Dlaczego dziewczyny wolą małe samochody?

[Limonka2738]

Napisane przez GrubaDanka

Też nie uważam Smarta za pełnoprawny samochód - nie wyobrażam sobie, żeby Smartem pojechać w dłuższą trasę 500 czy 1000 kilometrów czy jechać autostradą z normalną prędkością 130-140 km/h - a są to podstawowe wymagania, które każde normalne auto powinno spełniać.

Niby jeżdżą, ale ja je osobiście klasyfikuję jako motorowery z daszkiem. Małe to to, nie nadaje się specjalnie do niczego poza przewozem dwóch osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

W ogóle nowe toyoty c-hr to moja miłość.

Cudowne są. Trochę niższe niż marzyłam, ale ten design...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez OldWorldBlues

Mnie z kolei Talisman się raczej nie podoba - nie lubię Renault. A GLC Coupé jest cholernie sexy.

Jak na moje oba zbyt... opływowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GrubaDanka]

Napisane przez OldWorldBlues

Mnie z kolei Talisman się raczej nie podoba - nie lubię Renault. A GLC Coupé jest cholernie sexy.

Ale po pierwsze, to jest SUV, a ja niecierpię SUVów; po drugie to jest zupełnie inna półka cenowa. GLC zaczyna się od 250 tysięcy, a Talisman za 150 tysięcy jest już ze 160 konnym dieslem i wyposażony pod korek (skóry, dach panoramiczny, lampy full led, aktywny tempomat, HUD, dobre audio...).

Napisane przez Limonka2738

Jak na moje oba zbyt... opływowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może nie jest najpiękniejszym autem, jakie widziałam, ale jak się kupuje za ciężko zarobione i to ma być auto głównie do pracy, to się kupuje rozumem, a nie oczami. Jak chcesz dobrze wyposażone duże kombi za sensowne pieniądze to do wyboru jest Talisman, Skoda Superb albo KIA Optima. Skody nie chcę, KIA ma natomiast wnętrze które mi strasznie nie przypasowało. Poza tym najmocniejszy silnik w Optimie ma 20 koni mniej niż w Talismanie. Na autostradzie tę różnicę czuć.

Każdy lubi to co lubi. Dla mnie C-HR jest stanowczo za mały.

[Limonka2738]

Napisane przez GrubaDanka

Może nie jest najpiękniejszym autem, jakie widziałam, ale jak się kupuje za ciężko zarobione i to ma być auto głównie do pracy, to się kupuje rozumem, a nie oczami. Jak chcesz dobrze wyposażone duże kombi za sensowne pieniądze to do wyboru jest Talisman, Skoda Superb albo KIA Optima. Skody nie chcę, KIA ma natomiast wnętrze które mi strasznie nie przypasowało. Poza tym najmocniejszy silnik w Optimie ma 20 koni mniej niż w Talismanie. Na autostradzie tę różnicę czuć.

Każdy lubi to co lubi. Dla mnie C-HR jest stanowczo za mały.

Dla mnie jest maławy, ale nadrabia wyglądem.

Oczywiście, że kupuję wyglądem, przecież żadnym z tych samochodów, które mi się podobają nie jechałam, bo skoro nie planuję na razie kupić (bo i po co, po rodzicach dostaję paroletnie zawsze jak im się leasing skończy, aż tak rozpieszczona nie jestem, żeby żądać nowego auta z salonu), to nie będę ludziom w salonach dupy zawracać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GrubaDanka]

Jak masz używane auto z pewnego źródła no to jasne że tak. Ja tak dobrze nie mam, bo moi rodzice mieszkają w kamienicy przy rynku i nigdy nie mieli swojego samochodu ;-)
Ale pierwsze auto dostałam od dziadka. I była to właśnie Toyota. Kilkunastoletnia Carina E. Gdyby mi go nie dał, sama bym sobie pewnie wybrała jakieś małe auto. Dlatego jestem mu tym bardziej wdzięczna.

Genialne, wygodne i niezawodne auto. Niestety, żeby było sprawiedliwie, następny samochód dał mojej siostrze a ja już sobie kupiłam sama Accorda. Też używany. Dopiero to jest moim pierwszym nowym samochodem (ogólnie to czwartym, po drodze było jeszcze Mondeo)

[Limonka2738]

Napisane przez GrubaDanka

Jak masz używane auto z pewnego źródła no to jasne że tak. Ja tak dobrze nie mam, bo moi rodzice mieszkają w kamienicy przy rynku i nigdy nie mieli swojego samochodu ;-)
Ale pierwsze auto dostałam od dziadka. I była to właśnie Toyota. Kilkunastoletnia Carina E. Gdyby mi go nie dał, sama bym sobie pewnie wybrała jakieś małe auto. Dlatego jestem mu tym bardziej wdzięczna.

Genialne, wygodne i niezawodne auto. Niestety, żeby było sprawiedliwie, następny samochód dał mojej siostrze a ja już sobie kupiłam sama Accorda. Też używany. Dopiero to jest moim pierwszym nowym samochodem (ogólnie to czwartym, po drodze było jeszcze Mondeo)

Moi mieszkają na wsi, a do tego prowadzą firmy, w których motoryzacja to podstawa. Więc już sobie ostrzę ząbki, bo tatuś ma fajny samochód i już za dwa miesiące.

[Kata_leja]

Mi się od dawna marzy Fiat 500 ale nie ten nowy, tylko taki oldschoolowy ! Zawsze wolałam mniejsze auta niż te wielkie )

[OldWorldBlues]

Napisane przez GrubaDanka

Ale po pierwsze, to jest SUV, a ja niecierpię SUVów; po drugie to jest zupełnie inna półka cenowa. GLC zaczyna się od 250 tysięcy, a Talisman za 150 tysięcy jest już ze 160 konnym dieslem i wyposażony pod korek (skóry, dach panoramiczny, lampy full led, aktywny tempomat, HUD, dobre audio...).

Najdroższe zabawki są najciekawsze - no cóż zrobić, taki już jest świat motoryzacji.
Wypowiadam się tylko za siebie; nie próbuję Cię przecież przekonywać do SUV-ów, mi się podobają.

[ruda_beksa]

Napisane przez OldWorldBlues

Niemniej dla mnie osobiście ideałem jest coś pokroju Mercedesa GLC Coupé - czyli po prostu mocno sportowy SUV. Bajka.

Fajny, ale trochę za niski. Sylwetka z profilu przypomina trochę sedan, a ja osobiście wolę troszkę "wyższe" SUVy. Np. "zwykły" Merc GLC (porównanie poniżej) jest dla mnie atrakcyjniejszy, tak samo jak moje ukochane Q5. Ale ja jestem ta marząca o G Wagonie, więc

[GrubaDanka]

GLC coupe jest - tak samo jak BMW X6 z którego małpowali - dramatycznie niepraktyczne. Auto wielkie, a bagażnik mały, nieustawny. Na tylnej kanapie ciasno, ilość miejsca na głowę gorsza niż w Seicento.

Ja naprawdę o aucie myślę nie jako o przedmiocie od lansu, ale żeby nim móc pojechać w 4 osoby z bagażem na drugi koniec Europy.


Tutaj Gelenda by była już lepsza ale przyznajmy szczerze, ze ona się nie prowadzi zbyt fajnie w zakrętach i na autostradzie.

[ruda_beksa]

Napisane przez GrubaDanka

GLC coupe jest - tak samo jak BMW X6 z którego małpowali - dramatycznie niepraktyczne. Auto wielkie, a bagażnik mały, nieustawny. Na tylnej kanapie ciasno, ilość miejsca na głowę gorsza niż w Seicento.

Nie jechałam nigdy X6, ale tylne siedzenia X5 nie są złe. A w każdym razie o niebo lepsze niż w Porsche Cayenne - po godzinie jazdy bolą plecy, po półtorej godziny masz dość i prawie.

Dla mnie akurat pojemność bagażnika wyżej wymienionych nie jest problemem, ale u nas jest tylko dwoje pasażerów + średniej wielkości pies A jak przewozimy coś większego, np. narty, deski, walizki to tylne siedzenia auta kładziemy na płasko i miejsca jest naprawdę sporo.

[goldengirl12]

Ja nie cierpię małych samochodów typu seicento itd.sama mam auto średniej wielkości, (coupe) i świetnie te auto do mnie pasuje, wszędzie się zmieszczę, ładnie się prowadzi i przede wszystkim nie będę sie martwić że przy prędkości 50 km/h zł auto złoży się jak harmonijka.

[paulkowa]

przypadkiem trafiłam do salonu <reklama>- w sumie nie znałam wcześniej tak dobrze marki, zobaczyłam Coopera, Pacemana, Countrymana i w sumie decyzja zapała jak to się mówi od razu- miłosc od pierwszego wejżenia. A że mają w ofercie też samochody używane, udało się dokonać opłacalnej dla nas transakcji. Zgrabne, niewielkie, kobiece auto , z klasa

[Elleiza]

Ja to chyba tak po środku, za małe nie może być, ale za napompowanymi SUV-ami też nie przepadam. Nie żeby były brzydkie, po prostu niewygodnie mi się manewruje. Kilka lat jeździłam drugą generacją Opla Merivy i ten model był w sam raz.

[Azarzelka]

Ja wolę mniejsze (nie mylić z jakimiś kompletnymi mikrusami) bo po prostu "ogarniam" w nich lepiej, do tego mieszczę się w większej ilości miejsc więc nie boję się że coś zaraz zarysuję, puknę i tak dalej.

[h1elena]

Ja jeździłam Nissanem Maximą, Lancią Thesis (najpiękniejszy samochód), A7 i A8. Nie znoszę małych pudełek, które stoją w miejscu.

[gurzynskaaa]

Lepiej mi się nimi parkuje Czasem jeżdże VW kombi i.... Masakra jeżeli chodzi o wyczucie. Jeżdżę jak jestem tylko zmuszona.