2014-10-29, 11:07 | #31 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: początki alkoholizmu
Na odwyku, zdaje się, powinno być znacznie więcej niż "pilnowanie" delikwenta Poza tym na odwyku jednak zazwyczaj są osoby, które się na niego zdecydowały, a więc widzą jakiś problem.
Co kto lubi, osobiście w życiu bym nie chciała być z facetem, którego muszę pilnować, by nie wpadł w alkoholizm. |
2014-10-29, 11:11 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: początki alkoholizmu
No właśnie tak, gdyby mój facet - z którym jestem trzy lata - zaczął chlać, to by nie było misiaczkowania, tylko kop w tyłek na do widzenia. Jak się ogarnie szybko, to możemy próbować od nowa, jak nie, to ja dziękuję bardzo. Za ścianą mam rodzinę alkoholików. NIGDY nie zgotuję sobie ani swoim ewentualnym dzieciom takiego męża/tatusia. Możecie mówić, że jestem okropna, bez empatii, ale ja przynajmniej nie będę później biegać na terapię dla współuzależnionych. Dla mnie alkoholizm nie jest chorobą, tylko właśnie uzależnieniem i o ile chorym na różne rzeczy współczuję, to akurat uzależnionym bynajmniej.
|
2014-10-29, 11:21 | #33 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
I tutaj uwaga: powinno to być wsparcie zdrowe, do których pilnowanie osoby w kłopocie się nie zalicza
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-10-29, 11:27 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
|
|
2014-10-29, 11:30 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: początki alkoholizmu
Przyznam się, że byłam w związku z alkoholikiem.
Na początku nie przeszkadzało mi jego picie, nawet nie miałam nic przeciwko- w końcu chłop ma 21 lat, niech się bawi, często towarzyszyłam mu, również pijąc, jednak bardzo małe ilości. W ciągu 3 lat wiele się zmieniło. Było tylko gorzej, upijał się bez okazji, często robił mi awantury (był zazdrosny o moje stosunki z kolegą, zanim go poznałam), a po pijaku często mu to wracało i robił wielkie afery. Był też po alkoholu agresywny, coraz częściej zdarzały mu się bijatyki. Pomagałam mu, byłam przy nim dopóty, dopóki cierpliwość mi się nie skończyła. Nie mogłam żyć tak w kółko- alkohol, awantury, obiecywanie, że już nie tknie alkoholu, alkohol, awantury, znów obiecywanie... Pomimo, że to był mój pierwszy związek cieszę się, że odpuściłam sobie i z nim zerwałam, za dużo nerwów mnie to kosztowało. Poza tym- obieca Ci, że się zmieni, że z tym skończy, weźmiecie ślub, i co się wtedy zmieni? Nic, później jeszcze Ci przyrzeknie, że jak tylko Wasze dziecko przyjdzie na świat to wtedy to porzuci. A to dalej będzie tylko gadanie, na którym się skończy. Takie wnioski mam, bo akurat w moim otoczeniu jest wiele takich związków, które mają ten problem. Nie mam na myśli tutaj sporadycznego picia, do towarzystwa. Jeśli ktoś zna umiar, umie się zachować, bo w jakiś sposób panuje nad tym- ok. Jeśli przez picie wszystko wymyka się spod kontroli to nie ma lekarstwa. Okrutna jest prawda, że alkoholik zawsze będzie alkoholikiem. Z większymi/mniejszymi przerwami, ale do tego wróci... Edytowane przez cranberrylove Czas edycji: 2014-10-29 o 11:31 |
2014-10-29, 11:47 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: początki alkoholizmu
Chłopak,który wie ,co przeszłaś we własnym domu a mimo to pije ,nie jest ciebie wart.Minimum empatii z jego strony to ograniczenie picia do rzadkich okazji ,żeby cię nie ranić. Jako DDA powiem ci ,że nie mogłabym być z taką osobą i po prostu ewakuowałabym się z takiego związku.Rozstałam się z chłopakiem bo przyszedł pijany na randkę. Mój mąż widząc jak przeżywam alkoholizm ojca nie pije ,nawet na imprezach,czasem umoczy usta w lampce wina.
|
2014-10-29, 11:52 | #37 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Uh ja najdłużej bez słodyczy wytrzymałam dwa dni i trzeciego zachowywałam się już jak wariatka myśląc tylko o pączkach z różą i serowych cheetosach Cytat:
Mój były był DDA i typowe problemy wynikające z tego(nieśmiałość, niska samoocena itp) zaczął załatwiać piciem. 2-5 piwek i miał świetny nastrój. Praktycznie nie słyszałam żeby śmiał się bez wypicia wcześniej choćby jednego piwa. Strasznie to przykre było... |
||
2014-10-29, 11:59 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
W ogóle to bardzo indywidualnie wszystko powinno się rozpatrywać. |
|
2014-10-29, 12:33 | #39 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: początki alkoholizmu
Autorko, powiem Ci tak- miałam podobny problem ze swoim ex. Mówiłam, tłumaczyłam, prosiłam, groziłam płakałam- nic to nie pomogło. Być może i czasem przesadzałam,ale chciałam jego dobra. Jak ktoś słusznie zauważył- włączyła mi się misja ratowania świata i syndrom Matki Teresy- błąd.
Czasem trzeba pomyśleć o sobie, skoro facet nie widzi problemu- ba, nie chce go widzieć- już coś jest nie halo. Zamiast się zagłębiać w tą relację i problem, który póki co, jeszcze nie jest AŻ tak zaawansowany- pomyśl nad innym rozwiązaniem, o sobie, bo to na Tobie później najbardziej się odbije, wbrew pozorom- chcesz tego? Poza tym, odsyłam do mojego starego wątku, o facecie i %.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
|
2014-10-29, 13:15 | #40 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
2014-10-29, 13:18 | #41 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
Żadnego ratowania! Ratować to autorka powinna siebie bo jest DDA. Juz przestańcie z ta propaganda ratowania misia żeby się nie stoczył. Ona ma prawo do spokojnego życia, do dobrego związku. A nie do życia z alkoholikiem.bo nawet jak nie pije to nadal alkoholik. A życie z takim to życie w stresie i napięciu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-10-29, 13:31 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: początki alkoholizmu
Uwierz mi, z alkoholikami nie warto się wiązać, zmarnujesz tylko życie swoje i "potencjalnych" dzieci.
|
2014-10-29, 13:32 | #43 | |
Raczkowanie
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
na prostej drodze, żeby skończyć jako alkoholik. No nie, problem jeśli bez tego kieliszka wina nie jesteś w stanie wyjść do ludzi, a zabawa zaczyna się dopiero kiedy zaczyna szumieć w głowie. |
|
2014-10-29, 13:53 | #44 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Cytat:
Walczyc to trzeba z rakiem, a 18-19 latka w zwiazku z alkoholikiem moze co najwyzej zawalczyc o siebie i uciec gdzie pieprz rosnie. Twoje posty swiadcza o tym, ze Jestes typowym dzieckiem alkoholika, powtarzasz schematy, pakujesz sie w zwiazki, ktore zapewniaja ci odpowiednia dawke wrazen, sama piszesz, o swoim uzaleznieniu od pestek dyni, smieszne ale jednak musisz sie w cos wpakowac, bo to siedzi w tobie. To co ja, my, sasiedzi sobie pomyslimy, to zupelnie nieistotne, nie musisz nikogo przekonywac do slusznosci swojego postepowania, zycie szybko pokaze ci gdzie naprawde jestes i w co sie wpkowalas. Chociaz z twoja postawa nawet po dziesieciu czy pietnastu latach zwiazku z pijusem, bedziesz dalej walczyc o swoj zwiazek, a wszystkich, ktorzy radza ci, zebys uciekala i ratowala siebie i byc moze dzieci, bedziesz traktowala jak wrogow zazdrosnych o twoje szczescie. To niestety tez wpisane jest w schemat. Bylam w krotkim, bo tylko rocznym zwiazku z osoba uzalezniona. Wiesz myslalam, ze jak zajme mu czas, zorganizuje cos, pojdziemy na wycieczke, to on nie bedzie musial siegac po uzywki, bo nie bedzie powodow, bo bedzie szczesliwy. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy okazywalo sie, ze moje jego uszczesliwianie nie dzialalalo? Tyle, ze ja szybko poszlam po rozum do glowy i zwiazek zerwalam. Zerwalabym jeszcze szybciej, ale przez pierwsze kilka miesiecy zylam w nieswiadomosci. Edytowane przez vanniaa Czas edycji: 2014-10-29 o 13:55 |
||
2014-10-29, 14:32 | #45 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Trzeba wspierac, ale zdrowo. Alkoholizm jak i kazde inne uzaleznienie jest zwiazany z zaburzeniem percepcji. Akoholik nie widzi, ze choruje; a nawet jak zaczyna dostrzegac, ze cos jest nie halo, to potrafi to racjonalizowac. To jak uzaleznionemu pomoc, zalezy od fay uzaleznienia. Nie ma sensu odpuszczac sobie zwiazku z czowiekiemczekajac az on stoczy sie na dno, gdy jest on w fazie picia towarzyskiego (czyi szuka pretekstu do picia, atwo je znajduje, ale picie ma uzasadnienie np. w jego kontaktach z innymi). Uzaleznionemu mozna pokazac negatywne skutki picia: nie bazujac na emocjach, a faktach. Czyli ile strat finansowych, materialnych,w kontaktach z ludzmi wokol. Mozna pomoc w dotarciu do specjalisty. Natomiast co do autorki watku- zgadzam sie, w tym przypadku najlepiej zadbac o siebie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-10-29, 16:02 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 363
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Z moich obserwacji wynika, że najniebezpieczniejsze są ciągi tzn. jak ktoś nie pije długo i nagle jest jakaś impreza, upija się a później taka libacja trwa przez następne 3 dni. Podsumowując, sądzę, że jeśli chłopak sam nie widzi problemu to choćbyś ziemię i niebo ruszyła to nic nie da. Wysyłanie go na jakieś terapie, które dla niego są bezcelowe ("bo ja problemu nie mam") nic nie pomogą, bo albo zwyczajnie na nie nie pójdzie, albo pójdzie dla świętego spokoju ale nie weźmie sobie ich do serca. Jeśli boisz się, że to faktycznie mogą być początki alkoholizmu to chyba jedyną opcją jest zostawienie takiego delikwenta. Jesteś jeszcze młoda, mnóstwo czasu przed Tobą. Chyba nie ma sensu tracić czasu na kogoś przez kogo cały czas się boisz o przyszłość. A może i do niego coś trafi jak go zostawisz, chociaż szczerzę wątpię. To jest taki wiek gdzie się problemów nie widzi. |
|
2014-10-29, 16:24 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 197
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
__________________
"Sodomitą to może być byle żak, mnich, żebrak, chłop czy inny łazęga. O książętach i dostojnikach Kościoła mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności." - Ja Inkwizytor. Wieże do nieba (Jacek Piekara) |
|
2014-10-29, 17:50 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 129
|
Dot.: początki alkoholizmu
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Uwazam ze otworzyly mi oczy na sporo kwestii. Nie uwazam siebie za DDA, mało pamiętam z mojego dzieciństwa, gdy tata pił. nie wiedzialam o tym ze pil, dowiedziałam sie ok. 4 lata temu gdy sięgnął po alkohol i bylo nie przyjemnie. Od tego czasu jestem wyczulona na wszelkie jego zachowania. Wczesniej po prostu bylo dla mnie to normalne ze nie pije się u mnie w domu, ze nie robi się zakrapianych imprez i ze tata po prostu nie moze pic.
rozmawialam z chlopakiem, przedstawiłam mu jasno sytuacje i to jak się czuje. Wiem ze moze to głupie ale powiedziałam mu ze może sie napic (ale nie schlać) w piątki i soboty, w resztę dni ma byc trzeźwy, albo z nami koniec. Nie chce mu zabronic calkowicie picia, jest przeciez młody. Wiem ze moze to przede mna ukrywać ale ufam mu i zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać. ja wiem ze dla was rok związku to jak miesiąc ale chodzilo mi o to ze dla mnie to naprawdę dlugi okres czasu. latwo jest napisac zerwij ale o wiele trudniej to zrobić. Wiem ze moze mnie wyśmiejecie za to ze jestem naiwna i wierze ze chlopak sie zmieni ale zaryzykuje ten miesiąc. przepraszam z góry za bledy, pisze z telefonu. Edytowane przez dmskowl Czas edycji: 2014-10-29 o 17:55 |
2014-10-29, 17:55 | #49 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
no, to już kolejny krok do pełnego współuzależnienia masz za sobą. Gratuluję...
I owszem, jesteś DDA. Możesz coś z tym zrobić czyli pójść na terapię albo liczyć na szczęście i cud w związkach z kolejnymi facetami. Na twoim miejscu wybrałabym terapię.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-10-29, 18:09 | #50 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-10-29, 18:23 | #51 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Ale jeśli utrzymasz, autorko, swoją decyzję w mocy, to rzeczywiście - stracisz tylko miesiąc. Albo trochę dłużej, bo przez jakiś czas on może skutecznie się ukrywać. |
|
2014-10-29, 18:28 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
A Ty masz 19 lat, a chcesz zostać mamuśką 18-latka. To on sam ma wiedzieć, kiedy, ile i jak chce pić. Zakonna dobrze pisze, ze to wchodzenie w kolejne role DDA. Edytowane przez madana Czas edycji: 2014-10-29 o 19:35 |
|
2014-10-29, 18:31 | #53 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: początki alkoholizmu
Ależ nie o to chodzi. Rok to rok - ładny kawałek czasu. Ale można spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy i zmienić myślenie z "to 1/19 mojego życia, nie mogę tego zmarnować" na "to tylko 1/80 mojego przyszłego życia, tyle się jeszcze wydarzy; a jeśli nie będę stanowcza to mogę zmarnować o wiele więcej czasu".
__________________
Cytat:
|
|
2014-10-29, 18:31 | #54 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
Dzięki, nie chciało mi się pisać tego samego po raz tysięczny w kolejnym wątku. Swoją drogą, dlaczego te wszystkie nieszczęśnice nie poczytają chociaż o DDA i współuzależnieniu w internecie. Tam jest wszystko czarno na białym. A mniej wysiłku i zachodu potrzeba do lektury niż do terapii.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-10-29, 18:37 | #55 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Inna sprawa, że zderzenie z info dotyczącymi DDA może być trudne i spowodować kryzys. Kto przeżył ten wie, że najgorszy kryzys jest lepszy niż pakowanie się w związek z alko. Kto się z tym nie skonfrontowal, niewiele rozumie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2014-10-29, 18:37 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
http://www.akmed.waw.pl/index.php?op...122&Itemid=121 http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,1...iac.html#TRCuk |
|
2014-10-29, 19:40 | #57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Edytowane przez green way Czas edycji: 2014-10-29 o 19:45 |
|
2014-10-29, 20:37 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 149
|
Dot.: początki alkoholizmu
Ja bym sie tam nie męczyła. Zrezygnowałabym z takiego związku.
|
2014-10-29, 20:40 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Moja Droga, tak jestem DDA- kiedyś o tym nie wiedziałam, ale teraz już wiem. Nawet poszłam na terapię- jestem DDA i niestety albo stety jak kto woli, ale nie jestem szablonową DDA. Ja nad sobą pracuję, wiem co jest nie tak a co "tak" powinno być. Widzisz, zaczęłaś mnie oceniać bardzo schematycznie - i poległaś. Sama w rodzinie- biologicznej i tej nie-biologicznej- miałam i mam problem z alkoholem , i owszem bardzo walczyłam sama z sobą ,żeby pomóc mojej Mamie(adopcyjnej), zeby jej uswiadomić, że jest problem i to duży. Walczyłam szmat czasu- i wiesz co? Poddałam się. Wiem, że to jej sprawa, jej problem , jej życie- a to co robi, co mówi, co myśli na mój temat już mnie nie obchodzi, już nie uważam że wszystko to moja wina. Nie, wiem że nigdy przenigdy to jaką ścieżką życiową idzie, to jakie decyzje podejmuje to jej sprawa- nie moja. Tak samo by było, gdyby mój Tż olał moje proteksty- a nie olał. Stara się, nie pije bo wie jak ja na to patrzę. Wie, że ja się nie zawaham z nim zerwac jeśli złamie swoją obietnicę. Czy uważasz, w związku z moją wypowiedzią,że nadal będę 5-10-15 lat z facetem , który pomimo tego,że jestem DDA , nadal pije ? Nie, miałąm to w domu, nigdy, NIGDY WIĘCEJ! Nie pod moim dachem, w moim ognisku domowym, nie z ewentualnymi dziećmi. I nie bo nie pozwolę żeby ktoś mnie tak męczył psychicznie jak ja się męczyłam . Mam nadzieję,że odpowiedź dla Ciebie jest oczywista. I wybacz, proszę, jeśli moja odpowiedź brzmi trochę mocno stanowczo . Chodzi o to,że nie lubię jak ktoś mnie wrzuca do szufladki pod tytłem "schemat" "szablon". Każdy człowiek jest inny, i każdy ma inną sytację. A co do wypowiedzi jednej z dziewczyn, że nie chce jej się pisać tego samego w kółko- zobaczcie, jak wiele wokół Was, moje drogie, dzieje się krzywdy, dzieci i żony są bite głodzone, maltretowane...Okropne. W moim sródkowisku znajomych i przyjaciół- a że jestem osobą bardzo bezpośrednią i kontaktową , ludzie bardzo mnie lubią i mam dużo znajomych o róznym wieku- mogę wyliczyć na palcach JEDNEJ ręki , prawdziwe , zdrowe rodziny gdzie słowo "patologia", ''przemoc fizyczna, psychiczna","alkoholizm" itd. nie istnieje w ich słownikach. Ogrom patologicznych zachowań w naszym społeczeństwie jest na skalę KRAJOWĄ. Dlatego, komentarz typu" nie chce mi się powtarzać w kółko to samo" uważam trochę nie na miejscu. Każdy wątek to sprawa indywidualna, i tak też powinno sie do nich podchodzic- moim zdaniem. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoją wypowiedzią |
|
2014-10-29, 21:15 | #60 |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: początki alkoholizmu
Autorko, zdajesz sobie sprawę, że alkoholikiem może być także osoba, która pije raz w tygodniu?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.