Znieczulenie przy porodzie 2017

[Elemela]

Cześć Kobietki
Orientujecie się może jak wygląda kwestia znieczulenia zewnątrzoponowego przy porodzie? Wiem, że od 1 lipca weszły nowe przepisy, wg których każda mama może poprosić o bezpłatne znieczulenie, ale słyszałam również, że bywają z tym problemy... Macie jakąś wiedzę w tym temacie? Może coś z własnego doświadczenia albo koleżanek ?
Moja pierwsza dzidzia przyszła na świat tradycyjnie, bez znieczulenia, a tym razem (szykujemy się na początek kwietnia) jeśli miałabym możliwość, chciałabym skorzystać z zzo.
Coś ktoś?
Dziękuję

[Depresja2010]

Moja kuzynka rodzila 3 tyg temu przekonana,ze tak jak przy 1 dziecku dostanie bez problemu,niestety rodzila bez bo jej powiedzieli,ze to zbedne brak slow

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Prosić możesz, pewnie. Jest tylko jeden problem: brak anestezjologa. Jak będzie zajęty, to nikt ci go nie poda.

[ferimori]

W moim szpitalu wymagają uczestnictwa w spotkaniu na temat konsekwencji itd przed porodem, inaczej kręcą nosem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elemela]

Czyli temat znieczulenia wygląda tak ładnie tylko w teorii. Ciekawe jak ostatecznie będzie u mnie, podejrzewam,że problem może pojawić się z anestezjologiem.

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

A to chyba nie do końca w porządku ze strony personelu, tym bardziej, że miała prawo do znieczulenia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No ale wiesz, jednocześnie rodzących może być 7... Tylu anestezjologów zatrudnić? Bo wiesz, teoretycznie, to każda z tych 7 może mieć sn zakończony cc. Wówczas anes musi na sali być.
Ja nie mówię, że to w porządku, no ale po prostu czasem nie bardzo jest wyjście.

[natalia_t]

Ogólnie to można poprosić, pewnie. Tylko trzeba to zrobić odpowiednio wcześnie, żeby anestezjolog mógł znieczulić "w wolnej chwili" między trzema innymi rodzącymi i dwoma cesarkami. Jak się dojedzie do szpitala gdy już boli jak diabli, anestezjolog przez najbliższą godzinę/dwie jest zajęty, a gdy już przyjdzie rodząca nie da rady usiedzieć kilka minut nieruchomo, żeby nie wbić igły gdzie nie trzeba, to niestety, nikt się tego nie podejmie.
I radzę się wcześniej zorientować gdzie i jacy lekarze robią z tym problemy. W wielu szpitalach problemu nie ma, tylko właśnie to co pisałam wyżej - zgłosić chęć znieczulenia od razu po przyjeździe do szpitala, nie zgrywać bohaterki i nie czekać do ostatniej chwili, bo może zabraknąć czasu, anestezjologa i nerwów rodzącej i lekarzy.

[Elemela]

Dzięki, zgłoszę chęć znieczulenia przy załatwianiu formalności na izbie przyjęć. Kto wie? Może się uda, a jak nie to tradycyjnie, bez udogodnień 😉

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Rzeczywiście,teoretycznie może zdarzyć się tak jak piszesz. Albo anestezjolog będzie niespodziewanie potrzebny na innym oddziale... Pożyjemy zobaczymy.

[yemiola]

Mi położna mówila ze robia znieczulenie jak jest rozwarcie na max 4 cm, jeśli wiecej to nie bo cała procedura zzo spowolniłaby tylko poród.

[annamari29]

W szpitalu, w którym rodziłam nie ma takiej możliwości nawet.... . W zasadzie nawet nie byłam zainteresowana, w szkole rodzenia mnie o tym poinformowali i na stronie gdzierodzic też jest info o tym

[Elemela]

Dowiedziałam się, że w szpitalu w mojej miejscowości też nie ma możliwości znieczulenia zewnątrzoponowego z przyczyn personalnych, musiałby być anestezjolog cały czas na oddziale, a szpital nie ma możliwości zatrudnienia dodatkowych osób, bo zapewne byłby potrzebny nie jeden, a dwóch lub trzech anestezjologów... Po co więc wprowadzane są ustawy, jeśli za nimi nie idą dodatkowe środki dla szpitali by mogły zatrudnić potrzebną ilość osób..?

[annamari29]

Napisane przez Elemela

Dowiedziałam się, że w szpitalu w mojej miejscowości też nie ma możliwości znieczulenia zewnątrzoponowego z przyczyn personalnych, musiałby być anestezjolog cały czas na oddziale, a szpital nie ma możliwości zatrudnienia dodatkowych osób, bo zapewne byłby potrzebny nie jeden, a dwóch lub trzech anestezjologów... Po co więc wprowadzane są ustawy, jeśli za nimi nie idą dodatkowe środki dla szpitali by mogły zatrudnić potrzebną ilość osób..?

Temat rzeka, nie pierwsza i nie ostatnia ustawa, która w życiu się nie sprawdza, np. ostatnio opisywane było omijany jest pakiet onkologiczny, nie dają karty jak jest podejrzenie raka tylko dopiero jak się potwierdzi. Kolejny przykład, troszkę już zanikający bo chyba tylko do końca roku ma obowiązywać, standard opieki okołoporodowej. NIK wykazał, że chyba 8 na 29 badanych spełniało normy. Takich przykładów można mnożyć, To są takie ustawy, które nie mają sankcji prawnych za nierealizowanie ich, więc efekty są jakie są. Zresztą jeszcze troszkę pod rządami "pisiorów" to kobiety będą rodzić obowiązkowo na kolanach klepiąc paciorki

[Elemela]

Napisane przez annamari29

Temat rzeka, nie pierwsza i nie ostatnia ustawa, która w życiu się nie sprawdza, np. ostatnio opisywane było omijany jest pakiet onkologiczny, nie dają karty jak jest podejrzenie raka tylko dopiero jak się potwierdzi. Kolejny przykład, troszkę już zanikający bo chyba tylko do końca roku ma obowiązywać, standard opieki okołoporodowej. NIK wykazał, że chyba 8 na 29 badanych spełniało normy. Takich przykładów można mnożyć, To są takie ustawy, które nie mają sankcji prawnych za nierealizowanie ich, więc efekty są jakie są. Zresztą jeszcze troszkę pod rządami "pisiorów" to kobiety będą rodzić obowiązkowo na kolanach klepiąc paciorki

O pakiecie onkologicznym i o tym, że nie funkcjonuje jak trzeba "coś" słyszałam, ale nie wnikałam w szczegóły, bo to było już po tym, jak bliska mi osoba zmarła na raka...
"pisiorki" troszkę za bardzo ingerują w kobiece sprawy, ale skoro ma się dług do spłacenia wobec kościoła...

[Mamazpowolania]

Napisane przez Elemela

Cześć Kobietki
Orientujecie się może jak wygląda kwestia znieczulenia zewnątrzoponowego przy porodzie? Wiem, że od 1 lipca weszły nowe przepisy, wg których każda mama może poprosić o bezpłatne znieczulenie, ale słyszałam również, że bywają z tym problemy... Macie jakąś wiedzę w tym temacie? Może coś z własnego doświadczenia albo koleżanek ?
Moja pierwsza dzidzia przyszła na świat tradycyjnie, bez znieczulenia, a tym razem (szykujemy się na początek kwietnia) jeśli miałabym możliwość, chciałabym skorzystać z zzo.
Coś ktoś?
Dziękuję

Masz prawo poprosić o znieczulenie. Nie zmienia to faktu, że niestety musisz sobie to "wywalczyć", bo nie raz położne mogą stawiać opór (czyli np przekonywać cię, że nie jest to dobry pomysł). Osobiście nie korzystałam ze względu na ryzyko spowolnienia akcji porodowej.

[joasia696]

U mnie w mieście rodzi się bez znieczulenia,bo nie ma anestezjologa na stałe. To jest śmieszne. Ja jednak wolę mieć wybór i podczas akcji porodowej podjąć decyzję. Będę musiała jechać 45 km do szpitala, ale chcę mieć wybór. To jest straszne, że jest XXI wiek a kobieta nie ma dostępu do znieczulenia.

[Elemela]

Napisane przez joasia696

U mnie w mieście rodzi się bez znieczulenia,bo nie ma anestezjologa na stałe. To jest śmieszne. Ja jednak wolę mieć wybór i podczas akcji porodowej podjąć decyzję. Będę musiała jechać 45 km do szpitala, ale chcę mieć wybór. To jest straszne, że jest XXI wiek a kobieta nie ma dostępu do znieczulenia.

No to tak jak w moim szpitalu... Też wolałabym mieć wybór, ale niestety, nie w tym szpitalu... Liczę na to, że dam radę bez znieczulenia, tak jak poprzednio. Najwyżej pogryzę łóżka albo położne
Mimo braku znieczulenia zdecydowałam się na mój szpital, bo dużym plusem jest to, że jest blisko, a z różnych względów to jest dla mnie bardzo istotne.
Masz racje, to jest i śmieszne i straszne zarazem, że w tych czasach kobiety nie maja bezproblemowego dostępu do znieczulenia... Choć niby gwarantuje to ustawa, która jednak jak widać to zwykły "pic na wodę "...

[mawik0]

Trochę przeraża mnie to, co piszecie. Ja rodziłam ze znieczuleniem. Najpierw było wywoływanie porodu, bo cała akcja trwała naprawdę za długo (9h), a potem poprosiłam o znieczulenie, bo myślałam, że zdechnę z bólu. Na szczęście anestezjolog był dostępny i znieczulenie dostałam, dzięki czemu do tej pory poród wspominam całkiem dobrze. Nie mam żadnej traumy.
Teraz obawiam się, że jak zmienią się standardy, to też usłyszę, że znieczulenie mi niepotrzebne. A jak przypomnę sobie ten ból przed zaaplikowaniem zzo, to aż się boję znów rodzić. Podziwiam kobiety, które rodzą bez znieczulenia.

[annamari29]

[/COLOR]

Napisane przez Elemela

No to tak jak w moim szpitalu... Też wolałabym mieć wybór, ale niestety, nie w tym szpitalu... Liczę na to, że dam radę bez znieczulenia, tak jak poprzednio. Najwyżej pogryzę łóżka albo położne
Mimo braku znieczulenia zdecydowałam się na mój szpital, bo dużym plusem jest to, że jest blisko, a z różnych względów to jest dla mnie bardzo istotne.
Masz racje, to jest i śmieszne i straszne zarazem, że w tych czasach kobiety nie maja bezproblemowego dostępu do znieczulenia... Choć niby gwarantuje to ustawa, która jednak jak widać to zwykły "pic na wodę "...

Dasz radę, nie taki poród straszny jak go opisują , tym bardziej, że to Twój drugi poród. Mnie tak wszyscy straszyli, że to taki ból jak łamanie kości, a jak dla mnie to nie ból, po prostu mega wysiłek organizmu plus skurcze. Może miałam szczęście i miałam lekki poród. Tak nawiasem na kiedy termin?

[Elemela]

Napisane przez annamari29

[/COLOR]
Dasz radę, nie taki poród straszny jak go opisują , tym bardziej, że to Twój drugi poród. Mnie tak wszyscy straszyli, że to taki ból jak łamanie kości, a jak dla mnie to nie ból, po prostu mega wysiłek organizmu plus skurcze. Może miałam szczęście i miałam lekki poród. Tak nawiasem na kiedy termin?

Termin mam na 3 kwietnia, ale wydaje mi się, że może być szybciej, bo w czwartek zaobserwowałam czop na bieliźnie... Na razie nic się nie dzieje.
Ja też podobno miałam lekki poród, choć trudno mi to ocenić, bo to był mój pierwszy i nie miałam skali porównawczej Liczę, że ten trudniejszy w związku z tym nie będzie

[joasia696]

Ja jestem odporna na ból, ale taki nieumyślny. Jak pomyślę, że jak zajdę w ciążę, to będę musiała urodzić to mi słabo. Jeszcze czekać 9 miesięcy, straszne. Jestem w trakcie starania się o dziecko, ale chyba bardziej się boję niż chcę. Chociaż dzieci są warte cierpienia

[delfix10]

ja podczas porodu prosiłam o znieczulenie bo myslałam że umrę i nie wytrzymam do końca, niestety dowiedziałam się ze mi nie dadzą bo nie będę czuła skurczy i nie dali
a jak wczesniej jeszcze ciąży wybierałam szpital do rodzenia i oglądałam porodówkę to położna snuła bajeczki o tym jak to dają znieczulenie do porodu,którego potem nie mozna sie doprosić .

[Elemela]

Napisane przez delfix10

ja podczas porodu prosiłam o znieczulenie bo myslałam że umrę i nie wytrzymam do końca, niestety dowiedziałam się ze mi nie dadzą bo nie będę czuła skurczy i nie dali
a jak wczesniej jeszcze ciąży wybierałam szpital do rodzenia i oglądałam porodówkę to położna snuła bajeczki o tym jak to dają znieczulenie do porodu,którego potem nie mozna sie doprosić .

O kurczę... Współczuję. Zostałaś zrobiona w tzw.konia... Może jakieś przeciwskazania były? Albo za duże rozwarcie? Sama nie wiem.
Albo brak anestezjologa w danym momencie... Albo ot tak, po prostu.
Pamiętam swój pierwszy poród, oczywiście bez znieczulenia. Gdy były chwile, że już nie mogłam wytrzymać, tez prosiłam o znieczulenie (płatne wtedy było), ale lekarka powiedziała, że zanim mi podadzą i zanim zadziała, to już urodzę. I po jakichś 2 godzinach było po wszystkim
Mam nadzieję, że nie męczyłaś się długo... To Twój pierwszy poród był?