Zdrada-ciąża-koniec życia

[sumienie]

jestem wiekowy i trochę widziałem więc szybko Ci objaśnię twoją sytuację na podstawie tego co w życiu przeżyłem:
1- jesteś w ciąży będziesz miała dziecko które jest w ,,połowie" z ciebie=twoje ( czy sama bys się zabiła? )
2- życie to nie bajka i piękne są tylko chwile, reszta bólem musisz to szybko pojąć
3- nie wrabiaj swojego chłopaka w cudze dziecko ( jest forma nazwy takiego dziecka od kilku lat fopa w użyciu ) bo to się wyda wiesz mi jestem świadkiem że po 30 latach się wydało a na forach pełno wcześniejszych szczególnie biorąc pod uwagę że badanie DNA coraz tańsze i po cichu ( ostatnio jest moda wśród panów na robienie pociechom po kryjomu pewnie z uwagi na ich rozwiązłość w ostatnich latach ).
4- zobacz ile jest samotnych matek radzących sobie i nie tylko z konieczności , ile coraz więcej mężczyzn bezpłodnych
5-fundując sobie zabieg narazasz się na ryzyko bezpłodności ( o tym nie mówią reklamy i portale internetowe).
6-nie wiesz co będzie jutro i co Ci przyniesie może będą to te piękne chwile .
Sumienie nie zawsze odzywa się od razu .......

[patusiaa23]

O nie wierzę, że jeszcze nazwałes się "sumienie". Halo moderacjaaaaaaaaa

[valeera]

Ale aborcja przez łyżeczkowanie to taki sam zabieg jak przy endometriozie lub obumarciu płodu

Sama przeszłam łyżeczkowanie po poronieniu i wedle tego co podpisywałam ryzyko zrostów jest minimalne. Jeżeli chce mieć zabieg w klinice zagranicznej, będzie przyjmować antybiotyk to powikłań raczej nie będzie. Bardziej groźna jest narkoza z której można się nie wybudzić, ale to również rzadko się zdarza.

Emocje to zły doradca wiec kierujmy się faktami a nie wzbudzaniem w autorce jakiegoś chorego poczucia winy i mówię to jako osoba która na aborcję by się nie zdecydowała

[mariamalaria]

Napisane przez sumienie

jestem wiekowy i trochę widziałem więc szybko Ci objaśnię twoją sytuację na podstawie tego co w życiu przeżyłem:
1- jesteś w ciąży będziesz miała dziecko które jest w ,,połowie" z ciebie=twoje ( czy sama bys się zabiła? )
2- życie to nie bajka i piękne są tylko chwile, reszta bólem musisz to szybko pojąć
3- nie wrabiaj swojego chłopaka w cudze dziecko ( jest forma nazwy takiego dziecka od kilku lat fopa w użyciu ) bo to się wyda wiesz mi jestem świadkiem że po 30 latach się wydało a na forach pełno wcześniejszych szczególnie biorąc pod uwagę że badanie DNA coraz tańsze i po cichu ( ostatnio jest moda wśród panów na robienie pociechom po kryjomu pewnie z uwagi na ich rozwiązłość w ostatnich latach ).
4- zobacz ile jest samotnych matek radzących sobie i nie tylko z konieczności , ile coraz więcej mężczyzn bezpłodnych
5-fundując sobie zabieg narazasz się na ryzyko bezpłodności ( o tym nie mówią reklamy i portale internetowe).
6-nie wiesz co będzie jutro i co Ci przyniesie może będą to te piękne chwile .
Sumienie nie zawsze odzywa się od razu .......

Ależ propaganda.
1. Pewnie, że są sytuacje, w których nawet zabić się można.
W połowie z ciebie nie znaczy w połowie mną. Kupa tez jest ze mnie a nią nie jestem.
2. Zależy, jak sobie je ułoży. Kto nie lubi bólu, ten go uniknie.
3. Raz się wyda, wiele razy -nie. Nie ma podejrzeń, nie ma badań zleconych przez ojca.
4. To, że sobie radzą, nie znaczy, że każda musi dobie tak przekreslac życie, jeśli dziecka nie chce.
5. Ryzyko nieduże. Mniejsze niż to, że fundujac sobie dziecko fundujesz sobie koniec normalnego życia i nienawiść, jeśli go nie zechcesz i nie pokochasz.
6. A może te straszne, za związaną pieluchami przyszłością.
Oj sumienie, sumienie. Takie słabe te twoje argumenty. Mnie by nie przekonały. Usunęłabym ciążę. Ale o odeszła od faceta.

[Mijanou]

Prosilam, żeby nie było dyskusji światopoglądowych? Prosiłam.
Naprawdę, proszę uszanowac moje polecenia. Każda kolejna proba będzie karana.

Mariamalaria- porównanie dziecka do kupy jest co najmniej niemądre.
Patusia23- nie krzycz, proszę. Reaguję tak szybko, jak mogę ale nie spedzam 24/24 przy komputerze. I'm not a robot

[Motylineczka]

Mijanou, czy Ty nie jesteś nazbyt nadgorliwa?
Teraz tak będzie wyglądał wizaż, że jak dyskusja nie idzie w tę stronę, która Ci się podoba, to będziesz gasiła użytkowniczki i zabraniała rozwijać wątek w tym kierunku, w którym Ty nie chcesz żeby szedł?
A jak ktoś Cię nie posłucha, to będziesz rzucała żółtymi i czerwonymi kartkami TAK O?
Karzecie nawet za komentarze w stylu "to jest jakiś cyrk" albo za poparcie czyjejś wypowiedzi emotką kiwającą na "tak".
Serio, władza wam, nowym moderatorkom chyba za mocno uderzyła do głowy.
Rozumiem jak ktoś kogoś obraża itp. ale nie na zasadzie - nie dyskutujcie w tym wątku o tym i o tamtym (a jest to, jakby nie było, związane z wątkiem).
Ale żeby już nie offtopować, gdzie można złożyć petycję o usunięcie was z tej funkcji moderatora?
Coraz więcej osób, z którymi gadamy prywatnie poza wizażem, nie ma ochoty już się udzielać przez tę waszą nadgorliwość.
PS. Wiecznie kogoś upominasz, a sama masz w opisie słowo "spieprzajcie", które jest uznawane za wulgarne.
PS2. Mariamalaria dostała upomnienie za napisanie do innej użytkowniczki, że jest niczym jej babcia dewotka, ale Ty już masz prawo pisać, że jej porównanie dziecka do kupy jest "co najmniej niemądre" (?)

Autorko, najgorsze co możesz zrobić, to oszukiwać faceta.
Nie myśl tylko o sobie... Zresztą co to będzie za związek, który jest zbudowany na kłamstwie i oszustwie?
Zresztą to nie tylko oszukiwanie obecnego partnera, ale i dziecka :/

[Mijanou]

Napisane przez Motylineczka

Mijanou, czy Ty nie jesteś nazbyt nadgorliwa?
Teraz tak będzie wyglądał wizaż, że jak dyskusja nie idzie w tę stronę, która Ci się podoba, to będziesz gasiła użytkowniczki i zabraniała rozwijać wątek w tym kierunku, w którym Ty nie chcesz żeby szedł?
A jak ktoś Cię nie posłucha, to będziesz rzucała żółtymi i czerwonymi kartkami TAK O?
Karzecie nawet za komentarze w stylu "to jest jakiś cyrk" albo za poparcie czyjejś wypowiedzi emotką kiwającą na "tak".
Serio, władza wam, nowym moderatorkom chyba za mocno uderzyła do głowy.
Rozumiem jak ktoś kogoś obraża itp. ale nie na zasadzie - nie dyskutujcie w tym wątku o tym i o tamtym (a jest to, jakby nie było, związane z wątkiem).
Ale żeby już nie offtopować, gdzie można złożyć petycję o usunięcie was z tej funkcji moderatora?
Coraz więcej osób, z którymi gadamy prywatnie poza wizażem, nie ma ochoty już się udzielać przez tę waszą nadgorliwość.

No to teraz wyobraź sobie, że masz poważny problem. Jesteś na życiowym zakręcie, bo nagle znalazłaś się w paskudnej sytuacji. Zakladasz wątek na portalu, w ktorym ten swój problem opisujesz. Liczysz w nim na pomoc, radę, wsparcie, zrozumienie. Tego oczekujesz. Nie oczekujesz natomiast umoralniania i kłótni na tematy światopoglądowe. Jesteś na wizażu długo- wiesz, co się dzieje, gdy dyskutowany jest temat: "zarodek- dziecko, czy nie?". Leci lawina komentarzy, w końcu przepychanek (co już miało miejsce w tym wątku), wzajemnych kłótni.

I teraz postaw się znów na miejscu Autorki. Czy tego oczekiwałaś zakladając w dramatycznej sytuacji wątek i proszac o pomoc? Czy kilkunastu stron dywagacji na temat czyjegoś światopoglądu i wzajemnych przepychanek na ten temat? Czy też może umoralniania i oceny "jak moglaś?!". Serio- czy tego byś chciała na jej miejscu?

Tym bardziej, że na forum jest miejsce na temat poglądów na aborcję (Aborcja, wątek zbiorczy, cz.2). Tam można śmiało sobie podyskutować, pościerać poglądy itp ( gdyby takiego miejsca nie było- inna sprawa, ale jest). A więc niekoniecznie w wątku, gdzie ktoś po ludzku opisuje swój problem i można po prostu i po ludzku mu odpowiedzieć, nie nakręcając tak zwanej na wizażu "g..burzy"(a przy okazji nie zarzucając moderacji zgłoszeniami ZP na wypowiedzi adwersarzy i żądając reakcji).

Masz prawo poskarżyć się na działania moderacji do Administracji Forum.

Temat uważam za zakończony. Jeśli ktoś chce porozmawiać, zapraszam na PW lub też do kontaktu z Administracją forum. Nie w tym wątku.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Motylineczka

Mijanou, czy Ty nie jesteś nazbyt nadgorliwa?
Teraz tak będzie wyglądał wizaż, że jak dyskusja nie idzie w tę stronę, która Ci się podoba, to będziesz gasiła użytkowniczki i zabraniała rozwijać wątek w tym kierunku, w którym Ty nie chcesz żeby szedł?
A jak ktoś Cię nie posłucha, to będziesz rzucała żółtymi i czerwonymi kartkami TAK O?
Karzecie nawet za komentarze w stylu "to jest jakiś cyrk" albo za poparcie czyjejś wypowiedzi emotką kiwającą na "tak".
Serio, władza wam, nowym moderatorkom chyba za mocno uderzyła do głowy.
Rozumiem jak ktoś kogoś obraża itp. ale nie na zasadzie - nie dyskutujcie w tym wątku o tym i o tamtym (a jest to, jakby nie było, związane z wątkiem).
Ale żeby już nie offtopować, gdzie można złożyć petycję o usunięcie was z tej funkcji moderatora?
Coraz więcej osób, z którymi gadamy prywatnie poza wizażem, nie ma ochoty już się udzielać przez tę waszą nadgorliwość.
PS. Wiecznie kogoś upominasz, a sama masz w opisie słowo "spieprzajcie", które jest uznawane za wulgarne.
PS2. Mariamalaria dostała upomnienie za napisanie do innej użytkowniczki, że jest niczym jej babcia dewotka, ale Ty już masz prawo pisać, że jej porównanie dziecka do kupy jest "co najmniej niemądre" (?)

Autorko, najgorsze co możesz zrobić, to oszukiwać faceta.
Nie myśl tylko o sobie... Zresztą co to będzie za związek, który jest zbudowany na kłamstwie i oszustwie?
Zresztą to nie tylko oszukiwanie obecnego partnera, ale i dziecka :/

Zgadzam sie w 100%. Jeszcze ten ton niczym: ''bo dostaniecie pasem!'' Mijanou, pamietam Cie jako uzytkowniczke, zanim bylas moderatorka. Bylas zupelnie inna.
Cenzure to mozecie sobie robic na TVP1...

[Mijanou]

I ciebie zapraszam do rozmowy na PW lub skontaktowania się z administracją forum.

Naprawdę, ten wątek, w którym dziewczyna oczekuje wsparcia/rady nie bardzo się nadaje do krytyki moderacji. I proszę tego tutaj nie robić.

[kotissska]

Napisane przez Motylineczka

Mijanou, czy Ty nie jesteś nazbyt nadgorliwa?
Teraz tak będzie wyglądał wizaż, że jak dyskusja nie idzie w tę stronę, która Ci się podoba, to będziesz gasiła użytkowniczki i zabraniała rozwijać wątek w tym kierunku, w którym Ty nie chcesz żeby szedł?
A jak ktoś Cię nie posłucha, to będziesz rzucała żółtymi i czerwonymi kartkami TAK O?
Karzecie nawet za komentarze w stylu "to jest jakiś cyrk" albo za poparcie czyjejś wypowiedzi emotką kiwającą na "tak".
Serio, władza wam, nowym moderatorkom chyba za mocno uderzyła do głowy.
Rozumiem jak ktoś kogoś obraża itp. ale nie na zasadzie - nie dyskutujcie w tym wątku o tym i o tamtym (a jest to, jakby nie było, związane z wątkiem).
Ale żeby już nie offtopować, gdzie można złożyć petycję o usunięcie was z tej funkcji moderatora?
Coraz więcej osób, z którymi gadamy prywatnie poza wizażem, nie ma ochoty już się udzielać przez tę waszą nadgorliwość.
PS. Wiecznie kogoś upominasz, a sama masz w opisie słowo "spieprzajcie", które jest uznawane za wulgarne.
PS2. Mariamalaria dostała upomnienie za napisanie do innej użytkowniczki, że jest niczym jej babcia dewotka, ale Ty już masz prawo pisać, że jej porównanie dziecka do kupy jest "co najmniej niemądre" (?)

Autorko, najgorsze co możesz zrobić, to oszukiwać faceta.
Nie myśl tylko o sobie... Zresztą co to będzie za związek, który jest zbudowany na kłamstwie i oszustwie?
Zresztą to nie tylko oszukiwanie obecnego partnera, ale i dziecka :/

Idealne podsumowanie. Mijanou ale to nawet nie chodzi o jakieś przepychanki poglądowe ale reagowanie na normalne wypowiedzi. Zapytałam również Cię gdzie widzialaś coś niestosownego, nie odpowiedziałaś. Upominanie za normalne słowa i uspokajanie spokojnych wypowiedzi trochę podchodzi pod nadużycie. Widzisz emocje i złośliwość, chamstwo tam gdzie go nie ma, natomiast tam gdzie ewidentnie powinny posypać się bany albo w ogóle zamknąć wątki to jest problem Więcej też tu tego nie mam zamiaru poruszać, ale właśnie w wątku to jest napisane również przez Motylineczkę bo WŁAŚNIE m.in tutaj parę stron wcześniej można zobaczyć te kwiatki.
I tyle na ten temat

---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Napisane przez Mijanou

I ciebie zapraszam do rozmowy na PW lub skontaktowania się z administracją forum.

Naprawdę, ten wątek, w którym dziewczyna oczekuje wsparcia/rady nie bardzo się nadaje do krytyki moderacji. I proszę tego tutaj nie robić.

Z jakiegoś powodu jest to pisane tutaj a nie PW. Chyba, że ktoś lubi wrzucac milion cytatów do wiadomości zamiast napisać raz w jednym miejscu co myśli. Skoro są komentowane wypowiedzi nasze, my przecież nie obrażając Cię również możemy coś napisać.

[groszek75]

tez troche dorzuce, bo rzeczywiscie w druga strone idzie ta szala moderatora przepraszam Mijanou, ale musze i juz zamilknę

tez rozumiem za obrazanie, wulgaryzmy, spoko upominanie , nie od razu kartka

tez nie lubie naskakiwania, obrazania, ludzie bez wyczucia, ale zeby nieraz wlasnie kogos obronic i napisac do takiego posta cos, to tez niedobrze , bez sensu w sumie to

tez mi sie nie podobalo, ze sie zarzuca gadanie ze to nie dziecko, to napisala jak to odczuwam i co tez źle, ja jak autorka poczulam i od razu po sercu mowilam dziecko, taki offtop straszny, no nie da sie nieraz tylko trzymac konkretnie tematu, bo trzeba komus odpowiedziec

i najgorzej co mnie wkurza, to, ze ktos wlasnie obrazi, to nic, a jak ktos sie obroni, to jeszcze on dostaje za offtopa, kurde co to ma byc

i racja, ze ludzie beda uciekac, bo juz sama nieraz nie wiem co powiedziec, zeby nie bylo offtopa, zeby nie bylo źle, ale nie dam sobie pluc w twarz czy komus, jak ktos tu publicznie obraza, to nie ma PW, niech najpierw publicznie mu sie wytlumaczy, ze źle robi

ale co do porównania dziecka do kupy to jeszcze wlasnie za delikatne stwierdzenie użył do tego moderator

[elvegirl]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84795856]mysle ze facet jest juz jedna noga poza zwiazkiem skoro jak autorka twierdzi do zdrady doszlo poniewaz ja olewal
do tego jeszcze roznie im sie ukladalo wedlug niej
ona go chce ale czy on ja chce patrzac na to co ona tu napisala?
na ile ta ciaza bedzie w stanie zatrzymac go przyniej skoro zwiazek sie juz sypal przed ciaza?
gdzie to wszystko zmierza?
moim zdaniem nawet jak mu prawdy nie powie i wrobi w tego dzieciaka to i tak nic z tego nie bedzie tylko tyle ze syfu mu w zyciu narobi bo facet bedzie zyl w przeswiadczeniu ze ma dzieciaka bedzie mu kilka stow z wyplaty wylatywalo co miesiac i jego szanse na znalezienie kogos maleja bo nie kazdy chce sie wiazac z kims kto buli alimenty i nie kazdy chce sie uzerac z czyims dzieciakiem
autorka zrobila blad zamiast posprzatac ten syf to kobinuje jak sie bardziej w nim zakopac
jeszcze jakby go lapala na jego wlasnego dzieciaka to rozumiem ale na czyjegos to juz jazda extremalna szczegolnie w dobie baan DNA i z kochankiem ktory zna prawde[/QUOTE]
Zgadzam się. Nie rozumiem dlaczego autorka upiera się przy tylko dwóch opcjach - usunąć albo wmówić obecnemu partnerowi, że to jego dziecko.

[cava]

Napisane przez limonka1983

Absolutnie nie piszę tego jako katopsychofan, ale źle przeprowadzona aborcja (póki co, w Polsce nielegalna), może spowodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę, jeśli jej całkiem nie uniemożliwi. Załóżmy, że para dalej będzie razem i któregoś razu zaczną starać się o dziecko... Myślisz, że wtedy prawda nie wyjdzie na jaw? Wizyty lekarskie, badania, cuda wianki... Myślę, że tak jak dobry gin potrafi określić ilość porodów, tak też aborcję też może zauważyć. Prawda może wyjść też szybciej. Zabieg będzie z komplikacjami i co wtedy? Trzeba będzie zgłosić się po pomoc. Są sprawy, przy których lepiej nie kłamać.

Nie, nie da się zobaczyć kiedyś tam potem, wcześniej przeprowadzonej aborcji.
nawet jeśli doszłoby do jakichś powikłań, nikt potem nie dojdzie czy powstały samoistnie w wyniku jakiegoś zachorowania/zabiegu (nikt nie dojdzie czy kobieta kłamie jeśli powie że poroniła i była łyżeczkowanai po tym miała powikłania), czy to była aborcja.
+ aborcja może być farmakologiczna. To w ogóle nie zostawia śladów, tak samo jak samoistne wczesne poronienie.



Tak samo ginekolog może w badaniu określic że kobieta rodzila, ale jesli wszytkie porody były naturalne, to nie bedzie wiedział ile ich było.
Chyba tylko jesli kobieta rodziła przez cesarke, to da się określic ilośc cesarek po ilosci blizn.

Dlatego ginekolodzy o to _pytają_

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

A jakim niby prawem mam byc porownywania do babci-dewotki? Bo mam inna moralnosc niz mariamaria?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez elvegirl

Zgadzam się. Nie rozumiem dlaczego autorka upiera się przy tylko dwóch opcjach - usunąć albo wmówić obecnemu partnerowi, że to jego dziecko.

Są też dwie inne: urodzić i oddać do adopcji (choć chyba nie polecam) lub wychować samej (ma wsparcie i pomoc w osobie mamy).

No ale to Autorka musi zdecydować. Nie namawiam natomiast do oszukiwania partnera bo tak naprawde, na dłuższą metę to nie jest wyjście.

[elvegirl]

No nie jest, sama autorka napisała, że by ją to męczyło. Tylko no właśnie, dlaczego nie bierze pod uwagę opcji samotnego wychowywania? Bo się boi ostracyzmu społecznego? Bo wiadomo, że dość prawdopodobne jest, że ją obecny facet na wieść o ciąży z innym zostawi, rozniesie się, że zdradziła, zaszła i teraz "ponosi konsekwencje".

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Konsekwencja jej poczynan nie jest dziecko. Konsekwencja jej zdrady bedzie koniecznosc wziecia na klate decyzji jej faceta. Dziecko nie jest niczemu winne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

Autorko, poinformuj nas co u Ciebie i jaka decyzje podjęłaś

[Mijanou]

Napisane przez elvegirl

No nie jest, sama autorka napisała, że by ją to męczyło. Tylko no właśnie, dlaczego nie bierze pod uwagę opcji samotnego wychowywania? Bo się boi ostracyzmu społecznego? Bo wiadomo, że dość prawdopodobne jest, że ją obecny facet na wieść o ciąży z innym zostawi, rozniesie się, że zdradziła, zaszła i teraz "ponosi konsekwencje".

Myślę, że czasy, kiedy samotne matki wytykano palcami już się skończyły (przynajmniej w dużych miastach, gdzie ludzie są praktycznie anonimowi i każdy żyje "sobie").
Natomiast to, ze facet ją zostawi, hm..... no z tym trzeba się liczyć. Trzeba się też liczyć z jego nerwowa reakcją. Myślę jednak, że ten związek i tak chylił się już od dawna ku upadkowi, skoro Autorka w akcie desperacji dokonała zdrady. W udanym związku się nie zdradza przecież.

[kotissska]

A wytykano samotne matki?
Wydaje mi się, że nie.

[elvegirl]

Napisane przez kotissska

A wytykano samotne matki?
Wydaje mi się, że nie.

W tym wątku nie, ale zastanawiam się dlaczego autorka nie bierze tej opcji pod uwagę i właśnie takie wytłumaczenie mi do głowy przyszło.

Bo że takie wytykanie wciąż ma miejsce, to niestety fakt.

[Mijanou]

Napisane przez kotissska

A wytykano samotne matki?
Wydaje mi się, że nie.

Wydaje mi się, że X lat temu wytykano. No ale obyczajowość się zmienia i na szczęście nikt już tego nie robi. Może na wsi, w zamkniętych społecznościach tylko czasem jeszcze poplotkują z braku innych zajęć/rozrywek. Broń Boże, nie chcę uchybić ludziom mieszkającym na wsi ale w takich małych społecznościach, gdzie każdy każdego zna to być może jedna sąsiadka z drugą poplotkują.

EDIT
Kotisssko, Tobie chodziło o wytykanie w tym wątku, czy tak ogólnie? Bo chyba się nie zrozumiałyśmy.

[robcia]

Nie przeczytalam tu ani slowa o jakimkolwiek uczuciu do obecnego partnera ani do kochanka.Zreszta to chyba oczywiste, ze nie szuka sie przygod jesli w zwiazku wszystko jest ok.
Rozwala mnie tez tekst, ze planowaliscie kiedys dzieci. Halo?! Osoba, ktora ma w nicku 78 i wlasnie konczy 40- stke? To kiedy te dzieci? Po 50- tce?
Jak dla mnie to wszystko niepoukladane, nieprzemyslane i byle jakie.
Ale jesli autorko planujesz kiedykolwiek miec dzieci to zastanow sie , rowniez przez wzglad na wiek,bo nie bedziesz wiecznie mloda.
Zastanawia mnie tez, jak mozna ukryc przed kochana osoba aborcje? Jesli dwoje ludzi sie kocha, ufa sobie, nawet gorszego samopoczucia nie ukryjesz...Dla mnie cala ta rozkmina to jedno wielkie nieporozumienie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Mijanou

Myślę, że czasy, kiedy samotne matki wytykano palcami już się skończyły (przynajmniej w dużych miastach, gdzie ludzie są praktycznie anonimowi i każdy żyje "sobie").
Natomiast to, ze facet ją zostawi, hm..... no z tym trzeba się liczyć. Trzeba się też liczyć z jego nerwowa reakcją. Myślę jednak, że ten związek i tak chylił się już od dawna ku upadkowi, skoro Autorka w akcie desperacji dokonała zdrady. W udanym związku się nie zdradza przecież.

W akcie desperacji dokonała zdrady? Czyli zdradą próbowała uratować związek? Moim zdaniem autorka potrzebuje wsparcia się na męskim ramieniu, dlatego zamiast zakończyć relację ze swoim partnerem, która była dla niej niesatysfakcjonująca wolała zdradzać. I dlatego teraz bierze pod uwagę tylko możliwości rozwiązania obecnego problemu, które sprawią ze koniec w końcu nie zostanie sama.

Tutaj potrzebna jest wizyta u psychologa, który wytłumaczy autorce że pomimo wszystko da sobie radę i takich decyzji jak aborcja nie może podejmować pod wpływem strachu.

[kotissska]

Napisane przez Mijanou

Wydaje mi się, że X lat temu wytykano. No ale obyczajowość się zmienia i na szczęście nikt już tego nie robi. Może na wsi, w zamkniętych społecznościach tylko czasem jeszcze poplotkują z braku innych zajęć/rozrywek. Broń Boże, nie chcę uchybić ludziom mieszkającym na wsi ale w takich małych społecznościach, gdzie każdy każdego zna to być może jedna sąsiadka z drugą poplotkują.

Aaa to na pewno jeszcze w tych mniejszych miejscowościach zdarzają się takie sytuacje.
Teraz ludzie na szczęście mają świadomość, że samotne wychowywanie dziecka czy przez matkę czy ojca niekoniecznie jest czyjąkolwiek winą i życie różnie się układa.
Tutaj też mając wsparcie mamy Autorka wierzę, że również poradziłaby sobie z wychowaniem maluszka. Co zrobi, to już tylko jej decyzja i efekt przemyślenia

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;84805671]W akcie desperacji dokonała zdrady? Czyli zdradą próbowała uratować związek? Moim zdaniem autorka potrzebuje wsparcia się na męskim ramieniu, dlatego zamiast zakończyć relację ze swoim partnerem, która była dla niej niesatysfakcjonująca wolała zdradzać. I dlatego teraz bierze pod uwagę tylko możliwości rozwiązania obecnego problemu, które sprawią ze koniec w końcu nie zostanie sama.

Tutaj potrzebna jest wizyta u psychologa, który wytłumaczy autorce że pomimo wszystko da sobie radę i takich decyzji jak aborcja nie może podejmować pod wpływem strachu.[/QUOTE]

Takie decyzje sa nie tylko podejmowane pod wpływem strachu ale także z powodu przekonania, że nie da rady się z dzieckiem.
A psycholog myślę że w każdej sytuacji będzie ogromną pomocą.

[Mijanou]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;84805671]W akcie desperacji dokonała zdrady? Czyli zdradą próbowała uratować związek? Moim zdaniem autorka potrzebuje wsparcia się na męskim ramieniu, dlatego zamiast zakończyć relację ze swoim partnerem, która była dla niej niesatysfakcjonująca wolała zdradzać. I dlatego teraz bierze pod uwagę tylko możliwości rozwiązania obecnego problemu, które sprawią ze koniec w końcu nie zostanie sama.

Tutaj potrzebna jest wizyta u psychologa, który wytłumaczy autorce że pomimo wszystko da sobie radę i takich decyzji jak aborcja nie może podejmować pod wpływem strachu.[/QUOTE]

Źle się wyraziłam- w akcie desperacji, czyli w poszukiwaniu bliskości. Przecież gdyby związek był udany, z pewnością nawet nie pomyślałaby o zdradzie.

Nie chcę nikogo oceniać, nigdy tego nie robię ale i nie usprawiedliwiam zdrady. Autorka powinna była najpierw zakończyć związek, w ktorym czuła się nieszczęśliwa a dopiero później szukać nowego partnera. No ale nie zawsze działamy racjonalnie a tutaj w grę wchodził jeszcze alkohol. Stało się i nie da się tego odwrócić.

[elvegirl]

Napisane przez Mijanou

Wydaje mi się, że X lat temu wytykano. No ale obyczajowość się zmienia i na szczęście nikt już tego nie robi. Może na wsi, w zamkniętych społecznościach tylko czasem jeszcze poplotkują z braku innych zajęć/rozrywek.

Niestety, póki co to są pobożne życzenia. A tu jeszcze mamy samotne macierzyństwo ze zdradą w pakiecie. Można się tego ostracyzmu bać. Co oczywiście nie znaczy, że należy się temu strachowi poddać.

[groszek75]

Napisane przez robcia

Nie przeczytalam tu ani slowa o jakimkolwiek uczuciu do obecnego partnera ani do kochanka.Zreszta to chyba oczywiste, ze nie szuka sie przygod jesli w zwiazku wszystko jest ok.
Rozwala mnie tez tekst, ze planowaliscie kiedys dzieci. Halo?! Osoba, ktora ma w nicku 78 i wlasnie konczy 40- stke? To kiedy te dzieci? Po 50- tce?
Jak dla mnie to wszystko niepoukladane, nieprzemyslane i byle jakie.
Ale jesli autorko planujesz kiedykolwiek miec dzieci to zastanow sie , rowniez przez wzglad na wiek,bo nie bedziesz wiecznie mloda.
Zastanawia mnie tez, jak mozna ukryc przed kochana osoba aborcje? Jesli dwoje ludzi sie kocha, ufa sobie, nawet gorszego samopoczucia nie ukryjesz...Dla mnie cala ta rozkmina to jedno wielkie nieporozumienie.

tez spojrzalam na to 78 wczoraj i myslalam, ee to juz 40 lat, to moze stad te przemyslenia jednak o dziecku

ale nigdy w klamstwie, fakt uczuc tu brak

[elvegirl]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;84805671]
Tutaj potrzebna jest wizyta u psychologa, który wytłumaczy autorce że pomimo wszystko da sobie radę i takich decyzji jak aborcja nie może podejmować pod wpływem strachu.[/QUOTE]
Psycholog nie ma prawa powiedzieć jej, że da sobie radę, bo tego zwyczajnie nikt nie wie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez kotissska

Takie decyzje sa nie tylko podejmowane pod wpływem strachu ale także z powodu przekonania, że nie da rady się z dzieckiem.
A psycholog myślę że w każdej sytuacji będzie ogromną pomocą.

Tak oczywiście masz rację, autorka może dojść do wniosku że z dzieckiem absolutnie sobie nie poradzi albo po prostu go nie chce. Chodziło mi tylko o to aby autorka nie podejmowała tej decyzji pod wpływem strachu, bojąc się reakcji otoczenia i swojego partnera.