Dlaczego przestały się kręcić?

[Dbam o zdrowie]

Dla zobrazowania przesyłam kilkahery1.jpg

hery2.jpg

hery3.jpg

hery4.jpg zdjęć.

[Eloe77]

Napisane przez Dbam o zdrowie

Tigi catwalk ma pozytywne recenzje na wizażu i na innych forach kosmetycznych,ale do jego kupna przyczyniły się moje dwie koleżanki,również kręciołki i u nich wygląda to super...

A widzisz, tu muszę Cię przeprosić i przyznać do błędu, wszak sama polecam jeden z produktów tej serii. Ba! Sama go mam na półce!

Moja pielęgnacja wygląda tak- myję je co 3 dzień. Najpierw myję odżywką garnier avocado,potem szamponem dla dzieci Baby Dream,potem maseczka z Alverde z avocado.

Masz włosy rozjaśniane, więc podwyższyłąś sobie porowatość. Avocado czy shea nie powinno przynosić obciążenia, ale... Pamiętać trzeba, że to, czego używasz do lekkich nie należy. Możliwe więc, że już na tym etapie przesadzasz nieco z obciążeniem.

Następnie w mokre włosy wcieram olejek migdałowy z alverde

Nie znam składu, a by się przydał. Mieszanki Alterry czy Alverde tak naprawdę zasadzają się na innych olejach niż tytułowy, więc jest wysoce prawdopodobne, że to one obciążają włosy.

a potem coś do stylizacji czyli albo ten tigi catwalk albo spray z solą morską, albo pianka etc...

Składy?
Jeśli Sprej z solą morską to produkt z Rossmana (nie pamiętam na teraz nazwy), to nie wiem, czy nie nadałby się bardziej w dni, gdy już włosy są obciążone i to po nich bardzo widać. Sól, bo to na jest podstawą tego produktu, zaraz po wodzie, powinna im nieco pomóc. Ale nie stosowałabym tego czegoś na dłuższą metę lub bardzo regularnie.
Pianka? Jaki ma skład?

To wszystko,co robię...

To wygląda dość ciężko. Warto by było nieco odchudzić pielęgnację, zaczynając choćby od rezygnacji z olejku jako b/s. Spróbuj nie dopłukać lekko drugiej odżywki i nałożyć od razu stylizator.

Co masz na myśli,pisząc o reanimacji?

Odzyskiwanie skrętu następnego dnia poprzez delikatne zmoczenie włosów. potem można nałożyć nieco stylizatora lub odżywki b/s albo nawet i olejku. Wszystko po to, by wyglądały ładnie w dni, gdy ich nie myjesz.

Czasem używam też szamponu Radical do mycia włosów

A kiedy stosujesz ten szampon, to włosy nie są dłużej świeże?

Co myślisz o mojej pielęgnacji?

Odczuwam ją jako dość ciężką, nastawioną na emolienty, których potrzebujesz po rozjaśnianiu, choć może nie naraz w takiej dawce i nie w tej kolejności.
Warto pomyśleć o zakupie nieco lżejszych odżywek (mogą być pozostałe z Alverde poza morelką, bo też jest dość treściwa), dołożeniu ekstraktów.
Poza tym... przyglądam się zdjęciom i nie widzę tego obciążenia

[Dbam o zdrowie]

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, masz ogromną wiedzę na temat włosów-bardzo mi to imponuje
Zdjęcia zostały zrobione zaraz po umyciu i wyschnięciu włosów,dlatego nie widać tego oklapnięcia.
Czy w takim razie mogłbyś mi zaproponować poprawną kolejność stosowania produktów? Jakie ekstrakty masz na mysli?
Chcialabym wlaczyc plukanki-np. piwna lub wode brzozowa

Pozdrawiam i milego dnia

[Lady_Caroline]

Zrobiłam tak: na noc nałożyłam olejek BD na długość, rano umyłam Pottersem z keratyną, poźniej Joanna miod i mleko b/s, dokładnie odcisnęłam w koszulkę i pianka z Rossmanna do kręconych, ta pomarańczowa. Lekko podsuszyłam suszarką z dyfuzorem i wyszły fale. No i BD na końcowki. Ale dzisiaj już nie sa takie ładne. Są bardzo obciążone, wyglądają jak tłustawe.

[zielona87]

Napisane przez Eloe77

OK, a co się działo w międzyczasie?
Poza zmianą koloru oczywiście?
Czy właściwie dobierasz produkty do odżywiania i olejowania? Może wybierasz nie to, co powinnaś? Ja tego nie wiem, to Ty znasz swoją pielęgnację. Gdzieś popełniasz błąd.
I to wszystko oczywiście pod warunkiem, że nie przechodziłaś w tym czasie różnych chorób, problemów z hormonami, ciąży, porodu, karmienia piersią, etc.
Poza tym masz włosy tak obcięte, że nie powinny się skręcać w innych miejscach niż na końcówkach.
Zatem? Co zrobiłaś?

Dzięki za odpowiedź
Co się działo - zmiana koloru owszem, ale nie tak drastyczna jak się wydaje na zdjęciach. To ciągle podobny blond tylko teraz ciemniejszy - mam jakiś przedziwny aparat w telefonie teraz. Przez 2 lata odpuściłam olejowanie i wcierki. Ostatnio sporo lakieru, prostownic itp poszło w ruch (ślub, wesela znajomych, plener... )
Staram się rozsądnie podchodzić do pielęgnacji, zresztą używam prawie tego samego co wtedy. Dołożyłam tylko oleje indyjskie (sesa, amla) ale one akurat nie robią mi krzywdy, po kokosowym był dramat wiec szybko zrezygnowałam.
Włosy na zdjeciu z lokami są wystylizowane "koszulkowaniem" i żelem lnianym chyba, a na tym aktualnym po prostu wyschły.
No właśnie wydaje mi się że trzeba je podciąć, tylko co powiedzieć fryzjerowi żeby to dobrze zrobił? Jakoś nie trafiam na takich co sami to wiedzą A na zdjeciu z lokami mam inaczej podciete wlosy? Tez mi się wydaje ze w miarę na równo.
Ja w sumie nie chcę dązyć do pięknego skrętu typu aniołek Po prostu chciałabym żeby wyglądały ładnie, żeby się nie puszyły i zeby odżyły.

[Eloe77]

Napisane przez Dbam o zdrowie

Czy w takim razie mogłbyś mi zaproponować poprawną kolejność stosowania produktów?

Proponowałam wcześniej, byś nie nakładała olejku Alverde na włosy jako b/s. No i nie podałaś mi jego składu, a to istotne, bo te olejki to mieszanki, więc migdała może tam byc naprawdę niewiele.
Na początek więc bez olejku, spróbuj niedopłukać drugiej odżywki, ale nałóże stylizator.
Możesz też, zostając przy tym samym zestawie, zrezygnować z Garniera na rzecz olejku. Potem jak zwykle, ale nie nakłdaj olejku jako b/s, tylko znów nie dopłukuj.
Jeśli to nic nie pomoże, zastąp BD silniejszym szamponem, jakąs Barwą czy Joanną.
Trzeba sprawdzić kolejno, co tutaj włosy obciąża, a to nie bedzie tak od razu, niestety.
I trzeba mieć jeszcze jedno na uwadze: pielęgnacja wizażowa jest cięższa od większości dotychczasowych, więc włosy wyglądają inaczej. Czesto się buntują i mają kryzys po jakimś czasie od zmiany (pisałam o tym w FAQ), poza tym zaczynają wyglądać inaczej. nie sa juz spiórkowane i spuszone, ale błyszczące i cięższe. Często trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić, do tego, ze miast siańska i miotły ma się na głowie błyszczące loki.

Jakie ekstrakty masz na mysli?

Wszystkie Aloes, ziółka, algi (spirulina ), banan, granat, winogron, trzcina cukrowa, ślaz, lawenda, rozmaryn... Warto zaczynać od aloesu właśnie i od miodu dodając je do odżywek, które mamy.

Chcialabym wlaczyc plukanki-np. piwna lub wode brzozowa

Woda brzozowa nie nadaje się na płukankę, bo wysuszy włosy. Można próbować jej jako wcierki w skórę głowy, ale trzeba pamiętać, ze jest na alkoholu, więc może podrazniać lub wysuszać.
Co innego płukanka z soku brzozowego.
Piwna płukanka to świetny pomysł. U mnie najlepiej sprawdzał sie Ciechan miodowy. Pół do brzuszka, a pół na włosy Byle alkohol zdążył odparować.

Napisane przez Lady_Caroline

Zrobiłam tak: na noc nałożyłam olejek BD na długość, rano umyłam Pottersem z keratyną, poźniej Joanna miod i mleko b/s, dokładnie odcisnęłam w koszulkę i pianka z Rossmanna do kręconych, ta pomarańczowa. Lekko podsuszyłam suszarką z dyfuzorem i wyszły fale. No i BD na końcowki. Ale dzisiaj już nie sa takie ładne. Są bardzo obciążone, wyglądają jak tłustawe.

Olejek BD, potem Potters... Nie wiem, czy nie lepiej sprawdziłby się szampon w tej roli. Nawet BD czy Hipp. Potem Potters na krótko i dopiero Joanna.
Pamiętaj, ze to fale, a fale łatwo obciążyć. Może być więc tak, że olej powinnaś jednak zmywać szamponem. Ale to musisz sprawdzić.

Napisane przez zielona87

Co się działo - zmiana koloru owszem, ale nie tak drastyczna jak się wydaje na zdjęciach. To ciągle podobny blond tylko teraz ciemniejszy - mam jakiś przedziwny aparat w telefonie teraz.

A czy Ty rozjaśniałas włosy przed tym blondem?

Przez 2 lata odpuściłam olejowanie i wcierki. Ostatnio sporo lakieru, prostownic itp poszło w ruch (ślub, wesela znajomych, plener... )

Skoro odpuściłaś sobie elementy pielęgnacji i wprowadziłaś lakier i prostownicę, to nie ma co pisać, że wina leży po stronie pielęgnacji, bo tak zrozumiałam Twój post. Wina leży po stronie zaniedbań i regularnego niszczenia włosów. Taki post uświadamiający dla reszty osób, które chciałyby porzucić pielęgnację na rzecz złych nawyków.

Staram się rozsądnie podchodzić do pielęgnacji, zresztą używam prawie tego samego co wtedy. Dołożyłam tylko oleje indyjskie (sesa, amla) ale one akurat nie robią mi krzywdy, po kokosowym był dramat wiec szybko zrezygnowałam.

Która Sesa? To jest mieszanina olejów, głównie na sezamie i do tego ziółka. Amla to zaś parafina, więc różnie można ją oceniać. Ziółka hinduskie moga wysuszać, więc uważaj na te oleje.

No właśnie wydaje mi się że trzeba je podciąć, tylko co powiedzieć fryzjerowi żeby to dobrze zrobił? Jakoś nie trafiam na takich co sami to wiedzą A na zdjeciu z lokami mam inaczej podciete wlosy? Tez mi się wydaje ze w miarę na równo.

Na dawnych zdjęciach widać jakieś resztki cieniowania, a przynajmniej takiego cięcia, które wykorzystuje naturalną krzywiznę głowy, co oznacza, że każdy włos ma tę samą długość, ale jego położenie sprawia, że włosy wyglądają na cieniowane warstwami.
Tymczasem obecnie masz wszystkie ścięte prosto, co oznacza, ze mimo naturalnej krzywizny głowy włosy kazdy włos osiąga różną długość po to, by stworzyć prostą linię.
Co powiedziec fryzjerowi? By cieniował warstwami. Oczywiście nie zrozumie i będzie udawał, że to głupie. A chodzi o to, by wokół głowy, a nie tylko z tyłu czy z boków, zrobić warstwy. Najkrótsza ma być do ramion. Ale do ramion w skręcie i sucha! A nie wyprostowana i naciągnięta!
Cięcie ma nie ujmować z objętości, ale sprawiać, że warstwy mają się na siebie nakładać, wykorzystując naturalną krzywiznę głowy.
Warstwy... to jakbyś brała obręcz i nakładała na głowę. Pierwszy przystanek na poziomie ramion. To warstwa wierzchnia. Drugi, jakieś 5 cm niżej. Potem kolejny i kolejny. Szkopuł polega na tym, że należy zacząc od dołu, przyciąć końcówki, a potem na niego nakładać kolejne warstwy.

Ja w sumie nie chcę dązyć do pięknego skrętu typu aniołek Po prostu chciałabym żeby wyglądały ładnie, żeby się nie puszyły i zeby odżyły.

Zatem zabieraj się za pielęgnowanie, a nie za niszczenie i zaniechania.

[Lady_Caroline]

Probowałam kiedyś zmyć olej szamponem BD i nieźle sobie z tym poradził, ale włosy plątały się po nim niemłosiernie. Sprobuje Hipp. Dzięki za radę.

[zielona87]

Napisane przez Eloe77

A czy Ty rozjaśniałas włosy przed tym blondem?
Skoro odpuściłaś sobie elementy pielęgnacji i wprowadziłaś lakier i prostownicę, to nie ma co pisać, że wina leży po stronie pielęgnacji, bo tak zrozumiałam Twój post. Wina leży po stronie zaniedbań i regularnego niszczenia włosów. Taki post uświadamiający dla reszty osób, które chciałyby porzucić pielęgnację na rzecz złych nawyków.
Która Sesa? To jest mieszanina olejów, głównie na sezamie i do tego ziółka. Amla to zaś parafina, więc różnie można ją oceniać. Ziółka hinduskie moga wysuszać, więc uważaj na te oleje.
Na dawnych zdjęciach widać jakieś resztki cieniowania, a przynajmniej takiego cięcia, które wykorzystuje naturalną krzywiznę głowy, co oznacza, że każdy włos ma tę samą długość, ale jego położenie sprawia, że włosy wyglądają na cieniowane warstwami.
Tymczasem obecnie masz wszystkie ścięte prosto, co oznacza, ze mimo naturalnej krzywizny głowy włosy kazdy włos osiąga różną długość po to, by stworzyć prostą linię.
Co powiedziec fryzjerowi? By cieniował warstwami. Oczywiście nie zrozumie i będzie udawał, że to głupie. A chodzi o to, by wokół głowy, a nie tylko z tyłu czy z boków, zrobić warstwy. Najkrótsza ma być do ramion. Ale do ramion w skręcie i sucha! A nie wyprostowana i naciągnięta!
Cięcie ma nie ujmować z objętości, ale sprawiać, że warstwy mają się na siebie nakładać, wykorzystując naturalną krzywiznę głowy.
Warstwy... to jakbyś brała obręcz i nakładała na głowę. Pierwszy przystanek na poziomie ramion. To warstwa wierzchnia. Drugi, jakieś 5 cm niżej. Potem kolejny i kolejny. Szkopuł polega na tym, że należy zacząc od dołu, przyciąć końcówki, a potem na niego nakładać kolejne warstwy.
Zatem zabieraj się za pielęgnowanie, a nie za niszczenie i zaniechania.

Rozjaśniam włosy od... 8 lat. Naturalny mam taki typowy słowiański mysi, szary...
Sesa ta klasyczna. Wiem że to mieszanki i że Amla jest na parafinie, ale akurat po Amli wlosy wyglądaly ladnie. Sesa troszkę zachamowała wypadanie i niesamowicie dobrze mnie relaksowal ten zapach. I włosy błyszczały ale puch byl ciągle.
Ostatnio kupiłam sobie takie dwa oleje : IHT-9 i Yver Rocher Hair repair Oil. Składy wklejam niżej, co o nich myślisz? Po pierwszym zastosowaniu IHT-9 na skalp i przeciągnięcie resztek na długość i YR na długość włosy były uspokojone, miękkie, dość lejące ale nie tłuste. Fajne.
I kupilam sobie szczotke Dtangler - pierwszy raz rozczesałam włosy bez wyrywania i bez puszenia

Składy
IHT-9 :Olive Oil (Olea Europaea), Soya Oil (Glycine Soja), Walnut Oil (Juglans regia), Sesame Oil (Sesamum indicum), Coconut Oil (Cocos nucifera), Bhringraj Ext. (Eclipta alba ), Bhrami Ext. (Bacopa monnieri ), Almond Oil (Prunus amygdalus), Amla / Indian Goose Berry Ext. (Emblica officinalis ), Henna Ext. (Lawsonia Inermis), Jatamansi Ext. (Nardostachys jatamansi), Methi / Fenugreek Seed Ext. (Trigonella foenum graecum), IPM*, Aloe Vera Ext. (Aloe barbadensis), Neem Ext. (Azadirachta indica ), Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca Kernel Extract).

Yves Rocher:
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ethylhexyl Cocoate, Brassica Campestris (Rapeseed) Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Orbignywa Oleifera Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Parfum/ Fragrance, Tocopherol, Oleth-10

Kupiłam dzisiaj Vitapil i będę do jeść pijac drożdże. Muszę coś zrobić z tym wypadaniem:/

[Eloe77]

Napisane przez zielona87

Rozjaśniam włosy od... 8 lat. Naturalny mam taki typowy słowiański mysi, szary...

Słowem od 8 lat jesteś "skazana" na optymalna pielęgnację.
Wiesz, że kiedy schodziłam z rozjaśniania mój włos był 3 razy grubszy w miejscu odrostu niż ten rozjaśniany?

Sesa ta klasyczna. Wiem że to mieszanki i że Amla jest na parafinie, ale akurat po Amli wlosy wyglądaly ladnie. Sesa troszkę zachamowała wypadanie i niesamowicie dobrze mnie relaksowal ten zapach. I włosy błyszczały ale puch byl ciągle.

Tak wyglądające włosy są zwykle oznaką przeciążenia. Zwykle.

Ostatnio kupiłam sobie takie dwa oleje : IHT-9

Ciekawa mieszanka. Trudno się wypowiedzieć, jakie będą spodziewane efekty, bo tu decyduje wpływ oliwy i oleju sojowego - te dwa są w największej ilości.
Większość włosów oliwę lubi, soja to taki typowy mieszacz. Aż dziwne, że nie jest pierwszy.
Do tego ziółka. Rześki Tylko pamiętaj, że może działać naprawde różnie. Jak to mieszanka.
Acha, skoro wcierasz ten olej w skórę, pamiętaj, by dokładnie się przyglądać jej reakcjom. Ważne, by nie namnożyc bakterii, które żyją sobie na skórze.

i Yver Rocher Hair repair Oil

Podobnie: mieszanka, ale nieco cięższa, bo oparta na oleju słonecznikowym. Zaraz za nim składnik, który też jest tłusty, ale wzmocni ochronne działanie olejów. Olej rzepakowy, rycynowy... W sumie można sobie samej ukręcić podobne coś, ale drugi skłanik zastąpić olejem kokosowym.
Jak dla moich włosów ten drugi olej dałby spore obciążenie, bo się nie lubimy ze słonecznikiem.

Przykro mi, że oceny są dość ogólnikowe, ale skład kwasów tłuszczowych każdego z olejów jest różny, a tu nie dość, że mamy różne oleje, to i w różnych stężeniach. Mogą się więc wzajemnie wspierać i znosić.
Zasada jest jednak prosta: jeśli wybierasz olej, zawsze patrz, co jest jego podstawą. Ona będzie decydować o działaniu całości, co nie oznacza, że kapka kwasu tłuszczowego, którego nie lubisz, nie zniweczy działania mieszanki

Po pierwszym zastosowaniu IHT-9 na skalp i przeciągnięcie resztek na długość i YR na długość włosy były uspokojone, miękkie, dość lejące ale nie tłuste. Fajne.

To świetnie
Trudno jednak spodziewać się czegoś innego przy podniesionej porowatości: służy Ci nawet Amla na parafinie, więc nawet oleje niewnikające (słonecznik) nie dadzą obciążenia.

za powodzenie w pielęgnacji!

[Suqub]

Ja po jednej wizycie u fryzjerki myślałam, że łzami się zaleje. Jedna strona się krecila druga nie:-( kupiłam odżywkę z Joanny za całe 4 zł :-P i teraz każdy pyta czy przypadkiem lokówką się nie wspomagam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[RudaZołza]

Cześć dziewczyny!

kiedyś miałam piękne, zdrowe i kręcone włosy. Później zaczęłam prostować i trwało to kilka lat. I teraz mam na głowie bliżej nieokreślone "coś" Zresztą same oceńcie.
Czytam jak o nie dbać, ale to nie bardzo pomaga. Pewnie na efekty muszę poczekać. Na zdjęciach włosy po umyciu szamponem dziecięcym, wcześniej mocno naolejone, po myciu odżywione i na mokro położony żel. Wysuszone dyfuzorem.
Tyle jest tych kosmetyków, że chyba życia by mi brakło aby wszystkie wypróbować
Druga sprawa chyba powinnam je ściąć. Pocieszcie mnie, że warto się przemęczyć i że wcale nie trzeba ich podcinać za wiele
Może jest jakieś "na skróty"

Minęło pół dnia i włosy są znowu suche. A całą noc miałam olejek arganowy z bielendy na włosach, myślałam że na dłużej pomoże. Może przez farbowanie i notoryczne prostowanie są tak zniszczone, że nie będzie rady bez znacznego cięcia...

[Eloe77]

Ale co mamy obejrzeć? Usunęłaś zdjęcia?

Jeśli prostowałaś włosy regularnie i długotrwale, to najlepszym zwykle sposobem jest obcięcie tego, co zniszczone. Wszelkie kuracje przyniosą jedynie skutek powierzchowny. To trochę jak z odzyskiwaniem mebli po spaleniu. Zwykle do niczego już się nie nadają.

W pielęgnacji włosów zniszczonych nie ma czegoś takiego jak "na skróty". Działać trzeba od środka, by efekty wystarczały na długo. Działać tez w taki sposób, by zostawić w części żywej włosa jak najwięcej składników na przyszłość.
Dbanie procentuje. Prostowanie... co robi? No to, co najprawdopodobniej masz na głowie.

[Cristilla_Tatia]

Hej,
jestem nowa w waszych kręgach pielęgnacyjnych Mam oczywiście spuszone, kręcone lub falowane włosy zależy od czasu. Ostatnio jakoś prostsze niż kiedyś. Nie są zniszczone, końcówki nierozdwojone, ale bardzo zmęczone po kuracjach anty trądzikowych. Ostatnio licho mnie podkusiło i zakupiłam cały zapas got2be do stylizacji, ale to nie działa zwiększa się siano. Czytam to forum od kilku dni i postanowiłam dać włosom szansę. Zebrałam do reklamówki "całe zło" i upchnęłam za szafę. Postanowiłam jutro umyć włosy szamponem z slsem, oczyścić je dokładnie. Następnie umyć odżywką Isana i nałożyć maskę Bingo. Mam dwie kurację z proteinami mlecznymi i jogurtem oraz 40 składników aktywnych. Chyba będą w porządku? Niestety nie mam składów. Na koniec ugotuje sobie gluta z siemienia lnianego Mam tylko kilka pytań. Glut po ręcznikowaniu czy przed ? Jak wy żyjecie bez czesania włosów, trudno jest mi to sobie wyobrazić, ale będę próbować? Co ze spinaniem, wiązaniem, splataniem włosów jest dozwolone? I jak spać? I ostatnie pytanie mam kolagen z bingo mogę użyć do włosów?

To zdjęcie moich włosów dziwnie prostych po oleju arganowym i po silnym obciążeniu. Obecnie są podcięte i trochę inne jutro zrobię zdjęcie.

[martaakow]

Napisane przez Cristilla_Tatia

Hej,

Postanowiłam jutro umyć włosy szamponem z slsem, oczyścić je dokładnie. Następnie umyć odżywką Isana

Po oczyszczaniu nie ma potrzeby mycia odżywką. SLS, a na to odżywka już normalnie d/s, jak każde mycie. Mycie odżywką dopiero przy kolejnym razie.

i nałożyć maskę Bingo. Mam dwie kurację z proteinami mlecznymi i jogurtem oraz 40 składników aktywnych. Chyba będą w porządku?

Możesz wzbogacić je olejem, maski Bingo z reguły są mało treściwe.

Glut po ręcznikowaniu czy przed ?

Generalnie przed, choć są osoby, którym bardziej odpowiada po. Ale to chyba rzadkość.

Jak wy żyjecie bez czesania włosów, trudno jest mi to sobie wyobrazić, ale będę próbować?

Normalnie.

Co ze spinaniem, wiązaniem, splataniem włosów jest dozwolone?

Jej, to nie sekta, oczywiście, że wolno to wszystko. Warto tylko uważać, żeby spinki, wsuwki, gumki, klamry nie miały elementów, które mogą ciąć/szarpać włosy - czyli używać np. gumek bez metalowych łączników (choć i to nie reguła, ja używałam z nimi i nic mi się nie działo), wsuwek zakończonych kuleczkami, itd.

I jak spać?

Smacznie, wygodnie, długo, na poduszce, pod kołderką. Jak ktoś lubi, to i na podłodze spać można.
A tak poważniej - jak miałam włosy Twojej długości spałam z rozpuszczonymi, a jak olejowałam, to wiązałam w niskiego luźnego kucyka. Teraz mam długie i wiążę luźno na czubku (tzw. ananas), bo po prostu duszą mnie w nocy, oplatają się wokół szyi i twarzy i chcą zabić. Można jeszcze z rozpuszczonymi i przerzuconymi za ramę łóżka (ale to też opcja dla długich włosów).
Ogólnie śpij, jak Ci wygodnie.

I ostatnie pytanie mam kolagen z bingo mogę użyć do włosów?

W sensie czysty kolagen?

To zdjęcie moich włosów dziwnie prostych po oleju arganowym i po silnym obciążeniu. Obecnie są podcięte i trochę inne jutro zrobię zdjęcie.

Czekam na lepsze zdjęcie, tu nic nie widać.
I zapraszam do wątku pielęgnacyjnego, tam się udziela zdecydowanie więcej osób.

[Cristilla_Tatia]

Dzięki za odpowiedź
Dokładnie mam na myśli zwykły, czysty kolagen.

[201604280909]

Witajcie, jestem tu pierwszy raz
Od jakiegoś czasu myślę nad powrotem do moich naturalnych włosów, które w swojej prawdziwej odsłonie są brązowymi lokami.Nie sprężynki tylko takie pukle.
Od kilku lat farbuje moje włosy na powiedzmy średni blond i przy pierwszym kontakcie z farbą włosy przestały się kręcić i są proste, absolutnie nie używam prostownicy b0o nie ma po co. Czasem kręcą mi się włosy jak pójde spac w mokrych i to tyle.
Jak myślicie, jest szansa "powrotu do natury"?Chciałabym ten stan uzyskać poprzez zejście całej farby-zaprzestanie farbowania, podciecie je do okolic ramion(mam teraz długość powiedzmy okolice łopatek) i zamiany szczotki na szeroko rozstawiony grzebień.

A może zaszły nieodwracalne zmiany i "po ptokach"?

[201605090958]

Ja też z pytaniem przybywam, bo zwątpiłam. Co roku w wakacje moje wlosy wyglądają tak samo-2 rulony na glowie. 3 krotszy na grzywce.przychodzi taka późna jesień jak teraz i z wierzchu proste od spodu kręcone, w akcie desperacji ścięlam do brody i...mam to samo. Co robię źle? albo czym reanimować?
Dzięki z gory

[diosa]

Mam dokładnie ten sam problem. Kiedyś śrubki, dziś smętne fale. Bardzo pogorszyły mi się włosy po zeszłorocznym pobycie w szpitalu ale wydaje mi się że po roku i 2 miesiącach już powinny się jakoś ogarnąć. Biorę revalid ale nie widzę sukcesów

[Moonwalkerka]

Mam naturalnie bardzo kręcone, brązowe włosy. Uwielbiałam je, ale postanowiłam spróbować nowego koloru i zafarbowałam je na czarnoOszamponetką zmywającą się do 24 myć. Nie jestem w stanie powiedzieć ile razy już myłam włosy, ale farbowałam je we wrześniu/październiku. Mam 2-3cm odrosty, na końcach i z tyłu mam już powoli odcień czekoladowy a na górze wciąż są czarne. A co najgorsze... przestaly się kręcić. Nawet nie są falowane, są wręcz nijakie. Boję się, ba, jestem przerażona, że nigdy nie będe już miała swoich brązowych loczków. Jest na to rada? Załączam zdjęcia dla porównania.

[Sekret Urody]

Jaka by to nie była farba musi wniknąć we włosy co może naruszyć ich strukturę. Jeśli nie są to zmiany hormonalne w Twoim organiźmie to sytuacja powinna się poprawić po zrośnięciu szamponetki z długości włosów.
Co do koloru to muszę Cię zmartwić bo szamponetki nigdy nie wypłukują się w stu procentach. Najlepszym sposobem żebyś miała ładniejsze loczki to stosować preparaty do włosów kręconych i jak najmniej suszyć włosy suszarką żeby się tak nie puszyły. Po każdym myciu wgnieść na lekko podsuszone włosy np. krem do loków i poczekać aż samoistnie wyschną. Jest też taka nakładka na suszarkę "dyfuzor" co pomaga w utrzymaniu kręconych włosów.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości

[Moonwalkerka]

Szczerze mówiąc nie przepadam za częstym myciem włosów, swojego czasu myłam je co tydzień. Włosy sie do tego przyzwyczaily i nigdy nie były tłuste, oklapniete czy nijakie. Nigdy tez nie stosowałam żadnych odzywek, a zawsze miałam piękne wlosy. Przez całe swoje prawie 16-letnie życie suszarkę użyłam góra 30 razy, a prostownice 2x mniej. Nie muszą być juz takie brązowe, ale żeby chociaż kolor byl jednolity i duuzo jaśniejszy Pozdrawiam również.

[Sekret Urody]

Szampon przeciwłupieżowy sprawi że kolor będzie szybciej się wypłukiwał. I radziła bym teraz używać jakiejś maski do włosów (tylko nie odżywki) różnica jest że maskę musisz potrzymać określony przez producenta czas na głowie i spłukać a odżywkę nie koniecznie co może niepotrzebnie obciążyć Ci włosy. Szampon przeciwłupieżowy może wysuszyć włosy, dlatego też maska. Nawet co drugie mycie i nakładanie jej tylko na długość i końce z pominięciem 2-3 cm odrostu.

[201605090958]

Napisane przez Sekret Urody

Szampon przeciwłupieżowy sprawi że kolor będzie szybciej się wypłukiwał. I radziła bym teraz używać jakiejś maski do włosów (tylko nie odżywki) różnica jest że maskę musisz potrzymać określony przez producenta czas na głowie i spłukać a odżywkę nie koniecznie co może niepotrzebnie obciążyć Ci włosy. Szampon przeciwłupieżowy może wysuszyć włosy, dlatego też maska. Nawet co drugie mycie i nakładanie jej tylko na długość i końce z pominięciem 2-3 cm odrostu.

Podobnie co szmpon przeciwłupieżowy zadziała szampon z dodatkiem sody. I dobre byłyby odżywki zarowno proteinowa jak i emolientowa używane na zmianę

[meruee]

Hej zakręcone dziewczyny!

Witam się pierwszy raz na wątku i przy okazji zaglądam po poradę.
Nie ma co ukrywać, że moja pielęgnacja włosów zaczyna się tu i teraz, a co za tym idzie jestem zieloniutka w temacie. Mam pootwieranych chyba ze dwadzieścia zakładek i zapisuje co cenniejsze info w notesie, wiece na zakupy z przewodnikiem, póki się nie nauczę co i jak. No dobra, rozgadałam się , a sprawę mam inną.

Jako dziecko miałam loczki jak baran, jak to moja babcia mówiła. Ciasne spiralki. Wszystko było fajnie, do pierwszego ścięcia. Moja mama uznała, że czas najwyższy na wizytę u fryzjera, no i niestety włosy przestały się kręcić. Stały się prawie proste. Fryzjerka wytłumaczyła to w tamtym czasie tym, że po prostu mam za ciężkie włosy i nie chcą się kręcić. Tak czy inaczej przywykłam do myśli, że mam włosy proste i już. Niestety zachowały ona wszelkie właściwości włosa kręconego (przynajmniej tak wynika z mojej obserwacji i informacji zawartych tutaj na forum).

Aktualnie moja włosy zaczęły się lekko podkręcać, nie można tu mówić o lokach, bardziej falach i luźnych smętnych skrętach. Fakt, używam wszystkich możliwych silikonów i parabenów i cholera wie czego jeszcze, więc może włos jest zbyt obciążony tym wszystkim.
Moje pytanie brzmi, czy mogę je przywrócić do czasów, w których się kręciły?? Czy metoda CG, będzie odpowiednia?
Czy to w ogóle możliwe, że po jednorazowym ścięciu włosy przestają się kręcić, czy to po prostu wina jakiegoś błędu fryzjerki?

[chomikova]

Hej dziewczyny, szukałam podobnego wątku, ale wpisując słowa klucze nic nie znalazłam konkretnego.
Mam taki problem, że jak kiedyś moje włosy ślicznie się skręcały i falowały tak teraz są proste, a raczej koślawe Czytałam, że często tak się dzieje, bo nie dbamy o włosy, a tutaj jest właśnie na odwrót! Ładne falo-loki miałam jeszcze 2 lata temu kiedy to już farbowałam włosy, a raczej rozjaśniałam, używałam szamponów z slsami i innymi świństwami, odżywkę do spłukiwania używałam może raz na tydzien i suszyłam gorącym powietrzem. Teraz bardziej dbam o włosy, farbuję nadal, ale rzadziej i raczej na ciemniejsze kolory niż jaśniejsze i co? NIC! Włosy są proste lekko falują, ale tak, że wcale, po prostu nie ma porównania z tym co było kiedyś. Naprawdę nie wiem co robic żeby wrócic do moich ukochanych włosów Czy naprawdę przepadły na zawsze?

[MyNameIsSophie]

Napisane przez chomikova

Hej dziewczyny, szukałam podobnego wątku, ale wpisując słowa klucze nic nie znalazłam konkretnego.
Mam taki problem, że jak kiedyś moje włosy ślicznie się skręcały i falowały tak teraz są proste, a raczej koślawe Czytałam, że często tak się dzieje, bo nie dbamy o włosy, a tutaj jest właśnie na odwrót! Ładne falo-loki miałam jeszcze 2 lata temu kiedy to już farbowałam włosy, a raczej rozjaśniałam, używałam szamponów z slsami i innymi świństwami, odżywkę do spłukiwania używałam może raz na tydzien i suszyłam gorącym powietrzem. Teraz bardziej dbam o włosy, farbuję nadal, ale rzadziej i raczej na ciemniejsze kolory niż jaśniejsze i co? NIC! Włosy są proste lekko falują, ale tak, że wcale, po prostu nie ma porównania z tym co było kiedyś. Naprawdę nie wiem co robic żeby wrócic do moich ukochanych włosów Czy naprawdę przepadły na zawsze?

Może to kwestia długości, rodzaju cięcia?

[Noely]

Napisane przez Noely

Uprzedzam, że będzie długie opowiadanie bo już wiele miesięcy się czaje, podglądam wizaż i przeglądam blogi włosomaniaczek
Zacznę od tego że jak byłam mała miałam proste włosy, kręcić zaczęły się w podstawówce i były to tylko takie lekkie loki na końcach, a włosy miałam do pupy więc po komunii postanowiłam je ściąć do ucha, wtedy moje włosy były praktycznie proste i tylko końce jakby lekko zawijały się pod spód. Ogólnie nigdy jakoś nie dbałam o włosy, myłam szamponem herbal essences bo ładnie pachniał a odżywkę nakładałam może 2 razy w roku jak sobie przypomniałam. Później moje włosy zaczęły się puszyć, falować żeby zamienić się we włosy pusząco-kręcone ale przy głowie miałam je dosyć przyklapnięte. Na długość to sięgały mi tak za ramiona trochę. Zrobiłam sobie wtedy grzywkę którą musiałam za każdym razem prostować bo robił się z niej jeden wielki lok a i tak włosy myłam codziennie bo mi się przetłuszczały bardzo i do tego te loki po nocy były proste. Zamieszczę zdjęcie żeby to zobrazować ( sory za painta ) http://www19.speedyshare.com/sTkNS/d.../Obraz-036.jpg Najbardziej kręciły mi się włosy pod spodem, po prostu miałam tam baranka ukrytego ;p A i stylizowałam je czasem pianką a suszyłam zawsze z dyfuzorem. Jak czasem przypomniałam sobie o odżywce to przeważnie robiła mi wielki przychlap i zmniejszała skręt, a do tego używałam wtedy namiętnie szaponów z silikonami i na początku nie było tak źle, chociaż już powoli moje włosy tracił swój skręt ;/ Tutaj dokładnie widać co zaczynało się z nimi dziać, a na długość były do łopatek jakoś, ale nadal wycieniowane. http://www22.speedyshare.com/HMxxK/d...d/P1310003.JPG I tak to postępowało, że włosy praktycznie przestały mi się kręcić, do tego wisiały smętnie bez żadnej objętości ;/ Wiec zaczęłam szukać informacji na internecie i tak trafiłam na blogi i tutaj na wizaż. Czytając doszłam do wniosku, że to przez silikony. Odstawianie ich to był jeden z gorszych etapów mojego włosomaniactwa, bo wariowały, ale kiedy już zmyłam je z włosów to naprawdę odżyły, powróciła jakaś w miarę objętość, co prawda z kręceniem było kiepsko nadal ale były w zdecydowanie lepszej kondycji i tak zagłębiałam się w naturalną pielęgnację. Testowałam różne specyfiki. Olej kokosowy na początku był ok, ale później totalny puch! Do mycia używałam szamponu organicum i też się nie sprawdził. Później zaryzykowąłam z żelem Facelle i to było to. Była objętość tylko trochę plątał włosy, jednak po paru miesiącach używania jakoś już tak fajnie nie działał. Używałam też szamponu Khadi Amla Bhringraj - cud, miód i orzeszki po prostu! Mięciutkie i oczyszczone włosy Uwielbiam go Jeszcze używałam oleju Khadi stymulującego porost włosów głównie na skalp, olejku awokado, ze słodkich migdałów, z pestek winogron na długość - Khadi fajny, ale reszta jakoś nie czułam szczerze żadnej różnicy, a miałam wrażenie że pogarszał już mój i tak mizerny skręt włosów ;/ Stosuję metodę OMO i używałam świetnej Isany z babassu, teraz Garnier K i A. Jako maski to biowax do zniszczonych - niezły i teraz Alterra granat i aloes - może być. Jako odżywkę bez spłukiwania używam Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata - fajna i na końcówki olej ze śliwki - super. Nie suszę już tak często suszarką bo to powoduję wielki puch i wcale nie polepsza mi już skrętu ;/ Ogólnie udało mi się zapuścić włosy do talii i odzyskać trochę skrętu ale niestety tylko na końcach i trochę fal bliżej skalpu.To zdjęcie z tamtego roku kiedy już zaczęłam wprowadzać naturalną pielęgnację i odzyskiwać skręt http://www17.speedyshare.com/FqWWe/d...d/DSCF2621.JPG Tutaj już są bardziej odżywione ale skręt mizerny i te strąki ;/ ale kiedy bym je próbowała rozczesać to by wszystko się rozprostowało i napuszyło ;/ http://www19.speedyshare.com/EdZx9/d...d/DSCF2775.JPG To jest ostatnie zdjęcia jakie mam z jesieni 2012, teraz moje włosy są jeszcze dłuższe i jakby zdrowsze, mniej się puszą ale nadal bardzo- tylko na końcach i ładniej kręcą na końcach, ale to nadal jest bardzo wymuszone ;/ muszę je pougniatać żeby cokolwiek się zakręciło ;/ do tego gubie je garściami ale to przez to że mam duże problemy z hormonami ;/ dlatego już nie są wycieniowane bo po prostu uważam że mam ich za mało a też nie wiem kiedy sytuacja z hormonami się ustabilizuje i nie wiem czy nie bede musiala ściąc ich na krótko
Pomóżcie mi bo ja już nie wiem co mam zrobić i dlaczego tak się moje włosy zmieniły ;/ Przepraszam za długość posta, ale chciałam Wam jakoś zobrazować co się działo na mojej głowie

Witam, to znów ja. Zacytowałam wcześniejszą wiadomość żeby się nie powtarzać.
Trochę się wyjaśniło - mam niedoczynność tarczycy, a reszta hormonów rozwalona i od 3 lat lekarze nie mogą tego ogarnąć.
Aktualnie jednak musiałam ściąć włosy bo po prostu za dużo ich straciłam. Jednak udało i się trochę opanować to wypadanie. Już od 2 lat przestawały się kręcić i intensywnie wypadały. Podobno niedoczynność może powodować że włosy się nie kręcą i wyglądają na suche. Moje włosy rok temu (już ich miałam mało i już prawie się nie kręciły) - foto 1 i 2. Teraz wyglądają tak - foto 3,4,5,6,7.
Ta czerwona farba to nie farba od razu mówię. Po prostu teraz coś się zrobiło z moimi włosami że są "niezniszczalne" i oporne na wszystko - nie mam ani jednej rozdwojonej końcówki, farba którą maluję włosy od x lat przestała łapać, a ten kolor to rozjaśniacz, tak rozjaśniacz nie dał rady moim włosom i rozjaśnił je do czerwonego :P A ich stan został nienaruszony! Do tego są sztywne, nie da się ich ułożyć bo i tak żyją własnym życiem. Skóra głowy bardzo mi się przetłuszcza i muszę myć codziennie włosy. Jak widać są bardzo przyklapnięte u nasady ;/ Żadne maski, odżwyki i oleje nic nie dają. Naprawdę. Wypróbowała ich tyle a jedyny efekt to bardziej miękkie włosy i nic więcej. Fryzjerka też powiedziała, że włosy mam w bardzo dobrym stanie, ale wyglądają na zniszczone i to jest dziwne. Ostatnio jeszcze zdarza się, że pod spodem pojawiają mi się niespodziewane loczki (foto 8,9,10), tak właśnie od spodu kiedyś włosy zaczęły mi się kręcić.
Używam szamponu ( tylko na skórę głowy) Khadi Amla Bhringraj - nie podrażnia, trochę ogranicza wypadanie i włosy są po nim dosyć miękkie i nie plączą się. Wiem, że jest ciut mocniejszy, ale moje włosy trudno domyć ;/ Raz na tydzień używam dodatkowo szamponu Natur Vital z imbirem bo ładnie unosi u nasady i jakby je ożywia trochę
Odżywki na długość podczas mycia to Garnier AiK - miękkie ale właściwie nic więcej. Dodatkowo balsam babci agafii na propolisie - mam wrażenie że powoduję lekki skręt moich włosów. Inne jakie testowałam - zero efektów jakichkolwiek.
Maski: Natur Vital aloesowa i Pilomax nawet coś dają. Wlosy sa po nich bardzo miękkie i ładniej sie układają. Maska rosyjska z białą glinka spowodowała łupież ;/
Oleje: Khadi na skórę głowy - wlasciwie jedyny jaki moge nakładać na skalp. Ogranicza wypadanie. Na długość BD na rozstępy(baardzo miękkie włosy), olejki alterry ( na cellulit i limonka) jeden wielki puch. Inne oleje albo dramat albo kompletnie nic. W ogóle musze się namęczyć żeby je zmyć z moich włosów ;/ dodatkowo właściwie nie widze żadnych efektów oprócz przyspieszonego przyklapu i przetłuszczenia. Na końcówki używam oleju z pestek winogron - jedyny ok.
Olej lniany też już nic nie daję. Po myciu włosy odciskam w bawełnianą koszulkę, jeśli już muszę suszyć to z dyfuzorem i chłodnym powietrzem - puch i tak się robi.
Już nie wiem co mam robić, tyle próbuję, nic nie robi jakiegoś większego efektu... ciągle są sztywne strąki przyklapnięte przy skórze głowy.
Poradźcie mi cokolwiek bo już nie wiem co robić

[annakarenina123]

Hej dziewczyny! Chcialabym sie Was poradzic,obawiam sie ze nie ma dla mnie ratunku, ale sprobowac zawsze mozna.
Moje wlosy nie byly nigdy krecone, sa cienkie ale jest ich duzo. Pewnego razu postanowilam je zapuszczac, po bardzo nieudanej wizycie u fryzjera. Koncowek nie podcinalam rok! Bardzo o nie dbalam, wiec nie byly w zlym stanie, ale w koncu zdecydowalam sie na podciecie i fryzjerka zaczela mi je suszyc krecac je na rece. Jakie bylo moje zdziwienie gdy koncowki nie byly proste, nawet nie pofalowane, mialam po prostu sprezyste piekne loki na koncach. Tak to bylo przez kilka lat, pozniej zmiana klimatu, zmiana tabletek antykoncepcyjnych i... wlosy proste jak drut.
Moja pielegnacja jest dosc prosta:
Szampon volume Yves Rocher,
Odzywki Alverde z miodem, garnier slynne maslo karite i avocado, joanna z proteinami mlecznymi.
Maska WAX do wlosow blond
Oleje jojoba, kokos vatiki, czasami oliwka hipp
Rozczesuje wlosy na mokro TT

To moja pielegnacja na teraz, ale zmienialam ja juz wiele razy a wlosy ani drgna. Myslicie, ze to wina tabletek, klimatu i musze sie pozegnac z lokami, czy moze to wina pielegnacji i da sie cos jeszcze zrobic?

[mrk001]

Wiesz, miałam podobny problem. Zobacz dyskusję tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post45835133

moze coś ci pomoże.
Mnie naprawdę pomogło mycie odżywką włosów i odzyskały zdrowie.
Dodatkowo oleje i takie tam psikanki.
Mam o tyle komfort ze mam sklep z surowcami kosmetycznymi w moim mieście - Otwocku - Naturalis - i tam uzyskałam sporą pomoc.
powodzenia i nie załamuj się. Bedzie lepiej!

[biszkoptoweserce]

Hejka, mam dziwny problem z włosami ostatnio, ponieważ przestały się kręcić. O tyle dziwny, że zaczął się odkąd ściełam włosy (z za łopatek do ramion) i zaczełam o nie troszkę☠bardziej dbać. Generalnie nigdy nie miałam szalonych loków, ale całkiem ładne fale (typ 2B) które bardzo chciałabym odzyskać