2007-01-17, 12:16 | #1 |
Raczkowanie
|
"odrobaczenie" dziecka
Mam 6-letniego synka. Jest zdrowy, rozwija się prawidłowo, rzadko choruje. Ponieważ mało je, a do tego wybiórczo, moja teściowa stwierdziła ,że ma robaki w organiźmie. I bez mojej zgody i zapytania poszła z dzieckiem do jakiegoś lekarza, który dał mojemu synowi jakieś (niewiadomo jakie, bo teściowa nie pamięta!!) lekarstwo na odrobaczenie.
I pytanie do Was drogie wizażanki, czy któraś z Was wie coś na ten temat????? Podobno tak mi tułmaczyła ta stara wiedźma, w dawnych czasach każde dziecko dostawało takie odrobaczenie jak szło do żłobka, czy przedszkola, ale mnie nic na ten temat nie wiadomo. Czekam na Wasze opinie.
__________________
" O radę pytaj tego, kto sam sobie radzi...." |
2007-01-17, 13:25 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
może syn ma lamblie? Lamblioza jest bardzo częstą chorobą dzieci
http://www.forumpediatryczne.pl/forum/vt,41,235,638 http://www.intruz.pl/index2.php?menu=lamblie Radzę samej pójść z dzieckiem do lekarza.
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
2007-01-17, 14:16 | #3 |
Rozeznanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
zalecane jest odrobaczywianie nawet całej rodziny jesli dziecko wraca z obozu, wakacji, czy jesli chodzi do szkoły, zerówki,
|
2007-01-17, 15:39 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Nie wiadomo, jaki lek otrzymało dziecko - radziłabym się dowiedzieć dokładnie, niektóre leki na odrobaczenie należy przyjąć ponownie, konieczna jest też zmiana ręczników, pościeli, kocyków, piżamek itp. Ja dziecko odrobaczam raz w roku (ale dopiero, jak skończył 2 latka), po okresie letnim - wiadomo, zabawy w piasku, pieski, kotki. Nie sądzę, żeby trzeba było robić to bardzo często - chyba, że zajdzie potrzeba, to są dość silnie działające preparaty. Czasem brak apetytu spowodowany jest właśnie przez pasożyty - ale lekarz najpierw powinien zlecić badanie kału i krwi, a nie przepisywac leki w ciemno.
Ustaw babcię do pionu - to niedopuszczalne, aby bez zgody rodziców zabierać dziecko do lekarza i podawać mu leki. Skąd wiadomo, jaki to lek, jaka będzie reakcja organizmu? Ja mam małego alergika i chyba bym zastrzeliła każdego, kto podałby mu cokolwiek bez mojej wiedzy i zgody. Odszukaj może tego lekarza i spytaj dokładnie, co to za lek, w jakiej dawce został podany. I dlaczego został podany na polecenie babci dziecka i bez jakichkolwiek analiz? Może ja jestem przewrażliwiona, ale jeśli wysyłam dziecko do lekarza z babcią czy dziadkiem, to uprzedzam o tym lekarza telefonicznie. Nie martw się - z reguły takie leki są dobierane do wieku albo wagi, więc synkowi się nic nie stanie. Ale z teściową zrobić porządek |
2007-01-17, 16:03 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Tak, moja teściowa zachowuje się ostatnio nazbyt "matczynnnie".
Ja niestety nie jestem w stanie sprawdzić co to za lekarstwo, gdyż było ono podane przez jakiegoś lekarza na wsi,jednakże mam nadzieję, że mu nie zaszkodzi.Lekarz powiedział mojej teściowej, że syn ma na pewno robaki, bo obiawia się to jedzeniem przez dziecko parówek i pasztetu. UWAŻAM ŻE TO TOTALNA BZDURA.Już po samym takim stwierdzeniu, zaczęłam się obawiać o malucha. Mały zresztą miał robione ostatnio badania, i nie było w nich nic złego. Poradzę się jeszcze w każdym razie, swojego lekarza rodzinnego. Dziękuję za opinie.
__________________
" O radę pytaj tego, kto sam sobie radzi...." |
2007-01-17, 16:33 | #6 |
Rozeznanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Agucia podziwiam wstrzemiezliwośc co do tesciowej .
|
2007-01-18, 19:38 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
To jakaś kompletna bzdura!
Dziecku nie można aplikować jakichkolwiek leków przeciwpasożytniczych (i - jasne - innych też) bez powodu - "profilaktycznie". Choroba musi być stwierdzona wynikami badań - z kału, np. owsiki, lablie, glista. Te choroby dają różne objawy typu słaby apetyt, bóle brzucha, kaszel, problemy z wypróżnianiem, wysypka, powikłania - nawet zapalenie płuc. Ale mogą ich nie dawać. A na pewno nie można diagnozować takich chorób jedzeniem pasztetu i parówek . I aplikowaniem mu lekarst. To jest niedopuszczale! Dzieci nie odrobacza się tak "profilaktycznie" jak np. psów. Ja bym zmieniła lekarz (bo teściowej nie można) Jeśli coś Cię niepokoi, to zrób badania w kier. pasożytów - z kału. Powinno się je powtórzyć - najlepiej z 3 dni (3 próbki). I z wynikami - do lekarza - dobrego. |
2007-01-20, 14:50 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
O matko moja kochana!! Gdyby któraś z babć zafundowała mojemu dziecku taką "kurację" i to za moimi plecami, to... . Raczej bym wtedy nie zapanowała nad sobą i straciłabym zaufanie do takiej babci. Nie zostawiłabym już więcej dziecka z taką osobą. Jak można zaprowadzić dziecko do przypadkowego, wiejskiego (bez urazy) lekarza i naszprycować jakimiś lekami? I jeszcze nie pamietać jakimi?
Nie mam doświadczenia z odrobaczaniem, ale by mi nawet na myśl nie przyszło odrobaczać dziecko bez zrobienia odpowiednich badań. I co to za diagnoza: dziecko ma robaki bo je pasztet i parówki Marcelina ma rację (jak w większości przypadków zresztą), że najpierw zaufany lekarz, badania, diagnoza, a na końcu leki. Mam nadzieję, że z dzieckiem jest wszystko ok i że te leki mu nie zaszkodziły. |
2007-01-20, 22:13 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 12
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Witam!
Ja natomiast słyszałam opinie, że warto całą rodziną się odrobaczać przynajmniej raz do roku. Tak twierdzi znajoma lekarka. Zastanawiam się, czy jej kiedyś nie posłuchać. Szczególnie, że przez święta mieliśmy kontakt z dzieckiem, u którego stwierdzili glistnicę. Dowiedziałam się o tym niedawno i zaczęłam się stresować
__________________
|
2007-01-21, 06:55 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Cytat:
Z logicznego punktu widzenia należy najpierw zrobić badania i dopiero po stwierdzeniu choroby - pasożytów - zacząć się leczyć. Leki p/ko pasożytnicze - zresztą jak każde inne - nie są obojętne dla zdrowia. Co do glistnicy - nie jest z zasady zaraźliwa przez sam kontakt z chorym - larwy (czy jak tam się one nazywają), muszą rozwijać się jakiś czas w wilgotnym środowisku poza ustrojem człowieka, by móc się nimi zarazić. Z drugiej strony lekarze zalecają szczególne środki ostrożności przy domowniku zarażonym glisticą - częsta zmiana pościeli itd. Dla pewności zrób badania - przynajmniej dwa razy w dłuższych odstępach czasu, np. 2 tygodnie. Glistnica to wyjątkowo trudna do wyleczenia choroba. I nieleczona prowadzi do przykrych konsekwencji. Czarina - no bez przesady. Ale dziękuję. Miałam w rodzinie przypadek glistnicy - to wiem, co mówię. Siostrzenica wylądowała w szpitalu po omdleniu, okazało się że ma zapalenie płuc - które zostało zdiagnozowane dopiero zdjeciem rtg - nie dało sie go "wysłuchać". Przyczyną była glistnica. |
|
2007-01-21, 18:25 | #11 |
Rozeznanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Marcelina, dlaczego glistnica jest trudna do wyleczenia?
U mojej córeczki dwuletniej niedawno stwierdzono jaja glisty w kale, już jest po 2 tygodniowej kuracji. Uspokoiłam się, a teraz czytam Twoją wypowiedź i znów zaczynam się martwić A tak na marginesie, to jestem wściekła na moich lekarzy - w sumie 3 ich było, żaden nie zauważył nic niepokojącego w fakcie, że niespełna dwuletnie dziecko od roku nie przybrało na wadze Uspokajali mnie durnym zazwyczaj gadaniem "Niech się pani nie przejmuje, nie trzeba dziecka zmuszac do jedzenia" i takie tam ble ble Dopiero zupełnie przy innej okazji (w związku z wizytą u neurologa i badaniami u kardiologa z tym związanymi) inna lekarka, właśnie kardiolożka od razu przy pierwszym ujrzeniu mojej córeczki powiedziała, że mała jest za mała jak na swój wiek, zaczęła ją mierzyć (!) czego lekarki w mojej przychodni nie raczyły zrobić nawet (!) i okazło się, że mała nie mieści się nawet w siatce centylowej Przy następnej wizycie u pediatry poinformowałam o tym moją lekarkę i zrobiła wielkie oczy i "e e e e e..." Skierowała ją na badanie krwi i moczu, a kał to tak "a niech tam, jak pani chce to możemy zbadać kał" No i wyszło szydło z worka... Zresztą już nie pierwszy raz jedna z pań powaliła mnie brakiem kompetencji, chyba nadszedł czas na zmiany A co do odrobaczywiania się, to znajomi lekarze twierdzą, że powinno się od czasu do czasu całą rodzinę odrobaczyć, zwłaszcza jeśli w domu są zwierzęta. Szkoda, że takich rzeczy człowiek dowiaduje się przypadkiem i zazwyczaj wtedy kiedy juz jest za późno Edit: a co do szkodliwości leków na robaki, to znajomi lekarze twierdza, że nie ma się co przejmować ponieważ ten lek nie wchłania się do krwi, trzeba tylko przestrzegać dawek. |
2007-01-22, 07:59 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
La-ra
Nie chciałam siać paniki. Ale trochę czytałam na ten temat (z powodu choroby siostrzenicy, która leczona w zalecany przez lekarza rodzinnego sposób ciągle była chora) - wielu ludzi boryka się z tą chorobą dłuższy czas. Dlatego wiem, że badania na obecność pasożytów i ich jaj (z kału) należy wykonać kilkakrotnie już po odpowiednim leczeniu - powtarzać nawet gdy wynik jest ujemny - z 2-3 razy. Raz - mimo zastosowania leków osobniki dorosłe mogą przetrwać, dwa - jednokrotne badnie po kuracji (1 próbka) może nie wykazać ich obecności, trzy - leki nie działają , czy może raczej niekoniecznie działają na larwy, które mogą krążyć nadal po organiźmie (larwa, którą zarazi się człowiek wykluwa się za jaja w jelicie cienkim, przebija przez jego ścianę i wędruje do naczyń krwionośnych do oskrzeli i płuc. Odkrztuszana do jamy ustnej jest połykana i ponownie dostaje się do jelita gdzie dojrzewa i produkuje jaja wydalane z kałem, w organiźmie może bytować baardzo dużo takich glist). Wiem, że brzmi to okropnie. Koniecznie powtórz badania kontrolne. Życzę zdrowia Twojej córeczce. Gdy tylko będzie zdrowa, szybko nadrobi zaległości. A niektórzy lekarze faktycznie powinni się pożeganć z zawodem. Jeśli nie chce im się dokształcać. |
2007-01-22, 13:46 | #13 |
Rozeznanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Dzięki Marcelina. Dziś znowu jeszcze bardziej się zmartwiłam. Byłam u kardiologa po wynik Holtera, no i nie jest zbyt dobrze. Co gorsze przyczyną może być właśnie glistnica Załamka Po południu idę już nie do pediatry, ale do mojego lekarza. Tydzień temu mała miała jakąś infekcję gardła. Antybiotyk jakby nie zadziałał , jest jeszcze gorzej, już jestem przygotowana na to, że oznajmi mi, że to pewnie glistnica jest przyczyną
|
2007-10-04, 14:11 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Może to nie jest dobre miejsce na umieszczenie tego postu, ale lepszego nie znalazłam. Nie dziecko ma problem lecz ja. Może zacznę od tego, ze pracuje w miejscu wszechstronnie dostępnym dla ludzi, róznych ludzi, publicznym i tu być moze jest odpowiedź na mój problem. Ostatnio zauważyłam drobniutkie wijące się niteczki dł ok. 0,5 cm w kale. Jest ich naprawdę niewiele i od razu pomyślałam, że to moze owsiki, ale przy owsikach występują objawy swędzenie itp a mi nic nie dolega, zauważyłam je przypadkiem. Czy możliwe są owsiki bez objawowe?? Może któraś z mam miała podobny problem, bardzo proszę o odpowiedź. Do lekarza mogę iśc dopiero za kilka dni a do tego czasu na swój "domowy" sposób chce się jakoś tego pozbyć, w aptece nic bez recepty nie ma ;( Podpowiedzcie coś wizażanki. Pozdrawiam
|
2009-12-29, 00:57 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 999
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Wizażanki - wyszukałam ten wątek, bo rozmawiałam ostatnio z dzieckiem o higienie i różnych pasożytach. Temat bardzo dziecko zainteresował, chciałam pokazać zdjęcia pasożytow, żeby to moje gadanie o myciu rąk w szkole nie było czczym gadaniem i oto co znalazłam w necie:
http://gronkowiec.eu/pasozyty-czlowieka.html SZOK !!!! |
2009-12-29, 07:49 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Piękna reklama preparatu na "pasożyty". Jak się chce coś dobrze sprzedać, to najlepiej ludzi postraszyć.
I kolejna propaganda: masz zwierzę - masz robale. Nagłośnijmy to w radio i tv, a zaraz wzrośnie ilość psów i kotów na ulicy i w schroniskach. Przerażające. Mega leczenie ziółkami, za jedyne 107zł za opakowanie. Leczenie trwające miesiącami (w przypadku bakterii) jak mówi producent... I to bez udziału lekarza oczywiście, i koniecznie z dodatkowymi preparatami wspomagającymi, których naliczyłam aż 6. Niezły zysk. Ale za naiwność się płaci i to nie mało... A co to są za cuda? Jakiś tam PriobioBalance - zwykły probiotyk o pięknej nazwie i cudnym opisie, za jedyne 64złote. C500 zwykła witamina C, ale oczywiście pod niezwykłą nazwą, super hiper wspomagająca odporność, za jedyne 41złotych. Garlic Caps - wyciąg z czosnku i pietruszki, super hiper pomocny, jedyne 37złotych... Dalej nie chciało mi się czytać nawet. Litości. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2009-12-29 o 07:58 |
2009-12-29, 10:27 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Prze kilkanaście lat mieszkałam z psem, okresowo 3 kotami, świnką morską, aktualnie z kotem - NIGDY nie miałam pasożyta odzwierzęcego żadnego, potwierdzone badaniami
Matki Polki, bądźcie mądre, nie szerzcie debilizmów wśród innych kobiet! Zanim jakąś rewelację podacie, zastanówcie się nad tym chociaż chwilę! Internet to NIE JEST dobre miejsce jeśli chodzi o wiedzę medyczną |
2009-12-29, 18:48 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Szajajaba, Ty może nie miałaś, ale...mojej mamy znajoma od jakiegoś czasu męczyla się z kaszlem. Okazało się, że ma jakieś robaki, chyba własnie te glisty, o których pisze marecelina73.
|
2009-12-29, 20:04 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Cytat:
Jednakże glista kocia i psia to inny gatunek niż glista ludzka. Żeby zarazić się glistą od zwierzaka, musi dojść do naprawdę kosmicznego zaniedbania higieny. |
|
2009-12-29, 20:25 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Typu oblizanie uwalanych gówienkiem palców Któraś chętna?
|
2010-01-04, 04:01 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
ja tez slyszalam teorie ze powinno sie raz w roku odrobacza cala rodzine nie wiem il w tym rawdy, nie robilam tego nigdy
teraz ide na badania corki bo jest niejadkiem i ciagle budzi sie w nocy od 2 mc zastanawiam sie czy i sama nie powinnam takich badan wykonac ? powiem szczerze ze jestem tym przerazona faktem ze moze miec jakies robaki a co za tym idzie i my
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2011-03-07, 12:06 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
Włąsnie sobie podczytuje o różnych fajnych robakach, pleśniach, glonach i lambriach czy jak im tam i pod wpływem innego wątku (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=513079) zastanawiam się ile w takim profilaktycznym odrobaczaniu prawdziwej, fachowej, medycznej prawdy?Czy należy się i dzieci odrobaczać profilaktycznie, jak zwierzątka? Czy rzeczywiście poziom toksyn moze byc tak wysoki mimo iż nie widzimy w kale żadnych owsików itp.? I że te toksyny nas wyniszczają, powodują alergie... Ile w tym prawdy a ile zabobonu wręcz... Bo sama jestem ciekawa. Odrobaczacie dzieci? Siebie? Podzielcie sie ze mną tymi informacjami...
|
2011-03-07, 12:47 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
Ani siebie ani dziecka.
Wymysł ludzi mających ochote na kasę podobnie jak płukanie jelit . |
2011-03-07, 14:17 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
ja to mam nadzieje ze ci co straszą ze 80% społeczenstwa ma robaki to głupoty opowiadaja, bo ja sobie pomysle ze mam robaki to mi sie słabo robi i zbiera na
nie cierpie robactwa wszelakiego
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb 29. 01. 2009 start - 94 17.12.2011 cel 1 - 90 - osiągnięty cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012 cel 3 - 80 - ........ cel 4 - 75 - ......... cel 5 - 70 - ........ |
2011-03-07, 17:20 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Leczenie glisty jest trudne, ponieważ takie jajeczka/larwy mogą sobie długo czekać na żywiciela niestety. Jeśli jest ciepło i wilgotno to one sobie tak czekaja aż je ktos połknie. Do tego dochodzi brak higieny osobistej - u dziecka jeszcze trudniejsze w dopilnowaniu. Jeśli już się pojawia lamblie to trzeba często prać ubranka, ręczniki, prasować pościel. Praktycznie tak jaka przy świerzbie. Wielu ludzi może żyć z glistą latami i nie mieć żadnych oznak, a innym potrafią zrujnować zdrowie. Na mnie zwsze robaki wpływały bardzo źle. Lęki, nerwowe odruch, zawroty głowy, walące serce, nudności, biegunka. Niektórzy już tu pisali, że to paranoja U mnie w domu odrobaczamy się 2 razy w roku! Zawsze tak było. W ogóle dziwię się że można żyć w świadomości że ponad połowa ludzkości jest zarażona i nie prowadzić profilaktyki Chociaż świadomość niektórych jest nieco skąpa Oglądałam u Drzyzgi rozmowy na temat świadomości młodzieży na temat sexu. Chłopak w wieku 16 lat uważa że jest spece i twierdzi, że kobieta ma przynajmniej 5 punktów G a na pytanie co to jest miesiaczka i czym się objawia mówi, że "yyy...to jest......jakieś wzmożenie?....on nie pamięta". Ludzkie zacofanie mnie przeraża, bo to niestety wynosi się (albo i nie) z domu. Dzisiaj np siedziałam w restauracji a facet na przeciwko (dorosły mężczyzna po 30) jadł kotleta za pomocą widelca i palców! Wbijał widelec w mięso a palcami odrywał kawałki i wkładał do buzi, do tego oblizywał paluch! MATKO!!!!!!! Tak na marginesie, też świetny sposób na załapanie robaków.
__________________
Pozdro
Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 |
2011-03-07, 17:29 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
Rodzinnie się odrobaczamy 2 razy w roku, łącznie z psem, ale przecież dla ciebie to paranoja Widze ze się trochę zainteresowałaś, więc pewnie już wiesz, że można mieć okropne objawy ale można ich nie mieć wcale. Wszystko zależy od organizmu. Oczywiście można prowadzić profilaktykę naturalną jeśli wszyscy są zdrowi np jeść cebulę, czosnek nasiona dyni lub pić olej z tych nasion, jednak jeśli robactwo już sie pojawi to sama natura może nie wystarczyć. I to nie paranoja, tylko świadomość
__________________
Pozdro
Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 |
2011-03-07, 17:43 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: "odrobaczenie" dziecka
Cytat:
Masz świadomość, prowadzisz profilaktykę, odrobaczasz się rodzinnie dwa razy w roku a i tak masz glisty. |
|
2011-03-07, 18:48 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
paranoja wg mnie nie jest sam fakt odrobaczania (tak samo jak innego leczenia) ale fakt robienia tego jeśli się nie wie czy te robaki ma i drży na myśl że może mieć. ale to wiesz
tak samo jak nie robie antybiotykoterapii profilaktycznie by nie dobijać także dobrych bakterii w organizmie twierdze że jak coś nie przeszkadza to nie szkodzi (więc te moje robaczki może są symbiotyczne ) interesuje mnie powiazanie alergii z robalami bo moje dziecko ma alergie (chyba) ale z niej bezlekowo i nieodrobaczeniowo wyrasta, więc nei wiem czy odrobaczenie by cos mu dało. Edytowane przez 83monia Czas edycji: 2011-03-07 o 18:56 |
2011-03-07, 19:10 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
Bianeczkaa, powiedz mi jak to teraz wygląda? Czy takie odrobaczanie profilaktyczne (czyli nie poprzedzone pozytywnymi wynikami badań na obecność robaków) farmakologiczne, zaleca lekarz? Potrzebna recepta?
Pytam, bo kilka lat temu mieliśmy z tym kłopot i lekarka robiła straszne problemy z wydaniem recepty.
__________________
|
2011-03-07, 19:23 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Odrobaczanie dzieci - za i przeciw, postawy medyczne
myślę,że jak się ma w domu psy czy też dzieci chodzące do przedszkola to zrobienie badania na obecność robaków nie zaszkodzi.
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.