2008-08-02, 21:58 | #2221 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ostatnio spotkalismy ich calkiem przypadkowo na ulicy i ona tak bardzo byla zawstydzona, bo nie miala zrobionych wlosow Nie moge jej traktowac powaznie, wiec poprostu sie z tego smieje. No nic, moze kiedys to sie zmieni
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
||||
2008-08-02, 22:05 | #2222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Niezle -mamy rocznice prawie w ten sam dzien No szkoda-ale mozemy byc wirtualnymi przyjaciolkamiLepsze to niz nic Co do tej Brazylijki-nastepnym razem chyba musicie ich zaprosic z 2 tygodniowym wyprzedzeniem zeby w koncu miala czas te wlosy zrobic Ja tez tego bym nie rozumiala bo ja nic nie robie z wlosami-nawet ich nie susze.Przypomniala mi ona troche moja siostre-ona tez musi miec zawsze wlosy perfect |
2008-08-03, 00:55 | #2223 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nooo Jakbysmy mieszkaly blizej, to mozna by razem swietowac
Zgoda
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2008-08-03, 03:02 | #2224 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Kobitki, u mnie 4 sierpnia.. 7-ma rocznica.. leci ten czas.
|
2008-08-03, 03:03 | #2225 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Jejku, dziewczyny, nawet nie mam czasu, zeby przeczytac co napisalyscie od dwoch dni, dziecko zabiera mi caly czas..... ale jest taki slodki, ze mi w ogole to nie przeszkadza....
Moze dzis wieczorem sie uda nadrobic co tu naskrobalyscie. W kazdym razie nie zapomnialam o was i zastanawiam sie co tam u was slychac ! Pozdrowienia od Gino !!!! |
2008-08-03, 03:08 | #2226 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Ooo, widze ze same rocznice nam sie na watku szykuja w tym miesiacu Fajnie, trzeba bedzie postawic jakies wizazowe ciacho A tak na powaznie to gratuluje wszystkim stazy, tych krotszych i tych dluzszych, i zycze Wam wiele, wiele, wiele wiecej...
Przepraszam ze nie odniose sie dzisiaj do Waszych postow, ale jestem padnieta... Wybralam sie na zakupy, do outletow, z nadzieja ze kupie kilka rzeczy przed moim wyjazdem do Polski, sukienka na wesele byla glownym celem. I nie wiem, albo ja mam jakis "spaczony" gust, albo po prostu w tych sklepach NIC ciekawego i interesujacego, i czegos co by dobrze lezalo, nie ma. No normalnie szok. Kupilam sukienke, ktora jesli nic innego nie znajde bedzie musiala sluzyc na sukienke weselna i pozatym nic wiecej nie kupilam. Jestem zmeczona, zla, i wkurzona, i ide spac.... Pozdrawiam !!!! I udanej reszty weekendu Wam zycze |
2008-08-03, 03:50 | #2227 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
wiem o co Ci chodzi i to bardzo dobrze. Dwa tygodnie temu bylam na slubie, tutaj w Stanach, i musialam cos sobie kupic. Najpierw nie wiedzialam co, bo nigdy nie bylam tutaj na zadnym slubie. Po drugie, slub byl nad ocenem i to u takich bogatych ludzi, ze ja sobie wyobrazalam, ze kazdy bedzie nie wiadomo jak ubrany (nieprawda).. szukalam i szukalam. Jak znalazlam gore to nie bylo dolu (nie chcialam sukienki)..jak znalazlam dol to nie moglam dotego dobrac gory. Az w koncu w nordstrom rack trafilam na taka bluzke z koronki (jak znajde fotki to wkleje) i w szafie prosta, czarna spodnice. I mowie, moze i za ciemno, bo spodnica czarna, bluzka czarno-niebieska.. ale powiedzialam a niech to ..
|
2008-08-03, 04:52 | #2228 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Schoolcraft-no szkoda ze blizej nie mieszkamy-ale ktoz to wie-moze kiedys sie przeprowadzisz,albo ja i bedziemy mieszkac blizej siebie
Poulette-czekamy az cos wiecej naskrobiesz gdy bedziesz miala wiecej czasu Co do wesel w USA-ja na kazdym weselu na jakim bylam w USA wcale sie nie stroilam i bylam i tak najbardziej elegancko ubrana osoba Ostanio bylam na slubie ojca mojego meza,slub w ogrodzie,limuzyna i te sprawy,a ludzie ubrani jak na wyjscie na zakupy,japonki,spodnie lniane,ciuchy jakies stare porozciagane,ja ubrana bylam w sukienke taka na luzie w turkusowo brazowe wzory i wygladalam naprawde elegancko w porownaniu do nich Ale co innego w Polsce-ja to nastepnym razem jak polece to wiem ze trzeba cos eleganckiego zakupic-ostatnio siostry mnie krytykowaly,ze wygladam jakos tak zbyt sportowo i skromnie i inaczej to sobie wyobrazaly ze bede wygladac jak przylece do nich-no niestety przywyklam troche do tego luznego stylu panujacego tutaj-w Polsce to sie trzeba odstrajac nawet na wyjscie po chleb |
2008-08-03, 05:01 | #2229 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Na tym slubie, na ktorym ja bylam, ludzie byli ubrani bardzo ladnie, choc spodziewalam sie sukien.. a raczej byly to garsonki. Wszystko odbylo sie w klubie golfowym na 17 milowej drodze w Carmel w CA ( to takie miejsce gdzie mieszkaja sami bardzo, bardzo bogaci ludzie, mozna tam wjechac placac za wjazd, jesli jest sie turysta).. Wszystko bylo na wysokim poziomie, obiad skladajacy sie z kilku dan, a kazde bardzo malusienkie.. piekne wesele, tylko pozazdroscic. Dziewczyna -Polka, pracowala jako niania (nic w tym zlego), on CFO z bardzo bogatej rodziny (ojciec przyjechal samochodem za $400 tys).. trafila dziewczyna w totka jak to powiedziala moja kolezanka.
|
2008-08-03, 05:12 | #2230 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Chyba zalezy od stanu-tu w Colorado-styl jest baaardzo luzny,nawet na weselach,ludzi elegancko ubranych widzialam tylko na balach/galach dobroczynnych ale i tak nie wszyscy sie stroja.Zauwazylam tez ze im ludzie bogatsi tym bardziej nie chca tego pokazywac strojem. Na fajnym weselu bylas-fajnie sie trafilo tej dziewczynie |
|
2008-08-03, 05:46 | #2231 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wesele, a raczej przyjecie bylo super.. i to prawda, ze dziewczyna trafila 6-tke. choc jak madrzy ludzi mowi,nigdy nie wiadomo...
|
2008-08-03, 05:59 | #2232 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Wrocilismy z Olive Garden i musze powiedziec ze jedzenie strasznie sie tam popsulo-na salatce zero sosu,krewetki male a stek za mocno przyprawiony-jedynie piwo i tiramisu bylo dobre.Dobrze ze mielismy gift card na $50 bo zaplacilibysmy tyle kasy za calkiem srednie zarcie |
|
2008-08-03, 06:16 | #2233 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ja zawsze jak widze reklame tej restauracji, to mowie mezowi, ze musimy isc, a potem powiedziec, ze przeciez w rodzinie sie nie placi (bo oni na reklamie cos mowia w stylu, ze jak jestes tutaj to jestes rodzina ).. My mamy na drugiej stronie ulicy Red Lobster.. kiedys restauracja ta byla na bardzo niskim pozimie, choc ceny na wysokim, jedzenie jakby odgrzewane.. ale ostatnio bylismy tam po dlugiej przerwie i okazalo sie, ze bardzo sie poprawili, jedzenie bardzo dobre. i czuc ze swieze
|
2008-08-03, 06:53 | #2234 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Ide spac bo bede miala worki pod oczami Dobranoc |
|
2008-08-03, 07:19 | #2235 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Elfiku, jutro niedziela.. wiec co tam z oczami. My dzisisiaj bylismy w Santa Cruz, to takie miasteczko, godzine samochodem od nas.. dodam zdjecia zeby przeslac slonce, albo raczej wiatr
|
2008-08-03, 14:55 | #2236 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: daleko stad...:(
Wiadomości: 6 020
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Edytowane przez ferguusson Czas edycji: 2009-05-11 o 22:23 |
2008-08-03, 18:19 | #2237 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Aniany, a co tam z Twoim biletem? Udalo Ci sie przestawic daty czy nie? Nineczka, piekne zdjecia Zazdroszcze takich widokow Dziewczyny, jak Wam mija dzionek? Ja wlasnie odgrzewam obiad Adas spi, ale pewnie wkrotce sie obudzi, wiec potem bedzie zakrecony caly dzien az do 20:00 Zamowilismy hustawki dla Adasia (wklejam zdjecie) i juz we wtorek podobno maja byc. Zobaczymy. Przynajmniej bedzie mial na czym sie bawic na zewnatrz. Moj dzien tez sie zapowiada samotny mimo ze jest niedziela Moj maz umowil sie z kolega na latanie samolotem Chyba juz kiedys wspominalam, ze maz jest private pilot, wiec bawi sie w takie latanie od czasu do czasu. A ja chyba juz bede miala siwe wlosy, bo sie strasznie martwie o niego No nic, trzeba byc dobrej mysli Milego dnia
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! Edytowane przez schoolcraft Czas edycji: 2008-10-24 o 03:46 |
|
2008-08-03, 20:51 | #2238 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dzien doberek.
Jak weekendzik mija dziewczyny?? U nas piekna pogoda, sloneczko, wiaterek - to lubie [B]Zabcia[B] witaj z powrotem Wierze ze trudno Ci sie przyzwyczaic do tutejszej codziennosci, ja tez to przezywam za kazdym razem po powrocie z Polski. Niestety, taki chyba jest nasz los - emigrantek. Ja, pomimo ze mieszkam tutaj juz troszeczke, jakos ciagnie do Polski, do korzeni, do wspomnien, i nie wiem czy kiedykolwiek przyzwyczaje sie do mieszkania za granica tak do konca. Moze to sie zmienia wraz z zalozeniem rodziny, kupieniem domu, mieszkania, nie wiem Elfiku i jak sprawdzilas stronke tego sklepu? Co do Twoich kolezanek, to hmm. Przyznam racje ze bardzo trudno tutaj w Stanach o prawdziwych przyjaciol, znajomych. U Was to moze chodzi o dojazdy, i duze odleglosci, tutaj w NY to chyba bardziej brak czasu, wieczne zabieganie, ciagle pomiedzy praca a domem... Co do Olive Garden, to sie zdziwilam, bo ja bardzo uwielbiam ta restauracje, i mi zawsze jedzenie od nich smakuje, o deserach i drinkach nie mowiac Schoolcraft tak zmienilam date biletu. Dziekuje ze pytasz Niestety musialam doplacic troche, no ale tak to jest, jak sie jest niezdecydowanym zla jestem na siebie bo moglam odrazu wykupic na ta date, ale nie moglam sie zdecydowac, wiec teraz trzeba bylo doplacic. Wasz Adas swietnie tanczy ma chlopak ruchy. Fajna Twoj maz ma pasje. Ciekawe hobby i takie niespotykane. Tylko fakt, ja tez pewnie bym sie martwila... ale trzeba byc dobrej mysli, a on napewno sie odstresowywuje w ten sposob po calym tygodniu. Poulette wybaczamy Ci nieobecnosc na watku, i calkowicie rozumiemy ze masz inne wazniejsze rzeczy do zrobienia Ale nie opuszczaj nas tak calkowicie do konca, i pokazuj zdjecia swojego dzidziusia. A jak pozostale nasze watkowe mamusie sie czuja ? Nineczka ja wlasnie szukam tej sukienki na wesele w Polsce, i nie chce typowej sukni weselnej. Chcialam cos co jeszcze moglabym zalozyc, krotka, letnia, zwiewna sukienke. Kupilam w Guess sukienke, krotka to ona jest, ale letnia i zwiewna to niebardzo, bo ma duzo czarnego i fioletowego. Ale to nic, podobala mi sie, dobrze lezy, wiec musi byc. Teraz tylko zastanawiam sie jakie dodatki do niej. jak kupie czarne buty i czarna torebke to moze rzeczywiscie byc za ciemna... Ahh, te imprezy, meczace sa dla mnie takie poszukiwania. Ogolnie to nie lubie robic zakupow "ciuchowych" - wiem dziwna jestem Masz jakies zdjecia z wesela? Rzeczywiscie trafilo sie dziewczynie, jak w bajce. oby teraz ich wspolne zycie nadal bylo taka bajka. Dobra, koncze. Jeszcze cos mialam napisac, ale juz nie wiem co komu Pozdrawiam !!!!! |
2008-08-04, 01:22 | #2239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nineczka-co za widoki-szczegolnie to ostatnie zdjecie
Schoolcraft-ja bylam w kinie na Step Brothers-nawet fajny,ja lubie taki humor.Teraz wrocilam i zrobilam kanapki z pomidorem jajkiem i salami-nie chce mi sie jesc nic innego na taki upal.Jak tam Adas?O meza rozumiem ze sie martwisz-ja sie martwie o mojego codziennie mimo ze nie lata U mnie jest upal 42 stopnie Celcjusza-nie da sie na dwor wyjsc-jak na pustyni Aniany-bylam na tej stronce i albo ja mam jakis wypaczony gust ale nic mi szczegolnie nie wpadlo w oko albo jak wpadlo to kosztuje kolo $500-szukam czegos w granicach $200-nie musi juz byc koniecznie skorzana ta kurtka tylko skoropodobna. Tutaj znalazlam idealna kurtke i cena tez ok-tylko ze nie maja mojego rozmiaru http://www.asos.com/Oasis/Oasis-Zip-...er+jacket&sh=0 Widze ze Ty masz podobny problem z sukienka-a jaki styl preferujesz?i jaki kolor?moze Ci cos znajde-mozesz zamawiac online? Co do mojej "kolezanki"-to mieszka ona b blisko mnie-2 minuty jazdy samochodem-ja juz staralam sie wystarczajaco zeby znajomosc podtrzymywac-teraz daje na luz-co mam byc to bedzie-nie jestem zdesperowana. Co do emigracjii-moim zdaniem tesknota nigdy nie minie-ja zawsze bede tesknic za tym czego tu nie mam-czyli za moja rodzina i za social life-jakie mialam w Polsce Co do Olive Garden-moze za;lezy to od szefa kuchni?Moze go zmienili? |
2008-08-04, 01:45 | #2240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Hey
Elfie, sprawdz moze w tym sklepie http://www.wilsonsleather.com/corp/index.jsp Nie wiem, czy masz gdzies blisko siebie, ale zawsze mozesz kupic online. Polecam, ja jestem bardzo zadowolona z zakupow u nich Pozdrawiam |
2008-08-04, 02:00 | #2241 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Z kurtek b spodobala mi sie ta: http://www.wilsonsleather.com/produc...entPage=family Pisza ze maja ja w czarnym kolorze-pokazana jest jednak jasna kurtka-ale ta jasna tez b fajna-chyba zamowie Dzieki |
|
2008-08-04, 02:04 | #2242 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Moj dzien wygladal tak, ze caly czas siedzialam w domu i pilnowalam Adasia. Na szczescie maz wrocil 2 godziny wczesniej niz bylo zaplanowane, wiec wybralismy sie do sklepu Babies "R" Us i kuplismy nocnik dla Adasia Teraz sie zacznie zabawa z tym, aby go przyuczyc do tego nocnika Poza tym trafilam chyba na jakas wyprzedaz, poniewaz bardzo tanio sprzedawali dzieciece ubranka "3 piece set" tylko za $9.99 Wiec kupilam dla Adasia fajne dzinsy i bluze oraz kurtke tak na listopad (jak juz bedzie dosyc chlodno, ale nie tak chlodno jak w zimie) razem z bluza i dzinsami Jestem strasznie zadowolona z tego gdyz ubranka dla dzieci na ogol nie sa tanie, a takie dziecko jak Adas szybko rosnie i szkoda mi kupowac jakies super drogie ubrania skoro on tak szybko z nich wyrasta. Tez kupilam mu bardzo fajne tenisowki, zeby mial w czym biegac na zewnatrz. No i tak wlasnie bylo, ze poszlismy sobie na spacerek pierwszy raz bez wozka i on tak fajnie marszerowal No i tez kupilismy takie "locks" zeby Adas nie odkrecal gazu, bo ostatnio maly pieron sie nauczyl i ja tylko latam i sprawdzam, czy czasem nie jest odkrecony gaz. A w tej w chwili smaze kotlety mielone - jutro oczekujemy gosci z Connecticut. Wiec trzeba czyms nakarmic Dziewczyny, a jak Wam mija wieczor? EDIT: CzarnyElf, mi sie bardziej podoba ta kurtka, ktora podalas pierwsza http://www.asos.com/Oasis/Oasis-Zip-...er+jacket&sh=0
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|
2008-08-04, 02:27 | #2243 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Schoolcraft-no mi tez bardziej sie podoba ta pierwsza ale nie ma mojego rozmiaru.
Napisalam emaila z pytaniem czy maja ta wilsona w kolorze czarnym-bo jednak czarna praktyczniejsza. Schoolcraft-powiem Ci ze do kina my chodzimy nie za czesto-nie oplaca sie-szczerze mowiac wole ogladac cos w domu-przynajmniej ludzie z tylu nie wala mnie nogami w fotelDdzisiaj w kinie bylo duzo nastolatkow ktorzy nie zachowywali sie zbyt fajnie. Zaraz ide robic espresso on ice -straszny gorac Fajnie ze bedziesz miec gosci Widze ze Ty gotujesz dosyc czesto-ja tez staram sie teraz gotowac czesciej-ostatnio chcialam zrobic pierogi do pracy ale mi nie wyszly-chyba maka nie ta Caly czas slucham tego utworu-b lubie taka muzyka-moze Wam sie tez spodoba-wklejam link: http://pl.youtube.com/watch?v=M1K4BN0tOoc |
2008-08-04, 03:06 | #2244 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Cytat:
Ja rzadko robie pierogi, poniewaz moj maz tego dania nie lubi i ja tez zbytnio nie przepadam za nimi. Ale kilka miesiecy temu robilam uszka i tez dodalam tam amerykanskiej maki i to ciasto wyszlo jakies takie gumowe Cytat:
# 1 http://teledyski.onet.pl/10178,2431403,teledyski.html # 2 http://teledyski.onet.pl/10172,1152719,teledyski.html # 3 http://teledyski.onet.pl/10172,919469,teledyski.html # 4 http://teledyski.onet.pl/10172,3701680,teledyski.html # 5 http://teledyski.onet.pl/10172,2794139,teledyski.html #6 http://teledyski.onet.pl/10172,2509623,teledyski.html # 7 http://teledyski.onet.pl/10174,2861744,teledyski.html
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
|||
2008-08-04, 04:43 | #2245 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
i po niedzieli..
|
2008-08-04, 05:15 | #2246 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Jest juz po 24:00, wiec mamy nowy dzien 4 sierpnia 2008.
NINECZKA, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ROCZNICY!!!!
__________________
I treat my patients with compassion, Wearing scrubs is my fashion; I fight sickness with aggression - NURSING is my profession! |
2008-08-04, 05:33 | #2247 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dziekuje.. to mile z Twojej strony. Powiem Wam szczerze dziewczyny, ze my nie swietujemy jakos specjalnie rocznic.. tak sama nasz slub, byl szybki w Reno, w normalnych ciuchach.. Jakos nie przywiazujemy duzego znaczenia do takich spraw. Choc, ja od jakiegos czasu, mowie mezowi, ze to przeciez 7 rocznica to czas najwyzszy na rozwod .. w koncu podobno po 7 latach zmienia sie charakter ..
|
2008-08-04, 06:37 | #2248 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nineczka, dołączam się do życzeń, wszystkiego naj! i przełamujcie stereotypy
Dziewczyny, przez te kilka dni napisałyście tyyyle, że trudno nadążyć z czytaniem, nie mówiąc o pisaniu. Może wkrótce uda mi się bywać tutaj częściej, to zdążę odpisywać bardziej na bieżąco, a tymczasem pozdrawiam Was wszystkie i życzę, by ten tydzień dobrze się zaczął! |
2008-08-04, 06:48 | #2249 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
a życie niestety wymaga od nas podejmowania decyzji... czasem nie układa się tak jakbyśmy chciały, i z tym też trzeba żyć. ja skończyłam studia rok temu i do dziś nie pracuję w zawodzie, mimo że bardzo bym chciała. ale wciąż wierzę, że niedługo się uda... Trzymam kciuki za Ciebie, abyś znalazła swoje miejsce na ziemi i odkryła to, co chcesz robić. jakie studia kończysz? Pozdrawiam dziewczyny raz jeszcze! |
|
2008-08-04, 07:10 | #2250 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 107
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
[quote=CzarnyElf;8434849]U mnie jest tak ze ja swoje swiadectwo mam tu przy sobie(wzielam je jak tu przylecialam) ale szkola w USA nie chce go uznac bo mysla ze moglam je podrobic-dlatego chca zeby moja szkola w Polsce przyslala do nich to swiadectwo i odpis ocen listownie.
Dzwonilam juz do facetki ktora sie tym zajmuje,niestety nie moglam sie dodzwonic albo nam przerywalo-zreszta te roznice czasowe-nigdy nie moglam jej zastac. W koncu upowaznilam do tego moja mame i siostre-siostra specjalnie musiala przyjechac z Warszawy-a facetka stwierdzila ze swiadectwo wysle tylko na prosbe szkoly-no to teraz kazalam siostrze zadzwonic i spytac sie czy moze to byc po angielsku....ta prosba...Zalamka.Musze miec to swiadectwo bo inaczej bede musiala brac ponownie matme ze statystyka i placic $500. Elfie, a czy nie myślałaś o tym, by ewaluować to świadectwo? Polecam Ci stronkę www.ece.org - ja właśnie dzięki tej instytucji ewaluowałam mój dyplom, uznali mi mojego magistra zrobionego w Polsce. Wymagają przesłania świadectw/dyplomów (lub ich kopii) i ich tłumaczeń (możesz je zrobić sama), sprawdzają przedmioty, oceny (ew. punkty), kóre zrobiłaś i porównują z systemem amerykańskim, w efekcie czego dostajesz papier, że masz skończone to i to. Wejdź na stronkę i zobacz co o tym sądzisz, może się przyda. Możesz też do nich zadzwonić, jeśli masz wątpliwości lub napisać maila (odpisują w miarę szybko; ) Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:38.