Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[*Insane]

Napisane przez the_sania

co do kremu to też czytałam (na zaberce chyba), że skóra się tak jakby uodparnia później na takie kremy i jak będziesz miała 40lat to będziesz miała problem, gdyż skóra będzie przyzwyczajona do tych silniejszych kremów. Jak młoda jesteś- używaj kremów dla młodych osób, które nie są tak silne.

co do tabletek. Ja niby też nie miałam skutków ubocznych Dopiero później skojarzyłam, że nie mam prawie w ogóle ochoty na sex i sucho mam



też dokładnie myślałam jak Ty o seksie w gumkach. Biorąc tabletki jest super, bo nie trzeba się niczym martwić ale jeśli chodzi o seks w gumce to zakładamy ją dopiero pod koniec.. Wiem, wiem ryzykowne, ale 1,5 roku mija i w ciąży nie jestem Ani razu nie pękła, czasami się zsuwa ale to nie jest takie straszne hehe
A i nie zsuwa się, aż tak bardzo.


Lepiej nie stosuj teraz tych kremów. Przeczytaj to, co napisałam wyżej.
A i w gumkach też może być przyjemnie, choć bez.....



o to najlepszego
a pewnie, lepiej mieć okres teraz, niż na lot.
Dziś stwierdziłam, że czuje się zmuszona do świętowania walentynek przez to całe nagłaśnianie tego "święta" i stwierdziliśmy, że nie będziemy specjalnie obchodzić tego dnia


edit:

Laski też mam mega chcicę jak mam @ !!

Luffka oglądałam taki program na tvp2 raz i właśnie kobieta miała dwójkę dzieci, a później doszły im sześcioraczki. Brzuch wyglądał jak pomarszczony ...nie wiem co i nosi właśnie takie coś wyszczuplające na ten flak.

Skonsultuję się z kosmetyczką albo dermatologiem... i rozejrzę za kremami dla skóry 20+
U mnie z ochotą jest wszystko w porządku... Chyba tabletki mi nie blokują libido... A co do suchości - zdarza się, ale tylko czasami.
No w każdym razie mam nadzieję, że jeszcze w tym roku odstawię tabletki... Ale nie dlatego, że mi nie pasują, tylko dlatego, że chcę Dzieciura

Napisane przez Grapefrutka

uwielbiam to robić i patrzeć na niego jak go "skręca" a wie, że na nic więcej nie może liczyć, taki ze mnie potwór a później robi mi wyrzuty, że jak taka niedobra jestem, ale jak później mu wynagradzam to powtarza, że może tak cierpieć za taka nagrodę tak, więc do poniedziałku tym razem tez wytrzyma

oo dokładnie
Swoją drogą, seks po takim "przetrzymaniu" jest baaardzo przyjemny dla obojga
Echh... a my po tych 5 m-cach rozłąki będziemy mieli chyba znowu miesiąc miodowy... Jeśli to będzie możliwe

[the_sania]

Napisane przez Claris

the_sania widziałaś ten wątek? http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=256461 Może Ci się przyda

Idę po prysznic, bo wczoraj po imprezie mi się nie chciało

dziękuję

Napisane przez luffka

Bo ten program leciał też kiedyś w tvp2 To ta sama kobieta...
Jak oglądam jak ich życie wygląda z taką gromadą dzieci to odechciewa mi się potomstwa... ja wiem, że dzieci to wielkie szczęście, no ale nie w takiej ilości ;D

fajniusie są te ich dzieciaczki takie maleństwa sobie dreptają fajnie to wygląda i tylko wygląda.... bo opiekować się nimi huhuuuu

Napisane przez *Insane

No w każdym razie mam nadzieję, że jeszcze w tym roku odstawię tabletki... Ale nie dlatego, że mi nie pasują, tylko dlatego, że chcę Dzieciura

joooo dziecko już planujesz?

[Claris]

Napisane przez the_sania

dziękuję

No ale wiesz.... nic nie zastąpi lizania pętka
Ja już wykąpana, siedzę sobie w moim zółciutkim szlafroczku i jem pomarańczki. Sielanka. Szkoda, ze niebawem muszę jechać na badania do mgr, a potem do pracy. Oby szybko zleciało

[*Insane]

Napisane przez the_sania

joooo dziecko już planujesz?

Chciałabym bardzo bardzo
I to nie jest chwilowa zachcianka, bo mi się wszelkie możliwe instynkty odezwały już daawno... i nie chcą ucichnąć
A i wiem, że to nieprzespane noce i zabawa w pieluchy i wieczne kolki Opiekowałam się moim bratankiem od 3 tygodnia życia do 8 m-ca... Niestety, ale matkę trafił wyrodną... Wolała się napić piwa i iść na imprezę, niż karmić piersią.. I przeszkadzało jej płakanie po nocach
Więc brat pracował, a ja siedziałam z małym... Ale nie żałuję... Kochałam jak swoje

I chcę swoje
Chciałabym jeszcze w tym roku odstawić tabletki

Dla mnie dziecko to największy cud i szczęście, jakie może spotkać kobietę i w ogóle człowieka....

[Claris]

Insane to piękne co piszesz...

[the_sania]

Lizanie pętka to mój pomysł i nikomu go nie oddam

no fajnie, fajnie jeśli chodzi o instynkt, też mi się obudził, ale wiem, że to nie wszystko.
Ja tam myślę o tym w ten sposób: czy jestem już na tyle odpowiedzialna, żeby zacząć WYCHOWYWAĆ dziecko, bo na etapie "dzidziusia" rzecz się nie kończy. I przede wszystkim sprawa finansowa. Muszę mieć pewną pracę, ślub, mieszkanie, no po prostu warunki. Jak to mój TŻ kiedyś powiedział, że chce mieć dziecko wtedy, kiedy będzie pewien, że będzie w stanie zapewnić mu wszystko to,co najlepsze

[*Insane]

Napisane przez the_sania

Lizanie pętka to mój pomysł i nikomu go nie oddam

no fajnie, fajnie jeśli chodzi o instynkt, też mi się obudził, ale wiem, że to nie wszystko.
Ja tam myślę o tym w ten sposób: czy jestem już na tyle odpowiedzialna, żeby zacząć WYCHOWYWAĆ dziecko, bo na etapie "dzidziusia" rzecz się nie kończy. I przede wszystkim sprawa finansowa. Muszę mieć pewną pracę, ślub, mieszkanie, no po prostu warunki. Jak to mój TŻ kiedyś powiedział, że chce mieć dziecko wtedy, kiedy będzie pewien, że będzie w stanie zapewnić mu wszystko to,co najlepsze

My wychodzimy z takiego samego założenia... Chcemy mieć dzieci, ale jeszcze nie teraz
Jednak wyjeżdżamy niebawem, będziemy mieszkać wspólnie... Jeśli znajdziemy stałą pracę i odczujemy odrobinę stabilizacji... Będziemy mogli poważnie o tym porozmawiać TŻ wie o moich uczuciach i pragnieniach, i ja również wiem, że on bardzo by chciał mieć dziecko... Ale w odpowiednim czasie. Ja zresztą z takiego samego założenia wychodzę
Napisałam, że chciałabym już w tym roku odstawić tabletki... Bo jest to prawdopodobne, że jeszcze w tym roku wszystko się nam ułoży...

Napisane przez Claris

Insane to piękne co piszesz...

Jestem pewna, że nie tylko ja tak myślę i piszę

[the_sania]

Napisane przez *Insane

My wychodzimy z takiego samego założenia... Chcemy mieć dzieci, ale jeszcze nie teraz
Jednak wyjeżdżamy niebawem, będziemy mieszkać wspólnie... Jeśli znajdziemy stałą pracę i odczujemy odrobinę stabilizacji... Będziemy mogli poważnie o tym porozmawiać TŻ wie o moich uczuciach i pragnieniach, i ja również wiem, że on bardzo by chciał mieć dziecko... Ale w odpowiednim czasie. Ja zresztą z takiego samego założenia wychodzę
Napisałam, że chciałabym już w tym roku odstawić tabletki... Bo jest to prawdopodobne, że jeszcze w tym roku wszystko się nam ułoży...


Jestem pewna, że nie tylko ja tak myślę i piszę

skoro tak, to tylko pozostaje mi życzyć szczęścia

[*Insane]

Napisane przez the_sania

skoro tak, to tylko pozostaje mi życzyć szczęścia

Dziękuję
I oczywiście wzajemnie

[elizka773]

dziewczyny a ja wierze w piatek trzynastego..zawsze mojemu TZ cos sie dzieje wtedy zlego...

mial wypadek rano...

na szczescie nic mu sie chyba nie stalo..nie wiem bo jest zszokowany(juz w domu poszedl spac) ale nie byl u lekarza wiec nic nie wiadomo...

wpadl do rowu,zarzucilo mu d...pa samochodu.. mowi ze prawie byla "czolowa" i nic by z niego nie zostalo..i ze cale zycie przelecialo mu przed oczami..

jestem zalamana..dotarlo do mnie jak szybko i latwo mozna stracic najwazniejsza osobe w swoim zyciu

[Claris]

Elizka szok Mam nadzieję, że wszystko dobrze z nim

[the_sania]

Napisane przez elizka773

dziewczyny a ja wierze w piatek trzynastego..zawsze mojemu TZ cos sie dzieje wtedy zlego...

mial wypadek rano...

na szczescie nic mu sie chyba nie stalo..nie wiem bo jest zszokowany(juz w domu poszedl spac) ale nie byl u lekarza wiec nic nie wiadomo...

wpadl do rowu,zarzucilo mu d...pa samochodu.. mowi ze prawie byla "czolowa" i nic by z niego nie zostalo..i ze cale zycie przelecialo mu przed oczami..

jestem zalamana..dotarlo do mnie jak szybko i latwo mozna stracic najwazniejsza osobe w swoim zyciu

ojenyyyy dobrze, ze jest cały i żyje !!!!! to najważniejsze.

Nagła śmierć jest straszna jedna chwila i wszystko znika tak "pyk" i nie ma

całe szczęście, że nic się nie stało, naprawdę.

w piątek 13tego nie wierz, wypadki zdarzają się codziennie i tysiące ludzi giną na drogach na całym świecie. Właściwie możesz powiedzieć, że ten jest szczęśliwy, bo Twój TŻ żyje

ej to Ty Elizka tak miałaś, że śnią Ci się sny prorocze bo któraś z Was pisała o tym

[elizka773]

Napisane przez Claris

Elizka szok Mam nadzieję, że wszystko dobrze z nim

tez mam taka nadzieje..ale placze od rana..boje sie ze uderzyl sie w glowe,jakis krwiak bedzie mial...za duzo sie naogladalam roznych rzeczy...

Napisane przez the_sania

ojenyyyy dobrze, ze jest cały i żyje !!!!! to najważniejsze.

Nagła śmierć jest straszna jedna chwila i wszystko znika tak "pyk" i nie ma

całe szczęście, że nic się nie stało, naprawdę.

w piątek 13tego nie wierz, wypadki zdarzają się codziennie i tysiące ludzi giną na drogach na całym świecie. Właściwie możesz powiedzieć, że ten jest szczęśliwy, bo Twój TŻ żyje

ej to Ty Elizka tak miałaś, że śnią Ci się sny prorocze bo któraś z Was pisała o tym

wiem ze najwazniejsze ze jest caly..moja mamuska mnie tym pociesza..z tym ze mial male szanse na to..

wiem rowniez ze wypadki zdarzaja sie codziennie ale moj TZ zawsze ma pecha w piatek 13..zawsze...od niepamietnych czasow zawsze cos mu sie dzieje wtedy..z roku na rok sprawy wiekszej wagi.. jeszcze wczoraj mi mowil ze ciekawe co dzis sie wydarzy

nie to nie ja.to chyba Grape miala takie?

[the_sania]

Napisane przez elizka773

tez mam taka nadzieje..ale placze od rana..boje sie ze uderzyl sie w glowe,jakis krwiak bedzie mial...za duzo sie naogladalam roznych rzeczy...



wiem ze najwazniejsze ze jest caly..moja mamuska mnie tym pociesza..z tym ze mial male szanse na to..

wiem rowniez ze wypadki zdarzaja sie codziennie ale moj TZ zawsze ma pecha w piatek 13..zawsze...od niepamietnych czasow zawsze cos mu sie dzieje wtedy..z roku na rok sprawy wiekszej wagi.. jeszcze wczoraj mi mowil ze ciekawe co dzis sie wydarzy

nie to nie ja.to chyba Grape miala takie?

aaa no pomiędzy wami dwoma się wahałam.

wiesz, a w ciągu roku nic złego mu się nie zdarza, tylko w ten jeden dzień? nie wierzę w przesądy
ciesz się kochana, że jest cały, a jak piszesz w końcu miał małe szanse..
już dobrze

[elizka773]

Napisane przez the_sania

aaa no pomiędzy wami dwoma się wahałam.

wiesz, a w ciągu roku nic złego mu się nie zdarza, tylko w ten jeden dzień? nie wierzę w przesądy
ciesz się kochana, że jest cały, a jak piszesz w końcu miał małe szanse..
już dobrze

dziekuje w zwykle dni tez czasem,ale wlasnie w piatek 13 zawsze najbardziej mowi ze mu sie wszystko pier...
nawet nie wiesz jak sie ciesze ze nic mu nie jest (chociaz tego nie moge stwierdzic bo przeciez nie byl u lekarza) ale jestem zalamana,boje sie o niego,zawsze tyle jezdzi do pracy. i wlasnie to mnie zalamalo ze taka mala granica byla do tego ze juz go nigdy nie zobacze

[Claris]

elizka a jak to się stało, droga była śliska tak? Ale pójdzie do lekarza? Kurcze teraz sama się boję wychodzić z domu, a też muszę niedługo jechać autem

[the_sania]

Napisane przez elizka773

dziekuje w zwykle dni tez czasem,ale wlasnie w piatek 13 zawsze najbardziej mowi ze mu sie wszystko pier...
nawet nie wiesz jak sie ciesze ze nic mu nie jest (chociaz tego nie moge stwierdzic bo przeciez nie byl u lekarza) ale jestem zalamana,boje sie o niego,zawsze tyle jezdzi do pracy. i wlasnie to mnie zalamalo ze taka mala granica byla do tego ze juz go nigdy nie zobacze

no ta myśl, że niewiele brakuje do śmierci i wszystko znika jak czasami o tym pomyślę... każdego dnia właściwie może nas to spotkać. w ogóle boję się śmierci


właśnie, a jak to się stało?

[elizka773]

Napisane przez Claris

elizka a jak to się stało, droga była śliska tak? Ale pójdzie do lekarza? Kurcze teraz sama się boję wychodzić z domu, a też muszę niedługo jechać autem

no rano jechal po jakichs "pipidówkach" drogi nieodśniezone,slisko,nie jechal szybko bo wiadomo jaka pogoda (a co by sie stalo jakby szybko jechal) i nagle zarzucilo mu du..pa samochodu..akurat jakis inny samochod jechal i moj TZ jeszcze jego zaczepil..dobrze ze i tamtemu Panu sie nic nie stalo. TZ-owi udalo sie jakos pokierowac ze uniknal czolowki ledwo ledwo i wjechal do rowu..dobrze ze nie bylo jakichs drzew,,,

Napisane przez the_sania

no ta myśl, że niewiele brakuje do śmierci i wszystko znika jak czasami o tym pomyślę... każdego dnia właściwie może nas to spotkać. w ogóle boję się śmierci


właśnie, a jak to się stało?

juz bym wolala rozstanie niz smierc..aby tylko ktos zyl i mial sie dobrze..


TZ stwierdzil ze nie pojdzie do lekarza..wogole on jest chory (boje sie ze ma zapalenie pluc),ale do pracy przeciez musial chodzic wiec nie ma kiedy sie leczyc..


claris to uwazaj na siebie.dzisiaj straszna pogoda..nie wiem jak u Ciebie

[the_sania]

Napisane przez elizka773

no rano jechal po jakichs "pipidówkach" drogi nieodśniezone,slisko,nie jechal szybko bo wiadomo jaka pogoda (a co by sie stalo jakby szybko jechal) i nagle zarzucilo mu du..pa samochodu..akurat jakis inny samochod jechal i moj TZ jeszcze jego zaczepil..dobrze ze i tamtemu Panu sie nic nie stalo. TZ-owi udalo sie jakos pokierowac ze uniknal czolowki ledwo ledwo i wjechal do rowu..dobrze ze nie bylo jakichs drzew,,,



juz bym wolala rozstanie niz smierc..aby tylko ktos zyl i mial sie dobrze..


TZ stwierdzil ze nie pojdzie do lekarza..wogole on jest chory (boje sie ze ma zapalenie pluc),ale do pracy przeciez musial chodzic wiec nie ma kiedy sie leczyc..

ale do lekarza musi iść.. zawsze lepiej się zbadać!
tak jak opisujesz, to faktycznie dużo było okoliczności, dzięki którym nic się nie stało, np. ten brak drzew. Ajajajjjjj

Elizka bez porównania rozstanie jest lepsze od śmierci !!

[myilussion]

Kochana ciesz sie, ze wszystko jest OK inni takiej szansy nie maja ... i to sa wlasnie przypadki, ze powinnismy kazda chwila sie cieszyc bo nigdy nic nie wiadomo a my czasem lamentujemy bez powodu ...

moj tez mial powazny wypadek, bylo to jakies 6 lat temu, jak sie nie znalismy jeszcze ale o wypadku slyszalam, bo mieszkamy w tej samej miejscowosci... to w ogole cud, ze z zyciem uszedl byl sparalizowany, uczyl sie chodzic, w spiaczce byl i w jednym szpitalu mu powiedzieli, ze oni sie glowami nie zajmuja (mial rozwalona czaszke) i, ze maja na nagrobek zbierac zatrzepalo mna jak mi to powiedzial

[the_sania]

Napisane przez myilussion

Kochana ciesz sie, ze wszystko jest OK inni takiej szansy nie maja ... i to sa wlasnie przypadki, ze powinnismy kazda chwila sie cieszyc bo nigdy nic nie wiadomo a my czasem lamentujemy bez powodu ...

moj tez mial powazny wypadek, bylo to jakies 6 lat temu, jak sie nie znalismy jeszcze ale o wypadku slyszalam, bo mieszkamy w tej samej miejscowosci... to w ogole cud, ze z zyciem uszedl byl sparalizowany, uczyl sie chodzic, w spiaczce byl i w jednym szpitalu mu powiedzieli, ze oni sie glowami nie zajmuja (mial rozwalona czaszke) i, ze maja na nagrobek zbierac zatrzepalo mna jak mi to powiedzial

mój Boże ! straszne jest to, co piszesz....
długo wracał do siebie?

[elizka773]

Napisane przez myilussion

Kochana ciesz sie, ze wszystko jest OK inni takiej szansy nie maja ... i to sa wlasnie przypadki, ze powinnismy kazda chwila sie cieszyc bo nigdy nic nie wiadomo a my czasem lamentujemy bez powodu ...

moj tez mial powazny wypadek, bylo to jakies 6 lat temu, jak sie nie znalismy jeszcze ale o wypadku slyszalam, bo mieszkamy w tej samej miejscowosci... to w ogole cud, ze z zyciem uszedl byl sparalizowany, uczyl sie chodzic, w spiaczce byl i w jednym szpitalu mu powiedzieli, ze oni sie glowami nie zajmuja (mial rozwalona czaszke) i, ze maja na nagrobek zbierac zatrzepalo mna jak mi to powiedzial

kurcze myilussion szook juz wszystko dobrze z nim>?wyleczyl sie calkiem? ciesze sie ze moj uszedl mam nadzieje calo..ale wiadomo humor to mi zepsulo doszczetnie..nie jest milo jak w naszym otoczeniu takie rzeczy sie zdarzaja

[Claris]

Napisane przez elizka773

claris to uwazaj na siebie.dzisiaj straszna pogoda..nie wiem jak u Ciebie

U nas niby drogi odsnieżone, ale minusowa temperatura i wiecie jak to jest na bocznych drogach ślisko... Az z tego co tu piszecie to zdecydowałam, że nadrobię drogi kilka km i pojadę główną ulicą ,nie ma co ryzykować. Te pare zł dodatkowo za benzynę, a życie czy zdrowie. Bo takto jechałam takimi bocznymi drogami i szybciej...
myilussion masakra

[myilussion]

Napisane przez the_sania

mój Boże ! straszne jest to, co piszesz....
długo wracał do siebie?

nie powiem Ci, bo nie wiem nie umialam zadawac pytan jak mi to opowiadal... ale wydaje mi sie, ze taki dosc dluzszy okres czasu bo to powazne bylo

[elizka773]

Napisane przez Claris

U nas niby drogi odsnieżone, ale minusowa temperatura i wiecie jak to jest na bocznych drogach ślisko... Az z tego co tu piszecie to zdecydowałam, że nadrobię drogi kilka km i pojadę główną ulicą ,nie ma co ryzykować. Te pare zł dodatkowo za benzynę, a życie czy zdrowie. Bo takto jechałam takimi bocznymi drogami i szybciej...
myilussion masakra

claris dokladnie.nie ma co oszczedzac tych pare zlotych.najwazniejsze zeby jechac i dojechac cala i zdrowa po drodze odsniezonej a nie bocznej jesli masz taka mozliwosc

[myilussion]

Napisane przez elizka773

kurcze myilussion szook juz wszystko dobrze z nim>?wyleczyl sie calkiem? ciesze sie ze moj uszedl mam nadzieje calo..ale wiadomo humor to mi zepsulo doszczetnie..nie jest milo jak w naszym otoczeniu takie rzeczy sie zdarzaja

no powiem, ze wyleczyl sie... na chwile obecna jest dobrze chociaz ma problemy z kolanami (nie wiem czy to przez wypadek czy z powodu zmiany pogody) ale wiem, ze kiedys musi sie poddac operacji kregoslupa bo na starosc bedzie mial problemy i musza mu naprawic komore nosowa, bo wechu nie ma

Napisane przez Claris

U nas niby drogi odsnieżone, ale minusowa temperatura i wiecie jak to jest na bocznych drogach ślisko... Az z tego co tu piszecie to zdecydowałam, że nadrobię drogi kilka km i pojadę główną ulicą ,nie ma co ryzykować. Te pare zł dodatkowo za benzynę, a życie czy zdrowie. Bo takto jechałam takimi bocznymi drogami i szybciej...
myilussion masakra

jedz ostroznie

[luffka]

Rany... piątek trzynastego, nie ma co...

elizka trzymam kciuki, żeby nic TZ nie było

[the_sania]

Napisane przez Claris

U nas niby drogi odsnieżone, ale minusowa temperatura i wiecie jak to jest na bocznych drogach ślisko... Az z tego co tu piszecie to zdecydowałam, że nadrobię drogi kilka km i pojadę główną ulicą ,nie ma co ryzykować. Te pare zł dodatkowo za benzynę, a życie czy zdrowie. Bo takto jechałam takimi bocznymi drogami i szybciej...

Claris uważaj na siebie

Napisane przez myilussion

no powiem, ze wyleczyl sie... na chwile obecna jest dobrze chociaz ma problemy z kolanami (nie wiem czy to przez wypadek czy z powodu zmiany pogody) ale wiem, ze kiedys musi sie poddac operacji kregoslupa bo na starosc bedzie mial problemy i musza mu naprawic komore nosowa, bo wechu nie ma

dobrze, że się wyleczył, ale jak to jest, że węchu nie ma, bo nie rozumiem?

[elizka773]

Napisane przez luffka

Rany... piątek trzynastego, nie ma co...

elizka trzymam kciuki, żeby nic TZ nie było

Luffka dziekuje wiem ze psychicznie z nim zle...mowi ze to tragicznie wygladalo..dziwi sie ze zyje.. a jak tak gada to mi coraz gorzej..

[the_sania]

Napisane przez elizka773

Luffka dziekuje wiem ze psychicznie z nim zle...mowi ze to tragicznie wygladalo..dziwi sie ze zyje.. a jak tak gada to mi coraz gorzej..

ale nie myśl już o tym w ten sposób !!
ON ŻYJE ! HE IS ALIVE !
więc teraz macie się cieszyć sobą