Lans z kubkiem kawy w ręku?

[emememsik]

Napisane przez srubka

no widzisz, bo ja wyjechalam tutaj nie za praca, nie do pracy zeby pozniej wysylac kase do PL jak to duzo osob robi, wyjechalam z zupelnie innych powodow. I tym sie wlasnie roznie od osob ktore wyjezdzaja do USA czy innych krajow za praca i opowiadaniem jak to gdzies tam jest super/lub nie.

A skąd wiesz z jakich powodów wyjechała SkinnyBitch?

[OYE]

Napisane przez emememsik

A skąd wiesz z jakich powodów wyjechała SkinnyBitch?

tak jak by to mialo jakie kolwiek znaczenie
niektorym to sie naprawde za oceanem w glowach przewraca

[Marbella85]

Napisane przez srubka

no widzisz, bo ja wyjechalam tutaj nie za praca, nie do pracy zeby pozniej wysylac kase do PL jak to duzo osob robi, wyjechalam z zupelnie innych powodow. I tym sie wlasnie roznie od osob ktore wyjezdzaja do USA czy innych krajow za praca i opowiadaniem jak to gdzies tam jest super/lub nie.

Tym samym implikujesz, że jesteś lepsza. Nie pogrążaj się takimi wypowiedziami, bo słoma z butów Ci wystaje. W czym jesteś lepsza od ludzi, którzy wyjeżdżają za granicę żeby zarabiać pieniądze na siebie i swoją rodzinę. I pewnie nawet nie wiesz, że im tez może być super, bo zarabiają niezłą kasę, są legalnie. A wielu z nich ma pewnie lepiej od Ciebie. Wbrew obiegowej opinii nie każdy Polak za granicą pracuje na zmywaku. Ale o takich ludziach to nawet nie słyszałaś, bo przecież jesteś lepsza. Zmartwię Ci, bo jednak jako Polka jesteś postrzegana jako jedna z tych ciułajacych.

[Daenerys]

Napisane przez Alicja z Krainy Czarow

ktos wyzej pisal o pojemnosciach. dostalam na gwiazdke ksiazke o ekonomii zagranicznego autora skad jest iz:
kawa starbucks w menu jest w "rozmiarach"
tall 348ml
grande 464ml
venti 580 ml
przy zalozeniu filizanki od 174 do max 232 ml
ciekawym jest fakt ze w kawie cappuccino niskiej i wysokiej jest taka sama zawartosc espresso, w niskiej mniej jest spienionego mleka co podwyzsza jej jakosc

Typowa wloska filizanka do cappucino ma 190 ml i w niej jest 1 shot espresso. w Starbucksie kawa tall ma 348ml i jedno espresso. Nic dziwnego, ze jest slaba.
Nie rozumiem jednak dlaczego ta kawe taka slaba robia.

[Hvid]

Daenerys - byc moze po to, zeby przyoszczedzic na kawie, a tym samym na kosztach firmy.

[OYE]

Napisane przez Daenerys

Typowa wloska filizanka do cappucino ma 190 ml i w niej jest 1 shot espresso. w Starbucksie kawa tall ma 348ml i jedno espresso. Nic dziwnego, ze jest slaba.
Nie rozumiem jednak dlaczego ta kawe taka slaba robia.

jak chcesz najmniejsza mozesz sobie zamowic extra espresso i juz bedzie mocniejsze, chodz wiele osob moze lubic wlasnie slabsza

w srednim kubku juz jest 2 espresso a w duzym 3 takze mocniejsza niz wloska

[Daenerys]

Napisane przez OYE

jak chcesz najmniejsza mozesz sobie zamowic extra espresso i juz bedzie mocniejsze, chodz wiele osob moze lubic wlasnie slabsza

w srednim kubku juz jest 2 espresso a w duzym 3 takze mocniejsza niz wloska

Ale mi to nie przeszkadza. Ja ja wlasnie taka lubie.

[OYE]

Napisane przez Daenerys

Ale mi to nie przeszkadza. Ja ja wlasnie taka lubie.

to masz wybor mozesz sobie zamowic extra espresso przeciesz to nie takie skomplikowane

[Daenerys]

Napisane przez OYE

to masz wybor mozesz sobie zamowic extra espresso przeciesz to nie takie skomplikowane

Wlasnie mialam takie mysli dzis jak bylam tam na kawie z siostra. Ale ja ostatnio nie pije mocnej kawy wcale* wiec starbucks jest w sam raz.

*bo ostatnio jak pilam espresso to potem, (co prawda z innych powodow) wymiotowalam caly wieczor, wiec mam obrzydzenie. Co ciekawe tz, Wloch kochajacy espresso, tez ma to obrzydzenie, bo tak samo sie rozchorowal i ostatnio jedzie na samej herbacie

[aaricia8]

Napisane przez Daenerys

Typowa wloska filizanka do cappucino ma 190 ml i w niej jest 1 shot espresso. w Starbucksie kawa tall ma 348ml i jedno espresso. Nic dziwnego, ze jest slaba.
Nie rozumiem jednak dlaczego ta kawe taka slaba robia.

Typowa włoska filiżanka do espresso jest zdecydowanie mniejsza niż 190 ml... Wiem, codziennie piję

Proszę, mam nawet fragment z cioci Wikipedii... "Espresso serwowane w małej, ogrzanej przed podaniem filiżance o pojemności ok. 70 ml, wypełnia ją do połowy."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Espresso

[Wyrak]

Napisane przez srubka

a pewnie ze nie znam i nie mam zamiaru, jak widze tych polaczkow co to ciulaja te grosiki i sie pozniej chwala, gdzie to nie mieszkaja etc. zal.

Napisane przez srubka

no widzisz, bo ja wyjechalam tutaj nie za praca, nie do pracy zeby pozniej wysylac kase do PL jak to duzo osob robi, wyjechalam z zupelnie innych powodow. I tym sie wlasnie roznie od osob ktore wyjezdzaja do USA czy innych krajow za praca i opowiadaniem jak to gdzies tam jest super/lub nie.

Po pierwsze Ty nie masz pojecia za czym ona wyjechala i co tam robi, wiec nie wiem po co takie rzeczy piszesz? Tym badziej, ze ona o tym w ogole nie wspominala, nie wiem po weszlas na te rozkminki?
Po drugie jesli dla Ciebie jak Polak siedzi w Stanach, to juz polaczek, co ciula grosiki, to zwichrowany punkt widzenia, wiesz?
Po trzecie, nie ma nic zlego w wyjechaniu za granice, ciezkiej pracy i wspieraniu rodziny.
Daj sobie na wstrzymanie, naprawde.

[Daenerys]

Napisane przez aaricia8

Typowa włoska filiżanka do espresso jest zdecydowanie mniejsza niż 190 ml... Wiem, codziennie piję

Proszę, mam nawet fragment z cioci Wikipedii... "Espresso serwowane w małej, ogrzanej przed podaniem filiżance o pojemności ok. 70 ml, wypełnia ją do połowy."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Espresso

Wiem. Tylko, ze mi chodzi o cappuccino.

Napisane przez Daenerys

Typowa wloska filizanka do cappucino ma 190 ml i w niej jest 1 shot espresso. w Starbucksie kawa tall ma 348ml i jedno espresso. Nic dziwnego, ze jest slaba.
Nie rozumiem jednak dlaczego ta kawe taka slaba robia.

W ten sposob chcialam porownac ilosc mleka w stosunku do ilosci espresso w tym co serwuja wlosi a starbucksem.

[aaricia8]

Napisane przez Daenerys

Wiem. Tylko, ze mi chodzi o cappuccino.

Patrz, oślipłam na starość

[srubka]

Napisane przez Wyrak

Po pierwsze Ty nie masz pojecia za czym ona wyjechala i co tam robi, wiec nie wiem po co takie rzeczy piszesz? Tym badziej, ze ona o tym w ogole nie wspominala, nie wiem po weszlas na te rozkminki?
Po drugie jesli dla Ciebie jak Polak siedzi w Stanach, to juz polaczek, co ciula grosiki, to zwichrowany punkt widzenia, wiesz?
Po trzecie, nie ma nic zlego w wyjechaniu za granice, ciezkiej pracy i wspieraniu rodziny.
Daj sobie na wstrzymanie, naprawde.

a pewnie ze sobie dam, tylko ja sie dziewcze mnie trzepia to nie bede siedziala cicho. mam prawo napisac co mysle, prawda?

[aaricia8]

A Wy co, teraz lansujecie się kłótnią?

[sabbra]

Czy to lans czy nie lans, to chyba można odróżnić po tym jakie kto ma podejście do tego. Jak ktoś pije kawe z kubka idąc ulicą bo mu to sprawia przyjemnosć to nielansiarz, a jak dlatego, że to modne, to lansiarz Zgadzam sie z Wami.

Jak zobaczyłam ten wątek to mi sie przypomniała wypowiedź jakiejś nastolatki na ten temat. Nie pamiętam czy to było w telewizji czy w jakimś artykule. A dziewczę mówiło chyba o kawie w kubku z McDonaldsa. A powiedziała tak: "Kiedy idę z kubkiem kawy przez galerię, to czuję jakby cały świat należał do mnie". Moze to jakieś połączenie kawowej lansiarki z galerianką...

Ja myślałam, że tak sie można czuć np. zdobywając górski szczyt, a tu się okazuje, że takie oszałamiające emocje są na wyciągnięcie kubka z kawą... Chyba spróbuje się tak kiedyś przejść po galerii handlowej z kawą i poczuć to samo co ona.

Ja czasami w pośpiechu pijałam kawę idąc ulicą, spiesząc sie z jednych zajęć na inne. Ale kupowałam kawę z automatu (bo tania, automaty był Jacobsa, wiec nawet dobre to było), ale była bez wieczka i mi się niewygodnie piło... tzn. lało mi sie po brodzie haha

[emememsik]

Napisane przez sabbra

"Kiedy idę z kubkiem kawy przez galerię, to czuję jakby cały świat należał do mnie".

[Wyrak]

Napisane przez srubka

a pewnie ze sobie dam, tylko ja sie dziewcze mnie trzepia to nie bede siedziala cicho. mam prawo napisac co mysle, prawda?

Srubcia, ja sie klocic nie chce, ale:
1) Bezpodstawnie zakladasz, ze ona robi to czy tamto, chociaz tego nie wiesz.
2) Widac w Twojej wypowiedzi brak szacunku, badz wrecz pogarde dla ciezkiej pracy i jakis elitaryzm. Przynajmniej tak wychodzi z tych wypowiedzi...

Znam kilka polskich rodzin, ktore przylecialy do Stanow z mlodymi dziecmi. Rodzice do dzis slabo/srednio znaja angielski i to tacy ciulacze wg Twojej klasyfikacji. Dzieki wszystkie po studiach, z dobrymi pracami itd. Bez tego ciulactwa nie dostali by tej szansy. Zenujaca to nie jest ciezka praca, tylko traktowanie ciezkiej pracy i checi dopomozenia rodzinie, jako czegos zlego czy wstydliwego.

[SkinnyBitch]

Wyrak dobrze powiedziane....kazdy wie ze nie ocenia sie ksiazki po okladce....tym bardziej ludzi na forach bo nie ma sie pojecia kim sa i co robia....tym bardziej w ameryce, gdzie kazdy jest przybyszem a amerykanscy sa tylko indianie....wiec to ze ty masz dobrze to sie ciesz ze ktos z twojej rodziny przyjechal i pracowal ciezko na to co ty masz...a najwyrazniej nie doceniasz. Koniec tematu.....zapraszam wszytskich na kawe w kubku do galeri gdzie wszyscy mozemy poczuc sie conajmniej krolami)))))))))))

[kennedy]

srubka glupoty wypisujesz... nazywanie kogos POLACZKIEM jest za***iscie obrazliwe

[AimiA]

Ktoś ma boskie kubki termiczne z empiku? Z Audrey Hepburn lub Merlin Monroe, grafika autorstwa ENDO:
http://farm4.static.flickr.com/3118/...9a8d73cf_o.png

http://farm3.static.flickr.com/2067/...20713fff_o.png

strasznie mi sie podobają ale wolałabym wiedzieć że są szczelne.

[zielona87]

A ja chyba jestem jakas zryta, ale lubię w lecie, albo na wiosnę usiąść na plantach na ławce z kubkiem kawy i papierosem. Nie przyniose sobie tej kawy z domu, a wolę usiąść na świeżym powietrzu niż przy stoliku. No po prostu lubię. A jak jestem w obcym mieście przejazdem i mam godzine przeznaczoną na pobyt tam a już kilka godzin prowadzę i potrzebuję kawy to zdecydowanie wolę ja wziąć na wynos i przejsc się po obcym miescie, zrobic zdjęcie niż siedziec w Mc albo Coffe Heaven... Takie to dziwne?

[Nerdi]

Sądzę, że idą tak po mieście, bo akurat chcą to wypić, a się spieszą, są umówieni, muszą gdzieś iść i nie mają czasu na przesiadywanie w restauracji.
Żaden lans.

[FckingPrincessMia]

Mi już zbrzydły kubeczki z CH albo Strabucksa, wręcz nie lubię z nimi chodzić. Kawę uwielbiam i piję nałogowo ale jak ktoś ze znajomych Cię przyuważy to zaraz zostaniesz posądzona o właśnie takie lansowanie się. Irytuje mnie to. Nie każdemu chce się siedzieć w Coffe Heaven żeby wypić swoją kawę do końca. Jak dla mnie to żaden lans, poza tym ta kawa nie jest jakaś wybitnie droga (o ile ktoś nie pije 3-4 dziennie).

[srubka]

a wiecie, ze ja sie to dopiero lansuje bo jesli wypicie kawy na miescie czy gdzies tam ze Sturbucks to lans, to co powiecie na to:
- pije kawe w samochodzie
- w domu
- na campusie
- na spacerze z moim psem
- na zakupach

to dopiero lans
i zeby nie bylo, pije bo lubie (jakkolwiek to brzmi ), nie dla lansu.

[FckingPrincessMia]

No to jest na prawdę żałosne. Jak śmiesz pić kawę w swoim domu?! :P

Wydaje mi się, że ludzie trochę przesadzają. Dla niektórych wszystko to pozerka. Może po prostu ktoś tak lubi i ma do tego pełne prawo Masz buty Nike - lans. Masz iPhona - lans. Pijesz kawę - lans. Oddychasz - lans.

[201804100943]

Napisane przez FckingPrincessMia

No to jest na prawdę żałosne. Jak śmiesz pić kawę w swoim domu?! :P

Wydaje mi się, że ludzie trochę przesadzają. Dla niektórych wszystko to pozerka. Może po prostu ktoś tak lubi i ma do tego pełne prawo Masz buty Nike - lans. Masz iPhona - lans. Pijesz kawę - lans. Oddychasz - lans.

przesadzasz.
Lans jest wtedy, gdy 13-15 latki paradują z kubkiem kawy w ręku

[Pani Lennon]

Napisane przez aanneett

przesadzasz.
Lans jest wtedy, gdy 13-15 latki paradują z kubkiem kawy w ręku

mam z lekka wrażenie, że tylko w Polsce nastolatki z kubkiem kawy to problem... sądzi się, że osoby 13-15 lat piją kawe dla lansu (dla lansu bo kawa jest dla dorosłych). naprawdę odczuwam tu resztki postkomunistycznego przyzwyczajenia. co raz młodsi pijają kawę, może część dla lansu ale część bo lubi.
kiedy pare lat temu jako dość młoda osoba przyleciałam do dziadków do Polski poszłam z babcią przejść się Traktem Krolewskim w stolicy. kupiłyśmy kawę na wynos. spojrzenia innych jakimi mnie uraczyli... to nie było miłe, uwierzcie.
tak czy inaczej zauważyłam zmianę. (może dlatego, że nie mam już tych kilkunastu lat). ludzie się*zmienili. na dobre. kiedy w tym roku przyjechałam na dłuższy czas do Warszawy wprost nie mogłam uwierzyć, że można się tak szybko zmienić (mentalność, infrastruktura).
zazdroszczę wam coffee heaven, a nawet w starbucksie nie idą na maswe jak w Paryżu...

[wilczex]

A ja właśnie kupiłam dzisiaj w Campusie kubek termiczny w prezencie dla mojego chłopaka, bo mówił ostatnio że chciałby coś takiego mieć. Tylko, że nie mieli kolorowych, same stalowe, więc wzięłam taki klasyczny. Zapłaciłam 39 zł. Chciał go zabierać na uczelnię i kawę w nim nosić, żeby nie zasnąć i nie wydawac fortuny na kawę z automatu Samej też by mi się coś takiego przydało.

U nie uważam za lansiarskie oszczędzanie kasy Co innego pić kawę na mieście z kubka bo lubisz, nie było czasu na normalną, jestes na uczelni pół dnia i chcesz zaoszczędzić i zamiast kupować jakieś siki pijesz porządną domową kawę, a co innego robic to z miną wszędobylskiego bywacza w świecie, który za przeproszeniem w rzeczywistości w d... był i g... widział.

[mel89]

A więc. W stanach to norma że się łazi z kubkiem kawy czy to ze Starbucksa, czy z Dunkin Donuts za 5 dolców, to nie ma znaczenia i nikt z tego lansu nie robi. W Polsce jak coś zachodu do nas napłynie to ludzie robią z tego nie wiadomo co. Kawa jak kawa, ja się nigdy kawy ze Starbucksa w Polsce nie napiję, bo 12 zeta za kubek to przesada i mnie po prostu nie stać żeby se taką kawę serwować codziennie.

Było mi dane być w Warszawie tuż po otwarciu tej kawiarni i uderzyły mnie ogromne kolejki a kubki porozrzucane ciągnęły się aż do samego rynku.