Lekki temat do plotek - o wyglądzie, typy Kibbe.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323447]U Ciebie możliwe, że sprawdziłaby się burgundowa czerwień, identyczna z tym kolorem włosów:
https://bodhizazen.net/tips-for-burg...and-long-hair/
https://behindthechair.com/formulas/...y-red-formula/
https://haireveryday.com/best-burgundy-hair-dye/
No ja widzę ten kolor jako ciemny róż, wpadający w fiolet. Siny to jednak co innego trochę.[/QUOTE]

Revolution Friends kiedyś miałam - odcień błyszczyka Phoebe.

I ja bym go kupiła znowu, jakby był matowy. A się kleił, ciągle był mokry.

I jakbym coś takiego jak ta wklejona czerwień widziała to bym wzięła od razu. Marzy mi się od lat.

I czerwienie jak lampka wina.

Mogłabyś mi w ciemno zrobić zakupy. Zawsze trafiasz z kolorami

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Revolution Friends kiedyś miałam - odcień błyszczyka Phoebe.

I ja bym go kupiła znowu, jakby był matowy. A się kleił, ciągle był mokry.

I jakbym coś takiego widziała to bym wzięła od razu. I czerwienie jak lampka wina.

Mogłabyś mi w ciemno zrobić zakupy. Zawsze trafiasz z kolorami

Dziękuję

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323447]
No u mnie czystość koloru przede wszystkim, i nie za jasne, nie za ciemne. Mam dość ostry kształt ust, jak już pisałam i zauważyłam, że czerwień bardzo mnie wyostrza i udramatycznia, ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Róż odwrotnie - też pasuje, ale sprawia, że rysy są łagodniejsze. Oranż natomiast dodaje energii, jak przystało na ten kolor. Ciekawa sprawa w sumie, jak kolor podkreśla różne aspekty naszej urody.[/QUOTE]

Ja potrzebuję chłodu i głębi przede wszystkim. Mnie dodaje energii głęboki morski, kobalt, karmazyn. Twoje 'ciemne' zestawienia dla mnie są jasne i energiczne. A moje 'standardy' by cię przytłaczały. Dobrze, że u nas czerń to basic

Fajnie, że jest teraz tyle odcieni, cała gama. I nawet jak ktoś szuka konkretnego odcienia to ewentualnie znajdzie online.

[_medianoche]

A byłam niedawno w pracy w takim morskim jak tło tego materiału. I jestem w tym kolorze taka wiosenna i wesolutka. I cardigan miałam biały. To są moje wersje 'jasnej strony mocy'.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Ja potrzebuję chłodu i głębi przede wszystkim. Mnie dodaje energii głęboki morski, kobalt, karmazyn. Twoje 'ciemne' zestawienia dla mnie są jasne i energiczne. A moje 'standardy' by cię przytłaczały. Dobrze, że u nas czerń to basic

Fajnie, że jest teraz tyle odcieni, cała gama. I nawet jak ktoś szuka konkretnego odcienia to ewentualnie znajdzie online.

A miałaś kiedyś biały puder z tej firmy? Bo z tego, co piszesz, zrozumiałam, że masz alabastrową cerę:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ed-powder.html

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89323484]A miałaś kiedyś biały puder z tej firmy? Bo z tego, co piszesz, zrozumiałam, że masz alabastrową cerę:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ed-powder.html[/QUOTE]

Nie. Mam biały puder od LA Girl. To samo, co wrzuciłaś, ale w płynie. I mieszam go z najjaśniejszym fluidem jaki mam. Dopiero wtedy fluid się nadaje do mojej twarzy. Najjaśniejsze wersje fluidów są na mnie pomarańczowe.

Mam cerę jak ten facet

[_medianoche]

To jest mój hit. Kosmetyk życia. Polecam wszystkim trupom, żeby rozjaśnić kolor fluidu.

I mnie ciemnie kolory ożywiają, tak samo jak tę dziewczynę.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Nie spotkałam nigdy takiej osoby na żywo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89323506]Nie spotkałam nigdy takiej osoby na żywo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
No, rzadka uroda, trzeba przyznać.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez _medianoche

To jest mój hit. Kosmetyk życia. Polecam wszystkim trupom, żeby rozjaśnić kolor fluidu.

I mnie ciemnie kolory ożywiają, tak samo jak tę dziewczynę.

Mam dzisiaj taki kolor lakieru, zachwycił mnie 💝, chciałam dokupić taką pomadkę ale uznałam że to za dużo.

[_medianoche]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89323540]Mam dzisiaj taki kolor lakieru, zachwycił mnie ��, chciałam dokupić taką pomadkę ale uznałam że to za dużo.[/QUOTE]

Gdzie tam. Kup. Będziesz miała na zimę.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Gdzie tam. Kup. Będziesz miała na zimę.

A jak Ci się podobają czarne szminki?

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89324002]A jak Ci się podobają czarne szminki?[/QUOTE]

Na Halloween idealne Nie miałam nigdy czarnej. Nie widziałam nawet w sklepach. Najciemniejszy odcień, jaki miałam to ten co u Lorde. Jakiś błyszczyk w tubce.

U mnie nie ma takich kolorów w sklepach.

Teraz noszę Believer od Maybelline i pasuje mi bardzo

I jak nie jestem w pracy to mam na sobie tę szminkę NYX jak dla wampira. Piękna jest

Chyba mogę wszystko ciemne, o ile to ma w sobie jakieś fiolety albo coś z leśnych owoców.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Dubel

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Jakim typem kolorystycznym będzie Kate Moss?

[Pusheen_]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89333066]Jakim typem kolorystycznym będzie Kate Moss?[/QUOTE]Ona ma strasznie dziwny typ urody - w sensie, że chyba trudno ją sklasyfikować

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89333066]Jakim typem kolorystycznym będzie Kate Moss?[/QUOTE]

Soft z czymś tam. Chyba soft autumn.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Soft z czymś tam. Chyba soft autumn.

Któraś Jesień, Ciepła lub Zgaszona.

[_medianoche]

Chyba ogarnęłam już swoją analizę kolorystyczną i znalazłam dla siebie najjaśniejsze kolory. Wrzucam znów mojego internetowego bliźniaka dla kolorystycznego porównania.

Musiałam się otworzyć na nieznane i nie szukać ciągle mroku W mrocznym zamczysku najwygodniej

Wygrzebałam w ciucholandzie sukienkę midi w kolorze tej bluzki. W świetle / na dworze ma właśnie taki kolor. I materiał ten sam.

Zdziwiłam się, że pasuje mi ten kolor. A nie miałam ani grama makijażu. W zestawieniu z czernią też jest super. Przymierzyłam coś dwa tony jaśniejszego i już było niefajnie.

To jest chyba mój limit jasności. Jak mi się trafi taki fiolet albo malinowy to też wezmę.

I połyskujący materiał mi bardzo pasuje. Chyba przez TR. Do tej sukienki muszę zamienić moje mroczne szminki na ciemną fuksję i jest super. Bo ta sukienka jest taka 'wesoła' i nie bije po oczach mrokiem.

Całe życie nie cierpiałam jasnych kolorów na sobie, a jednak istnieją wersje dla mnie.

[_medianoche]

Zamówiłam Mac Heroine, bo była na promocji za chyba 17 euro. Testerów w sklepach brak (jak zwykle).

Jak ktoś chce nudziaki albo pomarańczowe czerwienie to mają 3/4 sklepu zawalone i jeszcze na zapleczu całe pudła. A ja mam spadać, bo "fiolety są dziwne, niepopularne i mało komu w tym dobrze."

To zamówiłam w ciemno. Może nie będzie za jasna. Najwyżej nałożę ze 3 warstwy.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Chyba ogarnęłam już swoją analizę kolorystyczną i znalazłam dla siebie najjaśniejsze kolory. Wrzucam znów mojego internetowego bliźniaka dla kolorystycznego porównania.

Musiałam się otworzyć na nieznane i nie szukać ciągle mroku W mrocznym zamczysku najwygodniej

Wygrzebałam w ciucholandzie sukienkę midi w kolorze tej bluzki. W świetle / na dworze ma właśnie taki kolor. I materiał ten sam.

Zdziwiłam się, że pasuje mi ten kolor. A nie miałam ani grama makijażu. W zestawieniu z czernią też jest super. Przymierzyłam coś dwa tony jaśniejszego i już było niefajnie.

To jest chyba mój limit jasności. Jak mi się trafi taki fiolet albo malinowy to też wezmę.

I połyskujący materiał mi bardzo pasuje. Chyba przez TR. Do tej sukienki muszę zamienić moje mroczne szminki na ciemną fuksję i jest super. Bo ta sukienka jest taka 'wesoła' i nie bije po oczach mrokiem.

Całe życie nie cierpiałam jasnych kolorów na sobie, a jednak istnieją wersje dla mnie.

Mam wrażenie, że ten kolor jest żywszy niż dla Ciemnej Zimy. Ja bym prawdopodobnie też w nim dobrze wyglądała.
Zresztą, z tego, co opisywałaś, wydaje mi się, że bliżej Ci jednak do Chłodnej Zimy, niż do Ciemnej. Pamiętam, że pisałaś, że odcienie żółci wydają Ci się zbyt... kloaczne. Ten Twój "sobowtór", jeżeli jest Zimą, to najchłodniejszą -w analizie kolorystycznej nie chodzi tylko o poziom ciemności kolorystyki, ale także o wpływ innych pór roku - Ciemna Jesień ma wpływ jesiennej kolorystyki, która ją dodatkowo przyciemnia, ociepla i lekko tonuje (kolory nie są bardzo czyste). Tobie potrzebne są kolory zdecydowanie chłodne, czyste i raczej ciemne.
Każdy typ ma swoje wersje jaśniejszych i ciemniejszych kolorów - możliwe, że miałaś problem z doborem, bo dostępne jasne kolory są odpowiednie dla Wiosny i Lata, a te pory roku są z definicji jaśniejsze od Zimy.
Ja mam błyszczyk Heroine. Rzadko go używam, ale chcę do niego wrócić. Chcę się jakoś przemóc i mieć więcej fioletowych rzeczy. Z tym, że mam wrażenie, że moje wersje ciemnych fioletów są słabo dostępne i że za bardzo podbite różem. Ale wymyślę jakąś formułę noszenia fioletu na bank Ten błyszczyk nadaje całkiem wyraźny kolor jak się nałoży kilka warstw. Trwałość przeciętna, jak to z błyszczykami bywa. Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona, mam tylko wrażenie, że nie mam za bardzo z czym go nosić - z czernią nie łączy się tak dobrze, jak myślałam, że będzie.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89335462]Mam wrażenie, że ten kolor jest żywszy niż dla Ciemnej Zimy. Ja bym prawdopodobnie też w nim dobrze wyglądała.
Zresztą, z tego, co opisywałaś, wydaje mi się, że bliżej Ci jednak do Chłodnej Zimy, niż do Ciemnej. Pamiętam, że pisałaś, że odcienie żółci wydają Ci się zbyt... kloaczne. Ten Twój "sobowtór", jeżeli jest Zimą, to najchłodniejszą -w analizie kolorystycznej nie chodzi tylko o poziom ciemności kolorystyki, ale także o wpływ innych pór roku - Ciemna Jesień ma wpływ jesiennej kolorystyki, która ją dodatkowo przyciemnia, ociepla i lekko tonuje (kolory nie są bardzo czyste). Tobie potrzebne są kolory zdecydowanie chłodne, czyste i raczej ciemne.
Każdy typ ma swoje wersje jaśniejszych i ciemniejszych kolorów - możliwe, że miałaś problem z doborem, bo dostępne jasne kolory są odpowiednie dla Wiosny i Lata, a te pory roku są z definicji jaśniejsze od Zimy.
Ja mam błyszczyk Heroine. Rzadko go używam, ale chcę do niego wrócić. Chcę się jakoś przemóc i mieć więcej fioletowych rzeczy. Z tym, że mam wrażenie, że moje wersje ciemnych fioletów są słabo dostępne i że za bardzo podbite różem. Ale wymyślę jakąś formułę noszenia fioletu na bank Ten błyszczyk nadaje całkiem wyraźny kolor jak się nałoży kilka warstw. Trwałość przeciętna, jak to z błyszczykami bywa. Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona, mam tylko wrażenie, że nie mam za bardzo z czym go nosić - z czernią nie łączy się tak dobrze, jak myślałam, że będzie.[/QUOTE]

Znów mi mącisz w głowie kolorami. I dobrze! Z tym pogrubionym masz sporo racji, bo mi głębi brakuje w kolorach. I w sklepach jest dużo żywych, ale pastelowych kolorów, a ja ich nie mogę, wyglądam w nich jakbym uciekła z oddziału zakaźnego.

Bawiłam się kiedyś w porównywanie i wyrzuciłam chłodną (prawdziwą) zimę, bo ona ma za dużo jasnych kolorów w palecie, a ja takich nie mogę przez trupi kolor skóry. Jasna baza w paletach mi po prostu pasuję. Mogę iść do średnich kolorów w najciemniejsze i czerń. I przykłady prawdziwych zim online nie mają w sobie tak białej skóry jak moja, nie mają takiego kontrastu jak u mnie. Zrobiłam sobie miszmasz wszystkiego, wzięłam średnie i najciemniejsze kolory z zimowych palet. Odrzuciłam resztę, bo nawet w lodowatych pastelach wyglądam źle. Ta bluzka, którą wcześniej wrzuciłam, to jest mój limit 'jasności'. Jaśniej nie mogę, bo już jest 'nie halo'. Jestem trupem i kolory muszą mnie ożywić, a nie prowadzić do trumny.

Z żółtym to mam wspomnienia ze szkolnych lat, kiedy zawsze miałam ciuchy po kimś (byliśmy biedni) i zawsze wyglądałam w nich źle, bo wszystkie moje starsze kuzynki są ciepłe i po nich miałam ciuchy. Pasowała tylko czerń. To sobie wymyśliłam, że ładnie mi tylko w czerni. I tak przechodziłam tylko w czerni prawie 12 lat I raz się trafiła żółta bluzka. Kanarkowa była. Biła po oczach kolorem. I chyba połowa klasy mi powiedziała, że brzydko wyglądam

Mam żółte kwiaty na tej czarnej sukience. To jest jedyna żółta rzecz w mojej szafie. Aż mi przypomniałaś, że ta sukienka jest gdzieś na dnie mojej szafy. https://images.bubbleroom.no/data/pr...ss-black_3.jpg

Miałam kiedyś w pracy prawdziwe lato. Raz miałyśmy na sobie tę samą granatową bluzkę i zrobiłyśmy sobie zdjęcie. Kazali nam przyjść tak samo do zdjęć. W tej samej bluzce ona przy mnie wyglądała za bardzo stonowanie i mdło, a ja się przy niej wyostrzyłam i wyglądałam jeszcze bardziej mrocznie i kontrastowo. Wrednie wręcz. Nawet jak się uśmiechnęłam to wyglądałam jakby mnie tam dokleili z rodzinnego zdjęcia Addamsów. Brakowało siekiery pod pachą. To do zdjęć grupowych w pracy stałyśmy jak najdalej od siebie

Będzie łazienkowo, bo się właśnie umyłam

Z jasnych kolorów dla mnie: -
Ten czerwony z pasty Colgate ma w sobie coś przebrzydło pomarańczowego. Nie mogę. Jak te wszystkie czerwone szminki w sklepach. A ja potrzebuję karmazynu albo winnych i malinowych czerwieni.

Ten fioletowy na opakowaniu bambusowego żelu Holika Holika - to jest najjaśniejszy kolor, który jestem w stanie udźwignąć i wyglądać jak człowiek. A daj toń jaśniej i już jest dziwnie.

Zakrętka wody micelarnej Garnier - nie pasuje. Za słodko-pierdząco dla mnie. Mierzyłam taką bluzkę i brzydka się robiłam w tym odcieniu. Moje róże muszą być głębokie.

Góra opakowania Veet - to jest najjaśniejszy róż, jaki mam w szafie. I pasuje, bo jest 'głęboki'. Ten garnierowy wygląda przy nim na pastelowy.

Czerwień jak na opakowań serii Tsubaki od Kumano Kosme - to jest właśnie moja czerwień. Ma głębie, nie ma w sobie pomarańczowej otoczki. Jak mam mieć czerwone usta to kolor się zaczyna od tego i dalej już tylko ciemniej.

Ten koc też biorę! Mam właśnie sukienkę, bluzkę i marynarkę w takim właśnie odcieniu czerwieni. Tak pięknieję w tym odcieniu, że aż mi wszystkie kompleksy przechodzą.

Szarości mogę nosić jak są metaliczne, błyszczące. Mogę błyszczącą, szarą marynarkę. Mam jedną, która jest taka brokatowa, metaliczna i mi pasuje.

A jak jest to mat to tylko taki szary. https://www.emp.ie/p/dark-grey-hoodi...nd/478228.html

Grzebałam w sklepach, przymierzałam... i jasne, matowe szarości nie są dla mnie. Jestem na nie za biała, wyglądam w nich jak zakurzona porcelanowa lalka.

Niebieska bluzka z białymi guzikami - to jest mój żywy, wesoły niebieski. Ciemniejsze dodają mi elegancji.

Wklejona ciemna baza dla prawdziwej zimy. - I biorę wszystko oprócz tej pomarańczy po lewej (wielka krzywda mi się w tym kolorze dzieje).

Ten środkowy zielony w dolnym roku wygląda coś jesiennie, mógłby być bardziej leśny albo irlandzki jak koszulki reprezentacji. Albo ciemniejszy i chłodniejszy.

Pierwsza zieleń od lewej - mam taki błyszczący szalik i noszę go zimą do pracy. Jak jestem cała czarna to czasem założę ten szalik pod szyję Ale na taki ciuch to bym się chyba nie zdecydowała. Chyba, że w kolorze benzyny / ciemnym morskim.

Jak będę kiedyś w Polsce to zwalam ci się na chatę. Możesz mnie czesać, ubierać i malować. Jak w ciemno mi radzisz to na żywo byś zrobiła ze mnie boginię.

[_medianoche]

To jest ponoć jasna baza dla prawdziwej zimy - Zostawiam jedynie biel w formie kardiganu.

A reszta to łoezu - ubierz mnie tak, a jak wyjdę z domu to zadzwonią po pogotowie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Znów mi mącisz w głowie kolorami. I dobrze! Z tym pogrubionym masz sporo racji, bo mi głębi brakuje w kolorach. I w sklepach jest dużo żywych, ale pastelowych kolorów, a ja ich nie mogę, wyglądam w nich jakbym uciekła z oddziału zakaźnego.

Bawiłam się kiedyś w porównywanie i wyrzuciłam chłodną (prawdziwą) zimę, bo ona ma za dużo jasnych kolorów w palecie, a ja takich nie mogę przez trupi kolor skóry. Jasna baza w paletach mi po prostu pasuję. Mogę iść do średnich kolorów w najciemniejsze i czerń. I przykłady prawdziwych zim online nie mają w sobie tak białej skóry jak moja, nie mają takiego kontrastu jak u mnie. Zrobiłam sobie miszmasz wszystkiego, wzięłam średnie i najciemniejsze kolory z zimowych palet. Odrzuciłam resztę, bo nawet w lodowatych pastelach wyglądam źle. Ta bluzka, którą wcześniej wrzuciłam, to jest mój limit 'jasności'. Jaśniej nie mogę, bo już jest 'nie halo'. Jestem trupem i kolory muszą mnie ożywić, a nie prowadzić do trumny.

Z żółtym to mam wspomnienia ze szkolnych lat, kiedy zawsze miałam ciuchy po kimś (byliśmy biedni) i zawsze wyglądałam w nich źle, bo wszystkie moje starsze kuzynki są ciepłe i po nich miałam ciuchy. Pasowała tylko czerń. To sobie wymyśliłam, że ładnie mi tylko w czerni. I tak przechodziłam tylko w czerni prawie 12 lat I raz się trafiła żółta bluzka. Kanarkowa była. Biła po oczach kolorem. I chyba połowa klasy mi powiedziała, że brzydko wyglądam

Mam żółte kwiaty na tej czarnej sukience. To jest jedyna żółta rzecz w mojej szafie. Aż mi przypomniałaś, że ta sukienka jest gdzieś na dnie mojej szafy. https://images.bubbleroom.no/data/pr...ss-black_3.jpg

Miałam kiedyś w pracy prawdziwe lato. Raz miałyśmy na sobie tę samą granatową bluzkę i zrobiłyśmy sobie zdjęcie. Kazali nam przyjść tak samo do zdjęć. W tej samej bluzce ona przy mnie wyglądała za bardzo stonowanie i mdło, a ja się przy niej wyostrzyłam i wyglądałam jeszcze bardziej mrocznie i kontrastowo. Wrednie wręcz. Nawet jak się uśmiechnęłam to wyglądałam jakby mnie tam dokleili z rodzinnego zdjęcia Addamsów. Brakowało siekiery pod pachą. To do zdjęć grupowych w pracy stałyśmy jak najdalej od siebie

Będzie łazienkowo, bo się właśnie umyłam

Z jasnych kolorów dla mnie: -
Ten czerwony z pasty Colgate ma w sobie coś przebrzydło pomarańczowego. Nie mogę. Jak te wszystkie czerwone szminki w sklepach. A ja potrzebuję karmazynu albo winnych i malinowych czerwieni.

Ten fioletowy na opakowaniu bambusowego żelu Holika Holika - to jest najjaśniejszy kolor, który jestem w stanie udźwignąć i wyglądać jak człowiek. A daj toń jaśniej i już jest dziwnie.

Zakrętka wody micelarnej Garnier - nie pasuje. Za słodko-pierdząco dla mnie. Mierzyłam taką bluzkę i brzydka się robiłam w tym odcieniu. Moje róże muszą być głębokie.

Góra opakowania Veet - to jest najjaśniejszy róż, jaki mam w szafie. I pasuje, bo jest 'głęboki'. Ten garnierowy wygląda przy nim na pastelowy.

Czerwień jak na opakowań serii Tsubaki od Kumano Kosme - to jest właśnie moja czerwień. Ma głębie, nie ma w sobie pomarańczowej otoczki. Jak mam mieć czerwone usta to kolor się zaczyna od tego i dalej już tylko ciemniej.

Ten koc też biorę! Mam właśnie sukienkę, bluzkę i marynarkę w takim właśnie odcieniu czerwieni. Tak pięknieję w tym odcieniu, że aż mi wszystkie kompleksy przechodzą.

Szarości mogę nosić jak są metaliczne, błyszczące. Mogę błyszczącą, szarą marynarkę. Mam jedną, która jest taka brokatowa, metaliczna i mi pasuje.

A jak jest to mat to tylko taki szary. https://www.emp.ie/p/dark-grey-hoodi...nd/478228.html

Grzebałam w sklepach, przymierzałam... i jasne, matowe szarości nie są dla mnie. Jestem na nie za biała, wyglądam w nich jak zakurzona porcelanowa lalka.

Niebieska bluzka z białymi guzikami - to jest mój żywy, wesoły niebieski. Ciemniejsze dodają mi elegancji.

Wklejona ciemna baza dla prawdziwej zimy. - I biorę wszystko oprócz tej pomarańczy po lewej (wielka krzywda mi się w tym kolorze dzieje).

Ten środkowy zielony w dolnym roku wygląda coś jesiennie, mógłby być bardziej leśny albo irlandzki jak koszulki reprezentacji. Albo ciemniejszy i chłodniejszy.

Pierwsza zieleń od lewej - mam taki błyszczący szalik i noszę go zimą do pracy. Jak jestem cała czarna to czasem założę ten szalik pod szyję Ale na taki ciuch to bym się chyba nie zdecydowała. Chyba, że w kolorze benzyny / ciemnym morskim.

Jak będę kiedyś w Polsce to zwalam ci się na chatę. Możesz mnie czesać, ubierać i malować. Jak w ciemno mi radzisz to na żywo byś zrobiła ze mnie boginię.

Zapraszam, wpadaj tylko przenocować będzie ciężko, bo mieszkanie za małe
Te palety w internecie też są różnej jakości i nie zawsze zgodne z prawdziwymi wytycznymi dla danego typu.
Tutaj udało mi się zgromadzić palety moim zdaniem dobrze oddające istotę kolorystyki Chłodnej Zimy, możesz sobie przeanalizować:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...paletypallets/
Co do szminek, przejrzyj sobie to:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...a%C5%BCmakeup/
Fajnie by jednak było, jakbyś przesłała jakieś zdjęcie, mogę w PW podać adres, wtedy byłabym w stanie coś bardziej obiektywnie ocenić. Często patrzymy na siebie przez pryzmat kompleksów, własnego gustu, który niekoniecznie pokrywa się z tym, co do nas pasuje, albo przyzwyczajeń. Ja np. długo nie byłam świadoma, że mam ciepły kolor włosów kontrastujący z chłodniejszą cerą. Albo kiedyś myślałam, że ja i pomarańcz to absolutnie złe połączenie, po czym w tym roku się okazało, że znalazłoby się kilka odcieni, które do mnie pasują. Ogólnie wizualnie jestem do pomylenia z wiosennymi typami, jednak całościowo żadna paleta w stu procentach do mnie nie pasuje. No czarno-biały kontrast nie jest dla mnie za ostry, wręcz przeciwnie, wyglądam w nim zupełnie normalnie.

[skara]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89336029]Zapraszam, wpadaj tylko przenocować będzie ciężko, bo mieszkanie za małe
Te palety w internecie też są różnej jakości i nie zawsze zgodne z prawdziwymi wytycznymi dla danego typu.
Tutaj udało mi się zgromadzić palety moim zdaniem dobrze oddające istotę kolorystyki Chłodnej Zimy, możesz sobie przeanalizować:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...paletypallets/
Co do szminek, przejrzyj sobie to:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...a%C5%BCmakeup/
Fajnie by jednak było, jakbyś przesłała jakieś zdjęcie, mogę w PW podać adres, wtedy byłabym w stanie coś bardziej obiektywnie ocenić. Często patrzymy na siebie przez pryzmat kompleksów, własnego gustu, który niekoniecznie pokrywa się z tym, co do nas pasuje, albo przyzwyczajeń. Ja np. długo nie byłam świadoma, że mam ciepły kolor włosów kontrastujący z chłodniejszą cerą. Albo kiedyś myślałam, że ja i pomarańcz to absolutnie złe połączenie, po czym w tym roku się okazało, że znalazłoby się kilka odcieni, które do mnie pasują. Ogólnie wizualnie jestem do pomylenia z wiosennymi typami, jednak całościowo żadna paleta w stu procentach do mnie nie pasuje. No czarno-biały kontrast nie jest dla mnie za ostry, wręcz przeciwnie, wyglądam w nim zupełnie normalnie.[/QUOTE]Jak się zgodzisz to ja chętnie wyślę Ci zdjęcie. Ni cholery nie potrafię ocenić jakim jestem typem kolorystycznym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez skara

Jak się zgodzisz to ja chętnie wyślę Ci zdjęcie. Ni cholery nie potrafię ocenić jakim jestem typem kolorystycznym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89336029]Zapraszam, wpadaj tylko przenocować będzie ciężko, bo mieszkanie za małe
Te palety w internecie też są różnej jakości i nie zawsze zgodne z prawdziwymi wytycznymi dla danego typu.
Tutaj udało mi się zgromadzić palety moim zdaniem dobrze oddające istotę kolorystyki Chłodnej Zimy, możesz sobie przeanalizować:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...paletypallets/
Co do szminek, przejrzyj sobie to:
https://ru.pinterest.com/gryzmolistk...a%C5%BCmakeup/
Fajnie by jednak było, jakbyś przesłała jakieś zdjęcie, mogę w PW podać adres, wtedy byłabym w stanie coś bardziej obiektywnie ocenić. Często patrzymy na siebie przez pryzmat kompleksów, własnego gustu, który niekoniecznie pokrywa się z tym, co do nas pasuje, albo przyzwyczajeń. Ja np. długo nie byłam świadoma, że mam ciepły kolor włosów kontrastujący z chłodniejszą cerą. Albo kiedyś myślałam, że ja i pomarańcz to absolutnie złe połączenie, po czym w tym roku się okazało, że znalazłoby się kilka odcieni, które do mnie pasują. Ogólnie wizualnie jestem do pomylenia z wiosennymi typami, jednak całościowo żadna paleta w stu procentach do mnie nie pasuje. No czarno-biały kontrast nie jest dla mnie za ostry, wręcz przeciwnie, wyglądam w nim zupełnie normalnie.[/QUOTE]

Zobacz tu https://ru.pinterest.com/pin/4654893...7818/?mt=login

Wywaliłabym z tej palety 3/4 kolorów i wzięła te najbardziej głębokie i najciemniejsze. Te ciemne kolory są dla mnie 'średnio ciemne'. Właśnie dlatego jestem ciemną zimą. Głębokie, ciemne kolory mnie ożywiają. Lepiej mi w ciemnych, ciężkich zasłonach niż tych jasnych kolorach czystej zimy.

Z palety ciemnej zimy do wywalenia mam mniej - bardzo jasne kolory out. Moje najjaśniejsze to te, które wrzucałam ci wcześniej i idę już tylko ciemniej. Im ciemniej tym bardziej elegancka się robię.

Widzę się na zdjęciach z innymi osobami, jestem biała, kontrastowa, zimna, ale też głęboka. Wieje zimnem i mrokiem.

Wiem, że jestem zimą, nie da się mnie pomylić z innymi porami, bo wypuścili mnie z zamczyska. I wystarczy, że założę ciemne, głębokie kolory = komplementy w pracy. Jak się raz opaliłam po długich wakacjach to miałam cerę jak blady Keanu Reeves. Ale ciemniej się u mnie nie da. Wolę nawet nie próbować.

Jak oglądałaś Fantastyczne Zwierzęta (taki jest chyba tytuł w PL), Credence (na wrzuconym zdjęciu w środku) to mój kolejny zaginiony członek rodziny. Taka sama cera https://www.youtube.com/watch?v=KuVm...channel=Versus Możesz go wstawić do mojego albumu rodzinnego, będzie zaginionym kuzynem.



Taki sam vibe Dlatego jasne kolory nie pasują.

Dawno nie farbowałam włosów (swoje mam bardzo ciemny brąz, prawie czarne), a wczoraj zużyłam czarną szamponetkę. I łooo, niebo, a ziemia. Mogłabym nawet wyjść bez makijażu z domu, tak się dobrze czułam.



W końcu znalazłam nazwę tego czerwonego, które zawsze szukam. Karmin. To jest mój najjaśniejszy odcień czerwonego.

Siedzisz w Rosji, że ruskimi linkami zarzucasz?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez _medianoche

Zobacz tu https://ru.pinterest.com/pin/4654893...7818/?mt=login

Wywaliłabym z tej palety 3/4 kolorów i wzięła te najbardziej głębokie i najciemniejsze. Te ciemne kolory są dla mnie 'średnio ciemne'. Właśnie dlatego jestem ciemną zimą. Głębokie, ciemne kolory mnie ożywiają. Lepiej mi w ciemnych, ciężkich zasłonach niż tych jasnych kolorach czystej zimy.

Z palety ciemnej zimy do wywalenia mam mniej - bardzo jasne kolory out. Moje najjaśniejsze to te, które wrzucałam ci wcześniej i idę już tylko ciemniej. Im ciemniej tym bardziej elegancka się robię.

Widzę się na zdjęciach z innymi osobami, jestem biała, kontrastowa, zimna, ale też głęboka. Wieje zimnem i mrokiem.

Wiem, że jestem zimą, nie da się mnie pomylić z innymi porami, bo wypuścili mnie z zamczyska. I wystarczy, że założę ciemne, głębokie kolory = komplementy w pracy. Jak się raz opaliłam po długich wakacjach to miałam cerę jak blady Keanu Reeves. Ale ciemniej się u mnie nie da. Wolę nawet nie próbować.

Jak oglądałaś Fantastyczne Zwierzęta (taki jest chyba tytuł w PL), Credence (na wrzuconym zdjęciu w środku) to mój kolejny zaginiony członek rodziny. Taka sama cera https://www.youtube.com/watch?v=KuVm...channel=Versus Możesz go wstawić do mojego albumu rodzinnego, będzie zaginionym kuzynem.



Taki sam vibe Dlatego jasne kolory nie pasują.

Dawno nie farbowałam włosów (swoje mam bardzo ciemny brąz, prawie czarne), a wczoraj zużyłam czarną szamponetkę. I łooo, niebo, a ziemia. Mogłabym nawet wyjść bez makijażu z domu, tak się dobrze czułam.



W końcu znalazłam nazwę tego czerwonego, które zawsze szukam. Karmin. To jest mój najjaśniejszy odcień czerwonego.

Siedzisz w Rosji, że ruskimi linkami zarzucasz?

W byciu Ciemną Zimą jak już pisałam, nie chodzi o samą ciemność koloru, ale też o domieszkę jesiennej kolorystyki. Powiedziałabyś, że pasują Ci kolory takie, jak tutaj:
https://ru.pinterest.com/pin/465489311498720318/
https://ru.pinterest.com/pin/465489311492852784/
Myślę, że na tych przykładach widać dobrze, co mam na myśli. Te kolory mieszczą się w widełkach zimowej kolorystyki, ale mają domieszkę jesiennego brązu. Wyglądają, jakby ktoś wziął jesienne kolory, nieco je "oczyścił" i ochłodził - w tym przejawia się pokrewieństwo z Jesienią w przypadku Ciemnej Zimy. Ta zieleń, jak porównasz do jesiennych, jest tylko trochę czystsza i chłodniejsza. Taką zieleń określisz jako "ziemistą", nie przypomina zieleni traw wiosną, nie jest również neonowa.
Zielenie Ciemnej Zimy zobaczysz na drzewach iglastych zimą. Zielenie Czystej Zimy - na zdjęciach przedstawiających zorzę polarną:
https://ru.pinterest.com/pin/465489311492771351/
https://ru.pinterest.com/pin/465489311496343546/ (jak kolor liścia gwiazdy betlejemskiej)
Takie kolory jak na zdjęciu powyżej to dla mnie łatwizna. Wydają się neonowe, ale dla mnie takie nie są. W czerwieni takiej jak na drugim zdjęciu dałabym radę, ale to by było dla mnie za mało.
Tutaj też dobrze widać jesienną domieszkę:
https://ru.pinterest.com/pin/172825704442851805/
No i kolory Ciemnej Zimy nie są też ostre. Jak porównasz do jesiennych palet, to są czyste, klarowne. Jak porównasz do innych zimowych, wydają się stonowane. I o to chodzi. Czystość koloru w przypadku Ciemnych Zim jest na ostatnim miejscu w przypadku klarowności koloru. W przypadku pozostałych Zim jest dużo bardziej istotna.
Pytałaś o żółty - w przypadku Ciemnych Zim będzie bliżej złota niż czystej klarownej żółci. Nazwałabym go żółcią jak na bombkach choinkowych. Jak się im przyjrzysz, to widzisz, że to żółty, ale pogłębiony z domieszką ciemnego złota, odpowiedniego dla Jesieni.

https://ru.pinterest.com/pin/48061921528494597/
https://ru.pinterest.com/pin/333055334952778120/
https://ru.pinterest.com/pin/465489311489673606/
https://ru.pinterest.com/pin/939563540985263195/
https://ru.pinterest.com/pin/48061921528494597/ (ta jest czystsza, ale też nie jest zbyt jasna)
https://ru.pinterest.com/pin/48061921474618092/
Chłodna Zima jest jakby pomiędzy nimi. Kolorów nie nazwiesz neonowymi, ale też nie mają już w sobie śladu jesieni. One wyglądają jak "skute lodem". To jest najlepsze określenie opisujące Chłodną Zimę.
Żółty dla Chłodnej Zimy można porównać do światła słonecznego padającego na zaspy śnieżne:
https://i.pinimg.com/236x/75/8d/db/7...low-yellow.jpg
https://pl.pinterest.com/pin/491455378089617057/
https://i.pinimg.com/736x/e0/05/62/e...98b82204cc.jpg
https://c8.alamy.com/comp/K3N3H3/tre...and-K3N3H3.jpg
Żółty dla Czystej Zimy to jeszcze inna bajka. Ma kolor pierwszych zwiastunów wiosny, jest bardziej fluorescencyjny.
Tak w sumie można podsumować te różnice: Ciemna Zima: Boże Narodzenie, pozostałość po jesieni, mrok, Chłodna Zima: kolory skute lodem, zimne, surowe, klarowne, Czysta Zima: zorza polarna, karnawał, zapowiedź wiosny.

[_medianoche]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;89336115]W byciu Ciemną Zimą jak już pisałam, nie chodzi o samą ciemność koloru, ale też o domieszkę jesiennej kolorystyki. Powiedziałabyś, że pasują Ci kolory takie, jak tutaj:
https://ru.pinterest.com/pin/465489311492852784/
[/QUOTE]

Ciemne, zimne, głębokie, ciężkie. Takie jak te

Nie mogą być stonowane ani 'gnijące'. I żadnych brązów (toleruję jedynie ciemną, gorzką czekoladę).

Najładniej to mi w czerni

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Po tych kolorach ciężko ocenić, wyglądają jak zbieranina kolorów Ciemnej Zimy i Chłodnej Zimy. Tamte fiolety są bliżej Chłodnej Zimy.

Dobrze byłoby jakbyś porównała odcienie żółtego oraz srebro i złoto - w przypadku Chłodnej Zimy zdecydowana korzyść na rzecz srebra. Ciemna Zima może nosić i to, i to. Czysta tak samo.

Po zieleniach też może być widać różnicę:

https://pin.it/4L21yEL

https://pin.it/4kpk5SP

Myślę, że widać różnicę.

Możliwe, że będziesz Chłodną Zimą w stronę Ciemnej - możliwe, że masz taki typ urody, że lepiej czujesz się w ciemniejszych kolorach Chłodnej Zimy ze względu na bladość cery. Ale nadal będziesz przede wszystkim chłodna, nie ciemna, w przypadku gdy pasują ci wyłącznie bardzo zimne i czyste kolory bez względu na ciemność.