Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[kalusia87]

Napisane przez Justuus

Masz racje i nie wiem.
Tż się uparl to są goście z jego strony - tu w grę wchodza jeszcze inne kwestie...i sytuacja rodzinna którą stworzyła ta dziewczyna... i para nie mieszka razem, raczej nie planują itp... tak zdecydował wiec tak było.
u mnie pary już takie ze tak powiem stałe były wypisane z imion.






Oczywiście na winietkach wszyscy będą z imienia no chyba ze ktoś nie będę wiedział przy potwierdzeniu z kim przychodzi wtedy będę musiała cos wymyślić.

Szczerze mówiąc, gdyby nie ten wątek, w ogóle nie wiedziałabym, że to taki problem. Miesiąc przed zaręczynami dostałam zaproszenie z OT ale nie przyszło mi do głowy, żeby się obrażać z tego powodu. To był bardzo ślubny okres w rodzinie, wszyscy doskonale wiedzieli, że od kilku lat jesteśmy parą i na każdym kroku padały pytania, kiedy ślub itp.

[aiza19]

Napisane przez Serena125

U mnie też podobna sytuacja z zaproszeniami, nawet nie wiem czy nie gorsza... Z chłopakiem byliśmy razem ponad 1,5 roku, jego siostra zaś brała ślub mając krótszy staż związku niż my. I na zaproszeniu co? Osoba towarzysząca oczywiście, mimo że znam ją od początku mojego związku z TŻ, bardzo dobrze się dogadujemy. A co najlepsze, wręczała mu te zaproszenie podczas gdy ja byłam w pokoju obok, wyszłam akurat po coś do kuchni, patrzę a oni go zapraszają na ślub... Do wesela mi przeszło, ale na początku było mi niesamowicie wręcz przykro, nie dość że bezimienne zaproszenie to jeszcze wręczane na moich oczach

Podobnie mam i teraz ja. Mianowicie brat cioteczny zaprosił Tż na wesele z osobą towarzyszącą a my jesteśmy razem od 3 lat i jesteśmy zaręczeni O.o zrobiło mi się o tak o O.o a i razem od dwóch lat mieszkamy.

[cornflower_girl]

Napisane przez kalusia87

No cóż, jakość adekwatna do kasy jaką fotograf wlożyłby do koperty gdyby był normalnie gościem

Wydaje mi się, że jakość dostarczonych zdjęć i tak przewyższyła wartość standardowej koperty

Napisane przez BiteAddict

Dla mnie to nawet sympatycznie brzmi

Jeśli tylko wynikało to z poczucia humoru, to tak - urocze Jeśli z tego, że młodzi nie wiedzą, jak nazywają się zaproszone dzieci - już mniej.

[olaaa99]

Co do zaproszeń i osób towarzyszących - mam w rodzinie ciocie, które żyją bez ślubu z "wujkami", tyle, że nie każdy wujek to wujek. Jeden z wujków się nie przyjął (mimo że ciocia jest z nim kilkanaście lat, ale to wynika z jego usposobienia) i zawsze w rodzinie z kuzynostwem mówiliśmy na niego "Pan /dajmy na to/ Marek". Nie miało to wydźwięku pejoratywnego, a raczej wyraża dystans. Były gadki w stylu "przyjeżdża ciocia Kasia z panem Markiem" itp. Cała rodzina była jednak w ciężkim szoku, kiedy ciocia dostała zaproszenie na ślub od kuzynki: "Zapraszamy Katarzynę Iksińską z Panem Markiem".

[paskudas]

Nir mieszkan z rodzicami dobrych kilka lat. Mieszkan w innym miescie. I ja I Moje rodzenstwo dostalismy jedno zaproszenie wspolne z rodzicami. Ja I rodzenstwo z os tow. Mam 30 lat glupio to wyglada wg mnie. Kazdy wie ze dlugo juz nie mirszkamy razem Ta rodzina doskonale o tym wie. Mozna wyslac Poczta czy cos. Beznadziejnie to wygladalo...

[kasienka129]

Nie poszlabym na wesele z jednym zaproszeniem z rodzicami. I teraz tak mysle ze awet na jednym zaproszeniu nie da sie ujac doroslych i dzieci z os.tow. zaproszenia sa dla par i ew z dopisanymi dziecmi niepelnoletnimi.

[paskudas]

Napisane przez kasienka129

Nie poszlabym na wesele z jednym zaproszeniem z rodzicami. I teraz tak mysle ze nawet na jednym zaproszeniu nie da sie ujac doroslych i dzieci z os.tow. zaproszenia sa dla par i ew z dopisanymi dziecmi niepelnoletnimi.

Wydaje mi sie to mocno slabe. Tym bardziej, ze to najblizsza rodzina. Wiedza ze jestem z moim facetem bardzo dlugo, mieszkan razem a ja jestem niezalezna juz od wielu wielu lat. Ok Nie masz adresu czyy nr tel jaki problem poprosic o to przez fb nawet. No nir wiem smieszne. Nawet panna mlodasama nir zadzwonila z put ile osob przyjdzie "od nas" ( pomylil Nam sie term in potwierdzania o jeden tydzien) tylko jej mama dzwonila do mojej mamy. Gdyby mi zalezalo na gosciach to na pewno bym tam nir postapila.

[cornflower_girl]

Napisane przez paskudas

Nir mieszkan z rodzicami dobrych kilka lat. Mieszkan w innym miescie. I ja I Moje rodzenstwo dostalismy jedno zaproszenie wspolne z rodzicami. Ja I rodzenstwo z os tow. Mam 30 lat glupio to wyglada wg mnie. Kazdy wie ze dlugo juz nie mirszkamy razem Ta rodzina doskonale o tym wie. Mozna wyslac Poczta czy cos. Beznadziejnie to wygladalo...

Słabo... Jak to wyglądało w praktyce?
Jan i Maria Kowalscy wraz z córką i jej osobą towarzyszącą?
Jan i Maria Kowalscy, Anna Kowalska z osobą towarzyszącą?

[paskudas]

Wygladalo tak ze zaproszenie dano rodzicom. No I wypisane tak:


Mama I Tata (nizej)
ja I ot (bez imienia I nazwiska)
rodzenstwo 1 + ost
rodzenstwo 2 +ost


najlepsze jest to, ze jak wspomnuaialam ja mam 30lat a rodzenstwo tez grubo po 20tce I tylko jredno z nas jeszcze mieszka z rodzicami re.

[kasienka129]

Grupowo was potraktowali. Zaoszczedzili kilka zaproszen, bo jak poszło tak po rodzinie to az strach. Slabo, co innego w jednym domu dwie pary ale kogos tak daleko od rodzicow? Jak czytam te historie to albo was buraki zapraszaja co nie znaja zasad albo chamy co oszczedzaja na wszystkim, albo to i to

[paskudas]

Mama panny mlodej to siostra mojego taty. Ja taka najblizsza rodzine to wlasnie chcialabym sympatycznie, normalnie potraktowac. Ja mimo bliskiego pokrewienstwa nir zamierzam sie tam pojawic. Nir chodzi of kors o zaproszenie. Po prostu wiele sytuacji z kultura tego pokroju sie juz nazbieralo na koncie.

[mc266]

Dla mnie faux pas jest zaproszenie osoby dobiegającej do 30 na jednym zaproszeniu z rodzicami. O ile zaproszenie bez osoby towarzyszącej jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo to było duże wesele i możliwe, że młodzi mieli problem ze zbyt dużą ilością gości, których wypadało im zaprosić, tak tego, żeby dorosłej osobie nie dać osobnego zaproszenia już nie.

[cranberry juice]

Napisane przez mc266

O ile zaproszenie bez osoby towarzyszącej jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo to było duże wesele

A ja np. jestem sie w stanie zgodzić, że zaproszenie bez OT na małe wesele może być przedmiotem dyskusji (dla mnie to faux pas, ale OK, przyjmuje, że niektórzy uważają inaczej). Ale już przy dużym weselu nic moim zdaniem nie tłumaczy zapraszana dorosłych ludzi bez OT.

[Dotka90]

Napisane przez paskudas

Wygladalo tak ze zaproszenie dano rodzicom. No I wypisane tak:


Mama I Tata (nizej)
ja I ot (bez imienia I nazwiska)
rodzenstwo 1 + ost
rodzenstwo 2 +ost


najlepsze jest to, ze jak wspomnuaialam ja mam 30lat a rodzenstwo tez grubo po 20tce I tylko jredno z nas jeszcze mieszka z rodzicami re.

Chcieli zaoszczędzić po prostu 6zł na trzech zaproszeniach dla Was

Napisane przez cranberry juice

A ja np. jestem sie w stanie zgodzić, że zaproszenie bez OT na małe wesele może być przedmiotem dyskusji (dla mnie to faux pas, ale OK, przyjmuje, że niektórzy uważają inaczej). Ale już przy dużym weselu nic moim zdaniem nie tłumaczy zapraszana dorosłych ludzi bez OT.

Ja tak samo uważam. Rozumiem, że nie zaprasza się każdego kolegi kuzynki, czy tam dziewczyny kuzyna, gdy robimy wesele na 30 osób. Ale przy np. 200 osobach to serio jest taka różnica?

[paskudas]

No tak wesele to jednak wydatki jakby nie patrzec trzeba zrozumiec

[sQuaara]

Ja zapraszam samej rodziny80osob-rodzenstwo rodzicow, ich zona/maz i kuzyni... Dla kazdego z kuzynostwa +1 to 50osob.. moj tz z rodziny ma 50 osob..kazda ot to 27 osob... I tak z rodzinnego130robi sie207osob. Niech mi ktoras powie czy zmyslam czy moze faktycznie jest roznica??!!?? Na 30osob jak sie robi to pate dodatkowuch to.tysiac-dwa.. u nas to koszt15tysiecy za sama sale... Wiec tak.to roznica...

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Ja zapraszam wszustkich z ot, ale jak widze kpmentarz "serio to taka roznica" to w glowie mam wszystkie niekupione buty zeby za te ot zaplacic)) przeciez dodatkowa osoba prze200 to nie ktos kto zginie w tlumie wiec co tam mlodym moze przeszkadzax..tylko kolejne200 do wydania a juz i tak morze kasy wydali.. gdzie u nas tp faktycznie rodzina najblizsza...zadna siodma woda po kisielu...

[kasienka129]

Jak kogoś nie stac to niech uszczupli liste, a nie kaze jesc w samotnosci kotleta do rana przy bialym misiu

[mc266]

Napisane przez sQuaara

Ja zapraszam samej rodziny80osob-rodzenstwo rodzicow, ich zona/maz i kuzyni... Dla kazdego z kuzynostwa +1 to 50osob.. moj tz z rodziny ma 50 osob..kazda ot to 27 osob... I tak z rodzinnego130robi sie207osob. Niech mi ktoras powie czy zmyslam czy moze faktycznie jest roznica??!!?? Na 30osob jak sie robi to pate dodatkowuch to.tysiac-dwa.. u nas to koszt15tysiecy za sama sale... Wiec tak.to roznica...

No właśnie. Jakby ją zaprosili z osobą towarzyszącą (bo to nie o mnie chodziło), to przy okazji musieli by jeszcze ileś tam osób więcej zaprosić też z osobą towarzyszącą i nagle robi się dużo większe wesele. Młodzi zapraszali kogoś z osobą towarzyszącą jak wiedzieli, że ktoś jest w związku, a jak wiedzieli, że ktoś jest samotny to samego.

[anavi]

Napisane przez paskudas

Nir mieszkan z rodzicami dobrych kilka lat. Mieszkan w innym miescie. I ja I Moje rodzenstwo dostalismy jedno zaproszenie wspolne z rodzicami. Ja I rodzenstwo z os tow. Mam 30 lat glupio to wyglada wg mnie. Kazdy wie ze dlugo juz nie mirszkamy razem Ta rodzina doskonale o tym wie. Mozna wyslac Poczta czy cos. Beznadziejnie to wygladalo...

Powinniście pójść, świetnie się bawić i oczywiście dać też jedną, wspólną, skromną kopertę

[paskudas]

No tak ale trzeba Tex postawic sie na miejscu np. Doroslej osoby 20-30lat, ktora dostane zaprosz bez os tow. Ja raz tak dostalam, a ze super bliska rodzina no to dobra pojde na slub chwile wesela dam prezent I sie zmyje. To nir jest to co bylo 30 lat gdzie bylo duzo "jedynek" I ludzie chodzili kogos poznac. I to bylo normalne. Dzis jest malo takich sytuacji a na osobe jedynke tak jak wtedy na mnie, mimo ze bylam w wiazku. No ale nir masz tego wypisanego na czole nir masz sie z Kim bawic, kazdy patrzy na Ciebie z litoscia a ciotka chciala mnie swatac z jakims kuzynek mimo ze wiedziala zze mam facets. Bardzo szybko stamtad wyszlam I nigdy wiecej nie pojde sama na wesele. Rozumiem podejscie mlody Bo kazdy robi jak uwaza ale tamto bylo trauma...,

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez anavi

Powinniście pójść, świetnie się bawić i oczywiście dać też jedną, wspólną, skromną kopertę

Hahaha dobre

[Dotka90]

Napisane przez kasienka129

Jak kogoś nie stac to niech uszczupli liste, a nie kaze jesc w samotnosci kotleta do rana przy bialym misiu

True

Napisane przez sQuaara

Ja zapraszam wszustkich z ot, ale jak widze kpmentarz "serio to taka roznica" to w glowie mam wszystkie niekupione buty zeby za te ot zaplacic)) przeciez dodatkowa osoba prze200 to nie ktos kto zginie w tlumie wiec co tam mlodym moze przeszkadzax..tylko kolejne200 do wydania a juz i tak morze kasy wydali.. gdzie u nas tp faktycznie rodzina najblizsza...zadna siodma woda po kisielu...

A ja wyszłam z założenia, że wolę zaprosić samych najbliższych, każdy z os. tow niż zapraszać 130 osób, gdzie ktoś będzie siedział sam.

Ja gdybym nie miała faceta i na weselu nie znałabym nikogo/mało osób to bym nie poszła.

I tak, dla mnie to faux pas zapraszać dorosłe osoby bez os. tow. 'bo on/ona i tak nikogo nie ma'. Jasne, na stałe nie, ale może chciałaby/chciałby do kogoś gębę otworzyć przez całe wesele?

[sQuaara]

Napisane przez kasienka129

Jak kogoś nie stac to niech uszczupli liste, a nie kaze jesc w samotnosci kotleta do rana przy bialym misiu

Wiedzialam ze i taki glos sie pojawi..To rozumiem ze jak swieta spedzamy wszyscy u babci to ma zostac zakomunikowane ze.ida na nasz slub tylko 3 siostry taty i 6braci a nie cala14?a z kazdego rodzenstwa kuzynostwa po1 jako delegacja ALE z ot? Dlatego dodalamze to najblizsza rodzina.rodzenstwo rodzicow i moi kuzuni.. nas stac zeby ot zapraszac.ale bylam na weselach bez partnera i z kuzynami i wujkami sie we wlasnym gronie bawilismy... Sa duze zgrane rozrywkowe rodziny
A jak ktos bez chlopaka nigdzie z domu nie wychodzi to i na weselu z wlasna rodzina pare godzin nie da rady... Jest w roku ponad50weekendow na ktore mozna z facetem wyjsc i przetanczyc cala noc w mojej rodzinie rozwiazanei wesele bez ot sie sprawdza, wiec latwo mi miec takie poglady

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Roznie w zyciu bywa i jak kogos nie stac i rodzina to wie i tak pasuje i potrafia sie bawic to nie ma co na forum krzyczec ze zle zle zle niedobrze jak idac przy takiej duzej rodzinie na wesele mozna znac malo osob?

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez paskudas

Wygladalo tak ze zaproszenie dano rodzicom. No I wypisane tak:


Mama I Tata (nizej)
ja I ot (bez imienia I nazwiska)
rodzenstwo 1 + ost
rodzenstwo 2 +ost


najlepsze jest to, ze jak wspomnuaialam ja mam 30lat a rodzenstwo tez grubo po 20tce I tylko jredno z nas jeszcze mieszka z rodzicami re.

może zamawiali zaproszenia te po 10 zł za sztukę i chcieli ograniczyć koszty...

A tak serio to

I to czy ktoś dorosły mieszka z rodzicami czy nie, to nie ma najmniejszego znaczenia.

[sQuaara]

Ale dobrze ze kazdego z nas stac na to co sobie wymarzyl)

[Dotka90]

Napisane przez sQuaara

jak idac przy takiej duzej rodzinie na wesele mozna znac malo osob?

Yyyyy, normalnie?
To Ty zapraszasz tylko rodzinę na wesele? Bo my mielismy dużo znajomych i mieliśmy osoby, które nie znały nikogo poza nami. Więc jeśli bym zaprosiła ich bez os. tow. to na peeeewno świetnie by się bawili

[Ammia]

Odnośnie faux pas, teściowie i narzeczony dostali jakiś czas temu zaproszenie na wesele jego kuzyna. Ten kuzyn to syn brata ojca mojego narzeczonego więc dość bliska rodzina. Teściowie dostali zaproszenie w formie "Jana Kowalskiego z żoną Anną"- dla mnie brzmi to tak jak by ta żona była takim dodatkiem. Ja oczywiście byłam osobą towarzyszącą na zaproszeniu dla mojego narzeczonego. Jesteśmy narzeczeństwem, w przyszłym roku ślub ale nie przejęli się tym zbytnio.

Teściowie poszli na wesele i było podobno mocno średnio, młodzi za bardzo nie przejmowali się gośćmi tylko siedzieli przy stolikach na polu z jakąś grupką znajomych pomimo że upał był wtedy nieziemski a lokal klimatyzowany.

Jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała, znajoma opowiadała mojej mamie o weselu u jej sąsiadów, była bardzo oburzona tym że młodzi nie zaprosili jej i męża na wesele pomimo że byli na dwóch poprzednich (8 i 6 lat temu) u starszych córek które wychodziły za mąż. Jak stwierdziła "To X rządziła gośćmi i wolała pozapraszać koleżanki zamiast sąsiadów". Jak dla mnie to kobieta trochę przesadza, to decyzja młodych kogo zapraszają a jeśli z sąsiadami nie utrzymują koleżeńskich kontaktów tylko dzień dobry to nie widzę sensu ich zapraszania. Nie są to też sąsiedzi zza płota tylko ich domy oddziela niezabudowana działka i dodatkowo dom tam gdzie było wesele jest na lekkiej górce w stosunku do tych "sąsiadów".

[cornflower_girl]

Napisane przez anavi

Powinniście pójść, świetnie się bawić i oczywiście dać też jedną, wspólną, skromną kopertę

O tak

Napisane przez Dotka90

A ja wyszłam z założenia, że wolę zaprosić samych najbliższych, każdy z os. tow niż zapraszać 130 osób, gdzie ktoś będzie siedział sam.

I tak, dla mnie to faux pas zapraszać dorosłe osoby bez os. tow. 'bo on/ona i tak nikogo nie ma'. Jasne, na stałe nie, ale może chciałaby/chciałby do kogoś gębę otworzyć przez całe wesele?

Zgadzam się.
U nas zaproszenia z os. towarzyszącą dostał każdy. Co nie zmienia faktu, że sporo singli odmówiło przed weselem - nie udało się znaleźć kogoś, kto mógłby im towarzyszyć podczas zabawy. Większość komentarzy z ich strony "Nie mam nikogo, na pewno będę się kiepsko bawić". Niestety wesele to nie dyskoteka - nie do każdego utworu da się zatańczyć samemu, mimo najszczerszych chęci młodzi też nie zawsze usadzą nieznające się osoby tak, żeby "zaiskrzyło" - dało się pogadać, napić.

Jeśli ktoś ma na tyle rozrywkowe rodziny, że u nich zaproszenie bez os. tow. się sprawdza - można spróbować. Ale gorzej już to wygląda w przypadku znajomych/ przyjaciół.

Napisane przez Ammia

Jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała, znajoma opowiadała mojej mamie o weselu u jej sąsiadów, była bardzo oburzona tym że młodzi nie zaprosili jej i męża na wesele pomimo że byli na dwóch poprzednich (8 i 6 lat temu) u starszych córek które wychodziły za mąż.

Uwielbiam ten argument
W niektórych częściach Polski spotkałam się z tym, że to pierwsze wesele w rodzinie jest najhuczniejsze, zaprasza się też dalszych znajomych, sąsiadów (ludzi ważnych dla rodziców młodych). Późniejsze wesela już mają listę gości ustaloną wg życzeń młodych.

[TEllenka]

Ja z sąsiadami dobrze żyję, a tylko jednych i to na sam ślub zapraszałam, a na wesele nie... Wolałam bliskich znajomych i rodzinkę całą. Dziwne fanaberie miała sąsiadka

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez kasienka129

Jak kogoś nie stac to niech uszczupli liste, a nie kaze jesc w samotnosci kotleta do rana przy bialym misiu

Zgadzam się. Gdy organizowałam moje wesele, to kierowałam się również tym, aby moi goście czuli się komfortowo. Znam pary, które zapraszały na ilość i osoby, które zostały zaproszone bez os. tow. nie bawiły się zbyt dobrze.

[TEllenka]

Szczerze mówiąc to trudno bawić się dobrze samemu, zwłaszcza jak jesteś jedna z nielicznych osób w pojedynkę, czy znasz mało kogo...

A z faux pas... Moja koleżanka nie dawno dostała zaproszenie od swojego bliskiego kuzyna. "Anna J z Mężem i Brzuszkowym"... Szkoda tylko, że Ania straciła ciążę miesiąc wcześniej. W rodzinie już wszyscy wiedzieli, ale Młodzi nie pomyśleli o zmianie zaproszenia.
Miało być śmiesznie (wg PM), a skończyło się łzami u zapraszanej...