Jak poznałyście drugą połówkę??

[Basiula]

Nie wiem czy taki wątek tu byl ale jestem ciekawa w jakich okolicznosciach poznalyscie dziewczyny ,kobietki swoją drugą połowke-męza ,chłopaka Czy to bylo jakies spontaniczne spotkanie,a moze jakies swatki tez ingerowaly lub moze towarzyszy temu jakas zabawna historia ????????????????????????? ??

[Dolly]

ja poznałam swojego Grzesia na zimowisku ale wtedy był tylko kolegą, po jakiś dwóch latach dopiero zaczeliśmy kręcić ...no i tak nam zostało, w październiku będziemy ze sobą 6lat

[tootsie]

a ja poznałam Pawła na 18-stce mojej siostry.On nie chciał miec dziewczyny bo dopiero co rozstał sie z eks, w moim przypadku było tak samo nawet mi się nie podobal a ja nawet nie pamiętałam jak miał na imię ale cos sprawiło że po tygodniu od imprezki podstępem zdobyłam jego numer telefonu bo poprostu to cos mi kazało.No i taki tego efekt że jesteśmy juz razem ponad dwa lata i napewno bedzie dużo duzo więcej

[sylwia18]

Napisane przez Dolly

ja poznałam swojego Grzesia na zimowisku ale wtedy był tylko kolegą, po jakiś dwóch latach dopiero zaczeliśmy kręcić ...no i tak nam zostało, w październiku będziemy ze sobą 6lat

Dolly ty taka młodziutka i już 6 lat???!!!niesamowite

[aaww]

a my wynajelismy mieszkania w tym samym bloku...
mam wiec Mojego zawsze na oku, bo jest tylko 2 pietra wyzej

[TOMORROW]

Ja mojego cudnego dziubka poznałam nad morzem i byliśmy nierozłączni od pierwszego dnia. A jesteśmy teraz 10 m-cy.

[Justek]

My poznaliśmy się z Jaśkiem w pracy. Wszystko rozwijało się dosyć powoli. Dopiero kiedy wyjechaliśmy razem do Kazimierza, poczułam że chce mi coś powiedzieć. Było coś takiego w jego oczach Chyba nie miał odwagi, bo dopiero po powrocie napisał mi smsa (mieszkaliśmy jeszcze wtedy osobno), że mnie kocha. Przy następnym spotkaniu powiedział mi to osobiście i przytulił się do mnie. W kwietniu minęło 5 lat odkąd jesteśmy razem i planujemy powiększyć rodzinkę o tupot małych nóżek

[aga01]

A ja poznalam Piootrka w kościele i jesteśmy razem 4 lata

[sylwia18]

Napisane przez aaww

a my wynajelismy mieszkania w tym samym bloku...
mam wiec Mojego zawsze na oku, bo jest tylko 2 pietra wyzej

i zawsze możesz spać z okiem przy judaszu żeby przypadkiem nocą nigdzie ci nie uciekał

[satine]

Napisane przez Dolly

ja poznałam swojego Grzesia na zimowisku ale wtedy był tylko kolegą, po jakiś dwóch latach dopiero zaczeliśmy kręcić ...no i tak nam zostało, w październiku będziemy ze sobą 6lat

Dolly to już chyba ślubem się skończy
Pozdrawiam

[marta8]

Kurcze dziewczyny,
tak fajnie jest czytać wasze historie......szkoda, że ja nie mogę napisać podobnej.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni.....

[inka1980]

ja poznałam Jacka przez Internet. Dłuższą chwilę pisaliśmy do siebie maile i szczerze mówiąc nie zrobił na mnie jakiegoś niesłychanego wrażenia na samym początku. No fajny facet, ale żeby od razu rewelacja? Do pewnego momentu był jednym z wielu facetów, z jakimi wtedy pisałam. A dokładniej do pewnego tekstu. Zadawaliśmy sobie w mailach różne pytania i odpowiadaliśmy na nie wzajemnie. I kiedyś spytałam go, jakie jest jego marzenie o szczęściu. Jego odpowiedź była następująca: "Obudzić się w środku nocy. Przez sekundę nie wiedzieć gdzie się jest. I wtedy poczuć obejmujące mnie ramiona śpiącej obok ukochanej kobiety i jej oddech na skórze..." I wtedy przeszło mi przez myśl, że ja chcę być tą kobietą.
No i jestem. Od 15 miesięcy.

[Basiula]

Hehe dokladnie -ja pytam o to bo sem ciekawa czy w taki sam sposob poznam kogos :P:P:P A tak na powaznie to tak fajniusio czytac wasze love story znaczy sie ich poczatek

[nimfetka]

internet czyli klik..pioźniej tel jego przyjazd w marcu bedzie dwa lata.....jest wspaniale!

[Wolfsbane]

Ja dwa lata temu zaczelam nauke w gimnazjum. No oczywiscie nowa szkola, nowi ludzie... od razu spodobal mi sie ON. nie wiedzialam o nim nic. na poczatku maja siedzialam na boisku z klasa, obok on gral w noge z kumplami. Spytalam Karolci, mojej przyjacioly, jak do niego zagadac. Ona powiedziala "poprostu powiedz mu czesc". Wstalam wiec i wrzasnelam "EJ! ONA KAZE MI POWIEDZIEC CI CZESC!!" On obrocil sie, powiedzial czesc, a kiedy ja wywrzeszczalam "KASIA JESTEM!!" To spojrzal sie na mnie jak na wariatke ostatnia. Ale pare dni pozniej byly moje urodziny. Wychodzilam ze szkoly i on akurat wchodzil... Powiedzialam czesc, on tez czesc... powiedzialam ze mam dzis urodziny... i tak to sie zaczelo... odprowadzil mnie do domku, tak przez trzy dni... tydzien pozniej bylismy juz razem. Idiotyzm, nie? Ale jestem z Adrianem rok i prawie miesiac i baaaardzo sie kochamy

[Madzia007]

Ja swojego chłopaka poznałam na weselu u brata ciotecznego, on był krewnym panny młodej. Od początku bardzo mi się spodobał, ale pomyślałam sobie, że pewnie jak zwykle nic z tego nie będzie. Jednak on chyba zorientował się że mu się przyglądam, bo kiedy wyszłam na zewnątrz żeby się przewietrzyć, bo było duszno i nudno złapałam żabę i trzymałam sobie ją w rękach i przyglądałam się jej, a on do mnie podszedł i powiedział że jestem pierwszą dziewczyną w jego życiu która nie boi się żaby :P i czy moglibyśmy się przejść. Zgodziłam się, porozmawialiśmy sobie trochę, później tańczyliśmy, następnego dnia również głównie rozmawialiśmy i umówiliśmy się że będziemy parą a kiedy przyjadę na wakacje do babci, będziemy się jakoś spotykać, bo to niedaleko. Niestety nasz związek nie przetrwał próby czasu i odległości, jakieś 3 m-ce później dowiedziałam się że ma inną dziewczynę. Miałam do niego żal i to ogromny, bo w sumie był pierwszym chłopakiem w którym się tak bardzo zakochałam, ale dzisiaj wiem, że to i tak nie miałoby sensu, szkoda tylko że nie powiedział mi tego prosto w oczy.

[Momo]

Ja poznałam swego przyszłego męża na dyskotece. Pod koniec poprosił mnie do tańca wysoki blondyn.Dobrze nam się tanczyło...Umówiliśmy się na następny dzień .I tak już jesteśmy razem od 14 lat ...

[Mariti]

Ja poznałam mojego TŻ , kiedy dostałam zadanie wysfatać z nim moją kumpelą, którą przygotowywałam do matury. Oczywiście zadanie wyszło od tej kumpeli, no więc najpierw widzieliśmy się na imprezie, potem gadki przez internet , strasznie starałam się by ich jednak wysfatać, no ale wyszło inaczej.....Kumpela ma żal do mnie do dziś, raczej nazwa "kumpela" jest już nieadewkatna zupełnie, ale przecież serce nie sługa a miłośc nie wybiera ! Jestesmy razem już 2 lata i okazuje się , że swietnie się dobralismy , zarówno jesli chodzi o wady jak i zalety

[daphne81]

Ja mojego diabełka poznałam gdy zepsuł mi się komputer. Poprostu przyjechał mi go naprawić i juz został 1 lipca miną już dwa lata jak jesteśmy razem a od ponad roku jesteśmu zaręczeni.

[Pralinka]

Mój TŻ zgadnął mnie na gg. I nie dał się zbyć.

[Aka24]

Ja mojego Pawła poznałam na czacie. Jesteśmy ze sobą ponad dwa lata. Zaręczyliśmy się a w przyszłym roku planujemy się pobrać

[bemolka]

u mnie to troche zawiłe jest bo mój Grześ jest bratem narzeczonego mojej siostry oni mnie z nim poznali juz jakies 5 lat temu, ale wtedy to było tylko takie "czesc czesc" i koniec. potem byliśmy wszyscy czwaro na łyżwach ale tez jakos długo nie gawędziliśmy. ja nie szukałam chłopaka a on z kimś wtedy kręcił. i tak czas upływał, aż 6 maja 2003 zachciało mi sie jechac do kumpeli pod Sobótke na rowerach, jakies 30 km w jedną strone. wszystkie koleżanki mnie zawiodły, żadna nie miała ochoty jechać i zostałąm sama. a że uparta jestem jak cos postanowię, to oświadczyłam ze najwyżej pojade sama. siostra zaproponowała Grześka, bo on też lubi na rowerze sie ruszać. no cholerka faceta nie lubie, ale jednak samej to głupio i niebezpiecznie, więc chcąc nie chcąc sie zgodziłam. pamiętam jak go zobaczyłam: moje pierwsze słowa to "masz mape??" nawet cześc nie burknęłam jechaliśmy sobie w ciszy, dopiero na miejscu się to jakoś rozkręciło i rozmowa jakoś sie potoczyła. potem już się tak umawialiśmy prawie codziennie na rowerowe eskapady po mieście i obrzeżach, a w sierpniu stwiedziliśmy że czemu nie, możemy spróbowac być "razem". i do tej pory jesteśmy i będziemy

[Taverney]

Nas wrzucili podstępnie do jednej klasy liceum. I po roku od zakończenia szkoły chyba się wreszcie zauważyliśmy I jesteśmy już razem trzy latka. Ślub planujemy w przyszłym roku
A teraz siedzi tuż za mną na krześle i jest mi dosyć niewygodnie, ale mu tego nie mówię, bo go kocham

[Agniesia18]

W szkole-liceum, uczyliśmy się razem w tej samej klasie i przypadismy sobie do gustu

[Jula]

Mój Obecny to przyjaciel mojej bliskiej kumpeli. Widzieliśmy sie kilka razy, ja się mu spodobałam, ale myślał, że nie ma u mnie szans A ja wziełam go za pewnego siebie, narcyzowatego i playboyowatego du...ka :P wystarczyła 1 wspólna impreza i... jestesmy razem od 4,5 m-ca (kawał czasu, hihi)

[paula78]

a my mieszkalismy w tym samym bloku ,on z kolegami na parterze ,ja z kolezankami na 5 piętrze .
pewnego czerwcowego dnia po sesji a moze w trakcie ? poszłysmy na piwko ,po piwku do domku i dziewczyny wesolutki stwierdzily ze na aprterze mieszkaj fajni faceci i wysłały mnie żeby zapukała i zaprosila ich na piwko do nas ,boszsze dlaczego ja tam poszłam ?

otworzył mi on ,wysoki ,chudy patyczak w sexi czerwoncyh spodniach dresowych(do dzis sie z nich smiejemy) ,powiedzilam ,ż esie założyłam i żeby wygrac oni musza do nas przyjsc
Odpowiedzial ,że ok ale po meczu .
czekamy ,czekamy, cholera ile te mecze trwaja??

idziemy spac ,śpimy, puk puk, wyskoczylysmy w piżamkach w myszke miki, bamboszach różowych i włosach w walkach ,nie zdążyłyśmy zapobiec otwarciu drzwi przez szybka koleznake i zastali nas tak bez makapów ,extra lsniacych włosów i sukienek

zaprosili nas do siebie nastepnego dnia i po miesiacu wrzuciłam moje rzeczy do windy i zjechałam na parter .
trwa to juz prawie 7 lat

[xanka]

A my poznaliśmy się na IRCu - na początku się kumplowaliśmy, chat'owaliśmy, pisaliśmy listy. W między czasie spotykałam się z kimś innym. Ja jeździłam do Krakowa, , On przyjeżdżał do mnie - a ja przekładałam umówione wcześniej spotkania z "tamtym" I przez prawie 2 lata jeździliśmy tak do siebie raz,dwa razy na miesiąc.
A od 5 lat nieprzerwanie razem 24h/dobę

[Dolly]

Napisane przez sylwia18

Dolly ty taka młodziutka i już 6 lat???!!!niesamowite

e tam od razu neisamowite

Napisane przez satine

Dolly to już chyba ślubem się skończy
Pozdrawiam

my też już wiemy że się ślubem skończy, ale jeszcze nie teraz

[Meariel]

Napisane przez paula78

a my mieszkalismy w tym samym bloku ,on z kolegami na parterze ,ja z kolezankami na 5 piętrze .
pewnego czerwcowego dnia po sesji a moze w trakcie ? poszłysmy na piwko ,po piwku do domku i dziewczyny wesolutki stwierdzily ze na aprterze mieszkaj fajni faceci i wysłały mnie żeby zapukała i zaprosila ich na piwko do nas ,boszsze dlaczego ja tam poszłam ?

otworzył mi on ,wysoki ,chudy patyczak w sexi czerwoncyh spodniach dresowych(do dzis sie z nich smiejemy) ,powiedzilam ,ż esie założyłam i żeby wygrac oni musza do nas przyjsc
Odpowiedzial ,że ok ale po meczu .
czekamy ,czekamy, cholera ile te mecze trwaja??

idziemy spac ,śpimy, puk puk, wyskoczylysmy w piżamkach w myszke miki, bamboszach różowych i włosach w walkach ,nie zdążyłyśmy zapobiec otwarciu drzwi przez szybka koleznake i zastali nas tak bez makapów ,extra lsniacych włosów i sukienek

zaprosili nas do siebie nastepnego dnia i po miesiacu wrzuciłam moje rzeczy do windy i zjechałam na parter .
trwa to juz prawie 7 lat

Fajna historia

[Editaphx]

nieaktualne.