Szatan

[Le Tigre]

A ja w duchy nie wierzę, bo to nie kwestia wiary. Pewne daaaawne zdarzenie sprawiło, że sprawy duchów, życia po życiu itp. to dla mnie nie tyle spawa wiary, co fakt. I co najlepsze, im jestem starszy i więcej wiem, tym bardziej jest to dla mnie oczywiste.
Wywoływanie duchów kojarzy mi się z zabawami nastolatek na kolonii - po co właściwie? Dla dreszczyku emocji?

Napisane przez Doris1981

W złe duchy nie wiem, czy wierzę, ale w podświadomość i siłę sugestii na pewno.

Jak jest z tymi duchami to każdy musi sam zdecydować, natomiast co do istnienia podświadomości to sprawa jest trochę łatwiejsza - nie ma w co wierzyć, bo podświadomość NIE istnieje A siła sugestii to już inna bajka...

[Doris Day]

Napisane przez ilouvromance2

o nie! nie jestem nawiedzona!! poprrostu bardzo mmnie to interesuje a, zarazem ciekawi

Jest takie przysłowie: Ciekawość pierwszym stopniem do piekła Skoro Cię to tak interesuje, poczytaj kilka książek czy obejrzyj film na ten temat, nie musisz od razu wywoływać duchów.

[karolcia106]

ja wierze w takie rzeczy, skoro wierzymy w Boga i dobro, to musi byc dla rownowagi zło i jakas sila ktora nim kieruje...
filmik o tej niemce opetanej przez szatana rowniez widzialam, przerazil mnie bardzo, przez ponad miesiac balam sie zgasic swiatlo jak szlam spac
co wiecej, moja mama i ciocia mialy ze tak to okresle "blizsze" spotkanie z silami nadprzyrodzonymi i powiem Wam, że po tej historii nie moglam spac przez kilka miesiecy, z czasem sie o tym zapomina ale jak sobie przypomne...ciarki przechodza mi co calym ciele

jak bylam mala tez wywolywalam duchy, patrząc na to z perspektywy czasu uwazam to za glupote...nie robi sie takich rzeczy...i nikomu nie polecam.

[Elfir]

Napisane przez ilouvromance2

Od pewnego czasu interesuje sie czarami ,magia i egzorcyzmami ,a wszystko zaczeło sie od tego ,ze na religii ogladalismy film o stosowanych egzorcyzmach na ludziach opetanych przez szatana. Chciałybysmy z kolezankami sprubowac wywoływac duchy.Czy wierzycie w czary ,magie i siły nadprzyrodzone?

Dziecko, zajęłabyś się prawidzwą nauką a nie bajkami.
To ci się bardziej przyda w zyciu.

Oto dlaczego jestem przeciwna religiom i wymyslaniu sobie jakiś abstrakcyjnych bytów. Dzieci potem od tego głupieją.

pomyśl logicznie - jakiego ducha chcesz przywołać ? osoby zmarłej?
Skad u człowieka miałaby byc dusza? Idea duszy pochodzi z teorii kreacjonizmu, gdzie człowiek został przez stwórcę ukształtowany w jednorazowym akcie stworzenia, razem z duszą.
Przy ewolucjoniźmie duszą musiałby byc obdarzony kazdy byt zywy - od gąbek i korali, poprzez bakterie i dinozaury az do ludzi i szympansów.
A to już brzmi absurdalnie, jesli nie jest się wyznawca hinduizmu.

A może chcesz przywołać demona? Tym samym stwierdzając , że kilka wypowiedzianych słów i czarna świeca potrafi uczynić więcej niż jest w stanie Wielki Zderzacz Hadronów? Czyli otworzyć przejście do innego świata równoległego. Bo przecież takie demony nie mogą istnieć w naszym świecie.
Z resztą zaden byt nie może istniec w naszym świecie i jednoczesnie nie podlegać prawom fizyki. A powszechne wyobrażenie demonów prawom fizyki zaprzecza. Oczywiście wierzący stwierdzą, że taka istotą jest "Bóg", "Allah" itp. I ona poprzez swoje boskie moce może naginac prawa fizyki. Ale wtedy nie możesz zaprzeczyć, że demon ma moc boską - innymi słowy jest innym bogiem, niż ten w którego wierzysz. Czyli de facto jesteś politeistką.

Śmieszą mnie te teksty o magii i duchach. Dlaczego zaden "wywoływacz" duchów nie zgodził się na udział w obiektywnym badaniu naukowym?
Nawet w "Nie do wiary" pokazywano nawiedzony dom, w którym straszyło. Tylko oczywiście, gdy rozstawiono na kilka dni kamery nic się nie wydarzyło, nic się nie stało nawet gdy cał noc spedził tam zywy człowiek.

BTW słowo "szatan" to w tłumaczeniu "oskarżyciel", "przeciwnik (w sporze)".

[201701160947]

Jak byłam nastolatką, to też wywoływałam duchy z koleżankami raz-takie to pomysły miałyśmy... Z perspektywy czasu tego żałuję, bo takie coś zawsze może się źle skończyć, także nie radzę.

A tytuł wątku trochę mnie przeraził chyba średnio pasuje do tematyki wątku.

[kamyczek89]

nie powinno się zakłócać spokoju zmarłych. wywołana dusza może się pałętać po świecie i nie trafić już do miejsca skąd przyszła.

moja babcia i mama były świadkami wywoływań... nie życzą tego nikomu co przeżyły i żałowały tego po fakcie. były niedowiarkami, którym koleżanki chciały ten proceder udowodnić.

wywołując ducha nie wiadomo co on zacznie wyprawiać. dużo osób poznaje techniki jak się wywołuje ducha, ale nie interesuje się jak go potem odwołać, a wtedy można wpędzić się i ducha w kłopoty.


kto nie wierzy w takie rzeczy, ten niech nie wierzy. poniekąd mogę rozumieć takie osoby i nigdy ich nie będę krytykować.

denerwują mnie tylko takie osoby, które z wywoływania duchów robią sobie rozrywkę na Halloween itp. a to zabawą nie jest...

[201612291251]

a ja weszlam zaciekawiona tytulem SZATAN
a tu widze, ze kolejny watek o czarach itp. a watki juz takie sa (ktos wczesniej linki podal).
ja sie interesuje nadprzyrodzonymi zjawiskami, ale duchow wywolywac nie radze
nie nalezy zaklocac zycia zmarlym to raz, a drugie mozna tylko sprowadzic na siebie nieszczescie.
co do opetan - obejrzyjcie filmik z egzorcyzmow Annelise Michel, jak dla mnie zadziwiajace i przerazajace, trudne do uwierzenia, ale... prawdziwe.

[Elfir]

W szpitalach psychiatrycznych takie "opetania" to przypadek, który sie leczy.

[201612291251]

Napisane przez Elfir

W szpitalach psychiatrycznych takie "opetania" to przypadek, który sie leczy.

tak, przypadek Annelise byl leczony psychiatrycznie jak zapewne wiesz i to bez skutku.
leki nie dzialaly na jej "chorobe" nie wszystko da sie wyjasnic prawami fizyki czy psychiatryka.

[Le Tigre]

Napisane przez Elfir

Tym samym stwierdzając , że kilka wypowiedzianych słów i czarna świeca potrafi uczynić więcej niż jest w stanie Wielki Zderzacz Hadronów?

O, tu się muszę zgodzić, bo Wielki Zderzacz Hadronów póki co to tylko dał się prawie uruchomić, po czym się zepsuł. Tak więc w kwestii otwierania portali międzywymiarowych działa równie skutecznie, co te czarne świece...

Napisane przez Elfir

W szpitalach psychiatrycznych takie "opetania" to przypadek, który sie leczy.

Tu też się muszę zgodzić, choć nie do końca. Na moje oko to w ok. 70% przypadków schizofrenii chory słyszy głosy lub odbiera polecenia od Jezusa, Boga czy Szatana. Oczywiście w przypadku chorych ze społeczeństw katolickich, bo np. Muzułmanin słyszy Allaha a Buddyści słyszą Buddę. Ale trafiają się też przypadki z pozoru psychiatryczne, których nijak nie da się leczyć jak typowych chorób psychicznych, a zdarza się, że pomaga egzorcysta. Oczywiście to promil wszystkich przypadków, ale nie można tego zignorować. I tu rodzi się pytanie jak to wytłumaczyć, skoro opętania to bajki dla niegrzecznych dzieci?

Ps. Nie chcę, by to zabrzmiało złośliwie, też jestem zazwyczaj bardzo sceptycznie nastawiony do spraw związanych z duchami ect. i raczej polegam na naukowym osądzie, ale wiem też, że wiele rzeczy nie da się wyjaśnić wyłącznie za pomocą szkiełka i oka...

[Elfir]

Tylko, ze dziwnym jest iż "demon" opanowuje ciało jedynie osób, które w niego wierzą. I dają się wtedy "wyleczyć" metodami w które wierzą.
Wmówić sobie można wszystko.

Idea duszy a tym samym jakiś bytów oderwanych od ciała jest nie do udowodnienia logicznie.

[Le Tigre]

Napisane przez Elfir

Tylko, ze dziwnym jest iż "demon" opanowuje ciało jedynie osób, które w niego wierzą. I dają się wtedy "wyleczyć" metodami w które wierzą.
Wmówić sobie można wszystko.

Skoro to "opętanie" jest wynikiem autosugestii (podobnie jak i "wyleczenie") to dlaczego nie działa leczenie stricte medyczne, a pomagają egzorcyzmy? Mogę nie wierzyć, że mam grypę, ale jak wezmę paracetamol to poczuję się lepiej. Acha - w przypadku pseudo opętań (wynikających z choroby psychicznej) zazwyczaj chory ma poważnie zaburzone poczucie świadomości i poczucie "ja", więc prawdopodobieństwo, że wmówi sobie cokolwiek jest chyba znikome. O tych prawdziwych opętaniach się nie wypowiadam, bo się zwyczajnie nie znam.

Napisane przez Elfir

Idea duszy a tym samym jakiś bytów oderwanych od ciała jest nie do udowodnienia logicznie.

Stalin mawiał, że jeśli fakty nie odpowiadają naszej wersji, to tym gorzej dla faktów. Nie możemy np. udowodnić logicznie faktu istnienia Boga, ale nie możemy też udowodnić, że Boga nie ma.

[201612291251]

sceptycyzm jak najbardziej, ale nie lubie gdy ktos opiera sie na stwierdzeniach, ze jezeli czegos nie daje sie logicznie wytlumaczyc to tego nie ma.
demony atakuja osoby gleboko wierzace w Boga, praktykujace, gdyz zapanowanie wlasnie nad czlowiekiem o glebokiej wierze daje im satysfakcje i wygrana nad Bogiem (z ich perspektywy).
Annalise Michel byla badana psychiatrycznie i choroba psychiczna w jej przypadku zostala wykluczona. opieram sie na jej historii dlatego, iz w jej historie sie zaglebilam.

nie neguje, ze choroby psychiczne moga przypominac "opetania" czy tez niektore "opetania" sa chorobami psychicznymi, ale... nie neguje rowniez wystepowania opetan.

a tak jeszcze co do tej autosugestii - czy potrafimy wczuc sie w role az tak bardzo, zeby mowic obcym glosem, a wrecz nawet i glosem nie ludzkim? czy to jest mozliwe przy autosugestii?

[ulinkaaa]

Ja nie wierze w szatana ani w magie, ale jesli Cie inter to zagadnienie, to polecam ksiazki z antropologii kulturowej.

[Reijel]

Chyba każdy mając naście lat bawił się w wywoływanie duchów Samo przejdzie.

[Wyrak]

Napisane przez Elfir

Oto dlaczego jestem przeciwna religiom i wymyslaniu sobie jakiś abstrakcyjnych bytów. Dzieci potem od tego głupieją.

Oczywiscie musisz dac upust swojej niecheci do religii Co ma piernik do wiatraka i jak religia powoduje takie zachowania, jesli Chrzescijanstwo wyraznie potepia zabawy z czarami i magia

[Hultaj]

Cóż. Pewnie i tak prędzej czy później wreszcie się okaże czarno na białym, że wszystko to tylko zabawy mózgu (ów). Już dzisiaj okazuje się więcej, niż wielu by sobie życzyło.

Ale powiem, Ci, dziecko, że nie baw się takimi rzeczami, bo do niczego dobrego raczej Cię to nie doprowadzi. A jeśli faktycznie istnieje sfera demoniczna, to prędzej czy później narobisz sobie niezłych kłopotów, nie ma takiej opcji, że: 'nie' - o czym powinien powiedzieć Ci kazdy, kto poważnie eksperymentował z tą dziedziną.

[Elfir]

Napisane przez Wyrak

Oczywiscie musisz dac upust swojej niecheci do religii Co ma piernik do wiatraka i jak religia powoduje takie zachowania, jesli Chrzescijanstwo wyraznie potepia zabawy z czarami i magia

Potępia jeden zabobon i zastępuje go innym. Jeżeli ktoś jest w stanie uwierzyć bezkrytycznie w koncepcję boga to dlaczego nie ma wierzyć w magie, krasnoludki i duchy? Czym to w gruncie rzeczy się różni? Na istnienie tego wszystkiego nie nie ma dowodów, co podobno (wg. wierzących) jest największym dowodem

Czy chrześcijaństwo jest nietolerancyjne, bo potępia?
Mnie to jedynie bawi i przeraża.

Własnie bezkrytyczna wiara w cuda niewidy powoduje, ze ludzie zamiast się leczyć chodzą do jakiś znachorów, popadają w obsesje religijne itd.
Nie wyróżniam tu specjalnie chrześcijaństwa - dla mnie wsiera wno czy to Allah, Jahwe, Wielki Pierzasty Wąż, okultyzm czy Harry Potter. Rezygnacja z myslenia i krytycyzmu i zastępowanie tego slepą wiarą zawsze jest szkodliwe.

Ja jestem gotowa poeksperymentować - bo w to nie wierzę.

[Le Tigre]

Napisane przez Elfir

Własnie bezkrytyczna wiara w cuda niewidy powoduje, ze ludzie zamiast się leczyć chodzą do jakiś znachorów

... czyli robią prawidłowo, ponieważ:

Napisane przez Elfir

Tylko, ze dziwnym jest iż "demon" opanowuje ciało jedynie osób, które w niego wierzą. I dają się wtedy "wyleczyć" metodami w które wierzą.
Wmówić sobie można wszystko.

?

Ale faktycznie, bezkrytyczna wiara w cokolwiek jest bardzo szkodliwa. Oczywiście dotyczy to również wiary w moc nauki.

[Wyrak]

Napisane przez Elfir

Potępia jeden zabobon i zastępuje go innym. Jeżeli ktoś jest w stanie uwierzyć bezkrytycznie w koncepcję boga to dlaczego nie ma wierzyć w magie, krasnoludki i duchy? Czym to w gruncie rzeczy się różni? Na istnienie tego wszystkiego nie nie ma dowodów, co podobno (wg. wierzących) jest największym dowodem

To to pol biedy, co jesli ktos wierzy, ze z prostych zwiazkow tak o samo sobie powstalo zycie i jeszcze uwaza ze jest racjonalny, to dopiero postawa lol.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez ilouvromance2

o nie! nie jestem nawiedzona!! poprrostu bardzo mmnie to interesuje a, zarazem ciekawi

Jeżeli by Cię to interesowało, wiedziałabyś już cokolwiek na tematy, o których wspomniałaś w pierwszym poście.
Radzę dużo czytać.
A następnie myśleć o tym, czy zabierzesz się za praktykę.
Co do ciekawości się zgodzę, jeżeli film wzbudził w Tobie nagłą chęć próbowania.

Jak by to Wyrak napisał... "w świetle KK"...

1. Ciekawość to pierwszy stopień do... wiadomo gdzie.
2. Wiara czyni cuda (różne).
3. Nie przekonasz się dopóki nie spróbujesz.

...więc moim skromnym zdaniem... nie ma na co czekać.

Informuj nas na bieżąco.

EDIT: W świetle postów autorki mnie interesuje jedynie tytuł wątku, bo... chyba najbardziej tytułowa postać ją ciekawi...

[201612291251]

Napisane przez Elfir

Potępia jeden zabobon i zastępuje go innym. Jeżeli ktoś jest w stanie uwierzyć bezkrytycznie w koncepcję boga to dlaczego nie ma wierzyć w magie, krasnoludki i duchy? Czym to w gruncie rzeczy się różni? Na istnienie tego wszystkiego nie nie ma dowodów, co podobno (wg. wierzących) jest największym dowodem

Czy chrześcijaństwo jest nietolerancyjne, bo potępia?
Mnie to jedynie bawi i przeraża.

Własnie bezkrytyczna wiara w cuda niewidy powoduje, ze ludzie zamiast się leczyć chodzą do jakiś znachorów, popadają w obsesje religijne itd.
Nie wyróżniam tu specjalnie chrześcijaństwa - dla mnie wsiera wno czy to Allah, Jahwe, Wielki Pierzasty Wąż, okultyzm czy Harry Potter. Rezygnacja z myslenia i krytycyzmu i zastępowanie tego slepą wiarą zawsze jest szkodliwe.

Ja jestem gotowa poeksperymentować - bo w to nie wierzę.

a czy uwazasz za "cuda niewidy" rowniez to, ze cialo Ojca Pio czy tez Św. Bernadety nie uleglo rozkladowi? ze jest w nienaruszonym stanie, wyglada jak we snie... czy masz na to RACJONALNE wytlumaczenie?
a tak na marginesie... czy istnieje cokolwiek w co wierzysz?
i zeby nie bylo, ze jestem jakas fanatyczka religijna, nie moge sie nazwac nawet osoba praktykujaca, ale ... wierze w Boga.

[Hultaj]

a nagroda Rhandi'ego wciąż czeka na odbiorcę.

[Elfir]

Napisane przez DIABLICAorg

a czy uwazasz za "cuda niewidy" rowniez to, ze cialo Ojca Pio czy tez Św. Bernadety nie uleglo rozkladowi? ze jest w nienaruszonym stanie, wyglada jak we snie... czy masz na to RACJONALNE wytlumaczenie?
a tak na marginesie... czy istnieje cokolwiek w co wierzysz?
i zeby nie bylo, ze jestem jakas fanatyczka religijna, nie moge sie nazwac nawet osoba praktykujaca, ale ... wierze w Boga.

Ciało Lenina tez się nie rozkłada. Komunistyczny cud? Widziałam grób o.Pio - to, co mieści się pod szklaną kopułą wygląda dokładnie jak woskowa figura (m.in. połysk "skóry", brak porów w skórze).

Nie wierzę w byty nadprzyrodzone bo one niczego nie tłumaczą ani nie wyjaśniają.
Gdyby wszyscy na pytanie "dlaczego"? wierzyli w jedną odpowiedz "bo bóg tak chciał", zylibyśmy nadal w średniowieczu, bo postep naukowy byłby niepotrzebny.

W co wierzę? W to, ze jeśli pewne odkrycie zostanie potwierdzone przez kilka instytutów naukowych, jest ono prawdziwe, i mogę je przyjąć za wiarygodne, mimo, ze sama takich badań nie przeprowadziłam.
Wierzę, że jeśli jakas teoria posiada przynajmniej dowody pośrednie potwierdzające jej założenia, to mogę ja uznać za wiarygodniejszą, niż taka, którym jedynym wytłumaczeniem jest "to boska tajemnica".

Wyrak- nawet na kometach odkryto związki organiczne (m.in aminokwasy), które podobno sa rozkładane przez promieniowanie kosmiczne. Tak więc jeśli powstało życie to nie wprost z prostych związków organicznych.

[Ponura]

Oooo Szatan - super! Na pewno fajny koleś! Wywołajmy sobie ducha! Będzie ekstra! ... Litości

[Rena]

Nie. Nie wierze w duchy.

[201804271242]

Jeśli chodzi o dowody istnienia Boga..
Czytałam wiele o ludziach którzy przeżyli śmierć kliniczną- ich wspomnienia z tego co "przeżyli". Co najśmieszniejsze ludzie zawsze opowiadają tę samą wersję ;] Czyli idziemy w stronę światła, potem wyświetla nam się film (w którejś większej religii- nie pamiętam której:P-to samo jest przedstawione jako wielka księga), w którym widzimy swoje dobre i złe uczynki- sami oceniamy swoje postępowanie, olśnieni wielką Miłością. Ogólnie jak jakieś 2 lata temu się trochę pozagłębiałam w tajniki różnych religii odkryłam, że mają naprawdę wiele wspólnego.
Ale do czego zmierzam- Ci wszyscy ludzie twierdzą, że podczas śmierci (klinicznej) nie widzieli Boga, a czuli. Byli przekonani, że Bóg jest energią- (w chrześcijaństwie- Bóg jest wszędzie- Bóg jest we mnie w Tobie itp..). A co jakiś czas temu odkryli naukowcy? Odkryli, że uważane do tamtej pory za niepodzielne, jądro atomu- da się podzielić. A co jest w środku? Mocno skondensowana energia. Z tego wynika, że wszystko składa się tylko i wyłącznie z energii, co za tym idzie wszyscy jesteśmy jednością..

No jakby nie patrzeć wierzę w Boga- w jakiego? W tego co wierzą wszyscy- bo jest tylko jeden, ale pod różnym nazwami

Co do siły sugestii się zgodzę- jest potężna..
I jeszcze ktoś napisał, że podświadomości nie ma- owszem jest. Ale to temat na dłuższego posta, a ten już i tak jest spory..

[Elfir]

Napisane przez Indescriptible

Jeśli chodzi o dowody istnienia Boga..
Czytałam wiele o ludziach którzy przeżyli śmierć kliniczną- ich wspomnienia z tego co "przeżyli". Co najśmieszniejsze ludzie zawsze opowiadają tę samą wersję ;]

A czytałaś religijne czy naukowe opracowanie? Bo ja znam przygotowane przez instytut badawczy z opisaniem sekunda po sekundzie zmian chemicznych w mózgu dających takie a nie inne wrażenia.

Napisane przez Indescriptible

Ogólnie jak jakieś 2 lata temu się trochę pozagłębiałam w tajniki różnych religii odkryłam, że mają naprawdę wiele wspólnego.

Co wspólnego ma buddyzm, chrześcijaństwo i szamańskie religie ludów Syberii?

Napisane przez Indescriptible

A co jakiś czas temu odkryli naukowcy? Odkryli, że uważane do tamtej pory za niepodzielne, jądro atomu- da się podzielić. A co jest w środku? Mocno skondensowana energia. Z tego wynika, że wszystko składa się tylko i wyłącznie z energii, co za tym idzie wszyscy jesteśmy jednością..

Wiedza, że atom składa się z protonu/neutronu/elektronu znana jest od końca XIX w. W 1964 roku wysunięto hipotezę, że elektrony/protony/neutrony składaja się z jeszcze mniejszych cząstek: kwarków i leptonów. Wiec rzeczywiście było to jakiś czas temu...
Zły przykład podałaś, bo pewnie chodziło ci o to, że masa jest równoważna energii (słynny wzór Einsteina). Ale nadal nie wiem w jaki sposób miałoby to tłumaczyć ideę boga? Bóg = energia? Energia nie jest inteligentna, wszechmocna i dobra (pod wzgledem moralnym)
Natomiast w fizyce kwantowej jest jeszcze weselej. Im więcej na ten temat czytam tym bardziej mnie zdumiewa. te wszystkie "szatany, duchy, astrologie" nie dorastają do pięt

Napisane przez Indescriptible

No jakby nie patrzeć wierzę w Boga- w jakiego? W tego co wierzą wszyscy- bo jest tylko jeden, ale pod różnym nazwami

Politeiści maja wielu, więc może ty po prostu wierzysz w jednego z wielu politeistycznych bogów? I jeszcze jedno - niby jeden Bóg, ale kazdemu ludowi wybranemu przekazuje inne wartosci moralne, zasady postepowania, inne doktryny religijne, inny sposób oddawania mu czci? Dziwny relatywizm. Chyba, że się bawi ludźmi ("co zrobią, jesli zakażemy im..."), ale wtedy nie zasługuje na nic więcej niż ignorowanie.

[201804271242]

Napisane przez Elfir

A czytałaś religijne czy naukowe opracowanie? Bo ja znam przygotowane przez instytut badawczy z opisaniem sekunda po sekundzie zmian chemicznych w mózgu dających takie a nie inne wrażenia.

Religijnych? Nie Większość z tych ludzi nie wierzyło w Boga (jak i Ty), po śmierci klinicznej zmienili całkiem swoje życie- i nie, nie przeszli na żadną ze znanych nam religii, po prostu stali się lepszymi ludźmi, zmienili swoje postępowanie, złe przyzwyczajenia- ot tak. Czytałam opowieści zwykłych ludzi. Z naukową wersją tego zjawiska także miałam przyjemność się zapoznać. Mało tego- czytałam wypowiedzi ludzi którzy za wszelką cenę chcieli obalić jedną lub drugą tezę i argumenty opowiadające się za prawdziwością tego co widzieli były bardziej przekonujące

Co wspólnego ma buddyzm, chrześcijaństwo i szamańskie religie ludów Syberii?

Szamańskich religii ludów Syberii nie znam więc nic Ci nie powiem Co do Buddyzmu i Chrześcijaństwa pamiętam, że coś znalazłam, ale teraz to Ci nic nie powiem bo to dawno temu było, a pamięć krótka

Wiedza, że atom składa się z protonu/neutronu/elektronu znana jest od końca XIX w. W 1964 roku wysunięto hipotezę, że elektrony/protony/neutrony składaja się z jeszcze mniejszych cząstek: kwarków i leptonów. Wiec rzeczywiście było to jakiś czas temu...
Zły przykład podałaś, bo pewnie chodziło ci o to, że masa jest równoważna energii (słynny wzór Einsteina). Ale nadal nie wiem w jaki sposób miałoby to tłumaczyć ideę boga? Bóg = energia? Energia nie jest inteligentna, wszechmocna i dobra (pod wzgledem moralnym)(..)

Nie chodzi mi o protony itp i ich składniki bo to było jasne od dawna. Chodzi mi o jądro atomu w okół którego te maluchy krążą W czasie jak rozwalili na czynniki pierwsze protony itp., byli przekonani, że jądro atomu jest najmniejszą "cząsteczką" (nie znalazłam lepszego słowa) i nie da się jej podzielić. Za jakiś czas się udało. W jądrze jest tylko energia.
Swoją drogą artykuł ten czytałam już jakieś 4 lata temu..
Skoro energia nie jest inteligentna, a my się z niej składamy- nie jesteśmy inteligentni? Nie mam czasu teraz za bardzo się nad tym rozwodzić- za dużo tłumaczenia

Politeiści maja wielu, więc może ty po prostu wierzysz w jednego z wielu politeistycznych bogów? I jeszcze jedno - niby jeden Bóg, ale kazdemu ludowi wybranemu przekazuje inne wartosci moralne, zasady postepowania, inne doktryny religijne, inny sposób oddawania mu czci? Dziwny relatywizm. Chyba, że się bawi ludźmi ("co zrobią, jesli zakażemy im..."), ale wtedy nie zasługuje na nic więcej niż ignorowanie.

Mnie się wydaje jednak, ze ich wszyscy Bogowie to jeden i ten sam po różnymi postaciami
Już w innym wątku pisałam, jeśli pamiętasz. Każdy widzi Boga jak mu wygodnie. Tak jest lepiej. Niektórym łatwiej jest wierzyć w wielu Bogów, niektórym w jednego. Nie ważne jak nazwiemy Boga itp. Bóg jest wszędzie, jest wszystkim, wszystko się na niego składa. A skąd różne zasady postępowania, wartości itp? Ludzie to wymyślają Prorocy sobie wymyślają zasady i wmawiają, że to od Boga- i tak powstała religia..
Kiedyś porównywałam to do góry. Szczyt jest jeden, ale dróg do niego- setki..

[TmargoT]

Napisane przez madmuazelle

Też się nad tym zastanawiałam.Może dlatego,że jest nawiedzona.

a może chce wywołać pana zło,ale bała się przyznać do tego w wątku.

powiem od siebie tylko tyle.
jeśli ktoś jest niedojrzały emocjonalnie powinien bawić się lalkami,a nie w ezoterykę.bedzie więcej z tego kłopotu,niż pożytku.zostaw to ludziom,ktorzy mają na ten temat dużo do powiedzienia i znają się na rzeczy.

co do wiary.hmmm,wiem,że coś istnieje poza nami,ale nie wiem co.póki nie dotknę nie uwierze.
to tyle.