|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2004-01-31, 10:48 | #1 |
Wtajemniczenie
|
Ostatni samuraj...
Muszę o tym napisać
Byłam wczoraj na tym filmie i... Dziewczyny, czym prędzej bierzcie za fraki swoich mężów, facetów, koleżanki, mamy, albo idźcie same! Film jest genialny i jestem pod ogromnym wrażeniem! A może ktoś już był? Rany, naprawdę warto...
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-01-31, 12:02 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 148
|
Re: Ostatni samuraj...
Dziś idę
|
2004-01-31, 12:09 | #3 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
Szarada napisał(a):
> Dziś idę Nie zapomnij chusteczek i zrób siusiu przed filmem, bo jest długi, a żal wychodzić (ja musiałam niestety)
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-01-31, 13:18 | #4 |
Zakorzenienie
|
Re: Ostatni samuraj...
Chodzę do kina bardzo często, miewamy takie tygodnie że co tydzień lądujemy - i Ostatni Samuraj został mi obrzydzony doszczętnie. Za każdym razem kiedy szliśmy leciał trailer wyżej wymienionego filmiku... co najmniej z 10 razy zniechęciło mnie to mocno, zwłaszcza że ja tak za odtwórcą roli głownej nie szaleję Nie mam ochoty wcale na to iść - ale niewykluczone że luby będzie chciał
Osobiście chcę iść na film "In the Cut" czyli po naszemu "Tatuaż" z Meg Ryan, dość skandalizująco się zapowiada. No i czkeam kiedy do kin wejdzie horror Gothika z Halle Berry (uwielbiam horrory!) Ja tam na filmach NIGDY nie płaczę (tylko raz mi się zdarzyło - na filmie o biedym opuszczonym piesku, którego pan zachorował i trafil do szpitala a psina się tułała i poniewierana była nadał bym sie pewnie spłakała. Na innych nie płaczę z zasady.)
__________________
|
2004-01-31, 13:23 | #5 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
Hehe, ja też za Tomem Cruisem nie przepadam jakoś wyjątkowo - ot aktor jak aktor... ale film był bossssski! Co prawda wylądowaliśmy na nim dość przypadkowo, bo mieliśmy iść na "Mój brat niedźwiedź" ale znajomi się spóźnili i poszliśmy na samuraja, choć wcześniej nie słyszałam nic o tym filmie - no i oczywiście nie żałuję
A na Tatuaż też się wybieramy
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-01-31, 13:25 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 148
|
Re: Ostatni samuraj...
Zawsze robię siku przed nawet krótkimi filmami To po prostu mus. Co do płaczu, to nie sądzę, żebym miała bardziej wilgotne oczy niż w czasie oglądania "Niepokonany Seabiscuit". To dopiero wyciskacz łez !
|
2004-01-31, 15:23 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: Ostatni samuraj...
Ja byłam na "Niedźwiedziu" z klasą. Chłopcy marudzili, że co myśmy wybrały, a wychodzili zachwyceni, na drugi dzień, w piątek, przerzucali się tekstami.
A "Samuraja" zapowiedzi też miałam puszczane przed każdym filmem ostatnio. Ale chyba i tak pójdę. Jeden z moich kolegów był, zachwycony, namawia innych. "Tatuaż" jest chyba od 18? Ale i tak mnie fabuła nie pociąga... Za to idę z moimi laseczkami na "Uśmiech Mony Lizy", a klasowo z kolegami na "Zgromadzenie". |
2004-01-31, 15:49 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
Ja już widziałam "Ostatniego samuraja" - film dobrze zrealizowany, sceny batalistyczne oczywiście z rozmachem, piękne plenery...ale cały film jest schematyczny i bardzo pompatyczny, po prostu ma sie wrażenie, że to co sie ogląda to jakaś bajka i nie ma w tym ani troche realizmu. Widziałam lepsze filmy. Sceny batalistyczne trwają zbyt długo, ile można słuchać odgłosu przecinanego człowieka
To tylko moja opinia, troche po Hollywoodzku zrobiony ten film.
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2004-01-31, 19:02 | #9 |
Zadomowienie
|
Re: Ostatni samuraj...
Ogladalam Samuraja juz jakis czas temu. Dolaczam sie do grona polecajacych ten film
A Gothika.. pomimo ze horror, to jakos udalo mi sie obejrzec caly film, bez zakrywania oczu i przygryzaniu palcow tylko 'niezly'. |
2004-01-31, 21:51 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Re: Ostatni samuraj...
Ja na Toma poszłabym już dziś, ale mój ukochany nie lubi tłumów w kinie i powiedział, ze pójdziemy potem. Takie filmy to musowo w kinie najpierw muszę zobaczyć
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2004-01-31, 23:44 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
|
Re: Ostatni samuraj...
A ja własnie wróciłam z "Ostatniego...". Wrażenie zrobiła na mnie tylko jedna scena (pierwsze pojawienie się samurajów). Resztę mogłabym oglądnąć w domu, na kanapie, z gazetą w ręku... Jak dla mnie to kwintesencja amerykańskości a główny bohater - amerykaniń jest bardziej japoński od Japończyków. Tak że przychylam sie do zdania Ani - zero realizmu - cały czas miałam wrażenie że oglądam amarykańskich aktorów udających cośtam. W ogóle jakoś ugrzeczniny ten film jest - trup się gęsto ściele, ludzie padają ale jakoś chyba poza kamerą wstają i nie mogą zdążyć na plan, kiedy pokazują pole bitwy. Jeden plus, i jedno, jedyne zaskoczenie, że nie ma sceny erotycznej Ale mam wrażenie że usilnie starali się dopasować film do jakichś niższych ram wiekowych, więc ograniczyli się do jednego pocałunku.
Jestem rozczarowana. Nawet przy moich niewielkich informacjach na temat Japonii, to wszystko wydało mi się jakieś takie... jakby nie mieli konsultanta. Chociaż mój mąż twierdzi że w ogóle nie zrozumiałam o co chodzi w tym filmie... Może ma racje ale wszystko powyższe to moje odczucia - i według nich, film jest kieeeepski. Mam tylko nadzieję że w Troi nie pojawi się jakis Amerykanin, bardziej grecki od Hektora... |
2004-02-01, 08:49 | #12 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
no właśnie, też myślałam, że będzie jakaś scena erotyczna, może to nawet pomogło by filmowi, bo film sie skończył, a mi sie wydało, że ten związek między tym dwojgiem jakiś taki niedopowiedziany jest i wogóle to nie wiadomo co między nimi się dzieje. Z jednej strony widać było chemię, a z drugiej ona zachowywała duży dystans i po prostu chce jak najlepiej go ugościć...zakończenie też jakieś takie śmieszne, to było coś w stylu happy endu, w którym para odchodzi na tle zachodzącego słońca, fuuuj
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2004-02-01, 11:24 | #13 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
DominikaS napisał(a):
> Jak dla mnie to kwintesencja amerykańskości a główny bohater - amerykaniń jest bardziej japoński od Japończyków. Tak że przychylam sie do zdania Ani - zero realizmu... No tak, zgadzam się z tym wszystkim, tylko że moim zdaniem "co z tego"? Mi to w ogóle nie przeszkadzało, po prostu film mi się podobał Że nie był realistyczny? Połowa (albo i więcej) filmów nie jest. Że był amerykański? Nie mam nic do Amerykanów Po prostu był ładny. Nie mówię, że super ambitny, odzwierciedlający historię Japonii itd. Ale był bardzo ładny. Dlatego wywarł na mnie wrażenie bardzo pozytywne i nawet chusteczki był potrzebne
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-02-01, 11:30 | #14 |
Wtajemniczenie
|
Re: Ostatni samuraj...
ANKA napisał(a):
> ten związek między tym dwojgiem jakiś taki niedopowiedziany jest i wogóle to nie wiadomo co między nimi się dzieje. Z jednej strony widać było chemię, a z drugiej ona zachowywała duży dystans i po prostu chce jak najlepiej go ugościć... Każdy sam może więc sobie określić, co się działo międzi nimi i ułożyć zakończenie... niektóre filmy tak mają... >zakończenie też jakieś takie śmieszne, to było coś w stylu happy endu, w którym para odchodzi na tle zachodzącego słońca, fuuuj Woooooow, to jest przecież takie mmmmmmmm.... piękne...
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-02-02, 08:29 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 219
|
Re: Ostatni samuraj...
Mi tez sie ten film podobał ale też idąc na niego nie spodziewałam sie filmu dokumentalnego. A dla spragnionychealizmu polecam artykul a raczej wywiad z zeszłotygodniowego Dużego Formatu.
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:27.