Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami + offtopy, część 2.:)

[groszek75]

Napisane przez Vivienne

Wszelkie mamie zakupowe mam falowo, kiedyś non stop kupowałam torebki, innym razem kosmetyki kolorowe albo hybrydy... Teraz nie wiem. Nawet na wyprzedażach niespecjalnie poszalałam. W ogóle jakby tak spojrzeć to nie wiem na co wydaje pieniądze, niby coraz więcej zarabiam, ale jakoś wcale tego nie widzę 🤪

Fenomenu drogiej bielizny j butow nie rozumiem. Nie znoszę wydawać pieniędzy na staniki i gatki (zawsze mam: "jezu, ale drogo" albo "50 zł za majtki?!"), a z butów niewiele mi się podoba, zawsze mnie obcierają albo nie mogę dobrać rozmiaru i mnie to osłabia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez mam tak falowo na coś ochotę

Na majtki też mi szkoda 50 zl

[MiamiGlow]

Napisane przez gryx82

Moje absolutnie ulubione to: róża , gardenia i kwiat pomarańczy

Chyba najpiękniejsza róża, jaką znam, to ta z Lyric Man Amouage, mistrzostwo świata No i niezmiennie ta z moich ukochanych Midnight Poison

(...)

Najwyższa Komisja ds. Herezji w Cukiernictwie zbierze się w przyszłą środę, w Brzyskorzystewku pod Żninem


Moja piekarnia GS robi pyszne, takie prawdziwe, ciężkie, smażone, z lukrem

Czuję, że komisja da się przekupić jakimś pączkiem, ale OK, czekam na werdykt.
Moje najbardziej różane perfumy to Roses Musk Montale.

Napisane przez kasztanka3

Jesli chodzi o Narciso, to moj faworyt to ten zapach:



Kocham tak bardzo Ale te w bialym i czarnym flakonie tez lubie, kocham pizmowe zapachy

Ja nie znosze owocowych nut, albo jakichs slodko-ciasteczkowych, lubie sobie zjesc ciasteczko, ale niekoniecznie chcialabym tym ciasteczkiem pachniec Z "jadalnych" nut jedynie herbaciane ujda.

Też go bardzo lubię.
W ogóle uwielbiam kupować perfumy, ale przyznam, że od jakiegoś czasu trochę to rzuciłam. Bo zapachy za szybko mi się nudzą. Zachwycę się czymś, a potem kupię i euforia mija. Przy okazji odkrywam też, że szybko przestaję czuć na sobie ten zapach i tak jakoś... No chyba, że flakonik na wykończeniu, wtedy często pojawia się myśl, że przecież to był idealny zapach. Głupie.

Napisane przez khloe

Wspomjialyscie o bieliźnie. W ogóle mnie nie zachwyca ten temat.

Staniki mam 3, czarny, biały i cielisty i mi starczy. Im prostszy, tym lepszy, żadne koronki itp.

Majtki tylko i wyłącznie zwykle, bawełniane. Musi mi się do nich wkładka przykleic, a w koronkowych nie da rady, poza tym wszystko mi się zwija w stringi, koszmarek. I mam tendencje to intymnych infekcji, więc zdrowie przewyższa estetykę.

Mnie zachwyca. Lubię ładną bieliznę, ale nie mogę sobie poszaleć, bo trudno jest mi dostać coś w moim rozmiarze. Potrzebuję rozmiaru XS, a z tym jakoś fatalnie jest. Często są zawyżone rozmiarówki. Bez problemu mogę kupić albo stringi, albo rzeczy totalnie przeźroczyste. A ja chcę się zakryć. Ale właśnie fajnym materiałem, koronką itd. Zupełnie nie zachwycają mnie majtki, przez które widać absolutnie wszystko.

[invisible_01]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86988681]Nie kojarzysz szerokich, gęstych i wymalowanych na ciemno brwi, konturowania twarzy, rozświetlacza pod oczami i sztucznych rzęs?[/QUOTE]Kojarzę, ale tak przerysowane jak to odpisałaś to tylko w ramach makijażu u karyn, z których śmieją się internety, a nie w kontekście trendów makijażowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Jeszcze co do perfum przypomniało mi się, że bardzo podobały mi się perfumy, które kupował mój eks. Najpierw miał Bleu Chanela, potem Mugler Chyprissime. I jeszcze jakieś inne które też były super. No mieliśmy chyba identyczny gust co do perfum Moje tez mu się podobały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86988631]Ostatnio widziałam w necie fajny sposób na ukrycie takich rzeczy jak telefon czy klucze, jak się idzie popływać na plaży - wystarczy schować je w pieluszkę i zwinąć jakby to był zużyty pampers - nikt nie ukradnie obsranej pieluchy z koca xD[/QUOTE]


Genialne, ale i tak bym się bała.


Ja kupiłam wodoodporną saszetkę i zakładam na szyję i wiążę przez ramiączko stroju (mam jednoczęściowy, więc jak dobrze zawiążę to nie do zgubienia) i tam trzymam pieniądze i klucz do hotelu.


Ręcznik, wodę, książkę, takie pierdoły zostawiam, no bo jak ukradną, to trudno.

[Finlora]

A propos faz na kupowanie różnych rzeczy to ja kilka lat temu miałam fazę na włosomaniactwo, potem mi przeszło i przyszła faza na kolorówkę, która trwa do dzisiaj - mam tyle kosmetyków, że nie zużyję do końca życia a ciągle kupuję nowe.
Mam też fazę na ciuchy z lumpa - mam ich już tyle, że nie mam gdzie upychać i niedługo znowu muszę je przejrzeć i części się pozbyć

[Vivienne]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86988834]Jeszcze co do perfum przypomniało mi się, że bardzo podobały mi się perfumy, które kupował mój eks. Najpierw miał Bleu Chanela, potem Mugler Chyprissime. I jeszcze jakieś inne które też były super. No mieliśmy chyba identyczny gust co do perfum Moje tez mu się podobały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mój TŻ teraz używa Bleu. Mi tyłka nie urywają, w tym względzie jak pisałem mam plebejski gust , moje ulubione męskie to Acqua di Gio Armaniego. Wiele osób ocenia je jako tandetne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja z wiekiem używam coraz mniej kolorowki. A chyba powinno być na odwrót. Niedawno zgubiłam podkład, zapasów nie mam, więc musiałam się obejść bez niego. Wcześniej sobie nie wyobrażam nie używać podkładu. Tak się zbierałam 2 tygodnie z zamówieniem, że w końcu stwierdziłam, że ja go właściwie nie potrzebuje. I teraz chodzę bez. I o dziwo nikt się na mnie nie gapi, a wcześniej byłam świecie przekonana, że każdy widzi moja nieidealna cerę bez makijażu. ;D
Obecnie używam tylko jakiś naturalny puder z biochemii i cień do rzes. Chociaż tego drugiego tez mi się niezawsze chce.

Perfumami się w ogóle nie zachwywcam. Dla mnie większość śmierdzi i ludzie za dużo ich używają. Obecnie nie mam żadnych w domu. Flakonik się skończył i jakoś nie kupiłam od 3 lat.

Paznokci prawie nie maluje, więc mam z dwa lakiery.

Na lato mam 3 pary butów które w kółko nosze.

Szczerze przyznam, że czasami się czuję jak dziad i zazdroszczę niektórym dziewczynom odpicowania. Ale taaak mi się nie chce tego robić. Nudzą mnie nawet zakupy w necie. Poprzeglądać strony 5 min i wyłączam.
kupię fajny ciuch, ale go wcale nie noszę, bo rano najłatwiej chwycić tiszer i dżinsy.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[gryx82]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86987396]moja babcia ma buty do trumny od 30 lat przygotowane[/QUOTE]
To mi przypomniało, jak znajoma mojej mamy pojechała do chorej ciotki, gdzieś na Śląsk (pół świata od nas). Ciotka wiekowa, samotna, nikogo wokół, no i zdarzyło się, że którejś nocy nagle zmarła. Kobieta przeszukała mieszkanie w poszukiwaniu butów (bo ciotka, na wypadek śmierci, od lat uniform na ostatnią drogę miała mieć przygotowany w mieszkaniu), no ale nie znalazła. Dopiero po pogrzebie okazało się, że buty zaiste były, ale w skrzyni łóżka, na którym rzeczona ciotka ducha wyzionęła.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86988631]Ostatnio widziałam w necie fajny sposób na ukrycie takich rzeczy jak telefon czy klucze, jak się idzie popływać na plaży - wystarczy schować je w pieluszkę i zwinąć jakby to był zużyty pampers - nikt nie ukradnie obsranej pieluchy z koca xD[/QUOTE]

To ja ostatnio widziałem (też w necie) butelkę plastikową, firmową od wody niby, która była dzielona na pół, w tym pasie z "banderolą" wokół (tam była pusta przestrzeń na klucze, pieniądze i inne drobiazgi).

Napisane przez MiamiGlow

Moje najbardziej różane perfumy to Roses Musk Montale.

Mój zachwyt nad Montale jak wystrzelił, tak nagle zgasł (czyli jakieś 8 lat temu). Ostatnio odgrzebałem odlewkę Intense Cafe, niby ładne, ale nie użyję już, bo toporne jakieś mi się wydają teraz, tanie, przesadzone (ostatnio użyłem ich na sylwestra 2015 bodajże)

[Hultaj]

bo rano najłatwiej chwycić tiszer i dżinsy.

dla mnie dżinsy, w ogóle spodnie, nie są jakieś super wygodne, wolę sukienkę albo spódniczki.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Hultaj

dla mnie dżinsy, w ogóle spodnie, nie są jakieś super wygodne, wolę sukienkę albo spódniczki.

Niesamowite, jak się ludzie różnią Spódniczki to dla mnie chyba najniewygodniejsze ubranie ever. Chodzę czasem, ale zdecydowanie wolę spodnie. W spódnicach czuję się jak ciotka - klotka, w ogóle nie posiadam

[Ava_]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Niesamowite, jak się ludzie różnią Spódniczki to dla mnie chyba najniewygodniejsze ubranie ever. Chodzę czasem, ale zdecydowanie wolę spodnie. W spódnicach czuję się jak ciotka - klotka, w ogóle nie posiadam

Mam to samo. Po pierwsze jak spodnica to jeszcze trzeba jakas gore dopasowac i wlozyc do srodka. Gniecie sie albo nierowno uklada. Wylazi z jednej strony. Do tego jeszcze spodniczke podwiewa, zawiewa, czuje sie jakbym miala tylek na wierzchu. Trzeba pilnowac golenia nog co drugi dzien. Z sukienka pol biedy, bo przynajmniej nie trzeba sie martwic o gore, ale i tak nie ma porownania do spodni, ktorych nawet nie musze prasowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[falniemafal]

Napisane przez Ava_

Mam to samo. Po pierwsze jak spodnica to jeszcze trzeba jakas gore dopasowac i wlozyc do srodka. Gniecie sie albo nierowno uklada. Wylazi z jednej strony. Do tego jeszcze spodniczke podwiewa, zawiewa, czuje sie jakbym miala tylek na wierzchu. Trzeba pilnowac golenia nog co drugi dzien. Z sukienka pol biedy, bo przynajmniej nie trzeba sie martwic o gore, ale i tak nie ma porownania do spodni, ktorych nawet nie musze prasowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo, do tego nie znoszę dotykać gołymi nogami krzeseł itp
Z rajstopami jeszcze ujdą, ale i tak do mnie nie pasują, w sumie to od wieków nie noszę spódnic i sukienek (a przynajmniej dobrowolnie)

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Ava_

Mam to samo. Po pierwsze jak spodnica to jeszcze trzeba jakas gore dopasowac i wlozyc do srodka. Gniecie sie albo nierowno uklada. Wylazi z jednej strony. Do tego jeszcze spodniczke podwiewa, zawiewa, czuje sie jakbym miala tylek na wierzchu. Trzeba pilnowac golenia nog co drugi dzien. Z sukienka pol biedy, bo przynajmniej nie trzeba sie martwic o gore, ale i tak nie ma porownania do spodni, ktorych nawet nie musze prasowac.

No i w spódniczce nie można usiąść wygodnie bo albo majtki widać, albo tyłek.
A najgorzej w upał. Uda tak się pocą , dotykając siebie na wzajem, że całe płyną, ja nie wiem jak można uważać spódniczki za najlepsze na ciepłe dni

Ostatnio widziałam dziewczynę w sukience, takiej opiętej, ładna, szczupła dziewczyna ale co krok to ściągała sukienkę w dół, bo jak tego nie robiła to jej się podciągało wysoko pod pośladki
Nie, nie, nie, spodnie rulez. Teraz mam fazę na materiałowe spodnie i torebki. i buty

[stotek]

Skoro sukienka się podciagala do gory to znaczy, że była za ciasna wiem z własnego doświadczenia, że rozmiar więcej takich cyrkow nie robi. Albo jest o prostym fasonie, bez uwzględnienia talii i bioder.
Bardzo lubię sukienki, bo nie muszę kombinować co do czego, ale jednak częściej wybieram spodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Możliwe, że rzeczywiście była za mała. Laska wyglądała trochę jak dżdżownica w tej kiecce

A ja lubię dopasowywać górę do dołu i do butów i do tego dodatki. Sprawia mi to przyjemność, to takie moje zboczenie chyba

[brandie]

Obecnie mam fazę tylko na ciuchy. To chyba mój jedyny konik. Staram się je przebierać co jakiś czas i oddawać dalej. Ostatnio co miesiąc coś sobie kupuję No i wzorzyste rajstopy. Choć te cieńsze potrafię podrzeć już za pierwszym razem, to i tak wydaje na nie krocie.
Jeśli chodzi o buty i torebki, to najczęściej wybieram modele w stonowanych kolorach i o fasonie, który pasuje do większości moich ubrań. Kurtki i płaszcze tak samo. Chyba mam w miarę rozsądną ilość. Pewnie też dlatego, że nie kupuję taniochy, jeśli chodzi o tę kategorię.
Kolorówka - tylko szminek i lakierów hybrydowych mam więcej, oprócz tego używam jednego podkładu mineralnego, jednego pudru, tuszu do brwi i różu. Rzęsy przedłużam. Nie pamiętam kiedy ostatni raz użyłam cieni. Muszę je powywalać, bo pewnie są stare jak świat. Z włosami też nie cuduję. Może trochę z twarzą, bo mam problematyczną cerę, więc zestaw żel, krem i tonik mi nie wystarczają.
Aha, moim konikiem jest też seksowna bielizna, jakieś różne body, komplety, pończochy, przebrania Mam tego sporo i lubię kupować. Używam, bo lubię się stroić do łóżka.
Perfumy dzielą się dla mnie na ładne i brzydkie. Mam zazwyczaj z 3 flakony. Nie są drogie, bo szkoda mi kasy na to. Też mam dość pospolity gust.
Lubię kupować biżuterię z allie, za cenę jednych kolczyków w sieciowce mam mnóstwo tego badziewia. Ale zegarek mam jeden droższy.

[invisible_01]

Mnie nie zachwycają cieliste rajstopy, nienawidzę ich. Zakładam tylko na jakieś okazje typu rozmowa kwalifikacyjna albo wesele, ale na co dzień nie ma mowy. Rajstopy 40 czy grubsze - spoko. Ale te cienkie cieliste albo czarne to istny koszmar, nienawidzę tego uczucia posiadania ich na sobie, masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

ja mam teraz fazę na pielęgnację twarzy cała bateria kosmetyków - sera, kremy, esencje, toniki
i też mam fazy falowo. przyzwyczaiłam się do tego

[invisible_01]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86989690]ja mam teraz fazę na pielęgnację twarzy cała bateria kosmetyków - sera, kremy, esencje, toniki
i też mam fazy falowo. przyzwyczaiłam się do tego [/QUOTE]Dla mnie faza na pielęgnację czegokolwiek to nic złego, chyba że ktoś ma ilość kosmetyków, jakiej nie zużyje do końca życia, a i tak kupuje nowe W innym wypadku moim zdaniem super, że ktoś dba o swoje ciało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie faza na pielęgnację czegokolwiek to nic złego, chyba że ktoś ma ilość kosmetyków, jakiej nie zużyje do końca życia, a i tak kupuje nowe W innym wypadku moim zdaniem super, że ktoś dba o swoje ciało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

smarowidła to zużyję, wiadomo. jak na ryju się nie sprawdzą, to łydki i pięty przyjmą wszystko ale i tak kilka masek na noc, parę kremów, kilka(naście) toników to zdaniem niektórych gruba przesada

kolorówkę już teraz kupuję sporadycznie, na bieżąco tylko kremy bb i tusze do rzęs, bo to się zużywa regularnie. ale wyleczyłam się z kupowania róży czy rozświetlaczy, bo i tak używam dwóch na krzyż

[invisible_01]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86989720]smarowidła to zużyję, wiadomo. jak na ryju się nie sprawdzą, to łydki i pięty przyjmą wszystko ale i tak kilka masek na noc, parę kremów, kilka(naście) toników to zdaniem niektórych gruba przesada

kolorówkę już teraz kupuję sporadycznie, na bieżąco tylko kremy bb i tusze do rzęs, bo to się zużywa regularnie. ale wyleczyłam się z kupowania róży czy rozświetlaczy, bo i tak używam dwóch na krzyż [/QUOTE]Ja mam cerę naczynkową i ogromny problem ze znalezieniem czegoś odpowiedniego. Gdybym znalazła jakieś super produkty, to bym absolutnie wykupiła cały asortyment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

ja mam kombo - cerę naczynkową, podatną na podrażnienia przesuszoną/odwodnioną w miejscach typu policzki, z zaskórnikami w strefie T, więc co jest dobre na miejsca przesuszone, to niekoniecznie będzie dobre np. na nos i ważne, żeby nie podrażniało, o co u mnie łatwo. Ostatnio już byłam całkowicie zrezygnowana, bo miałam bardzo dużo suchych skórek na nosie/policzkach co wyglądało okropnie z podkładem, używałam peelingów i kremów nawilżających i nic, dopiero posmarowałam całą twarz maścią z witaminą A za 5 zł z apteki i problem póki co rozwiązany

[invisible_01]

Napisane przez WhiteCherry

ja mam kombo - cerę naczynkową, podatną na podrażnienia przesuszoną/odwodnioną w miejscach typu policzki, z zaskórnikami w strefie T, więc co jest dobre na miejsca przesuszone, to niekoniecznie będzie dobre np. na nos i ważne, żeby nie podrażniało, o co u mnie łatwo. Ostatnio już byłam całkowicie zrezygnowana, bo miałam bardzo dużo suchych skórek na nosie/policzkach co wyglądało okropnie z podkładem, używałam peelingów i kremów nawilżających i nic, dopiero posmarowałam całą twarz maścią z witaminą A za 5 zł z apteki i problem póki co rozwiązany

Jaką maścią??? Ja szukam produktów idealnych dla cery naczynkowej, która właśnie jest przesuszona na policzkach i czole, ale przetłuszcza się i mocno czerwieni w strefie T i nie mogę znaleźć. Nie mam też budżetu 200 zł na krem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

współczuję, Dziewczyny. ja mam tylko suchą a i tak cudowania ile wlezie. ale takim zawsze sprawdzającym się hitem jest u mnie krem z dużą zawartością ślimaka - i łagodzi, i nawilża, i działa prewencyjnie na zmarchy a i jak coś się pryszczowatego pojawi, to wspomoże w leczeniu.

[WhiteCherry]

Napisane przez invisible_01

Jaką maścią??? Ja szukam produktów idealnych dla cery naczynkowej, która właśnie jest przesuszona na policzkach i czole, ale przetłuszcza się i mocno czerwieni w strefie T i nie mogę znaleźć. Nie mam też budżetu 200 zł na krem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ta https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...imax-1500.html ale to nie jest rozwiązanie na co dzień i pod makijaż :P ja póki co trzeci dzień z rzędu smaruję całą twarz na noc i już nie mam suchych placków na policzkach, więc jako kuracja ratunkowa jest ok.

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86989821]współczuję, Dziewczyny. ja mam tylko suchą a i tak cudowania ile wlezie. ale takim zawsze sprawdzającym się hitem jest u mnie krem z dużą zawartością ślimaka - i łagodzi, i nawilża, i działa prewencyjnie na zmarchy a i jak coś się pryszczowatego pojawi, to wspomoże w leczeniu.[/QUOTE]

miałam różne maseczki w płacie ze śluzem ślimaka, ale chyba za słabe dla mnie

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez WhiteCherry

miałam różne maseczki w płacie ze śluzem ślimaka, ale chyba za słabe dla mnie

kremu spróbuj, takiego, gdzie ślimak jest wysoko, najlepiej na pierwszym miejscu w składzie (i tu raczej azjatyckie, z polskich ten ślimak jest trochę dalej). ja teraz używam Cosrx, ślimor na pierwszym miejscu i ojeju ojeju maseczki są fajne, ale doraźnie - no chyba, że codziennie nakładane. ale raz czy dwa w tygodniu to jakichś widocznych efektów nie dadzą - owszem, ładnie wygładzą i nawilżą, ale bez podtrzymania to szybko będzie po efektach.

ja teraz i tak doszłam do tego, że bardziej służy mi warstwowe nakładanie esencji i toników nawilżających i i domknięcie tego kremem niż maseczki w płachcie. no i ekologiczniej jest jednak, bez tony folii z opakowań.

[Hultaj]

Teraz mam fazę na materiałowe spodnie

o matko dla mnie to właśnie jest kompletnie aseksowne i ciotko-klotkowe. w ogóle te mody na te różne spodnie udziwnione, jakieś nogawki szerokie.

ja lubię dopasowane ciuchy, jak bluzki to opięte albo body. spodniczek też masz mnogość, także dziewczęce.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Uda tak się pocą , dotykając siebie na wzajem, że całe płyną,

wymyślasz, w bluzce na ramiączkach nie wyjdziesz bo ciało dotyka ciała? poza tym można użyć kremu i nie każdy poci się tak jak opisałaś.

wiem z własnego doświadczenia, że rozmiar więcej takich cyrkow nie robi.

mam wystający tyłek, u mnie praktycznie każda spódniczka idzię w górę dlatego staram się by nie była zbyt krótka. taka przed kolano- za pół uda wg mnie jest optymalna.

A ja lubię dopasowywać górę do dołu i do butów i do tego dodatki. Sprawia mi to przyjemność, to takie moje zboczenie chyba

ja też.

Ostatnio co miesiąc coś sobie kupuję No i wzorzyste rajstopy. Choć te cieńsze potrafię podrzeć już za pierwszym razem, to i tak wydaje na nie krocie.

też właśnue lubię rajstopy i ponczochy, w tym cieliste i cienkie, i bardzo ubolewam że są tak nietrwałe.

Lubię kupować biżuterię z allie, za cenę jednych kolczyków w sieciowce mam mnóstwo tego badziewia. Ale zegarek mam jeden droższy.

a ja z kolei uwielbiam od jakiegoś czasu stal chirurgiczną, celebrytki wyglądają pięknie, a kolczyki nie uczulają.

ja mam teraz fazę na pielęgnację twarzy

a za mną chodzi i kusi mnie jakieś rozświetlacz.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Hultaj

a za mną chodzi i kusi mnie jakieś rozświetlacz.

Catrice z edycji limitowane Glow Patrol. błyszczy jak dziki.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Mnie na skórki bardzo pomogło mycie twarzy olejkami (mieszanka oleju ze słodkich migdałów, rycynowego i arganowego) a odstawienie wszelkich zmywadel do demakijażu, płynów miceralnych i tonikow. Może są takie które mają niewysuszajacy skład ale średnio mi się chce bawić w szukanie takich, a oleje załatwiają u mnie sprawę.
Do tego zawsze na noc smaruje twarz olejkiem macadamia albo marulla + serum z witamina C, a na dzień głównie kremy z filtrem.

Aha, i też mam równocześnie cerę z tendencja do przetluszczania, to również stało się teraz u mnie dużo łagodniejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz