Rozstanie z facetem XXX

[pati949414]

I uwaga, uwaga, bo dzisiaj poznałam powód tej całej szopki co mogę nazwać zerwaniem!

Najpierw wygadywanie, że to nie on mnie zrobił w bambuko ale ja go (eeee, szczerze to do teraz nie mam pojęcia co miałabym narobić, chyba że coś po pijaku - warto też wspomnieć, że alkoholu nie ruszam ). Później po pół godziny przy następnym zetknięciu się, że to nie tak że to moja wina. "Bo na początku Patrycja, owszem, było uczucie. Ale ten ostatni sms pokazał jaka jesteś (napisałam że nie jestem zadowolona z tego, że mieliśmy się spotkać, a on poszedł sobie na piwko i spać) i że jednak... nie chce mieć dziewczyny barmanki"!! No to sorry dziewczyny, ale koparę zbieram do teraz z moich panelek. Przepraszam bardzo, ale ewidentnie mi nie dał żadnego arkusza z pytaniami na temat czym się zajmuję, jakie mam hobby, itp. Spotkałam na swojej drodze buraka, który wydaje mi się, że żyje stereotypami, że barmanka to musi się bzykać z pierwszym lepszym klientem - dodam, że z wyglądu jestem taaaaaaaka atrakcyjna z moim niskim wzrostem i 20kg nadwagi że każdy co tylko na mnie spojrzy już chce mieć mnie w swoim łóżku

Na koniec pochwalę się, że musiałam strzelić mu plaskacza na co stwierdził, że "teraz to już na pewno koniec znajomości". Choćby mi ręka miała od tego uschnąć to i tak przez kilka godzin będę się jeszcze po niej całować z zachwytu;p.

Obiecuję sobie, że jeśli ta jego lejdis (z którą po tygodniu spotykania się już są wielkie spory, bo ta zrezygnowała ze spotkania na rzecz robienia sobie paznokietek ) zrobi go tak w balona jak on mnie to ma ode mnie pół litra Finlandii jak byk. A gdzie pół litra, 0,7 jej się będzie należało!

Z momentem dania po prostu że tak brzydko się wyrażę w ryj zeszło ze mnie wszystko. Nie spotykam się z nikim, frajerów wypisujących ustawiłam w wiadomościach "spam", zaczynam swoje życie DLA SIEBIE. Idę na kurs kosmetyczny na który wiecznie nie miałam czasu ani pieniędzy, zacznę swoją szkołę której nie dokończyłam i będę z dnia na dzień coraz to piękniejsza i mimo tego że wolna to bardziej zayebista niż byłam dotychczas. Płacz chłopcze, płacz, bo tylko to Tobie pozostało )

[Vaineth]

Napisane przez Alexi_

Dokładnie mój lament i gdybanie juz nic nie zmieni...teraz mam tylko nadzieje, ze nie będzie az takim egoistą i nie zacznie do mnie wydzwaniac w chwilach tęsknoty czy samotności bo to tylko mi utrudni. Chociaż i tak wiem, ze prawdopodobnie jeszcze, zaburzy mi kiedys spokój w zyciu nawet sam to zapowiedział tylko, ze ja wtedy muszę byc totalnie na niego obojętna
Co do studiów to na pewno zmieniam i teraz zacznę rozglądać sie za jakaś tymczasową pracą, a od pazdziernika śpróbuje dostać sie na kierunek, na którym bardzo mi zalezało ale niestety jest bardzo popularny i pech chciał, ze bylam na początku listy rezerwowej może w tym roku sie uda a jak nie to...bede studiowac ten kierunek w trybie zaocznym (jak nie drzwiami to oknem trzeba spełniac marzenia ) a w tygodniu będe pracować albo jeszcze myslę nad opcją żeby zaocznie studiować i zamiast pracy to w tygodniu zapisać się do szkoły policealnej np na dekoratora wnętrz, kto wie może taki dyplom kiedyś by mi sie przydał a na pewno fajnie miec taką ''specjalizacje'' w kieszeni

Sam Ci to zapowiedział? Czyli podobnie jak było za pierwszym razem przy rozstaniu, gdy powiedział, że będzie kiedyś tam chciał wrócić.
Zawsze możesz zmienić numeru telefonu, wtedy już nie będzie wydzwaniać i będziesz mieć większe prawdopodobieństwo, że to całkowity koniec znajomości.
Mam nadzieję, że uda Ci się wszystko będę trzymać kciuki, byś dostała teraz jakąś pracę, a od października studiowała tam, gdzie chcesz!
Podobno pozytywne nastawienie to połowa sukcesu. Myśl, że Ci się uda i może faktycznie to coś pomoże?

Ja liczę, że w tym roku już uda mi się dostać na wymarzoną farmację! Próbuję drugi raz

Napisane przez Lanari

Twierdzi, że odda jak znajdzie prace, a z tego co wiem to już gdzieś pracuje... W ogóle jego zachowanie jest totalnie szczeniackie, szkoda gadać Długu mu nie odpuszcze i jeszcze pewnie się nerwów przez niego najem :/ Ale narazie staram się jakoś wyluzować i nie przejmować tym dupkiem

Odnoszę wrażenie, że faceci zdziecinnieli, naprawdę. Każdy, na swój sposób, przypomina dziecko!
I bardzo dobrze, że długu mu nie odpuścisz. Pożyczył, więc niech odda. Choć może faktycznie teraz nie ma z czego? poczekaj jeszcze.
I bardzo dobrze nie ma co zawracać sobie głowy takimi osobnikami - życie jest na to za krótkie.

[Lanari]

pati949414 co za dupek!!! Bardzo dobrze, że mu strzeliłaś BRAWO Gdybym miała jak to swojemu też bym dała po pysku

Podoba mi się Twoja postawa! Mam nadzieje, że to już koniec dołów i teraz wszystko u Ciebie będzie zmierzało ku lepszemu Wszystkim nam tego życze Byle do przodu!

Pieprzyć tych frajerów! My jesteśmy najważniejsze i tyle

Napisane przez Vaineth

Odnoszę wrażenie, że faceci zdziecinnieli, naprawdę. Każdy, na swój sposób, przypomina dziecko!
I bardzo dobrze, że długu mu nie odpuścisz. Pożyczył, więc niech odda. Choć może faktycznie teraz nie ma z czego? poczekaj jeszcze.
I bardzo dobrze nie ma co zawracać sobie głowy takimi osobnikami - życie jest na to za krótkie.

Może i nie ma... nie wiem ale mógł mieć chociaż odrbine jakiegoś szacunku i zaproponować spłate w ratach albo coś w tym stylu. Mógł chociaż przeprosić, że tak długo oddaje, a nie wyjechał mi z tekstem : "oddam kase, nie sraj". GIMNAZJUM! Facet-porażka!

Na razie nic nie robie żeby odzyskać kase... szkoda mi nerwów, na prawde. Czekam może sam się odezwie w tej sprawie :/ Jak nie to wyśle mu jakiś oficjalny list jak dziewczyny radziły, postrasze go jakimś sądem czy czymś... Albo wezme kilku kolegów i osobiście tam pojade

[pati949414]

Napisane przez Lanari

pati949414 co za dupek!!! Bardzo dobrze, że mu strzeliłaś BRAWO Gdybym miała jak to swojemu też bym dała po pysku

Podoba mi się Twoja postawa! Mam nadzieje, że to już koniec dołów i teraz wszystko u Ciebie będzie zmierzało ku lepszemu Wszystkim nam tego życze Byle do przodu!

Pieprzyć tych frajerów! My jesteśmy najważniejsze i tyle

No pewnie że najważniejsze na tym świecie. Jeszcze frajerzy będą siedzieli załamani pewnego dnia, bo zostaną sami i nikt nie zaopiekuje się ich małymi móżdżkami .

Kurcze, w lewej dłoni to ja jednak mam tą krzepę

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:29 ----------

Napisane przez Lanari

Może i nie ma... nie wiem ale mógł mieć chociaż odrbine jakiegoś szacunku i zaproponować spłate w ratach albo coś w tym stylu. Mógł chociaż przeprosić, że tak długo oddaje, a nie wyjechał mi z tekstem : "oddam kase, nie sraj". GIMNAZJUM! Facet-porażka!

Na razie nic nie robie żeby odzyskać kase... szkoda mi nerwów, na prawde. Czekam może sam się odezwie w tej sprawie :/ Jak nie to wyśle mu jakiś oficjalny list jak dziewczyny radziły, postrasze go jakimś sądem czy czymś... Albo wezme kilku kolegów i osobiście tam pojade

Widzę, że kulturka u typa na najwyższym poziomie. Ja bym nawet nie bawiła się w branie kolegów w samochód i jazdę do niego tylko od razu listownie z jakimś tam podpisem z "wyższej półki" i facetowi od razu zrobi się miękko w nogach

Możesz przypomnieć ile jest Tobie dłużny??

[Lanari]

Napisane przez pati949414

Widzę, że kulturka u typa na najwyższym poziomie. Ja bym nawet nie bawiła się w branie kolegów w samochód i jazdę do niego tylko od razu listownie z jakimś tam podpisem z "wyższej półki" i facetowi od razu zrobi się miękko w nogach

Możesz przypomnieć ile jest Tobie dłużny??

300 zł.
Ci koledzy to tak w ostateczności I jak już to dopiero za jakieś 4 miesiące ja wróce z Anglii... chociaż mam nadzieje, że do tego czasu się gnojek zreflektuje i odda ten szmal. Serio już bym chciała miec to z głowy i wywalić go z mojego życia definytywnie...

A i mam nadzieje, że tego Twojego popapranego exa do teraz policzek boli

[pati949414]

Napisane przez Lanari

300 zł.
Ci koledzy to tak w ostateczności I jak już to dopiero za jakieś 4 miesiące ja wróce z Anglii... chociaż mam nadzieje, że do tego czasu się gnojek zreflektuje i odda ten szmal. Serio już bym chciała miec to z głowy i wywalić go z mojego życia definytywnie...

A i mam nadzieje, że tego Twojego popapranego exa do teraz policzek boli

No to nie taka mała sumka, żeby gnojkowi odpuścić. W oddanie kasy samowolnie bym nie wierzyła, jednak chłopy do głowy nie raz dostają więc a nóż widelec sobie wspomni o pieniążkach.

Boleć go może, ale to nie najważniejsze. Jechał na imprezę po tym, więc mam nadzieję małą, że chociaż przez jakiś czas był "naznaczony"

[Alexi_]

Napisane przez Vaineth

Sam Ci to zapowiedział? Czyli podobnie jak było za pierwszym razem przy rozstaniu, gdy powiedział, że będzie kiedyś tam chciał wrócić.
Zawsze możesz zmienić numeru telefonu, wtedy już nie będzie wydzwaniać i będziesz mieć większe prawdopodobieństwo, że to całkowity koniec znajomości.
Mam nadzieję, że uda Ci się wszystko będę trzymać kciuki, byś dostała teraz jakąś pracę, a od października studiowała tam, gdzie chcesz!
Podobno pozytywne nastawienie to połowa sukcesu. Myśl, że Ci się uda i może faktycznie to coś pomoże?

Ja liczę, że w tym roku już uda mi się dostać na wymarzoną farmację! Próbuję drugi raz

Taa...przynajmniej mnie psychicznie przygotował pewno żebym szoku nie doznała, troskliwy mis jeden
Pewnnie się jeszcze zjawi bo jak wspominałam ten typ nie ułozy sobie zycia, nawet jak kogos spotka to szybko to sie rozleci poza tym cięzko będzie mu znależc kobiete, która mu podpasuje i nie będzie miała statusu ''zabawki'' a biorac pod uwage fakt ze głownie poznaje dziewczyny w klubach bo ze szkoly musi teraz zrezygnowac to raczej nie są to typy ''na całe zycie''. Pewnie to malo skormnie zabrzmi ale ciezko bedzie mu znależc lepsza i to nie dlatego, ze jestem 8 cudem swiata ale dlatego bo umiałam z nim psotepowac, sprowadzac na ziemie ale tez wspierałam z calych sil gdy nie miał zlotowki i on to cenił i dalej ceni co mi udodownil bo mimo, ze bardzo dobrze mu sie wiedzie, spotykal sie z mnostwem dziewczyn to po 1.5 miesiaca chciał wrocic wszystko naprawic i starac sie mimo ze podobno taki nieszczęsliwy był a ja malo szalona Z nim problem jest taki, ze te ''szalone'' sa za bardzo podobne do niego i odpadaja na dłuzej a te spokojne i wartosciowe szybko go znudzą bo zazwyczaj są za mile i niezbyt zadziorne.

Równiez mam nadzieje, ze moje plany wypalą i mocno będe trzymac kciuki za Twoje bo zasługujemy na to żeby w koncu los się do nas usmiechnął w ogóle to nie ma innego wyjscia i musi

[pati949414]

Omg, weszłam na 5 min na facebooka i chyba zacznę wielbić ten portal całkowicie! eksiu spotyka się z moją znajomą (dobra, teraz już trafiła na czarną listę - trochę charakterku też pokazać muszę). Panna jest: wyglądu buraka, starsza od 2 lata ode mnie a inteligencją niestety młodsza o uhuhuh i ma dziecko. Eksiu chce się pobawić w tatusia?

[beri899]

Nie ma to jak obudzić się o 3:00, gdy śni się ex... ;/

Alexi będzie dobrze, jeszcze będziemy tak szczęśliwe, że zobaczysz !)


Pati niech Twój ex już Cię nie interesuję i niech robi Co chcę i z kim chcę. Też bym taką pindę zablokowała. Bądź szczęśliwsza bez niego

[Monia852]

[ma-linka]

Napisane przez Lanari

Twierdzi, że odda jak znajdzie prace, a z tego co wiem to już gdzieś pracuje... W ogóle jego zachowanie jest totalnie szczeniackie, szkoda gadać Długu mu nie odpuszcze i jeszcze pewnie się nerwów przez niego najem :/ Ale narazie staram się jakoś wyluzować i nie przejmować tym dupkiem

Widze nocne marki z was

Facet w ogóle bez honoru ...

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez Monia852

Mimo, że eks zostawil mnie, traktowal jak szmate to go kocham,, jest wiosna i nie moge na nia patrzec, a on.. ma juz dziewczyne. Czemu ja tak tesknie? Tak bardz chchialabym go przytulic. Wmawiam sobie, że on mial urojenie jakies, ze zostawil mnie. Tak mi przykro

będzie lepiej , jest wiosna może Ty kogoś poznasz? ! kto wie
Fajnie czasem zacząć z czystą karta

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Nie ma to jak dostać sms-a o 12 w nocy "blablabla bądź z nim szczęśliwa blablabla" z kim?! nie wiem

[YouStynka88]

Hej Dziewczyny!
Dawno mnie nie było na tym wątku. Ostatnio, moje życie, bardzo przyśpieszyło.
Chciałabym przywrócić Wam wiarę, że po rozstaniu znów będzie dobrze, że znów się zakochacie.

Jestem zakochana mocno!

O byłym już nawet nie myślę.

I co ważniejsze, jestem z Kimś, komu na mnie zależy

[durnababa]

Najgorzej. Były mi przeszedł, a stąd się nie wyprowadzę, bo mega polubiłam swoje tutejsze towarzyszki niedoli. Co teraz? Rozstać się na szybkości z kimś nowym, żeby pozostać?

Mam dzisiaj nową randkę, dziewczyny
Nową z dawnym facetem. Spotkałam się z nim kiedyś kilka razy, ale kontakt sam się urwał. Tłumaczył nawałem obowiązków, a ja uznałam, że nie był zainteresowany. I teraz spotkałam go w mieście podczas spaceru Zadzwonił, zaproponował wyjście od razu, ale spaceru swojego przekładać nie mogłam, więc rzuciłam niedzielę
No zobaczymy czy tym razem będzie inaczej i czy już zauważył jaki cud natury mu przepadł wtedy D

Tato sobie żartuje, że perła taka ze mnie i gdzie ją między wieprze rzucać Tego się dziewuszki trzymajmy Jesteście super pozytywne, świetne dziewczyny, szkoda was na jakichś frajerów!

[riliana]

Napisane przez durnababa

Najgorzej. Były mi przeszedł, a stąd się nie wyprowadzę, bo mega polubiłam swoje tutejsze towarzyszki niedoli. Co teraz? Rozstać się na szybkości z kimś nowym, żeby pozostać?

ja też tu bardziej z sentymentu niż autentycznego żalu oczywiście bywają gorsze chwile i smuteczki, ale wiem, że tak musiało być i lepiej teraz, niż za następne 5 lat i ogólnie jest ok, ale jeszcze tak towarzysko tu posiedzę z wami trochę

[Monia852]

[Vaineth]

Napisane przez Lanari

Może i nie ma... nie wiem ale mógł mieć chociaż odrbine jakiegoś szacunku i zaproponować spłate w ratach albo coś w tym stylu. Mógł chociaż przeprosić, że tak długo oddaje, a nie wyjechał mi z tekstem : "oddam kase, nie sraj". GIMNAZJUM! Facet-porażka!

Na razie nic nie robie żeby odzyskać kase... szkoda mi nerwów, na prawde. Czekam może sam się odezwie w tej sprawie :/ Jak nie to wyśle mu jakiś oficjalny list jak dziewczyny radziły, postrasze go jakimś sądem czy czymś... Albo wezme kilku kolegów i osobiście tam pojade

Naprawdę tak Ci powiedział? Żałosny. Szkoda Twojego czasu, by jechać do niego z kolegami. Postrasz go sądem, to kasę otrzymasz raz dwa.

Napisane przez Alexi_

Taa...przynajmniej mnie psychicznie przygotował pewno żebym szoku nie doznała, troskliwy mis jeden
Pewnnie się jeszcze zjawi bo jak wspominałam ten typ nie ułozy sobie zycia, nawet jak kogos spotka to szybko to sie rozleci poza tym cięzko będzie mu znależc kobiete, która mu podpasuje i nie będzie miała statusu ''zabawki'' a biorac pod uwage fakt ze głownie poznaje dziewczyny w klubach bo ze szkoly musi teraz zrezygnowac to raczej nie są to typy ''na całe zycie''. Pewnie to malo skormnie zabrzmi ale ciezko bedzie mu znależc lepsza i to nie dlatego, ze jestem 8 cudem swiata ale dlatego bo umiałam z nim psotepowac, sprowadzac na ziemie ale tez wspierałam z calych sil gdy nie miał zlotowki i on to cenił i dalej ceni co mi udodownil bo mimo, ze bardzo dobrze mu sie wiedzie, spotykal sie z mnostwem dziewczyn to po 1.5 miesiaca chciał wrocic wszystko naprawic i starac sie mimo ze podobno taki nieszczęsliwy był a ja malo szalona Z nim problem jest taki, ze te ''szalone'' sa za bardzo podobne do niego i odpadaja na dłuzej a te spokojne i wartosciowe szybko go znudzą bo zazwyczaj są za mile i niezbyt zadziorne.

Równiez mam nadzieje, ze moje plany wypalą i mocno będe trzymac kciuki za Twoje bo zasługujemy na to żeby w koncu los się do nas usmiechnął w ogóle to nie ma innego wyjscia i musi

Ja rozumiem i po tym co tutaj o nim opowiadalas, to też jestem zdania, że lepszej od Ciebie nie znajdzie. Jednak musi się z tym pogodzić, że i Ciebie nie będzie już mieć, bo swoim zachowaniem sprawia, że po prostu na Ciebie nie zasługuje.
Tobie w końcu przejdzie, przestaniesz go kochać i wtedy wszystko zacznie się układać. Teraz skupiaj się na sobie, dbaj o siebie. Jesteś wspaniałą dziewczyną i zasługujesz na wszystko, co najlepsze! Nie rozdrapujmy przeszłości, bo to tylko nas rani!

Będzie dobrze! Po tylu przykrościach z pewnością ten u góry szykuje dla nas coś wspaniałego i całą masę szczęścia

W ogóle mam taki dobry nastrój od rana. Jak już pisałam na naszym plotkowym wątku poznałam na badoo chłopaka. Jak się okazało to kolega z klasy, z 1 podstawówki! A więc zupełnie przypadkowo odnawiamy kontakt. zaprosił mnie na jutro na wycieczkę do miasta w którym studiuje, bo ma pewne sprawy do załatwienia tam i zamierzam się zgodzić. Nie wiem co ubrać, jak się uczesać, ale chcę wyglądać szałowo

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Monia852

Jest wiosna a ja załamana ze on wychodzi pewnie na spacerki z ta laska a ja??? Nie mam gdzie i z kim. Kochalam go. Zycie za niego oddalabym. A on chodzil do lozka z innymi i mowil ze ja marudze. Niech karma go dopadnie

Pisałaś bodajże wczoraj,że wyleczyłaś się z niego,że jest dupkiem.Dlaczego sama sobie kopiesz dołek i wprowadzasz siebie w stan " ja go jednak kocham,a on ma nową" ? Jest sens?Miałam prawie taką samą sytuację,codziennie teraz dowiaduje się co mój ex wyrabia w łóżku z nową,że jest szczęśliwy a ja mam to gdzieś,spotykam się z kolegami,jest super nie trać zdrowia na dupka.On jest żałosny,uwierz w końcu w siebie i daj sobie czasu.Jeszcze 3 tygodnie temu nie widziałam sensu życia,bo dowiedziałam się,że jest w związku,teraz to mi głupio

[Ona_1994]

A zauwazylyscie ze ja już dawno nie marudzę jak to tesknie i kocham? ;d


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk

[90agnieszka90]

Napisane przez YouStynka88

Hej Dziewczyny!
Dawno mnie nie było na tym wątku. Ostatnio, moje życie, bardzo przyśpieszyło.
Chciałabym przywrócić Wam wiarę, że po rozstaniu znów będzie dobrze, że znów się zakochacie.

Jestem zakochana mocno!

O byłym już nawet nie myślę.

I co ważniejsze, jestem z Kimś, komu na mnie zależy

Moje gratulacje ja teź odżyłam- zmieniłam kolor włosów, zapisałam się na fitness. A za byłym nie rozpaczam,teraz się wręcz śmieję z siebie że tyle wytrzymałam z nim i never again

Pamiętam jak 2 dni po rozstaniu wróciłam do pracy taka zdołowana itp i moja liderka wyczuła co się dzieje i powiedziała mi że za pół roku będę się z tej swojej rozpaczy śmiać. I miała racje a do pół roku brakuje mi prawie miesiąca.

[AshaiSun]

Wyjeżdża dziś... chyba nawet wiem o której... czy powinnam pójść na dworzec skoro od rozstania nie zadzwonił, nie napisał ani nie próbował się spotkać a mojego telefonu nie odebrał ani nie oddzwonił? Po prostu jak bym mogła pobiegłabym do niego i siedziała pod drzwiami... to takie żałosne wiem ale nie wyobrażam sobie, że on mnie już nie kocha... wszystko sie we mnie rwie żeby tam dziś pobiec, ale czy wtedy nie wyjdę na żebraczkę? To takie żebranie o uczucie....

[Alexi_]

Napisane przez Vaineth

Naprawdę tak Ci powiedział? Żałosny. Szkoda Twojego czasu, by jechać do niego z kolegami. Postrasz go sądem, to kasę otrzymasz raz dwa.



Ja rozumiem i po tym co tutaj o nim opowiadalas, to też jestem zdania, że lepszej od Ciebie nie znajdzie. Jednak musi się z tym pogodzić, że i Ciebie nie będzie już mieć, bo swoim zachowaniem sprawia, że po prostu na Ciebie nie zasługuje.
Tobie w końcu przejdzie, przestaniesz go kochać i wtedy wszystko zacznie się układać. Teraz skupiaj się na sobie, dbaj o siebie. Jesteś wspaniałą dziewczyną i zasługujesz na wszystko, co najlepsze! Nie rozdrapujmy przeszłości, bo to tylko nas rani!

Będzie dobrze! Po tylu przykrościach z pewnością ten u góry szykuje dla nas coś wspaniałego i całą masę szczęścia

W ogóle mam taki dobry nastrój od rana. Jak już pisałam na naszym plotkowym wątku poznałam na badoo chłopaka. Jak się okazało to kolega z klasy, z 1 podstawówki! A więc zupełnie przypadkowo odnawiamy kontakt. zaprosił mnie na jutro na wycieczkę do miasta w którym studiuje, bo ma pewne sprawy do załatwienia tam i zamierzam się zgodzić. Nie wiem co ubrać, jak się uczesać, ale chcę wyglądać szałowo

Wiem, nie moze byc tak , ze on sie zjawia kiedy chce i mnie ma. Owszem chciałam mu dac teraz szanse ale wyszło jak wyszło i potraktuje to jako znak

Oo proszę jaki ten swiat mały Z wyczieczka świetny pomysl ! na szczęscie jest ciepło więc z wyglądem możesz poszaleć Kto wie może całkiem, fajna znajomośc z tego wyjdzie czego Ci bardzo zycze

[beri899]

Napisane przez YouStynka88

Hej Dziewczyny!
Dawno mnie nie było na tym wątku. Ostatnio, moje życie, bardzo przyśpieszyło.
Chciałabym przywrócić Wam wiarę, że po rozstaniu znów będzie dobrze, że znów się zakochacie.

Jestem zakochana mocno!

O byłym już nawet nie myślę.

I co ważniejsze, jestem z Kimś, komu na mnie zależy

Da się? Da się ! Życzę Ci dużo szczęścia z nową połówką!!
Trzymam za Was kciuki!!!

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez durnababa

Najgorzej. Były mi przeszedł, a stąd się nie wyprowadzę, bo mega polubiłam swoje tutejsze towarzyszki niedoli. Co teraz? Rozstać się na szybkości z kimś nowym, żeby pozostać?

Mam dzisiaj nową randkę, dziewczyny
Nową z dawnym facetem. Spotkałam się z nim kiedyś kilka razy, ale kontakt sam się urwał. Tłumaczył nawałem obowiązków, a ja uznałam, że nie był zainteresowany. I teraz spotkałam go w mieście podczas spaceru Zadzwonił, zaproponował wyjście od razu, ale spaceru swojego przekładać nie mogłam, więc rzuciłam niedzielę
No zobaczymy czy tym razem będzie inaczej i czy już zauważył jaki cud natury mu przepadł wtedy D

Tato sobie żartuje, że perła taka ze mnie i gdzie ją między wieprze rzucać Tego się dziewuszki trzymajmy Jesteście super pozytywne, świetne dziewczyny, szkoda was na jakichś frajerów!

POWODZENIA !!!!!!!!!!! Czekam na relację ze spotkania

[prawniczka999]

Dziewczyny a ja bardzo chciałabym doczekać momentu, w którym on zacznie tęsknić.
Minęły już ponad 3 tygodnie od rozstania. On ani razu się do mnie nie odezwał, raz próbował zagadać w pubie ale go olałam, więc nie nalegał. Nawet nie odpisał na tego mojego 'sławnego' smsa. Rozumiem to jednoznacznie- ma mnie gdzieś, szybko zapomniał i szczerze bardzo ale to bardzo mu tego zazdroszczę.

Wytłumaczcie mi jak to jest, bo ja nadal nie potrafię tego pojąć. Można z dnia na dzień zapomnieć o tej drugiej osobie, z którą spędzało się tyle czasu, dzieliło problemy, wręcz życie? Chyba jestem jakaś staroświecka bo ja nie potrafię. Każdy związek traktuje poważnie, a nie jak zabawę, sposób na nudę. A mam wrażenie, że właśnie dla niego byłam taką alternatywą..
Naprawdę wręcz modle się o to, żeby zatęsknił, żeby choć trochę pocierpiał jak ja, bo pewnie on czuje się teraz szczęśliwy, jest wolny ode mnie..

A ja byłam przez cały związek kochająca, troszczyłam się, rozumiałam, kiedy wychodził z kolegami zamiast spotkać się ze mną, nie przeszkadzało mi jak pił. Po prostu kochałam go, chciałam, żeby był ze mną szczęśliwy i co dostałam w zamian?
Taki stosunek do związku miałam, odkąd rozpadł się mój 1 związek. Lata młodzieńcze, więc nic poważnego. Wówczas postanowiłam, że nie będę marudzić, narzekać (tak postępowałam z 1 chłopakiem). Sądziłam, że moje zachowanie spowodowało, że pierwszy związek się zakończył. Dlatego z obecnym eksem robiłam wszystko, zeby był szczęśliwy. Absolutnie nie narzekałam, była dobrą, kochającą, kobietą a przede wszystkim wyrozumiałą. I cóż z tego? Nawet to nie pomogło, rozpadł się mój drugi związek..
Zatem naprawdę nie rozumiem w czym tkwi problem, może we mnie? Mam 23 lata i wrażenie, że już nigdy nie spotkam nikogo, chcę tylko eksa i marzę o tym aby zatęsknił !

[ma-linka]

Napisane przez prawniczka999

Dziewczyny a ja bardzo chciałabym doczekać momentu, w którym on zacznie tęsknić.
Minęły już ponad 3 tygodnie od rozstania. On ani razu się do mnie nie odezwał, raz próbował zagadać w pubie ale go olałam, więc nie nalegał. Nawet nie odpisał na tego mojego 'sławnego' smsa. Rozumiem to jednoznacznie- ma mnie gdzieś, szybko zapomniał i szczerze bardzo ale to bardzo mu tego zazdroszczę.

Wytłumaczcie mi jak to jest, bo ja nadal nie potrafię tego pojąć. Można z dnia na dzień zapomnieć o tej drugiej osobie, z którą spędzało się tyle czasu, dzieliło problemy, wręcz życie? Chyba jestem jakaś staroświecka bo ja nie potrafię. Każdy związek traktuje poważnie, a nie jak zabawę, sposób na nudę. A mam wrażenie, że właśnie dla niego byłam taką alternatywą..
Naprawdę wręcz modle się o to, żeby zatęsknił, żeby choć trochę pocierpiał jak ja, bo pewnie on czuje się teraz szczęśliwy, jest wolny ode mnie..

A ja byłam przez cały związek kochająca, troszczyłam się, rozumiałam, kiedy wychodził z kolegami zamiast spotkać się ze mną, nie przeszkadzało mi jak pił. Po prostu kochałam go, chciałam, żeby był ze mną szczęśliwy i co dostałam w zamian?
Taki stosunek do związku miałam, odkąd rozpadł się mój 1 związek. Lata młodzieńcze, więc nic poważnego. Wówczas postanowiłam, że nie będę marudzić, narzekać (tak postępowałam z 1 chłopakiem). Sądziłam, że moje zachowanie spowodowało, że pierwszy związek się zakończył. Dlatego z obecnym eksem robiłam wszystko, zeby był szczęśliwy. Absolutnie nie narzekałam, była dobrą, kochającą, kobietą a przede wszystkim wyrozumiałą. I cóż z tego? Nawet to nie pomogło, rozpadł się mój drugi związek..
Zatem naprawdę nie rozumiem w czym tkwi problem, może we mnie? Mam 23 lata i wrażenie, że już nigdy nie spotkam nikogo, chcę tylko eksa i marzę o tym aby zatęsknił !

Zazdroszczę szczerze ,że on się nie odzywa . Mój eks pisze kiedy wstanę, kiedy ide spać..dzowni. Jest to strasznie egoistyczne. Może twój były stwierdził, że skoro nie jesteście razem nie powinien wypisywać , powinien zostawić Cię w spokoju?! nie wiem gdybam.
Może byłaś za dobra?! Ile oczekujesz od kogoś tyle dostaniesz . Masz dopiero 23 lata i może wydaję Ci się nie realne to co teraz napisze,ale pewnie zakochasz się jeszcze nie raz . Teraz może czas dogadzać samej sobie ??

[Alexi_]

Napisane przez beri899

Nie ma to jak obudzić się o 3:00, gdy śni się ex... ;/

Alexi będzie dobrze, jeszcze będziemy tak szczęśliwe, że zobaczysz !)

Pewnie, że będzie...Nawet nie ma innej opcji !
Kazda z nas znajdzie kochającego przystojniaka i będzie się jej wiodło w zyciu

[AshaiSun]

Napisane przez AshaiSun

Wyjeżdża dziś... chyba nawet wiem o której... czy powinnam pójść na dworzec skoro od rozstania nie zadzwonił, nie napisał ani nie próbował się spotkać a mojego telefonu nie odebrał ani nie oddzwonił? Po prostu jak bym mogła pobiegłabym do niego i siedziała pod drzwiami... to takie żałosne wiem ale nie wyobrażam sobie, że on mnie już nie kocha... wszystko sie we mnie rwie żeby tam dziś pobiec, ale czy wtedy nie wyjdę na żebraczkę? To takie żebranie o uczucie....

?

[Monia852]

[Alexi_]

Napisane przez prawniczka999

Dziewczyny a ja bardzo chciałabym doczekać momentu, w którym on zacznie tęsknić.
Minęły już ponad 3 tygodnie od rozstania. On ani razu się do mnie nie odezwał, raz próbował zagadać w pubie ale go olałam, więc nie nalegał. Nawet nie odpisał na tego mojego 'sławnego' smsa. Rozumiem to jednoznacznie- ma mnie gdzieś, szybko zapomniał i szczerze bardzo ale to bardzo mu tego zazdroszczę.

Wytłumaczcie mi jak to jest, bo ja nadal nie potrafię tego pojąć. Można z dnia na dzień zapomnieć o tej drugiej osobie, z którą spędzało się tyle czasu, dzieliło problemy, wręcz życie? Chyba jestem jakaś staroświecka bo ja nie potrafię. Każdy związek traktuje poważnie, a nie jak zabawę, sposób na nudę. A mam wrażenie, że właśnie dla niego byłam taką alternatywą..
Naprawdę wręcz modle się o to, żeby zatęsknił, żeby choć trochę pocierpiał jak ja, bo pewnie on czuje się teraz szczęśliwy, jest wolny ode mnie..

A ja byłam przez cały związek kochająca, troszczyłam się, rozumiałam, kiedy wychodził z kolegami zamiast spotkać się ze mną, nie przeszkadzało mi jak pił. Po prostu kochałam go, chciałam, żeby był ze mną szczęśliwy i co dostałam w zamian?
Taki stosunek do związku miałam, odkąd rozpadł się mój 1 związek. Lata młodzieńcze, więc nic poważnego. Wówczas postanowiłam, że nie będę marudzić, narzekać (tak postępowałam z 1 chłopakiem). Sądziłam, że moje zachowanie spowodowało, że pierwszy związek się zakończył. Dlatego z obecnym eksem robiłam wszystko, zeby był szczęśliwy. Absolutnie nie narzekałam, była dobrą, kochającą, kobietą a przede wszystkim wyrozumiałą. I cóż z tego? Nawet to nie pomogło, rozpadł się mój drugi związek..
Zatem naprawdę nie rozumiem w czym tkwi problem, może we mnie? Mam 23 lata i wrażenie, że już nigdy nie spotkam nikogo, chcę tylko eksa i marzę o tym aby zatęsknił !

Facetom jest łatwiej bo nie rozmyslają, nie analizuja jak kobiety tylko robia wszystko żeby się odciąc od mysli i prawdopodobnie Twoj eks zatęskni ale wtedy gdy Ty już będziesz wychodzic na prostą, gdy on nie będzie Ci niezbędny do szczęscia, tak to najczesciej działa

Co do Twojego postępowania w związku to wiesz co przyczyna nie lezy w Tobie tylko w tym, że po prostu nie spotkałas tego jedynego, bo gdyby tak było to on by Cie kochał nawet jakbys marudziła i narzekała rozumiesz ? kochalby Cie niezaleznie od tego czy być się czepiała o kolegów czy nie, kochałby Cie najmocniej na swiecie mimo wszystko (oczywiscie nie popadajac w skrajnosci) Dlatego przestan siebie obwiniac bo to po prostu nie było TO i pewnie zaraz zaczniesz rozmyslac, ze z nim może powinnas byc bardziej stanowcza i wtedy by nie odszedł- guzik prawda a takim mysleniem tylko wpadasz w obłęd.
Ty w związku powinnas sie zachowywac tak jak czujesz, jesli coś Ci sie nie podoba to nie powinnas robic dobrej miny do złej gry ''bo moze odejdzie jak będę marudzic'' On powinien zrozumiec, ze cos ma prawo Ci sie nie spodobac a i tak Cie kochac ponad wszystko
Masz 23 lata i gwarantuje Ci, ze to nie jest wiek w którym czeka Cie juz jedynie oglądanie seriali w bujanym fotelu i czekanie na smierc bo nic lepszego juz Cie nie spotka ależ spotka ! Jeszcze znajdziesz człowieka, który Cie szczerze pokocha nawet z Twoim marudzeniem

[Vaineth]

Napisane przez AshaiSun

Wyjeżdża dziś... chyba nawet wiem o której... czy powinnam pójść na dworzec skoro od rozstania nie zadzwonił, nie napisał ani nie próbował się spotkać a mojego telefonu nie odebrał ani nie oddzwonił? Po prostu jak bym mogła pobiegłabym do niego i siedziała pod drzwiami... to takie żałosne wiem ale nie wyobrażam sobie, że on mnie już nie kocha... wszystko sie we mnie rwie żeby tam dziś pobiec, ale czy wtedy nie wyjdę na żebraczkę? To takie żebranie o uczucie....

Nigdy nie warto błagać o miłość. Warto mieć swoją godność i szacunek do samej siebie.
Skoro nie pisze, nie dzwoni, nie zabiega - i Ty tego nie rób. Nie wiem z jakiego powodu się rozstaliscie, bo nie było mnie tu przez pewien czas, ale na Twoim miejscu bym odpuściła. Gdyby chciał wrócić, zrobiłby to.

[Malla]

Napisane przez AshaiSun

Wyjeżdża dziś... chyba nawet wiem o której... czy powinnam pójść na dworzec skoro od rozstania nie zadzwonił, nie napisał ani nie próbował się spotkać a mojego telefonu nie odebrał ani nie oddzwonił? Po prostu jak bym mogła pobiegłabym do niego i siedziała pod drzwiami... to takie żałosne wiem ale nie wyobrażam sobie, że on mnie już nie kocha... wszystko sie we mnie rwie żeby tam dziś pobiec, ale czy wtedy nie wyjdę na żebraczkę? To takie żebranie o uczucie....

Tak, wyjdziesz na desperatkę.