Poronienie samoistne 7/8 tydzień - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Ginekologia

Notka

Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-26, 23:45   #1
emeczka
Wtajemniczenie
 
Avatar emeczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 030

Poronienie samoistne 7/8 tydzień


Cześć Dziewczyny.
Jestem w 7. tygodniu ciąży. W środę dowiedziałam się, że moja ciąża nie rozwija się prawidłowo, w zasadzie nie rozwija się w ogóle - puste jajo płodowe, lekarz nie pozostawił złudzeń, czeka mnie poronienie. Odradził łyżeczkowanie, jego zdaniem "lepsze" i bardziej naturalne na tym etapie jest samoistne poronienie. Odstawiłam więc Duphaston i czekam na wykonanie wyroku. W natłoku emocji i informacji nie spytałam go, czego mogę się spodziewać Czy któraś z Was przechodziła takie poronienie w 7/ 8 tygodniu? Jak się do tego przygotować? Czy to bardzo boli? Jak mam rozpoznać, czy mam krwotok czy po prostu silne krwawienie? Boję się strasznie
__________________
Cytat:
Napisane przez ananasova Pokaż wiadomość
moja ciotka zwykła mawiać: doceń chłopa bo zrobi to inna.

(...)

staraj się kobito bo samo nic z nieba nie spadnie. wierność męża też.
emeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-04, 17:55   #2
Dollynka
Raczkowanie
 
Avatar Dollynka
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 89
Dot.: Poronienie samoistne 7/8 tydzień

Spotkało mnie to samo straszne nieszczęście. Jestem/byłam w 7 tygodniu ciąży. Zaczęłam plamić więc szybko poleciałam do lekarza. Podczas badania usg okazało się, że ciąża jest martwa. Lekarka powiedziała, że to wczesne poronienie samoistne i teraz trzeba poczekać aż organizm sam się oczyści i ustabilizuje. To było w piątek. Z dnia na dzień narastały bóle i skurcze oraz krwawienie. Dziś jest poniedziałek, a ja czuję coraz większy ból, chwilami nie do zniesienia. Coraz mocniej krwawię. Wzięłam leki przeciwbólowe.
Czuję się okropnie, a psychicznie po prostu leżę na dnie.
Jutro mam zgłosić się do szpitala na łyżeczkowanie. Okropnie się boję.
Emeczka, swoją wypowiedź pisałaś ponad miesiąc temu, więc pewnie masz te najgorsze chwile za sobą. Napisz jak się czujesz, jeśli przeczytasz mój wpis.
__________________
"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym" Ks. Jan Twardowski
Dollynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-04, 21:39   #3
quench
Are you talking to me?!
 
Avatar quench
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
Dot.: Poronienie samoistne 7/8 tydzień

Cytat:
Napisane przez Dollynka Pokaż wiadomość
Spotkało mnie to samo straszne nieszczęście. Jestem/byłam w 7 tygodniu ciąży. Zaczęłam plamić więc szybko poleciałam do lekarza. Podczas badania usg okazało się, że ciąża jest martwa. Lekarka powiedziała, że to wczesne poronienie samoistne i teraz trzeba poczekać aż organizm sam się oczyści i ustabilizuje. To było w piątek. Z dnia na dzień narastały bóle i skurcze oraz krwawienie. Dziś jest poniedziałek, a ja czuję coraz większy ból, chwilami nie do zniesienia. Coraz mocniej krwawię. Wzięłam leki przeciwbólowe.
Czuję się okropnie, a psychicznie po prostu leżę na dnie.
Jutro mam zgłosić się do szpitala na łyżeczkowanie. Okropnie się boję.
Emeczka, swoją wypowiedź pisałaś ponad miesiąc temu, więc pewnie masz te najgorsze chwile za sobą. Napisz jak się czujesz, jeśli przeczytasz mój wpis.
Dziewczyny, tutaj jest wątek Aniołkowych Mam (klik!) Dziewczyny na pewno okażą Wam wsparcie i wyjaśnią co i jak
__________________
quench jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-04, 23:52   #4
emeczka
Wtajemniczenie
 
Avatar emeczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 030
Dot.: Poronienie samoistne 7/8 tydzień

Hej Dollynka

Bardzo Ci współczuję, że też przez to przechodzisz. To okropna sytuacja Ja już chyba stanęłam na nogi (fizycznie w 100%, psychicznie już też w miarę ok), u mnie jest już po wszystkim, poroniłam w 10 tygodniu (trochę się naczekałam...).

Jak sobie radzisz?

Napiszę, jak to u mnie wyglądało, może się komuś przyda.
Zaczęło się krwawieniem, które trwało parę dni i było dość obfite (bardziej niż miesiączka, ale spodziewałam się gorszego), było też sporo skrzepów, drugiego dnia miałam wątpliwą przyjemność zobaczyć poronione jajo płodowe. Po 4 dniach krwawienie przeszło w plamienia trwające kolejnych parę dni. Łącznie trwało to prawie 2 tygodnie. Faktycznie najgorsze były bóle. Ja je zniosłam fatalnie. Chodziłam po ścianach i czasem traciłam kontakt ze światem. W końcu wzięłam 2 ibupromy, następnego dnia również. Nie warto się męczyć - tabletki przeciwbólowe pomagają znieść ból, przynajmniej na jakiś czas.

Było intensywnie, ale na szczęście krótko. Na wizycie kontrolnej lekarz potwierdził, że macica się oczyściła i mogę znów się starać o dziecko. Nie będziemy zwlekać, czuję się na siłach, aby spróbować.

Quench, dzięki za linka


Wysłane za pomocą Tapatalk.
__________________
Cytat:
Napisane przez ananasova Pokaż wiadomość
moja ciotka zwykła mawiać: doceń chłopa bo zrobi to inna.

(...)

staraj się kobito bo samo nic z nieba nie spadnie. wierność męża też.
emeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ginekologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-05 00:52:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:51.