wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)

[dorinka30]

Napisane przez hania811

My mamy dużo i ciągle świeże
Mąż ma to samo co ty z produktami....jak ser poleży dłużej jak 3 dni to już nie zje bo mu śmierdzi.
Nie mam mowy o odgrzewanym obiedzie (zupa jest wyjątkiem -ale tylko taką 3 dniową zje)...jak ostatnio zrobiłam więcej kotletów to 3 z 5 wywaliłam do kosza po 4 dniach- bo TŻ nie zje takich odgrzewanych z mikrofali.

My mamy zapchaną lodówkę słoikami z sosami, oliwkami, czosnkami, papryczkami, pieczarkami marynowanymi, pomidorami, ogórkami, tuńczykami, oliwami itp- wędlina i sery kupowane są na bieżąco.

Was to taniej ubrać niż wyżywić , u nas odwrotnie

Ja zupę jem maksymalnie dwa dni, później wylewam, nie lubię nic mrożonego, bo mi nie smakuje i wiele osób mi udowodniało, ze bez różnicy a ja czuję i nie mrożę nic pócz mięsa i szpinaku właściwie.
A chleb z zamrażalnika albo wędlina to dla mnie nieporozumienie, a wiele osób to praktykuje

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Was to taniej ubrać niż wyżywić , u nas odwrotnie

Ja zupę jem maksymalnie dwa dni, później wylewam, nie lubię nic mrożonego, bo mi nie smakuje i wiele osób mi udowodniało, ze bez różnicy a ja czuję i nie mrożę nic pócz mięsa i szpinaku właściwie.
A chleb z zamrażalnika albo wędlina to dla mnie nieporozumienie, a wiele osób to praktykuje

Mój TŻ ma identycznie!!

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Mój TŻ ma identycznie!!

Pocieszyłaś mnie, bo myślałam, że tylko ja mam jakieś skrzywienie w tym temacie

[asiuk]

Napisane przez dorinka30

No właśnie a u nas to norma , my jemy naprawdę malutko, jak wracamy z pracy to jeden posiłek tylko i kolacji już nie (bo dieta)
Zazwyczaj pierś z kurczaka robiona na tysiąc sposobów z sałatką czy jarzyną jakąś- a to jest tanie przecież
Potrafimy zjeść na obiadokolację jajecznicę z pieczarkami albo samą zupę ... Słodyczy nikt prócz młodego nie je, chipsów też nie, woda w ilościach hurtowych. Tani jesteśmy

Jak czasem patrzę przy kasie ile ludzie kupują jedzenia jestem w szoku

My akurat pesto nie jadamy, ale całkiem podobne produkty kupujemy Tylko że my robimy trochę zapasów, typu 3 kartoniki mleka do kawy (tzn. normalne łaciate 0,5%), szampon, płyn do płukania itp.
Patrzymy na ceny, na promocje, wczoraj odmówiliśmy sobie mozzarelli i bazylii.
Kupiliśmy wczoraj nieco wołowiny na bigos i rybę - ale leszcza, a to tania ryba Z napojów tylko woda, ewentualnie mały Bobo Frut bez cukru.
Niby nic, a tu dochodzą: antyperspirant, dwie pasty do butów, Cif, kostki do kibla, papier toaletowy, chusteczki do higieny intymnej, zapach do samochodu, pasta do zębów (Signal, niezmiennie w promocji)... I już jest 250 zł

[Madzialenka12344321]

czesc.

Juz zdecydowalismy, ze nie jedziemy do Holandii.

[dorinka30]

Napisane przez asiuk

My akurat pesto nie jadamy, ale całkiem podobne produkty kupujemy Tylko że my robimy trochę zapasów, typu 3 kartoniki mleka do kawy (tzn. normalne łaciate 0,5%), szampon, płyn do płukania itp.
Patrzymy na ceny, na promocje, wczoraj odmówiliśmy sobie mozzarelli i bazylii.
Kupiliśmy wczoraj nieco wołowiny na bigos i rybę - ale leszcza, a to tania ryba Z napojów tylko woda, ewentualnie mały Bobo Frut bez cukru.
Niby nic, a tu dochodzą: antyperspirant, dwie pasty do butów, Cif, kostki do kibla, papier toaletowy, chusteczki do higieny intymnej, zapach do samochodu, pasta do zębów (Signal, niezmiennie w promocji)... I już jest 250 zł

No tak, ja o chemii nie mówię, bo wiadomo, że to kosztuje, ale też mam swoje patenty na to, odpowiedniki tańsze choć nie wszystkiego pasty kupuję drogie, wybielające, dla palaczy i nie oszczędzam na tym

Ulubiony, sprawdzony proszek to E, płynu do płukania nie używam wcale od kiedy dowiedziałam się, że ciuchy się szmacą od nich
Mozarelli byś nie musiała sobie odmawiać bo w Lidlu koszuje 2,80 zł. plus bazylia świeża 4 zł.- to chyba nie dużo

[hania811]

Napisane przez asiuk

My akurat pesto nie jadamy, ale całkiem podobne produkty kupujemy Tylko że my robimy trochę zapasów, typu 3 kartoniki mleka do kawy (tzn. normalne łaciate 0,5%), szampon, płyn do płukania itp.
Patrzymy na ceny, na promocje, wczoraj odmówiliśmy sobie mozzarelli i bazylii.
Kupiliśmy wczoraj nieco wołowiny na bigos i rybę - ale leszcza, a to tania ryba Z napojów tylko woda, ewentualnie mały Bobo Frut bez cukru.
Niby nic, a tu dochodzą: antyperspirant, dwie pasty do butów, Cif, kostki do kibla, papier toaletowy, chusteczki do higieny intymnej, zapach do samochodu, pasta do zębów (Signal, niezmiennie w promocji)... I już jest 250 zł

Daj spokój!! z chemią to już w ogóle jest porażka.
Jak kupuję chemię to zostawiam minimum 400 zł w kasie.. zawsze jest tak że wszystko kończy się na raz

[Madlen__18]

Hania : strasznie dużo na jedzenie wydajecie

My mamy na razie niskie dochody z uwagi na to, że wynajem nas pozera więc na razie nie ma mowy o odłożeniu jakiejś kasy większej niż jakaś tam stówa.
Jeść to chyba jemy jak Dorinka, szukamy odpowiedników, Lidla mam zaraz jak przez ulicę przejdę, więc zakupy prawie wyłącznie tam. Do tesco jeżdzę po produkty, których w Lidlu nie ma. A, że nie mam teraz tyle czasu, to mi się wieczorami nie chce. I dużo mniej pieniędzy zostawiam w kasie.

Frykasy jem na urlopie. W domu też jem dobrej jakości tylko, ale nie do przesady.

Ale to co mnie najbardziej wkurza to że zawsze mam braki w moich babskich rzeczach na raz. Kosmetyki, a to się nowy sezon zaczyna i ciuchów brak na taką pogodę, a to wyglądam jak sierściuch i fryzjer się przyda..tego najbardziej nie lubię, bo się czuję wtedy "zapuszczona" strasznie.


Szukam fajnej kurtki dla Tżta - może jakaś fajna skórka, coś takiego cienkiego na teraz, na wieczory i ranki. Widziałyście coś fajnego w galeriach w fajnej cenie???

[dorinka30]

Napisane przez Madlen__18

Hania : strasznie dużo na jedzenie wydajecie

My mamy na razie niskie dochody z uwagi na to, że wynajem nas pozera więc na razie nie ma mowy o odłożeniu jakiejś kasy większej niż jakaś tam stówa.
Jeść to chyba jemy jak Dorinka, szukamy odpowiedników, Lidla mam zaraz jak przez ulicę przejdę, więc zakupy prawie wyłącznie tam. Do tesco jeżdzę po produkty, których w Lidlu nie ma. A, że nie mam teraz tyle czasu, to mi się wieczorami nie chce. I dużo mniej pieniędzy zostawiam w kasie.

Frykasy jem na urlopie. W domu też jem dobrej jakości tylko, ale nie do przesady.

Ale to co mnie najbardziej wkurza to że zawsze mam braki w moich babskich rzeczach na raz. Kosmetyki, a to się nowy sezon zaczyna i ciuchów brak na taką pogodę, a to wyglądam jak sierściuch i fryzjer się przyda..tego najbardziej nie lubię, bo się czuję wtedy "zapuszczona" strasznie.


Szukam fajnej kurtki dla Tżta - może jakaś fajna skórka, coś takiego cienkiego na teraz, na wieczory i ranki. Widziałyście coś fajnego w galeriach w fajnej cenie???

Brak czasu i chęci na zakupy też ma istotny wpływ na wielkość wydatków , nam się wiele razy nie chce jechać i idziemy do Lidla i wydajemy 50 zł. i mamy full żarcia
Dobrze, że przypomniałaś o fryzjerze , muszę się zapisać na farbę, dwa miesiące minęły
Mój Tżet kupuje tego typu kurtki w Reserved, ale one zbyt tanie nie są ...chyba w zeszłym roku kupił za 350 zl. i to zwykłą materiałową, ale porządną. W tym roku nadal w niej chodzi i super wygląda

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Brak czasu i chęci na zakupy też ma istotny wpływ na wielkość wydatków , nam się wiele razy nie chce jechać i idziemy do Lidla i wydajemy 50 zł. i mamy full żarcia
Dobrze, że przypomniałaś o fryzjerze , muszę się zapisać na farbę, dwa miesiące minęły
Mój Tżet kupuje tego typu kurtki w Reserved, ale one zbyt tanie nie są ...chyba w zeszłym roku kupił za 350 zl. i to zwykłą materiałową, ale porządną. W tym roku nadal w niej chodzi i super wygląda

Oj zdecydowanie. My kochamy robić zakupy spożywcze- wręcz uzależnieni jesteśmy od tego. A najlepiej to tak o 21 jechać do tesco czy reala..wtedy jest bardzo mało ludzi można spokojnie połazić, powybierać. Tym sposobem to sie kupi grzyby mun, to pędy bambusa, to makaron ryżowy, karczochy w słoiku, pomidory suszone....i kasa leciiiii.


Madlen na allegro

[Madlen__18]

Napisane przez hania811

Oj zdecydowanie. My kochamy robić zakupy spożywcze- wręcz uzależnieni jesteśmy od tego. A najlepiej to tak o 21 jechać do tesco czy reala..wtedy jest bardzo mało ludzi można spokojnie połazić, powybierać. Tym sposobem to sie kupi grzyby mun, to pędy bambusa, to makaron ryżowy, karczochy w słoiku, pomidory suszone....i kasa leciiiii.


Madlen na allegro

Tego nie wzięłam pod uwagę
Nie wiem czy się Tżcik da przekonać do zakupów bez mierzenia, ma stresa, że będzie coś "be".
On ma tak, że natychmiast wie czy coś mu się podoba czy nie - i albo od razu bierze albo odkłada.
Ale mierzyć musi.

Za to ja strasznie niezdecydowana jestem;]

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Oj zdecydowanie. My kochamy robić zakupy spożywcze- wręcz uzależnieni jesteśmy od tego. A najlepiej to tak o 21 jechać do tesco czy reala..wtedy jest bardzo mało ludzi można spokojnie połazić, powybierać. Tym sposobem to sie kupi grzyby mun, to pędy bambusa, to makaron ryżowy, karczochy w słoiku, pomidory suszone....i kasa leciiiii.


Madlen na allegro

No to już wiemy skąd te różnice w wydatkach, dla nas zakupy spożywcze to konieczność nie przyjemność
I czasem tak przeciągamy ten moment, na zasadzie oj dobra jeszcze dzisiaj zrobimy makaron z czymś tam i do sklepu nie trzeba

Napisane przez Madlen__18

Tego nie wzięłam pod uwagę
Nie wiem czy się Tżcik da przekonać do zakupów bez mierzenia, ma stresa, że będzie coś "be".
On ma tak, że natychmiast wie czy coś mu się podoba czy nie - i albo od razu bierze albo odkłada.
Ale mierzyć musi.

Za to ja strasznie niezdecydowana jestem;]

Mój Tżet też taki zdecydowany jest, a prócz kurtek nic nie mierzy, jak mnie to wkurza Kupuje wszystko w sieciówkach (H&M, Re, Zara) więc tam ma 30 dni na zwrot ale mnie denerwuje, że nie wiem czy kupił dobre czy nie, jego nie, szkoda mu czasu na mierzenie

[hania811]

Napisane przez Madlen__18

Tego nie wzięłam pod uwagę
Nie wiem czy się Tżcik da przekonać do zakupów bez mierzenia, ma stresa, że będzie coś "be".
On ma tak, że natychmiast wie czy coś mu się podoba czy nie - i albo od razu bierze albo odkłada.
Ale mierzyć musi.

Za to ja strasznie niezdecydowana jestem;]

Skoro tak to tym bardziej all..poszukaj jakiś kurtek w jego klimacie, pokaż mu jak sie coś spodoba wymierz dobrze kurtkę i TŻ i zamawiaj

Napisane przez dorinka30

Mój Tżet też taki zdecydowany jest, a prócz kurtek nic nie mierzy, jak mnie to wkurza Kupuje wszystko w sieciówkach (H&M, Re, Zara) więc tam ma 30 dni na zwrot ale mnie denerwuje, że nie wiem czy kupił dobre czy nie, jego nie, szkoda mu czasu na mierzenie

To Twój mąż ma jak ja

Ja też nie mierzę zazwyczaj...no chyba że spodnie..ale koszulki, kurtki itp biorę S, M na oko oceniam jaki rozmiar będzie lepszy

[Madzialenka12344321]

Kurcze, ja to jakoś tak nie potrafię. Jak nie zmierzę, to zawsze będzie coś nie tak

[zuzaneczka]

cześć
widzę że dziś rozmowy o wydawaniu pieniędzy


jeżeli chodzi o jedzonko u nas jest tak, że ja zawsze patrze na ceny, kupuję gdzie taniej, natomiast TŻ nie sprawdza ani cen, ani dat ważności (czego ciągle staram się go nauczyć). Ogólnie to zawsze ja kupowałam jedzenie więc on się kompletnie nie orientował. Teraz to on częściej robi zakupy i zauważa że strasznie dużo kasy idzie na jedzenie

A ogólnie nie jadamy jakiś wyszukanych rzeczy (szparagów np. nigdy nie jadłam ), ale zawsze kupujemy np. najlepsze wędliny.

Teraz ogólnie mamy zastój w lodówce z racji akcji odchudzanie.
Muszę wam powiedzieć że TŻ jest dzielny choć ma niezły kryzys przez tą dietę, ale waga już poleciała!
Ja pilnuję się od 16.04. - m,.in. zero słodyczy, na które zaczęłam sobie wcześniej pozwalać i jak na razie zgubiłam kilogram.
Za kilka zacznę dietę na której jest TŻ, ale tylko 2-3 tygodnie bo nie mam aż tyle do zrzucenia. Jak efekty będą jak u niego to szybciutko osiągnę swój cel

[miskowa]

My na jedzenie z kolei różnie wydajemy. czasem mamy akcję, że jedziemy do sklepu - zostawiamy 200zł a po powrocie do domu się okazuje, że za wiele to nie kupiliśmy.

Na jedzenie w ciągu tygodnia raczej dużo nie wydajemy, tż lubi wcinać śmieci, nie zależy mu na zdrowym odżywianiu, więc je powiedzmy ciągle kanapki z serem żółtym, parówki, zupki chińskie itp. a to jak wiadomo dużo nie kosztuje. Moje jedzenie jest droższe (zwłaszcza poza sezonem, kiedy różne warzywa i owoce są drogie), ale za to jem sporo mniej, więc się równoważy.
My za to podwyższamy sobie znacznie koszty utrzymania wyjściami do knajpy, jedzeniem w mieście itp. Oboje nie przepadamy za gotowaniem, więc łatwo się nawzajem nakręcamy na jedzenie w mieście.

Ja sama sporo puszczam niepotrzebnej kasy na różne gazetki, książki, bizuterię (której mam sporo), kosmetyki z wyższej półki (twierdząc, że cena = jakość, a ja zasługuję na dobre rzeczy), kawę w mieście, wyjazdy itp. itd. . Ciężko się niestety odzwyczaić od tego

[carmelova]

Napisane przez Madlen__18

Hania : strasznie dużo na jedzenie wydajecie

My mamy na razie niskie dochody z uwagi na to, że wynajem nas pozera więc na razie nie ma mowy o odłożeniu jakiejś kasy większej niż jakaś tam stówa.
Jeść to chyba jemy jak Dorinka, szukamy odpowiedników, Lidla mam zaraz jak przez ulicę przejdę, więc zakupy prawie wyłącznie tam. Do tesco jeżdzę po produkty, których w Lidlu nie ma. A, że nie mam teraz tyle czasu, to mi się wieczorami nie chce. I dużo mniej pieniędzy zostawiam w kasie.

Frykasy jem na urlopie. W domu też jem dobrej jakości tylko, ale nie do przesady.

Ale to co mnie najbardziej wkurza to że zawsze mam braki w moich babskich rzeczach na raz. Kosmetyki, a to się nowy sezon zaczyna i ciuchów brak na taką pogodę, a to wyglądam jak sierściuch i fryzjer się przyda..tego najbardziej nie lubię, bo się czuję wtedy "zapuszczona" strasznie.


Szukam fajnej kurtki dla Tżta - może jakaś fajna skórka, coś takiego cienkiego na teraz, na wieczory i ranki. Widziałyście coś fajnego w galeriach w fajnej cenie???

Mój Tż tydzień temu kupił suker skórkę w Galerii Kazimierz, w sklepie 4YOU, za naturalną skórę zapłacił 159 zł, przeceniona z 450 - likwidacja slepu A jaka mięciutka

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

My na jedzenie z kolei różnie wydajemy. czasem mamy akcję, że jedziemy do sklepu - zostawiamy 200zł a po powrocie do domu się okazuje, że za wiele to nie kupiliśmy.

Na jedzenie w ciągu tygodnia raczej dużo nie wydajemy, tż lubi wcinać śmieci, nie zależy mu na zdrowym odżywianiu, więc je powiedzmy ciągle kanapki z serem żółtym, parówki, zupki chińskie itp. a to jak wiadomo dużo nie kosztuje. Moje jedzenie jest droższe (zwłaszcza poza sezonem, kiedy różne warzywa i owoce są drogie), ale za to jem sporo mniej, więc się równoważy.
My za to podwyższamy sobie znacznie koszty utrzymania wyjściami do knajpy, jedzeniem w mieście itp. Oboje nie przepadamy za gotowaniem, więc łatwo się nawzajem nakręcamy na jedzenie w mieście.

Ja sama sporo puszczam niepotrzebnej kasy na różne gazetki, książki, bizuterię (której mam sporo), kosmetyki z wyższej półki (twierdząc, że cena = jakość, a ja zasługuję na dobre rzeczy), kawę w mieście, wyjazdy itp. itd. . Ciężko się niestety odzwyczaić od tego

tEŻ tak mieliśmy, 200 zł. wydane i nic praktycznie do jedzenia, teraz wyleczyliśmy się z tego
My na mieście też lubimy, kawki, żarcie, to jest to.

Z kosmetyków luksusowych wyleczyłam się skutecznie, tylko perfumy pozostały i kremy, reszta kosztów zminimalizowana- z kolorówką przeszłam do niższej półki i nie narzeakam- ostatnio kupiłam tusz Maybelline za 29 zł. i jest BOSKI

Napisane przez carmelova

Mój Tż tydzień temu kupił suker skórkę w Galerii Kazimierz, w sklepie 4YOU, za naturalną skórę zapłacił 159 zł, przeceniona z 450 - likwidacja slepu A jaka mięciutka

Ale fart !

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

tEŻ tak mieliśmy, 200 zł. wydane i nic praktycznie do jedzenia, teraz wyleczyliśmy się z tego
My na mieście też lubimy, kawki, żarcie, to jest to.

Z kosmetyków luksusowych wyleczyłam się skutecznie, tylko perfumy pozostały i kremy, reszta kosztów zminimalizowana- z kolorówką przeszłam do niższej półki i nie narzeakam- ostatnio kupiłam tusz Maybelline za 29 zł. i jest BOSKI

Ale fart !

zazdroszczę, mi jakoś ciężko się wyleczyć, więc nadal chodzę po kolorówkę do douglasa czy sephory i daję się kusić na różne rzeczy, za które sporo przepłacam

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

zazdroszczę, mi jakoś ciężko się wyleczyć, więc nadal chodzę po kolorówkę do douglasa czy sephory i daję się kusić na różne rzeczy, za które sporo przepłacam

Ale ja naprawdę nie widzę różnicy , więc po co przepłacać
Tyle lat ostatnię kasę wydawałam na drogą kolorówkę, teraz już nie widzę powodu

Wiadomo są rzeczy niezastąpione typu Meteorites Guerlain'a i te kupuję w Sephorze ale jak wydam 200 zł. raz na 2 lata (bo tyle ich używam-przy codziennym malowaniu) to wiem na 100%, że warto

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Ale ja naprawdę nie widzę różnicy , więc po co przepłacać
Tyle lat ostatnię kasę wydawałam na drogą kolorówkę, teraz już nie widzę powodu

Wiadomo są rzeczy niezastąpione typu Meteorites Guerlain'a i te kupuję w Sephorze ale jak wydam 200 zł. raz na 2 lata (bo tyle ich używam-przy codziennym malowaniu) to wiem na 100%, że warto

akurat jeśli o meteoryty chodzi - jestem chyba jedną z niewielu, która nie podziela wszechpanującego zachwytu nad nimi tutaj na wizażu. Nie podpasowały mi w ogóle i cieszę się, że je jednak najpierw spróbowałam, zamiast w ciemno kupować

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

akurat jeśli o meteoryty chodzi - jestem chyba jedną z niewielu, która nie podziela wszechpanującego zachwytu nad nimi tutaj na wizażu. Nie podpasowały mi w ogóle i cieszę się, że je jednak najpierw spróbowałam, zamiast w ciemno kupować

A które miałaś, te brązujące czy te wszystkorobiące

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

A które miałaś, te brązujące czy te wszystkorobiące

nie miałam, przymierzałam się do nich, bo wszyscy tylko "och" i "ach" - te wszystkorobiące

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

nie miałam, przymierzałam się do nich, bo wszyscy tylko "och" i "ach" - te wszystkorobiące

To te co ja mam, ja kiedyś też uznałam, że niewiele dają, ale zrobiłam test pół twarzy z i bez - nie wiem co one robią ale makijaż wygląda po nich idealnie, wyrównuje wszystko, nawet jak kupiłam za ciemny fluid , nałożyłam meteory pędzlem, sporo- i idealnie było

[Madlen__18]

Napisane przez carmelova

Mój Tż tydzień temu kupił suker skórkę w Galerii Kazimierz, w sklepie 4YOU, za naturalną skórę zapłacił 159 zł, przeceniona z 450 - likwidacja slepu A jaka mięciutka

OOO..a były jeszcze??
Potrzebuję M lub L (raczej L)

dziewczynki, które klikały w linki, moge prosić jeszcze raz??

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

To te co ja mam, ja kiedyś też uznałam, że niewiele dają, ale zrobiłam test pół twarzy z i bez - nie wiem co one robią ale makijaż wygląda po nich idealnie, wyrównuje wszystko, nawet jak kupiłam za ciemny fluid , nałożyłam meteory pędzlem, sporo- i idealnie było

Ja mam tendencję do świecenia i z zasady odrzucam wszystko, co się świeci, a te meteoryty to taki jakby rozświetlacz, myślę, że dlatego są dla mnie złe

[dorinka30]

Haniu baw się dobrze !!!! Udanego urlopu

[carmelova]

Napisane przez dorinka30

To te co ja mam, ja kiedyś też uznałam, że niewiele dają, ale zrobiłam test pół twarzy z i bez - nie wiem co one robią ale makijaż wygląda po nich idealnie, wyrównuje wszystko, nawet jak kupiłam za ciemny fluid , nałożyłam meteory pędzlem, sporo- i idealnie było

Hmm, wszystkorobiące, czyli co? I jak ich się używa? Pod podkład czy na?

Napisane przez Madlen__18

OOO..a były jeszcze??
Potrzebuję M lub L (raczej L)

dziewczynki, które klikały w linki, moge prosić jeszcze raz??

Były jeszcze rozmiary (głównie M i L) czarne i brązowe Mój Tż jest szczupły i wysoki, więc wziął M.

[miskowa]

cześć

[asiuk]

Cześć.

Miałam paskudną końcówkę dnia wczoraj, a raczej kawałek nocy. Padły mocne, raniące słowa z obydwu stron - nie wynikały one z chęci dokopania sobie, ale odkrywały smutną prawdę. Mój przypadek potwierdza, że ogromna miłość i przyjaźń nie wystarczą, żeby było wszystko ok. Chyba, że z naszą przyjaźnią jest coś nie tak.

To tyle zwierzeń, nie będę się użalać.

Dziś ostatni dzień w pracy - jutro wolne. Po pracy mam kupę roboty w domu. Nie dość, że mamy małe burdello, to trzeba poprasować ciuchy na jutro, skoczyć na jakieś zakupy (znowu...).

Mierzyłam spódnicę, o której pisałam wczoraj (nieużywana, sprzed chyba 3 lat, albo 4, z Reserved). Pasuje idealnie (rozmiar S), ale zastanawiam się, czy jest w moim stylu i czy pasuje na mój wzrost (kończy się w połowie łydki, ja chudych łydek nie mam, no i wysoka nie jestem - 158 cm) To chyba nie najszczęśliwsza długość dla mnie?