Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[madziamacius8786]

Napisane przez Antii89

Ja też z TŻ czekałam długo, no, ale biernie nie czekaliśmy.

Ja z Tż tak samo

Kiwi pomyśl o sobie naprawdę. Co innego jakby Twój Tż był miły,Kochany,jeździł do Ciebie no pokazywał by Ci ,że naprawdę mu zależy a on tu wyjazdy jakieś organizuje zamiast się z Tobą zobaczyć. Ja też bym nie wytrzymała na Twoim miejscu. Ze związkami na odległość jest tak,że o nie trzeba 2 razy bardziej dbać niż u osób ,które mieszkają w tym samym mieście i mogą widywać się codziennie.

[Antii89]

Napisane przez butterfly20

Wow ale Ci zrobił akcję...czy jemu w ogóle zależy? Należy mu się

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------




Moga być bardzo wierzący,ale czy wierzysz w to,że taki chłopak/facet wytrzyma tyle czasu bez niczego?Niestety,ale jestem na 99% pewna,że w grę wchodzi tutaj pomaganie sobie w inny sposób.Natury się nie oszuka...

A nie mam pojęcia czy jest pomaganie czy nie, aż tak dobrze to ja ich nie znam. Ale no... całkiem możliwe.

[kiwi10]

ja i tż żyjemy w czystości do ślubu już 4 lata. ( głupio było mi wam się przyznać)

[crozee]

Napisane przez Antii89

Za ten wątek o seksie przedmałżeńskim co wklejałaś, tam było sporo czerwonych kartek. Trochę poczytałam i aż mi samej się słabo zrobiło... Nie ma to jak kultura na forum, dopisywanie sobie historii i obrażanie innych. No cóż powinnam przywyknąć, ale jakoś nie umiem.

Chociaż przyznam, że ten obdarty ze skóry lisek też był niesmaczny.... Brrr ja zdecydowanie wolę sztuczne rzeczy.

Jesteś ładną, fantastyczną dziewczyną! I cichosza!!!!


To udanej rocznicy kochana, taki piękny staż już macie...

Będą kciuki, będą!!!

Ehhh szkoda, co to za problem kobiecie prezent kupić. Iść do jubilera po bransoletkę, kolczyki albo kupić jakiś zestaw kosmetyków...
Szkoda no...

szczerze, to czytajac ten wątek o wspołzyciu zaczełam sie zastanawiac, czy Ilsa mnie czasem tez od hipokrytek w myslach nie wyzywała... w koncu była ostatnio dyskusja u nas na 'ten' temat..

Napisane przez butterfly20

I czytam ten wątek o seksie przedmałżeńskim. Ja też niby chciałam czekać i w sumie czekałam długo,ale... jednak pociąg zawsze był. I nie będę ściemniać,że prawie się z TŻem nie dotykaliśmy ,bo to nieprawda.Były między nami innego rodzaju zbliżenia.Moim zdaniem niemożliwe jest takie czekanie kilka lat do ślubu bez niczego,zero bliskości. Może dziewczynie jest łatwiej,ale nie chłopakom. Przecież naście i 20 kilka lat to szczyt ich możliwości seksualnych i hormony w nich buzują.NO WAY

własnie....

[arrakis]

Napisane przez aleksandrettaa

Wiesz jak czytam o tym B. to on jakiś aspołeczny się wydaje. I ogólnie dość ciężki przypadek. To on jest specyficzny a nie ty beznadziejna! Nawet nie myśl źle o sobie.

.

no bo on wlasnie taki aspoleczny jest.... ehh dziwne to w ogole wszytko....

[crozee]

Napisane przez kiwi10

ja i tż żyjemy w czystości do ślubu już 4 lata. ( głupio było mi wam się przyznać)

dlaczego głupio???? ja bym była z tego dumna mi jest głupio, ze nie dotrwałam.....

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

ja i tż żyjemy w czystości do ślubu już 4 lata. ( głupio było mi wam się przyznać)

a to Wasza wspólna decyzja ? Czy Ty chciałaś poczekać lub on ? Może stąd (niestety) biorą się Wasze problemy? On w takim wypadku powinien szybciej chcieć się zaręczać i planować ślub

[kiwi10]

ja tam mam łatwiejsze warunki. widzę go raz na 2 tygodnie raz na 3 więc jakoś da się radę.

[madziamacius8786]

Napisane przez arrakis

no bo on wlasnie taki aspoleczny jest.... ehh dziwne to w ogole wszytko....

na każdego jest jakiś sposób. Nie wierzę,że on codziennie siedzi w domu i nie wychodzi na powietrze. Może zagrajcie w coś??

[kiwi10]

nasza wspólna decyzja. że dopiero po ślubie przeżyjemy nasz pierwszy raz.
ale do tego ślubu daleko

[carmelova]

Napisane przez _Maya_

aż specjalnie wstałam żeby je zmierzyć - kupowałam za 2,9 okrągłe o średnicy 10 cm (mierzone przy podstawie)

Też specjalnie zmierzyłam. Moje mają 7-7,5 cm. Są turkusowe i karbowane z zewnątrz, a w środku gładkie i kremowe. No nic. Dzisiaj będzie crumble gruszkowe z kruszonką migdałową

Kiwi pogadaj z Tżtem. Tak poważnie. Nie chodzi o to, zebyś mu czegoś zabraniała, tylko że się o niego martwisz i czujesz się odpowiedzialna za Was związek.

Teraz nie będę pisać postów częściej niż co 2 naumiane strony ze skryptu Obiecuję

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

na każdego jest jakiś sposób. Nie wierzę,że on codziennie siedzi w domu i nie wychodzi na powietrze. Może zagrajcie w coś??

nooo wychodzi - do pracy i do sklepu czasem...

no wiem, ze na pewno jest jakis sposob na niego...tylko ja cos go znalezc nie potrafie.... ehhhh

[aleksandrettaa]

Kiwi musisz zrobić 2 rzeczy:
1. zastanowić się czy nadal chcesz być w tym związku, walczyć o poprawę sytuacji
2. poważnie porozmawiać z TŻ, nie o ślubie i przyszłości ale o tym co jest teraz.
Z tego co piszesz to aktualnie macie sporo problemów, brakuje między wami porozumienia. Na tym gruncie nie da się planować wspólnego życia. Uporządkujcie to co jest.

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

nasza wspólna decyzja. że dopiero po ślubie przeżyjemy nasz pierwszy raz.

ale do tego ślubu daleko

podziwiam

Napisane przez carmelova

Teraz nie będę pisać postów częściej niż co 2 naumiane strony ze skryptu Obiecuję

to miłej i szybkiej nauki

Napisane przez arrakis

nooo wychodzi - do pracy i do sklepu czasem...

no wiem, ze na pewno jest jakis sposob na niego...tylko ja cos go znalezc nie potrafie.... ehhhh

hmm..niech koleżanka Ci pomoże go jakoś rozerwać albo żeby z Wami posiedział,porozmawiał.

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

hmm..niech koleżanka Ci pomoże go jakoś rozerwać albo żeby z Wami posiedział,porozmawiał.

no wlasnie ona tez nie umie do niego dotrzec ja nie rozumiem tego..... teraz siedzi sam u siebie a my razem....

[kiwi10]

aleksandrettaa - dziękuję za radę, ale ja mu tłumaczę, mówię co czuję, karze mu poczuć się w moją sytuację jego odpowiedzi: marudzisz, przesadzasz, daj już spokój.
ciężki przypadek, mówię mu wczoraj nie boisz się ze odejdę? mówi boję się, to dlaczego taki jesteś i cisza,

[madziamacius8786]

Napisane przez arrakis

no wlasnie ona tez nie umie do niego dotrzec ja nie rozumiem tego..... teraz siedzi sam u siebie a my razem....

są 2 wyjścia :
1) zbierasz się na odwagę,idziesz do niego do pokoju i po prostu pytasz się co u niego,czemu z wami nie siedzi. Może jak będzie sam z Tobą to bardziej się rozgada,może nie chce przy koleżance.Zapytaj czemu jest taki skryty.
2) Odpuść.

Napisane przez kiwi10

aleksandrettaa - dziękuję za radę, ale ja mu tłumaczę, mówię co czuję, karze mu poczuć się w moją sytuację jego odpowiedzi: marudzisz, przesadzasz, daj już spokój.
ciężki przypadek, mówię mu wczoraj nie boisz się ze odejdę? mówi boję się, to dlaczego taki jesteś i cisza,

Zachowuje się bardzo egoistycznie i tak jakby sam nie wiedział czego chce..tu się boi ,chce być z Tobą a nic nie robi w tym kierunku by było lepiej

[aleksandrettaa]

Ja widać jestem dziwna bo nigdy nie miałam postanowienia, że będę czekać do ślubu. Owszem czekałam ale na spotkanie kogoś kogo będę kochać. Jednak podziwiam osoby, które czekają.

[kiwi10]

najgorsze jest to: że ja chorowałam na tarczycę nadczynną, lekarz mówił że dzieci mogę nie mieć bo strasznie chuda i poziom tarczycy wysoki,
cudem wyzdrowiałam, dopiero pól roku temu, od 15 roku życia chorowałam. mogę mieć dzieci. ale zawsze może wrócić mi.
ale on też nie rozumie tego. egoista tyle.

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

najgorsze jest to: że ja chorowałam na tarczycę nadczynną, lekarz mówił że dzieci mogę nie mieć bo strasznie chuda i poziom tarczycy wysoki,
cudem wyzdrowiałam, dopiero pól roku temu, od 15 roku życia chorowałam. mogę mieć dzieci. ale zawsze może wrócić mi.
ale on też nie rozumie tego. egoista tyle.

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

najgorsze jest to: że ja chorowałam na tarczycę nadczynną, lekarz mówił że dzieci mogę nie mieć bo strasznie chuda i poziom tarczycy wysoki,
cudem wyzdrowiałam, dopiero pól roku temu, od 15 roku życia chorowałam. mogę mieć dzieci. ale zawsze może wrócić mi.
ale on też nie rozumie tego. egoista tyle.

Może jeszcze zrozumie?

[kiwi10]

otworzy oczy, jak będzie chciał dziecko, a tu się okaże nie mogę. zresztą on nie lubi dzieci, więc by się cieszył.

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

otworzy oczy, jak będzie chciał dziecko, a tu się okaże nie mogę. zresztą on nie lubi dzieci, więc by się cieszył.

Ale to rozmawialiście na temat dzieci? To chyba dość istotna kwestia, którą lepiej ustalić przed małżeństwem.
Na pewno będziesz mogła mieć, zwłaszcza, że już jesteś zdrowa.

[kiwi10]

mi się już nie chce nawet z nim o niczym rozmawiać, jak grochem o mur teraz przygotowuję się do egzaminu postanowiłam się już nie starać, cieszyć się swoim życiem. Na egoistę człowiek nic nie poradzi może kiedyś zrozumie. ale postanowiłam odejść pod koniec roku jak nic się nie zmieni. nie będę w związku bez przyszłości.

[_Maya_]

Napisane przez carmelova

Też specjalnie zmierzyłam. Moje mają 7-7,5 cm. Są turkusowe i karbowane z zewnątrz, a w środku gładkie i kremowe. No nic. Dzisiaj będzie crumble gruszkowe z kruszonką migdałową

eee dobre będą - powiem Ci szerze, że takie ciut mniejsze chyba nawet lepsze - na figurę bo jedna porcja w moich i normalnie pekalismy z najedzenia a te gruszkowe...mmmmm pychota będą - już czuję ich zapach

Napisane przez kiwi10

otworzy oczy, jak będzie chciał dziecko, a tu się okaże nie mogę. zresztą on nie lubi dzieci, więc by się cieszył.

trochę mi smutno jak tak Ciebie czytam...nie chciałabym być w takim związku, jeżeli wygląda on tak, jak go opisujesz.....

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez kiwi10

mi się już nie chce nawet z nim o niczym rozmawiać, jak grochem o mur teraz przygotowuję się do egzaminu postanowiłam się już nie starać, cieszyć się swoim życiem. Na egoistę człowiek nic nie poradzi może kiedyś zrozumie. ale postanowiłam odejść pod koniec roku jak nic się nie zmieni. nie będę w związku bez przyszłości.

powiem Ci tak - ja byłam 4,5 roku w związku mając nadzieję przez ostatnie 2 lata na to że "coś się zmieni" - z mojego punktu widzenia to była strata czasu i teraz bardzo żałuję że robiłam sobie nadzieje i tak najzwyczajniej na świecie traciłam swój cenny czas...
przemyśl wszystko na spokojnie.

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

otworzy oczy, jak będzie chciał dziecko, a tu się okaże nie mogę. zresztą on nie lubi dzieci, więc by się cieszył.

nie mów tak będziesz miała dzieci !

Napisane przez kiwi10

mi się już nie chce nawet z nim o niczym rozmawiać, jak grochem o mur teraz przygotowuję się do egzaminu postanowiłam się już nie starać, cieszyć się swoim życiem. Na egoistę człowiek nic nie poradzi może kiedyś zrozumie. ale postanowiłam odejść pod koniec roku jak nic się nie zmieni. nie będę w związku bez przyszłości.

Ale może powinnaś powiedzieć mu o swoich zamiarach ? Żeby wiedział co go czeka jak się nie zmieni?

[kiwi10]

on wie, że jak się nie zacznie starać to odejdę, ale co on sobie tam w główce myśli to ja nie wiem. Muszę zacząć dbać o siebie, moje pasję.

dziękuje dziewczyny za wsparcie

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

on wie, że jak się nie zacznie starać to odejdę, ale co on sobie tam w główce myśli to ja nie wiem. Muszę zacząć dbać o siebie, moje pasję.

dziękuje dziewczyny za wsparcie

Masz rację skup się na sobie i podejmij właściwą decyzję.

[kiwi10]

dzisiaj to już nie wytrzymałam rano i powiedziałam co myślę o nim, że jest najgorszym partnerem jakiego miałam, że nie znam osoby bardziej egoistycznej niż on, że ja szukałam męża nie chłopaka na ileś lat, i to na odległość, że nie jest łatwo żyć daleko od ukochanej osoby, i że jest beznadziejnym , pustym człowiekiem.
może przesadziłam, ale jestem dumna z siebie ze mu wygarnęłam to

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

dzisiaj to już nie wytrzymałam rano i powiedziałam co myślę o nim, że jest najgorszym partnerem jakiego miałam, że nie znam osoby bardziej egoistycznej niż on, że ja szukałam męża nie chłopaka na ileś lat, i to na odległość, że nie jest łatwo żyć daleko od ukochanej osoby, i że jest beznadziejnym , pustym człowiekiem.
może przesadziłam, ale jestem dumna z siebie ze mu wygarnęłam to

A jak on na to zareagował?