wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

Pokaż jakie

Butter, ależ ty w gorącej wodzie kąpana. Daj na luz trochę jeszcze

Zaraz poszukam

Napisane przez hania811

Pracujesz w sobotę normalnie 8 godzin?

Dzięki w imieniu Mani

Jednak zaszalałaś I dobrze. Stawiaj stopy uważnie




Ciekawe czy tak dobrze reaguje na "nie wolno" w innych sytuacjach?

Moja na nie wolno w śmiech uderza..no ale póki co to ciężko stwierdzić czy ona kuma co to jest "nie wolno"


Oby choć Praga wypaliła

Ja generalnie mam nienormowany czas pracy ma co dzień, ale jak juz idę w sobotę, a zdarza się to naprawdę zadko to jestem 7-12

Ucaluj ja

Staram się jak moge, ale wiesz jak jest

Napisane przez xzora

dla Mani, musi po mamusi taka zdolna


idealny prezent


zabrzmiało na tyle enigmatycznie, że nie wiedziałam, o co chodzi pamiętamy, ale nie pytamy, czy już, bo to dopiero byłoby stresujące i wku..ające póki co instynkt możesz zaspokoić dzidziusiem Bono, więc relaks!


Nie tyle kasy dużo kosztuje (zawsze można pojechać wariantem ekonomicznym), co pracy. Trochę pilotowałam w tym roku, dlatego w wakacje chciałabym, żeby dla odmiany ktoś za mnie obmyślił plan zwiedzania i mi poopowiadał.


to może rejsówką? w tym przypadku lepiej rezerwować z jak największym wyprzedzeniem, LOT też ma często fajne promocje w środy


no niestety, nasze drogi piesze nie są przystosowane do szpilek i jeśli chce się je oszczędzić, to lepiej nie chodzić tam, gdzie szpila może się w bić pomiędzy kamienie/bruk. Sama tak sobie buty rozwaliłam.

Hehe jak madra to na 100%musi być po mamusi

Ad butów - w szpilkach to daleko bym panie nie zaszła juz bym je pewnie po drodze urwała ze 3 razy buciory ciężkie zakupiłam ale takmi się podobają ze boje się zniszczyć

Napisane przez hania811

Wiesz my nie działaliśmy na zasadzie "teraz robimy" Nie liczyłam dni płodnych ani nic. Odstawiłam tabletki z 1,5 roku przed zajściem. Przez ten czas było tak że raz chcieliśmy dziecko raz nie Więc raz było z zabezpieczeniem raz nie. Tak w marcu jakos doszliśmy do wniosku że jednak chcemy na 100% W ciążę zaszłam koło 11 czerwca.
W maju mąż zaczął się martwić że może być coś nie tak..nawet kumplowi się zwierzał że chyba bezpłodni jesteśmy. Ostatnio kumple opowiadał o tej ich rozmowie.

Ja polecam wakacje w ciąży. Nigdy nie zapomnę tego Rodos z Manią w brzuszku- wtedy to nawet jeszcze nie wiedziałam że to Mania będzie..sądziłam że Staś

[kotekk81]

Napisane przez hania811

Ciekawe czy tak dobrze reaguje na "nie wolno" w innych sytuacjach?

Moja na nie wolno w śmiech uderza..no ale póki co to ciężko stwierdzić czy ona kuma co to jest "nie wolno"
hymmm no wlasnie u nas to wyglada tak ze jak faktycznie czegos jej nie wolno to z powazna mina proboje nas przekonac ze jednak wolno
np wolno pisac po sofie bo....."kala mala" czyli kartka za mala
Oby choć Praga wypaliła

no powiem Ci ze jest wielce prawdopodobna no i oczywiscie jakies weekendowe wypady w gory typu Wisla, Ustron czy np Kielce wiec nie powinno byc zle

Napisane przez mademoiselle betti

Praga wcale nie gorsza byłam kilka razy i uważam, ze jest piękna

no wlasnie tez tak slyszalam ale jeszcze nie mialam okazji przekonac sie na wlasnej skorze a biorac pod uwage koszta remontu to nie widze w tym roku naszej wymarzonej Chorwacji

[emi_lka]

Napisane przez xzora

Nie tyle kasy dużo kosztuje (zawsze można pojechać wariantem ekonomicznym), co pracy. Trochę pilotowałam w tym roku, dlatego w wakacje chciałabym, żeby dla odmiany ktoś za mnie obmyślił plan zwiedzania i mi poopowiadał.


to może rejsówką? w tym przypadku lepiej rezerwować z jak największym wyprzedzeniem, LOT też ma często fajne promocje w środy

Będę śledzić opcje Dzięki za cynk!

Napisane przez ButterBear

Uwierz mi, słyszę to pytanie wszędzie.
Ostatnio na imprezie byłam, prawie nikogo nie znałam...i dwie osoby, które widziałam na oczy pierwszy raz - zapytały kiedy będziemy mieć dziecko.
Swego czasu w sklepie spotkałam swoją nauczycielkę z liceum. Nie widziałam baby 10 lat, a on przy stoisku z marchewką mnie pyta kiedy zajdę w ciążę!!

To musi być wkurzające

Jak mi się zdarzy usłyszeć rzadko takie pytanie do odpowiadam "nie planujemy" albo "jak będzie to będzie". Zazwyczaj nie ma dalszej reakcji

Miśku, jak się masz?
Udało Ci w Wwie załatwić to, co chciałaś (i jak chciałaś?)?

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Będę śledzić opcje Dzięki za cynk!



To musi być wkurzające

Jak mi się zdarzy usłyszeć rzadko takie pytanie do odpowiadam "nie planujemy" albo "jak będzie to będzie". Zazwyczaj nie ma dalszej reakcji

Miśku, jak się masz?
Udało Ci w Wwie załatwić to, co chciałaś (i jak chciałaś?)?

dużo by pisać, a czekam na gości, bo na 12 miałam mieć spotkanie, potem wszystko wam opowiem.

[ButterBear]

Napisane przez kotekk81

jeszcze dokladnej daty nie wymyslilam a Wy??

A ja myślałam, żeby pojechać po sesji zimowej w jakiś wolny weekend. Ale to zależy też od mojego męża no i od planów Niki...

Napisane przez miskowa

Butter, a może za bardzo ciśniesz temat i sama ciągle generujesz temat i może zauważasz po prostu te pytania o ciążę, mimo że oprócz tego jest sto pytań o inne sprawy. Swego czasu miałam trochę w głowie problemów, że jestem już trochę stara, w dodatku z moimi problemami zdrowotnymi moje zajście w ciążę może trwać latami, o ile w ogóle się uda. Wydawało mi się wtedy, że wszędzie widzę baby w ciąży i że ta ciąża mnie otacza zewsząd. miałam nawet jakieś dziwne sny o mnie z brzuchem. Ale jakoś udało mi się wyluzować w tym temacie i myślę, że jak ma się udać, to się uda, a jak nie, to się będę wtedy martwić. No i jakoś się to wszystko uspokoiło wokół. Już nie widzę wszędzie brzuchów lub dzieci w wózkach i bardziej z luzem podchodzę do tematu. A jak się mnie ludzie głupio pytają, kiedy, to się pytam, czy jeszcze nie znają nowiny, że jestem bezpłodna i nic z tego? Najczęściej skutecznie tym temat ucinam

Naprawdę Misku? Wydaje Ci się, że cisnę i generuję temat mojej potencjalnej ciąży z ludźmi, których widzę pierwszy raz na imprezie, albo z panią od fizyki z liceum przy marchewkach w Lidlu? No bez przesady! Zauważam też inne pytania, wkurza mnie po prostu zaglądanie komuś do łóżka. Tak samo wkurzały mnie te pytania, jak nie planowałam ciąży....
Oczywiście rozmawiam o tym, z mężem, z przyjaciółmi najbliższymi... ale oni akurat nie muszą pytać, bo wiedzą, że jak zajdę w ciążę, to im powiem...więc nie pytają...i wiedzą też, że tekst w stylu 'wyluzuj, daj sobie czas, podejdź do tego na spokojnie' to nie żadna rada dla mnie akurat, tylko głupie gadanie, które tylko jeszcze bardziej denerwuje...
Jak pisałam Hani, ludzie są różni. Jedni bardziej niecierpliwi, inni mniej. Ja jestem bardziej niecierpliwa.
A ja się nie wkręcam na zasadzie lecenia na złamanie karku do domu, jak tylko mam owulację, wyciąganie męża z pracy, czy tego typu akcji.
Przygotowałam się do ciąży pod kątem badań, biorę kwas foliowy... i czekam na to, żeby zajść w ciążę, bo bardzo bym chciała... i to tyle..na tym polega moje wkręcanie się.

[kotekk81]

Napisane przez ButterBear

A ja myślałam, żeby pojechać po sesji zimowej w jakiś wolny weekend. Ale to zależy też od mojego męża no i od planów Niki....

hmmm sesja zimowa to jakos tak luty??

w sumie spoko bo alurat lutowa wyplata Tzta jest z premia

[mademoiselle betti]

Taki tu dziś ruch, ze ja i mój mądry telefon nie nadążamy

Napisane przez ButterBear

Nie no, jak będzie już, to pewnie sama powiem

Oj tak, Bono to prawdziwy dzidziuś hehehe.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------



No to fajnie, że tak do tego podeszliście. Ja nie do końca umiem. Ludzie są różni...

nie wykluczam wakacji w ciąży, raczej wykluczałam w 9. miesiącu, albo z miesięcznym dzieckiem



Uwierz mi, słyszę to pytanie wszędzie.
Ostatnio na imprezie byłam, prawie nikogo nie znałam...i dwie osoby, które widziałam na oczy pierwszy raz - zapytały kiedy będziemy mieć dziecko.
Swego czasu w sklepie spotkałam swoją nauczycielkę z liceum. Nie widziałam baby 10 lat, a on przy stoisku z marchewką mnie pyta kiedy zajdę w ciążę!!

Taaa... U mnie to zazwyczaj pytania teściów i ich beznadziejnej rodzinki... Kiedyś jakas ciotka się mnie zapytała czy nie w ciąży jestem, bom przytyla ehh...

Napisane przez kotekk81

no powiem Ci ze jest wielce prawdopodobna no i oczywiscie jakies weekendowe wypady w gory typu Wisla, Ustron czy np Kielce wiec nie powinno byc zle

no wlasnie tez tak slyszalam ale jeszcze nie mialam okazji przekonac sie na wlasnej skorze a biorac pod uwage koszta remontu to nie widze w tym roku naszej wymarzonej Chorwacji

Zapraszamy do Kielc

[ButterBear]

Napisane przez kotekk81

hmmm sesja zimowa to jakos tak luty??

w sumie spoko bo alurat lutowa wyplata Tzta jest z premia

Tak, luty
Ale to oczywiście też zależy od naszych zasobów finansowych

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

A ja myślałam, żeby pojechać po sesji zimowej w jakiś wolny weekend. Ale to zależy też od mojego męża no i od planów Niki...



Naprawdę Misku? Wydaje Ci się, że cisnę i generuję temat mojej potencjalnej ciąży z ludźmi, których widzę pierwszy raz na imprezie, albo z panią od fizyki z liceum przy marchewkach w Lidlu? No bez przesady! Zauważam też inne pytania, wkurza mnie po prostu zaglądanie komuś do łóżka. Tak samo wkurzały mnie te pytania, jak nie planowałam ciąży....
Oczywiście rozmawiam o tym, z mężem, z przyjaciółmi najbliższymi... ale oni akurat nie muszą pytać, bo wiedzą, że jak zajdę w ciążę, to im powiem...więc nie pytają...i wiedzą też, że tekst w stylu 'wyluzuj, daj sobie czas, podejdź do tego na spokojnie' to nie żadna rada dla mnie akurat, tylko głupie gadanie, które tylko jeszcze bardziej denerwuje...
Jak pisałam Hani, ludzie są różni. Jedni bardziej niecierpliwi, inni mniej. Ja jestem bardziej niecierpliwa.
A ja się nie wkręcam na zasadzie lecenia na złamanie karku do domu, jak tylko mam owulację, wyciąganie męża z pracy, czy tego typu akcji.
Przygotowałam się do ciąży pod kątem badań, biorę kwas foliowy... i czekam na to, żeby zajść w ciążę, bo bardzo bym chciała... i to tyle..na tym polega moje wkręcanie się.

Przepraszam, chciałam cię trochę rozluźnić i pokazać inne podejście, czy inne spojrzenie na temat, nie chciałam cię denerwować. Może nie kontynuujmy, co byś się bardziej nie wkurzyła

[kotekk81]

Napisane przez mademoiselle betti

Taki tu dziś ruch, ze ja i mój mądry telefon nie nadążamy

noooo jak nigdy
Zapraszamy do Kielc

aa dziekujemy dziekujemy jak tylko bedziemy sie wybierac to dam wczesniej znac moje jakas kawe by sie uskutecznilo

[ButterBear]

Napisane przez mademoiselle betti

Taaa... U mnie to zazwyczaj pytania teściów i ich beznadziejnej rodzinki... Kiedyś jakas ciotka się mnie zapytała czy nie w ciąży jestem, bom przytyla ehh...

Osz w mordę. No to trochę przegięła!!

Moja teściowa pyta tylko męża..a właściwie nagabuje, że ona chce być babcią...chce dzidziusia. chyba nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie miała z tym dzidziusiem kontaktów za bardzo

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez miskowa

Przepraszam, chciałam cię trochę rozluźnić i pokazać inne podejście, czy inne spojrzenie na temat, nie chciałam cię denerwować. Może nie kontynuujmy, co byś się bardziej nie wkurzyła

Misku, ja naprawdę nie jestem spięta tym jakoś dramatycznie, moje życie nie kręci się wokół zajścia w ciążę Spokojnie
Mam też inne rzeczy, którymi się zajmuję na codzień

Ja wiem, spojrzeń jest wiele, tak jak ludzi

[kotekk81]

Napisane przez ButterBear

Tak, luty
Ale to oczywiście też zależy od naszych zasobów finansowych

no u nas akurat w lutym zasoby powinny byc nienajgorsze pod warunkiem ze nie wyskoczy cos niezapowiedziane tak jak w tym miesiacu niby wyplata z premia niby konto Tzta prawie oszalalo od tej kwoty a tu nagle auto sie zepsulo o 800zl poszloooo w pole

Napisane przez ButterBear

Moja teściowa pyta tylko męża..a właściwie nagabuje, że ona chce być babcią...chce dzidziusia. chyba nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie miała z tym dzidziusiem kontaktów za bardzo

jak chce dzidziusia to niech se zrobi

moja ostatnio zagadala nas o rodzenstwo dla Mai.......i jaka byla rozczarowana kiedy powiedzielismy ze nawet planow nie mamy.....a ona ze juz pare imion wymyslila

[asiuk]

Haniu, tak, wyjeżdżamy na 2 tygodnie.

Ja akurat chyba nie będę się przygotowywać jakoś do drugiej ciąży (o ile w ogóle mi się zachce ). Mam tutaj podobne podejście, co Hania.
Wiadomo, że gdyby lekarz, np. endokrynolog, zakazał na razie zachodzenie w ciążę, bo mogłoby to być ryzykowne, to bym to wzięła pod uwagę. Ale jeśli nie będzie takiej sytuacji, to wolę jednak pełny spontan

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Uwierz mi, słyszę to pytanie wszędzie.
Ostatnio na imprezie byłam, prawie nikogo nie znałam...i dwie osoby, które widziałam na oczy pierwszy raz - zapytały kiedy będziemy mieć dziecko.
Swego czasu w sklepie spotkałam swoją nauczycielkę z liceum. Nie widziałam baby 10 lat, a on przy stoisku z marchewką mnie pyta kiedy zajdę w ciążę!!

mnie też by to pytanie wkurzało (oczywiście nie mam na myśli najbliższych osób), bo świadczy o braku wyczucia i wścibstwie osoby pytającej. Na takie pytanie odpowiedziałabym pewnie pytaniem - a co cię/panią to obchodzi/tak interesuje?

[mademoiselle betti]

Napisane przez kotekk81

aa dziekujemy dziekujemy jak tylko bedziemy sie wybierac to dam wczesniej znac moje jakas kawe by sie uskutecznilo

Si

No jak nigdy naprawdę

[hania811]

Napisane przez kotekk81

no u nas akurat w lutym zasoby powinny byc nienajgorsze pod warunkiem ze nie wyskoczy cos niezapowiedziane tak jak w tym miesiacu niby wyplata z premia niby konto Tzta prawie oszalalo od tej kwoty a tu nagle auto sie zepsulo o 800zl poszloooo w pole

jak chce dzidziusia to niech se zrobi

moja ostatnio zagadala nas o rodzenstwo dla Mai.......i jaka byla rozczarowana kiedy powiedzielismy ze nawet planow nie mamy.....a ona ze juz pare imion wymyslila

hahahah...uśmiałam się ostro z tego tekstu.
U nas to samo...niby konto męża dostaje szoku jak przelew przyjdzie a kasy wiecznie brakuje

eh ..te teściowe

Napisane przez ButterBear

Naprawdę Misku? Wydaje Ci się, że cisnę i generuję temat mojej potencjalnej ciąży z ludźmi, których widzę pierwszy raz na imprezie, albo z panią od fizyki z liceum przy marchewkach w Lidlu? No bez przesady! Zauważam też inne pytania, wkurza mnie po prostu zaglądanie komuś do łóżka. Tak samo wkurzały mnie te pytania, jak nie planowałam ciąży....
Oczywiście rozmawiam o tym, z mężem, z przyjaciółmi najbliższymi... ale oni akurat nie muszą pytać, bo wiedzą, że jak zajdę w ciążę, to im powiem...więc nie pytają...i wiedzą też, że tekst w stylu 'wyluzuj, daj sobie czas, podejdź do tego na spokojnie' to nie żadna rada dla mnie akurat, tylko głupie gadanie, które tylko jeszcze bardziej denerwuje...
Jak pisałam Hani, ludzie są różni. Jedni bardziej niecierpliwi, inni mniej. Ja jestem bardziej niecierpliwa.
A ja się nie wkręcam na zasadzie lecenia na złamanie karku do domu, jak tylko mam owulację, wyciąganie męża z pracy, czy tego typu akcji.
Przygotowałam się do ciąży pod kątem badań, biorę kwas foliowy... i czekam na to, żeby zajść w ciążę, bo bardzo bym chciała... i to tyle..na tym polega moje wkręcanie się.

no to już hardcor...ja sobie nie wyobrażam zrobić dziecka w takich warunkach.
No ale wiem, że czasem jak długie miesiące się nie udaje, to takie coś się włącza. Znam takie pary

To ja nigdy nie miałam tak że bardzo chciałam. To było na zasadzie..no dobra, róbmy to dziecko. Sądzę że dopiero przy drugim zrozumiem co teraz czujesz ,piszesz...bo drugie to ja bardzo chcę.

Napisane przez mademoiselle betti

Taaa... U mnie to zazwyczaj pytania teściów i ich beznadziejnej rodzinki... Kiedyś jakas ciotka się mnie zapytała czy nie w ciąży jestem, bom przytyla ehh...

Oł noł

Ja nigdy nie byłam molestowana pytaniami o dziecko.
Tylko bratowa cały czerwiec za mną chodziła i mówiła "ja ci mówię ty zrób test" Kurde myślałam że ją zabiję.
Co się okazało- skubana miała rację

Napisane przez kotekk81

aa dziekujemy dziekujemy jak tylko bedziemy sie wybierac to dam wczesniej znac moje jakas kawe by sie uskutecznilo

Koniecznie

Napisane przez asiuk

Haniu, tak, wyjeżdżamy na 2 tygodnie.

Ja akurat chyba nie będę się przygotowywać jakoś do drugiej ciąży (o ile w ogóle mi się zachce ). Mam tutaj podobne podejście, co Hania.
Wiadomo, że gdyby lekarz, np. endokrynolog, zakazał na razie zachodzenie w ciążę, bo mogłoby to być ryzykowne, to bym to wzięła pod uwagę. Ale jeśli nie będzie takiej sytuacji, to wolę jednak pełny spontan

To się wylenicie ..znaczy o ile Ewa pozwoli

[miskowa]

dostałam 3 propozycje pracy, byłam na 3 rozmowach, z czego w dwóch miejscach chcieli mnie ale ja nie chciałam (w pierwszej za mała kasa, a w drugiej kasa taka, jak powiedziałam, ale robota cholernie nudna - nie dla mnie), no i mam jeszcze 3 ofertę, ja się niby spodobałam, wszystko si, ale nie zdążyli sprowadzić nikogo ze znajomością niemieckiego, żeby mnie przepytał, na ile znam (zaznaczam, że jestem po germanistyce ), bo nie uwierzyli mi na słowo, że znam i mówię. Dziś lub jutro mają do mnie dzwonić z tej firmy i pogadać po niemiecku ze mną i potem miałabym takie durne spotkanie jak to w korporacjach na początku, że zajęcia w grupach, wchodzenie w role, rozwiązywanie problemów i takie tam bzdury. Będą sprawdzać, kto jak się zachowuje i według tego proponować stanowiska. Z tymże mnie tylko jedno stanowisko tam interesuje, więc jak mi je zaproponują, to byłoby git, jak nie, to szukam dalej. Złożyłam też kilka aplikacji do firm z mojej aktualnej branży, ogólnie chyba nie mam się co martwić, coś się znajdzie. A ja dałam na luz i chcę znaleźć coś ciekawego i za dobrą kasę.

A co do zakupów, to wiadomo - sporo kasy w złotych zostawiłam

[xzora]

Napisane przez miskowa

dostałam 3 propozycje pracy, byłam na 3 rozmowach, z czego w dwóch miejscach chcieli mnie ale ja nie chciałam (w pierwszej za mała kasa, a w drugiej kasa taka, jak powiedziałam, ale robota cholernie nudna - nie dla mnie), no i mam jeszcze 3 ofertę, ja się niby spodobałam, wszystko si, ale nie zdążyli sprowadzić nikogo ze znajomością niemieckiego, żeby mnie przepytał, na ile znam (zaznaczam, że jestem po germanistyce ), bo nie uwierzyli mi na słowo, że znam i mówię. Dziś lub jutro mają do mnie dzwonić z tej firmy i pogadać po niemiecku ze mną i potem miałabym takie durne spotkanie jak to w korporacjach na początku, że zajęcia w grupach, wchodzenie w role, rozwiązywanie problemów i takie tam bzdury. Będą sprawdzać, kto jak się zachowuje i według tego proponować stanowiska. Z tymże mnie tylko jedno stanowisko tam interesuje, więc jak mi je zaproponują, to byłoby git, jak nie, to szukam dalej. Złożyłam też kilka aplikacji do firm z mojej aktualnej branży, ogólnie chyba nie mam się co martwić, coś się znajdzie. A ja dałam na luz i chcę znaleźć coś ciekawego i za dobrą kasę.

no i super! bardzo dobre wieści, 3mam kciuki!
ciekawe jakiego oni eksperta mają od germanistyki, skoro dyplom nie wystarczy

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

dostałam 3 propozycje pracy, byłam na 3 rozmowach, z czego w dwóch miejscach chcieli mnie ale ja nie chciałam (w pierwszej za mała kasa, a w drugiej kasa taka, jak powiedziałam, ale robota cholernie nudna - nie dla mnie), no i mam jeszcze 3 ofertę, ja się niby spodobałam, wszystko si, ale nie zdążyli sprowadzić nikogo ze znajomością niemieckiego, żeby mnie przepytał, na ile znam (zaznaczam, że jestem po germanistyce ), bo nie uwierzyli mi na słowo, że znam i mówię. Dziś lub jutro mają do mnie dzwonić z tej firmy i pogadać po niemiecku ze mną i potem miałabym takie durne spotkanie jak to w korporacjach na początku, że zajęcia w grupach, wchodzenie w role, rozwiązywanie problemów i takie tam bzdury. Będą sprawdzać, kto jak się zachowuje i według tego proponować stanowiska. Z tymże mnie tylko jedno stanowisko tam interesuje, więc jak mi je zaproponują, to byłoby git, jak nie, to szukam dalej. Złożyłam też kilka aplikacji do firm z mojej aktualnej branży, ogólnie chyba nie mam się co martwić, coś się znajdzie. A ja dałam na luz i chcę znaleźć coś ciekawego i za dobrą kasę.

Super, że masz z czego wybierać i wzbudzasz zainteresowanie pracodawców. W takiej sytuacji może sobie pozwolić na wybranie tego, co dokładnie Tobie będzie odpowiadać - pozazdrościć

[miskowa]

Napisane przez xzora

no i super! bardzo dobre wieści, 3mam kciuki!
ciekawe jakiego oni eksperta mają od germanistyki, skoro dyplom nie wystarczy

Napisane przez emi_lka

Super, że masz z czego wybierać i wzbudzasz zainteresowanie pracodawców. W takiej sytuacji może sobie pozwolić na wybranie tego, co dokładnie Tobie będzie odpowiadać - pozazdrościć

sama jestem zdziwiona, że nie jest aż tak źle, ale może to dlatego, że nie mam ciśnienia. Inaczej się szuka w ten sposób a inaczej, gdy trzeba coś znaleźć na już.
No i okazuje się, że znajomość języków na takim poziomie jest sporym atutem jednak, a myślałam że w dzisiejszych czasach języki zna każdy

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

sama jestem zdziwiona, że nie jest aż tak źle, ale może to dlatego, że nie mam ciśnienia. Inaczej się szuka w ten sposób a inaczej, gdy trzeba coś znaleźć na już.
No i okazuje się, że znajomość języków na takim poziomie jest sporym atutem jednak, a myślałam że w dzisiejszych czasach języki zna każdy

I to są bardzo dobre wieści fajnie właśnie tak na luzie, bez pospiechu i jeszcze ta świadomość, ze to Ty decydujesz

Moje języki mocno ostatnio kuleja z dnia na dzien jest coraz gorzej jak brak z nimi kontaktu... Musze cos z tym zrobic koniecznie

Ja chyba też bym chciała zmienić prace


Edit:

Miśku, buty w załączniku

[ButterBear]

Napisane przez hania811

no to już hardcor...ja sobie nie wyobrażam zrobić dziecka w takich warunkach.
No ale wiem, że czasem jak długie miesiące się nie udaje, to takie coś się włącza. Znam takie pary

To jest hardkor, ale powiem Ci jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy np. 2,3 lata starają się o dziecko i nic z tego.
Wiadomo, że to nie sprzyja miłemu poczęciu...

Napisane przez mademoiselle betti

Ja chyba też bym chciała zmienić prace

Ja też..ale póki nikt mnie stamtąd nie wywali, to siedzę..

Misku, to dobre wieści. Fajnie, że możesz wybierać! Trzymam kciuki, żebyś wybrała jak najlepiej i jak najkorzystniej dla siebie

Ok, uciekam piec ciasta dla szwagra ...

[asiuk]

Napisane przez miskowa

sama jestem zdziwiona, że nie jest aż tak źle, ale może to dlatego, że nie mam ciśnienia. Inaczej się szuka w ten sposób a inaczej, gdy trzeba coś znaleźć na już.
No i okazuje się, że znajomość języków na takim poziomie jest sporym atutem jednak, a myślałam że w dzisiejszych czasach języki zna każdy

Ja nie znam

Super, że masz w czym wybierać.

A co kupiłaś?

Napisane przez mademoiselle betti

Miśku, buty w załączniku

[miskowa]

cześć

Napisane przez mademoiselle betti

Miśku, buty w załączniku

Super, podobają mi się, oglądałam je nawet, chociaż stwierdziłam, że wolałabym, żeby były z gładkiej skóry, bo ta jest taka, że widać strukturę. No i doszłam do wniosku, że generalnie mam za dużo rzeczy, więc zapoluję na takie buty na przecenach po nowym roku

Napisane przez asiuk

Ja nie znam

Super, że masz w czym wybierać.

A co kupiłaś?

Kupiłam dwie bransoletki (jedna miała być dla mamy, ale obie mi się podobają i zostawię sobie obie), zostawiłam sporo kasy w macu, kupiłam dwie bluzki (wallis i dorothy perkins), kołnierzyk z koralików w topshop, kupiłam trochę bielizny w victoria's seecret, kupiłam trochę kosmetyków do kąpieli i zapachów do domu w bath and body works, kupiłam trochę drobiazgów na mikołaja dla rodziny i wróciłam z pełną walizką z dwudniowego wyjazdu
Ogólnie wchodziłam tylko do sklepów, których nie ma na prowincji. Zakupy zrobiłam spore, bo rzadko jeżdżę do Warszawy a teraz zaciskam pasa, bo zaraz święta i pewnie sporo kasy pójdzie

[kotekk81]

Napisane przez hania811

hahahah...uśmiałam się ostro z tego tekstu.
U nas to samo...niby konto męża dostaje szoku jak przelew przyjdzie a kasy wiecznie brakuje

eh ..te teściowe

hahaha to widze ze jest wiecej ludzi ktorych konto co jakis czas doznaje szoku u nas niby co trzy miesiace ale jakos dziwnym trafem zawsze wtedy mamy jakis niespodziewany wydatek


a teraz chyba musimy sie porozgladac za nowym lapkiem dla mnie bo ten moj staruszek juz ledwo zipie

Napisane przez miskowa

Kupiłam dwie bransoletki (jedna miała być dla mamy, ale obie mi się podobają i zostawię sobie obie), zostawiłam sporo kasy w macu, kupiłam dwie bluzki (wallis i dorothy perkins), kołnierzyk z koralików w topshop, kupiłam trochę bielizny w victoria's seecret, kupiłam trochę kosmetyków do kąpieli i zapachów do domu w bath and body works, kupiłam trochę drobiazgów na mikołaja dla rodziny i wróciłam z pełną walizką z dwudniowego wyjazdu

a do jakich bluzek nosisz te kolnierzyki??

jak mi sie marza takie zapachy, sole i inne bajery do kapieli mmmmm i do tego swiece, wino i dobra ksiazka...........i zapewne Maja

[xzora]

mademoiselle betti, fajne buty i polskie chodniki nie powinny być im straszne! mi właśnie chropowatość do nich pasuje, dzięki temu są jeszcze bardziej surowe

Napisane przez miskowa

Kupiłam dwie bransoletki (jedna miała być dla mamy, ale obie mi się podobają i zostawię sobie obie), zostawiłam sporo kasy w macu, kupiłam dwie bluzki (wallis i dorothy perkins), kołnierzyk z koralików w topshop, kupiłam trochę bielizny w victoria's seecret, kupiłam trochę kosmetyków do kąpieli i zapachów do domu w bath and body works, kupiłam trochę drobiazgów na mikołaja dla rodziny i wróciłam z pełną walizką z dwudniowego wyjazdu
Ogólnie wchodziłam tylko do sklepów, których nie ma na prowincji. Zakupy zrobiłam spore, bo rzadko jeżdżę do Warszawy a teraz zaciskam pasa, bo zaraz święta i pewnie sporo kasy pójdzie

no i super, czasami trzeba sobie dogodzić co kupiłaś dla rodziny (chyba pora żebym i ja się rozejrzała za prezentami)?

[mademoiselle betti]

Napisane przez asiuk

Ja nie znam

Super, że masz w czym wybierać.

A co kupiłaś?

Napisane przez miskowa

cześć



Super, podobają mi się, oglądałam je nawet, chociaż stwierdziłam, że wolałabym, żeby były z gładkiej skóry, bo ta jest taka, że widać strukturę. No i doszłam do wniosku, że generalnie mam za dużo rzeczy, więc zapoluję na takie buty na przecenach po nowym roku



Kupiłam dwie bransoletki (jedna miała być dla mamy, ale obie mi się podobają i zostawię sobie obie), zostawiłam sporo kasy w macu, kupiłam dwie bluzki (wallis i dorothy perkins), kołnierzyk z koralików w topshop, kupiłam trochę bielizny w victoria's seecret, kupiłam trochę kosmetyków do kąpieli i zapachów do domu w bath and body works, kupiłam trochę drobiazgów na mikołaja dla rodziny i wróciłam z pełną walizką z dwudniowego wyjazdu
Ogólnie wchodziłam tylko do sklepów, których nie ma na prowincji. Zakupy zrobiłam spore, bo rzadko jeżdżę do Warszawy a teraz zaciskam pasa, bo zaraz święta i pewnie sporo kasy pójdzie

No zaszalalas kołnierzyk z koralików też bym chciała pokażesz który to? I bieliznę z VS, majtki uwielbiam a ceny w PL znosne maja?

Napisane przez xzora

mademoiselle betti, fajne buty i polskie chodniki nie powinny być im straszne! mi właśnie chropowatość do nich pasuje, dzięki temu są jeszcze bardziej surowe


no i super, czasami trzeba sobie dogodzić co kupiłaś dla rodziny (chyba pora żebym i ja się rozejrzała za prezentami)?

Też mi się podoba ta faktura nie będzie potem widać zagięć

[miskowa]

Napisane przez kotekk81

a do jakich bluzek nosisz te kolnierzyki??

jak mi sie marza takie zapachy, sole i inne bajery do kapieli mmmmm i do tego swiece, wino i dobra ksiazka...........i zapewne Maja

te kołnierzyki noszę do pracy do prostych klasycznych bluzek koszulowych, albo jak noszę podkoszulki jednobarwne z okrągłym dekoltem i na to jakiś kardigan czy narzutka. Ogólnie bardzo mi się ta moda kołnierzykowa podoba

Napisane przez xzora

mademoiselle betti, fajne buty i polskie chodniki nie powinny być im straszne! mi właśnie chropowatość do nich pasuje, dzięki temu są jeszcze bardziej surowe


no i super, czasami trzeba sobie dogodzić co kupiłaś dla rodziny (chyba pora żebym i ja się rozejrzała za prezentami)?

my kupujemy sobie na mikołajki książki/płyty/słodycze - raczej drobiazgi. Kupiłam w wedlu parę świątecznych figurek z czekolady (mikołaje, choinki, renifery) i trochę słodkości stąd:
http://www.chocolatecompany.pl/

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez mademoiselle betti

No zaszalalas kołnierzyk z koralików też bym chciała pokażesz który to? I bieliznę z VS, majtki uwielbiam a ceny w PL znosne maja?



Też mi się podoba ta faktura nie będzie potem widać zagięć

nie znalazłam go na stronie topshopu, chyba są inne rzeczy w uk i inne w Polsce, nie wiem.

A ceny VS ok, nie są takie złe

[kotekk81]

Napisane przez miskowa

te kołnierzyki noszę do pracy do prostych klasycznych bluzek koszulowych, albo jak noszę podkoszulki jednobarwne z okrągłym dekoltem i na to jakiś kardigan czy narzutka. Ogólnie bardzo mi się ta moda kołnierzykowa podoba

kurde ciezko uwierzyc ale nie posiadam ani jednej takiej podkoszulki trzeba to zmienic ale jak pomysle ze mam lazic po sklepach, szukac i przymierzac to slabo mi sie robi a te kolnierzyki bardzo mi sie podobaja tylko wlasnie nie mam ich do czego nosic

[miskowa]

Napisane przez kotekk81

kurde ciezko uwierzyc ale nie podiadam ani jedej takiej podkoszulki trzeba to zmienic ale jak pomysle ze mam lazic po sklepach, szukac i przymierzac to slabo mi sie robi a te kolnierzyki bardzo mi sie podobaja tylko wlasnie nie mam ich do czego nosic

ale takie bluzki to wszędzie kupisz przecież, w każdej jednej sieciówce, no i kosztują grosze. Ja tam mam na krótki rękaw zestaw podstawowych kolorów, na długi to samo i na ramiączkach też. Super uniwersalne są. Ja też noszę sporo tunik kolorowych, to one idealnie się pod przejrzyste nadają