jak schudnąć?

[mara30]

Switezianko to jednak jesteś? ozdrowiałaś czy w domu się naprawił internet?

[mara30]

Napisane przez switezianka

Oczywiście, jak ja przyszłam, to teraz nikogo nie ma

Jak to nie ma? a ja to co

[switezianka]

Ewitar Kochana, witaj na ojczystej ziemi.

Jak odnajdujesz się w polskiej rzeczywiśtości?
Zapewne jesteś Kochana badrzo zmęczona przeprowadzką, ale mma nadzieje, że teraz będziesz nam towarzyszyć
Odpoczywaj teraz Kochana i wracaj do nas szybciutko.
Całusy

[switezianka]

Maro Kochana,
jestem, bowiem obowiązkowośc moja zawsze graniczyła prawie z obłędem, więc staram się dopiąc wszystkie sprawy zawodowe i przekazać je - świadomym mam nadzieję ludziom.
dziś mam wizytę u lekarza i jestem pewna, że potrzebuje rekonwalescencji domowej.\
Niesety fakt ten, Moja Kochana wiarzę się z pzrebywaniem w domowych pieleszach, a tam internetu ma nie być do końca tego tygodnia.
Nie wiem Kochana jak bez was wytrzymama, ale wiem, że moj stan zdrowia nie pozwala juz na takie angażowanie sie w obowiązki słuzbowe. Stwierdziłąm, że ja równiez mam prawo do choroby i z tego powodu świat tutejszy nie ulegnie całkowitej destrukcji - nie ma pzrecież ludzi niezastapionych

[nika672]

Napisane przez mara30;

Ano tak ale tylko chwilowo, coby w alkoholizm nie popaść a tak serio, to mam od 2 dni alkoholowstręt myślisz, że to też objaw starzenia

Nie sądze moja kochana,że to starosc...... ale może podtrułas sie alkoholikiem
Ja piwko wole latem a o tej porze roku..... bardziej cos rozgrzewającego

[switezianka]

Maro Kochana,
jak dzis Twoje samopoczucie Moja Kochana?
Ja zdechława jednostka spoleczna dzis jestem.
łeb mi pęka niemiłosiernie i czuję się jakby stado wściekłych krów po mnie pzreleciało.
To tak poetycka wizja Moja Kochana, ktora chyba doskonale obrazuje stan w jakim sie dzis znajduję.
Chyba jestem już trochę zmęczona życiem, ciągłymi porażkami i brakiem poprawy, ale z drugiej strony - czyz nie powinnam się cieszyc, że nie dopadło mnie jeszcze 7 plag egipskich?

[nika672]

Napisane przez switezianka;

Oczywiście, jak ja przyszłam, to teraz nikogo nie ma

Moja Sliczna Kochana Switezianko
Witaj serduszko,jak Twoje samopoczucie.........O teraz wskoczyło widzę ,ze nie bardzo.........
tak mi przykro

Czy cos Ci już wiesz odnośnie wiadomego spotkania ,pod koniec lutego?
Mam nadzieję,że przyniesie Ci radośc,bo serce nam pęknie jak jak wrócisz po spotkaniu smutna Moja Kochana

[mara30]

Napisane przez nika672

Ja piwko wole latem a o tej porze roku..... bardziej cos rozgrzewającego

Ja o tej porze roku bardzo często mam ochotę na grzańca... po czym po dwóch łykach stwierdzam, że bleeee... za słodkie i przerzucam się na piwo
Nikuś, Ty mi nie mów, że się podtrułam, bo zacznę o sobie myśleć jak o starym alkoholiku ja wolę myśleć, że po prostu organizm chwilowo nie potrzebuje

[mara30]

Switezianko kochana, ja myślę, że to przemęczenie plus choroba... masz rację, że idziesz do lekarza i powinnaś się wyleżeć i wyspać masz dużo problemów, do tego jeszcze ta pogoda paskudna, to nic dziwnego, ze Ci się odechciewa wyśpij się, poczytaj trochę odmóżdżaczy, pogap się bez sensu w telewizor, a przede wszystkim nie myśl przez te parę dni o pracy!

[switezianka]

Nikus Kochana,
a jednak się odzywasz.
Cos tam pzreczytałam, że chwalisz się swoja metryką.
Kochana Ty Moja Przyjaciółko , popatrz na siebie obiektywnie - jesteś PIEKNą SZCZUPłą I sEXOWNą DZIEWCZYNA, PZRESYMPATYCZNA I CUDOWNA

[switezianka]

Maro Moja Kochana,
własnie tak mam zamiar uczynić. Nigdy nie byłam zwolenniczka "oddawania sie i poddawania chorobie" w domowych pieleszach, ale nadszedł już chyba ten czas, by pomyslec - choć wtej kwestii - o sobie

[nika672]

Napisane przez mara30;

Ja o tej porze roku bardzo często mam ochotę na grzańca... po czym po dwóch łykach stwierdzam, że bleeee... za słodkie i przerzucam się na piwo
Nikuś, Ty mi nie mów, że się podtrułam, bo zacznę o sobie myśleć jak o starym alkoholiku ja wolę myśleć, że po prostu organizm chwilowo nie potrzebuje

No własnie grzańce są za słodkie.

Bo ja to tak z własnego doświadczenia,jak za dużo lub za czesto to potem przez jakiś czas nie moge patrzec na alkohol.........to ja alkoholik jestem
Zdróweczko Marusiu i Switezianko

[mara30]

Napisane przez nika672

Zdróweczko Marusiu i Switezianko

zdróweczko ale o tej porze to tylko kawką

[switezianka]

Marusiu Moja Kochana,
zawsze byłam zabójczo wręcz obowiązkowa i pewnych miejsach bardzo doceniano ten fakt, w tym jednak pzrypadku pozwolę sobie na kurację, z psychicznym odpoczynkiem będzie jednak trudniej, bowiem czeka mnie dwudniowa wizyta kogoś , kto z daleka nawet kładzie piętno na normalności mojego życia, ale kolejny raz zapewne odbędzie sie tylko obietnicami.
Chyba już sie uodporiniłam ic zekam juz tylko na swoja szanse, ktorej narzie los nie chce mi dać - pewnie nie zasłużyłam w swoim wrednym charakterze

[nika672]

Napisane przez mara30;

zdróweczko ale o tej porze to tylko kawką

Kawką.......,może byc kawką w końcu jesteśmy co niektóre na dietach

[switezianka]

Kochane Moje: Maro i Niko,
chce sie dziś do Was "wypisać", bowiem przeraża mnie fakt zerwania łączności z Wami, ale pamiętajcie Kochane, że myślami bede cały czas z wami, a jak mi się gardziel wygoi, to łyknę lampeczkę denaturaciku z buraczkiem - za Wasze zdrowko i nasze spotkanie

[switezianka]

Nikuś Kochana,
ja dzis już naszprycowałam sie dwoma kawkami., czuję się niezbyt komfortowo, ale dzien dzisjszy musze pzreżyc godnie na stanowisku pracy-bllllllllleeeeeeeeeee

[mara30]

Switezianko a to już w tym tygodniu? to musisz się wyspać, wymaseczkować i w ogóle, żeby wyglądać jeszcze bardziej zabójczo niż zawsze nie, zeby go przyciągnąć, ale żeby wiedział co traci wiem, że to satysfakcja rodem z podstawówki, ale poprawia samopoczucie

[mara30]

Napisane przez nika672

Kawką.......,może byc kawką w końcu jesteśmy co niektóre na dietach

Nikuś, ja w pracy jestem, proszę mnie nie demoralizować kawką i niczym innym wieczorkiem wypiję Wasze zdrówko piwkiem

[switezianka]

Nikuś Kochana,
jakoś tak dziwnie te posty wyskakują, że teraz dopiero dopatrzyłam się Twojej dygresji na temat mojego spotkania - wiadomego oczywiście.
Kochana Moja - jestem do niego nastawiona pesymistycznie. Wiem, że owo spotkanie niczego nie zmieni. Pogodziłam sie już z tym faktem i chyba nie mam już nawet ochoty walczyc o polepszenie relacji, bowiem działanie takie - w tym przypadku - nie przynosi rezultaów

[switezianka]

Maro Kochana,
jemu wszyscy uświadamiają, że popełnia błąd, ale to widac ograniczony typ charakterologiczny i z wiatrakami walczyc juz nie mam siły i ochoty i maseczkowac się dla niego - specjalnie też mi sie nie chce. Zapewne będą to bardzo nerwowe 2 dni - wyrwane z mojego życiorysu. Wcale, a wcale się nie ciesze, wpada ten osobnik jak torpeda w moje życie i pzrez 2 dni burzy misterny plan zapomnienia i znieczulenia uczuciowego

[mara30]

Napisane przez switezianka

Maro Kochana,
jemu wszyscy uświadamiają, że popełnia błąd, ale to widac ograniczony typ charakterologiczny i z wiatrakami walczyc juz nie mam siły i ochoty i maseczkowac się dla niego - specjalnie też mi sie nie chce. Zapewne będą to bardzo nerwowe 2 dni - wyrwane z mojego życiorysu. Wcale, a wcale się nie ciesze, wpada ten osobnik jak torpeda w moje życie i pzrez 2 dni burzy misterny plan zapomnienia i znieczulenia uczuciowego

Switezianko - nie dla niego dla siebie kurczę, nie wiem, co Ci poradzić w każdym razie wiedz, że jakbyś była z dala od internetu, a chciałabyś się wyżalić, to mój telefon jest cały czas włączony możesz esemesić albo dzwonić o każdej porze dnia i nocy

[switezianka]

Maro Kochana Przyjaciółko,
dziekuję Ci za danie mi mozliwości wygadania sie i wyżalenia, chętnie skorzystam Kochana Moja.
jesli chodzi o pacykowanie, maseczkowanie, kremowanie - to ja to robie Kochana Moja - codziennie i tylko dla siebie - juz tak babsztyl jestem.
Humor mam dzis podły, bo wiem, że nie będę mogła się z wami kontaktowac,
bo wisi nade mna widmo jego pzryjazdu i szarpania się bezsensownego,
i tak mi źle jakoś na sercu, na duszy i na ciele.

[switezianka]

Maro Kochana,
gdyby jego pzryjazd mogł cos diamterlanie zmienic, to miałby sens, ale to będzie kolejny raz, kiedy będe trzymała nerwy na wodzy i wcale nie jestem z tego powodu zadowolona, on wprowadza tylko zamieszanie, i tak juz zyjemy w zupelnie innych światach. ja borykam sie z codziennymi problemami i załatwiam wszystkie sprawy (a wierz mi Kochana, że mam ich wiele-nawet tych mieszkaniowych) i nie mam wsparcia na męskim silnym ramieniu - bardoz mi to doskwiera i taka dzis jestem zpiż..............
za co Was Kochane bardoz pzrepraszam

[mara30]

Napisane przez switezianka

Maro Kochana,
gdyby jego pzryjazd mogł cos diamterlanie zmienic, to miałby sens, ale to będzie kolejny raz, kiedy będe trzymała nerwy na wodzy i wcale nie jestem z tego powodu zadowolona, on wprowadza tylko zamieszanie, i tak juz zyjemy w zupelnie innych światach. ja borykam sie z codziennymi problemami i załatwiam wszystkie sprawy (a wierz mi Kochana, że mam ich wiele-nawet tych mieszkaniowych) i nie mam wsparcia na męskim silnym ramieniu - bardoz mi to doskwiera i taka dzis jestem zpiż..............
za co Was Kochane bardoz pzrepraszam

Słuchaj, a Ty musisz się z nim spotykać? bo jeśli nie chcesz, to nie mogłabyś mu powiedzieć po prostu, że nie masz ochoty, źle się czujesz, masz dużo innych spraw i po prostu się z nim nie spotkasz? Wiem, wiem, że to tak łatwo mi mówić...

P.S. muszę na chwilę wyjść, będę za jakąś godzinkę z powrotem

[switezianka]

Maro Kochana,
nie mam szans powiedziec mu, że nie chcę się z nim spotkac, bowiem on przyjeżdża do mnie jak do siebie, troche w tym zyciu razem pukładaliśmy i już tak zostało........ chyba niestety dla mnie.
dziekuję Ci Przyjaciółko, że ze mną jesteś

[switezianka]

Dorinko, Nikuś, Bello, Toogro, Taka Taka, Nesko, gdzie jesteście?

[switezianka]

Sabbath, Kochana Czarownico,
Ty śpisz Słoneczko, odpoczywaj i wracaj

[nika672]

Moja kochana Switezianko,spotkanie to musi wniesc w Twoje życie jakies zmiany.Jestes piekna, dzielna i odwazna.Dasz rade stawić czoła wszystkiemu.Wierze w Ciebie

Musze na chwilke zniknąc ale bede za 0,5 godz.
Caluje

[switezianka]

Nikuś Kochana Moja Przyjaciółko,
dziekuję Ci z całego serca za wiare we mnie, ale spotkanie to, czy wizyta, czy jak tego nie nazwać - nie wniesie niczego w moje zycie, nawet smsy zawierają pretensje. Chce teraz pomyślec troche o sobie, musze stworzyc jakiś kąt dla siebie i liczyc tylko na siebie. Wiąrze się z tym wiel trudności, spraw praktycznie nie do załatwienia - i właśnie w takich momentach najbardziej boleję, nad faktem barku posiadania tej drugiej połowy, co to by choć w działaniach wspomogła,
ale widac taki moj los, może za jakieś grzechy musze odpokutować, chyba powoli godze się z losem, choc nie jest to niestety pozytywny symptom - stagnacja , poddanie się, brak chęci działania, godzenie sie na wszystko co pzryniesie los, nie lubię siebie takiej