Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[zakonna]

No wlasnie. Ja się do klubu nie wybieram, a nie chciałabym żeby wątek zdechł

[faeria]

Napisane przez Maja102

A jak ktoś juz miał pizzdzionek wybrany, ale się w porę zorientował i przegnał palanta to też się liczy jako ta znająca życie?

witaj w klubie! szkoda tylko, że 3 miesiące później wyskoczył z nim do innej frajerki (w życiu bym tak kogoś nie nazwała gdyby to nie była moja najlepsza przyjaciółka, z którą przyprawiał mi rogi i która wiedziała, co to za typek a i tak się zgodziła )

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Shantai, MonnieB, Faeria, Tinker, Vinnga - zaproszenia wyslane

dziękuję

Napisane przez zakonna

No wlasnie. Ja się do klubu nie wybieram, a nie chciałabym żeby wątek zdechł

z doświadczenia mogę powiedzieć, że bywałam już w paru klubach działających równolegle z wątkiem przewodnim i nic nie zdychało, chyba zależy od ludzi

[liselotta]

Zakonna, kiedy to "podpisanie papierka"? (Bo bez wesela, kościółka, koloru przewodniego i wydania minimum 20 tysięcy to przecież żadna uroczystość )

[Maja102]

Napisane przez faeria

witaj w klubie! szkoda tylko, że 3 miesiące później wyskoczył z nim do innej frajerki (w życiu bym tak kogoś nie nazwała gdyby to nie była moja najlepsza przyjaciółka, z którą przyprawiał mi rogi i która wiedziała, co to za typek a i tak się zgodziła )

to mój jeszcze przez rok wypisywał mi teskne wiadomości, że nigdy o mnie nie zapomni
No ja myślę, drugiej takiej dobrej nie znajdzie burak jeden


Bananalamo gratulacje!

[Vinnga]

Napisane przez faeria

witaj w klubie! szkoda tylko, że 3 miesiące później wyskoczył z nim do innej frajerki (w życiu bym tak kogoś nie nazwała gdyby to nie była moja najlepsza przyjaciółka, z którą przyprawiał mi rogi i która wiedziała, co to za typek a i tak się zgodziła )

O zgrozo

[201610130935]

Nie sądzę, żeby wątek umarł. Co najwyżej, może trochę ucichnie czasami.

[cholernarejestracja]

Dodacie mnie też do klubu? Nie przepadam za nimi, ale z moich doświadczeń wynika raczej właśnie, że działa albo jedno, albo drugie, tj. albo wątek, albo klub...

[201610130935]

Napisane przez cholernarejestracja

Dodacie mnie też do klubu? Nie przepadam za nimi, ale z moich doświadczeń wynika raczej właśnie, że działa albo jedno, albo drugie, tj. albo wątek, albo klub...

[zakonna]

Napisane przez liselotta

Zakonna, kiedy to "podpisanie papierka"? (Bo bez wesela, kościółka, koloru przewodniego i wydania minimum 20 tysięcy to przecież żadna uroczystość )

Ja wiem, że to praktycznie nieważne i wcale nie uroczyste. Nie wiem kiedy jeszcze, pewnie gdzieś w tym roku. na pewno się pochwałę wam po fakcie.

[Maja102]

Napisane przez zakonna

Ja wiem, że to praktycznie nieważne i wcale nie uroczyste. Nie wiem kiedy jeszcze, pewnie gdzieś w tym roku. na pewno się pochwałę wam po fakcie.

i złożymy tradycyjne ślubne życzenia powiększenia rodziny itp

[rombek]

Napisane przez zakonna

Bananku, szczęścia.
Mnie się kroi ślub cywilny. weźcie sobie to ogarnijcie, że można wziąć ślub bez zaręczyn i bez koloru przewodniego. Crazy, crazy.....

Mnie też się szykuje ślub, wprawdzie po zaręczynach, ale bez koloru przewodniego. I ostatnio się dowiedziałam, że jako że będę panna młoda w okularach i, o zgrozo, aparacie ortodontycznym, to w zasadzie nie mam szans na dobry wygląd w ten dzień i że to zepsuje wszystko.

Co z tego, że tak się noszę na co dzień, soczewek nie znoszę, a co do aparatu, no to wiadomo. Padały propozycję zrobienia sobie na tę okazję laserowej korekty wzroku i zdjęcia aparatu na jeden dzień, bo to jest TEN dzień i zdjęcia

Czasami mam wrażenie, że okołoślubne zapalenie mózgu jest jeszcze poważniejszą przypadłością niż odpieluszkowe.

A co do klubu, to ja bym chętnie przyjęła zaproszenie, bo lubię was czytać i madką nie jestem, ale jestem tu krótko, więc nie chciałabym się wciskać na siłę, jeśli chcecie mieć tam bardziej zaufane grono.

[Margot45]

Napisane przez rombek

Mnie też się szykuje ślub, wprawdzie po zaręczynach, ale bez koloru przewodniego. I ostatnio się dowiedziałam, że jako że będę panna młoda w okularach i, o zgrozo, aparacie ortodontycznym, to w zasadzie nie mam szans na dobry wygląd w ten dzień i że to zepsuje wszystko.

Co z tego, że tak się noszę na co dzień, soczewek nie znoszę, a co do aparatu, no to wiadomo. Padały propozycję zrobienia sobie na tę okazję laserowej korekty wzroku i zdjęcia aparatu na jeden dzień, bo to jest TEN dzień i zdjęcia

Ślubu co prawda nie planuje () ale bardzo mnie zaintrygowała kwestia, jakie są zwyczaje w kwestii aparatu słuchowego? Też zdjąć? A jakbym tak nie dosłyszała podstawowego pytania i powiedziała "nie!"

[201803071142]

Dziewczyny, co to jest kolor przewodni?
Należę do starych panien i zupełnie się nie orientuję

[201611240917]

Napisane przez Margot45

Ślubu co prawda nie planuje () ale bardzo mnie zaintrygowała kwestia, jakie są zwyczaje w kwestii aparatu słuchowego? Też zdjąć? A jakbym tak nie dosłyszała podstawowego pytania i powiedziała "nie!"

haha

Ja zawsze chciałam być na ślubie, gdzie panna młoda ucieka sprzed ołtarza albo oboje, rock n roll !

[liselotta]

Napisane przez Toblerone

Dziewczyny, co to jest kolor przewodni?
Należę do starych panien i zupełnie się nie orientuję

Kolor pod który ustawiasz caly wystrój.

[faeria]

Ja od wcześniejszych doświadczeń jestem forever alone i dobrze mi z tym Chociaż jakimś fajnym chłopem bym już nie pogardziła, okres wstrętu do facetów po wybrykach ex'a mi minął (nawet jest już nieśmiało jeden na horyzoncie, ale nie wiem, czy się w to pchać ze względu na różnicę wieku, która no średnio mi odpowiada a z drugiej strony jakby bo bliższym poznaniu okazał się w porządku... ech mam rozkminę )

[201803090921]

Napisane przez faeria

Ja od wcześniejszych doświadczeń jestem forever alone i dobrze mi z tym Chociaż jakimś fajnym chłopem bym już nie pogardziła, okres wstrętu do facetów po wybrykach ex'a mi minął (nawet jest już nieśmiało jeden na horyzoncie, ale nie wiem, czy się w to pchać ze względu na różnicę wieku, która no średnio mi odpowiada a z drugiej strony jakby bo bliższym poznaniu okazał się w porządku... ech mam rozkminę )

Czyżby był młodszy? Bo jeśli młodszy to dooobry
A tak serio to póki nie spróbujesz to się nie dowiesz, może przynajmniej poznaj go bliżej, jak nie będzie rokował na chłopa to może zostać fajnym kumplem.

[rombek]

Napisane przez Margot45

Ślubu co prawda nie planuje () ale bardzo mnie zaintrygowała kwestia, jakie są zwyczaje w kwestii aparatu słuchowego? Też zdjąć? A jakbym tak nie dosłyszała podstawowego pytania i powiedziała "nie!"

Przyznam, że nie przyszła mi ta kwestia do głowy. Ale odpowiedź wydaje się jedyna słuszna.

Chyba że aparat będzie pod kolor przewodni, to wtedy może ujdzie

Napisane przez Sziket

Czyżby był młodszy? Bo jeśli młodszy to dooobry
A tak serio to póki nie spróbujesz to się nie dowiesz, może przynajmniej poznaj go bliżej, jak nie będzie rokował na chłopa to może zostać fajnym kumplem.

Właśnie starszy lepszy

[Margot45]

Napisane przez rombek

Przyznam, że nie przyszła mi ta kwestia do głowy. Ale odpowiedź wydaje się jedyna słuszna.

Chyba że aparat będzie pod kolor przewodni, to wtedy może ujdzie

Właśnie starszy lepszy

Oczywiście, ze starszy lepszy!

A Ty wiesz, jak to podwyższy koszty wesela? Zamówić sobie specjalny aparat w kolorze przewodnim! A jak ktoś nosi dwa, to już w ogóle

[rombek]

Napisane przez Margot45

Oczywiście, ze starszy lepszy!

A Ty wiesz, jak to podwyższy koszty wesela? Zamówić sobie specjalny aparat w kolorze przewodnim! A jak ktoś nosi dwa, to już w ogóle

Zwróci się z kopert

[agniesiaa]

OMG, dobrze, że tą całą imprezę mam już za sobą dawno, dawno temu

[201611240917]

Ja tam wolę młodszych :P

Szkoda, że przez apkę nie można korzystać z klubu.

[faeria]

Napisane przez Sziket

Czyżby był młodszy? Bo jeśli młodszy to dooobry
A tak serio to póki nie spróbujesz to się nie dowiesz, może przynajmniej poznaj go bliżej, jak nie będzie rokował na chłopa to może zostać fajnym kumplem.

I chyba w ten sposób to potraktuję, jako - może - ciekawą znajomość. Teraz i tak nie mam czasu na jakieś spotykanie się czy ogólne wychodzenie - po pierwsze nie ma mnie w mieście, po drugie mam za niedługo ostatnie, ważne egzaminy.

Jest starszy, o 9 lat. Z jednej strony to dla mnie dziwne i za dużo, z drugiej zaś jakoś nie przeszkadzało mi wcześniej spotykanie się z 7 lat starszym, obracam się w kręgu znajomych o średniej wieku 27-28, a tu 2-3 lata raptem robią dla mnie dużą różnicę i jakoś tak... nie wiem. Mój wymarzony wiek to 3-5 lat starszy, z drugiej zaś to tylko liczba i nie chcę patrzeć na ludzi przez ten pryzmat... Na razie i tak to jest na etapie rozmów i chyba po prostu zobaczę, jaki ma charakter, jaki jest jako kolega i... tyle Miła znajomość.

Mój ex (ten słynny od pierdzionka i przyprawiania rogów i kłamstw ) był rok starszy i może też przez to różnica o tyle lat jest dla mnie... dziwna?

[Margot45]

Napisane przez faeria

Jest starszy, o 9 lat.

Wejdź sobie na wątek "Starsi mężczyźni, młodsze kobiety" to zobaczysz, co to jest duża różnica wieku 9 lat to naprawdę niewiele.

[Maja102]

Napisane przez faeria

Ja od wcześniejszych doświadczeń jestem forever alone i dobrze mi z tym

przybij piątkę
a na żadne spotkania z facetami zwyczajnie nie mam czasu ani ochoty

[agniesiaa]

Napisane przez faeria

I chyba w ten sposób to potraktuję, jako - może - ciekawą znajomość. Teraz i tak nie mam czasu na jakieś spotykanie się czy ogólne wychodzenie - po pierwsze nie ma mnie w mieście, po drugie mam za niedługo ostatnie, ważne egzaminy.

Jest starszy, o 9 lat. Z jednej strony to dla mnie dziwne i za dużo, z drugiej zaś jakoś nie przeszkadzało mi wcześniej spotykanie się z 7 lat starszym, obracam się w kręgu znajomych o średniej wieku 27-28, a tu 2-3 lata raptem robią dla mnie dużą różnicę i jakoś tak... nie wiem. Mój wymarzony wiek to 3-5 lat starszy, z drugiej zaś to tylko liczba i nie chcę patrzeć na ludzi przez ten pryzmat... Na razie i tak to jest na etapie rozmów i chyba po prostu zobaczę, jaki ma charakter, jaki jest jako kolega i... tyle Miła znajomość.

Mój ex (ten słynny od pierdzionka i przyprawiania rogów i kłamstw ) był rok starszy i może też przez to różnica o tyle lat jest dla mnie... dziwna?

Nie wiem, czy to dużo. Mój jest ode mnie starszy o 5 lat i czasem zachowuje się jak "podaj kapcie i gazetkę", ale to musi mieć wyraźnie słabszy dzień Poza tym, tej różnicy nie odczuwam, no może tylko po kolorze włosów

[faeria]

Napisane przez Margot45

Wejdź sobie na wątek "Starsi mężczyźni, młodsze kobiety" to zobaczysz, co to jest duża różnica wieku 9 lat to naprawdę niewiele.

9 albo 10
A no i ja mam "tylko" 22 Ale tak czy inaczej pocieszyłaś, że to nie jest na start skreślone, tylko na spokojnie na początku wybadać grunt
Dobrze, że w razie czego chociaż w domu nikt nie będzie temu przeciwny, mój brat był w związku z identyczną różnicą wieku i zdążył już ich przyzwyczaić

[Margot45]

Napisane przez faeria

9 albo 10
A no i ja mam "tylko" 22 Ale tak czy inaczej pocieszyłaś, że to nie jest na start skreślone, tylko na spokojnie na początku wybadać grunt

Wiesz, ja już po raz drugi jestem w związku z facetem starszym ode mnie o lat -naście. I napiszę tak: za pierwszym razem, gdybym od początku wiedziała, ile on ma lat, nie zgodziłabym się nawet na spotkanie. Ale okazał się więcej niż interesujący i tak to potrwało przez parę lat
I teraz na metryczkę zwracam uwagę w ostatniej kolejności. Sama zobaczysz, czy Ci to pasuje.

[faeria]

Napisane przez Margot45

Wiesz, ja już po raz drugi jestem w związku z facetem starszym ode mnie o lat -naście. I napiszę tak: za pierwszym razem, gdybym od początku wiedziała, ile on ma lat, nie zgodziłabym się nawet na spotkanie. Ale okazał się więcej niż interesujący i tak to potrwało przez parę lat
I teraz na metryczkę zwracam uwagę w ostatniej kolejności. Sama zobaczysz, czy Ci to pasuje.

Dziękuję za rady Dobrze jest pogadać z kimś bardziej doświadczonym

[201611240917]

E tam dycha to mała różnica wieku.

Ja dziś się opalam.