glupie pytanie, ale mozecie mi pomoc?

[201704051255]

Mój kolega stracił swoje "dziewictwo" w wieku 25 lat i nie powiedział dziewczynie z która jest, bał się, że uzna go za niemotę, chciał jej zaimponować jakoś, a nie zniechęcić. Poczytał, doedukował się filmami, ona nadal nic nie wie, a są ze sobą od roku. nie jest to wielka miłość, była to desperacja, ale jakoś im ze sobą w miarę dobrze. Od czegoś trzeba zacząć, a no cóż nie po każdą z nas przyjeżdża książę

[syntagma]

smutne to wszystko.

[magda1kw]

A ja myśle, że to dla faceta jest "coś" jak wie, że dziewczyna jest dziewicą i że będzie jej pierwszym!!! Zastanów się czy mu nie powiedzieć ... Dla niego to będzie ogromna satysfakcja, że wybrałaś właśnie Jego ... tak myśle, nie wiem , nie znam tej osoby.
Z tym, że Tobie może nie być aż tak przyjemnie, jesli to będzie twój pierwszy raz ... ale to przecież nie reguła... wszystko zależy od tego jak szeroką masz szyjkę macicy ... jeśli jest b.wąska, ( poznasz po tym, ze np. masz problem z aplikacja tampona nawet jesli jest w najmniejszym rozmiarze) to moze być nieprzyjemnie i partner będzie musiał uważać, a jeśli jest raczej szersza to moze być tak że nawet nie będziesz wiedziała kiedy przerwie ci tą błonkę!!!
W każdym razie, życze powodzenia i żeby ta chwila była dla Ciebie jak najbardziej wyjątkowa.

[201704051255]

Napisane przez magda1kw

A ja myśle, że to dla faceta jest "coś" jak wie, że dziewczyna jest dziewicą i że będzie jej pierwszym!!! Zastanów się czy mu nie powiedzieć ... Dla niego to będzie ogromna satysfakcja, że wybrałaś właśnie Jego ... tak myśle, nie wiem , nie znam tej osoby.
Z tym, że Tobie może nie być aż tak przyjemnie, jesli to będzie twój pierwszy raz ... ale to przecież nie reguła... wszystko zależy od tego jak szeroką masz szyjkę macicy ... jeśli jest b.wąska, ( poznasz po tym, ze np. masz problem z aplikacja tampona nawet jesli jest w najmniejszym rozmiarze) to moze być nieprzyjemnie i partner będzie musiał uważać, a jeśli jest raczej szersza to moze być tak że nawet nie będziesz wiedziała kiedy przerwie ci tą błonkę!!!
W każdym razie, życze powodzenia i żeby ta chwila była dla Ciebie jak najbardziej wyjątkowa.

Chyba niestety nie dla kazdego faceta jest to "zaszczyt" w jego mniemaniu

ale ale... tamponow sie do macicy nie wklada

[narcy]

Napisane przez pushit

Chyba niestety nie dla kazdego faceta jest to "zaszczyt" w jego mniemaniu

ale ale... tamponow sie do macicy nie wklada

no włacha, a poza tym to błona dziewicza nie jest w szyjce macicy tylko bardzo płytko, u wejścia pochwy.

[musicman]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;7228752]Młode dziewczyny=romantyzm? Dzisiaj???

Może kiedyś, ale jakoś dzisiaj tego nie widzę. Wystarczy na wątek spojrzeć: dziewczynka pisze: w sumie to nie związek, to pożądanie. Ciekawa jestem, czy ma ze 12 lat...[/quote]


uważam po prostu że potrzeby ludzie tj. przyjaźn, miłość, intymność nie znikają tak nagle w ciągu jednego pokolenia. Nadal jesteśmy ludzmi, a ludzie potrzebują ciepła, miłości i troski. NIe wydaje mi się też aby 12-16 latki miały już tak rozbudzone potrzeby seksualne że nic tylko seks i pożądanie.

[magda1kw]

Napisane przez narcy

no włacha, a poza tym to błona dziewicza nie jest w szyjce macicy tylko bardzo płytko, u wejścia pochwy.

ok o pochwe chodziło.
A jeśli chodzi o ten "zaszczyt" to przecież napisałam ,że nie jest to regułą, prawda?? nie dla każdego , ale może akurat dla tego tak! trzeba to brać pod uwage, tak czy siak.

[xDkarusiaxD]

Słuchaj...jestem z mężczyzną 3 miesiące...znamy się0 od wakacji... On mieszka w okolicach Krakowa, a ja...w Szczecinie... Utrzymywaliśmy ze sobą kontakt jedynie przez SMS-y... Jakoś się to tak potoczyło chociaż nic nie planowaliśmy..nawet się nie całowaliśmy xD.... Ostatnio przyznał mi się, że est prawiczkiem (ucieszyłam się, bo ja również nie mam doświadczenia >>wiem, może to dziwne, bo mam już 19 lat!<<).

Zaczęliśmy o tym rozmawiać... Rośnie w nas pożądanie!!
Im częściej z nim o tym rozmawiam tym bardziej chce właśnie z nim przeżyć ten mój PIERWSZY JEDYNY RAZ (bo nie oszukujmy się ale drugi raz to już nie to samo;]).

Kochamy się, planujemy przyszłość >>może to głupie, ale tak<<

Wiem też, że sex z nim będzie czymś wyjątkowym nie tylko dla mnie, ale tez dla niego... Bardzo się przejmuje czy zrobi to dobrze i czy tzw. samokontrola mu pomoże aby "nie dał plamy". Wywnioskowałam, że jest bardzo odpowiedzialny i mogę mu zaufać...

Prosił mnie o wyrozumiałość >>to mówi samo za siebie - boi się bo to coś bardzo ważnego<<.

Wczoraj powiedział mi, że chce byś tylko ze mną...na zawsze. Zdziwiłam się bo myślałam, że chce zasmakować tez innej kobiety myliłam się....

Pewnie to dla was związek bez sensu ale ja wierze w nas...

Nie wstydziłam się powiedzieć mu, że jestem dziewicą...i chodź wiem, że nasz 1 raz będzie fatalny to oboje tego pragniemy...

Przejdźmy do sedna....bo trochę się rozpisałam i zanudziłam xD.
Jestem dziewicą dla niego...błony dziewiczej nie mam...wiem o tym chociaż nie miałam stosunku z mężczyzna... Sama ją sobie przebiłam... Chciałam za wszelką cenę zobaczyć jak to jest mieć orgazm już w wieku 14 lat!!



Teraz żałuję, bo wolałabym żeby to on ja przebił... Jeśli nadal chcesz to zrobić - pisz do mnie

Pozdrawiam

[caelum]

Jak widać z dyskusji podejść do kwestii dziewictwa jest niemal tyle co kobiet. Jedne się tego wstydzą (bo według nich to świadczy o braku atrakcyjności, powodzenia, doświadczenia itp.). Inne traktują to jak zaletę i są przekonane że ich partner będzie zachwycony i na pewno to doceni.
Z tymi dwoma podejściami związane jest to w jaki sposób kobieta chce stracić swoje dziewictwo - czy przypadkowo bez większej uwagi, czy też z kimś wyjątkowym wcześniej przygotowując sie do tego poprzez rozmowę z partnerem i czekając na odpowiedni moment.

Jak rozumiem z wypowiedzi autorki tego wątku - związek jaki łączy ja z obecnym partnerem jest oparty na pożądaniu, nie powiedziała swojemu partnerowi, że jest dziewicą i chce to ukryć przed nim.
Zakładam, że mmm1 chce by sex sprawiał jej przyjemność. Jeśli zaś nie jest szczera ze swoim partnerem to wróżę że mało będzie tej przyjemności, niestety.

Tak więc mmm1 zadaj sobie podstawowe pytanie - czym dla Ciebie jest sex? Jaki chcesz żeby był? I ostatnie czy można mieć niesamowite doznania, czy można poznać swoją seksualność nie będąc szczera ze swoim partnerem?

[non-usual]

Witam!
Pozwólcie koleżanki że zabiorę głos jako "druga strona". Otóż, abstrahując od moralnych i innych dywagacji w tym temacie pozostaje jeszcze jedna - chyba istotna kwestia: dziewicę poznaje się nie tylko po błonie! Te koleżanki które prowadzą w miarę "aktywne" życie seksualne (nie chodzi mi o liczbę partnerów) ale o czas i aktywność jaka minęła od pierwszego razu przyznają mi rację, że zmieniły się w sposobie "zachowania" w trakcie pieszczot itp. w zasadzie każdy z nas rozwija się, o ile można to tak nazwać, odczuwa mniejsze skrępowanie, większą śmiałość w działaniu i dużo mniejszą "nieporadność". Tak więc jeśli TZ (czy po poprostu facet) z którym autorka zamierza się kochać, jest doświadczony to rozpozna "dziewictwo" nie po obecności błony, krwi, bólu itp. ale właśne po tej "nieporadności" - tego neistety nie da się nauczyć z książki, filmu czy forum - dlatego mówi się o doświadczeniu. W tym kontekście pytanie o pozbycie się błony mija się z celem - rozwiązaniem, troszke makabrycznym, byłoby spotkać się z innym facetem (facetami) w celu nabycia odpowiedniej dozy "obycia" w tych sprawach. Nie będę próbował oceniać postępowania autorki (ni jestem od oceniania czyjegoś postępowania) ale uważam że ktoś chyba tutaj zabrnął w uliczkę z kótrej nie wie jak się wycofać.

[201704051255]

Napisane przez non-usual

Witam!
Pozwólcie koleżanki że zabiorę głos jako "druga strona". Otóż, abstrahując od moralnych i innych dywagacji w tym temacie pozostaje jeszcze jedna - chyba istotna kwestia: dziewicę poznaje się nie tylko po błonie! Te koleżanki które prowadzą w miarę "aktywne" życie seksualne (nie chodzi mi o liczbę partnerów) ale o czas i aktywność jaka minęła od pierwszego razu przyznają mi rację, że zmieniły się w sposobie "zachowania" w trakcie pieszczot itp. w zasadzie każdy z nas rozwija się, o ile można to tak nazwać, odczuwa mniejsze skrępowanie, większą śmiałość w działaniu i dużo mniejszą "nieporadność". Tak więc jeśli TZ (czy po poprostu facet) z którym autorka zamierza się kochać, jest doświadczony to rozpozna "dziewictwo" nie po obecności błony, krwi, bólu itp. ale właśne po tej "nieporadności" - tego neistety nie da się nauczyć z książki, filmu czy forum - dlatego mówi się o doświadczeniu. W tym kontekście pytanie o pozbycie się błony mija się z celem - rozwiązaniem, troszke makabrycznym, byłoby spotkać się z innym facetem (facetami) w celu nabycia odpowiedniej dozy "obycia" w tych sprawach. Nie będę próbował oceniać postępowania autorki (ni jestem od oceniania czyjegoś postępowania) ale uważam że ktoś chyba tutaj zabrnął w uliczkę z kótrej nie wie jak się wycofać.

Z tego co słyszałam od panów, to niestety są kobiety, wiele podobno, które są przez lata tak samo nieporadne. Są te, tych chyba większość, które się rozwijają z czasem i zmianą partnerów, ale jednym potrzeba pół roku, innym dziesięciu lat. Z filmu można się sporo nauczyć wierz mi, jak mój wyżej wymieniony kolega, który z pornografii i wywiadu z kolegami czerpał edukację. Jakim kochankiem jest - nie wiem, ale dziewczyna się nie poznała i cały czas są razem.

[non-usual]

Napisane przez pushit

Z tego co słyszałam od panów, to niestety są kobiety, wiele podobno, które są przez lata tak samo nieporadne. Są te, tych chyba większość, które się rozwijają z czasem i zmianą partnerów, ale jednym potrzeba pół roku, innym dziesięciu lat. Z filmu można się sporo nauczyć wierz mi, jak mój wyżej wymieniony kolega, który z pornografii i wywiadu z kolegami czerpał edukację. Jakim kochankiem jest - nie wiem, ale dziewczyna się nie poznała i cały czas są razem.

Ale ja zrozumiałem (chyba że błędnie) że autorka wątku "grała" osobę z doświadczeniem, czyli facet raczej się może zawieść. Zgadzam się z Tobą że ludzie (nie tylko kobiety, mężczyźni też) mogą być nie poradni. Co do uczenia się z teorii, oczywiście pomaga i uzupełnia wiedzę, ale nie powoduje nabycia doświadczenia - czy zgodziłabyś się być operowana przez chirurga który "tylko czytał" o zabiegu a nigdy nie stał przy stole, ewentualnie jak byś zareagowała w samolocie na wiadomość że to pierwszy lot pilota bo na razie to doskonale opanował teorię, a jego opiekun zachorował i pilotuje sam (to oczywiście przesada i lekki OT).

[201704051255]

Chirurg może mnie zabić, nieudany seks raczej nie

[yaminishi]

Napisane przez caelum

Jak widać z dyskusji podejść do kwestii dziewictwa jest niemal tyle co kobiet. Jedne się tego wstydzą (bo według nich to świadczy o braku atrakcyjności, powodzenia, doświadczenia itp.). Inne traktują to jak zaletę i są przekonane że ich partner będzie zachwycony i na pewno to doceni.
Z tymi dwoma podejściami związane jest to w jaki sposób kobieta chce stracić swoje dziewictwo - czy przypadkowo bez większej uwagi, czy też z kimś wyjątkowym wcześniej przygotowując sie do tego poprzez rozmowę z partnerem i czekając na odpowiedni moment.

Jak rozumiem z wypowiedzi autorki tego wątku - związek jaki łączy ja z obecnym partnerem jest oparty na pożądaniu, nie powiedziała swojemu partnerowi, że jest dziewicą i chce to ukryć przed nim.
Zakładam, że mmm1 chce by sex sprawiał jej przyjemność. Jeśli zaś nie jest szczera ze swoim partnerem to wróżę że mało będzie tej przyjemności, niestety.

Tak więc mmm1 zadaj sobie podstawowe pytanie - czym dla Ciebie jest sex? Jaki chcesz żeby był? I ostatnie czy można mieć niesamowite doznania, czy można poznać swoją seksualność nie będąc szczera ze swoim partnerem?

Napisane przez non-usual

Witam!
Pozwólcie koleżanki że zabiorę głos jako "druga strona". Otóż, abstrahując od moralnych i innych dywagacji w tym temacie pozostaje jeszcze jedna - chyba istotna kwestia: dziewicę poznaje się nie tylko po błonie! Te koleżanki które prowadzą w miarę "aktywne" życie seksualne (nie chodzi mi o liczbę partnerów) ale o czas i aktywność jaka minęła od pierwszego razu przyznają mi rację, że zmieniły się w sposobie "zachowania" w trakcie pieszczot itp. w zasadzie każdy z nas rozwija się, o ile można to tak nazwać, odczuwa mniejsze skrępowanie, większą śmiałość w działaniu i dużo mniejszą "nieporadność". Tak więc jeśli TZ (czy po poprostu facet) z którym autorka zamierza się kochać, jest doświadczony to rozpozna "dziewictwo" nie po obecności błony, krwi, bólu itp. ale właśne po tej "nieporadności" - tego neistety nie da się nauczyć z książki, filmu czy forum - dlatego mówi się o doświadczeniu. W tym kontekście pytanie o pozbycie się błony mija się z celem - rozwiązaniem, troszke makabrycznym, byłoby spotkać się z innym facetem (facetami) w celu nabycia odpowiedniej dozy "obycia" w tych sprawach. Nie będę próbował oceniać postępowania autorki (ni jestem od oceniania czyjegoś postępowania) ale uważam że ktoś chyba tutaj zabrnął w uliczkę z kótrej nie wie jak się wycofać.

Zgadzam się całkowicie.

Poza tym w mmm1 brakuje mi zdrowej dozy egoizmu.
Dziewczyno to ma być Twój pierwszy raz a Ty myślisz tylko jak wypadniesz przed tym facetem, co on sobie pomyśli i żeby za wszelką cenę nie uznał cię, o zgrozo, za dziewicę. Pomyśl lepiej o sobie, jak będziesz się czuła wiedząc, że "straciłaś dziewctwo z marchewką". Przykro mi, że masz tak małe poczucie własnej wartości. Pomijając fakt z kim chcesz to zrobić (bo to twoja decyzja), to chyba najważniejsze jest to jak Ty będziesz się wtedy czuła-w końcu oddasz temu facetowi jakąś cząstkę siebie. Naprawdę uważasz się za tak mało interesującego człowieka, że musisz udawać kogoś kim nie jesteś?

[non-usual]

Pozwolę sobie na lekki OT

Napisane przez pushit

Chirurg może mnie zabić, nieudany seks raczej nie

Hmmm, w świetle tego co pisałaś to pierwsze odpada - skoro "oczytanie" i teoria może dać pozory doświadczenia... a co do drugiego - nie bądź taka pewna (wariant pesymistyczny - jesteście na odludziu w nocy, dźgnął i naderwał conieco za bardzo. Miejsce silnie ukrwione, duży krwotok do szpitala daleko i komórka nie ma zasięgu...., ewentualnie niedoświadczona ale oczytana próbuje zrobić "głębokie gardło" ale nie idzie tam gdzie trzeba - zachłyśnięcie i uduszenie... makabra). Z drugiej strony podobno niektórzy twierdzą "piękna śmierć" . Sorrki za off-topa ale nie mogłem się powstrzymać. Już nie będę

[nikuuus]

Sory ale dla mnie seks to jedynie ukoronowanie miłości... nie zrobilabym tego z nikim kogo bym nie kochała... takie jest moje zdanie... a to co sie teraz "wyrabia" to dla mnie jakis koszmar...
Puszczenie sie z byle kim, byle tylko stracic dziewictwo i nie odstawac od grupki... CZYSTA GLUPOTA i nic wiecej... pozniej bardzo czesto zaluje sie takich czynow

I wcale nie jestem jakiejs starej daty

[201704051255]

Napisane przez non-usual

Pozwolę sobie na lekki OT



Hmmm, w świetle tego co pisałaś to pierwsze odpada - skoro "oczytanie" i teoria może dać pozory doświadczenia... a co do drugiego - nie bądź taka pewna (wariant pesymistyczny - jesteście na odludziu w nocy, dźgnął i naderwał conieco za bardzo. Miejsce silnie ukrwione, duży krwotok do szpitala daleko i komórka nie ma zasięgu...., ewentualnie niedoświadczona ale oczytana próbuje zrobić "głębokie gardło" ale nie idzie tam gdzie trzeba - zachłyśnięcie i uduszenie... makabra). Z drugiej strony podobno niektórzy twierdzą "piękna śmierć" . Sorrki za off-topa ale nie mogłem się powstrzymać. Już nie będę

Tak, ja też oglądałam wczoraj Piłę 2

Napisane przez nikuuus

Sory ale dla mnie seks to jedynie ukoronowanie miłości... nie zrobilabym tego z nikim kogo bym nie kochała... takie jest moje zdanie... a to co sie teraz "wyrabia" to dla mnie jakis koszmar...
Puszczenie sie z byle kim, byle tylko stracic dziewictwo i nie odstawac od grupki... CZYSTA GLUPOTA i nic wiecej... pozniej bardzo czesto zaluje sie takich czynow

I wcale nie jestem jakiejs starej daty

Znaczy, że każda kobieta, która szła do łóżka z kimś, kto nie był księciem na białym koniu się puściła?

[caelum]

Muszę kupić sobie koszulkę z napisem "jestem puszczalska".

[nikuuus]

Wcale nie musisz, bo to co robisz ze swoim cialem jest tylko i wylacznie twoja sprawa, mnie to nie obchodzi.... Po prostu wyrazilam SWOJE zdanie na ten temat.

[201704051255]

Napisane przez nikuuus

Puszczenie sie z byle kim, byle tylko stracic dziewictwo i nie odstawac od grupki... CZYSTA GLUPOTA i nic wiecej...

Napisane przez caelum

Muszę kupić sobie koszulkę z napisem "jestem puszczalska".

Napisane przez nikuuus

Wcale nie musisz, bo to co robisz ze swoim cialem jest tylko i wylacznie twoja sprawa, mnie to nie obchodzi.... Po prostu wyrazilam SWOJE zdanie na ten temat.

Ni przejmuj się, jesteśmy po prostu gorsze
Musze powiedziec chlopakowi, ze sie z nim puscilam, bo co by nie mowic to seks przyszedl pierwszy, milosc parę miesięcy później.

[caelum]

nikuuus żeby nie było to ja zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości - sex z byle kim, byle kiedy... bezsensu

Ale mimo tego, że teraz jestem już babcią i nie sypiam z kim popadnie (bo w ogóle z nikim nie sypiam to nie znaczy, że za młodu byłam święta - nie byłam! I nie będę udawać, że było inaczej.

A tak w ogóle to mam dla Ciebie nikuuus zagadkę
Caelum się zakochała w mężczyźnie po uszy, czubki włosów i duży czarny kapelusz. Oddała się swojemu wybrańcowi pewnej deszczowej nocy przepełniona wielkim do niego uczuciem. Nadszedł dzień okrutny kiedy to caelum obudziła się i stwierdziła, że "to nie jest to"/ "ja go nie kocham"/"ja kocham innego".

Kim wobec tego jest caelum? Puszczalską?

[xsylax]

Powinnaś być dumna z tego że zachowałaś dziewictwo! Ale jesli chcesz je stracic to powiedz facetowi ze jestes dziewica, powinno mu zainponować to, że tak długo pozostałas 'nietknieta'. Na pewno nie pomysli sobie ze nikt Cie nie chciał, dlatego tak jest, ale ze to Twoja własna, swiadoma decyzja, ze szanujesz siebie i swoje ciało, jesli bedziesz mowiła o swoim dziewictwie z dumą, a nie jak o czymś niechcianym. Poza tym faktem jest ze facet lubi byc 'tym pierwszym' wiec na pewno bedzie zadowolony z faktu ze bedzie mogl nim byc
A co do tego, czy mozna wyczuc błonę przy robieniu 'palcowki' to zalezy.. Moj Tż na przykład miał za krótkie palce i tylko czasem koniuszkiem udawało mu się ją lekko dotknąc. Takze ten chłopak tez moze miec za krotkie palce i sie nie zoientowac. Ale uwazam ze powinnas mu powiedziec!

[201704051255]

Napisane przez xsylax

Powinnaś być dumna z tego że zachowałaś dziewictwo! Ale jesli chcesz je stracic to powiedz facetowi ze jestes dziewica, powinno mu zainponować to, że tak długo pozostałas 'nietknieta'. Na pewno nie pomysli sobie ze nikt Cie nie chciał, dlatego tak jest, ale ze to Twoja własna, swiadoma decyzja, ze szanujesz siebie i swoje ciało, jesli bedziesz mowiła o swoim dziewictwie z dumą, a nie jak o czymś niechcianym. Poza tym faktem jest ze facet lubi byc 'tym pierwszym' wiec na pewno bedzie zadowolony z faktu ze bedzie mogl nim byc
A co do tego, czy mozna wyczuc błonę przy robieniu 'palcowki' to zalezy.. Moj Tż na przykład miał za krótkie palce i tylko czasem koniuszkiem udawało mu się ją lekko dotknąc. Takze ten chłopak tez moze miec za krotkie palce i sie nie zoientowac. Ale uwazam ze powinnas mu powiedziec!

ad1 jak mowilam, nie kazdy, nie kazdy, nie generalizujmy

ad2 przecież błona jest na wejściu jak mogl nie siegnac palcami?

[xsylax]

Napisane przez pushit

ad1 jak mowilam, nie kazdy, nie kazdy, nie generalizujmy

ad2 przecież błona jest na wejściu jak mogl nie siegnac palcami?

Naprawdę nie siegał, zresztą ja tez nie!
Hm. Moze moja była jakos dalej.. zreszta nie wazne

[magda1kw]

Napisane przez non-usual

Witam!


Pozwólcie koleżanki że zabiorę głos jako "druga strona". Otóż, abstrahując od moralnych i innych dywagacji w tym temacie pozostaje jeszcze jedna - chyba istotna kwestia: dziewicę poznaje się nie tylko po błonie! Te koleżanki które prowadzą w miarę "aktywne" życie seksualne (nie chodzi mi o liczbę partnerów) ale o czas i aktywność jaka minęła od pierwszego razu przyznają mi rację, że zmieniły się w sposobie "zachowania" w trakcie pieszczot itp. w zasadzie każdy z nas rozwija się, o ile można to tak nazwać, odczuwa mniejsze skrępowanie, większą śmiałość w działaniu i dużo mniejszą "nieporadność". Tak więc jeśli TZ (czy po poprostu facet) z którym autorka zamierza się kochać, jest doświadczony to rozpozna "dziewictwo" nie po obecności błony, krwi, bólu itp. ale właśne po tej "nieporadności" - tego neistety nie da się nauczyć z książki, filmu czy forum - dlatego mówi się o doświadczeniu. W tym kontekście pytanie o pozbycie się błony mija się z celem - rozwiązaniem, troszke makabrycznym, byłoby spotkać się z innym facetem (facetami) w celu nabycia odpowiedniej dozy "obycia" w tych sprawach. Nie będę próbował oceniać postępowania autorki (ni jestem od oceniania czyjegoś postępowania) ale uważam że ktoś chyba tutaj zabrnął w uliczkę z kótrej nie wie jak się wycofać.

Nieporadność podczas sexu może być też oznaką małego doświadczenia, niekoniecznie od razu dziewictwa!!!

[Shady44]

Radzę przyznac sie do kłamstwa mimo wszystko. Nie powinien byc zły specjalnie. Źle zrobiłaś ale on to zrozumie. ja mojej TŻ po 1 razie dopiero powiedziałem ze to był moj pierwszy. Ucieszyła sie ale nie mogła uwierzyc dlugo....

[Renatka_2108]

Moze stara nie jestem (napewno nie:P) ale autorka watku.. chyba troche przesadzila... wymyslac sposoby na pozbycie sie dziewictwa ? nonsens :/ Nie rozumiem takiego podejscia do tak waznych i zapamietanych na zawsze wydarzen w zyciu...

A dziewice i tak facet pozna i tak, chociaz nie zawsze ale napewno bedzie sie wstydzic i to dosc, po prostu nie doswiadczona, dziewczyny maja zupelna racje , inaczej zachowuje sie w lozku dziewica i inaczej bardziej doswiadczona dziewczyna. (tez tak mialam) . Wiec radze powiedziec prawde kolesiowi albo po prostu znajsc sobie partnera na stale badz dluzej niz ze tak powiem z "pierwszym lepszym" :P Pozdrawiam

[20kropka08]

hej , mam pytanie .. czy chłopak może poznać że jestem dziewicą ?? Czy da się to jakoś ukryc?

[201704051255]

wyszukiwarka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=248288

[Marwari]

Napisane przez 20kropka08

hej , mam pytanie .. czy chłopak może poznać że jestem dziewicą ?? Czy da się to jakoś ukryc?

następna...
marna prowokacja...