Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

sens zawsze jest iść. może w ogłoszeniu jest tyle, a na lewo dają więcej? nic nie tracisz, a lepiej robić cokolwiek i mieć chociażby te 8 stówek niż siedzieć w domu i nie mieć nic.

[Apelly]

Napisane przez khloe

zadzwonili do mnie z jednego miejsca, żebym jutro się stawiła na rozmowę.
Pracownik biurowy z j. angielskim. Jak aplikowałam na ogłoszenie, to kobietka mówiła mi, że chodzi o pisanie maili po ang, jakieś tłumaczenia.
Powiem Wam szczerze, że panikuję bardzo, to moja pierwsza rozmowa od 2 lat

boję się, że będą ode mnie wymagać angielskiego na bardzo wysokim poziomie.
Dobrze, ze napisałam w cv, że znam ang w stopniu średniozaawansowanym.
Korciło mnie, żeby wpisać zaawansowany. Dobrze, że się powstrzymałam

Hehe, ja też mam zawsze obawy co do języka :P Niby umiem dobrze, ale jak przyjdzie co do czego to boje się, że az tak dobrze może nie być. W każdym razie życzę powodzenia i na razie spróbuj na to stanowisko, wydaje się ciekawe, a może z czasem zarobki wzrosną.

Napisane przez nouvelle90

A już myślałam, że tylko ja jestem taka tajemnicza nazwisko, telefon, mail i koniec, więcej nie powinno nikogo obchodzić

Dziwnie musi wyglądać takie cv. Miałabym wrażenie, że jest takie niepełne, że coś w nim brakuje.

[nicRu]

Napisane przez Apelly

Dziwnie musi wyglądać takie cv. Miałabym wrażenie, że jest takie niepełne, że coś w nim brakuje.

Wiesz co, ja mam problem by zmieścić się na dwóch stronach... więc brak daty urodzenia czy zdjęcia nie robi nikomu - sądząc po odzewie - różnicy.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Ja muszę wpisać adres.Bo sama wieś albo wieś i najbliższe miasto to raczej źle brzmi.
Zdjęcie daje zawsze, bo to się liczy, szczególnie do pracy, gdzie ma się kontakt z klientem.

[Apelly]

Napisane przez nicRu

Wiesz co, ja mam problem by zmieścić się na dwóch stronach... więc brak daty urodzenia czy zdjęcia nie robi nikomu - sądząc po odzewie - różnicy.

Bez daty urodzenia jeszcze jakoś takie CV mogę sobie wyobrazić, jednak bez adresu już nie. Hmmm, chyba obejrzę sobie na googlach jeszcze inne życiorysy. Właśnie zauważyłam u siebie, że mam wpisane nawet miejsce urodzenia :P To chyba rzeczywiście nie jest istotne dla potencjalnego pracodawcy.

Napisane przez Deborah100

Ja nie wpisuję stanu cywilnego. Mam tylko datę urodzenia i niepełny adres. (bez numeru mieszkania).

Rozumiem, że chodzi o mieszkanie w bloku? Bo sama nazwa ulicy byłaby dziwna.

[20160901857]

Dlaczego dziwnie? W moim cv podkreślam przede wszystkim swoje atuty, czyli doświadczenie+wykształcen ie+inne umiejętności, a że akurat te części mam całkiem bogate, to reszta raczej nie rzuca się w oczy.

[nicRu]

Napisane przez Apelly

Bez daty urodzenia jeszcze jakoś takie CV mogę sobie wyobrazić, jednak bez adresu już nie. Hmmm, chyba obejrzę sobie na googlach jeszcze inne życiorysy. Właśnie zauważyłam u siebie, że mam wpisane nawet miejsce urodzenia :P To chyba rzeczywiście nie jest istotne dla potencjalnego pracodawcy.


Rozumiem, że chodzi o mieszkanie w bloku? Bo sama nazwa ulicy byłaby dziwna.

Akurat z adresu nie zrezygnowałam, wpisuję miasto

[20160901857]

Ja bym chciała żeby w Polsce upowszechniło się anonimowe cv. Może nie w każdej branży, nie na magazyniera czy innego ochroniarza (nawet nie wiem po co cv na takie stanowiska, a w Polsce to chyba często i lm żądają ), ale wszędzie tam, gdzie płeć nie ma znaczenia dla wykonywanej pracy.
Adres też uważam za moją prywatną sprawę. Jeżeli aplikuję do pracy w Gdańsku to moja sprawa, choćbym i mieszkała w Krakowie - skoro wysyłam zgłoszenie, to znaczy, że jestem świadoma z czym to się wiąże, że być może będę musiała jechać całą Polskę na rozmowę, a potem być może się przeprowadzić. A dla polskich byznesmenów- pracodawców czasami nawet 10 km to już buk wie jaka odległość i olaboga, jak pani będzie dojeżdżała

[nicRu]

Napisane przez nouvelle90

Ja bym chciała żeby w Polsce upowszechniło się anonimowe cv. Może nie w każdej branży, nie na magazyniera czy innego ochroniarza (nawet nie wiem po co cv na takie stanowiska, a w Polsce to chyba często i lm żądają ), ale wszędzie tam, gdzie płeć nie ma znaczenia dla wykonywanej pracy.
Adres też uważam za moją prywatną sprawę. Jeżeli aplikuję do pracy w Gdańsku to moja sprawa, choćbym i mieszkała w Krakowie - skoro wysyłam zgłoszenie, to znaczy, że jestem świadoma z czym to się wiąże, że być może będę musiała jechać całą Polskę na rozmowę, a potem być może się przeprowadzić. A dla polskich byznesmenów- pracodawców czasami nawet 10 km to już buk wie jaka odległość i olaboga, jak pani będzie dojeżdżała

W sumie nie wiem, dlaczego podaję miasto. Nie umiem tego uzasadnić
Na pierwszej stronie CV mam imię, naziwsko, dane kontaktowe, personal statement, essential competencies i doświadczenie zawodowe, na drugiej szkoły, kursy, języki obce, koła naukowe itp, oblugę komputera i zainteresowania.

[Apelly]

Ja mam takie CV, że zdjęcie mam na boku i mam po prostu miejsce na te wszystkie informacje.

Napisane przez nouvelle90

Adres też uważam za moją prywatną sprawę. Jeżeli aplikuję do pracy w Gdańsku to moja sprawa, choćbym i mieszkała w Krakowie - skoro wysyłam zgłoszenie, to znaczy, że jestem świadoma z czym to się wiąże, że być może będę musiała jechać całą Polskę na rozmowę, a potem być może się przeprowadzić.

A ja właśnie mając umieszczony adres w CV i wysyłając właśnie aplikacje do Gdańska, otrzymałam sms w godzinach wieczornych, aby z samego rana się stawić na rozmowie. Musiałabym od razu wyjść z domu i kombinować jak się da, żeby dostać się na drugi koniec Polski :P

[20160901857]

Napisane przez Apelly

Ja mam takie CV, że zdjęcie mam na boku i mam po prostu miejsce na te wszystkie informacje.


A ja właśnie mając umieszczony adres w CV i wysyłając właśnie aplikacje do Gdańska, otrzymałam sms w godzinach wieczornych, aby z samego rana się stawić na rozmowie. Musiałabym od razu wyjść z domu i kombinować jak się da, żeby dostać się na drugi koniec Polski :P

Ok, ale to wina pracodawcy, który nie potrafił normalnie zaprosić na rozmowę. Sms, wieczorem, dzień przed, serio Chociaż może i mnie to nie dziwi, skoro widziałam już milion sytuacji, gdzie to kandydat umawiał się na rozmowę, a potem postanowił się nie pojawić, nikogo o tym nie informując. Czyli chyba wychodzi na to, że wszyscy, pracodawcy i pracownicy, jesteśmy siebie warci;/

[nicRu]

Napisane przez Apelly

Ja mam takie CV, że zdjęcie mam na boku i mam po prostu miejsce na te wszystkie informacje.


A ja właśnie mając umieszczony adres w CV i wysyłając właśnie aplikacje do Gdańska, otrzymałam sms w godzinach wieczornych, aby z samego rana się stawić na rozmowie. Musiałabym od razu wyjść z domu i kombinować jak się da, żeby dostać się na drugi koniec Polski :P

Mnie to nie robi różncy, nie mam zdjęcia.
Bałabym się jechać na rekrutację z smsa...

[nelciak]

Napisane przez nouvelle90

Ja bym chciała żeby w Polsce upowszechniło się anonimowe cv. Może nie w każdej branży, nie na magazyniera czy innego ochroniarza (nawet nie wiem po co cv na takie stanowiska, a w Polsce to chyba często i lm żądają ), ale wszędzie tam, gdzie płeć nie ma znaczenia dla wykonywanej pracy.
Adres też uważam za moją prywatną sprawę. Jeżeli aplikuję do pracy w Gdańsku to moja sprawa, choćbym i mieszkała w Krakowie - skoro wysyłam zgłoszenie, to znaczy, że jestem świadoma z czym to się wiąże, że być może będę musiała jechać całą Polskę na rozmowę, a potem być może się przeprowadzić. A dla polskich byznesmenów- pracodawców czasami nawet 10 km to już buk wie jaka odległość i olaboga, jak pani będzie dojeżdżała

Zgadzam się.
Tak samo dla zasady zawsze wysyłam CV bez zdjęć (pisałam już o tym). I co? Zaprosili mnie na rozmowę wszedzie tam, gdzie mi na rozmowie najbardziej zależało. Gdyby ktoś mnie miał przyjąć do pracy na podstawie zdjęcia, to potem bym się bała, że mnie zwolni jak np. utyję

Też raz dostałam zaproszenie na rozmowę dzień przed o 14 - na Wielki Czwartek. Wyjechałam już wtedy na przerwę wielkanocną i nie mogłam pójść. Trochę to dziwne było, bo CV wysłałam im z miesiąc wcześniej :/

[khloe]

Ja już po rozmowie, a raczej po monologu ze strony sekretarki prezesa.

Nawet nie zostałam zaproszona do rozmowy z właścicielem.
Laska przedstawiła mi warunki- praca codziennie przez 10h + soboty
stawka- 7zł na godzinę- (obliczyłam, ze w poprzedniej pracy zarabiałam 8h)niby laska twierdziła, że tak jest na początek. (w poprzedniej pracy też mi obiecywali podstawę na początek, a się okazało, ze nigdy nie dostałam podwyżki)

Prezraziło mnie, ze muszę daleko dojeżdżać, więc w sumie praktycznie w pracy byłabym 11 h (o ile wychodziłabym z pracy punktualnie, a tego nie wiem), zimą dojazd zajmowałby mi godzinę w jedną stronę

w ogóle raczej praca nie n amoje umiejętności- techniczny angielski+ rozmowy telefoniczne w których jestem raczej słaba.

poza tym wczoraj wieczorem zobaczyłam ogłoszenie na to stanowisku w tamtejszym PUP-ie. I co? I wisi już miesiąc.
Coś mi tu śmierdzi

Dzisiaj do 17 mam dać znac co i jak.
Raczej się nie zgodzę.

[ama09]

Hm, tak Was czytam od dłuższego czasu - dużo się przy tym dowiadując - i dochodzę do wniosku, że warto szukać.

Jednakże, jestem już zmęczona. Jestem na ostatnim roku studiow (dwa kierunki, pedagogiczne więc praktycznie bez szans na znalezienie pracy w zawodzie) i zaczęłam rozglądać sie swobodnie na początku roku. Oczywiście bardzo chciałabym pracować w zawodzie, bo to coś co jest moją pasją, ale powoli porzucam zupełnie te złudzenia.

Teraz rozsyłam CV praktycznie wszędzie - począwszy mamiąc się pracą sprzedawcy w galeriach - po wszelkie administracyjno biurowe oferty - jednak tu brak mi doświadczenia i mogę to tylko poprzeć znajomością języków czy komputera (co jest standardem w tych ogłoszeniach). Staram się podkreślać swoje walory - czyli młody wiek, szybkość uczenia się czy komunikatywność.
Mimo to cisza, nikt się nie odzywa. Co mogę jeszcze zrobić?

Oczywiście planuję zrobić coś dodatkowo dla siebie, zastanawiam się nad jakimś kursem czy podszkoleniem języka, jednak najpierw muszę obronić mgr. Jestem załamana.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

masz niby życia nie mieć za 1,5tys miesięcznie? ogłoszenie wisi i wisi, bo to kiepskie warunki.

[nelciak]

khloe - odrzucaj bez wyrzutów sumienia. 10h dziennie na umowie zlecenie, czyli bez premii za nadgodziny??? ponadto będziesz totalnie zblokowana z rozmowami w fajniejszych miejscach. podejrzewam że na takie warunki to oni nigdy nikogo nie znajdą... bo 1680zł za 240h - 1,5 etatu! - w miesiącu to śmiech na sali.

[khloe]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4648334 4]masz niby życia nie mieć za 1,5tys miesięcznie? ogłoszenie wisi i wisi, bo to kiepskie warunki.[/QUOTE]

Napisane przez nelciak

khloe - odrzucaj bez wyrzutów sumienia. 10h dziennie na umowie zlecenie, czyli bez premii za nadgodziny??? ponadto będziesz totalnie zblokowana z rozmowami w fajniejszych miejscach. podejrzewam że na takie warunki to oni nigdy nikogo nie znajdą... bo 1680zł za 240h - 1,5 etatu! - w miesiącu to śmiech na sali.

no tyle godzin i 1200 zł
+ czas, który traciłabym na dojazdy.

Nawet rodzice mi odradzają.
Zaraz im napiszę, że nie zdecyduję się u nich pracować.

[Farisss]

Napisane przez khloe

no tyle godzin i 1200 zł
+ czas, który traciłabym na dojazdy.

Nawet rodzice mi odradzają.
Zaraz im napiszę, że nie zdecyduję się u nich pracować.

Techniczny angielski, tyle godzin, taaaa, niech szukają dalej frajera.
Szukaj czegoś lepszego!


Ja mam inne pytanie: czy któraś z tutejszych osób pracowała być może za granicą jako opiekunka osób starszych ?

[slonecznikow_a]

Hmm gdybym teraz szukała pracy, to też miałabym "anonimowe" cv. Tzn. bez dokładnego adresu. Tylko imię, nazwisko, data urodzenia, e-mail, telefon, miasto. Podałabym najbliższe większe miasto, zamiast mojej małej miejscowości
No, chyba, że byłaby to jakaś znana firma, to nie bałabym się podać wszystkich danych... A tak, "hurtowo" wysyłając cv, nigdy nie wiadomo do kogo ono trafi

[Farisss]

Napisane przez nouvelle90

Ja bym chciała żeby w Polsce upowszechniło się anonimowe cv. Może nie w każdej branży, nie na magazyniera czy innego ochroniarza (nawet nie wiem po co cv na takie stanowiska, a w Polsce to chyba często i lm żądają ), ale wszędzie tam, gdzie płeć nie ma znaczenia dla wykonywanej pracy.
Adres też uważam za moją prywatną sprawę. Jeżeli aplikuję do pracy w Gdańsku to moja sprawa, choćbym i mieszkała w Krakowie - skoro wysyłam zgłoszenie, to znaczy, że jestem świadoma z czym to się wiąże, że być może będę musiała jechać całą Polskę na rozmowę, a potem być może się przeprowadzić. A dla polskich byznesmenów- pracodawców czasami nawet 10 km to już buk wie jaka odległość i olaboga, jak pani będzie dojeżdżała

Podpisuję się rękami i nogami pod tym

[khloe]

Napisane przez Farisss

Techniczny angielski, tyle godzin, taaaa, niech szukają dalej frajera.
Szukaj czegoś lepszego!

juz im napisałam maila, że dziękuję za rozmowę itepe ale nie zdecyduję się na pracę u nich.

[Heledore]

Farris, ja. A dlaczemu pytasz?

[Farisss]

Napisane przez Heledore

Farris, ja. A dlaczemu pytasz?

Bo przymierzam się. Do Niemiec. Chciałabym tak na 2 miesiące co najwyżej. Ale nie wiem czy fizycznie dam radę. Mam mieć praktyki w jakimś domu seniora, pouczyć się niemieckiego i... i nie wiem.

[girlonthebridge]

ja znam taką osobę, ale źle trafiła, wróciła szybciej niż wyjechała (przez co sporo kasy straciła) ale ona trafiła na osobę chorą na Alzhaimera.

[Heledore]

Napisane przez Farisss

Bo przymierzam się. Do Niemiec. Chciałabym tak na 2 miesiące co najwyżej. Ale nie wiem czy fizycznie dam radę. Mam mieć praktyki w jakimś domu seniora, pouczyć się niemieckiego i... i nie wiem.

hmm wiesz w niemczech to jest wzystko troche na wariackich papierach z trgo co znajome babeczki opowiadały. Ale fizycznie... to nie jest stricte praca fizyczna. bardziej sie psychicznie zmeczysz.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Oj nie zgodze się to też praca fizyczna a co jak trafi się np leżący staruszek. Moim zdaniem to praca raczej z lżejszych. Tylko trzeba mieć trochę cierpliwości. Sąosoby któe wogóle nie nadają się do pracy z agranica i emigracji nawet tymczasowej.

[Farisss]

A dlaczego na wariackich papierach? Same jechały czy przez jakąś agencję?
Bo teoretycznie przez agencję wszystko wygląda ładnie i ok, jest umowa itd. Ale chciałabym więcej info na ten temat właśnie.

No i o to mi chodzi, że są osoby poruszające się na wózku, leżące (i np. jak jest osoba otyła, no to waży sporo i trzeba się trochę nadźwigać), no i do tego, że to praca 24/h tak naprawdę, bo nie wiadomo jakie kto ma choroby i czy w nocy się nic nie stanie, a czuwać trzeba. Wg mnie praca przy chorej osobie nie jest wcale taka prosta, no ale może się mylę zobaczę zresztą.

[Heledore]

I co z tego ze lezacy. Od tego sa hoisty. Przeciez nikt nie bedzie dzwigal nikogo. Lezacy klient i tak jest lepszy od chodzacego. Lezacy zmeczy cue mniej psychicznie i fizycznie. Chodzacy to istna orka.
W niemczech z tego co wiem brak konkretnych przepisow co do tej pracy i babki czesto sa zmuszane do robienia rzeczy poza umowa. Oczywiscue bezplatnie. Pewnie ze z agencja jechaly. Kuzynka tz jezdzi tak juz pare lat i to co tam sie dzieje jest nie do pomyslenia w uk. Jest traktowana jak zwykle popychadlo i nawet jedzenie jej wydzielaja. I nigdy nie wie do kogo jedzie, nie miala zadnego szkolenia. Poza tym klienci czesto nie maja odpowiedziego sprzetu. Sa 2 fora dla opiekunek, latwo znalezc w necie. Poczytaj sobie.

[cyanide sun]

czy zdazylo sie wam, ze na rozmowe kazali zabrac swiadectwa pracy? a jesli tak, to w jakim celu?