Scent Bat LXII

[Redhaired Witch]

Ile starych twarzy!


Ja się wczoraj rozchorowałam, nie wiem czy korona, czy przeziębienie, objawy pasują do wszystkiego, a węch jeszcze mam. Stres jest.

[rachell111]

Napisane przez Kattarina

Nie mogę przestać myśleć o bliskich Katty i Ju. Osieroceni O ile syn Katty już dorosły, dwudziestoparoletni, to Gucio przecież wciąż dziecko - będzie dorastał bez mamy

Otóż to. . I ta świadomość, którą każda mama ma, że to równie dobrze mogę być ja. Nigdy nie wiadomo jakie figle spłata los czego dowodem jest historia Ju. Takich historii sa miliony niestety. To jest niewyobrazalna rozpacz.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

Ile starych twarzy!


Ja się wczoraj rozchorowałam, nie wiem czy korona, czy przeziębienie, objawy pasują do wszystkiego, a węch jeszcze mam. Stres jest.

Nooo młodosc nie wiecznosc .

Zarcik na poziomie familiady.

Kurcze nie dziwie sie ze jest stres u nas tez bo krąg chorujacych potwierdzonych testem sie zaciesnia. . Nie jest lekko.

Współczuję. Obserwujcie sie, wypoczywajcie i oby to jednak standardowe przeziebienie. Trzymam za to choc podejrzewam ze kwestia czasu jest to ze dopadnie kazdego. . Ale chcialabym sie mylic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzatAnka71]

Napisane przez rachell111

Otóż to. . I ta świadomość, którą każda mama ma, że to równie dobrze mogę być ja. Nigdy nie wiadomo jakie figle spłata los czego dowodem jest historia Ju. Takich historii sa miliony niestety. To jest niewyobrazalna rozpacz.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Nooo młodosc nie wiecznosc .

Zarcik na poziomie familiady.

Kurcze nie dziwie sie ze jest stres u nas tez bo krąg chorujacych potwierdzonych testem sie zaciesnia. . Nie jest lekko.

Współczuję. Obserwujcie sie, wypoczywajcie i oby to jednak standardowe przeziebienie. Trzymam za to choc podejrzewam ze kwestia czasu jest to ze dopadnie kazdego. . Ale chcialabym sie mylic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rejcz to już się wymknęło spod kontroli, wiedziałam że moje zarażenie się to tylko kwestia czasu, cieszę się tylko że tak lekko to przeszliśmy.
Ale niestety nie wszyscy tak przechodzą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

Mursz się dość regularnie pokazuje na insta, więc chyba tfutfu odpukać.


Redzia poproś pierwszego kontakta o skierowanie na wymaz na wszelki wypadek , oby to nie było to : kciuki: utrata węchu nie zawsze występuje.

[SzatAnka71]

Napisane przez Parabelka

Mursz się dość regularnie pokazuje na insta, więc chyba tfutfu odpukać.


Redzia poproś pierwszego kontakta o skierowanie na wymaz na wszelki wypadek , oby to nie było to : kciuki: utrata węchu nie zawsze występuje.

Dzięki Parabel :róża" pozdrów Ją i Flo gdybyś gdzieś " spotkała"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Spoora]

Napisane przez Parabelka

Mursz się dość regularnie pokazuje na insta, więc chyba tfutfu odpukać.

I na FB

[aileenn]

Dziewczyny, jak dobrze Was znowu widzieć!!!

Napisane przez Redhaired Witch

Ja się wczoraj rozchorowałam, nie wiem czy korona, czy przeziębienie, objawy pasują do wszystkiego, a węch jeszcze mam. Stres jest.

Red, trzymaj się! Tulam mocno I jeśli tylko dasz radę, odzywaj się, żebyśmy się nie martwiły Didy i małż bez objawów?

[Redhaired Witch]

Dziewczyny Jeszcze dycham, w zasadzie dziś czuję się normalnie tylko przymulona, temperatury nie mam, bóle minęły. Rodzina zupełnie zdrowa. Nawet nie biorę zwolnienia, rozłożę się z kompem (w sensie pracowym) na barłogu, otoczę kotami i herbatami

[aileenn]

Napisane przez Redhaired Witch

Dziewczyny Jeszcze dycham, w zasadzie dziś czuję się normalnie tylko przymulona, temperatury nie mam, bóle minęły. Rodzina zupełnie zdrowa. Nawet nie biorę zwolnienia, rozłożę się z kompem (w sensie pracowym) na barłogu, otoczę kotami i herbatami

Koty i herbaty - to brzmi naprawdę dobrze

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Dziewczyny Jeszcze dycham, w zasadzie dziś czuję się normalnie tylko przymulona, temperatury nie mam, bóle minęły. Rodzina zupełnie zdrowa. Nawet nie biorę zwolnienia, rozłożę się z kompem (w sensie pracowym) na barłogu, otoczę kotami i herbatami

zdrówka

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Koty i herbaty - to brzmi naprawdę dobrze

Wlasnie to samo chcialam napisac - ze koty i herbaty to bardzo dobra terapia.

Aileenn fajnie uslyszec ze ktos tez sie z tego cieszy .

Dobrze wiedziec Red ze lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamena]

Napisane przez Redhaired Witch

Dziewczyny Jeszcze dycham, w zasadzie dziś czuję się normalnie tylko przymulona, temperatury nie mam, bóle minęły. Rodzina zupełnie zdrowa. Nawet nie biorę zwolnienia, rozłożę się z kompem (w sensie pracowym) na barłogu, otoczę kotami i herbatami

Red, życzę zdrówka i lepszego samopoczucia - chociaż takie chorowanie jakie opisujesz jest całkiem faaaajne




my w pracy mieliśmy badania tzn. wymazy z nosa (fuuuuj aż z mózgu pobierają chyba, tak głeboko te patyki są wsadzane..) i jesteśmy negatywni, aż dziw - chociaż jedna koleżanka była chora (pozytywna) kilka tygodni temu, więc naszym zdaniem i tak pewnie już wszyscy to dawno przechorowaliśmy tylko z mało efektownymi objawami

[Maja102]

U nas home office od marca, powoli dziczejemy z chłopem
O ile można mówić o zdziczeniu introwertyków

[aileenn]

Kameno Dobrze Cię widzieć

Napisane przez Maja102

U nas home office od marca, powoli dziczejemy z chłopem
O ile można mówić o zdziczeniu introwertyków

Można mówić. Ja czuję, że od marca zdziczałam jeszcze bardziej, choć nie wiem, jak to było możliwe, skoro i tak już byłam "dziczyzną"

[kamena]

Napisane przez aileenn

Kameno Dobrze Cię widzieć

Napisane przez Maja102

U nas home office od marca, powoli dziczejemy z chłopem
O ile można mówić o zdziczeniu introwertyków

Napisane przez aileenn

Można mówić. Ja czuję, że od marca zdziczałam jeszcze bardziej, choć nie wiem, jak to było możliwe, skoro i tak już byłam "dziczyzną"

a u mnie prawie nic nie było pracy zdalnej - od marca do czerwca w robo 4 dni w tygodniu - potem już praktycznie cały czas - dopiero teraz mamy system zmianowy... i tak i tak są plusy i minusy, łatwiej mi się pracuje w robo, są materiały, łatwiej się skoncentrować, ale w domu z drugiej strony większy luz... można się oderwać od kompa i nastawić pranie

ku mojemu zaskoczeniu brak codziennego kontaktu z ludźmi w pracy sprawił że autentycznie skakałam pod górę z radości, z samego tylko powodu że ich widzę

[Redhaired Witch]

Napisane przez kamena

można się oderwać od kompa i nastawić pranie

Oł jess, ciągle sobie odkurzam w godzinach pracy albo zbieram kocie g... Bardzo mi odpowiada ta zdalna praca, nie tracę czasu na dojazdy i szykowanie, do ludzi z pracy mi nie tęskno (trafił mi się średnio kompatybilny ze mną pokój).

EDIT: dzięki za życzenia zdrowia, przeszło mi po kilku dniach, ale objawy były cokolwiek dziwne - np. zawroty głowy, słabość. Węch też osłabiony. Testu nie robiłam, nie dostałam skierowania. Później TŻ chorował przez cały jeden dzień, a jarl przez półtora dnia. No a przedwczoraj dostaliśmy sms'a, że w przedszkolu covid - ale to już nie nasza wina, za szybko by było.

BTW podrzucę ku pamięci fotę jarla, powiada, że różowy to jego ulubiony kolor. Chyba będzie trzeba wywiesić tęczowe flagi na balkonie

[Parabelka]

Redzia jaki jarl już urośnięty a dopiero co mu kołysankę układałaś ! strasznie szybko te didy sie starzeją

Zróbcie sobie przeciwciała , będziecie wiedzieć czyście byli ukoronowani . W świetle nieznanych odległych i poznawanych szybkich skutków nawet łagodnych przebiegów , lepiej mieć dowód w garści , jakby się w przyszłości a tfutfu coś dziwnego ze zdrowiem zaczęło robić.

[Redhaired Witch]

Parabelko, a co sądzisz o takich tanich testach na przeciwciała: https://sklep.alablaboratoria.pl/bad...250&p_id=&tab= ? Warte to cokolwiek? Jak przystało na hipochondryczkę przezywam teraz ciężki okres psychiczny Jeszcze zaczęły mi doskwierać poranne spadki ciśnienia...

[melkmeisje]

Mnie tez cudownie na hołm ofisie, mam nadzieję, że chociaż częściowo zostanie to na stałe. Ostatnio bywałam w biurze raz w tygodniu i to też było fajne, zawsze jakaś "rozrywka" Wczoraj byłam w firmie odebrać nowego laptopa i w najbliższych tygodniach już się tam nie wybieram wcale, bo i nie mam po co. Oszczędzam 2h dziennie na dojazdach, mogę sobie w międzyczasie coś poogarniać w domu (zdarza mi się nawet na zakupy wyskoczyć w ciągu dnia), jestem wyspana, lepiej zorganizowana, zdrowiej jem... A i praca jakimś cudem na takim trybie nie ucierpiała. Jedyne, czego mi żal, to podróże... Mam obecnie pracę, której największym plusem były fajne wyjazdy służbowe, a teraz dvpa, wiadomo. W 2019 roku byłam slużbowo w Turcji, Belgradzie, Sarajewie, tydzień w Warszawie. I prywatnie w Chinach, Wietnamie i Brazylii. Jak teraz o tym myślę, z perspektywy roku pańskiego 2020, to sama nie mogę w to uwierzyć, chyba mi się to wszystko przyśniło

Redzia, wróciłaś do starej pracy czy coś nowego?

[Redhaired Witch]

Melk, do starej, ale sporo się pozmieniało, poszliśmy z duchem czasu Teraz jest fajnie.

[melkmeisje]

Napisane przez Redhaired Witch

Melk, do starej, ale sporo się pozmieniało, poszliśmy z duchem czasu Teraz jest fajnie.

U mnie podobnie. Dzięki koronawirusowi była modernizacja w trybie przyspieszonym, bo jeszcze w marcu mieliśmy papierowe akta, a jak wszyscy po raz pierwszy nagle wylądowali na HO to wszystkie systemy siadały, ale teraz już wszystko śmiga idealnie.

Mnie się z jednej strony cudownie zamula w domu, z drugiej strony mam świadomość, że na dluższą metę takie życie to (dla mnie) nie życie Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Myślałam, że jednak jeszcze wypali jakiś urlop, a teraz się zastanawiam, czy chociaż na święta pojadę do domu i szczerze mówiąc, to nawet to stoi pod znakiem zapytania.

[Redhaired Witch]

Napisane przez melkmeisje

Mnie się z jednej strony cudownie zamula w domu, z drugiej strony mam świadomość, że na dluższą metę takie życie to (dla mnie) nie życie

To prawda, czuję się jak w dziwnym zawieszeniu, czekając na coś (znaczy wiadomo, na koniec pandemii lub... śmierć ). Nie mam frajdy z kupowania ubrań, butów, biżuterii (odkładam do szafy), do kina strach iść, ze znajomymi strach się spotkać, o urlopie trudno myśleć (chociaż mamy plan - w Polsce). Wstaję rano, odwalam 8 godz pracy i idę spać, wszystkie dni takie same.

[melkmeisje]

Napisane przez Redhaired Witch

To prawda, czuję się jak w dziwnym zawieszeniu, czekając na coś (znaczy wiadomo, na koniec pandemii lub... śmierć ). Nie mam frajdy z kupowania ubrań, butów, biżuterii (odkładam do szafy), do kina strach iść, ze znajomymi strach się spotkać, o urlopie trudno myśleć (chociaż mamy plan - w Polsce). Wstaję rano, odwalam 8 godz pracy i idę spać, wszystkie dni takie same.

Ja szczerze mowiac aktualnie nie mam pracy na 8h dziennie i troche sie czuje jak taki pasozyt. Tez sie czuje jak w zawieszeniu, dokladnie tak I ten czas zawieszenia coraz bardziej sie przedluza. Ubran w ogole nie kupuje, bo ubieram sie max raz w tygodniu, reszte czasu bimbam w getrach i szlafroku Mam sporo butow na wishliscie na zalando, niektore sa teraz na wyprzy -30%, normalnie bym kupila, ale teraz sobie mysle "po co, przeciez i tak nie bede w nich chodzic" Takie jakies bez sensu to wszystko. Niby marzenie domatora i introwertyka, ale jednak nie tak mialo byc A tak w ogole, to moja mama ma covid

Najwiekszy plus tego wszystkiego jest taki, ze troche przez ten czas poczynilismy postepy remontowo-mieszkaniowe, np. prawie 2-miesieczny totalny remont lazienki. Odnawialam tez jakies stare meble - nowe hobby Teraz mielismy zaczac remont drugiej lazienki, ale u nas zamkneli tez sklepy budowlane, wiec Trzeba przelozyc na przyszly rok. Szkoda tylko, ze mam caly przedpokoj zawalony materialami, ktore zostaly z poprzedniego remontu i nie mam co z nimi zrobic, a beda jeszcze potrzebne i tak sobie siedze calymi dniami w takim warunkach...
Ach no i wreszcie po 3 latach dorobilam sie porzadnego stolu do jadalni, bo mam czas na przegladanie godzinami mebli i odpicowywanie tych uzywanych. Teraz jestem zajeta zamawianiem probek materialow na zaslony i krzesla.

I rozwinelam sie kulinarnie, nawet chleb sama pieke

[Parabelka]

Redzia w alabie możecie zrobić, są z tego co wiem dość uczciwe. Przy czym nawet wynik wątpliwy jest uznawany za dowód kontaktu z wirusem, zważywszy że im łagodniejszy przebieg, tym przeciwciał mniej i tym szybciej zanikają , więc w Waszym przypadku każdy nieujemny wynik należy uznać za dodatni.


To ja zrobię tak bo poza tym , że część roboty odwalam przez telefon, nic się w mojej robocie nie zmieniło . Jak chodziłam tak chodzę , żadnego hołm ofis u mnie ni ma w ogóle ze skutków pandemii odczuwam głównie brak dostępu do sklepów i usług oraz znacznie większy komfort w korzystaniu z komunikacji aczkolwiek poczucie wykolejenia z normalnego trybu życia też w pewnym stopniu mam, teraz jednak znacznie mniejsze niż na początku . Także ten. I baaardzo mi odpowiada konieczność zachowywania dystansu społecznego

[Maja102]

Red, nadal szukasz czegoś na bruzdy nosowo-wargowe? Masaż rollerem jadeitowym ( raczej marmur jadeitowy niż jadeit - było się koło kopalń w Wietnamie )mi mega pomógł, już po kilku dniach widzę poprawę,że się mięśnie rozluźniły i obwisłe policzki podniosły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

Red, nadal szukasz czegoś na bruzdy nosowo-wargowe? Masaż rollerem jadeitowym ( raczej marmur jadeitowy niż jadeit - było się koło kopalń w Wietnamie )mi mega pomógł, już po kilku dniach widzę poprawę,że się mięśnie rozluźniły i obwisłe policzki podniosły

O, to muszą sobie wreszcie sprawić Myślałam co prawda o płytce, nie wiem co lepsze? Po oleju jeździsz?

Trochę pomogło mi Liq CR, napięło skórę. Parabelko, polecam! Pamiętam, że cykałaś się retinoidów, ale ten wydaje mi się bardzo delikatny a skuteczny.

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

O, to muszą sobie wreszcie sprawić Myślałam co prawda o płytce, nie wiem co lepsze? Po oleju jeździsz?

Trochę pomogło mi Liq CR, napięło skórę. Parabelko, polecam! Pamiętam, że cykałaś się retinoidów, ale ten wydaje mi się bardzo delikatny a skuteczny.

Redzia, ktore to serum? Jak slysze "napina skore" to mam nadzieje, ze w koncu faktycznie cos tam dziala

[Redhaired Witch]

Napisane przez Corii

Redzia, ktore to serum? Jak slysze "napina skore" to mam nadzieje, ze w koncu faktycznie cos tam dziala

Liq CR night serum cośtamcośtam daję link: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...inol-silk.html
Ewidentnie na mnie działa, skóra lekko napięta, pory zmniejszone, zmarszczki lekko wygładzone (np. pomiędzy brwiami), wyglądam bardziej zdrowo i "ogarnięto". Wydaje mi się, że polepsza też koloryt cery, jest bardziej "czysty", świetlisty. Na syfozę jednak nie pomogło (mam grudki na żuchwie, pomógł trochę Acne-derm). Dodatkowo służy mi olej z róży, kupiłam teraz w Rossmannie taki: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...kiej-rozy.html

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

Liq CR night serum cośtamcośtam daję link: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...inol-silk.html
Ewidentnie na mnie działa, skóra lekko napięta, pory zmniejszone, zmarszczki lekko wygładzone (np. pomiędzy brwiami), wyglądam bardziej zdrowo i "ogarnięto". Wydaje mi się, że polepsza też koloryt cery, jest bardziej "czysty", świetlisty. Na syfozę jednak nie pomogło (mam grudki na żuchwie, pomógł trochę Acne-derm). Dodatkowo służy mi olej z róży, kupiłam teraz w Rossmannie taki: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...kiej-rozy.html

Dziękuje Bo mam w planach przyszlościowych kupić własnie cos z retinolem, myślałam nad Basic Lab, bo ma dobre opinie, ale jak Ty mowisz, ze ten dziala to moze na ten sie zdecyduje. Co dzien stosujesz? Nie luszczy Ci sie skóra?
Syfiozy w sumie nie mam, sporadycznie cos tam wyskoczy, ale przebarwienia, plamy, zmniejszona jedrnosc skory, to tak.
Ae ten olejek tez zmnie zainteresowal, ma dobre opinie. Jak bede w rossku rozejrze sie za nim.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Corii

Dziękuje Bo mam w planach przyszlościowych kupić własnie cos z retinolem, myślałam nad Basic Lab, bo ma dobre opinie, ale jak Ty mowisz, ze ten dziala to moze na ten sie zdecyduje. Co dzien stosujesz? Nie luszczy Ci sie skóra?
Syfiozy w sumie nie mam, sporadycznie cos tam wyskoczy, ale przebarwienia, plamy, zmniejszona jedrnosc skory, to tak.
Ae ten olejek tez zmnie zainteresowal, ma dobre opinie. Jak bede w rossku rozejrze sie za nim.

Na mnie działa i na koleżankę, która mi go poleciła, też podobno świetnie działa Stosuję na noc co drugi dzień, inaczej można się łuszczyć. Mnie trochę schodzi skóra bo dowaliłam do niego Acne-derm, ale robię co jakiś czas peeling i jest ok. Natomiast olej różany ja sama już polecałam dalej, też słyszę zadowolone głosy. Jednak nie każda firma ma dobry różany, niekiedy te oleje robią nic.