Warunki pogodowe a obowiązki, wychodzenie z domu itd.

[ajah]

Mieszkam w Anglii i tu ekstremalne warunki pogodowe (czyt. śnieg, ogromne wiatry/ deszcze, ogromny upał- zwłąszcza pierwsze i ostatnie z wymienionych mają wpływ na funkcjonowanie w pracy i szkołach). Zawsze przypomina się o tym jak nalezy się zachować, chronić przed upałem, zachować podczas opadu śniegu.
Pada śnieg to często szkoły są zamknięta, ja pracuję w domu (by nie jeździć i niepotrzebnie nie narażać siebie i innych), ostatniej zimy odwołano dostawę zakupów spożywczych włąśnie ze względu na opady śniegu.
W upały w szkołąch udogodnienia i przypomnienia o kremach z filtrem, okryciu głowy, wodzie do picia, odpowiednim stroju (odpuszczono mundurki szkolne) itd.

Takie podejście uważam za rozsądne i wcale nie skrajne. Pracować trzeba, ale nie kosztem zdrowia.

[samotny_t]

Napisane przez ajah

Mieszkam w Anglii i tu ekstremalne warunki pogodowe (czyt. śnieg, ogromne wiatry/ deszcze, ogromny upał- zwłąszcza pierwsze i ostatnie z wymienionych mają wpływ na funkcjonowanie w pracy i szkołach). Zawsze przypomina się o tym jak nalezy się zachować, chronić przed upałem, zachować podczas opadu śniegu.
Pada śnieg to często szkoły są zamknięta, ja pracuję w domu (by nie jeździć i niepotrzebnie nie narażać siebie i innych), ostatniej zimy odwołano dostawę zakupów spożywczych włąśnie ze względu na opady śniegu.
W upały w szkołąch udogodnienia i przypomnienia o kremach z filtrem, okryciu głowy, wodzie do picia, odpowiednim stroju (odpuszczono mundurki szkolne) itd.

Takie podejście uważam za rozsądne i wcale nie skrajne. Pracować trzeba, ale nie kosztem zdrowia.

Anglia to akurat żenujący przykład teorytorium, w którym lotniska paraliżuje 3-cm. warstwa śniegu

[Atavish]

Napisane przez ajah

Mieszkam w Anglii i tu ekstremalne warunki pogodowe (czyt. śnieg, ogromne wiatry/ deszcze, ogromny upał- zwłąszcza pierwsze i ostatnie z wymienionych mają wpływ na funkcjonowanie w pracy i szkołach). Zawsze przypomina się o tym jak nalezy się zachować, chronić przed upałem, zachować podczas opadu śniegu.
Pada śnieg to często szkoły są zamknięta, ja pracuję w domu (by nie jeździć i niepotrzebnie nie narażać siebie i innych), ostatniej zimy odwołano dostawę zakupów spożywczych włąśnie ze względu na opady śniegu.
W upały w szkołąch udogodnienia i przypomnienia o kremach z filtrem, okryciu głowy, wodzie do picia, odpowiednim stroju (odpuszczono mundurki szkolne) itd.

Takie podejście uważam za rozsądne i wcale nie skrajne. Pracować trzeba, ale nie kosztem zdrowia.

I dla mnie to jest zdrowe podejście.
Ogółem jestem fanką szanowania ludzi - ich czasu, pracy i zdrowia.
Więc uważam, że w warunkach skrajnych pracodawca powinien robić wszystko aby ułatwić funkcjonowanie i pracowanie swoim pracownikom. Od dostaw wody, rezygnację z dress code'u (nie mylić z rezygnacją z przestrzegania BHP) poprzez umożliwienie pracy z domu, po np wprowadzanie zmian nocnych na budowach (bo chociaż wtedy temperatury spadają).
Oczywiście wiem, że nie jest to możliwe wszędzie, ale uważam to za kierunek w którym powinno się podążać.

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85203621]A asfalt mógłby się roztopić w ok 50*C (czyli tak jak w Hiszpanii aktualnie się prognozuje)
Chociaż jakby tak zmierzyć temp. przy samym asfalcie to byłaby pewnie wyższa niż 50*C. Może i u nas zacznie się topić... ostatnio jak jechałam z TŻ-em "eską" to widziałam na monitorze, że przy asfalcie jest chyba coś ok 57*C albo 67*C [/QUOTE]


Zależy od asfaltu.



W moim mieście jest taka asfaltowa droga rowerowa, która się roztopiła pewnego lata. Dosłownie - kawałki asfaltu wylały się na chodnik obok. Plus ślady opon rowerowych i ludzkich kroków zostały tam uwiecznione.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

A w temacie wątku - jakoś tego nie widzę.


Praca w te upały jest skrajnie nieprzyjemna, ale siedzenie w domu jest równie nieprzyjemne.


O ile nie mówimy o jakimś szalonym upale powyżej 50 stopni, to nie widzę powodu, żeby robić ludziom wolne.


Jasne, budowlańcy, drogowcy, tego typu zawody - fajnie by było, gdyby zrobiono na to jakieś przepisy BHP. Ale ciężko oczekiwać, żeby budowy stały tygodniami, bo gorąco.

[kasztanka3]

Napisane przez kalor

Racja. Mnie na przykład by szlag trafił z taką siestą wolę wysiedzieć te 8 godzin na raz, a później mieć więcej czasu w domu

To ja z kolei mam odwrotnie. Musialam pare tygodni temu zrobic sobie 3h przerwy w czasie dnia i jechac na badanie krwi. Przy okazji pojechalam do domu, zobaczylam sie z mezem, zjadlam w domu obiad.
Zmiana podzielona na dwie czesci minela mi jakos szybciej i przyjemniej, niz normalnie.
Wiec nie mialabym nic przeciwko takiemu rozwiazaniu.

A co do ekstremalnych temperatur, to wydaje mi sie, ze nie ma oficjalnych przepisow.
Teraz mam w pracy popsuta klimatyzacje, zamiast grzac to chlodzi i mimo, ze jest prawie wiosna i na zewnatrz 18-25 stopni, to w budynku mamy 12 i w pracy nosze zimowy plaszcz i szalik, a i tak sie pochorowalam. I nie ma zadnego przepisu, ktory by czegos takiego zabranial.
Latem byly tez temperatury rzedu 42-48 stopni i tez nikt z pracy zwolniony nie byl

[invisible_01]

Napisane przez kasztanka3

To ja z kolei mam odwrotnie. Musialam pare tygodni temu zrobic sobie 3h przerwy w czasie dnia i jechac na badanie krwi. Przy okazji pojechalam do domu, zobaczylam sie z mezem, zjadlam w domu obiad.
Zmiana podzielona na dwie czesci minela mi jakos szybciej i przyjemniej, niz normalnie.
Wiec nie mialabym nic przeciwko takiemu rozwiazaniu.

U mnie to odpada. Tak jak na studiach unikałam za wszelką cenę okienek, tak samo nie wyobrażam sobie pracy z 3h przerwy w trakcie zmiany. Pracowałam chwilę przy rozdawaniu ulotek i właśnie miałam rozdawać je rano w godzinach szczytu (6-10), potem była przerwa, a potem 14-18 znowu. Dla mnie to była męka. W domu podczas tej przerwy nie mogłam odpocząć, bo wiedziałam, że wracam do pracy, musiałam też kontrolować cały czas godzinę, a co najważniejsze - straciłam na dojazd dwa razy tyle czasu co normalnie. Jeśli ktoś do pracy idzie pieszo albo ma do niej 5 min samochodem, to może tego nie odczuje, ale w moim mieście standardem jest, że ludzie mają do pracy minimum 30 min w jedną stronę - średnio jest to jednak 50 min, sporo dojeżdża pociągiem powyżej 1h. W takiej sytuacji wracanie w tym upale do domu tylko po to, aby na godzinę usiąść, jest zwyczajnie bez sensu.

Powiedzmy, że ktoś pracuje 8-16 i ma do domu 45 min. Pracując bez sjesty, ta osoba wychodzi o 7.15 i wraca 16.45. Spędziła więc 1,5h w komunikacji, a po powrocie z pracy ma powiedzmy te 6h dla siebie przed pójściem spać. Jeśli nagle ta osoba zaczęłaby pracować 8-12, a potem 15-19, to nagle spędziłaby w komunikacji 3h dziennie, byłaby w domu po pracy o 19.45 i miałaby po pracy dla siebie tylko 3h. Dla mnie taki system zupełnie odpada.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W Polsce tak. I pare lat temu (tez w Polsce) pracowalam w biurze w bardzo starym budynku bez klimatyzacji i zima bylo 13-17 stopni (a latem 35-37 i wiecej ), a mimo tego firma pomyslnie przeszla wszystkie kontrole.

[groszek75]

Tutaj zrobili sobie przerwę, bo za gorąco
https://m.facebook.com/wwwshowtimepl...pe=3&source=48

[marianna144]

Napisane przez khloe

Upał to nie żarty, ale wyobrażasz sobie taka sytuację, ze dzwonisz gdzieś do firmy w sprawie zamówienia a tam ci mówią:"przepraszamy, ale nie wykonamy pani zamówienia,bo jest upał i nie pracujemy/pracujemy krócej i pani towar będzie dostepny za 2 tygodnie"...
Szlag by cie nie trafił?

Pomijając ludzi pracujących w polu i na budowach, którzy REALNIE sa zagrożeni udarem słonecznym, to ja nie widzę sensu w skróceniu czasu pracy "bo upał".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a ja widze. o ile nie ma klimatyzacji/grubych murów tam gdzie pracuje. bo wiesz jak bardzo wydajny/myslacy o tym co robi jest pracownik gdy ma w pokoju ponad 35 stopni?

[Limonka2738]

Napisane przez marianna144

a ja widze. o ile nie ma klimatyzacji/grubych murów tam gdzie pracuje. bo wiesz jak bardzo wydajny/myslacy o tym co robi jest pracownik gdy ma w pokoju ponad 35 stopni?

A jak wydajny jest pracownik, którego nie ma w pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Donatella_Rosa]

U mojej mamy w pracy w zeszłym tygodniu skrócili pracę o półtorej godziny. Mama jest opiekunem medycznym w szpitalu bez klimy, w którym większość okien się nie otwiera.
Koleżanka pracująca w sądzie tez ostatnio była zwolniona z powodu upałów, też brak klimatyzacji w budynku.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Limonka2738

A jak wydajny jest pracownik, którego nie ma w pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pamiętam jak byłam kiedyś na dniach próbnych w pewnym prywatnym przedszkolu jako pomoc nauczyciela (a raczej sprzątaczka). Pani mi zapowiedziała, że następnego dnia w upale 35*C w cieniu, mam myć okna takie od sufitu do podłogi.
No chyba ją pogrzało całkowicie Okna były wystawione akurat na słońce, więc odczuwalna temperatura o kilka stopni więcej. Tak właśnie miały (nie)wydajnego pracownika, że ten nie przyszedł następnego dnia do pracy - rezygnując z niej.
Oczekiwanie, że ktoś będzie wykonywał fizyczną pracę w taki upał na słońcu jest według mnie nienormalne. Poza tym, kto myje okna w upalny dzień, w pełnym słońcu? Toż to smugi zostają zamiast ładnych, umytych okien Nie wspomnę, że byłam głupia i przed dniami próbnymi nie upomniałam się o żadną umowę, a co za tym idzie nie dostałam pieniędzy za ten czas, który przepracowałam . Dla mnie Janusze biznesu i tyle.

[khloe]

Napisane przez marianna144

a ja widze. o ile nie ma klimatyzacji/grubych murów tam gdzie pracuje. bo wiesz jak bardzo wydajny/myslacy o tym co robi jest pracownik gdy ma w pokoju ponad 35 stopni?

Wiem jaki jest "wydajny" bo latem właśnie tyle mamy w pracy i nikt nam nie skróci czasu pracy. Owszem- przerwy dłuższe i woda bez ograniczeń.Także średnio ci post wyszedł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez khloe

Wiem jaki jest "wydajny" bo latem właśnie tyle mamy w pracy i nikt nam nie skróci czasu pracy. Owszem- przerwy dłuższe i woda bez ograniczeń.Także średnio ci post wyszedł.

Ja mam to samo. Nie ma możliwości założyć klimatyzacji u mnie, więc się rozpływamy.


Woda i do przodu, tylko jeden miesiąc tak jest w biurze, da się przeżyć.

[marianna144]

Napisane przez khloe

Wiem jaki jest "wydajny" bo latem właśnie tyle mamy w pracy i nikt nam nie skróci czasu pracy. Owszem- przerwy dłuższe i woda bez ograniczeń.Także średnio ci post wyszedł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie srednio mi wyszedł bo to nie ciasto i ma mi wyjsc tylko zauwazam fakt. skoro nie wszystkich zwalniaja a nie pisze tu o całym dniu nieobecnosci w pracy tylko o skróceniu czasu pracy powiedzmy o 1h to swiadczy o pracodawcy. bo czy pracownik daje rade pracowac w takich warunkach czy siedzi i gapi sie w zegarek a ciało mu paruje i w tym czasie nie nie robi nic bo nie oszukujmy sie nie jest w stanie , ale ma byc

[khloe]

Napisane przez marianna144

nie srednio mi wyszedł bo to nie ciasto i ma mi wyjsc tylko zauwazam fakt. skoro nie wszystkich zwalniaja a nie pisze tu o całym dniu nieobecnosci w pracy tylko o skróceniu czasu pracy powiedzmy o 1h to swiadczy o pracodawcy. bo czy pracownik daje rade pracowac w takich warunkach czy siedzi i gapi sie w zegarek a ciało mu paruje i w tym czasie nie nie robi nic bo nie oszukujmy sie nie jest w stanie , ale ma byc

Jak ktoś ma prace zdalną to skrócenie ma sens-można pracować z domu.

Weź pod uwagę, ze sa zakłady pracy jak moje: zamówienie ma być zrobione do końca miesiąca. Pracy nie mogę zabrać do domu,bo nie wezmę materialu i narzędzi do domu. W praktyce wyglądałoby to tak, ze gdyby (powiedzmy hipotetycznie) pracodawca skrocił mi w upały dzień pracy powiedzmy o 2 godziny, to fizycznie jestem o 2godziny pracy do tyłu. I przyszedłby koniec miesiąca i dedlajn i musiałabym codziennie siedzieć w pracy po 10,lub więcej godzin,by nadgonic prace tak, by na koniec miesiąca wszystko było zrobione.

Pytanie moje jest takie:jak wyglada realnie to skrócenie pracy, no bo przecież jakaśtam praca musi być w danym czasie zrobiona, wiec co z tego, ze 6godzin, jak musisz zapierdzielać jak maszyna, by zrobić jak najwięcej w 6,a nie 8 godzinach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stesia]

ja akurat pracuję w klimatyzowanym pomieszczeniu więc mi to lotto czy jest upał czy nie, ale nawet jakby nie było klimy to jakoś sobie nie wyobrażam skrócenia czasu pracy bo mam taką pracę że część rzeczy musi być zrobione w danym dniu plus niektórych rzeczy nie mogę zrobić wcześniej bo nie jest to od nas zależne kiedy się pojawi w systemie, no i część rzeczy wypada mi akurat na ostatnią godzinę pracy. a jakbym miała pracować na zasadzie pracuję, mam 2-3 godz przerwy i znowu do pracy to by mnie chyba coś trafiło. od czasu do czasu ok można coś załatwić w tym czasie, ale tak dzień w dzień to nie wiem co bym miała robić, ileż można chodzić po mieście, sklepach, do pracy też nie mam 5 min więc nie chciałoby mi jeździć w te i z powrotem, a wiadomo w upał to i takie przemieszczanie się nie jest przyjemne, do tego dzień rozwalony i byłabym pewnie bardziej zmęczona niż siedząc normalnie w pracy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez stesia

ja akurat pracuję w klimatyzowanym pomieszczeniu więc mi to lotto czy jest upał czy nie, ale nawet jakby nie było klimy to jakoś sobie nie wyobrażam skrócenia czasu pracy bo mam taką pracę że część rzeczy musi być zrobione w danym dniu plus niektórych rzeczy nie mogę zrobić wcześniej bo nie jest to od nas zależne kiedy się pojawi w systemie, no i część rzeczy wypada mi akurat na ostatnią godzinę pracy. a jakbym miała pracować na zasadzie pracuję, mam 2-3 godz przerwy i znowu do pracy to by mnie chyba coś trafiło. od czasu do czasu ok można coś załatwić w tym czasie, ale tak dzień w dzień to nie wiem co bym miała robić, ileż można chodzić po mieście, sklepach, do pracy też nie mam 5 min więc nie chciałoby mi jeździć w te i z powrotem, a wiadomo w upał to i takie przemieszczanie się nie jest przyjemne, do tego dzień rozwalony i byłabym pewnie bardziej zmęczona niż siedząc normalnie w pracy.

Ale nikt nie mówi o takim systemie dzień w dzień, tylko właśnie okazjonalnym jak jest serio bardzo gorąco.

[cava]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85470696]Ale nikt nie mówi o takim systemie dzień w dzień, tylko właśnie okazjonalnym jak jest serio bardzo gorąco.[/QUOTE]

Ale jaki jest sens siedzenia w pracy przez 11 godzin w sumie ( co robić w przerwie przypadającej w najgorszy gorac dnia?), jak jest na dodatek gorąco czy tam jakoś inaczej?
To chyba lepiej wrócić do domu normalnie po tych 8 , wziąć prysznic i sobie poodpoczywać na swój sposób.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cava

Ale jaki jest sens siedzenia w pracy przez 11 godzin w sumie ( co robić w przerwie przypadającej w najgorszy gorac dnia?), jak jest na dodatek gorąco czy tam jakoś inaczej?
To chyba lepiej wrócić do domu normalnie po tych 8 , wziąć prysznic i sobie poodpoczywać na swój sposób.

To zależy, bo jak ktoś rzeczywiście ma do domu 1,5-2h to bez sensu. Ale jak ma rzut beretem 15 minut samochodem to w sumie czemu nie? W domu możesz się zawsze rozebrać do majtek, wziąć zimny prysznic, zdychać przykryta chusteczkami nawilżanymi albo lodem zawiniętym w ścierkę A w pracy dalej się parujesz Oczywiście mowa o miejscach pracy bez klimy

[cava]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85471581]To zależy, bo jak ktoś rzeczywiście ma do domu 1,5-2h to bez sensu. Ale jak ma rzut beretem 15 minut samochodem to w sumie czemu nie? W domu możesz się zawsze rozebrać do majtek, wziąć zimny prysznic, zdychać przykryta chusteczkami nawilżanymi albo lodem zawiniętym w ścierkę A w pracy dalej się parujesz Oczywiście mowa o miejscach pracy bez klimy [/QUOTE]

Mam może ze 20 min.samochodem, ale to i tak bez sensu. Ani nie odpocznę bo myśleć będę o pracy, klienci i tak będą dzwonić a na dodatek ostatecznie wyjdę z pracy 3 godziny póżniej i już z dnia nic nie zostaje tylko zjeść i spać i znów do roboty.
+ 2 razy wyższe koszty dojazdu.

I nie mam klimy w pracy. I łaska boska.

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85471581]To zależy, bo jak ktoś rzeczywiście ma do domu 1,5-2h to bez sensu. Ale jak ma rzut beretem 15 minut samochodem to w sumie czemu nie? W domu możesz się zawsze rozebrać do majtek, wziąć zimny prysznic, zdychać przykryta chusteczkami nawilżanymi albo lodem zawiniętym w ścierkę A w pracy dalej się parujesz Oczywiście mowa o miejscach pracy bez klimy [/QUOTE]


Miałam taką sytuację, że mieszkałam 5 minut spacerem od pracy.


I tak by mi się nie widziała taka dziura w ciągu dnia. Raz na jakiś czas lubię się urwać, pochodzić po galerii handlowej, czy na kawę z koleżanką. Ale to raczej raz na miesiąc, a nie parę dni pod rząd.


A jakbym miała samochodem jechać, to nie ma takiej opcji. Głodem nie przymieram i nawet sama nie płacę za benzynę, a i tak wiem, że samochód na wodę nie jeździ i to straszna strata pieniędzy.


I taka przerwa tylko rozleniwia, ani nie odpoczniesz (bo myślisz o pracy, do której musisz wrócić za 2 godziny), ani nic konkretnego nie zrobisz. A to zakładając, że każdy ma luksus niecałej godziny w jedną stronę, co często nie jest prawdą.



Inna sprawa, że wiele posad jest takich, że albo musi być coś zrobione na teraz zaraz (na przykład moja - zdarza mi się siedzieć do 2/3 w nocy w pracy, bo coś musi o 5 rano być zrobione), a potem można odespać. Albo praca z klientem, gdzie godziny są określone. Albo w sklepie - nie wyobrażam sobie, żeby wszystkie sklepy pozamykali na trzy godziny w środku dnia. Albo żeby urząd, jakby tego było mało, że pracują tylko do 16, jeszcze zamykali na dwie godziny. I teraz te osoby, które czekały w kolejce mają dodatkowe 3 godziny do przestania?



Jak byłam w krajach, w których ten system funkcjonuje, to normalnie prawie kogoś zabiłam. Tak mnie irytował ten rozwalony porządek dnia, że masakra.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Mnie tez to irytuje. Urzad otwarty od 9 do 12 i od 15 do 18.
W srody i piatki tylko do 12, bo sie zmeczyli.
Te 3 *3 godziny w tygodniu popoludniami zapelnione po brzegi.
A jak urzad bardzo szybko sie meczy, tak jak skarbowka, to w piatki zamykaja calkiem.