dziewczyny, które o siebie nie dbają...

[noelia007]

Napisane przez klawdiachauchat

"a fact is still a fact".

Co to oznacza?

Ja np.mam nieświeży oddech i to już nie moja wina, że śmierdzę.Chociaż nie którzy tego nie rozumieją.I to, że mam tłuste włosy to też nie moja wina.

Pamiętajcie o tym, jak macie komuś powiedzieć "śmierdzisz"

[Wyrak]

Napisane przez awia

A najsmutniejsze w tym wszystkim są teksty:
facet woli to czy tamto
nic dziwnego ze nie ma faceta.

Nie wiem, ja zyje w jakims dziwnym swiecie z jakims dziwnym tżetem, który kocha mnie niezależnie od tego czy akurat mam tłuste włosy czy nieogolone łydki. Taką jaka jestem.

Ile jest milionów mężczyzn na tym swiecie? I wy myslicie, ze znacie podejscie każdego męzczyzny?
Widzialam brzydkie, naprawde zaniedbane, grube kobiety które faceta miały.
Nie wiem, tylko szczupla zadbana kobieta ma szanse na prawdziwą milość i przystojnego faceta.
Bo do tego to sprowadzacie.
Do tego, ze kobieta "niezadbana" nie ma prawa do szcześcia, do bycia w związku.
Okropne.

A co w nich smutnego? Nie znam zadnego mezczyzny, ktoremu by sie podobaly owlosione nogi u kobiet. Pewnie tacy sa, ale przez niegolenie nog w ogole, taka dziewczyna nieco sobie zaweza pole manewru. Bo, wielka epifania, ludzie zwracaja uwage przy wyborze partnera na wyglad.

----------

Co do dbania o siebie - zgadzam sie z niektorymi osobami, ze pojecie bywa zle rozumiane. Masa tapety, lakier i skamieniala od utrwalaczy fryzura, to nie jest bynajmniej dbanie o siebie. Tak jak u panow dbaniem o siebie nie jest np. zel na glowie.

[rare bird]

Napisane przez noelia007

Co to oznacza?

Ja np.mam nieświeży oddech i to już nie moja wina, że śmierdzę.Chociaż nie którzy tego nie rozumieją.I to, że mam tłuste włosy to też nie moja wina.

Pamiętajcie o tym, jak macie komuś powiedzieć "śmierdzisz"

a leczysz to? i jak czesto myjesz wlosy?

sama mam lojotokowe zapalenie skory i wlosy myje codziennie, bo drugiego dnia wygladaja jak oblane smalcem. i nie bede sie tlumaczyla, ze mam tluste wlosy bo jestem chora

[noelia007]

Napisane przez rare bird

a leczysz to? i jak czesto myjesz wlosy?

sama mam lojotokowe zapalenie skory i wlosy myje codziennie, bo drugiego dnia wygladaja jak oblane smalcem. i nie bede sie tlumaczyla, ze mam tluste wlosy bo jestem chora

Leczę, ale pewien lekarz z przykrością (prawdziwą czy wymuszoną, tego nie wiem) powiedział, iż na dzień dzisiejszy nie ma doskonałego leku, który zwalczyłby nieświeży oddech.

Włosy myję codziennie, ale nie pienią mi się.Tak więc zaraz po umyciu są tłuste.no ale faktycznie, nie będę się tłumaczyła:I.Jak ktoś się mnie zapyta, stwierdzę, że śmierdzę i jestem brudna bo lubię.

[Lolaa87]

Napisane przez Klarissa

Strasznie stereotypowo myślisz. To, że tobie się coś nie podoba to nie jest kwestia zadbania tylko kwestia gustu. Twój sposób na dbanie o siebie tez może być dla kogoś nieodpowiedni, myślałaś o tym, że ty też wg czyichś kryteriów możesz być "niezadbana" bo np. nie masz kremu brązującego na każdym skrawku ciała?

Nogi muszą być ogolone, maseczki muszą być zrobione, paznokcie pomalowane, a czy solarium też jest obowiązkowe? Aha i czy rozpuszczone włosy to "włosy ułożone" czy nie?

Ty chyba nie do końca rozumiesz o co mi chodzi To, że ja dbam o siebie w taki a nie inny sposób to nie znaczy, że cały świat ma robić to samo. Po prostu dla mnie zadbaniem nie jest poranna toaleta i czyste ubrania - ja to robię codziennie i jest to dla mnie czynność "automatyczna" a nie dbanie o siebie. Niektórzy dbają o siebie bardziej a drudzy mniej. Jedna kobieta nie goli nóg przez całe życie i to jej sprawa, ja tylko napisałam co o tym myślę.
Chyba mam prawo wyrazić własny punkt widzenia?

[muszynianka]

Chyba wkleję fotkę moich nóg niegolonych od miesiąca.
W gwoli ścisłości, włosy mi tam praktycznie wcale nie rosną, miałam ewentualnie dziecięcy meszek na kolanie.
Chodzi o sam fakt golenia czy o gładkie nogi ?D:

[karolynka90]

Napisane przez Wyrak

A co w nich smutnego? Nie znam zadnego mezczyzny, ktoremu by sie podobaly owlosione nogi u kobiet. Pewnie tacy sa, ale przez niegolenie nog w ogole, taka dziewczyna nieco sobie zaweza pole manewru. Bo, wielka epifania, ludzie zwracaja uwage przy wyborze partnera na wyglad.

----------

Co do dbania o siebie - zgadzam sie z niektorymi osobami, ze pojecie bywa zle rozumiane. Masa tapety, lakier i skamieniala od utrwalaczy fryzura, to nie jest bynajmniej dbanie o siebie. Tak jak u panow dbaniem o siebie nie jest np. zel na glowie.

Zgadzam się.

Dziewczyny, mam wrażenie, że niektóre przesadzacie.
Tzn chodzi mi o ton niektórych wypowiedzi, np Klarissy:
"Nogi muszą być ogolone, maseczki muszą być zrobione, paznokcie pomalowane, a czy solarium też jest obowiązkowe? Aha i czy rozpuszczone włosy to "włosy ułożone" czy nie",
"Bo żadna maseczka nie pomoże pani z tłustymi włosami robiącej jeden makijaż na drugi, a pomalowane paznokcie nie przeszkadzają komuś śmierdzieć czy mieć niechlujne, poplamione i nieświeże ubranie..."
Klarisso, mam wrażenie, że jakoś cynicznie się wypowiadasz.
Nikt nie powiedział, że kobita z toną pudru, różu, lakieru, a np z brudem za paznokciami jest zadbana, tylko dlatego, że ma owy "makijaż" na twarzy.
Dbanie o swój wygląd to higiena + "coś więcej", a nie "coś więcej" zamiast higieny...

[muszynianka]

Dbanie o swój wygląd to

Mówimy o dbaniu o SIEBIE nie o wygląd.
Patrz temat "dziewczyny, które o siebie nie dbają..."
Dbanie o siebie to podstawowa higiena + dbanie o siebie od wewnątrz!!! a nie wygolona wagina.

[karolynka90]

Po poście Autorki mam jednak wrażenie, że chodzi jej o dbanie o wygląd.

Ale oczywiście zgadzam się z Tobą, że dbanie o siebie to również zdrowe odżywianie, aktywny tryb życia itp.

[Lexie]

Napisane przez noelia007

Włosy myję codziennie, ale nie pienią mi się.Tak więc zaraz po umyciu są tłuste.no ale faktycznie, nie będę się tłumaczyła:I.Jak ktoś się mnie zapyta, stwierdzę, że śmierdzę i jestem brudna bo lubię.

Nie zrozumiałam, co to znaczy, że się nie pienią? Tzn znam zjawisko, ale wtedy z reguły wystarczy powtórzyć mycie i zaczynają się pienić
Choć niestety to nie od pienienia się zależy umycie. W każdym razie współczuję problemu...

[Lolaa87]

Napisane przez muszynianka

Chyba wkleję fotkę moich nóg niegolonych od miesiąca.
W gwoli ścisłości, włosy mi tam praktycznie wcale nie rosną, miałam ewentualnie dziecięcy meszek na kolanie.
Chodzi o sam fakt golenia czy o gładkie nogi ?D:

O gładkie nogi....
Nie rozumiem dlaczego niektóre z Was są oburzone faktem, że ogolone nogi są w dzisiejszych czasach czymś normalnym? Nie chcecie to nie usuwajcie włosków z nóg, tylko nie próbujcie innym wmówić, że można być zadbanym z owłosionymi nogami czy pachami.

Nikt nie powiedział, że kobita z toną pudru, różu, lakieru, a np z brudem za paznokciami jest zadbana, tylko dlatego, że ma owy "makijaż" na twarzy.
Dbanie o swój wygląd to higiena + "coś więcej", a nie "coś więcej" zamiast higieny...

Dokładnie, zgadzam się.

[muszynianka]

Mój facet kocha mnie i mój biało przezroczysty meszek na nogach.

[karolynka90]

Napisane przez Lolaa87

Nie chcecie to nie usuwajcie włosków z nóg, tylko nie próbujcie innym wmówić, że można być zadbanym z owłosionymi nogami czy pachami.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez muszynianka

Mój facet kocha mnie i mój biało przezroczysty meszek na nogach.

A kto powiedział, że Cię nie kocha?

[Lolaa87]

Napisane przez muszynianka

Mój facet kocha mnie i mój biało przezroczysty meszek na nogach.

A co to ma do rzeczy? Ilu facetów tyle upodobań

[Wyrak]

Napisane przez muszynianka

Mówimy o dbaniu o SIEBIE nie o wygląd.
Patrz temat "dziewczyny, które o siebie nie dbają..."
Dbanie o siebie to podstawowa higiena + dbanie o siebie od wewnątrz!!! a nie wygolona wagina.

Temat brzmi jak brzmi, a post autorki wyraznie odnosi sie do dbania o wyglad.

[noelia007]

.......

[Kirsti]

Napisane przez karolynka90

Dbanie o swój wygląd to higiena + "coś więcej", a nie "coś więcej" zamiast higieny...

W tym zdaniu bardzo dobrze ujęłaś, to co miałam na myśli Nie mam nic więcej do dodania

Autorce pod zwrotem "dbanie o siebie" chodziło o dbanie o wygląd Przynajmniej tak wynika, z tego co opisała w pierwszym poście. Dbanie o siebie to pojęcie wieloznaczne, ale ja w pierwszej kolejności odbieram je jako właśnie dbanie o wygląd

[Klarissa]

Napisane przez Doris1981

Poruszyłaś bardzo ciekawą kwestię. Ale jako osoba paląca wolę nic nie mówić w tej sprawie (na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że po odwiedzeniu knajpy, bo w knajpach palę namiętnie i dużo, myję się gruntownie, a wszystko, co miałam na sobie - od majtek po spodnie - daję do prania)

Ja się na jednym wątku ciążowym dowiedziałam, że każdy palacz śmierdzi. Nawet taki, który nie palił od 5 miesięcy (ja) i tak śmierdzi. Z definicji. Palacz = śmierdzący Nie ma opcji żeby nie śmierdzieć jak się pali To była opinia nie palących pań.

Chociaż obecnie jako "niepaląca pani" stwierdzam, że jednak nadal uważam iż mam rację i dokładne mycie oraz niepalenie w domu gwarantuje to, że nie czuje się zapachu papierosów. Ja od innych ludzi nie czuję - a nos mam dobry, szczególnie w ciąży mi się węch wyostrzył.

Napisane przez Lolaa87

Ty chyba nie do końca rozumiesz o co mi chodzi To, że ja dbam o siebie w taki a nie inny sposób to nie znaczy, że cały świat ma robić to samo. Po prostu dla mnie zadbaniem nie jest poranna toaleta i czyste ubrania - ja to robię codziennie i jest to dla mnie czynność "automatyczna" a nie dbanie o siebie. Niektórzy dbają o siebie bardziej a drudzy mniej. Jedna kobieta nie goli nóg przez całe życie i to jej sprawa, ja tylko napisałam co o tym myślę.
Chyba mam prawo wyrazić własny punkt widzenia?

Tak jak napisałaś teraz - to rozumiem A wcześniej odbierałam to w ten sposób, że dobre "dbanie o siebie" to takie, które spełnia twoje standardy.

Napisane przez karolynka90

Klarisso, mam wrażenie, że jakoś cynicznie się wypowiadasz.
Nikt nie powiedział, że kobita z toną pudru, różu, lakieru, a np z brudem za paznokciami jest zadbana, tylko dlatego, że ma owy "makijaż" na twarzy.
Dbanie o swój wygląd to higiena + "coś więcej", a nie "coś więcej" zamiast higieny...

Raczej chodziło mi o to, coto co to jest "coś więcej"? Jak to definiować. Kiedy jest "więcej" i od czego ma być "więcej". A ton nie miał być cyniczny, racjonalny raczej

[201803290936]

Napisane przez Klarissa

Ja się na jednym wątku ciążowym dowiedziałam, że każdy palacz śmierdzi. Nawet taki, który nie palił od 5 miesięcy (ja) i tak śmierdzi. Z definicji. Palacz = śmierdzący Nie ma opcji żeby nie śmierdzieć jak się pali To była opinia nie palących pań.

Chociaż obecnie jako "niepaląca pani" stwierdzam, że jednak nadal uważam iż mam rację i dokładne mycie oraz niepalenie w domu gwarantuje to, że nie czuje się zapachu papierosów. Ja od innych ludzi nie czuję - a nos mam dobry, szczególnie w ciąży mi się węch wyostrzył.
(...)

W domu nie palę, never. Będąc z wizytą u kogoś, nawet jeśli ta osoba nie ma nic przeciwko paleniu w domu, ja wychodzę na balkon. Nie śmierdzę (chodzi o całokształt, bo wiadomo - zaraz po zapaleniu śmierdzę), pewnie panie z wątku ciążowego nie uwierzą, ale to fakt. Palę na tyle okazyjnie, że nie nasiąkam zapachem dymu, a wiem co to znaczy i o co chodzi - dłoń muszę myć kilka razy, zanim zapach tytoniu całkowicie się zmyje.

Temat wątku jest fajny, bo chodzi o dbanie o siebie (na co zwróciło uwagę kilka Wizażanek), ale autorka nakierowała wszystkich raczej na dbanie o wygląd. Paląc wiem, że o siebie należycie nie dbam, bo to trucizna. Ale kocham to .

[karolynka90]

Napisane przez Klarissa

Raczej chodziło mi o to, coto co to jest "coś więcej"? Jak to definiować. Kiedy jest "więcej" i od czego ma być "więcej". A ton nie miał być cyniczny, racjonalny raczej

To "coś więcej" dla każdej z nas może być czymś innym. "Coś więcej" czyli więcej niż codzienna higiena, która jest przecież podstawą.
Dla mnie dbanie o siebie to właśnie np balsam po kąpieli, maseczka raz w tygodniu, lekki makijaż itp, a dla kogoś innego to może być fajna fryzura czy pomalowane paznokcie.

[Klarissa]

Napisane przez Doris1981

W domu nie palę, never. Będąc z wizytą u kogoś, nawet jeśli ta osoba nie ma nic przeciwko paleniu w domu, ja wychodzę na balkon. Nie śmierdzę (chodzi o całokształt, bo wiadomo - zaraz po zapaleniu śmierdzę), pewnie panie z wątku ciążowego nie uwierzą, ale to fakt. Palę na tyle okazyjnie, że nie nasiąkam zapachem dymu, a wiem co to znaczy i o co chodzi - dłoń muszę myć kilka razy, zanim zapach tytoniu całkowicie się zmyje.

Temat wątku jest fajny, bo chodzi o dbanie o siebie (na co zwróciło uwagę kilka Wizażanek), ale autorka nakierowała wszystkich raczej na dbanie o wygląd. Paląc wiem, że o siebie należycie nie dbam, bo to trucizna. Ale kocham to .

Ja się zgadzam ze wszystkim co napisałaś. Nawet z tym, że to trucizna i z tym, że to kochana trucizna

[larva]

Napisane przez karolynka90

To "coś więcej" dla każdej z nas może być czymś innym. "Coś więcej" czyli więcej niż codzienna higiena, która jest przecież podstawą.
Dla mnie dbanie o siebie to właśnie np balsam po kąpieli, maseczka raz w tygodniu, lekki makijaż itp, a dla kogoś innego to może być fajna fryzura czy pomalowane paznokcie.

Zatem po co te głosy, że ktoś nie maluje paznokci, to o siebie nie dba, bo dbanie to coś więcej?


W ogóle odnoszę wrażenie, ze niektórzy nie mają co robić i usilnie chcieliby zajrzeć pod każdą pachę, majtki i nogawki spodni. Jeśli ktoś lubi mieć busz na nogach, to mnie nic do tego, może chroni się przed bakteriami .

[Kirsti]

larva, absolutnie nie mam zamiaru zaglądać komuś pod pachy, majtki i nogawki Jak ktoś chce mieć busz, to jest to tylko jego sprawa. Aczkolwiek dla mnie to już nie jest osoba zadbana Co nie znaczy, że natychmiast przypiszę jej etykietkę zapuszczonej, bo zapuszczenie kojarzy mi się przede wszystkim z brakiem higieny; tłuste włosy, unikanie prysznica itp.


Klarisso i Doris1981, jako osoba niepaląca bardzo często pytałam się znajomych palaczy, dlaczego to właściwie robią Wszyscy podkreślali, że zdają sobie sprawę z tego, że to jest niezdrowe, drogie, a do tego niekorzystnie wpływa na wygląd, ale im to tak smakuje, że nie potrafią sobie odmówić I jesteście kolejnymi osobami, które potwierdzają mi to, że po prostu niektórzy to kochają

[Lolaa87]

Napisane przez larva

Zatem po co te głosy, że ktoś nie maluje paznokci, to o siebie nie dba, bo dbanie to coś więcej?


W ogóle odnoszę wrażenie, ze niektórzy nie mają co robić i usilnie chcieliby zajrzeć pod każdą pachę, majtki i nogawki spodni. Jeśli ktoś lubi mieć busz na nogach, to mnie nic do tego, może chroni się przed bakteriami .

Pomalowane paznokcie to jest przykład dbania o siebie. Nikt nie napisał, że każda osoba która ma wymalowane paznokcie jest zadbana, a jak nie ma to nie jest.
Mnie też nie obchodzi czy ktoś ma gładkie nogi czy pachy, ale nie można nazwać osoby, która nie goli pach czy nóg osobą zadbaną.

[karolynka90]

Napisane przez Lolaa87

Pomalowane paznokcie to jest przykład dbania o siebie. Nikt nie napisał, że każda osoba która ma wymalowane paznokcie jest zadbana, a jak nie ma to nie jest.
Mnie też nie obchodzi czy ktoś ma gładkie nogi czy pachy, ale nie można nazwać osoby, która nie goli pach czy nóg osobą zadbaną.

No właśnie - przykład.

Z resztą też się zgadzam.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez larva

Zatem po co te głosy, że ktoś nie maluje paznokci, to o siebie nie dba, bo dbanie to coś więcej?


W ogóle odnoszę wrażenie, ze niektórzy nie mają co robić i usilnie chcieliby zajrzeć pod każdą pachę, majtki i nogawki spodni. Jeśli ktoś lubi mieć busz na nogach, to mnie nic do tego, może chroni się przed bakteriami .

Coś więcej niż higiena osobista.
Naprawdę nie rozumiesz o co mi chodzi?

[Wyrak]

Napisane przez Kirsti

Klarisso i Doris1981, jako osoba niepaląca bardzo często pytałam się znajomych palaczy, dlaczego to właściwie robią Wszyscy podkreślali, że zdają sobie sprawę z tego, że to jest niezdrowe, drogie, a do tego niekorzystnie wpływa na wygląd, ale im to tak smakuje, że nie potrafią sobie odmówić I jesteście kolejnymi osobami, które potwierdzają mi to, że po prostu niektórzy to kochają

Dla mnie to potwierdza teorie, ze twierdzenie "palacze chca, ale nie moga rzucic" to w najlepszym wypadku bledne uogolnienie

Napisane przez Lolaa87

Pomalowane paznokcie to jest przykład dbania o siebie. Nikt nie napisał, że każda osoba która ma wymalowane paznokcie jest zadbana, a jak nie ma to nie jest.
Mnie też nie obchodzi czy ktoś ma gładkie nogi czy pachy, ale nie można nazwać osoby, która nie goli pach czy nóg osobą zadbaną.

Jak dla mnie pomalowane paznokcie u dziewczyny to przyklad dbania o wyglad, a nie dbania o siebie.

[Klarissa]

Napisane przez Wyrak

Dla mnie to potwierdza teorie, ze twierdzenie "palacze chca, ale nie moga rzucic" to w najlepszym wypadku bledne uogolnienie

Ja nie chciałam ale musiałam chwilowo rzucić Także oprócz chcą ale nie mogą są ci, co nie chcą i mogą

[Lolaa87]

Napisane przez Wyrak

Jak dla mnie pomalowane paznokcie u dziewczyny to przyklad dbania o wyglad, a nie dbania o siebie.

A dbając o wygląd nie dbamy o siebie?

[muszynianka]

Tak dbając o wygląd dbamy o siebie, dbając o zdrowie dbamy o siebie, ale dbając o wygląd nie dbamy o zdrowie.
Każdy kwadrat jest prostokątem ale nie każdy prostokąt jest kwadratem: P

[karolynka90]

Napisane przez muszynianka

Tak dbając o wygląd dbamy o siebie, dbając o zdrowie dbamy o siebie, ale dbając o wygląd nie dbamy o zdrowie.
Każdy kwadrat jest prostokątem ale nie każdy prostokąt jest kwadratem: P

A kto coś takiego powiedział?

Poza tym, w niektórych przypadkach dbanie o wygląd=dbanie o zdrowie, np w przypadku trądziku -> dbanie o skórę - leczenie jej, aby była zdrowa.