie są w jednej klatce trzymane, a raczej - pojemniku, takim wielkim plastikowym, budowlanym kontenerze. Rewelacyjne w utrzymaniu, wystarczy spłukać wodą w wannie, nie pochłania przykrego zapachu, no i mozliwośc "meblowania" takiego pudła - wielka. Można dorabiać daszki, podesty, domki. Ja mam wywiercony otwór, dla świnek służy jako drzwi. Polecam przystosować sobie taki duży pojemnik, zamiast klatki. Dodatkowy atut - koszt. To naprawdę kosztuje niewiele.
Świnek mam obecnie pięć. Xeniu kochana, słyszysz mnie? Ty mnie zaraziłaś miłoscią do tych stworzeń i bardzo dobrze doradzałaś jak się z nimi obchodzić. Zakochałam się w tych zwierzakach, planuję kolejne.
Świnki są grzeczniutkie, dowódcą stada jest najstarszy samczyk, do obejrzenia na poprzednich stronach tego wątku, mnóstwo jego zdjęć tam można zobaczyć. Reszta to kolejne, pod niego, i dla jego towarzystwa dokupowane maluchy, nie na raz więc się u mnie wszystkie znalazły, a w dość sporych odstępach czasowych.
Najmłodszy zakup widać na ostatnim załączonym zdjęciu, to Kacperek, ten szaraczek malutki z jaśniejszymi łatkami. Kiedy go zobaczyłam w sklepie zoologicznym, miał jeszcze przyschnietą pepowinę, więc był bardzo młody. Nie jadł warzyw, nauczył sie u mnie. Teraz podwoił masę ciałą, jest rezolutny niesamowicie, szybki zwinny i energiczny niesamowicie. Właściwie, gdyby mu dac skrzydła - latałby pewnie po pokoju.
Wszystkie świnki się u mnie nawzajem akceptują, żyją w zgodzie, tworzą zgrane stado. Szkoda że nie można, albo ja nie umiem załączyć tu filmiku z nimi jak brykają po pokoju, zobaczyłybyście naprawdę szczęśliwe świnki. Wczoraj w internecie dostrzegłam ofertę od hodowczyni spod Krakowa, już do niej napisałam, będę, jak się pewnie domyślacie - rozglądać się za kolejnym świniaczkiem.

Wklej jakies fotki tego pojemnika, jakie ma wymiary?

Niedawno wrocilam od weta. Kuki dostal zastrzyk biedny jak plakal. Grzeczny byl jak nie wiem. Caly czas mialam go w reczniku i szmatce i ani razu mnie nie posikal i nie zrobil zadnych kupek a nie bylo nas ponad godzinke. Lekarka przemila, powiedziala, ze mamy zadzwonic w przyszlym tygodniu jak swinka bo ona sie pozniej niepokoi Nareszcie jakis normalny wet. Mloda babka dopiero co sama leczy 3 lata. Zaplacilam 15zl za zastrzyk a do tego masc 10zl. ktora kupilam w normalnej aptece na recepte. Jestem zadowolona.

[Mirelkaaa]

nie obcięłąm
jak chyciłam pazurek to Gwiazdek zapiszczał i nie dałam rady, wogóle to jeden nieostrożny ruch i obetne za dużo, to nie na moje nerwy

a musze powiedzieć, ze teraz również uważam ze dla 2 swinek 100 minimum

[Mirelkaaa]

nie obcięłąm
jak chyciłam pazurek to Gwiazdek zapiszczał i nie dałam rady, wogóle to jeden nieostrożny ruch i obetne za dużo, to nie na moje nerwy

a musze powiedzieć, ze teraz również uważam ze dla 2 swinek 100 minimum

[Lavi92]

Nic na siłe.
ja przy mojej Nepie musze troche jej uzyć, ale nie musze przynajmniej iśc do weta ani wet przyjeżdżać do mnie
Trzeba nabrac wprawy, spokojnie, jak urosna to będziesz obcinać

[Mirelkaaa]

Gwiazduś to jest udany, zawsz spi koło misko z jedzeniem niewazne czy na półeczce czy na macie, byle by było blisko

[Xenia]

Napisane przez iza73

. Xeniu kochana, słyszysz mnie? Ty mnie zaraziłaś miłoscią do tych stworzeń i bardzo dobrze doradzałaś jak się z nimi obchodzić. Zakochałam się w tych zwierzakach, planuję kolejne.

O matko Ale zaszalalas. Juz masz wiecej swinek niz ja , choc jakby mi pozwolic to pewnie zastawilabym klatkami caly pokoj .Niestety maz pilnuje porzadku , zwazywszy na jego alergie na swinki.

Co do hodowania samcow .
No coz , czesto bywaja bitwy.
Czesciej bitwy bywaja jak swinki sa mniej wiecej jednego wieku i razem dorastaja .
Jak jest roznica wiekowa to ma sie do seniorow jakis respekt.
Maluchy od poczatku lapia zasady klatki i musza sie dostosowywac , czego nie ma u rowiesnikow , ktorzy zaciecie walcza o pozycje , maja podobne sily.
Z tego co czytalam najwiecej walk jest wtedy , gdy samce " zaczynaja sie dusic" , mam na mysli zbyt mala przestrzen.
Sa zmuszone sobie deptac po pietach i korzystac z tych samych katow.
Tu w Niemczech ludzie hoduja naprawde liczne stada i jakos to funkcjonuje .
Ja sama dokarmialam swego czasu w takim parku swinki a w jednej zagrodzie bylo ok. kilkudziesieciu samcow .
Prawda jest , ze przestrzen byla wielka i osobniki nie palajace do siebie sympatia po prostu omijaly sie szerokim lukiem.
W domowych warunkach , w zbyt ciasnawych klatkach , w jednym kacie na wybiegu ...po prostu nie da sie rywalowi zejsc z oczu , trzeba mu porzadnie wsunac aby sam zszedl z drogi.
Jesli juz kogos spotka ten pech i ma takiego rozbojnika , moze pomoc ( ale czasem nie musi) kastracja .

[motylek1007]

Iza73 wstaw fotki domku swinek jesli mozesz, jestem ciekawa jak to wyglada

[iza73]

W takim razie, ja mam ogromne szczęście, ponieważ u mnie do bójek nie dochodzi.
Na całą noc i znaczną część dnia świnki są u siebie w "klatce". Nie ma znaczenia jej wielkość co do zaczepek, bo i tak śpią wszystkie do siebie przytulone, więc gdyby miały ochotę się poszturchać - robiły by to, a są spokojne. Bardzo dużo biegają po mieszkaniu, rano je wypuszczam, kiedy to ja im sprzatam, a one w tym czasie figlują sobie. Problemu pazurów nie mam, tym pięciu świnkom od poczatku, od kiedy je mam - może trzy razy (w sumie, nie każdej oddzielnie) pazury obcinałam, ścierają je sobie same, biegając. Myslę że w takiej zamkniętej w klatce trzeba to robić zdecydowanie częściej bo nie mają gdzie ich zetrzeć.
U mnie to nie byłby problem, hodowałam kiedyś chomiki i im obcinałam pazury, a to dopiero maleństwa o ile wiecie jak wygląda chomik Roborowskiego.
Nie chorują, jedyne co musiałam zrobić, to obciąć siekacze u weterynarza. I uczulam na to, bo moje choć codziennie mają ziarno, siano, suchy chlebek i gałązki - nie starły ich na tym całkowicie.
Zauwazyłam to sama, dotykając świnki za uszami, młode nie miały tak wystajacych, zawiozłam do weterynarza i pod narkozą obciął nadmiar. Wczesniej oczywiscie oceniając ich stan przy pomocy wziernika (chyba tak nazywa się ten przyrząd?)
Na zdjęciach cztery świnki, jak wspomniałam mam pięć, ale jedna się jeszcze nie doczekała zdjęć - nadrobię i wkleję.

[motylek1007]

śliczne świniusie a pierwsza przepiekna

ja z checia wzielabym 3 chłopca ale niestety troszke mnie odstraszylo to co pisaly inen dziewczyny i nie chce ryzykowac

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

śliczne świniusie a pierwsza przepiekna

ja z checia wzielabym 3 chłopca ale niestety troszke mnie odstraszylo to co pisaly inen dziewczyny i nie chce ryzykowac

hmm ja tez wole nie ryzykowac;/bo co potem zrobie?;/

a właśnie Iza wklej fotki tego domku

[kasia_no87]

Moje małe zoo...

[Mirelkaaa]

Napisane przez kasia_no87

Moje małe zoo...

ojej ile swinek

[Lavi92]

Całekiem "małe" zoo

Jejku jaka duża jest ta jedna świnka!!
Ilez ona wazy?

[kasia_no87]

Napisane przez Lavi92

Całekiem "małe" zoo

Jejku jaka duża jest ta jedna świnka!!
Ilez ona wazy?

Ktora?? O Bloo Ci chodzi?

Napisalam na fotce imiona swinek.

[Mirelkaaa]

hmm mam pytanie...
wiem ze jeszcze czas, ale wole zapytac
czy wiosną i latem wypuszczacie swoje swinki na dwór, zeby sobieb pobiegały po trwace, oczywiście pod opieką??

[Lavi92]

Tak, Bloo i Titu
Są boskie! Takie wieeelkie! Uwieliam takie świneczki!

[motylek1007]

tak, ale w zagrodzie, nigdy luzem bo to moze zle sie skonczyc

[kasia_no87]

Napisane przez Lavi92

Tak, Bloo i Titu
Są boskie! Takie wieeelkie! Uwieliam takie świneczki!

Bloo jest wielka bo ona nic tylko lezy i je, nawet jak klatka otwarta. Natomiast Titu jest maly i chudy taki jak Kuki ale ma taki szop dlatego wydaje sie duzy.

[Lavi92]

Poważnie?! :0
Nigdy bym nie powiedziała!

Moja Nepa podobnie Nawet śpi przy misce. Ale troszkę się rusza żeby nie było. Dziś jak przenioslam je do ich pokoju to tak latały.. Ja sobię siadłam na środku a Groszek i Nepa tak biegały wogół mnie jak nigdy
Oczywiście nepcia nie nadązała za Grochem

[sky]

Świetne te Wasze świnki.
Wklejam fotki mojego prośka, którego niestety już nie ma.

[pejtoon]

Ja czytam ten wątek non stop ... i tylko mnie zazdrość zżera, że nie mogę się pochwalić swoją świnką, ach
Moje największe marzenie mieć świniaka
Tylko jest jeden problem ... MAMA ...
i nie wiem co wymyśleć, żeby się w końcu zgodziła

[sky]

Też miałam taki problem. Moja strategia to codzienne opowiadanie o świnkach. Wprawdzie wszyscy mówili, że na pewno nie będą się nią opiekować, a nigdy w życiu karmić. Widocznie zmienili zdanie, bo kiedy świnka się tylko pojawiła to się zaczęło.... "A może Pysio jest głodny?? A może nakarmić Pysia??" I tak non stop... Świnki to bardzo sympatyczne zwierzątka. Spróbuj się jeszcze potargować. Wiosna to świetny czas na świnkę. Pozdrawiam.

[haberek]

http://www.allegro.pl/item316560838_...29_naroz_.html
dziewczyny widziałyście? pierwszy raz widzę taka klatkę. Co o niej myślicie? (pomijając cenę ) wydaje się być duża ale raczej ciężko ja zagospodarować

[kasia_no87]

Napisane przez haberek

http://www.allegro.pl/item316560838_...29_naroz_.html
dziewczyny widziałyście? pierwszy raz widzę taka klatkę. Co o niej myślicie? (pomijając cenę ) wydaje się być duża ale raczej ciężko ja zagospodarować

boska Chcialabym taka dla moich prosiakow

[pejtoon]

Napisane przez sky

Też miałam taki problem. Moja strategia to codzienne opowiadanie o świnkach. Wprawdzie wszyscy mówili, że na pewno nie będą się nią opiekować, a nigdy w życiu karmić. Widocznie zmienili zdanie, bo kiedy świnka się tylko pojawiła to się zaczęło.... "A może Pysio jest głodny?? A może nakarmić Pysia??" I tak non stop... Świnki to bardzo sympatyczne zwierzątka. Spróbuj się jeszcze potargować. Wiosna to świetny czas na świnkę. Pozdrawiam.

Wiem, zawsze warto spróbować Już wspominam od jakiegoś czasu, ale nic narazie się nie dzieje

BOŻE wlasnie sobie patrze na all .. a tam .. cudowna pieknusia świnka i to z mojego miasta !! Musi być moja! http://www.allegro.pl/item318050879_swinka_morska.html

[sky]

Napisane przez pejtoon

Wiem, zawsze warto spróbować Już wspominam od jakiegoś czasu, ale nic narazie się nie dzieje

Nie poddawaj! Wkrótce mama zmięknie. Powodzenia.

[motylek1007]

Sky to zdjecie w biegu jest świetne

Ta klatka narożnikowa nie podoba mi sie, z pozoru jest oki i taka "inna" ale tak naparwde to zbyt przestrzenna nie jest...

[Lavi92]

Musisz nudziś mamę ile tylko wlezie!
Na prawdę się opłaca!
Moi też się nie chcieli zgodzić. Ale wkońcu sie udało. jedynym warunikem było to że mam poprawić oceny I teraz jestem posiadaczkę od roku tych świnek grubasinek
Może spróbuj pójśc na kompromis.. cos za coś?
Trzymam kciuki żeby sie udało!

Sky Twój świnek wygląda identycznie jak moja Nepa gdy była mała!