Samotne Mamusie-zapraszam

[mukaa]

dobrze, dobrze - może jakimś picasso zostanie?? takie abstrakcje są najcenniejsze; )

zimnica straszna! ale cieszę się ze śneig jest

[maladT]

a ja mam mega dołka

[Awenturyn]

Napisane przez maladT

a ja mam mega dołka

co sie znowu stało

[dorbar]

Witajcie Dziewczyny.
My dzisiaj na spacerku nie byłyśmy bo było zbyt zimno. Tylko poszłyśmy do koleżanki (droga trwała z 7 minut), z kórą zawsze na spacery chodzimy. Porobiłyśmy super fotki naszym córą i filmik nakręciłam. Wiecie co dzisiaj Ala miała dzień prawie bez snu od godziny 8 do 21 spała góra 1,5 godziny. Ale nie była marudna tylko chciała cały czas uczestniczyć w tym co robiłam .
Dziewczyny ostatnio pisałam Wam, że byłam na randce i było bardzo fajnie. Super się z nim gada, i wogole wszytysko jest git, ale jakiś szybki mi się wydaje - żono do mnie mówi.

Napisane przez Awenturyn

dziaisj mój młody malował farbami w szkole - no i bluza do prania bo najlepszy pędzej to ................własny rękaw haha ale grunt,że sie dobrze dziecko bawiło co nie

masz racje, najważnijesze, że się dobrze bawił.

Napisane przez maladT

a ja mam mega dołka

a co się dzieje?

[anulciak85]

Ja juz sie pare razy z tym kolesiem spotkalam ale jakos mnie nie pociaga fizycznie(niestety)
Pozatym teraz inwestuje w siebie-ucze sie tej niesazczesnej ksiegowosci i jakis ksiazki z gazety prawnej kupuje a dzis bede studiowac ustawe o rachunkowosci...
Miala ktoras z tym kontakt?

[Wiolek27]

Zien dobry

widze dziewczyny ze randkujecie Dorbarku rzeczywiscie szybko , moj tż oswiadczył sie po 2 miesiacach i wydawało sie mi ze to szybko , ale to nic w porównaniu z Wami

Maladt a co się znowu dzieje ? napisz, pocieszymy .

Anulciak z ustawami miałam wieloma do czynienia ale nie akurat z tą / i dzięki bogu /

Wczoraj byłam w pradze odn pracy - od czwartej rano wróciłam do domu o 21. Ale chyba mam nowe zlecenie trzymajcie kciuki babeczki .


Aaaaa własnie chciałam sie pochwalic ze robie dzisiaj fakultet z hydrauliki . Zatkało mi odpływ w kuchni . Wczoraj rano wrzuciłam kreta / granulki oczywista / myslałam ze zanim wrócę to się odetka ale g.... Awen jakie sporady ???

[Awenturyn]

Napisane przez Wiolek27

Zien dobry

widze dziewczyny ze randkujecie Dorbarku rzeczywiscie szybko , moj tż oswiadczył sie po 2 miesiacach i wydawało sie mi ze to szybko , ale to nic w porównaniu z Wami

Maladt a co się znowu dzieje ? napisz, pocieszymy .

Anulciak z ustawami miałam wieloma do czynienia ale nie akurat z tą / i dzięki bogu /

Wczoraj byłam w pradze odn pracy - od czwartej rano wróciłam do domu o 21. Ale chyba mam nowe zlecenie trzymajcie kciuki babeczki .


Aaaaa własnie chciałam sie pochwalic ze robie dzisiaj fakultet z hydrauliki . Zatkało mi odpływ w kuchni . Wczoraj rano wrzuciłam kreta / granulki oczywista / myslałam ze zanim wrócę to się odetka ale g.... Awen jakie sporady ???

porady prosze bardzo
jest jedna najważniejsza - jak rozkręcisz syfon pod zlewem to pamiętaj aby skręcić go dobrze i założyć uszczelke haha bo inaczej bedzie sie laaaaaaaało


anulciak85 najważniejsze że sie dobrze z kolesiem bawisz a księgowość wcale nie jest łatwa więc trzymam kciuki za ciebie

dorbar szybki faktycznie

[izzie]

Napisane przez Wiolek27

Zien dobry

widze dziewczyny ze randkujecie Dorbarku rzeczywiscie szybko , moj tż oswiadczył sie po 2 miesiacach i wydawało sie mi ze to szybko , ale to nic w porównaniu z Wami

Właśnie, jak tam przygotowania do ślubu?

A ja walczę o to żeby stać się rudą, ostatnio mi nie wyszło, jutro podejście drugie

Jak tam Wasze dzieciaczki, mam nadzieję, ze grypa omija Was z daleka

[luka84]

Witam samotne mamusie!!!
Jestem tu pierwszy raz i mam pytanko! Otóż w lutym urodzę swojego pierworodnego no i życie tak mi się potoczyło, że będę wychowywała moje maleństwo sama, tzw. panna z dzieckiem. Nie chcę aby ojciec dziecka miał z nim jakikolwiek kontakt, dziecko będzie nosiło moje nazwisko, w akcie urodzenia nie będzie mowy o nim, nie podam go o alimenty. Czy domniemany ojciec może złożyć pozew o ustalenie ojcostwa? Czy ma takie prawo?

[dorbar]

Napisane przez anulciak85

Ja juz sie pare razy z tym kolesiem spotkalam ale jakos mnie nie pociaga fizycznie(niestety)
Pozatym teraz inwestuje w siebie-ucze sie tej niesazczesnej ksiegowosci i jakis ksiazki z gazety prawnej kupuje a dzis bede studiowac ustawe o rachunkowosci...
Miala ktoras z tym kontakt?

a powiedz mi ile płaisz za ten kurs.
szkoda, że nie pociąga Cię, ale przyjaciółmi możecie zawsze byc

Napisane przez Wiolek27

Wczoraj byłam w pradze odn pracy - od czwartej rano wróciłam do domu o 21. Ale chyba mam nowe zlecenie trzymajcie kciuki babeczki .

Praga jest piękna

Napisane przez izzie

Jak tam Wasze dzieciaczki, mam nadzieję, ze grypa omija Was z daleka

moja grypy nie ma, ale skaze białkową i dzisiaj miała w kupce śluz

Napisane przez luka84

Witam samotne mamusie!!!
Jestem tu pierwszy raz i mam pytanko! Otóż w lutym urodzę swojego pierworodnego no i życie tak mi się potoczyło, że będę wychowywała moje maleństwo sama, tzw. panna z dzieckiem. Nie chcę aby ojciec dziecka miał z nim jakikolwiek kontakt, dziecko będzie nosiło moje nazwisko, w akcie urodzenia nie będzie mowy o nim, nie podam go o alimenty. Czy domniemany ojciec może złożyć pozew o ustalenie ojcostwa? Czy ma takie prawo?

witaj. wydaje mi się, że ma takie prawo

[Awenturyn]

izzie juz o tej rudości pisałas wcześniej czekamy na fotki hahaha

witaj luka84 w naszym gronie
odpowiadając na twoje pytanie tak ojciec dziecka ma prawo wystąpić o uznanie ojcostwa - chociaż z reguły jest odwrotnie nie przyznaje sie
przyznam,że nie rozumiem czemu nie podasz go o alimenty no ale to twoja decyzja - ja osobiscie uwazam ze kazdy t powinien płacic na dziecko

u mnie ciut cieplej tylko -2 ale wieje brrr tak wiec siedzimy w domku
a jak wam mija dzionek??

[Wiolek27]

Hej Luka84 - potwierdzam co napisała Awen , ojciec dziecka ma prawo wystąpic do sądu z wnioskiem o uznanie ojcostwa , o ile się nie mylę sprawa ma sie tak samo jak z zaprzeczeniem uznania tzn rok od daty urodzin dziecka . Byc moze to się juz zmieniło co do terminu , ale co do samej mozliwosci napewno nie .

Jak Wam mija kobietki dzien ? ja pół dnia przespałam . Muszę porobic chyba jakies badania , bo marnie się czuję ostatnio . Ciągle jestem słaba i śpiąca , co chwila mam takie trzęsawki jak przy spadku curku we krwii , ogólnie czuje się jakoś dziwnie .

Izzie odpowiadając na Twoje pytanie to narazie niestety nijak . Jutro mielismy isc na tą nieszczesną rozmowę a znowu nie pojdziemy bo moj luby nie dojedzie dzisiaj do chaty tylko jutro wieczorem . Opornie to idzie , czy my sie w ogole wyrobimy to nie wiem

[mukaa]

Napisane przez luka84

Witam samotne mamusie!!!
Jestem tu pierwszy raz i mam pytanko! Otóż w lutym urodzę swojego pierworodnego no i życie tak mi się potoczyło, że będę wychowywała moje maleństwo sama, tzw. panna z dzieckiem. Nie chcę aby ojciec dziecka miał z nim jakikolwiek kontakt, dziecko będzie nosiło moje nazwisko, w akcie urodzenia nie będzie mowy o nim, nie podam go o alimenty. Czy domniemany ojciec może złożyć pozew o ustalenie ojcostwa? Czy ma takie prawo?

hmm myślę, że nie powinnaś pochopnie podejmować takiej decyzji - bo bycie samotną mamą wcale nie jest takie proste! a finansowo - to już nie wspomnę... Pamiętaj, że za twoje decyzje będzie ponosiło konsekwencje także dziecko! Czemu jemu ma czegoś brakować tylko dlatego, że unosisz isę dumą..?
Wiem, że to trudne i gdy facet okazuje się być kimś innym za kogo go uważaliśmy to ma się ochotę zamknąć ten rozdział i wymazać go z pamięci... ale niestety to jest niemożliwe...

Lepiej mieć wszystko sądownie ustalone - na papierze

[luka84]

no tak duma też jest ale boję się, że dając mu jakiekolwiek prawo wykopię pod sobą dołek. Samotną matką nigdy nie chciałam być lecz mój luby w 3 miesiącu mojej ciąży po ustaleniu daty ślubu, po zaręczynach i daniu na zapowiedzi po prostu wszystko odwołał bez słowa i mnie olał, a na dodatek o tym wszystkim dowiedziałam się przypadkowo od znajomych. tłumaczył że on nie ma czasu, on zaplanował sobie wszystko inaczej. Najgorsze że przed tym wszystkim nie było żadnej kłótni. Nawet już go nie nachodziłam, nie wydzwaniałam po prostu zrozumiałam, że nie dorósł do tego a 30 na karku. nieraz dał mi do zrozumienia że jeśli jestem z nim w ciąży to on już jest na mnie skazany, i może ze mną robić co chce, traktować jak chce, nawet powiedział że teraz nie będzie już dla mnie taki pobłażliwy, nie przejmował się tym że ciągle płaczę przez niego i dziecko na tym cierpi. w końcu jak odwołał to wszystko powiedziałam stop tak nie będzie. Wiedziałam że po miesiącu znowu się do mnie odezwie i tak też było. Od tamtej pory a minęło już 4 miesiące nie utrzymuję z nim kontaktu i czuję sie z tym lepiej. Zarzuca mi teraz że to nie jest jego dziecko bo gdyby było jego moje postępowanie byłoby inne, grozi sądem, no i tym że poniosę konsekwencje za swoje zachowanie, nawet powiedział że chciałam go wrobić w to gó..no, płakać mi się chce jak pomyślę że tak określił swoje dziecko. Wiem że jeśli dam mu prawo do dziecka to będzie to wykorzystywał na wszystkie sposoby, nie bedę miała życia. Tych przykrości które mi sprawił było dużo ale ja niestety nie jestem pamiętliwa, ale o moje dzidzi będę walczyła jak lwica...

[Awenturyn]

Napisane przez luka84

no tak duma też jest ale boję się, że dając mu jakiekolwiek prawo wykopię pod sobą dołek. Samotną matką nigdy nie chciałam być lecz mój luby w 3 miesiącu mojej ciąży po ustaleniu daty ślubu, po zaręczynach i daniu na zapowiedzi po prostu wszystko odwołał bez słowa i mnie olał, a na dodatek o tym wszystkim dowiedziałam się przypadkowo od znajomych. tłumaczył że on nie ma czasu, on zaplanował sobie wszystko inaczej. Najgorsze że przed tym wszystkim nie było żadnej kłótni. Nawet już go nie nachodziłam, nie wydzwaniałam po prostu zrozumiałam, że nie dorósł do tego a 30 na karku. nieraz dał mi do zrozumienia że jeśli jestem z nim w ciąży to on już jest na mnie skazany, i może ze mną robić co chce, traktować jak chce, nawet powiedział że teraz nie będzie już dla mnie taki pobłażliwy, nie przejmował się tym że ciągle płaczę przez niego i dziecko na tym cierpi. w końcu jak odwołał to wszystko powiedziałam stop tak nie będzie. Wiedziałam że po miesiącu znowu się do mnie odezwie i tak też było. Od tamtej pory a minęło już 4 miesiące nie utrzymuję z nim kontaktu i czuję sie z tym lepiej. Zarzuca mi teraz że to nie jest jego dziecko bo gdyby było jego moje postępowanie byłoby inne, grozi sądem, no i tym że poniosę konsekwencje za swoje zachowanie, nawet powiedział że chciałam go wrobić w to gó..no, płakać mi się chce jak pomyślę że tak określił swoje dziecko. Wiem że jeśli dam mu prawo do dziecka to będzie to wykorzystywał na wszystkie sposoby, nie bedę miała życia. Tych przykrości które mi sprawił było dużo ale ja niestety nie jestem pamiętliwa, ale o moje dzidzi będę walczyła jak lwica...

ehhh czyli standard zachowania u faceta
jak poczytasz wcześniejsze wątki to zobaczysz,że nie tylko ty to przechodzisz - to tak na pocieszenie
może ci zarzucać wszystko ale to Ty najlepiej wiesz kto jest ojcem twojego maluszka,poza tym wcale nie musisz mu dawac praw do dziecka,bo (sorki za szczerość i słownictwo) ale nie sztuka zrobić dziecko,sztuką jest je wychować i wziąść za nie pełną odpowiedzialność.Jeśli założysz mu sprawe w sądzie to masz prawo ODEBRAC mu prawa rodzicielskie i nadać dziecku swoje nazwisko.O to wszystko pyta się sędzia zanim ogłosi wyrok.A jeśli będzie chciał Ci udowodnić,że to nie jego gó....- jak to określił - to prosze bardzo jeśłi go stać na badania DNA to niech zapłaci 1500zł (chyba tyle teraz kosztują)
Podaj go koniecznie o alimenty - pieniądze są potrzebne,jek się urodzi maleństwo to sama zobaczysz,że to "skarbonka bez dna"

Ja mam niepełnosprawnego syna,przechodziłam prawie to samo co ty więc wiem co mówie.A swojemu TZ udowodniłam w sądzie,że jest nędznym robalem

[izzie]

Napisane przez Awenturyn

izzie juz o tej rudości pisałas wcześniej czekamy na fotki hahaha

Tylko że wtedy nawet nie przypominał rudego, teraz trochę lepiej jak będzie ostateczny efekt to się pochwalę

Napisane przez Wiolek27

Izzie odpowiadając na Twoje pytanie to narazie niestety nijak . Jutro mielismy isc na tą nieszczesną rozmowę a znowu nie pojdziemy bo moj luby nie dojedzie dzisiaj do chaty tylko jutro wieczorem . Opornie to idzie , czy my sie w ogole wyrobimy to nie wiem

Wyrobicie się, wyrobicie I do lekarza marsz!

Napisane przez Awenturyn

ehhh czyli standard zachowania u faceta
jak poczytasz wcześniejsze wątki to zobaczysz,że nie tylko ty to przechodzisz - to tak na pocieszenie
może ci zarzucać wszystko ale to Ty najlepiej wiesz kto jest ojcem twojego maluszka,poza tym wcale nie musisz mu dawac praw do dziecka,bo (sorki za szczerość i słownictwo) ale nie sztuka zrobić dziecko,sztuką jest je wychować i wziąść za nie pełną odpowiedzialność.Jeśli założysz mu sprawe w sądzie to masz prawo ODEBRAC mu prawa rodzicielskie i nadać dziecku swoje nazwisko.O to wszystko pyta się sędzia zanim ogłosi wyrok.A jeśli będzie chciał Ci udowodnić,że to nie jego gó....- jak to określił - to prosze bardzo jeśłi go stać na badania DNA to niech zapłaci 1500zł (chyba tyle teraz kosztują)
Podaj go koniecznie o alimenty - pieniądze są potrzebne,jek się urodzi maleństwo to sama zobaczysz,że to "skarbonka bez dna"

Ja mam niepełnosprawnego syna,przechodziłam prawie to samo co ty więc wiem co mówie.A swojemu TZ udowodniłam w sądzie,że jest nędznym robalem

Popieram tą wypowiedź

[Veneno]

Luka - od niedawna mężczyzna ma takie prawo. W sumie sensowniejszym wyjściem jest złożenie w sądzie przez Ciebie powództwa o ustalenie ojcostwa - wskazującego, że on jest ojcem. Możesz w takim pozwie określić, że chcesz, aby dziecko miało Twoje nazwisko. Możesz żądać pozbawienia władzy rodzicielskiej, choć w przypadku sądowego ustalenia sąd z urzedu na ogół nie powierza takiemu ojcu wykonywania władzy rodzicielskiej. Wtedy możesz starać się o alimenty i zwrot kosztów związanych z ciążą i wyprawką. Nie warto być pamiętliwym - wychowanie dziecka trwa około 20 lat, koszty są ogromne. Z tego co piszesz marne szanse by on chciał zajmować się dzieckiem, więc niech płaci. Poza tym - dziecko musi mieć ojca. Nie unikniesz pytań swojego dziecka i kiedyś będziesz musiała powiedzieć mu prawdę.

Witam wszystkie samotne mamuśki!

Mam 3 letnią córeczkę i wychowuję ją sama.

[dorbar]

Witaj Veneno. Buziaczki dla córeczki

[izzie]

Witam nowe mamusie

Dorbarku, a Ty spać w nocy nie mozesz ? Posty o północy
Ja dziś troszkę zaspałam rano

[maladT]

Elooo ja już na wizażu jestem bardzo rzadko i w dodatku czytam już tylko samotne a nie wątek lipcowo-sierpniowy. fajnie co?? mało czasu mam ciągle... nauka, dziecko, dom... kurde a co to będzie jak będę jeszcze pracować obecnie jestem mega chora i w aptece na mnie wyszło wczoraj 150zł no więc mam zapalenie gardła, krtani, zatok, oskrzeli( przewlekłe) no i powiększone węzly chłonne. Kaszlę co chwila, w nocy budzę tym małą, gorączka jest, gadam jakbym miala mutację, aż Wiktoria na mnie dziwnie patrzy. Mam nadzieję, ze malej nie zarażę bo się wścieknę. Podobno teraz jakiś wirus dla dzieci na zapalenia płuc grasuje. Boże omiń moje dziecko!!!
Mam do zrobienia hormony i morfologię... ale muszę kurde wyzdrowieć najpierw. W poniedziałek i wtorek jadę do Torunia na odpowiedz ustną z ćwiczeń, koło z ćwiczeń i konsultacje z seminarium (nic jeszcze nie zaczęłam robić a kurde już styczeń).
U młodej wszystko ok śmieje sie, turla, leży na brzuchu i podnosi powoli pupę... ogólnie dziecko cud. Tylko ja mam teraz największą karę bo nie mogę jej całować ale przecież tak się nie da żyć, więc chociaż od czasu do czasu w kark dostanie. Oczywiście w domu jest mój tata na chorobowym i tylko z malą jest jak jest grzeczna bo nie moze jej podnosic. Mamy prawie w domu nie ma a babcia jak jest tata to przychodzi sporadycznie. Zatem cała opieka leży na mnie nadal.
Coś mi serce ostatnio wysiada i nie wiem o co chodzi. Coraz częściej mam uczucie jakbym była po joggingu a w zasadzie np. siedze na kanapie, czasem boli jakby mi ktoś na klatce stanął. Średnio 2-3 razy w ciagu dnia po 30minut takiego samopoczucia. Echhh nie wiem co to jest. A i znowu mam akcje mdlejon roku. Wczoraj 2 razy. Dziś raz. Kurcze coś jest nie tego, ale biorąc pod uwagę fakt ile mam na głowie spraw to nie mam kiedy porobić badań a w dodatku by je zrobić muszę być zdrowa a nie mieć zapalenia...

Odnośnie sądu nadal czekam na datę DNA. A rozprawa była 31 października... fest szybki ten sąd co?? Jak tak będzie dalej to jeszcze 1,5 roku mi zostanie zabawy w walkę o środki dla małej

Pozdrawiam

[anulciak85]

A ja i Kuba chorzy...Ledwo szkolenie zaczelam a juz mam L4....

[izzie]

Biedactwa wszystkie chore, duzo zdrówka życzę i zmykam żeby się nie zarazić

[malgosia1051]

Napisane przez luka84

no tak duma też jest ale boję się, że dając mu jakiekolwiek prawo wykopię pod sobą dołek. Samotną matką nigdy nie chciałam być lecz mój luby w 3 miesiącu mojej ciąży po ustaleniu daty ślubu, po zaręczynach i daniu na zapowiedzi po prostu wszystko odwołał bez słowa i mnie olał, a na dodatek o tym wszystkim dowiedziałam się przypadkowo od znajomych. tłumaczył że on nie ma czasu, on zaplanował sobie wszystko inaczej. Najgorsze że przed tym wszystkim nie było żadnej kłótni. Nawet już go nie nachodziłam, nie wydzwaniałam po prostu zrozumiałam, że nie dorósł do tego a 30 na karku. nieraz dał mi do zrozumienia że jeśli jestem z nim w ciąży to on już jest na mnie skazany, i może ze mną robić co chce, traktować jak chce, nawet powiedział że teraz nie będzie już dla mnie taki pobłażliwy, nie przejmował się tym że ciągle płaczę przez niego i dziecko na tym cierpi. w końcu jak odwołał to wszystko powiedziałam stop tak nie będzie. Wiedziałam że po miesiącu znowu się do mnie odezwie i tak też było. Od tamtej pory a minęło już 4 miesiące nie utrzymuję z nim kontaktu i czuję sie z tym lepiej. Zarzuca mi teraz że to nie jest jego dziecko bo gdyby było jego moje postępowanie byłoby inne, grozi sądem, no i tym że poniosę konsekwencje za swoje zachowanie, nawet powiedział że chciałam go wrobić w to gó..no, płakać mi się chce jak pomyślę że tak określił swoje dziecko. Wiem że jeśli dam mu prawo do dziecka to będzie to wykorzystywał na wszystkie sposoby, nie bedę miała życia. Tych przykrości które mi sprawił było dużo ale ja niestety nie jestem pamiętliwa, ale o moje dzidzi będę walczyła jak lwica...

hej. widzisz ja np żałuje że powiedziałam swojemu ex że jest ojcem mam za to ciężko.. życia mi nie daje. ale mówie sobie dobrze będzie.. musi. a moja dzidzia będzia miała moje nazwisko. tak będzie lepiej i dla mnie i dla niego. więc myśle ża dasz sobie rade, musisz wkońcu masz swoją istotkie..

a tak po za tym. czesć. ale zimno mogło by sie już ocieplić.
jak ja nie nawidzę zimy.

[Veneno]

Nie wiem co lepsze - gdy facet nie daje żyć, czy go olewa po całości...

[Wiolek27]

Czesc dziewczyny , witaj Veneno .

Widzę ze nastroje spadkowe i chorujecie , niedobrze
ja się tez nie czuję dobrze , w poniedziałek wybieram się zrobic jakies badania .
Zdrowiejcie babeczki i nosy do góry .

[malgosia1051]

Napisane przez Veneno

Nie wiem co lepsze - gdy facet nie daje żyć, czy go olewa po całości...

lepsze jest mieć święty spokój niż ciągłe zawracanie głowy...
ja ze swoim nie wytrzymuje a jutro do szpitala jadę na kontrole ale i tak pewnie znowu wylonduję w spzitalu...heh

[Veneno]

Miałam na myśli kontakt z dzieckiem. Nie wiem co jest lepsze.

[malgosia1051]

Napisane przez Veneno

Miałam na myśli kontakt z dzieckiem. Nie wiem co jest lepsze.

przynajmniej teraz powinno się mieć świety spokój a potem czas pokarze. a ja nie mam he he..
dziś mi napisał jaki to on jest szczęsliwy ze swoją hi hi.
i miej tu świety spokuj he he

[Wiolek27]

ahhh Małgosiu wiesz jak sie jest szczesliwym to sie nim po prostu jest i nie trzeba przekonywac o tym calego swiata . A on to moze nawet najbardziej chce siebie samego przekonac .

[Veneno]

Nie wiem po co on Ci pisze takie rzeczy.