Postinor, Escapelle, Ellaone, metoda Yuzpe, tabletka "po" - wątek zbiorczy!

[201708160922]

Napisane przez MascarpOOne

To akurat było do przewidzenia, ważne, że jest w końcu dostępna "bez łaski lekarza z olbrzymim sumieniem".
Escapelle rok temu kupowałam za 60 zł więc w sumie może kosztować 180, razem z wizytą u lekarza zapłaciłam 160 więc różnica nie tak duża.

Gdzieś czytałam, że bez recepty ma być EllaOne (na DOZie 126 zł), a nie Escapelle (42/55 zł), ale nie pamiętam, gdzie, może ktoś coś pomylił.

[zieloneoczy19]

długo zbierałam się żeby zadać tutaj pytanie ale jednak nie wytrzymam i muszę zapytać - mam nadzieje, że ktoś życzliwy mi odpowie. sprawa wygląda nastepująco - w moim 6 dni cyklu, a więc jeden dzień po skonczeniu okresu (ktory w tym miesiacu byl jakis wyjatkowo skąpy - moze to zasługa stresu ktorego mialam ostatnio duzo - w pracy) mielismy z chlopakiem wypadek przy pracy - zsuneła nam sie prezerwatywa i nie wiem jak to sie stalo ale tego nie zauwazylismy.. dodam jednak ze zorientowalismy sie przed wytryskiem, wiec go nie było, no ale było blisko wiec zagrozenie realne... Udałam się więc prywatnie do ginekologa po Escapelle i wziełam ją ok 5 godzin po tej sytuacji. Dzis mija 5 dzien od wziecia tabletki i pojawiło sie krwawienie, które wyglada jak okres (zanim się pojawiło bolał mnie okresowo brzuch) - planowo powinnam dostać okres około 17.02 wiec to chyba niemozliwe zeby ta tabletka tak go przyspieszyla?
Co sadzicie o tej sytuacji - brak wytrysku + escapelle = mogę spać całkowicie spokojnie?

[Frezja__]

Zielone oczy - moim zdaniem możesz spać spokojnie. Nie doszło do wytrysku, wzięłaś tabletkę W którymś wątku użytkowniczka pisała, że Escapelle przyśpiesza okres. O ile nie wiem.

[poshh]

Napisane przez zieloneoczy19

długo zbierałam się żeby zadać tutaj pytanie ale jednak nie wytrzymam i muszę zapytać - mam nadzieje, że ktoś życzliwy mi odpowie. sprawa wygląda nastepująco - w moim 6 dni cyklu, a więc jeden dzień po skonczeniu okresu (ktory w tym miesiacu byl jakis wyjatkowo skąpy - moze to zasługa stresu ktorego mialam ostatnio duzo - w pracy) mielismy z chlopakiem wypadek przy pracy - zsuneła nam sie prezerwatywa i nie wiem jak to sie stalo ale tego nie zauwazylismy.. dodam jednak ze zorientowalismy sie przed wytryskiem, wiec go nie było, no ale było blisko wiec zagrozenie realne... Udałam się więc prywatnie do ginekologa po Escapelle i wziełam ją ok 5 godzin po tej sytuacji. Dzis mija 5 dzien od wziecia tabletki i pojawiło sie krwawienie, które wyglada jak okres (zanim się pojawiło bolał mnie okresowo brzuch) - planowo powinnam dostać okres około 17.02 wiec to chyba niemozliwe zeby ta tabletka tak go przyspieszyla?
Co sadzicie o tej sytuacji - brak wytrysku + escapelle = mogę spać całkowicie spokojnie?

To nie okres tylko krwawienie śródcykliczne, bo nie ma w nim skrzepów krwi, prawda? Escapelle może okres przyspieszyć bądź opóźnić, już nie wspominając co może zrobić z gospodarką hormonalną kobiety- ale też nie zawsze. Ja bym się nie martwiła.

[blotowlosa]

Napisane przez zieloneoczy19

długo zbierałam się żeby zadać tutaj pytanie ale jednak nie wytrzymam i muszę zapytać - mam nadzieje, że ktoś życzliwy mi odpowie. sprawa wygląda nastepująco - w moim 6 dni cyklu, a więc jeden dzień po skonczeniu okresu (ktory w tym miesiacu byl jakis wyjatkowo skąpy - moze to zasługa stresu ktorego mialam ostatnio duzo - w pracy) mielismy z chlopakiem wypadek przy pracy - zsuneła nam sie prezerwatywa i nie wiem jak to sie stalo ale tego nie zauwazylismy.. dodam jednak ze zorientowalismy sie przed wytryskiem, wiec go nie było, no ale było blisko wiec zagrozenie realne... Udałam się więc prywatnie do ginekologa po Escapelle i wziełam ją ok 5 godzin po tej sytuacji. Dzis mija 5 dzien od wziecia tabletki i pojawiło sie krwawienie, które wyglada jak okres (zanim się pojawiło bolał mnie okresowo brzuch) - planowo powinnam dostać okres około 17.02 wiec to chyba niemozliwe zeby ta tabletka tak go przyspieszyla?
Co sadzicie o tej sytuacji - brak wytrysku + escapelle = mogę spać całkowicie spokojnie?

Nie martw się, mnie przyspieszyło okres o 2 tygodnie... z tego co pisały przedmówczynie ta tabletka może Cię rozregulować na dłuugi czas. A co do prawdopodobieństwa ciąży, wg mnie szanse są zerowe. Nie dość że nie doszło do wytrysku, to jeszcze wzięłaś tabletkę 5h po, kiedy jest najskuteczniejsza.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez CzasKomety

Gdzieś czytałam, że ma być refundowana EllaOne (na DOZie 126 zł), a nie Escapelle (42/55 zł), ale nie pamiętam, gdzie, może ktoś coś pomylił.

Tego bym raczej nie oczekiwała w tym kraju. Wiesz jakie byłoby oburzenie, że za pieniądze podatników opłaca się tabletkę "dla nieodpowiedzialnych nastolatek uprawiających seks"?
Już sam fakt, że łaskawie katolicki rząd Polski (pod presją UE ) zgodził się na zdjęcie obowiązku recepty z tej tabletki wywowało burzę medialną.
Ciemnota w tym kraju straszna. Nie wiem jak z takimi poglądami w ogóle jesteśmy w Unii, skoro we wszystkich pozostałych krajach członkowskich takie rzeczy jak tabletka bez recepty (bo to sytuacja awaryjna) uważa się za oczywiste. Choćby to, że nigdzie nie istnieje ta słynna "klauzula sumienia". Ale ech. Cieszę się że przynajmniej nie mieszkam w Polandzie

[zieloneoczy19]

Napisane przez poshh

To nie okres tylko krwawienie śródcykliczne, bo nie ma w nim skrzepów krwi, prawda? Escapelle może okres przyspieszyć bądź opóźnić, już nie wspominając co może zrobić z gospodarką hormonalną kobiety- ale też nie zawsze. Ja bym się nie martwiła.

bardzo dziękuję za odpowiedź, skrzepów nie ma ale to też nie jest taka czysta czerwona krew tylko taka jakby UWAGA DRASTYCZNE ze śluzem, ilość taka jak zwykła miesiączka. Dziś jest to drugi dzień, brzuch lekko, bardzo lekko pobolewa. Wobec tego mam jeszcze jedno pytanie:
po ilu dniach tego krwawienia powinnam się zacząć niepokoić i wówczas ewentualnie udać się do lekarza?
Zalożyłam sobie czas 5 dni, czy słusznie?

[201708160922]

Napisane przez blotowlosa

Tego bym raczej nie oczekiwała w tym kraju. Wiesz jakie byłoby oburzenie, że za pieniądze podatników opłaca się tabletkę "dla nieodpowiedzialnych nastolatek uprawiających seks"?
Już sam fakt, że łaskawie katolicki rząd Polski (pod presją UE ) zgodził się na zdjęcie obowiązku recepty z tej tabletki wywowało burzę medialną.
Ciemnota w tym kraju straszna. Nie wiem jak z takimi poglądami w ogóle jesteśmy w Unii, skoro we wszystkich pozostałych krajach członkowskich takie rzeczy jak tabletka bez recepty (bo to sytuacja awaryjna) uważa się za oczywiste. Choćby to, że nigdzie nie istnieje ta słynna "klauzula sumienia". Ale ech. Cieszę się że przynajmniej nie mieszkam w Polandzie

Jezu, co ja napisałam. Edytowałam. Chodziło mi o to, że to EllaOne ma być bez recepty.

[1Patty]

https://www.youtube.com/watch?v=kxu37VVMhaI

Tak czy nie - reportaż na ten temat pigułek
PO

[Frezja__]

Napisane przez 1Patty

https://www.youtube.com/watch?v=kxu37VVMhaI

Tak czy nie - reportaż na ten temat pigułek
PO

Nie rozumiem co kościół ma do tego?? Jestem katoliczką - pigułka jest zła - nie kupuję. Jestem ateistką - nie wadzi to w moje sumienie - kupuję ;/

Borze liściasty, dotarłam do końca

[Patia155]

Cześć Dziewczyny!

W piątek podczas uprawiania miłości z moim TŻem pękła nam prezerwatywa. Najpierw byłam w ciężkim szoku a później w stanie skrajnej paniki, taka akcja przytrafiła mi się po raz pierwszy w przeciągu całego mojego seksualnego życia (czyli 6 lat).

Po przespaniu aż 3h z pt na sb i wydzwanianiu oraz wojażach po lekarzach dostałam receptę na Ellaone lub (gdyby nie było dostępne) Escapelle.
Potem przyszedł czas na odwiedzanie aptek.
Byłam w trzech. W dwóch nie mieli tych środków.
Jakież było moje zdumienie, gdy w trzeciej aptece, pani farmaceutka powiedziała, że od stycznia owe preparaty są bez recepty i, że właśnie dzisiaj mieli dostawę, przyszły oba leki.
Zapłaciłam prawie 127 zł za Ellaone.
Szkoda, że nie wiedziałam, że można te środki dostać już gdzieś bez recepty, poszłoby szybciej i pewnie w mniej panicznym nastroju.
No nic, teraz pozostaje mi czekać i mieć nadzieję, że jednak tabletka "po" zadziałała.

[Chatul]

Napisane przez Patia155

Cześć Dziewczyny!

W piątek podczas uprawiania miłości z moim TŻem pękła nam prezerwatywa. Najpierw byłam w ciężkim szoku a później w stanie skrajnej paniki, taka akcja przytrafiła mi się po raz pierwszy w przeciągu całego mojego seksualnego życia (czyli 6 lat).

Po przespaniu aż 3h z pt na sb i wydzwanianiu oraz wojażach po lekarzach dostałam receptę na Ellaone lub (gdyby nie było dostępne) Escapelle.
Potem przyszedł czas na odwiedzanie aptek.
Byłam w trzech. W dwóch nie mieli tych środków.
Jakież było moje zdumienie, gdy w trzeciej aptece, pani farmaceutka powiedziała, że od stycznia owe preparaty są bez recepty i, że właśnie dzisiaj mieli dostawę, przyszły oba leki.
Zapłaciłam prawie 127 zł za Ellaone.
Szkoda, że nie wiedziałam, że można te środki dostać już gdzieś bez recepty, poszłoby szybciej i pewnie w mniej panicznym nastroju.
No nic, teraz pozostaje mi czekać i mieć nadzieję, że jednak tabletka "po" zadziałała.

Już od dłuższego czasu toczyła się w mediach zażarta dyskusja na temat dostępności tych tabletek Nawet na Wizażu było kilka bardzo ożywionych wątków na ten temat

Mam nadzieję, że tabletka zadziała

[shejust]

Witajcie,

duża ze mnie dziewczynka, a jednak mam problem i mnóstwo niejasności.

Ostatnią miesiączkę miałam 31.12. (jest już 11.02!). Cykle mam 31-33 dni. Pech chciał, że poprzytulałam się ze swoim chłopakiem w 18 dniu cyklu (sobota), a następnego dnia poczułam owulację (niedziela), następnego więc dnia (poniedziałek) dostałam od swojego ginekologa tabletkę Escapelle.
Reasumując, stosunek - sobota rano, tabletkę przyjęłam w poniedziałek wieczorem, 60h po stosunku.

9 dni po stosunku zrobiłam betahcg z krwi, wyszło 0.29, podczas gdy ciążę stwierdza się powyżej 1. Czyli wynik negatywny.

Żyłam więc sobie w błogiej szczęśliwości i poczuciu zażegnania troski, a tu psikus…

Tydzień przed spodziewaną miesiączką zaczęły mnie boleć piersi, myślałam sobie: ok, super, będzie okres.
Tymczasem 3.02 dostałam plamienie, które trwa do teraz, bardzo delikatne, znikome ilości, a trwa to już 8 dzień. Piersi bolą od tygodnia przed miesiączką czyli już ok. 2 tygodni.

Teraz moje pytanie:
Czy to możliwe, że tabletka PO nie zadziałała? (Tak, w sumie możliwe). Czy któraś z Was zna sytuację, by tabletka PO nie zadziałała?

Czy to możliwe, aby test betahcg z krwi mylił się 9 dni po stosunku/zapłodnienia? Czy to było za wcześnie? Czy któraś z Was zna taki przypadek, by betahcg była zrobiona za wcześnie?
Dodam, że kiedyś, gdy nie byłam w ciąży faktycznie, to wynik ujemny był 0.02, przy założeniu, że wynik dodatni jest powyżej 1.
Przyznam się szczerze, że… będę zaskoczona.

[karcia1988]

tabletkę "po' należy przyjąć jak najwcześniej ponieważ nie dopuszcza ona do zagnieżdżenia zarodka, jeśli do takiej sytuacji doszło, nie ma działania poronnego. Możliwe że do zapłodnienia już doszło, wtedy możesz być w ciąży jak najbardziej druga możliwość jest taka, (a testy na to wskazują) że do zapłodnienia nie doszło, a wysoka ilość hormonów w tabletce rozregulowała Ci okres, dlatego się opóźnia

[spray]

Ciężko powiedzieć, może być i ciąża i rozregulowany cykl przez końską dawkę hormonów w pigułce i osobiście to bym obstawiała.
Takie gdybanie nic nie da, jeśli jesteś w ciąży to na tym etapie wyjdzie ci ona na zwykłym sikanym teście, nawet robionym w środku dnia.

[angela_6]

Co do krwawienia, to skąpe krwawienia były wymienione w efektach ubocznych tabletek.

Po za tym witam, chciałabym się podzielić ze wszystkimi faktem, że tabletka zadziałała, a robię to też po to bo pamiętam jak po wzięciu się stresowałam i przeszukiwałam wszystkie fora, czy na pewno owy lek jest skuteczny. Ze swym facetem mieliśmy na tyle pecha, że gumka nam pękła idealnie w 14 dniu cyklu, na szczęście chłopak ogarnięty jakąś ogarnął moją panikę i wyruszyliśmy po tabletkę, wzięłam ją po niecałych 3 godzinach więc w sumie skuteczność była prawie pewna, ale ileż stresu się najadłam, szkoda gadać >.< . Dziś dostałam okresu i od razu mi już lżej c: , jak tylko mi się skończy idę do ginekologa po tabletki bo prezerwatywom już nie ufam.

[Chatul]

Napisane przez shejust

Pech chciał, że poprzytulałam się ze swoim chłopakiem w 18 dniu cyklu (sobota), a następnego dnia poczułam owulację (niedziela)

To, że czułaś kłucie jajnika (bo mniemam, że o to chodzi) wcale nie oznacza, że miałaś w tamtym momencie owulację.
Poza tym, jeśli „przytulanie się” oznacza seks bez zabezpieczenia, to faktycznie, była szansa na ciążę. Jeśli oznacza tylko petting/pieszczoty, to szans na ciążę nie ma i tabletka PO została niepotrzebnie przyjęta.

Czy to możliwe, aby test betahcg z krwi mylił się 9 dni po stosunku/zapłodnienia? Czy to było za wcześnie? Czy któraś z Was zna taki przypadek, by betahcg była zrobiona za wcześnie?

Z tego, co wiem, to test z krwi należy robić najwcześniej 10 dni po niezabezpieczonym stosunku.

[poshh]

Napisane przez Patia155

Cześć Dziewczyny!

W piątek podczas uprawiania miłości z moim TŻem pękła nam prezerwatywa. Najpierw byłam w ciężkim szoku a później w stanie skrajnej paniki, taka akcja przytrafiła mi się po raz pierwszy w przeciągu całego mojego seksualnego życia (czyli 6 lat).

Po przespaniu aż 3h z pt na sb i wydzwanianiu oraz wojażach po lekarzach dostałam receptę na Ellaone lub (gdyby nie było dostępne) Escapelle.
Potem przyszedł czas na odwiedzanie aptek.
Byłam w trzech. W dwóch nie mieli tych środków.
Jakież było moje zdumienie, gdy w trzeciej aptece, pani farmaceutka powiedziała, że od stycznia owe preparaty są bez recepty i, że właśnie dzisiaj mieli dostawę, przyszły oba leki.
Zapłaciłam prawie 127 zł za Ellaone.
Szkoda, że nie wiedziałam, że można te środki dostać już gdzieś bez recepty, poszłoby szybciej i pewnie w mniej panicznym nastroju.
No nic, teraz pozostaje mi czekać i mieć nadzieję, że jednak tabletka "po" zadziałała.

Oba są bez recepty? Przecież tylko ellaone miało być, a escapelle już nie?

[Patia155]

Z tego co mówiła farmaceutka to oba, więc wybrałam EllaOne.

Tabletka zadziałała, robiłam dwukrotnie test ciążowy i oba wyszły negatywne. Okres mi się spóźnił o 4 dni, ale jest zupełnie normalny, tak więc wszystko ok.

Pozdrawiam

[Nisia004]

Witam,
w 7 dc kochałam się z chłopakiem bez zabezpieczenia z finałem w środku po 13 godzinach wzięłam escapelle( po tabletce ok 2 dnia miałam wahania nastroju, podwyższoną temp, twardy brzuch, powiększone i bolące piersi) Teraz po 9 dniach pojawiło się takie brązowe plamienie, miałam nadzieję że to będzie okres ale po jakichś 12 godzinach już przeszło. Mam skurcze i podbrzusze boli mnie jakbym miała okres a piersi nadal mnie pobolewają. Czy jest możliwość że będę w ciąży?

[quench]

Napisane przez Nisia004

Witam,
w 7 dc kochałam się z chłopakiem bez zabezpieczenia z finałem w środku po 13 godzinach wzięłam escapelle( po tabletce ok 2 dnia miałam wahania nastroju, podwyższoną temp, twardy brzuch, powiększone i bolące piersi) Teraz po 9 dniach pojawiło się takie brązowe plamienie, miałam nadzieję że to będzie okres ale po jakichś 12 godzinach już przeszło. Mam skurcze i podbrzusze boli mnie jakbym miała okres a piersi nadal mnie pobolewają. Czy jest możliwość że będę w ciąży?

Możliwość jest. Przecież tabletka nie daje 100% gwarancji, że po jej przyjęciu w ciąże nie zajdziesz.
Za dwa tygodnie zrób test ciążowy.

BTW Objawy które opisujesz nie muszą świadczyć o ciąży. Escapelle to bomba hormonalna i takie sensacje mają prawo się dziać po jej przyjęciu.

[szukaja]

Kochałam się dziś z TŻ, prezerwatywa pękła. Około 16. Doszło do wytrysku, ale nie byl we mnie "głęboko". Nie poczuliśmy, że prezerwatywa pękła, sprawdzaliśmy jeszcze przed wytryskiem. Po wyjściu penisa dużo wypłyneło. Był naprawdę płytko. Po wszystkim szybko usunełam wszystko wodą, dokładnie obmyłam (wiem, że mit, itd. ale byłam w szoku, nie wiedziałam co robić). Za trzy dni mam mieć planowaną miesiączkę

Lepiej iść do szpitala po receptę na escapelle, czy poczekać do wtorku na ellaone?
Escapelle ma więcej skutków ubocznych.

[Frezja__]

Napisane przez szukaja

Kochałam się dziś z TŻ, prezerwatywa pękła. Około 16. Doszło do wytrysku, ale nie byl we mnie "głęboko". Nie poczuliśmy, że prezerwatywa pękła, sprawdzaliśmy jeszcze przed wytryskiem. Po wyjściu penisa dużo wypłyneło. Był naprawdę płytko. Po wszystkim szybko usunełam wszystko wodą, dokładnie obmyłam (wiem, że mit, itd. ale byłam w szoku, nie wiedziałam co robić). Za trzy dni mam mieć planowaną miesiączkę

Lepiej iść do szpitala po receptę na escapelle, czy poczekać do wtorku na ellaone?
Escapelle ma więcej skutków ubocznych.

Im szybciej zażyjesz tym lepiej. A czemu niby czekać do wtorku na ellaone?

[szukaja]

Napisane przez Frezja__

Im szybciej zażyjesz tym lepiej. A czemu niby czekać do wtorku na ellaone?

Wysyłka z apteki internetowej w Anglii.
W Poznaniu chyba nigdzie nie ma, obdzwoniłam wszystkie apteki dyżurujące. "Nie ma w magazynach"
Od dwóch dni czuję tkliwość piersi, ból podbrzusza, typowe przed miesiączką.

[Chatul]

Szukaj ginekologa, którzy przepisze Ci receptę na jakąkolwiek tabletkę PO. Im szybciej, tym lepiej.

[1Patty]

Jeśli to sie stało 3 dni przed miesiączką szanse zajścia w ciążę są mizerne.

[Giko]

Cześć dziewczyny, ostatnio też miałam nieprzyjemność brania tabletki PO Pierwszy raz w życiu pękła nam prezerwatywa, pech chciał że stało się to w pierwszym miesiącu po odstawieniu tabletek anty, w 21 dniu cyklu Jako że trzeba było działać szybko, w ciągu około godziny po tym wydarzeniu udało mi się zdobyć tabletkę Ellaone. Była to niedziela rano, miałam więc szczęście w nieszczęściu, że akurat była dostępna w pierwszej dyżurującej aptece do której zadzwoniłam żeby się upewnić że pani sprzeda mi ją bez recepty. Dzisiaj, w 31 dc dostałam okres, jest to mój pierwszy okres po odstawieniu tabletek, tak więc myślę że mogę mieć nadzieję że tabletka zadziałała
Skutki uboczne jakie odczułam po wzięciu tabletki to duża senność, kłucie jajników, ból pleców (jak na owulację ) ustąpiły one w ciągu 3 dni.

[1Patty]

Kochane wizażanki,

Pragnę się z Wami czymś podzielić. Otóż czytałam powyższe posty. Wielokrotnie w nich padają pytania czy powinnam wziąć tabletkę PO. Wiele z was pisze że miało wpadkę do 5,4,3 dni przed planowym okresem. Skoro wiecie, że akurat wtedy następuje miesiączka to znaczy,że macie w miarę regularne cykle i znacie swój organizm już dobrze, prowadzicie kalendarz do okresu itp.
Chcę się podzielić czymś dla kobiet zadających takie pytania. Jeśli miałyście wpadkę, pękła prezerwatywa, kochaliście sie bez i chłopak doszedł tam proponuję zanim sięgniecie po tabletkę PO zapoznać się z okresami płodności w cyklu lutealnym. Najlepiej gdy dowiecie się kiedy występuje u was owulacja. Wasze jajeczko jest uwalniane z któregoś z jajników ( choć bywa,że czasami nie jest uwalniane) i powoli sobie wędruje. Podkreślam, że wasze jajeczko nie żyje aż do okresu. Od momentu uwolnienia może przeżyć najwyżej 24-40 h nie kilka dni tym bardziej 14 13 itd...Jeśli w Waszym organizmie nie ma w tym czasie plemników nie miałyście wpadki przed owulacją ani podczas niej prawdopodobieństwo na ciąże po śmierci jajeczka jest równe zeru ale nie zero ( zdarza się, że w odstępie kilkugodz. uwalniane są 2 jajeczka wiec prawdopodobieństwo zawsze istnieje). Dlatego proponuję zainwestować w aptece i kupić test owulacyjny- w ten sposób ustalić optimum występowania jajeczkowania.
Szanse na zajście w ciąże 5,6 dni przed okresem są zwykle... niemożliwe. Dlatego już na pewno 3 dni prze okresem spokojnie możecie zafundować partnerowi prezent w postaci dojścia w was. Wypróbowane opatentowane etc. Rozumiem,że dla większości kobiet kalendarzyk dni płodne to katolickie zabobony, ale to metoda skuteczna (Jeśli wie się, jak postępować i jakie są jej mechanizmy). Na pewno nie tak jak hormony w tabletkach hamujące owulacje.

Zanim polecicie w panice do apteki po PO usiądźcie policzcie do 10 przeglądnijcie kalendarzyk i ustalcie fakty

Enjoy!

[pattricia]

Napisane przez 1Patty

Kochane wizażanki,

Pragnę się z Wami czymś podzielić. Otóż czytałam powyższe posty. Wielokrotnie w nich padają pytania czy powinnam wziąć tabletkę PO. Wiele z was pisze że miało wpadkę do 5,4,3 dni przed planowym okresem. Skoro wiecie, że akurat wtedy następuje miesiączka to znaczy,że macie w miarę regularne cykle i znacie swój organizm już dobrze, prowadzicie kalendarz do okresu itp.
Chcę się podzielić czymś dla kobiet zadających takie pytania. Jeśli miałyście wpadkę, pękła prezerwatywa, kochaliście sie bez i chłopak doszedł tam proponuję zanim sięgniecie po tabletkę PO zapoznać się z okresami płodności w cyklu lutealnym. Najlepiej gdy dowiecie się kiedy występuje u was owulacja. Wasze jajeczko jest uwalniane z któregoś z jajników ( choć bywa,że czasami nie jest uwalniane) i powoli sobie wędruje. Podkreślam, że wasze jajeczko nie żyje aż do okresu. Od momentu uwolnienia może przeżyć najwyżej 24-40 h nie kilka dni tym bardziej 14 13 itd...Jeśli w Waszym organizmie nie ma w tym czasie plemników nie miałyście wpadki przed owulacją ani podczas niej prawdopodobieństwo na ciąże po śmierci jajeczka jest równe zeru ale nie zero ( zdarza się, że w odstępie kilkugodz. uwalniane są 2 jajeczka wiec prawdopodobieństwo zawsze istnieje). Dlatego proponuję zainwestować w aptece i kupić test owulacyjny- w ten sposób ustalić optimum występowania jajeczkowania.
Szanse na zajście w ciąże 5,6 dni przed okresem są zwykle... niemożliwe. Dlatego już na pewno 3 dni prze okresem spokojnie możecie zafundować partnerowi prezent w postaci dojścia w was. Wypróbowane opatentowane etc. Rozumiem,że dla większości kobiet kalendarzyk dni płodne to katolickie zabobony, ale to metoda skuteczna (Jeśli wie się, jak postępować i jakie są jej mechanizmy). Na pewno nie tak jak hormony w tabletkach hamujące owulacje.

Zanim polecicie w panice do apteki po PO usiądźcie policzcie do 10 przeglądnijcie kalendarzyk i ustalcie fakty

Enjoy!

Zgadzam się z tym co piszesz bo generalnie kilka dni przed okresem nie ma możliwości zajścia w ciążę. Ale...no właśnie znam przypadek, że koleżanka właśnie dała swemu chłopakowi taki "prezent" przed okresem i był szybki ślub z powodu ciąży. Dlatego ostrożność i zapobiegliwość jest jednak wskazana.

[1Patty]

Napisane przez pattricia

Zgadzam się z tym co piszesz bo generalnie kilka dni przed okresem nie ma możliwości zajścia w ciążę. Ale...no właśnie znam przypadek, że koleżanka właśnie dała swemu chłopakowi taki "prezent" przed okresem i był szybki ślub z powodu ciąży. Dlatego ostrożność i zapobiegliwość jest jednak wskazana.

Rozumiem. Ale zapłodnienie mogło nastąpić wcześniej.
Należy też pamiętać, że z powodu choroby cykl może ulec zmianie( zażywanie leków), i wtedy lepiej nie ryzykować. Dlatego o tej metodzie należy wiedzieć absolutnie wszystko. Myślę że każda z nas obserwuje swoje ciało i ma świadomość pewnej cykliczności. Dlatego to na pewno nie metoda dla nastolatek z nieuregulowanym cyklem.

[pattricia]

Napisane przez 1Patty

Rozumiem. Ale zapłodnienie mogło nastąpić wcześniej.
Należy też pamiętać, że z powodu choroby cykl może ulec zmianie( zażywanie leków), i wtedy lepiej nie ryzykować. Dlatego o tej metodzie należy wiedzieć absolutnie wszystko. Myślę że każda z nas obserwuje swoje ciało i ma świadomość pewnej cykliczności. Dlatego to na pewno nie metoda dla nastolatek z nieuregulowanym cyklem.

Szczerze mówiąc nastolatki nie powinny się brać za seks. Nie będzie wtedy dramatów.