|
Notka |
|
Służby mundurowe Służby mundurowe to forum, na którym dyskutujemy o pracy, szkołach i możliwości zatrudnienia w policji, straży granicznej, wojsku. Podziel się wiedzą. |
|
Narzędzia |
2013-06-19, 15:24 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
witam
mój mąż stara się o przyjęcie do policji... z czasem i jak zaczęłam się zastanawiać nad tym rozwiązaniem... czy są tu jakieś małżeństwa / pary w których obie strony pracują w mundurówce? |
2013-06-19, 18:20 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 312
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Podobny wątek już istnieje, można tu się zapytać czy są jakieś pary, wiem że są dziewczyny, które chcą wstąpić do mundurówki mając już w niej swojego partnera:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=657223 |
2013-06-20, 13:58 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
wiem ze istnieje takowy watek
ja jednak pytam o co innego chcialabym poznac opinie osob ktore juz pracuja w ten sposob zawodowo a nie ktore o tym mysla bo to jednak ogromna roznica... |
2013-06-20, 19:36 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
A co dokładnie Cię interesuje?
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
2013-06-21, 09:07 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
w zasadzie to wszystko
np jak wyglada wasz tydzien? jak czesto sie widzicie? jakie macie zmiany? w jakich oddzialach pracujecie? jak wygladaja wasze swieta? my np mamy juz dziecko i co jesli np zadne z nas nie dost wolnego w takue dni jak boze narodzenie czy wigilia? wiem ze jako malzenstwo nie mozemy pracowac np w kryminalnym ale mozemy np pracowac w kryminalnym i prewencji ale w tej samej komendzie? wogole spostrzezenia porady i ogolby zarys bo kolezanka mi mowi ze nic gorszego jak dwoje mundurowych w domu?... obecnie pracuje jako admibistrator w szkole publicznej wiec tez budzetowka... wiec nie jest zle ALE jakos mi to nie wystarcza a perspwktywa spedzenia kolejnych kilkudziesieciu lat za biurkiem mnie przeraza... od zawsze chcialam pracowac w cbs hhaha ale do tego dluuuga i kreta droga a bez plecakow tez baaardzo trudna |
2013-06-21, 19:39 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Mogłabym napisać elaborat na temat tego wszystkiego ... Prze pierwszez 6 lat pracowalismy w dwóch oddzielnych KP oddalonych od siebie o 20 km i bywało różnie. Właściwie to już chyba przywykliśmy, do tego, że pracuje się na 3 zmiany i uznajemy to za normę. Zdarzyły się służby w święta choć np. nigdy w Wigilię za to w Sylwestra dość często. Zdarzało się, że dostawałam telefon w trakcie urodzin babci i musieliśmy kończyć zabawę (pracowałam w krym. i takich telefonów pt. "rzuć wszystko i bądź zaraz" miałam setki - z persektywy czasu oceniam, że ta praca bardzo negatywnie wpływała na nasz związek, ale za to dawała mi największą satyfakcję i spełnienie). Zdarzało się, że nie poszliśmy na umówione spotkanie itp. bo któremus z nas nagle zmieniono grafik. Ale tak jak powiedziałam, to że tak bywało i właściwie bywa nadal stało się normą naszego życia i my nie wiemy jak jest inaczej ...
Teraz pracujemy w jednej jednostce. Mamy małe dziecko i nie było mowy bym traciła 2h w ciągu dnia na dojeżdżanie do pracy. Oboje pracujemy w prewencji, mój mąż ma stanowisko kierownicze choć moim kierownikiem nie jest. Zdarza ją się takie dni, że pełni obowiązki mojego przełożonego, ale są one naprawdę sporadyczne. W naszej komendzie zdarza się, że małżeństwa jeżdżą razem w patrolu, co jest dla mnie irracjonalne ... Jeżeli chodzi o posiadanie małego dziecka, to w Policji najlepiej pozbawić się macicy. Dziecko jest przeszkodą w pełnieniu służby i najlepiej by kobiety policjantki w ogóle nie rodziły. Przepraszam za ordynarne określenie, ale tak jest. Nasz kierownik wie, że nie przylecimy razem na nockę itp. bo nie schowamy dziecka w plecak, ale wiem, że takiego podejścia nie mają wszyscy przełożeni, a przykładów dyskryminacji, chamstwa i braku zrozumienia mogłabym wypisać na następne kilka stron (W czasach gdy nie miałam dziecka notorycznie i dobrowolnie brałam służby nocne za kolegów rozwodników, którzy mieli "widzenia" z dziećmi. Gdy sama urodziłam zostało mi to zapomniane i słyszałam: "to teraz nie będziesz brała nocek?"). Właściwie nigdy się z tym nie określiłam. Pare nocek miałam pomimo że karmię. Zgodziłam się bez gadania. Przypłaciłam to potężnym zapaleniem piersi. Nikomu się nie żaliłam. Nasze tygodnie wyglądają bardzo różnie, zależy od tego, jaki grafik ma mój mąż, ja z reguły pracuję od 7.30. Nie wiem czy do CBS to z plecami, też kiedyś o tym myślałam, w sumie ciągnie mnie do procesu i wiem, że wcześniej czy później do niego wrócę, zwłaszcza, że prewencję opuscić będę musiała, gdy mój mąż pójdzie wyżej. Ogólnie w pracy często sobie pomagamy. Ja jestem dobra w jednym, mąż w drugim. Często idę do niego i mówię, że szukam sprawcy. A on mi mówi, że typuje tego i tego i to się sprawdza Także nikt nie zrozumie się jak małżeństwo. Ale są takie dni, że nie chce nam się w ogóle gadać o robocie, az wzdryga nas, gdy dzwoni telefon z pracy. Jest coś co mnie bardzo denerwuje - nie lubię słuchać gadania ludzi, którzy do mnie przychodzą i mówią mi co mój mąż sknocił, narzekania na to co mógł zrobić inaczej itp. Oczywiście mam na myśli służbę. Jeszcze dodam, że przy małych dzieciach ludzie często kombinują z zamianami w grafikach, ale nie zawsze się udaje.
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Edytowane przez suzana Czas edycji: 2013-06-21 o 19:45 |
2013-06-22, 09:33 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
suzana - dziekuję ci bardzo za odpowiedź...
czyli jest dokładnie tak jak sobie to wyobrażałam... ogólnie rzecz biorąc -przerąbane nie chodzi o sam system pracy ale choćby o bycie matką i jednocześnie pracować w szeregach... wiedziałam, że jest trudno, szczególnie kobietom które chcą/muszą udowadniać że nie są gorsze i równe od kolegów... ehhhh... i dlatego zastanawiam się czy to ma w ogóle sens... czy jeden ewentualny policjant w rodzinie to już jest max, żeby dzieci 'miały' choć jednego z rodziców... ale z drugiej strony... kurcze chciałabym... co nie znaczy że np się dostane jestem z małopolski i tutaj pkt z rekrutacji sa mega wysokie, aby się wogóle myśleć o szansy dostania się do szkółki trzeba mieć min 155pkt, jestes odrobinę spokojny jesli masz te 165 a jak masz ok 170 w gór to raczej - ale powtarzam raczej - się dostaniesz... więc ja mając tylko lic nie sądzę co bym 'nastukała' tyle pkt ... ale widzisz myslalam, że np nam jako małżeństwu nie wolno pracować razem a tu jednak niespodzianka... |
2013-06-22, 10:11 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
A widzisz, u nas jest tak, że mężczyznom, którzy idą na L4 w zw. z chorobą dziecka, ze zrozumieniem i współczuciem przytakuje się głową.
Jeśli kobieta "wyskoczy", że chciałaby odebrać dwie nadgodziny, żeby iść z dzieckiem na szczepionkę to od razu słyszy komentarze "no tak baba". Kiedy zmieniałam KP, to mój stary przełożony puścił plotkę, że notorycznie chodzę na L4. Właściwie to rozpowiadał to wszędzie, gdzie tylko mógł. Wkurzyłam się, poszłam do kadr, wykserowałam zwolnienia (łącznie 5 dni w roku, które spędziłam w szpitalu) i zaniosłam nowemu przełożonemu. Głupie plotki się skończyły. Kiedyś przejmowałam się tym, że muszę dorównywać facetom we wszystkim. Później słuchałam w jakich korelacjach muszę być z przełożonymi skoro jestem nagradzana za pracę. A teraz mam to gdzieś Robię swoje, najlepiej jak potrafię, doszkalam się na własną rękę, a jak ktoś - czytaj jakiś facet - ma problem w tym, że czegoś nie potrafi i baba jest od niego lepsza, to niech sobie tkwi w swoim jadzie. Coś śmiesznego mi się przypomniało. Gdy zmieniłam wydziały to trafiłam do zespołu całkowicie męskiego. Dowodzący tym zespołem miał mnie wprowadzać, chociaż po paru tygodniach okazało się, że to ja mogłabym uczyć jego. Jak to wyłapał to celowo i z premedytacją źle mi "doradzał". Waliłam babole, a jak kierownik pytał się "skąd taki pomysł by tak to zrobić?", to uprzejmy kolega w żywe oczy wypierał się prawdy. Także tacy bywają koledzy w Policji Piszę bywają bo są i tacy którzy poszliby z Tobą w ogień. Z tego co wiem to w moim województwie nie ma żadnej minimalnej ilosci pkt., ale to pewnie zależy od komendy.
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
2013-06-22, 14:36 | #9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Cytat:
Fakt, że nie jestem już w związku z partnerem z tej samej branży (czyt. Policja), to moge Ci trochę pomóc. Podpisuję się pod koleżaną Suzana, a zwłaszcza o macierzyństwie i degradacji na inne stanowiska pracy. Ja pracowałam w innej jednostce EKS TŻ w innej. Grafiki ja ciągnęłam zazwyczaj 12stki, On 8ki - mijaliśmy się róznie... Często ja wracałam z pracy, a On szedł i odwrotnie w miesiąu może były 2, czasami 3 razy zdarzało się, że 2-3 dni spędzaliśmy na totalnym leniuchowaniu i razem. Święta i Sylwester: Wiligię zazwyczaj oboje do 16stej pracowaliśmy, a I dzień Świąt wolny mieliśmy, za to Sylwester albo Nowy Rok pracowaliśmy i przez 3 lata nigdzie razem nie wyszliśmy. Najgorszy okres urlopowy, bo o ile ja dostanę urlop w wakacje to On nie, jak On miał wolne weekendy dłuższe to ja w pracy, ale szło to ogarnąc. Instytuacja plotek to fakt, że awans jaka kolwiek premia to, odrazu plotki, że już coś było wiadomo na jakim poziomie - porażka. U mnie w Firmie nie może mąż z żoną pracować w jednym Wydziale, ale może przez to, że to KMP, co więcej nie pa kobiet w WPI, bo koledzy uważają, że jesteśmy słabsze, gorsze, bardziej bezradne i muszą się za tyłek swój i nasz martwić. Na chwilę obecną mam partnera z innej jednostki mudurowej i naszczęście On zawsze pracuje 8-16 i On np. ma wolne wieczory, a ja tylko wtedy kiedy nie idę na służbę, albo jak sama mam 8-16. On ma święta, długie weekendy wolne, a ja już nie :/ Odnośnie dziecka, no z tym bywa ciężko, ale wszystko zależy od przełożonego, ja na dzień dzisiejszy wiem, że byłabym "zlinczowana" i to co wyżej napisała koleżanka, za to u TŻta w jednostce to coś normalnego i mają boom kobiet w ciąży i nikt nic nie mówi, ale inaczej jest w Policji inaczej w SW. |
|
2013-06-22, 19:59 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
dziewczyny - dzięki WIELKIE za odpowiedzi
właśnie o takie przykłady, czysto praktyczne mi chodziło ... ehhhh... ale ogólnie Wam powiem, że strasznie trudno ... i jakoś tego ni jak nie mogę sobie wyobrazić żebyśmy razem z mężem pracowali w takim trybie... tzn. wiem, że jak się zacznie prace jest ciężko ale do wszystkiego można się przyzwyczaić... od zawsze pracuję w trybie od pon-pt od 7-15 święta, weekendy, wakacje (prawie co roku) wolne... w szkole jednak jest masa papierkowej roboty ale jednak są też plusy... boje się, że jak właśnie zaczną nam nachodzić zmiany to dziecko nas nie pozna... a nie ukrywam, że myślimy o następnym (ba, nawet o 2jce kolejnych) to mnie zlinczują... ehhh... chyba, że jak już dostanę sie do policji to na drugi dzień będę wnioskowac o pracę za biurkiem w moim obecnym systemie pracy co so słuzby więziennej - ehhhhh... gdyby tylko istniał sposób nam znany na dostanie się do takowej jednostki to dziś składam/składamy dokumenty ale wiadomo w sw jeszcze większe 'trudności rodzinne' niżeli w policji mąż nawet kiedyś składał dokumenty ale oczywiście 'jakoś tak' - nie wyszło... w sumie do dziś nie wiemy co im nie pasowało |
2013-06-22, 20:36 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Cytat:
Fakt do SW ciężko jest się dostać i widać kto tam pracuje... Aczkolwiek sama kombinuję z przeniesiem do SW. |
|
2013-06-22, 21:06 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Kornelciaczek ma rację, gdybym miała teraz się przyjmować, to uznałabym, że jestem oszołomem i waritaką ... No chyba że nie do polskiej Policji ...
A jeśli mowa o papierologii, to ja właśnie ją tworzę ... Jest sobota, dziecko śpi, mąż w pracy, a ja "schodzę z liczb", bo nikogo nie interesuje, że kolega odszedł do cywila a ja dostałam jego sprawy
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
2013-06-24, 10:18 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
dziewczyny Wy mnie nawet nie straszcie ...
mój mąż złożył dokumenty w marcu i właśnie miał two i tso teraz czeka na multiselect i psychologa - czyli największy odsiew... i tak szczerze, policjia to dla nas być albo nie być... mąż ma 28lat, jest magr fizjoterapii i 5cio letnim doświadczeniem w polsce zaproponowali mu pracę za 1600zł brutto czyli na rękę jakieś 1100 do tego odliczyć około 600zł na dojazdy więc zost jakieś 500zł przyjmując ze w pracy nie bd nic jadł i nie daj boze sb cos kupi... aaaa no a o amortyzacji wogóle nie wspomnę... innej pracy szuka już rok... kuźwa nawet na budowie go nie chcą bo nie ma doświadczenia... facet 200cm, 100kg to mógłby przenosić nawet pustaki w kąta w kąt no ale nie... a wogołe jakie są te różnice pomiędzy starym a nowym systemem policji? poza tym, że na emeryturę idzie się po przepracowaniu 20/25 (?!) lat? ---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- aaaaaaaa.. od razu zaznaczę że próbowaliśmy za granicą - ale tam zawód fizjo szczególnie dla polaków jest tematem zamkniętym - i tak wiem co mówię próba podjecia pracy w zawodzie w uk, irl, niemczech, norge, szwajcarii - graniczy z cudem |
2013-06-24, 15:59 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Cytat:
Min. 25 lat służby i 55 lat oraz zapewne L4, które będzie wszystkich dotyczyć 80% płatne. Na szkole dostanie 1600 zł brutto, a na dzień dobry 2200 zł netto, a jak okaże się, że nie będzie w tej samej jednostce co Wasze miasto, dojazdy też dojdą, albo mieszkanie w innym mieście + częste jedzenie na mieście. Sorry, głupio zabrzmi, ale teraz chyba każdy jak nie wie co ze sobą zrobić to idzie do Policji (nie, że w tym momencie chcę Was urazić, czy coś - nie to miałam na myśli, bo fakt jest to budżetówka, więc jakaś pewność). Mam rodzinę zagranicą, ale oni są tam od 2006 roku, więc może nie było takiego nalotu i żyją na bardzo wysokim poziomie (gdzie ja w służbie mundurowej mogę sobie tylko pomarzyć o pewnych rzeczach, gdzie dla nich to standart), bo mają dobre prace, a zaczynali tylko z językiem angielskim. Edytowane przez Kornelciaczek Czas edycji: 2013-06-24 o 16:01 |
|
2013-06-24, 19:41 | #15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 878
|
Dot.: Małżeństwa/Pary mundurowych - blaski i cienie...
Cytat:
ehhhhhhhhhhh... ja sama walcze cz wogóle tj dobry pomysł żeby on tu sie starał do policji... mysmy byli w uk przez 2 lata i z reka na sercu robilismy wszystko aby zmienic prace - jezyk oboje anglieski biegle w pismie i mowie, mamy certyfikaty maz umie jeszcze łacine i NIKT nie chaił nas przyjąc a jeszcze ja uslyszałam kilkakrotnie że mnie nie chcą bo jestem z polski wiec tu dobili leżącego - dosłownie a gdzie jest Twoja rodzina? i czym sie znajmuj a (jesli mozna spytac...) mysmy jeszcze mysleli o usa, tam mam brata ale też jechac i dozywotnio sprztac wc a facet dozywotnio skazany na budowe i tak do min 60tki, bez ubezpieczenia, skaldek - nic... to nie jest wyjscie tym bardziej ze mamy juz jedno dziecko... |
|
Nowe wątki na forum Służby mundurowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:32.