Język angielski dla dzieci

[Marocco30]

Mam wrażenie, że dziś polscy rodzice są bardzo świadomi wymagań rynku pracy i wszyscy masowo zapisują swoje dzieci na lekcje angielskiego.

Czy rzeczywiście jest to tak popularne czy to tylko trend dużych miast, gdzie lepiej się zarabia?

[COLOR="rgb(154, 205, 50)"]W jakim wieku rozpoczęłyście naukę j. ang. u swoich dzieci? Czy coś robicie poza wysyłaniem dziecka na lekcje?[/COLOR]

Wychowuję dwujęzyczne dzieci, chwilowo mieszkam w Stanach, skąd pracuję nad portalem xxx (znajdziecie tam wiele tematów nie tylko o dzieciach - w zasadzie staram się tam trochę od nich odpocząć

Razem z jednym z pol.nauczycieli przedszkolnych, który wykłada j. ang. w W-wie napisałyśmy art. pt. Jak nauczyć przedszkolada języka angielskiego. W drugiej części art. podrzucam sprawdzone sposoby.

Dajcie znać, czy starcza Wam sił na co dzień, zeby robić coś w tym kierunku.

xxx

[LilyAllen]

Wiem, że to miała być reklama z badaniem rynku, ale może jednak kogoś interesuje ten temat.

Wypowiem się jako nauczycielka nawet rocznych dzieciaczków: takie uczenie może być skuteczne, maluchy są niesamowicie chłonne! Oczywiście, należy przy tym zadbać o szczegóły, dowiedzieć się wcześniej jak najwięcej o szkole, metodologii, nauczycielach. Specjaliści potrafią przygotować lekcje i materiały tak, że dzieci nie czują się zestresowane, nie płaczą (ważne jest, żeby dziecko czuło się jak najlepiej, w końcu to decyzja rodziców, a nie jego własna), a przy tym naprawdę się uczą.

Praca z maluszkami w domu też może być skuteczna, jednak tutaj problemem może być biegłość językowa rodziców. Jeśli w ich angielskim pojawia się sporo błędów (gramatycznych, fonetycznych, wymyślanie słownictwa), to i dziecko szybko te błędy powieli.

Uczmy dzieci języków obcych, oczywiście w odpowiedniej atmosferze, bo już teraz ich znajomość wydaje się "obowiązkowa", więc kiedyś na pewno będą nam wdzięczne.

[Kruszek77]

dzieciaczek który ledwo umie pisać, albo wcale, to pewnie musi lecieć na słuch i obrazki.

Próbuj jak ci się uda mieć efekty będziesz jedna z pierwszych

[LilyAllen]

Napisane przez Kruszek77

dzieciaczek który ledwo umie pisać, albo wcale, to pewnie musi lecieć na słuch i obrazki.

Próbuj jak ci się uda mieć efekty będziesz jedna z pierwszych

No pewnie, że na słuch - przecież ojczystego języka też się tak uczymy.

[Hvid]

U nas z uwagi na sytuację dwa języki od pierwszego dnia urodzenia, ale lepiej jednak mówi po polsku niż po angielsku, z uwagi na to, że mieszkamy w Polsce. Ponadto fajną rzeczą jest uczenie się języka razem z dzieckiem. Młoda ma kolegę w przedszkolu, jego tata jest Portugalczykiem, mówi do syna po portugalsku i młoda się zainteresowała tym językiem. Ja od dawna do portugalskiego nie zaglądałam, więc teraz kiedy dziecko się pyta o jakieś słowa to niektóre pamiętam, niektóre muszę sprawdzić w słowniku, celem przypomnienia sobie. Nie wiem, która z nas ma więcej zabawy przy tym. Bo podoba mi się to, że dzięki tej sytuacji odkurzyłam książki oraz słowniki i odświeżam przy okazji pamięć. Nie muszę w to wkładać żadnego wysiłku, to niezła zabawa i mniej nudna, niż samotne siedzenie z książkami i słownikiem.

I jeszcze duński, ale tu już nie wchodzę w kompetencje swojego męża, dla którego to jest jego język ojczysty. To jego zadanie.

[ph05]

W jakim wieku najlepiej rozpocząć naukę z dzieckiem? Czy macie jakieś sprawdzone metody i możecie polecić jakieś kursy?

[Peru]

Napisane przez ph05

W jakim wieku najlepiej rozpocząć naukę z dzieckiem? Czy macie jakieś sprawdzone metody i możecie polecić jakieś kursy?

Nie mam pojęcia w jakim wieku najlepiej zacząć naukę języka, ale w przedszkolach od trzeciego roku życia już nauczany jest angielski.
Moja córka ma ponad 1,5 roku i na youtubie ogląda sobie piosenki po angielsku - Super Simple Song (Learning). Tylko niech nikt nie pomyśli, że robię to celowo - w żadnym wypadku. Przy okazji przeglądania różnych piosenek na necie, dziecku spodobały się akurat te po angielsku, tańczyła przy nich, są ładne i kolorowe.

[Marocco30]

@LilyAllen : Tak, przyjazna atmosfera to podstawa no i tak jak słusznie zauważasz biegłość rodziców w języku jest pierwszorzędna.
Mimo, że nie jestem native speaker-em wypracowałam sobie kilka sposobów, o których piszę ww. artykule. Moje małe uwielbiały zabawę z flash cards, w zasadzie dzięki nim starsza zaczęła czytać w wieku 3,5 lat. Dużo korzystałam też z youtube przy zmywaniu garów. No i piosenki, piosenki i jeszcze raz piosenki. Warto uczyć się samemu dziecięcych piosenek, żeby potem nucić dziecku.

[MAJA_WIT]

4-5 lat spokojnie można zapisać na zajęcia

[gilmoregirl92]

Moja bratanica ma 3 lata i w przedszkolu mają zajęcia z angielskiego - fajne, mało stresujące, sama zabawa, a jednocześnie moja bratanica juz zna kilka zwrotów, potrafi policzyć do 10 i zaczyna ostatnio nawet nazywać kolory. Także nawet takie maluchy warto na angielski zapisywać

[LilyAllen]

Napisane przez ph05

W jakim wieku najlepiej rozpocząć naukę z dzieckiem? Czy macie jakieś sprawdzone metody i możecie polecić jakieś kursy?

Można już rocznego dzieciaczka zacząć uczyć. Dziewczyny piszą o przedszkolu, a ja np. dziś miałam lekcje w żłobku Zanim zaczęłam obecną pracę nawet nie podejrzewałam, że takie maluszki tak szybko zaczynają rozumieć i reagować. Nie chcę się tu wymądrzać ani reklamować (wspominałam już, że i tak w Polsce tej szkoły nie ma), ale efekty naprawdę widać, tak więc - im wcześniej, tym lepiej!

[agathka1517]

Hej, ja jestem lektorem j. ang i mamą 14 miesięcznej córeczki i staram się pomalutku wprowadzać angielski od samego początku. Oczywiście piosenki, rymowanki, bajki, krótkie polecenia, słówka pojedyncze itd. Myślę, ze powoli, nic na siłę a zaprocentuje to w przyszłości. Jeżeli chodzi o książeczki angielskie dla dzieci w różnym wieku to polecam wam
<< ciach, ciach >>
Pięknie wydane i bardzo edukacyjne książki brytyjskiego wydawnictwa Usborne.

[Evie888]

moim zdaniem dzieci powinny zacząć się uczyć jak najwcześniej, ale nie przez wkuwanie słówek itd tylko przez zabawę. Moja siostrzenica chodzi do szkoły podstawowej << ciach, ciach >>w szczecinie i tam mają właśnie takie metody. Byłam pod wrażeniem, że mała się tak szybko uczy.

[BieganieMagdy]

Ja także obserwuję, że rodzice maja na tym punkcie fioła dziś. Dowożą dzieci na wszystko- angielski, hiszpański, muzyka....

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[jbak]

mój chodzi na angielski raz w tyg. 45 minut. srednio mu to idzie, zna tylko słówka, choć ostatnio coś mowił, zdaniem, typu mama chodz
myślę, żeby zapisać go na niemiecki, bo mamy rodzinę w DE i często tak jezdzimy.

[LilyAllen]

Napisane przez jbak

mój chodzi na angielski raz w tyg. 45 minut. srednio mu to idzie, zna tylko słówka, choć ostatnio coś mowił, zdaniem, typu mama chodz
myślę, żeby zapisać go na niemiecki, bo mamy rodzinę w DE i często tak jezdzimy.

A ile ma lat/ miesięcy? Mówi już (dobrze) w języku ojczystym?

[Ewa_26]

córka mojej znajomej zaczeła chodzić na lekcje angielskiego do szkoły językowej jak skończyła rok, nie wiem czy to ma sens, ona uważa że tak.

[LilyAllen]

Napisane przez Ewa_26

córka mojej znajomej zaczeła chodzić na lekcje angielskiego do szkoły językowej jak skończyła rok, nie wiem czy to ma sens, ona uważa że tak.

Jasne, że ma W taki sposób osłucha się z językiem jeszcze zanim jest w stanie coś powiedzieć, i nagle z zaskoczenia zacznie wymawiać POPRAWNIE jakieś pierwsze słowa, zdania. Aaa, i dodatkowo nie będzie się bała mówić po angielsku (a problem ten ma przecież wielu dorosłych), bo od początku widzi, że wszyscy dookoła niej mówią, wydaje jej się to więc naturalne.

Oczywiście, wskazując te korzyści zakładam, że szkoła ma odpowiednią metodologię dopasowaną do potrzeb dzidziusiów, że na lekcjach mówi się TYLKO po angielsku, że udostępniają narzędzia do codziennego kontaktu z językim itp.

[SoniaKo]

Oczywiście, wskazując te korzyści zakładam, że szkoła ma odpowiednią metodologię dopasowaną do potrzeb dzidziusiów, że na lekcjach mówi się TYLKO po angielsku, że udostępniają narzędzia do codziennego kontaktu z językim itp.

zgadzam się, odpowiednia metoda jest konieczna. moje dziecko zaczęło w tym roku chodzić do Helen Doron. kurs dla dzieci rocznych. chodzę z nią na zajęcia i bardzo mi się podoba. jest dużo piosenek, wyliczanek, lekcja cała po angielsku. w domu słuchamy płyt i bawimy się po angielsku.
ja też korzystam przypomina sobie co nie co. i szlifuję brytyjską wymowę. widzę, że mała cieszy się na te zajęcia i to jest dla mnie najważniejsze. mąż jest Portugalczykiem, więc mała i tak będzie dwujęzyczna. jeśli łyknie trochę angielskiego, to w sumie będzie jeszcze lepiej.
widzę, że dziecko musi wciąż powtarzać, żeby się czegoś nauczyć. dzięki temu że w domu mówimy w dwóch językach, widzę, jak przebiega ten proces. i powiem wam, że ludzki mózg jest niesamowity! ile tam się może pomieścić.
córeczka rozumie bardzo dużo w dwóch językach, a teraz też i trochę w trzecim. szkoda, że ja nie miałam takiej szansy, jak byłam dzieckiem