singielstwo czy staropanieństwo???

[jenny1234]

Hej! Witam wszystkich


Jestem nową Forumowiczką.
Mój problem jest z pewnością popularny. Zacznę od początku. Mam 20 lat i jestem sama. Tzn nigdy przenigdy nie miałam chłopaka. Wiem wiem jest to straszne i też strasznie się z tym czuję. W dzisiejszym społeczeństwie funkcjonuje hasło "singiel" tzn osoba samodzielna i sama ale nie samotna. Ja jednak czuję się samotna. Fakt mam przyjaciół rodzinę i kocham ich wszystkich lecz brakuje mi drugiej połówki. Nie mam z kim podzielić się radościami ani komu się wypłakać. Moja dalsza rodzina kuzynki i kuzyni sa w szczęśliwych związkach, biorą śluby i widać ,że odnaleźli drugie połówki. Tylko ja jestem sama. Najgorsze jest to, że jestem strasznie nieśmiała i nie potrafię podrywać chłopaków. Z racji iż nigdy go nie miałam nie potrafię całować i pewnie nie potrafiłabym kochać. Boję się, że będę starą panną, która nikogo nie ma. Często tak się czuję jak stara panna a nie singielka.
Jak zmienić tą sytuację, jak się przełamać i co robić???

A wy drogie Wizażanki? Macie podobne problemy, może mieliście a już kochacie i jesteście kochane?


Pozdrawiam

[studi]

No wybacz ale masz 20 lat i juz siebie nazywasz stara panna-chwila, przed Toba jeszcze kawał zycia , a Ty juz załamujesz rece?!Poznasz jeszcze niejednego faceta i bedziesz w niejednym zwiazku...wrzuc na luz

[scarlett26]

Ja swojego pierwszego chłopaka poznałam mając 26 lat, minęły 2 lata, wkrótce bierzemy ślub. Po prostu trzeba trafić na odpowiednią osobę i poczekać odpowiednio długo...

[jenny1234]

Napisane przez studi

wrzuc na luz

łatwo powiedzieć trudno zrobić.
Coż dokładnie w wieku 20 lat tak się czuję jak wszyscy mi to wytykają i przygryzają, że już wykazuję cechy starych panien... to po prostu jest smutne i raniące. Bo czy to moja wina, że nikt się nie zakochał we mnie.


Moje miłości do tej pory były tylko platoniczne. Nigdy nie wyznałam ani nie zrobiłam pierwszego kroku. a dlaczego? nie wiem... gdy byłam mała tzn gdzies 4 klasa podst to wyznałam to jednemu a on wyśmiał mnie z kolegami. Wiem ,że to było dawno ale uraz w psychice pozostał i nie potrafię mówić o uczuciach ani tym bardziej robić pierwszego kroku...

[czarny flamaster]

Napisane przez jenny1234

łatwo powiedzieć trudno zrobić.
Coż dokładnie w wieku 20 lat tak się czuję jak wszyscy mi to wytykają i przygryzają, że już wykazuję cechy starych panien... to po prostu jest smutne i raniące. Bo czy to moja wina, że nikt się nie zakochał we mnie.


Moje miłości do tej pory były tylko platoniczne. Nigdy nie wyznałam ani nie zrobiłam pierwszego kroku. a dlaczego? nie wiem... gdy byłam mała tzn gdzies 4 klasa podst to wyznałam to jednemu a on wyśmiał mnie z kolegami. Wiem ,że to było dawno ale uraz w psychice pozostał i nie potrafię mówić o uczuciach ani tym bardziej robić pierwszego kroku...

jeśli ty jesteś starą panną to kim ja jestem?! jestem dwa lata od Ciebie starsza i faceta nie mam, a jakoś nie robię szumu. mówią, że wykazujesz przejawy staropanieństwa? też to trochę dostrzegam. widzę, ze dla Ciebie związek to coś w stylu "wszystkie moje znajome mają faceta, a ja nie- też chcę miec".
jejku, serio, weź na luz, bo ześwirujesz. a wiesz chociaż jakiego mężczyzny szukasz? czym powinien Ci zaimponowac, czym cię zaciekawic? wiesz czego chcesz od życia? jeśli na siłę wejdziesz w związek może się po latach okazac, że tak naprawdę nie znasz siebie w ogóle.

[kocinka84]

W mojej rodziny każdy pożeniony, każdy ma dzieci (nawet 20-letni kuzyn). Ja mam 25 lat i co z tego do ślubu mi się nie śpieszy do dzieci też. Z facetem sie nie układa - pewnie niedługo rozstanie.
Na super faceta cięzko trafić. Ale nie zamierzam płakać ;]

[FALLinLOVE]

20 lat to naprawde niewiele, poczekac i nie szukac szczescia na sile.

[ally5]

Lepiej być singielką, niż się pakować w byle jakie związki tylko po to, żeby z kimś być, bo inni dogryzają. Głowa do góry, jeszcze wszystko przed Tobą czasem trzeba trochę pomóc szczęściu... może postaraj się poznać nowych ludzi twoja druga połówka gdzieś tam czeka

[Aninek]

Zaczynam się bać-coraz młodsze dziewczyny zakładają wątki nt.samotności,staropanień stwa
Dziewczę drogie,masz 20lat dopiero-wszystko przed Tobą,ale jeśli będziesz siedzieć i się umartwiać,że jesteś sama i jesteś starą panną,to każdy facet będzie Ciebie unikał

[jenny1234]

moze i macie racje ale ja czuję i widzę ze nikt się mną nie interesuje...

[syntagma]

moze przez internet poznaj kogos? to jest latwe dla osob niesmialych.

A poza tym to lepiej byc singielka niz plakac po zdradach, rozstaniach czy tkwic w chorych zwiazkach lub z nieodpowiednimi osobami.

poza tym to mloda jestes, to sie tak wydaje zawsze, ze wszyscy sa w zwiazkach, albo maja po 20 lat i pelno doswiadczen za soba, a Ty zero. W rzeczywistosci jest wiele dziewczyn w takiej samej sytuacji jak Ty, takze glowa do gory i nie wpedzaj sie w kompleksy na tym punkcie

zadne staropanienstwo

[sweetish]

jenny1234
Jak czytam te twoje zwierzenia, to aż się we mnie gotuje. Masz 20 lat, a zachowujesz sie, jakbyś była zrozpaczoną 40latką szukającą partnera na siłę...Naprawdę, choć bardzo się staram, to nie jestem w stanie tego zrozumieć.
Jesteś bardzo młoda... nie szukaj desperacko partnera, bo w taki sposób nic dobrego z tego nie wyjdzie. Musisz uwierzyć w to, że miłość przychodzi sama.. nie ma sensu szukać jej po omacku..płakać nocami i zadręczać sie myślami, że wszyscy w koło mają kogoś , a ty akurat nie. To o niczym nie świadczy. Ja przed kilkoma miesiącami zakończyłam swoj 5letni związek i nie czuję się źle, choć nadal jestem sama. Nie szukam na siłę. Wierzę, ze miłość sama mnie odnajdzie. Ale wiadomo.. Nie mozesz sie zamykać na nowe znajomości.. Musisz wychodzić do ludzi. Musisz uwierzyć w siebie. Nic nie przyciąga mężczyzn tak bardzo jak uśmiech na naszych twarzach...uśmiechaj sie jak najwiecej, ciesz tym co masz...(rodzina, przyjaciele- to naprawdę cenny skarb, który powinien dodawać ci sił).. a na pewno znajdzie się ktoś, kto wypatrzy cię w gronie innych kobiet. Musisz tylko uwierzyć w siebie...

[Verdina]

Z miłoscią to jest tak, że jak się tak bardzo skupisz na jej szukaniu to najprawdopodobniej jej nie znajdziesz. Przejdzie obok Ciebie, ale jej nie zauważysz, bo bedziesz zajęta wypatrywaniem miłości gdzieś za horyzontem. Przewrócisz się o nią, ale jej nie rozpoznasz, bo nie będzie wyglądała tak, jak to sobie wyobrażałaś.
Tak więc, dziewczyny mają rację - wrzuć na luz, zajmij się poznawaniem siebie, tego co lubisz, rozwijaniem swoich pasji, naucz sie jakiegoś języka, zacznij jeździc konno, namaluj obrazek. Nie będzie to czas stracony z punktu widzenia przyszłej miłosci. Im bardziej znamy i kochamy siebie tym więcej możemy dać partnerowi, tym lepiej rozumiemy co się dzieje w naszym związku i łatwiej nam mówić o swoich oczekiwaniach. Łatwiej też przychodzi nam szanowanie odrębności i oczekiwań partnera.
Powodzenia

[wiewioora83]

20-letnia stara panna? Ludzie trzymajcie mnie

[sine.ira]

Na bank staropanieństwo. Mentalne.

Nie sugeruj się tym jak żyją inni. Żyj po swojemu A poza tym, nie ma się co aż tak bardzo spieszyć do tego miodku. Jeszcze Ci się zdąży przejeść.

[Wyrak]

20 lat to nie tylko staropanienstwo, ale wrecz ostatni gwizdek, zeby sie za jakas niedroga trumienka rozgladac.



Droga autorko, zycze Tobie powodzenia w sprawach osobistych, ale miej litosc daruj sobie i nam teksty o 20 letnim staropanienstwie

[aguss_s]

Napisane przez wiewioora83

20-letnia stara panna? Ludzie trzymajcie mnie

20 lat i stara panna ?? Przy okazji trzymania wiewioora83 - chwyćcie mnie również !!!

[Lexie]

Napisane przez jenny1234

Mój problem jest z pewnością popularny. Zacznę od początku. Mam 20 lat i jestem sama. Tzn nigdy przenigdy nie miałam chłopaka. Wiem wiem jest to straszne i też strasznie się z tym czuję.

Hej, a nie przesadzasz trochę? Straszne? Jakbyś się wczytała w forum to znalazłabyś masę innych dziewczyn, które w wieku ok.20 lat nie miały jeszcze chłopaka. I naprawdę nie ma sensu tego przeżywać. To nie jest straszne.

Moja dalsza rodzina kuzynki i kuzyni sa w szczęśliwych związkach, biorą śluby i widać ,że odnaleźli drugie połówki. Tylko ja jestem sama.

I dlatego, że kuzynki mają facetów czy mężów Ty czujesz już presję, żeby "też"?
Pamiętaj że często ślub w wieku 20 lat wcale nie jest mądrym posunięciem i powoduje w sumie więcej problemów, niż to warte. Nie ma co szukać na siłę ani się spieszyć, żeby się móc pochwalić cioci obrączką na palcu...

Z racji iż nigdy go nie miałam nie potrafię całować i pewnie nie potrafiłabym kochać.

Tutaj się nie obawiaj, całowanie można załapać w mig, a nie potrafią kochać tylko socjopaci

A wy drogie Wizażanki? Macie podobne problemy, może mieliście a już kochacie i jesteście kochane?

W wieku 20 lat chyba miałam pierwszego chłopaka, miałam trochę obaw podobnych do Twoich (że niedoświadczona, takie tam), ale okazały się niepotrzebne.
Z perspektywy czasu ZUPEŁNIE nie żałuję, zresztą jak sobie przypomnę swoich kolegów z czasów liceum to dziękuję wręcz niebiosom, że mnie do żadnego z nich nie ciągnęło

[Malaika85]

stara panna, w wieku 20 lat? czys ty oszalala ???

zacznij sie martwic, jak skonczysz 40 lat i ten stan sie nie zmieni, a poki co ciesz sie, ze zaden facet ci dupy nie zawraca...

[fergie83]

zgadzam sie z paniami powyzej.j mam 26lat. narzecz.22, slubu nie planujemy ani dzieci tez wnajblizszym czasie. zyjemy nakocia lape i dobrze nam z tym. nie spieszy nam sie mimo, ze niektorzyz rodziny nawet mlodsi tez juz pozenieni. nie ma sie do czegopalic, do garow, prania i nowych obowiazkow, do calego tego kieratu, bo to jest raczej nieprzyjemne tylko klopotliwe i czasochlonne,a w dzisiejszych czasach nie ma juz okreslenia stara panna lub/i stary kawaler. mowia tak jeszcze ew.starsi ludzie lub mieszkancy wsi. tak samo jak z uzycia wyszlo slowo sierociniec. niektore slwoa sie deaktualizuja. teraz funkcjonuje jako singiel slowo stara panna itp. wg.danych obecnie srednia wieku brania slubu dla kobiety na zach. europy to 34 lata,a dla faceta 37 i ten wiek sie ciagle wydluza, tak, ze jak widzisz nie masz sie czym martwic, bo ta tendecja bedzie ciagle zwyzkowa. 2 tyg.temu niecale w metrze przez calyt ydzien pisali o singlach. polecam ich artykuly. otwieraja oczy na swiat. poza tym teraz wiekszosc zwiazkow i tak jest nieudanych i sie b.szybko rozwodza.

[ally5]

Napisane przez lexie

Pamiętaj że często ślub w wieku 20 lat wcale nie jest mądrym posunięciem i powoduje w sumie więcej problemów, niż to warte. Nie ma co szukać na siłę ani się spieszyć, żeby się móc pochwalić cioci obrączką na palcu...

Trochę się przyczepię, bo wydaje mi się, że zbytnio generalizujesz. To czy małżeństwo będzie udane nie zależy od wieku, ale od tego co tak naprawdę łączy dwoje ludzi. Nie znam statystyk na ten temat, ale sama wychodząc za mąż miałam równiutkie 20 lat i 2 miesiące. Znam kilka młodych małżeństw, które zdecydowały się pobrać w podobnym wieku i naprawdę mogę powiedzieć, że wszystkie są bardzo udane. To tyle offtopa.

Zgodzę się, że miłości nie powinno się szukać na siłę, bo to daje zupełnie przeciwny skutek. Swojego obecnego męża poznałam paradoksalnie właśnie wtedy, kiedy stwierdziłam, że żaden facet nie jest mi do niczego potrzebny i kompletnie nie miałam zamiaru go szukać. Sam się znalazł powodzenia życzę autorce wątku i naprawdę przestań się tym tak zamartwiać, szkoda życia.

[fergie83]

moim zdaniem monogamia to bzdura i sie nie sprawdza. ciezko faceta z 1 pania wytrzymac i odwrotnie tez. po co sie ,,meczyc'' z 1 osoba jak co chwile sie widzi i poznaje kogos nowego, fajnego i ciekawego jak trzeba byc ograniczonym do 1 osoby.

[shockwaves]

Ja myślałam, że bycie singlem w dzisiejszych czasach jest modne w każdej gazecie tak piszą

A teraz do rzeczy :
wyjdź do ludzi, chodź na dyskoteki, imprezy ze znajomymi, zapisz się nie wiem na kurs językowy czy do koła naukowego (nie wiem czy studiujesz czy nie), kup sobie fajne ciuchy, zmień fryzurę, rób fajny makijaż, kup nowe perfumy- zainwestuj w siebie, może wtedy kogoś oczarujesz. Tylko nie szukaj na siłę, miłość przychodzi niespodziewanie. Ale też nie przyjdzie sama, jak będziesz siedzieć w 4 ścianach (chyba, że listonosz).

[ally5]

Napisane przez fergie83

poza tym teraz wiekszosc zwiazkow i tak jest nieudanych i sie b.szybko rozwodza.

i z tego powodu lepiej się nie wiązać w ogóle? większość to większość, ja się żadnymi większościami nie przejmuję i nigdy nie przejmowałam

[madmuazelle]

Napisane przez lexie

Hej, a nie przesadzasz trochę? Straszne? Jakbyś się wczytała w forum to znalazłabyś masę innych dziewczyn, które w wieku ok.20 lat nie miały jeszcze chłopaka. I naprawdę nie ma sensu tego przeżywać. To nie jest straszne.



I dlatego, że kuzynki mają facetów czy mężów Ty czujesz już presję, żeby "też"?
Pamiętaj że często ślub w wieku 20 lat wcale nie jest mądrym posunięciem i powoduje w sumie więcej problemów, niż to warte. Nie ma co szukać na siłę ani się spieszyć, żeby się móc pochwalić cioci obrączką na palcu...

Dokładnie,zgadzam się z Tobą.

Napisane przez aguss_s

20 lat i stara panna ?? Przy okazji trzymania wiewioora83 - chwyćcie mnie również !!!

Mnie przy okazji również.

Napisane przez sine.ira

Na bank staropanieństwo. Mentalne.

Nie sugeruj się tym jak żyją inni. Żyj po swojemu A poza tym, nie ma się co aż tak bardzo spieszyć do tego miodku. Jeszcze Ci się zdąży przejeść.

Otóż to.

[Lexie]

Napisane przez ally5

Trochę się przyczepię, bo wydaje mi się, że zbytnio generalizujesz. To czy małżeństwo będzie udane nie zależy od wieku, ale od tego co tak naprawdę łączy dwoje ludzi.

Oczywiście. Tylko, że w wieku tych 20 lat raczej ciężko zdefiniować co ich łączy i czy są naprawdę gotowi spędzić ze sobą całe życie. Rzecz jasna wielu się wydaje, że to wiedzą, ale w praktyce zwykle wygląda to inaczej... Łatwo się pomylić w ocenie kiedy się jeszcze tak naprawdę nie ukształtowało samego siebie. Ludzie się często zmieniają wchodząc "w dorosłość" a potem jest zdziwienie, że chłopak z którym się jest od 16 czy 17 roku życia po 20stce jakoś się zmienił i już się nie dogadujemy.

[Le Tigre]

Napisane przez Wyrak

20 lat to nie tylko staropanienstwo, ale wrecz ostatni gwizdek, zeby sie za jakas niedroga trumienka rozgladac.

Dokładnie to samo miałem napisać, ale widzę, że szybszy byłeś

Do autorki:

Kobieto, wrzuć na luz! Masz 20 lat i już o staropanieństwie piszesz?! I co z tego, że nikogo nie miałaś a wszyscy inni mają? No bywa, nie każdy spotyka swoją drugą połówkę, takie jest życie, ale taki tekst w wieku 20 lat jest zwyczajnie nie na miejscu. Gdybyś dobiegała 40 to może nawet starałbym się zrozumieć ten lament, ale teraz?!

[paula78]

Napisane przez fergie83

zgadzam sie z paniami powyzej.j mam 26lat. narzecz.22, slubu nie planujemy ani dzieci tez wnajblizszym czasie. zyjemy nakocia lape i dobrze nam z tym. nie spieszy nam sie mimo, ze niektorzyz rodziny nawet mlodsi tez juz pozenieni. nie ma sie do czegopalic, do garow, prania i nowych obowiazkow, do calego tego kieratu, bo to jest raczej nieprzyjemne tylko klopotliwe i czasochlonne,a w dzisiejszych czasach nie ma juz okreslenia stara panna lub/i stary kawaler. mowia tak jeszcze ew.starsi ludzie lub mieszkancy wsi. tak samo jak z uzycia wyszlo slowo sierociniec. niektore slwoa sie deaktualizuja. teraz funkcjonuje jako singiel slowo stara panna itp. wg.danych obecnie srednia wieku brania slubu dla kobiety na zach. europy to 34 lata,a dla faceta 37 i ten wiek sie ciagle wydluza, tak, ze jak widzisz nie masz sie czym martwic, bo ta tendecja bedzie ciagle zwyzkowa. 2 tyg.temu niecale w metrze przez calyt ydzien pisali o singlach. polecam ich artykuly. otwieraja oczy na swiat. poza tym teraz wiekszosc zwiazkow i tak jest nieudanych i sie b.szybko rozwodza.

jelsi tak widzisz malzenstwo to faktycznie nie wychodz za maz i bron boze nie miej dzieci

Napisane przez fergie83

moim zdaniem monogamia to bzdura i sie nie sprawdza. ciezko faceta z 1 pania wytrzymac i odwrotnie tez. po co sie ,,meczyc'' z 1 osoba jak co chwile sie widzi i poznaje kogos nowego, fajnego i ciekawego jak trzeba byc ograniczonym do 1 osoby.

czyli liczysz sie z tym ze facet cie kopnie w d... ?
fajny zwiazek .gratuluje.

troche dziwne poglady jak na 26 lat.

[fergie83]

a jak mam widziec? dobrze widzehehe. a co za roznica kto kogo?a rozwodow to niby nie ma i rogow co? rozwody sa glownie ze zdrady dlatego, ze ludzie nie chca zyc z 1 osoba. tez chyba widzisz tak samo. poki co mnie jeszcze nikt nie kopnal raczej odrwrotnie, pisalam, ze nie planuje ani 1 ani 2. malzenstwo to niewola.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

poglady sa normalne, a w spol.bedzie coraz wiecej singli, nie kazda 26 latka sie pcha do garow i zieci zeby uslugiwac mezowi. poczytaj metro sprzed 2 tyg.
http://www.emetro.pl/emetro/8,88046,6387261.html

[madmuazelle]

Napisane przez fergie83

a jak mam widziec? dobrze widzehehe. a co za roznica kto kogo?a rozwodow to niby nie ma i rogow co? rozwody sa glownie ze zdrady dlatego, ze ludzie nie chca zyc z 1 osoba. tez chyba widzisz tak samo. poki co mnie jeszcze nikt nie kopnal raczej odrwrotnie, pisalam, ze nie planuje ani 1 ani 2. malzenstwo to niewola.

Tak ogólnie poczęści się zgadzam z Twoimi wypowiedziami. Aczkolwiem mam ptanie,po co Ci jest pierscionek,zaręczyny/narzeczeństwo skoro nie zamierzacie się pobrac??bo z tego co mi wiadomo,narzeczeństwo to przedsmak ślubu.