Polecamy:

Vandaris · 2012-12-27, 11:41

Hej

Dziś w nocy eks znowu mi się śnił. Nic dziwnego, skoro myślę o nim cały dzień. Nieważne czy oglądam film, czy gotuję, czy sprzątam, czy idę na spacer, eks cały czas jest w mojej głowie

Cytat:

Napisane przez meggi84

Nie tylko Ciebie przeraża myśl jakiejkolwiek bliskości z kimś innym. Ja też na chwile obecna nawet nie jestem w stanie o tym pomyśleć że mogę się do kogoś innego przytulic a co dopiero to zrobić..... Będąc z ex nigdy nie patrzyłam na innego faceta jak na osobę która może mi się podobać lub mi się podoba inny faceci dla mnie po prostu nie istnieli....

Ja również będąc z eksem nie zainteresowałam się innym facetem. Nikt nie równał się z nim w moich oczach. On był najmądrzejszy, najprzystojniejszy, najciekawszy, najukochańszy. I wciąż tak uważam

**Onnaa88** · 2012-12-27, 11:44

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Hej

Dziś w nocy eks znowu mi się śnił. Nic dziwnego, skoro myślę o nim cały dzień. Nieważne czy oglądam film, czy gotuję, czy sprzątam, czy idę na spacer, eks cały czas jest w mojej głowie

Ja również będąc z eksem nie zainteresowałam się innym facetem. Nikt nie równał się z nim w moich oczach. On był najmądrzejszy, najprzystojniejszy, najciekawszy, najukochańszy. I wciąż tak uważam

Ja rownież przez te 8 lat jak byłam z ex to nigdy nie zainteresowalam się innym facetem ...

Malla · 2012-12-27, 11:46

Cytat:

Napisane przez Onnaa88

Ja rownież przez te 8 lat jak byłam z ex to nigdy nie zainteresowalam się innym facetem ...

Ups, a mnie niejeden przez ten czas zafascynował, tylko radziłam sobie z tym, nie dopuszczałam do zdrady ani okazji, która mogłaby ją sprowokować.

**Onnaa88** · 2012-12-27, 11:51

Cytat:

Napisane przez Malla

Ups, a mnie niejeden przez ten czas zafascynował, tylko radziłam sobie z tym, nie dopuszczałam do zdrady ani okazji, która mogłaby ją sprowokować.

Ja tak nie miałam,chyba zbyt bardzo go jednak kochalam.Chorobliwie bo to on czasmi wyprawial to takich rzeczy się nie wybacza.Mam sentyment do niego,ale gdy się nie dawno z nim spotkałam,to nie czułam do niego nic.Czyli przestałam go kochać,ale dlaczego mam jeszcze dziwne myśli,ze chciałabym z nim być to juz sama nie wiem :/

meggi84 · 2012-12-27, 12:00

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Hej

Dziś w nocy eks znowu mi się śnił. Nic dziwnego, skoro myślę o nim cały dzień. Nieważne czy oglądam film, czy gotuję, czy sprzątam, czy idę na spacer, eks cały czas jest w mojej głowie

Ja również będąc z eksem nie zainteresowałam się innym facetem. Nikt nie równał się z nim w moich oczach. On był najmądrzejszy, najprzystojniejszy, najciekawszy, najukochańszy. I wciąż tak uważam

ehhhh i pewnie jeszcze długo będą w naszych głowach ale mam nadzieje że z każdym dniem coraz mniej.....w sercu zostanie na zawsze i tego jestem pewna....

Ale tak sobie myślę że nawet gdyby chciał wrócić ( co jest nie realne) to chyba bym już nie potrafiła z nim być. Za bardzo mnie skrzywdził...i jestem pewna, że nie potrafiłabym już mu w 100 % zaufać. A nie wyobrażam sobie związku bez szczerości i zaufania....

Wiem bo to czuje, że to jest moja miłość ta jedyna, tak szczera , prawdziwa z mojej strony. Dla której byłam w stanie poświecić wszystko. Może kiedyś się jeszcze zakocham ale na pewno to nie będzie taka miłość jak ta która straciłam.

pogubiona88 · 2012-12-27, 12:20

Cytat:

Napisane przez meggi84

I tu masz Vandaris całkowita racje nikt nam tego nie zagwarantuje, że to ten na zawsze. Choć ja jeszcze miesiąc temu dałabym rękę sobie uciąć, bo byłam pewna, ze z moim ex spędzę resztę życia. Nie było osoby z naszego otoczenia która mogła by pomyśleć ze możemy się rozstać.....a teraz nikt w to nie może uwierzyć, że tak się stało i przyjąć do wiadomości że nas już nie ma.....

Mam to samo. Jedyne osoby które wierzą w to co się stało to mój ex i moja Mama....

Fouquet · 2012-12-27, 12:34

Cytat:

Napisane przez meggi84

ehhhh i pewnie jeszcze długo będą w naszych głowach ale mam nadzieje że z każdym dniem coraz mniej.....w sercu zostanie na zawsze i tego jestem pewna....

Ale tak sobie myślę że nawet gdyby chciał wrócić ( co jest nie realne) to chyba bym już nie potrafiła z nim być. Za bardzo mnie skrzywdził...i jestem pewna, że nie potrafiłabym już mu w 100 % zaufać. A nie wyobrażam sobie związku bez szczerości i zaufania....

Wiem bo to czuje, że to jest moja miłość ta jedyna, tak szczera , prawdziwa z mojej strony. Dla której byłam w stanie poświecić wszystko. Może kiedyś się jeszcze zakocham ale na pewno to nie będzie taka miłość jak ta która straciłam.

Czy to aby na pewno chodzi o całkowite poświęcanie się w miłości? To niezdrowe wg mnie.

tyene · 2012-12-27, 12:36

Cytat:

Napisane przez Fouquet

Czy to aby na pewno chodzi o całkowite poświęcanie się w miłości? To niezdrowe wg mnie.

Dla mnie też.

ania230 · 2012-12-27, 12:57

Cytat:

Napisane przez meggi84

ehhhh i pewnie jeszcze długo będą w naszych głowach ale mam nadzieje że z każdym dniem coraz mniej.....w sercu zostanie na zawsze i tego jestem pewna....

Ale tak sobie myślę że nawet gdyby chciał wrócić ( co jest nie realne) to chyba bym już nie potrafiła z nim być. Za bardzo mnie skrzywdził...i jestem pewna, że nie potrafiłabym już mu w 100 % zaufać. A nie wyobrażam sobie związku bez szczerości i zaufania....

Wiem bo to czuje, że to jest moja miłość ta jedyna, tak szczera , prawdziwa z mojej strony. Dla której byłam w stanie poświecić wszystko. Może kiedyś się jeszcze zakocham ale na pewno to nie będzie taka miłość jak ta która straciłam.

ja tez tak czuję

i to wiem , że z mojej strony to była prawdzia miłość

meggi84 · 2012-12-27, 13:03

Cytat:

Napisane przez pogubiona88

Mam to samo. Jedyne osoby które wierzą w to co się stało to mój ex i moja Mama....

Do mnie to pewnie dotrze dopiero jak wrócę do wawy do naszego mieszkania i zobaczę na własne oczy, że jego rzeczy nie ma i jest pusto i wtedy pewnie dopiero się zacznie..tak bardzo się tego boje....

behemotkot · 2012-12-27, 13:06

Cytat:

Napisane przez Malla

Ups, a mnie niejeden przez ten czas zafascynował, tylko radziłam sobie z tym, nie dopuszczałam do zdrady ani okazji, która mogłaby ją sprowokować.

Zdrady nie dopuszczałam nigdy, ale byli faceci, którzy i mnie w jakiś sposób fascynowali, podobali mi się z wyglądu itp. Natomiast to , że o którymś pomyślałam "o ten to fajny z wyglądu, albo niezłe ciacho" nie oznaczało, że chce swojego faceta zdradzić.
No nie wierze w to,że mój się nie obejrzał za jakaś fajna dziewczyna, mało tego sama się oglądam za fajnymi, pięknymi dziewczynami. Podziwiam ich urodę i ciało, i nie uważam,żeby to było cos niestosowanego. Hello-nie dajmy sie zwariować.

meggi84 · 2012-12-27, 13:07

Cytat:

Napisane przez Fouquet

Czy to aby na pewno chodzi o całkowite poświęcanie się w miłości? To niezdrowe wg mnie.

Teraz już wiem, że nie i nigdy już więcej nie będę się tak poświęcać....zrozumiałam że najpierw muszę realizować siebie i żyć w zgodzie z samą sobą a później myśleć o innych...

behemotkot · 2012-12-27, 13:12

Cytat:

Napisane przez meggi84

Do mnie to pewnie dotrze dopiero jak wrócę do wawy do naszego mieszkania i zobaczę na własne oczy, że jego rzeczy nie ma i jest pusto i wtedy pewnie dopiero się zacznie..tak bardzo się tego boje....

Tak to może być przykre.
Głowa do góry-będzie dobrze.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Cytat:

Napisane przez meggi84

Teraz już wiem, że nie i nigdy już więcej nie będę się tak poświęcać....zrozumiałam że najpierw muszę realizować siebie i żyć w zgodzie z samą sobą a później myśleć o innych...

Poświęcać się będziesz, czy całkowicie- tego nie wiem, ale jak spotkasz tego jedynego to na pewno poświęcenie będzie.

meggi84 · 2012-12-27, 13:19

Cytat:

Napisane przez behemotkot

[B]

Poświęcać się będziesz, czy całkowicie- tego nie wiem, ale jak spotkasz tego jedynego to na pewno poświęcenie będzie.

Ale ja już znalazłam tego jedynego...teraz może być tylko inny ale nie "jedyny'...największą swoją miłość i uczucie oddałam swojemu ex....

cynthiaaaa · 2012-12-27, 13:26

hej, mogę dołączyc kolejny raz? pisałam w tym wątku dwa miesiące temu, że rozstaliśmy się po 4 latach związku, właściwie to on zerwał. Dziś mam do tego większy dystans niż wtedy, myślę że mój eks jest poprostu niedojrzały, poznaliśmy się w wieku 17 lat, byliśmy dla siebie pierwsi we wszystkim, zaczęło się psuc bo jego koledzy stawali się wazniejsi ode mnie, sama nie wiedziałam czego chcę, ale ostatecznie to on zerwał mówiąc ze nie jest pewien czy mu na mnie zależy ale też nie potrafi powiedziec że nie. Przyjęłam to jakoś, myślałąm że przecież go do niczego nie zmuszę. Minęło trochę czasu i dowiedziałam się że mnie oszukiwał, jezdził na imprezy o których nie wiedziałam, kłamał w wielu sprawach, ja ufałam mu bardziej niż sobie więc to był największy cios. Nawet mnie za to przeprosił ale po co mi teraz przeprosiny skoro sam się nie przyznał

Właśnie teraz jest mi chyba najciężej, czuje sie oszukana. Co chwilę widac go z jakąś dziewczyną, ciągle imprezuje, a kiedy byliśmy razem rzadko gdzieś wychodziliśmy, jakbym go spuściła ze smyczy

Na początku byłam naprawdę silna, teraz wszytsko sie sypie.

Nie był ideałem nie tylko pod tym względem, ogólnie nie szanował mnie, był chorobliwie zazdrosny, zabraniał mi wielu rzeczy, chciał ingerowac nawet w to jak się ubieram np na uczelnię. Przez niego nie mam dziś prawie nikogo, kiedyś miała masę znajomych ale ich olałam. A on ma tuzin kumpli, o koleżankach nie wspominając.

Wiem że nie chce już byc z takim człowiekiem, ale jest mi strasznie źle, jestem zazdrosna, nie jem, nie mogę spac, nie mogę się smiac..
Wiem że sama się godziłam na takie traktowanie, byłam głupia i mam nadzieję że ten błąd mnie wiele nauczy

Musiałam to z siebie wyrzucic

behemotkot · 2012-12-27, 13:26

Cytat:

Napisane przez meggi84

Ale ja już znalazłam tego jedynego...teraz może być tylko inny ale nie "jedyny'...największą swoją miłość i uczucie oddałam swojemu ex....

Meggi kochana, gdyby to był ten "jedyny" bylibyście wciąż razem...a nie jesteście...

Vandaris · 2012-12-27, 13:28

Cytat:

Napisane przez behemotkot

Zdrady nie dopuszczałam nigdy, ale byli faceci, którzy i mnie w jakiś sposób fascynowali, podobali mi się z wyglądu itp. Natomiast to , że o którymś pomyślałam "o ten to fajny z wyglądu, albo niezłe ciacho" nie oznaczało, że chce swojego faceta zdradzić.
No nie wierze w to,że mój się nie obejrzał za jakaś fajna dziewczyna, mało tego sama się oglądam za fajnymi, pięknymi dziewczynami. Podziwiam ich urodę i ciało, i nie uważam,żeby to było cos niestosowanego. Hello-nie dajmy sie zwariować.

Ja tak nawet o żadnym facecie nie pomyślałam, jak byłam w związku. Byłam naprawdę zapatrzona w mojego eks...

meggi84 · 2012-12-27, 13:34

Cytat:

Napisane przez behemotkot

Meggi kochana, gdyby to był ten "jedyny" bylibyście wciąż razem...a nie jesteście...

Nie jesteśmy razem bo ja nie byłam dla niego tą "jedyną" ...i nie chodzi o to, że rozstaliśmy się bo on znalazł jakąś inną po prostu " nie zgodność charakterów " - to są jego słowa...

behemotkot · 2012-12-27, 13:44

Cytat:

Napisane przez cynthiaaaa

hej, mogę dołączyc kolejny raz? pisałam w tym wątku dwa miesiące temu, że rozstaliśmy się po 4 latach związku, właściwie to on zerwał. Dziś mam do tego większy dystans niż wtedy, myślę że mój eks jest poprostu niedojrzały, poznaliśmy się w wieku 17 lat, byliśmy dla siebie pierwsi we wszystkim, zaczęło się psuc bo jego koledzy stawali się wazniejsi ode mnie, sama nie wiedziałam czego chcę, ale ostatecznie to on zerwał mówiąc ze nie jest pewien czy mu na mnie zależy ale też nie potrafi powiedziec że nie. Przyjęłam to jakoś, myślałąm że przecież go do niczego nie zmuszę. Minęło trochę czasu i dowiedziałam się że mnie oszukiwał, jezdził na imprezy o których nie wiedziałam, kłamał w wielu sprawach, ja ufałam mu bardziej niż sobie więc to był największy cios. Nawet mnie za to przeprosił ale po co mi teraz przeprosiny skoro sam się nie przyznał Właśnie teraz jest mi chyba najciężej, czuje sie oszukana. Co chwilę widac go z jakąś dziewczyną, ciągle imprezuje, a kiedy byliśmy razem rzadko gdzieś wychodziliśmy, jakbym go spuściła ze smyczy Na początku byłam naprawdę silna, teraz wszytsko sie sypie.

Nie był ideałem nie tylko pod tym względem, ogólnie nie szanował mnie, był chorobliwie zazdrosny, zabraniał mi wielu rzeczy, chciał ingerowac nawet w to jak się ubieram np na uczelnię. Przez niego nie mam dziś prawie nikogo, kiedyś miała masę znajomych ale ich olałam. A on ma tuzin kumpli, o koleżankach nie wspominając.

Wiem że nie chce już byc z takim człowiekiem, ale jest mi strasznie źle, jestem zazdrosna, nie jem, nie mogę spac, nie mogę się smiac..
Wiem że sama się godziłam na takie traktowanie, byłam głupia i mam nadzieję że ten błąd mnie wiele nauczy

Musiałam to z siebie wyrzucic

Dobrze ,że już nie jesteście razem. Zazdrość niszczy związki i ludzi.

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Cytat:

Napisane przez meggi84

Nie jesteśmy razem bo ja nie byłam dla niego tą "jedyną" ...i nie chodzi o to, że rozstaliśmy się bo on znalazł jakąś inną po prostu " nie zgodność charakterów " - to są jego słowa...

Więc własnie o to chodzi.
Ja też myślałam, że mój ex z którym byłam 5 lat, to będzie ten jedyny i on też tak o mnie myślał. Do czasu aż stwierdził, że nie chce spędzić ze mną swojego życia i nie widzi mnie w roli swojej żony. To mi ostudziło zapał. Teraz wiem,że skoro sie rozstaliśmy to nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Czy żałuję? tak, ale nie tych 5 lat, które spędziliśmy razem.
Nie zapomnę o nim nigdy, będę miała do niego sentyment ogromny, ale cóż zrobić, nie można zmusić nikogo do miłości.

Neffik · 2012-12-27, 13:48

Sprawę z exem zamknęłam dziś rano.. Koleżanka zabrała od niego moje rzeczy i ogólnie nie chcę tego człowieka znać. Podejrzewam, że cały czas mnie zdradzał/szukał sobie innej,ale sądzę że teraz już nie warto nad tym rozkminiać. Nie powiem, że nie boli, ale przejdzie z czasem

meggi84 · 2012-12-27, 13:55

Cytat:

Napisane przez behemotkot

[B]

Więc własnie o to chodzi.
Ja też myślałam, że mój ex z którym byłam 5 lat, to będzie ten jedyny i on też tak o mnie myślał. Do czasu aż stwierdził, że nie chce spędzić ze mną swojego życia i nie widzi mnie w roli swojej żony. To mi ostudziło zapał. Teraz wiem,że skoro sie rozstaliśmy to nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Czy żałuję? tak, ale nie tych 5 lat, które spędziliśmy razem.
Nie zapomnę o nim nigdy, będę miała do niego sentyment ogromny, ale cóż zrobić, nie można zmusić nikogo do miłości.

Ja tez nie żałuje tych 6 lat bo spędziliśmy ze sobą wiele cudownych chwil które mam nadzieje będę mogła kiedyś wspominać bez negatywnych emocji.

....nie można zmusić nikogo do miłości - dlatego pozwoliłam mu odejść i nie walczę o kogoś kto nie potrafi mi tej miłości dać....

behemotkot · 2012-12-27, 13:59

Cytat:

Napisane przez meggi84

Ja tez nie żałuje tych 6 lat bo spędziliśmy ze sobą wiele cudownych chwil które mam nadzieje będę mogła kiedyś wspominać bez negatywnych emocji.

....nie można zmusić nikogo do miłości - dlatego pozwoliłam mu odejść i nie walczę o kogoś kto nie potrafi mi tej miłości dać....

Dokładnie.
Zgadzam się.

Napisałam do Ciebie na priv @, ale nie wiem czy doszedł. Możesz go zostawić bez wiadomości zwrotnej, nie pogniewam się.

asia1010 · 2012-12-27, 14:10

przyjmijcie mnie do siebie

meggi84 · 2012-12-27, 14:11

Cytat:

Napisane przez behemotkot

[/B]
Dokładnie.
Zgadzam się.

Napisałam do Ciebie na priv @, ale nie wiem czy doszedł. Możesz go zostawić bez wiadomości zwrotnej, nie pogniewam się.

Tak dostałam @ i już odpisałam

Neffik · 2012-12-27, 14:12

Cytat:

Napisane przez asia1010

przyjmijcie mnie do siebie

Asia, czy ja Cię nie kojarzę już z tego wątku? Byłaś chyba w poprzedniej części?

asia1010 · 2012-12-27, 14:14

Cytat:

Napisane przez Neffik

Asia, czy ja Cię nie kojarzę już z tego wątku? Byłaś chyba w poprzedniej części?

Byłam, i znów czuję potrzeba pojawienia sie tu, ale mam dziś dola

Neffik · 2012-12-27, 14:18

Cytat:

Napisane przez asia1010

Byłam, i znów czuję potrzeba pojawienia sie tu, ale mam dziś dola

Pisz co się dzieje

meggi84 · 2012-12-27, 14:23

Cytat:

Napisane przez asia1010

Byłam, i znów czuję potrzeba pojawienia sie tu, ale mam dziś dola

Dobrze że jest wizaz zawsze można w trudnych chwilach napisać do kogoś kto zrozumie nas najlepiej bo sam przez to przeszedł...i z jednej strony pocieszy a z drugiej strony da kopniaka do pozytywnego myślenia.....DZIĘKI ZA TO DZIEWCZYNY

asia1010 · 2012-12-27, 14:33

Cytat:

Napisane przez Neffik

Pisz co się dzieje

Byłam w jednym zwiazku 4 lata, zerwałam bo musiałam i nawet nie cierpiałam. Po rozstaniu to był czas kiedy byłam i jestem szcześliwa. Dzisiaj mam strasznego doła.
Dwa miesiace temu poznałam kogoś i tak przez te dwa miesiace spotykałam sie z nim, w ogole zagmatwana historia. I w sumie dwa miesiace mu poświeciłam, chociaz mialam wiele propozycji spotkań to uparałam sie na niego a teraz to koniec

Cytat:

Napisane przez meggi84

Dobrze że jest wizaz zawsze można w trudnych chwilach napisać do kogoś kto zrozumie nas najlepiej bo sam przez to przeszedł...i z jednej strony pocieszy a z drugiej strony da kopniaka do pozytywnego myślenia.....DZIĘKI ZA TO DZIEWCZYNY

też tak myśle

behemotkot · 2012-12-27, 14:40

Cytat:

Napisane przez meggi84

Tak dostałam @ i już odpisałam

Nie wiem, nie mogę znaleźć odpowiedzi od Ciebie. Przeszperałam profil i nic nie mam nowego.

2012-12-27, 13:26	#2955
cynthiaaaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: O. Wiadomości: 156	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV hej, mogę dołączyc kolejny raz? pisałam w tym wątku dwa miesiące temu, że rozstaliśmy się po 4 latach związku, właściwie to on zerwał. Dziś mam do tego większy dystans niż wtedy, myślę że mój eks jest poprostu niedojrzały, poznaliśmy się w wieku 17 lat, byliśmy dla siebie pierwsi we wszystkim, zaczęło się psuc bo jego koledzy stawali się wazniejsi ode mnie, sama nie wiedziałam czego chcę, ale ostatecznie to on zerwał mówiąc ze nie jest pewien czy mu na mnie zależy ale też nie potrafi powiedziec że nie. Przyjęłam to jakoś, myślałąm że przecież go do niczego nie zmuszę. Minęło trochę czasu i dowiedziałam się że mnie oszukiwał, jezdził na imprezy o których nie wiedziałam, kłamał w wielu sprawach, ja ufałam mu bardziej niż sobie więc to był największy cios. Nawet mnie za to przeprosił ale po co mi teraz przeprosiny skoro sam się nie przyznał Właśnie teraz jest mi chyba najciężej, czuje sie oszukana. Co chwilę widac go z jakąś dziewczyną, ciągle imprezuje, a kiedy byliśmy razem rzadko gdzieś wychodziliśmy, jakbym go spuściła ze smyczy Na początku byłam naprawdę silna, teraz wszytsko sie sypie. Nie był ideałem nie tylko pod tym względem, ogólnie nie szanował mnie, był chorobliwie zazdrosny, zabraniał mi wielu rzeczy, chciał ingerowac nawet w to jak się ubieram np na uczelnię. Przez niego nie mam dziś prawie nikogo, kiedyś miała masę znajomych ale ich olałam. A on ma tuzin kumpli, o koleżankach nie wspominając. Wiem że nie chce już byc z takim człowiekiem, ale jest mi strasznie źle, jestem zazdrosna, nie jem, nie mogę spac, nie mogę się smiac.. Wiem że sama się godziłam na takie traktowanie, byłam głupia i mam nadzieję że ten błąd mnie wiele nauczy Musiałam to z siebie wyrzucic __________________ 'Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy'

2012-12-27, 13:48	#2960
Neffik Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-05 Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;) Wiadomości: 1 300	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Sprawę z exem zamknęłam dziś rano.. Koleżanka zabrała od niego moje rzeczy i ogólnie nie chcę tego człowieka znać. Podejrzewam, że cały czas mnie zdradzał/szukał sobie innej,ale sądzę że teraz już nie warto nad tym rozkminiać. Nie powiem, że nie boli, ale przejdzie z czasem __________________ Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

2012-12-27, 14:10	#2963
asia1010 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 1 672	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV przyjmijcie mnie do siebie __________________ Synek: 28.08.2015 !

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)