Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część III

[lady17]

Zapraszam do nowego wątku, bo w starym puknęło 5 tysięcy.

Żalcie się, wspierajcie, wyzywajcie. Byleby przyniosło ulgę i pomogło w przetrwaniu


Link do poprzedniej części ---> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=574092

[Millygirl]

Lipcowe , jeszcze tylko 68 dni ;-)

[Renee84]

Dziś mam gorszy dzień;/..czy wasi też późnym wieczorem sie mało odzywają a twierdzą że na szkółce życie zaczyna sie po po 22?.. Mój mało kiedy sie po 22 odzywa a podobno chodzi bardzo późno spać..znowu czarne myśli mnie nachodzą;/

[Millygirl]

Napisane przez Renee84

Dziś mam gorszy dzień;/..czy wasi też późnym wieczorem sie mało odzywają a twierdzą że na szkółce życie zaczyna sie po po 22?.. Mój mało kiedy sie po 22 odzywa a podobno chodzi bardzo późno spać..znowu czarne myśli mnie nachodzą;/

Moj kolo 22.30-23.30 tak srednio chodzi spac. U niego wieczorami sie ucza albo ogladaja cos razem na kompie/w tv. w tygodniu nigdzie nie moga wychodzic i sa padnieci wiec nie wiem ile tego nocnego zycia tam niby maja miec ;-) tez sie niewiele odzywa wiec sie nie masz co tym dolowac

[Renee84]

No mój też mówi że wieczorem oglądają filmy razem często...Pisząc o nocnym życiu nie miałam na myśli wychodzenia na miasto ... Boje się tych praktyk weekendowych bo nie będziemy sie aż 2 tygodnie widzieli;/

[Millygirl]

No to widzisz, wciagnie go film albo koledzy, nic strasznego Twoj jest w Pile? Takie niewidzenie sie jest czasem dobre... My sie najdluzej nie widzielismy 3 tygodnie, on nie mogcl zjechac a ja wyjechalam. Ale byl za to steskniony jak nigdy. Dobrze to mu zrobilo. Trzeba sie troche oswoic z niewidzeniem sie,jak pojada na adaptacje to o wiele dluzej ich nie zobaczymy....

[Renee84]

Tak mój jest w Pile.. ja cały czas licze że adaptacje będzie miał blisko gdzies i będzie przyjeżdżał:P...naiwna jestem co?

[mia1919]

Świeża informacja dla Szczytna - mogą wrócić już jutro

[lady17]

Napisane przez Renee84

Tak mój jest w Pile.. ja cały czas licze że adaptacje będzie miał blisko gdzies i będzie przyjeżdżał:P...naiwna jestem co?

Adaptacja odbywa się w OPP. Takie oddziały są m.in. w Warszawie, Poznaniu, Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie.

Większość idzie jednak do Warszawy.

[Millygirl]

Nie jestes naiwna kazda by tak chciala. Opp jest w naszym miescie wiec absolutnie bym sie nie obrazila jakby robil to u nas zamiast w Warszawie

[Renee84]

A wiecie coś może o tym że zamiast 22 stycznia możliwe że skończą już 18 ?...bo mój TŻet mi cos wspominał ale mowił że to sie okaże dopiero na samym końcu;/... Ja liczę że na adaptacje pójdzie właśnie do Poznania:P

[kissania561]

Ja z moim dopiero na Święta się zobaczę najprawdopodobniej. W ten weekend jedzie do swojego ojca do Słupska po laptopa, więc się nie spotkamy... Chyba, że jakimś cudem jeszcze przed Świętami się zobaczymy, może się z kimś zabierze kto będzie do Łodzi jechał. Dzisiaj też mam gorszy dzień, źle spałam w nocy (a raczej nie spałam). TŻ pisał od rana, ale chciał się dowiedzieć o autobusy. Masakra jakaś, a to dopiero jeden dzień. Początki są najgorsze...

[pajka062]

Mnie też jeszcze wczoraj trzymały się pozytywne myśli, a dziś od rana to samo.. Mój ani nie dzwoni ani nie pisze.. Nie rozumiem bo skoro Wasi są w Szczytnie to chyba mają do roboty to samo co on..
mia1919 to super, mój też miał wrócić na weekend . Szkoda tylko że wszystkiego dowiaduję się z forum, a nie od niego... Ale cóż lepsze to niż nic... A do Was jak często piszą/dzwonią?

[kissania561]

Napisane przez pajka062

Mnie też jeszcze wczoraj trzymały się pozytywne myśli, a dziś od rana to samo.. Mój ani nie dzwoni ani nie pisze.. Nie rozumiem bo skoro Wasi są w Szczytnie to chyba mają do roboty to samo co on..
mia1919 to super, mój też miał wrócić na weekend . Szkoda tylko że wszystkiego dowiaduję się z forum, a nie od niego... Ale cóż lepsze to niż nic... A do Was jak często piszą/dzwonią?

Mój pisał przy śniadaniu, ale jak odpisałam to następną wiadomość dostałam 2 godziny później, potem tylko zapytał o autobusy i też cisza. Na pewno mają zajęcia i nie mogą pisać. Nie przejmuj się Pajka na pewno zadzwoni do Ciebie później po zajęciach

[patision]

pajka062 nie martw sie pierwsze 2/3 tyg sa najgorsze ja juz sie przyzwyczaiłam i moj TŻ dzwoni lub pisze tylko wieczorami i to o roznych porach czasami mnie to wkurza bo rano jak ide na uczelnie to zazwyczaj 21 chodze spac bo jestem tak zmeczona i on np napisze dopiero kolo 22 i nic sie nawet nie dowiem nie popisze bo ja juz spie a on akurat wtedy mial czas zeby napisac. Ale co weekend zjezdza teraz zleci ten listopad grudzien to duzo wolnego bd miec ;p i od stycznia zostanie nam tylko 3 miesiace ;p

[Millygirl]

Rene, moj jest w Szczytnie i nic nie mowil o szybszym koncu. Ale fajnie by bylo
dziewczyny nie stresowac sie moj rano jak sie odzywa to o 6 albo pozniej jesli maja cos poprzesuwane albo w trakcie obiadu. Podczas zajec nie ma ze soba telefonu.
W szczytnie maja zajecia praktycznie od rana do po poludnia. Wasi Panowie przez pierwsze dni maja musztre i takie tam na pewno Wam wszystko opowiedza wiec bez stresu
kissania, nie nastawiaj sie tak zle. Do swiat kawal czasu. Moj tez na poczatku mowil ze to prawie 400 km i bedzie rzadko a jezdzil co tydzien czasem dwa. Zawsze ktos z okolic wraca, zreszta pewnie z czasem wiecej osob swoje auta wezmie na szkole.

[Kornelciaczek]

Napisane przez pajka062

Mnie też jeszcze wczoraj trzymały się pozytywne myśli, a dziś od rana to samo.. Mój ani nie dzwoni ani nie pisze.. Nie rozumiem bo skoro Wasi są w Szczytnie to chyba mają do roboty to samo co on..
mia1919 to super, mój też miał wrócić na weekend . Szkoda tylko że wszystkiego dowiaduję się z forum, a nie od niego... Ale cóż lepsze to niż nic... A do Was jak często piszą/dzwonią?

Dziewczyno, póki co Mu nie takie rzeczy jak dzwonienie, pisanie w głowie. Pierwsze tygodnie to im dają taki wycisk, bo chcą jak najwięcej osób odrzucić, ale to norma. Standardem jest to, że oni też się boją, bo jak jakiś ich na "dzień dobry" wykładowca, instruktor zobaczy z telefonem to ma najzupełniej przesrane, więc początki są najgorsze. Zapewne cały pluton TŻta nie chce mieć kary w postaci prac społecznych (czyszczenie łazienek, korytarzy), albo jeszcze gorzej w postaci kary weekendowej i pozostania na szkółce.

Ja czasem jak się odezwałam do TŻta raz na trzy dni, to był sukces - naprawdę (mówię o początkach )

[pajka062]

Napisane przez Kornelciaczek

Dziewczyno, póki co Mu nie takie rzeczy jak dzwonienie, pisanie w głowie. Pierwsze tygodnie to im dają taki wycisk, bo chcą jak najwięcej osób odrzucić, ale to norma. Standardem jest to, że oni też się boją, bo jak jakiś ich na "dzień dobry" wykładowca, instruktor zobaczy z telefonem to ma najzupełniej przesrane, więc początki są najgorsze. Zapewne cały pluton TŻta nie chce mieć kary w postaci prac społecznych (czyszczenie łazienek, korytarzy), albo jeszcze gorzej w postaci kary weekendowej i pozostania na szkółce.

Ja czasem jak się odezwałam do TŻta raz na trzy dni, to był sukces - naprawdę (mówię o początkach )

O kurde, trzy dni . Masz racje, nie powinnam się tak przejmować, na pewno jak będzie miał chwile to napisze... Same wiecie, początki są ciężkie i różne ma się myśli..

mia1919 to że mogą wrócić jutro znaczy że nie mają już zajęć jutro i przyjeżdżają czy że po zajęciach mogą wyjechać?

[kissania561]

Napisane przez pajka062

O kurde, trzy dni . Masz racje, nie powinnam się tak przejmować, na pewno jak będzie miał chwile to napisze... Same wiecie, początki są ciężkie i różne ma się myśli..

mia1919 to że mogą wrócić jutro znaczy że nie mają już zajęć jutro i przyjeżdżają czy że po zajęciach mogą wyjechać?

Wydaje mi sie, ze po zajeciach dopiero. Moj chcial zebym mu sprawdzila czy sa autobusy godz.17-18. Wiem, ze w piatki jak maja wolny weekend nie ma apeli wieczornych.

[Kornelciaczek]

Napisane przez pajka062

mia1919 to że mogą wrócić jutro znaczy że nie mają już zajęć jutro i przyjeżdżają czy że po zajęciach mogą wyjechać?

Ja w Szczytnie najpóźniej w piątek do 16stej miałam zajęcia (ale zazwyczaj jak coś odrabialiśmy to było tak, że do 15-16 i KONIEC), a tak to do 13-14, a czasem nawet 12 (ale to też sporadycznie).

[kissania561]

A powiedz mi Kornelciaczek jak wspominasz szkolenie w Szczytnie gratuluje, ze Ci sie udalo, bo ogolnie przejsc rekrutacje to juz duzy sukces ja sama sie zaczynam zastanawiac nad zlozeniem papierow do Firmy

[Kornelciaczek]

Napisane przez kissania561

A powiedz mi Kornelciaczek jak wspominasz szkolenie w Szczytnie gratuluje, ze Ci sie udalo, bo ogolnie przejsc rekrutacje to juz duzy sukces ja sama sie zaczynam zastanawiac nad zlozeniem papierow do Firmy

Zacznę od tego, że ja już prawie 2latka pracuje, więc jak składałam dokumenty to BOOMu aż takiego do Policji nie było, ale kolejki już były. Z perspektywy czasu odradzam pracę w Firmie i drugi raz nie poszłabym, a gdybym miała mieć męża Policjanta to już w ogóle mówię wtedy stanowcze NIE (Główny powód: ciężko zgrać się na wspólne wolne i godziny pracy takie, że zazwyczaj się człowiek mija)

[mia1919]

pajka062 - wiem, że mają w piątek zajęcia do 16, a później mogą wrócić na weekend
Wczoraj wszyscy oglądali mecz, więc może dlatego nie pisał, też tylko chwilę z Tżetem rozmawiałam damy radę

[kissania561]

Napisane przez Kornelciaczek

Zacznę od tego, że ja już prawie 2latka pracuje, więc jak składałam dokumenty to BOOMu aż takiego do Policji nie było, ale kolejki już były. Z perspektywy czasu odradzam pracę w Firmie i drugi raz nie poszłabym, a gdybym miała mieć męża Policjanta to już w ogóle mówię wtedy stanowcze NIE (Główny powód: ciężko zgrać się na wspólne wolne i godziny pracy takie, że zazwyczaj się człowiek mija)

Na razie sie na szczescie tylko zastanawiam, fakt , ze godziny pracy sa przerozne. Zobaczymy, poki co na razie zostane przy kosmetyce;p (nauce), jeden policjant wystarczy Poza tym to trzeba dobrze przemyslec. Podejrzewam, ze jak sie naslucham od TŻ wrazen to mi sie odechce

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

A BTW to jeszcze do konca nie dowierzam, ze TŻ wyjechal ...
Jeszcze pytanie troche z innej beczki: Pajka062 bylas na slubowaniu u swojego TŻta?

[MaikoMaiko]

Jutro

[pajka062]

kissania561 - Nawet nie wiedziałam że mogę być... Nic mi nie powiedział... A Ty byłaś? A co do pracy w policji to pomyśl że musiałabyś wytrzymać kolejne 6 miesięcy rozłąki to od razu Ci się odechce do policji iść . Mam nadzieję że mój jak zadzwoni to mi powie wszystko, teraz trochę pisze bo czekają na coś więc się odzywa. Chyba nie mogę mu pokazać że nie radzę sobie, co? Jemu wtedy też będzie ciężko..

[MaikoMaiko]

Napisane przez pajka062

kissania561 Chybaięc się nie mogę mu pokazać że nie radzę sobie, co? Jemu też będzie ciężko..

Ja tam do swojego piszę, jak on do mnie zagada, to wtedy raczej Niech wie, że jestem samodzielna i troszkę tęskni

[pajka062]

Hehe no i dobrze . Ale na początku to jest ciężko, myślę o nim 24 na dobę, co chwila patrze na telefon czy czasem nie napisał albo nie dzwonił . Nie ma go 2 dni a czuje jakbym go nie widziała ze 2 tygodnie, ciężko się tak przestawić. Chcę już weekend!

[Renee84]

Każdej z nas na początku było bardzo ciężko..jak sobie przypomnę co przeżywałam..Ale pamiętajcie że najważniejsze to sobie niczego nie wkręcać!..jak nachodzą was dziwne myśli to najlepiej z kimś pogadać( nie koniecznie o tym, ważne żeby zająć głowę czymś innym)..

[annika90]

a ja go zobacze dopiero za 6 tyg...i pozniej znowu za miesiąc albo i wiecej;/ ma do mnie 800km...dziewczyny jak to przetrwac??