Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[Mad_lenka]

Napisane przez RosesAreRed

Jestesmy w domu i rycze ze szczescia a maz ze mna. Wypucowal caly dom, dokonczyl wszystko czego ja niedokonczylam przez nagly porod, popral wszystko co czekalo w bielizniaku, a na stole czekal przepiekny bukiet kwiatow. Dziekuje wam dziewczyny za wszystkie cieple slowa i wsparcie. Jestescie wspaniale. Laktacja mi ruszyla. Rano odciagnelam 20ml (wczoraj 1ml), co 3h mam napompowane cycochy nowa porcja mlenia, gotowe do ciumkania. Emi zadowolona, wstawie wam zaraz fajna focie na fb
Musze odespac i wracam do was z pelna para. Przede wszystkim trzeba uzupelnic pierwsza strone. Kto urodzil? Kto rodzi? Za czym stoi ta kolejka?
Jestem przeszczesliwa

Ach! Bardzo się cieszę, że wszystko się tak pięknie poskładało brawo dla męża!
Cieszcie się sobą, odpoczywaj

[Jowi20]

Napisane przez RosesAreRed

Jestesmy w domu i rycze ze szczescia a maz ze mna. Wypucowal caly dom, dokonczyl wszystko czego ja niedokonczylam przez nagly porod, popral wszystko co czekalo w bielizniaku, a na stole czekal przepiekny bukiet kwiatow. Dziekuje wam dziewczyny za wszystkie cieple slowa i wsparcie. Jestescie wspaniale. Laktacja mi ruszyla. Rano odciagnelam 20ml (wczoraj 1ml), co 3h mam napompowane cycochy nowa porcja mlenia, gotowe do ciumkania. Emi zadowolona, wstawie wam zaraz fajna focie na fb
Musze odespac i wracam do was z pelna para. Przede wszystkim trzeba uzupelnic pierwsza strone. Kto urodzil? Kto rodzi? Za czym stoi ta kolejka?
Jestem przeszczesliwa

Witamy

[anulus17]

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

[asta9126]

Napisane przez RosesAreRed

Jestesmy w domu i rycze ze szczescia a maz ze mna. Wypucowal caly dom, dokonczyl wszystko czego ja niedokonczylam przez nagly porod, popral wszystko co czekalo w bielizniaku, a na stole czekal przepiekny bukiet kwiatow. Dziekuje wam dziewczyny za wszystkie cieple slowa i wsparcie. Jestescie wspaniale. Laktacja mi ruszyla. Rano odciagnelam 20ml (wczoraj 1ml), co 3h mam napompowane cycochy nowa porcja mlenia, gotowe do ciumkania. Emi zadowolona, wstawie wam zaraz fajna focie na fb
Musze odespac i wracam do was z pelna para. Przede wszystkim trzeba uzupelnic pierwsza strone. Kto urodzil? Kto rodzi? Za czym stoi ta kolejka?
Jestem przeszczesliwa

Ale zazdroszczę że mąż tak się spisał.

Życzę powodzenia w karmieniu!

[Mad_lenka]

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Gratulacje

[no_doubt]

Napisane przez RosesAreRed

Jestesmy w domu i rycze ze szczescia a maz ze mna. Wypucowal caly dom, dokonczyl wszystko czego ja niedokonczylam przez nagly porod, popral wszystko co czekalo w bielizniaku, a na stole czekal przepiekny bukiet kwiatow. Dziekuje wam dziewczyny za wszystkie cieple slowa i wsparcie. Jestescie wspaniale. Laktacja mi ruszyla. Rano odciagnelam 20ml (wczoraj 1ml), co 3h mam napompowane cycochy nowa porcja mlenia, gotowe do ciumkania. Emi zadowolona, wstawie wam zaraz fajna focie na fb
Musze odespac i wracam do was z pelna para. Przede wszystkim trzeba uzupelnic pierwsza strone. Kto urodzil? Kto rodzi? Za czym stoi ta kolejka?
Jestem przeszczesliwa

Super - to jest prawdziwy facet z jajami ) przywitał swoje kobietki jak należy )) gratuluję, że laktacja ruszyła )))

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Gratulacje


Dziewczyny ja jutro proszę o kciuki!!!! Ruszamy z majdanem z rana i może przywitamy Miśkę ależ się stresuję.....

[lourose]

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Fantastycznie

[Clio_99]

Napisane przez Monanka83

[/COLOR]Dziewczyny, jeszcze jedno pytanie z cyklu z du.py, dosłownie - macie jakieś sprawdzone sposoby, maści, mazidelka, zaklęcia na hemoroidy?

Ja polecam Posterisan. Szybko się rozprawil z problemem

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Gratulacje

Ehh umieram dziś z nudów. Nic się nie dzieje dziś ani jednego skurczu, nic nie boli - jakbym w ciąży nie była :/ nawet wy mało dziś piszecie :p

[zabciajs]

Anulus gratulacje!
No_doubt
Rose cudnie, że już w domu.

Większa połowa już rozpakowana.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez fruzjape

Na kibelku

Rodzilaś na kibelku? Wowwww

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Clio zauważylam, że dużo mniej już się pisze na forum. Rozpakowane cieszą się nosorożcami, a my czekające chyba wpadłyśmy w jakies takie.. nie wiem co, wegetacja, nuda..

[pluszowy_kot]

Roses, super że już wróciliście!

A ja w temacie laktacji - macie jakieś pomysły jak rozbujać jedną pierś? 99% tego co ściągam jest z prawej, z lewej mizerne kropelki. Gdyby z niej leciało tyle samo, to z palcem w nosie bym kociaka wykarmiła i pewnie by jeszcze zostało. Normalnie to się do tej słabszej piersi dostawia dziecko. A tutaj co, laktator? I jak normalnie ciągnę co 3 godziny to z tej np co 1,5?

żabcia, położne przy porodzie Ci wszystko powiedzą, nie musisz nic sama wymyślać. Możesz sobie wymyślić pozycję, ale nie zawsze w niej będzie najlepiej. Mi najpierw kazali przeć na lewym boku przyciągając kolana do siebie, ale to był koszmar. Później przy drabince - stać i jak zaczynał się skurcz to robić bardzo niski skład i przeć. W tej było mi najlepiej, ale co z tego, jak postęp mizerny? Skończyłam "na żuka" - pupa niżej niż reszta ciała, nogi na oparte podpórkach, na skurczu przyciągać do siebie, broda do klatki. W końcu jedną nogę mi dociskała położna, drugą studentka a mąż trzymał głowę.

[agassek]

Mi np. cieżko wbić się w tematy związane z laktacją czy opieką nad noworodkiem, bo jeszcze na ten temat nic nie wiem

Za to mam teraz czas na to, żeby ostatecznie przygotować dom- to co większość z dziewczyn ma już dawno za sobą w końcu ustawiliśmy łóżeczko (koty na razie chyba myślą, że to dla nich ), spakowałam torbę już tak na 100% i nawet biurko w pracy posprzątałam

Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani z siłowni, że mi zostały tylko dwa wejścia i karnet kończy się za dwa tygodnie i czy chciałabym przedłużyć, ale jej powiedziałam, że za dwa tygodnie mam zamiar urodzić, więc raczej nie

[zabciajs]

Agassek my tu mozemy na tematy przedporodowe rozkminiać,troche nas jeszcze jest

[fruzjape]

zabcia tak, na kibelku było mi najwygodniej, wiec tam rodziłam najpierw parłam na klęczkach, ale na toalecie było mi zdecydowanie najlepiej.

kocie a jakbyś do gorszej piersi przystawala kociaka, zeby sie nią "pobawił"? Kontakt ze slina podobno poprawia sprawę.

[agassek]

Zabcia, wiem, wiem ale mam wrażenie, że wszystko zostało już przewałkowane

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Gratulacje!

Napisane przez no_doubt

Super - to jest prawdziwy facet z jajami ) przywitał swoje kobietki jak należy )) gratuluję, że laktacja ruszyła )))



Gratulacje


Dziewczyny ja jutro proszę o kciuki!!!! Ruszamy z majdanem z rana i może przywitamy Miśkę ależ się stresuję.....

Kciuki

[Mad_lenka]

Kto sobie zmierzy za mnie cukier? Nie chce mi się wstawać. Leń okrutny :/

[agassek]

Anulus, gratulacje

[AnneMariie]

Napisane przez kaylla

AnneMarie - ja na spacery z małą wychodzę tylko jak na razie staram się wyjść tak, żeby zdążyć miedzy karmieniami.
Jakoś nie bardzo bawi mnie szukanie miejsca do nakarmienia małej 15 minut po wyjściu z domu.

Moze sprobuj wyjsc z mezem na kawe, nie bedziesz sama, bedzie mogl ci pomoc jak bedzie pora karmienia. My czasami caly dzien poza domem spedzamy z malym i da sie faktycznie samej to slabo, ale juz z mezem do pomocy powinno byc ok.

Napisane przez zabciajs

Przypomniałam sobie o co miałam Was wczoraj pytać. Jaką pozycję przyjęłyście do porodu - Mona i Ann to na siedząco z nogami trzymanymi przez facetów tak? Fruzjape na siedząco, na łóżku?

Ja musialam na siedzaco, bo mialam znieczulenie i musieli monitorowac. ale moja mama mowila tak jak fruzjape, najlepiej na kibelku :p

Napisane przez anulus17

Urodziłam coreczke 17 maj godzina 2.10 ,51 cm i 3345 gram, poród siłami natury. Opiszę wszystko jak wrócimy do domu.

Gratulacje!!!


Roses, witamy w domu!!

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

No doubt, trzymam kciuki! Juz tak blisko

[pluszowy_kot]

Napisane przez fruzjape

kocie a jakbyś do gorszej piersi przystawala kociaka, zeby sie nią "pobawił"? Kontakt ze slina podobno poprawia sprawę.

Może popróbuję, ale już kilka razy próbowałam i kociak się tylko złościł że czuje mleko a nic mu nie leci i był ryk... A w szpitalu, jak jeszcze myśleliśmy że je z piersi to właśnie tą słabszą preferował do ciumkania. No i nie bardzo wiem kiedy go dostawiać - właśnie jak głodny to się drze, jak się naje to usypia. Może jak go dopadnie godzina czarownic i go będziemy okręcać to zamiast smoczka ja mu się podstawię...

[Mad_lenka]

Wstałam, cukier zmierzony i dwa daktyle zjedzone.
Telefony zaczynają i mi działać na nerwy. Każdemu to samo mówić. Na początku to było miłe, ale powoli tracę cierpliwość.

[zabciajs]

Oglądam serial cały czas, mąż projekty i tak lecą dnie.a chciałabym coś poczytać,ale skupić się nie umiem.
I ciagnie mnie do słodyczy :/
A jutro ostatnie usg i aż się boje.


Ale na takim otwartym kibelku?

Madlenka,pytaja czy już?? Nosz kuźwa przecież nawet termin nie minał.
Mnie nikt nie męczy na szczęscie. Ale ja zawsze mowilam,ze moze pod koniec maja,moze w czerwcu. I wiele osob sobie zakodowalo czerwiec.

[daggmara]

Napisane przez zabciajs

Clio zauważylam, że dużo mniej już się pisze na forum. Rozpakowane cieszą się nosorożcami, a my czekające chyba wpadłyśmy w jakies takie.. nie wiem co, wegetacja, nuda..

U mnie nosorożców, jednorożców i tęczy brak. Młody mnie dziś przeczołgał... od 12 do 20 nie spał, tylko przysypiał na krótkie chwile. Więc karmienie, przewijanie i noszenie w kółko. Głowa mi pęka i padam na dziób..

Napisane przez pluszowy_kot

Roses, super że już wróciliście!

A ja w temacie laktacji - macie jakieś pomysły jak rozbujać jedną pierś? 99% tego co ściągam jest z prawej, z lewej mizerne kropelki. Gdyby z niej leciało tyle samo, to z palcem w nosie bym kociaka wykarmiła i pewnie by jeszcze zostało. Normalnie to się do tej słabszej piersi dostawia dziecko. A tutaj co, laktator? I jak normalnie ciągnę co 3 godziny to z tej np co 1,5?

Zdecydowanie spróbowałabym odciągać częściej z tej piersi. Możesz spróbować też popijać herbatki laktacyjne, Karmi, pokrzywę, żeby dodatkowo pobudzić laktację.

No doubt - kciuki na jutro!

Anulus - serdeczne gratulacje!

[Mad_lenka]

Napisane przez no_doubt

Super - to jest prawdziwy facet z jajami ) przywitał swoje kobietki jak należy )) gratuluję, że laktacja ruszyła )))



Gratulacje


Dziewczyny ja jutro proszę o kciuki!!!! Ruszamy z majdanem z rana i może przywitamy Miśkę ależ się stresuję.....

Kciuki zaciśnięte

[zabciajs]

Napisane przez daggmara

U mnie nosorożców, jednorożców i tęczy brak. Młody mnie dziś przeczołgał... od 12 do 20 nie spał, tylko przysypiał na krótkie chwile. Więc karmienie, przewijanie i noszenie w kółko. Głowa mi pęka i padam na dziób..


Zdecydowanie spróbowałabym odciągać częściej z tej piersi. Możesz spróbować też popijać herbatki laktacyjne, Karmi, pokrzywę, żeby dodatkowo pobudzić laktację.

No doubt - kciuki na jutro!

Anulus - serdeczne gratulacje!

Dobrze Kochana,że piszesz o tym. Wkurza mnie jak ktos udaje,ze tylko jest cudownie. Przeciez to,ze masz/macie dość to normalna sprawa.
A mowienie o tym może tylko pomóc.
A nie pieprzenie,nie spie,nie jem,piersi mi odpadaja ale jest cudownie.
Kochacie te Wasze dzieciaczki,ale przeczolgać to napewno potrafią.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

A z mężem gadała? Ja mam inny problem,bo mój ma projekty,zaraz nauke sesje. I przecież nie będe wymagać aby czytał o dzieciach czy siedzial przy mnie i mnie glaskał. Ja mam czas na to,po urodzeniu bedzie w czasie sesji, w dodatku rodzinka mojego brata przylatuje w połowie czerwca..ehh
Zamiast przechodzić to na spokojnie będzie miał tyle na głowie,ze szok. Nie tak miało to wyglądać..

[no_doubt]

Dzięki dziewczyny

Mnie od pytań: "czy już?" bardziej wkurzają: "stresujesz się?" albo teksty typu "wszystko się zmieni" "już się nie wyśpisz" jakby świat miał się skończyć po urodzeniu

[Clio_99]

.

[zabciajs]

Napisane przez no_doubt

Dzięki dziewczyny

Mnie od pytań: "czy już?" bardziej wkurzają: "stresujesz się?" albo teksty typu "wszystko się zmieni" "już się nie wyśpisz" jakby świat miał się skończyć po urodzeniu

Taak i na słowa 'stresujesz sie' zaczynasz to robić. Pogryź to mało!
A reszta ehh jakbyśmy myślały,że dziecko po wyjściu będzie nas obsługiwać

[agassek]

Tak myślę o tych Waszych mężach, tych którzy się bardzo angażują i tych, którzy mniej i zastanawiam się jak to będzie u nas
Zakładałam, że mąż nie weźmie urlopu po porodzie, bo u nas tak, że on musi pracować, żeby była kasa, ale wczoraj powiedział, że planuje być z nami trochę, bo to ważniejsze niż praca... Tylko obawiam się, że chodzi o to, żeby mógł sobie pospać do 9-10 zamiast wstawać przed 7
Zobaczymy jak to będzie... Z drugiej strony na szczęście mamy taką możliwość, że może na luzie przyjechać do domu jak będzie taka potrzeba albo jeździć do pracy na pół dnia... Może jestem niesprawiedliwa

Poza tym dzwoniła właśnie mama, że zmarła moja "ciocia"- właściwie to nie rodzina, ale starsza pani, która zajmowała się mną i moim bratem, kiedy byliśmy dziećmi... Ostatni raz byłyśmy u niej w zeszłym roku w wakacje, teraz planowałam jechać z dzidziusiem, na pewno by się ucieszyła nawet nie wiem czy wiedziała o mojej ciąży... i w piątek jest pogrzeb, zastanawiam się czy to dobry pomysł, żebym pojechała?
Ogólnie czuję się na siłach i fizycznie i psychicznie raczej też, ale z drugiej strony to sama końcówka ciąży... Myślicie, że to rozsądne?

Clio śliczny kącik Przypomniałaś mi, że też miałam zamówić ten plakat z "Aniele Boży..." bo to to, dobrze widzę? Ale to może poczekam z kolorem aż będziemy znali płeć

[zabciajs]

Agasek a jak daleko?
Mój to wiem,ze chocby nie wiem co bedzie chcial mi/nam pomoc. Wolne bierze. Ale ja się martwie czy wydoli i fizycznie i psychicznie.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Remont tez stoi. Ale pogodzilam się z tym. Wiem, ze robi co się tylko da.

[agassek]

Napisane przez zabciajs

Agasek a jak daleko?
Mój to wiem,ze chocby nie wiem co bedzie chcial mi/nam pomoc. Wolne bierze. Ale ja się martwie czy wydoli i fizycznie i psychicznie.

Odległość żadna, więc to nie problem

Ech, głowa mnie rozbolała jeszcze