Żony, Mamy, Wizażanki - rozgadane koleżanki PM2012

[gawa]

Ja na szczescie nie mam problemów ze snem, i z sikaniem całą noc elegancko przesypiam i ani razu nie wstaje do kibelka na siku
Na początku ciąży kupiłam kurtkę "na wyrost" , razem z mężem wypychaliśmy miejsce brzucha żeby sprawdzić czy się nada na cała ciąże, byliśmy pewni że miejsca na brzuch jest az za dosc no i od tygodnia sie juz nie zasune pogoda jest na szcześcię moim sprzymierzeńcem.
Ja codziennie latam do pracy w leginsach, dłuzszej bluzce i na to w zaleznosci od pogody przyrzucAm cos co nie koniecznie musi sie zapiac

[monika860902]

Neave
to Ty urosziłaś w taksówce? dobrze zrozumiałam??

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

[QUOTE=JJJustynAAA;4570967 0]
NEAVE co ty robisz o 3 nad ranem? Czemu nie spisz???
U mnie z tym spaniem roznie bywa. Wczoraj cala noc przespalam. Dzis 3 razy juz bylo siku. Po 5 wyszlam z lozka zeby tz nie budzic kreceniem sie. No i nakarmilam Franka bananem i winogrono. Czekam na wschod

to Franek może juz jeść banany i winogrona??

[Viollet87]

Monika, Neave urodziła w szpitalu, 30 minut po wyjściu z taksówki a Franek jest jeszcze w brzuchu

[monika860902]

Napisane przez Viollet87

Monika, Neave urodziła w szpitalu, 30 minut po wyjściu z taksówki a Franek jest jeszcze w brzuchu

jej....ale głupol ze mnie źle zinterpretowałam wszytsko sama się mega zdziwiłam, że jak to...Franek juz je banany....no ale cóż.....chciałam Wam napisać, że dzisiaj mam "ciężki" dzień. chodzę taka dziwna, ospała- i piszę od rzeczy

[justiii87]

monika - udało Ci się to

[Neave]

Justyna - polozylam sie spac z dzieckiem czyli o 21, poczym obudzilam sie o 2 i zupelnie mi sie spac nie chcialo,wiec zajrzalam do Was

Z klubem to niestety rowniez na kompie go znalezc nie moge

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Monika - hahaha, na szczescie nie, urodzilam normalnie w szpitalu, po prostu uparlam sie zeby rodzic w konkretnym szpitalu - na Inflanckiej, a po przeprowadzce pod Warszawe wiazalo sie to z dluuuuga jazda Pan taksowkarz byl chyba wystarczajaco zestresowany moim stanem
Alez mnie rozbawialas choc po prawdzie gdyby nie tz to kto wie czy nie urodzilabym w taxi albo w domu, bo upieralam sie ze to jeszcze nie skurcze porodowe

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[JJJustynAAA]

Violet dzięki za odpowiedź Monice

tak się właśnie zastanawiałam czy Monika sobie żarty robi czy nie

Ale teraz już doczytałam że Monika miała gorszy dzień


No i ja się dziś witam w 36 tc no i zupełnie na L4. Dziś pierwszy dzień spędzam w domu a nie w pracy. Mam przez cały tydzień chrześniaka 3,5 latka który jest mega absorbujący i kochany
Jak godziś ubierałam na dwór to się usapałam a potem to samo na spacerze.

[Viollet87]

Justyna, 36 tc, toż to już przecież praktycznie donoszona ciąża jest! Jeszcze 2 tygodnie i spokojnie możesz rodzić Super.

[JJJustynAAA]

VIOLEY mam tego swiadomosc. I z jednej strony sie ciesze a z drugiej moge jeszcze poczekac odpoczac i sie przygotowac do przyjscia Franka.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[monika860902]

Napisane przez Neave

Monika - hahaha, na szczescie nie, urodzilam normalnie w szpitalu, po prostu uparlam sie zeby rodzic w konkretnym szpitalu - na Inflanckiej, a po przeprowadzce pod Warszawe wiazalo sie to z dluuuuga jazda Pan taksowkarz byl chyba wystarczajaco zestresowany moim stanem
Alez mnie rozbawialas choc po prawdzie gdyby nie tz to kto wie czy nie urodzilabym w taxi albo w domu, bo upieralam sie ze to jeszcze nie skurcze porodowe

szkoda, że nie widziałam miny pana od taxi pewnie tylko myślał, aby jak najszybciej dojechać do szpitala

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez JJJustynAAA

Violet dzięki za odpowiedź Monice

tak się właśnie zastanawiałam czy Monika sobie żarty robi czy nie

Ale teraz już doczytałam że Monika miała gorszy dzień


No i ja się dziś witam w 36 tc no i zupełnie na L4. Dziś pierwszy dzień spędzam w domu a nie w pracy. Mam przez cały tydzień chrześniaka 3,5 latka który jest mega absorbujący i kochany
Jak godziś ubierałam na dwór to się usapałam a potem to samo na spacerze.

no właśnie

wzięłaś na cały tydzień 3,5 latka?? szacun....i trzymam abys to jakoś zniosła

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Viollet87

Justyna, 36 tc, toż to już przecież praktycznie donoszona ciąża jest! Jeszcze 2 tygodnie i spokojnie możesz rodzić Super.

Faktycznie!!!! Jak to zleciało! może już za 2 tyg. bedziesz miała Franka przy sobie...ale super!

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Ale mi dzisiaj szybko poniedziałek zleciał no w sumie jeszcze jest, ale mam na mysli czas w pracy moja przełozona miała dzisiaj wrócić po tygodniowym urlopie, ale biedna zaniemogła, nie to, że się z tego ucieszyłam, ale byłam naprawdę mega szczęśliwa
No a tak poza tym, to chyba muszę iść sobie krew pobrać do badań, bo ostatnio czuję się tak dziwnie-tzn. jestem ospała, zmęczona, przybita, dłużej myślę- zreszztą same sie przekonałyście - i mam tak niewyobrażalną ochotę na coś słodkiego......chyba moje tsh mi skoczyło

[kasioonya]

Napisane przez gawa

Fajnie że wątekk trochę drgnął bo powoem szczerze że przesiaduje na innych ciążowych ale tylko i wyłacznie tutaj czuje sie "jak w domu" w sumie juź trochę się znany
Justyna ja juz od dwych tygodni zaczęłam częściej do ciucholandu zagladać bo moja bystryśč tak późno na to wpadła. Niestety poniszczyłam już większość moich ciuchów zasłaniających "kopyto wielbłąda"
Muszę sié teraz tam ratować bo nie opłaca mi się na te kilka tygodni kupować nowych.

zgadzam się, że bardzo przytulny wątek sobie uwiłyśmy fajnie do Was wracać

Napisane przez JJJustynAAA

No i ja się dziś witam w 36 tc no i zupełnie na L4. Dziś pierwszy dzień spędzam w domu a nie w pracy. Mam przez cały tydzień chrześniaka 3,5 latka który jest mega absorbujący i kochany
Jak godziś ubierałam na dwór to się usapałam a potem to samo na spacerze.

super, że już jesteś na L4, chociaż z takim krasnalem przez tydzień chyba za bardzo nie odpoczniesz w każdym razie dbaj o siebie i w spokoju wyczekuj pojawienia się na świecie Franka

Monia jesteś niezmieska ale nic się nie przejmuj, ja ostatnio też ciągle się przejęzyczam- najczęściej w pracy i dzieciaczki mają ze mnie niezły ubaw ale zrzucam to na karb przesilenia wiosennego
fajnie, że miałaś dziś taki udany dzień w pracy!
nie zaszkodzi zbadać krwi, bo rzeczywiście coś mogło się pozmieniać z tsh, chociaż z drugiej strony teraz też jest taki czas, kiedy sporo ludzi jest ospałych - przesilenie...

magnusia jak tam Adaś? mam nadzieję, że już wrócił do formy i wszyscy macie się dobrze!

Małgoś, Justi, Katie - a co u Was i Waszych Maluszków?

Neave rozumiem, że mamy teraz trzymać kciuki za Twoje starania...

EDIT: a propos przejęzyczeń - właśnie zobaczyłam, jak określiłam Monię oczywiście miało być "nieziemska", ale nie poprawiam :P ehh, wiosna

[JJJustynAAA]

chrzesniak jest z rodzicami. A poza tym mama moja ma wolne
Wiec chrzesniak nie jest taki meczliwy. Poza tym uwielbia mojego tz. Wiec jest ok.

Kasiona fakt nasz watek jest taki domowy... ja uwielbiam tu wracac. Zwlaszcza ze tutaj mozna gadac o wszystkim nie tylko na jeden temat.

MONIKA super ze mialas udany dzien w pracy to wazne!

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[justiii87]

Justyna - to już tuż tuż i Franek będzie z Nami Torba spakowana?
Z chrześniakiem to Ty zbytnio nie odpoczniesz, dobrze, że nie zostałaś z Nim sama

Viollet - jak koleżanki córeczka? Wyszła już ze szpitala?? A jak Twoje nastawienie ciążowe, dajesz radę uważać?

monika - ale rozbawiłaś wątek , a tak na poważnie to maszeruj szybko zrobić sobie badania

kasioonya - chociaż dzieci mają wesoło z Tobą na zajęciach czasami takie rozluźnienie jest potrzebne


U Nas wszystko w jak najlepszym porządku Nocki są już całkiem spokojne Marcelek wypija butlę o 19.30, później 2-3, a następnie 5.30-6 i do ok 10 sobie śpimy, z dnia na dzień jest coraz słodszy Uwielbia się śmiać, mały rozkosznik całe Nasze życie się kręci w okół Naszego króla i chodź początki były trudne teraz jest cudownie Ja ogólnie zwariowałam na Jego punkcie nic poza synusiem się nie liczy wydaję majątek na jego ubranka, ale nie mogę się oprzeć jak widzę te malutkie ubranka

W klubie zdjęcia mojego Króla Od końca najnowsze

[Viollet87]

Napisane przez justiii87

Viollet - jak koleżanki córeczka? Wyszła już ze szpitala?? A jak Twoje nastawienie ciążowe, dajesz radę uważać?



U Nas wszystko w jak najlepszym porządku Nocki są już całkiem spokojne Marcelek wypija butlę o 19.30, później 2-3, a następnie 5.30-6 i do ok 10 sobie śpimy, z dnia na dzień jest coraz słodszy Uwielbia się śmiać, mały rozkosznik całe Nasze życie się kręci w okół Naszego króla i chodź początki były trudne teraz jest cudownie Ja ogólnie zwariowałam na Jego punkcie nic poza synusiem się nie liczy wydaję majątek na jego ubranka, ale nie mogę się oprzeć jak widzę te malutkie ubranka

W klubie zdjęcia mojego Króla Od końca najnowsze

A dziękuję, z Helenką już dobrze, wyszła ze szpitala po 2 dniach A ja w miarę uspokoiłam emocje, choć są momenty że mi odwala i chcę JUŻ, ale to niebezpieczne bo właśnie mam dni płodne Ale spoko, dam radę, starania ruszają już za dwa miesiące na początku totalnie na luzie - najbardziej chciałabym zajść jesienią, bo pracowo mi to najbardziej na rękę, jeśli się uda od razu w maju lub czerwcu to się trochę zdziwię

Nie dziwię się, że zwariowałaś dla syna lecę zobaczyć zdjęcia.

[niki19]

Hej

Mnie niestety dopadło przeziębienie ale dzisiaj jest już znacznie lepiej

W przyszłym tygodniu w poniedziałek mam USG połówkowe na które czekam z niecierpliwością

[Neave]

Kasioonya - ano prawie choc starania zaplanowalam na wrzesien - Projekt september - bo chcialabym zeby nam sie sytuacja unormowala troche. Chociaz ciaza pewnie tez by je troche rozwiazala - konczy mi sie ledwo za miesiac wychowawczy,a z tego co slyszalam moje stanowisko maja likwidowac...co prawda mnie to nie martwi za bardzo bo od 2 lat wspolpracuje z inna firma,ale jednak posiadanie umowy o prace w czasie staran i ciazy by mnie uspokoilo...
Pewnie wszystko sie wyjasni za miesiac, chyba ze szefowa cos mi odpisze na maila. No i martwie sie bo byc moze na 3 miesiace bede musiala zrezygnowac ze wspolpracy z ta 2 firma a to kluczowy dla mojego dzialy czas - maj czyli okres targowy - 4 imprezy sie zapowiadaja...


Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Justyna - teraz juz bluzej niz dalej i wicie gniazdka

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[magnusia]

Kasioonya-- a dziękuję z Adasiem już wszystko OK, teraz tylko walczymy z potówkami ale to pikuś w porównaniu z tym co było

Justyna---aaaaa to już finisz już niedługo Franio będzie z Wami. Kurczę pamiętam jak ja czekałam na poród- z jednej strony chciałam już bo mi ten bebzol już przeszkadzał w funkcjonowaniu ale z drugiej strony strasznie się bałam.

Niki-- trzymam kciuki za połówkowe (o tany to już półmetek!)

Justi--- Marcelek jest słodziaszny u nas też wszystko podporządkowane pod małego księcia, no ale tak to na początku jest. Generalnie mój syn ostatnio zrobił się małym terrorystą i próbuje matkę. Jak mnie nie widzi to woła i pokrzykuje, jak przyjdę to patrzy na mnie i robi taką rywkę do płaczu ale taką kontrolną- aby litość wzbudzić. Ewentulanie rozpacza w łóżeczku (jak mu się leżenie w samotności znudzi) a jak tylko przyjdę to się cieszy i rączki wyciąga.
No cóż tak to jest że dzieci wymagają coraz więcej uwagi im starsze- trzeba się z nim bawić, gadac do niego itp. Czasem ma tzw dzień matki- czyli "nie odkleję się od matki nigdy", wtedy najlepszym miejscem na świecie jest mój brzuch lub miejscówka przy cycu, no ale cóż też musze przeżyć
W ogóle mój syn świadomie wyciąga rączki do zabawek i próbuje dotknąć tego co go interesuje wczoraj udało mu się złapać za metkę przy zabawce- a czaił się na nią i próbował z 5 minut
Dziś tak na niego spojrzałam i patrzę jak urósł, jaki jest duży i jak bardzo się zmienił i jak te zmiany szybko postępują- praktycznie z dnia na dzień.
Jeszcze niedawno był malutkim noworodkiem i mieścił mi się na przedramieniu a teraz już taki duży chłopaczek jest

[gawa]

Napisane przez niki19

Hej

Mnie niestety dopadło przeziębienie ale dzisiaj jest już znacznie lepiej

W przyszłym tygodniu w poniedziałek mam USG połówkowe na które czekam z niecierpliwością

Badanie połówkowe to dopiero będą emocje robicie od razu 3D? My jak zobaczyliśmy małego twarz to wszystko od tego momentu stało się takie realne

[magnusia]

Napisane przez gawa

Badanie połówkowe to dopiero będą emocje robicie od razu 3D? My jak zobaczyliśmy małego twarz to wszystko od tego momentu stało się takie realne

dokładnie- jak się buzię zobaczy to dopiero dociera że tam siedzi mały ludź

[JJJustynAAA]

JUSTI chrzesniak slodziak. Zaliczylismy juz dzisiaj z nim spacerek.

MAGNUSIA ja mam to samo. Z jednej strony chce miec synka przy sobie juz a z drugiej boje sie - ale to raczej jest nie uniknione





Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

NIKI wracaj do zdrowka

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[katie99kasia]

Witam dziewczynki

Magnusia- ale ten Twój Adaś jest słodki. Już tak mądrze patrzy No i szkoli mamę :P Moja też jest małą terrorystką i jak tylko mnie nie widzidzi przez kilka minut to wypuszcza wargę i w płacz jak tak przyobserwować jej zachowanie to boki rwac można

Justi- Marcelek przekochany i jakie ma śliczne ubranka pączusie już mu rosną, dalej takim łakomczuchem jest? Odciągasz pokarm i dajesz mu z butli? Ile zjada?

Violet- powiedz mi skąd brałaś info na temat prowadzenia kalendarzyka i naturalnych metod? Zastanawiam się czy nie spróbować tego cuda

JustynA- to już końcówka ale to zleciało. Mam nadzieję że torba już spakowana czeka Ja urodziłam w 38 tyg tak że przygotowuj się

My sobie spokojnie żyjemy z dnia na dzień. Ani się człowiek nie obejrzy a tu z rana robi się wieczór, tak mi ten czas leci teraz ze szok... Moja kruszynka już nie jest taka mała. na ostatnim szczepieniu na 3 miesiące ważyła 6,200kg jest co nosić. W dodatku szkoli mnie i wszystkich wokoło i trzeba ją nosić i świat pokazywać Ślini się już bardzo, więc bez śliniaczka ani rusz. W dodatku wszystko pcha do buzi- szczególnie ręce i pieluchę albo kocyk, w zależności co dopadnie najwoli spać na świeżym powietrzu w wózku, wtedy nawet spi 2-3 godz, a w domu jak pośpi 30 min to jest dobrze Kochamy ją bardzo i jest naszym oczkiem w głowie. ja bez niej świata nie widzę i o niczym innym nie potrafię myśleć. Choć, powiem szczerze, że już gdzieś w głowie pojawiają się plany rodzeństwa dla córusi Ale to jeszcze nie teraz, może za rok, albo troszkę wcześniej. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie Zastanawiam sie teraz nad antykoncepcją. Mój gin proponował mi wkładkę bez hormonów. Nie wiem co o tym sądzić. Miała któras z was to? Albo co innego możecie doradzić?

[justiii87]

Napisane przez magnusia

Kasioonya-- a dziękuję z Adasiem już wszystko OK, teraz tylko walczymy z potówkami ale to pikuś w porównaniu z tym co było

Justyna---aaaaa to już finisz już niedługo Franio będzie z Wami. Kurczę pamiętam jak ja czekałam na poród- z jednej strony chciałam już bo mi ten bebzol już przeszkadzał w funkcjonowaniu ale z drugiej strony strasznie się bałam.

Niki-- trzymam kciuki za połówkowe (o tany to już półmetek!)

Justi--- Marcelek jest słodziaszny u nas też wszystko podporządkowane pod małego księcia, no ale tak to na początku jest. Generalnie mój syn ostatnio zrobił się małym terrorystą i próbuje matkę. Jak mnie nie widzi to woła i pokrzykuje, jak przyjdę to patrzy na mnie i robi taką rywkę do płaczu ale taką kontrolną- aby litość wzbudzić. Ewentulanie rozpacza w łóżeczku (jak mu się leżenie w samotności znudzi) a jak tylko przyjdę to się cieszy i rączki wyciąga.
No cóż tak to jest że dzieci wymagają coraz więcej uwagi im starsze- trzeba się z nim bawić, gadac do niego itp. Czasem ma tzw dzień matki- czyli "nie odkleję się od matki nigdy", wtedy najlepszym miejscem na świecie jest mój brzuch lub miejscówka przy cycu, no ale cóż też musze przeżyć
W ogóle mój syn świadomie wyciąga rączki do zabawek i próbuje dotknąć tego co go interesuje wczoraj udało mu się złapać za metkę przy zabawce- a czaił się na nią i próbował z 5 minut
Dziś tak na niego spojrzałam i patrzę jak urósł, jaki jest duży i jak bardzo się zmienił i jak te zmiany szybko postępują- praktycznie z dnia na dzień.
Jeszcze niedawno był malutkim noworodkiem i mieścił mi się na przedramieniu a teraz już taki duży chłopaczek jest

U Nas Marcel też już gaworzy i jak jest sam to przywołuje Nas Jak tylko zobaczy Nasze twarze to uśmiech od ucha do ucha na jego twarzyczce Marcel teraz ma zajawkę wkładania lewej raczki do buzi tak śmiesznie to wygląda jak pcha te tłuściutkie paluszki w malutkie usteczka , najlepsza była jego mina jak włoży sobie palec do noska Jego mina bezcenna
U Nas za chwilę Marcel nie będzie miał w czym chodzić, wyrósł prawie z wszystkich bodziaków i pajaców, a mi się w sklepach nic nie podoba i mamy problem

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Viollet87

A dziękuję, z Helenką już dobrze, wyszła ze szpitala po 2 dniach A ja w miarę uspokoiłam emocje, choć są momenty że mi odwala i chcę JUŻ, ale to niebezpieczne bo właśnie mam dni płodne Ale spoko, dam radę, starania ruszają już za dwa miesiące na początku totalnie na luzie - najbardziej chciałabym zajść jesienią, bo pracowo mi to najbardziej na rękę, jeśli się uda od razu w maju lub czerwcu to się trochę zdziwię

Nie dziwię się, że zwariowałaś dla syna lecę zobaczyć zdjęcia.

najważniejsze, że Helenka już w domku i wszystko jest ok

Ja też myślałam, że Nam się nie uda za pierwszym razem i mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam II kreski na teście, a test zrobiłam bo Tz mi kazał bo ledwo funkcjonowałam i dla poprawy humoru i nastroju wybierałam się na solarium, ale jakoś mnie Tż przekonał i chwała mu za to Ciąża planowana i bardzo chciana, ale jednak test mnie zwalił z nóg
Oby Wam się udało za pierwszym razem i w jak najlepszym czasie dla Was

[justiii87]

Napisane przez katie99kasia

Witam dziewczynki

Magnusia- ale ten Twój Adaś jest słodki. Już tak mądrze patrzy No i szkoli mamę :P Moja też jest małą terrorystką i jak tylko mnie nie widzidzi przez kilka minut to wypuszcza wargę i w płacz jak tak przyobserwować jej zachowanie to boki rwac można

Justi- Marcelek przekochany i jakie ma śliczne ubranka pączusie już mu rosną, dalej takim łakomczuchem jest? Odciągasz pokarm i dajesz mu z butli? Ile zjada?

Violet- powiedz mi skąd brałaś info na temat prowadzenia kalendarzyka i naturalnych metod? Zastanawiam się czy nie spróbować tego cuda

JustynA- to już końcówka ale to zleciało. Mam nadzieję że torba już spakowana czeka Ja urodziłam w 38 tyg tak że przygotowuj się

My sobie spokojnie żyjemy z dnia na dzień. Ani się człowiek nie obejrzy a tu z rana robi się wieczór, tak mi ten czas leci teraz ze szok... Moja kruszynka już nie jest taka mała. na ostatnim szczepieniu na 3 miesiące ważyła 6,200kg jest co nosić. W dodatku szkoli mnie i wszystkich wokoło i trzeba ją nosić i świat pokazywać Ślini się już bardzo, więc bez śliniaczka ani rusz. W dodatku wszystko pcha do buzi- szczególnie ręce i pieluchę albo kocyk, w zależności co dopadnie najwoli spać na świeżym powietrzu w wózku, wtedy nawet spi 2-3 godz, a w domu jak pośpi 30 min to jest dobrze Kochamy ją bardzo i jest naszym oczkiem w głowie. ja bez niej świata nie widzę i o niczym innym nie potrafię myśleć. Choć, powiem szczerze, że już gdzieś w głowie pojawiają się plany rodzeństwa dla córusi Ale to jeszcze nie teraz, może za rok, albo troszkę wcześniej. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie Zastanawiam sie teraz nad antykoncepcją. Mój gin proponował mi wkładkę bez hormonów. Nie wiem co o tym sądzić. Miała któras z was to? Albo co innego możecie doradzić?

Tak, pokarm dalej odciągam, zakupiłam laktator elektryczny bo myślałam, że będzie lepszy, ale jakoś wielkiej różnicy nie widzę, jedynie to że nadgarstek tak nie pracuje czas ściągania ręcznym i elektrycznym taki sam, jedynie elektryk robi dużo hałasu i kosztuje dużo więcej
Marcel w nocy wypija więcej niż w dzień na noc dostaje 120 ml, a wypije 100, a w dzień wypija 40, 50, 70,80, zależy jaki ma humor i ile wcześniej wypił.

[katie99kasia]

A wydawałoby się że jak elektryczny to szybciej idzie, a tu guzik z tego... Jakiej firmy masz te laktatory?

Szczepicie dzieci na rotawirusy, pneumokoki i meningokoki?

[justiii87]

Napisane przez katie99kasia

Witam dziewczynki

Magnusia- ale ten Twój Adaś jest słodki. Już tak mądrze patrzy No i szkoli mamę :P Moja też jest małą terrorystką i jak tylko mnie nie widzidzi przez kilka minut to wypuszcza wargę i w płacz jak tak przyobserwować jej zachowanie to boki rwac można

Justi- Marcelek przekochany i jakie ma śliczne ubranka pączusie już mu rosną, dalej takim łakomczuchem jest? Odciągasz pokarm i dajesz mu z butli? Ile zjada?

Violet- powiedz mi skąd brałaś info na temat prowadzenia kalendarzyka i naturalnych metod? Zastanawiam się czy nie spróbować tego cuda

JustynA- to już końcówka ale to zleciało. Mam nadzieję że torba już spakowana czeka Ja urodziłam w 38 tyg tak że przygotowuj się

My sobie spokojnie żyjemy z dnia na dzień. Ani się człowiek nie obejrzy a tu z rana robi się wieczór, tak mi ten czas leci teraz ze szok... Moja kruszynka już nie jest taka mała. na ostatnim szczepieniu na 3 miesiące ważyła 6,200kg jest co nosić. W dodatku szkoli mnie i wszystkich wokoło i trzeba ją nosić i świat pokazywać Ślini się już bardzo, więc bez śliniaczka ani rusz. W dodatku wszystko pcha do buzi- szczególnie ręce i pieluchę albo kocyk, w zależności co dopadnie najwoli spać na świeżym powietrzu w wózku, wtedy nawet spi 2-3 godz, a w domu jak pośpi 30 min to jest dobrze Kochamy ją bardzo i jest naszym oczkiem w głowie. ja bez niej świata nie widzę i o niczym innym nie potrafię myśleć. Choć, powiem szczerze, że już gdzieś w głowie pojawiają się plany rodzeństwa dla córusi Ale to jeszcze nie teraz, może za rok, albo troszkę wcześniej. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie Zastanawiam sie teraz nad antykoncepcją. Mój gin proponował mi wkładkę bez hormonów. Nie wiem co o tym sądzić. Miała któras z was to? Albo co innego możecie doradzić?

To mój synuś ważył tyle 13.03, a 16.03 kończył 2 miesiące
Mi lekarz zaproponował tab. anty i nawet dał jedno opakowanie gratis, ale jak poczytałam opinie o tych tab. to nie zaczęłam ich brać, prezerwatywy poszły w ruch

My o drugim dziecku na razie nie myślimy, chcemy nacieszyć się Marcelkiem, a kolejne dziecko nie wcześniej niż za -4 lata

Ja też myślałam o wkładce, ale są różne opinie na ich temat i od wielu osób słyszałam, że lepiej wkładkę założyć już po podjęciu decyzji o nieposiadaniu więcej dzieci, że są przypadki, że wkładki uszkodziły macicę, ale o tabletkach tez są różne opinie, więc trzeba to wszystko dokładnie przemyśleć i wybrać najbardziej odpowiednia metodę dla siebie.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez katie99kasia

A wydawałoby się że jak elektryczny to szybciej idzie, a tu guzik z tego... Jakiej firmy masz te laktatory?

Szczepicie dzieci na rotawirusy, pneumokoki i meningokoki?

Ręczny Lovi, elektryczny Medela.

My na rota nie szczepimy, na pneumokoki po 6 miesiącu, a na meningokoki po skończonym roku. Szczepionki wybraliśmy standardowe czyli bezpłatne.

[katie99kasia]

My szczepimy infanrixem 5 w 1. Na 3 mies zaczęliśmy pneumokoki a meningokoki chyba po roku zaczniemy...

Co do anty to tabletek się trochę obawiam z powodu efektów ubocznych, generalnie wolalabym cos bez hormonów Wkładka też ma różne opinie, w większości dobre, ale jak przeczytałam ze zakładanie jej boli to az mi sie poród przypomiał Juz sama nie wiem co wymyślić

[justiii87]

Napisane przez katie99kasia

My szczepimy infanrixem 5 w 1. Na 3 mies zaczęliśmy pneumokoki a meningokoki chyba po roku zaczniemy...

Co do anty to tabletek się trochę obawiam z powodu efektów ubocznych, generalnie wolalabym cos bez hormonów Wkładka też ma różne opinie, w większości dobre, ale jak przeczytałam ze zakładanie jej boli to az mi sie poród przypomiał Juz sama nie wiem co wymyślić

No właśnie mnie w tabletkach przeraża zatrzymywanie wody, a mam do tego skłonności i tycie, brak ochoty na seks, a znając mój organizm wszystkie skutki uboczne są moje :/

[Viollet87]

Napisane przez katie99kasia

Violet- powiedz mi skąd brałaś info na temat prowadzenia kalendarzyka i naturalnych metod? Zastanawiam się czy nie spróbować tego cuda

Po prostu sporo czytałam o metodzie Rotzera, m.in. na NPR.pl. Na domowym komputerze mam fajny plik dotyczący tej metody, podaj mi adres mailowy to Ci go prześlę A no i radziłam się bardziej doświadczonych w NPR dziewczyn z klubu PM2013

Tylko NPR przy małym dziecku może być mocno problematyczny, bo a) temperaturę trzeba mierzyć mniej więcej o tej samej godzinie każdego dnia (dopuszczalne jest wahanie plus minus 30 minut) i przed mierzeniem trzeba być w stanie spoczynku (najlepiej spać) minimum godzinę, a najlepiej minimum trzy, więc wstawanie do dziecka może zaburzyć pomiar. Także tylko na NPR bym nie polegała, ale w ramach dodatkowej metody - czemu nie Wykresy prowadzę na ovufriend.

Napisane przez justiii87

najważniejsze, że Helenka już w domku i wszystko jest ok

Ja też myślałam, że Nam się nie uda za pierwszym razem i mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam II kreski na teście, a test zrobiłam bo Tz mi kazał bo ledwo funkcjonowałam i dla poprawy humoru i nastroju wybierałam się na solarium, ale jakoś mnie Tż przekonał i chwała mu za to Ciąża planowana i bardzo chciana, ale jednak test mnie zwalił z nóg
Oby Wam się udało za pierwszym razem i w jak najlepszym czasie dla Was

Dziękuję pewnie też bym padła z wrażenia, ale z drugiej strony fajnie by było, gdyby ominął mnie ten cały staraniowy stres, który prędzej czy później pewnie się pojawi jeśli nie uda się zaciążyć w pierwszych 3-4 cyklach. Ale słowo honoru, że pierwsze dwa cykle starań biorę na totalnym luzie bo szczerze wolę zajść w ciążę w sierpniu / wrześniu, niż w maju (ze względu na pracę i na porę roku jak chodzi o poród). Ale maj też już styknie, dlatego zaczynamy już za 1,5 miesiąca

[magnusia]

ja na razie nie zaszczepiłam na nic przez te choroby i szpitale najwczesniej za 3 tyg będę szczepić i też 5 w 1 tylko nie wiem jaką.
na pneumo i meningo szczepie rota odpuszczam

[JJJustynAAA]

Napisane przez katie99kasia

JustynA- to już końcówka ale to zleciało. Mam nadzieję że torba już spakowana czeka Ja urodziłam w 38 tyg tak że przygotowuj się

My sobie spokojnie żyjemy z dnia na dzień. Ani się człowiek nie obejrzy a tu z rana robi się wieczór, tak mi ten czas leci teraz ze szok... Moja kruszynka już nie jest taka mała. na ostatnim szczepieniu na 3 miesiące ważyła 6,200kg jest co nosić. W dodatku szkoli mnie i wszystkich wokoło i trzeba ją nosić i świat pokazywać Ślini się już bardzo, więc bez śliniaczka ani rusz. W dodatku wszystko pcha do buzi- szczególnie ręce i pieluchę albo kocyk, w zależności co dopadnie najwoli spać na świeżym powietrzu w wózku, wtedy nawet spi 2-3 godz, a w domu jak pośpi 30 min to jest dobrze Kochamy ją bardzo i jest naszym oczkiem w głowie. ja bez niej świata nie widzę i o niczym innym nie potrafię myśleć. Choć, powiem szczerze, że już gdzieś w głowie pojawiają się plany rodzeństwa dla córusi Ale to jeszcze nie teraz, może za rok, albo troszkę wcześniej. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie Zastanawiam sie teraz nad antykoncepcją. Mój gin proponował mi wkładkę bez hormonów. Nie wiem co o tym sądzić. Miała któras z was to? Albo co innego możecie doradzić?

torba spakowana w 75% brakuje ciapów do szpitala ale to na dniach planuje zakupić.

Poza tym jak czytam o waszej kruszynce, czy królewiczu Justii to sobie uświadamiam że już wkrótce ja będe miała swoje szczęście przy sobie

violet po raz kolejny trzymam kciuki za wasze starania, aoby wam sie udało tak jak sobie marzycie

katie ja używałam tabletek anty przez ponad 1o lat ze względu na PCO i na bezpieczeństwo, no i jeśli miałam je dobrane dobrze wielkich skuutków ubocznych nie odczuwałam. I jeśli kiedykolwiek będziemy mysleli o zabezpieczaniu się to raczej wrócimy do tabsów.