2008-12-07, 14:45 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Przeglądam często to forum, ale, że nie czułam potrzeby udzielania się to się nie rejestrowałam. Dziś założyłam konto, bo dręczy mnie jedna sprawa. Zastanawiam się czy jestem pozbawioną serca egoistką, która nie umie się wczuć w sytuację innych czy też po prostu dbam o swoje interesy. A problem wygląda następująco. Studiuję dziennie na jednym z najlepszych uniwerków w kraju, jestem na II roku. Jestem na mało licznym kierunku, na którym są aż dwie mało liczne grupy i gdzie wszyscy sie znamy doskonale, dlatego wszystkie niesnaski i konflikty odbijają się na atmosferze na studiach. Moim 'problemem' jest to, że jestem bardzo pilna, inni może uważają mnie za kujona. Przyszłam na te studia z podejściem takim, żeby coś z nich wynieść. Staram się chodzić na wszystkie zajęcia, choć jasne, są sytuacje, że się zabalowało dzień wcześniej i za nic się nie zbierze na 8 na zajęcia. Ale jak mówię, to są wyjątki, bo to co robię traktuję serio. Gdy pojawiam się na wykładzie to nie rozmawiam z ludźmi obok, żeby im nie przeszkadzać i żeby mieć coś z tego czasu, który poświęcam studiom. Staram się też robić notatki, które uchodzą za bardzo dobre. Na egzaminach czy kolokwiach nie ściągam, byłoby mi wstyd i nie byłabym z siebie dumna, że oszukiwałam. Po zajęciach nie spędzam dużo czasu na nauce, mam swoje zainteresowania nie związane z kierunkiem studiów, którym się poświęcam, mam też życie prywatne, ale też staram się przygotowywać do zajęć i odrabiac prace domowe.No i gdzie tu jest problem - otóż panicznie boję się sytuacji, gdy ktoś poprosi mnie o odpisanie zadania, o podpowiedzenie na kolokwium, o pożyczenie notatek, bo zajęcia sa nieobowiązkowe i ani razu się na nich nie pojawił przez cały semestr. Denerwują mnie ludzie, którzy na według nich nudnych wykładach opowiadają sobie dowcipu i śmieją się tak, że nie mogę sią skupić, a a nuż dla mnie to co mówi profesor jest ciekawe, ew. zmuszam się do robienia notatek, żeby mieć się z czego nauczyć na egzamin. Boję się tych sytuacji, bo boję się odmówić, zawsze się wykręcam, że za chwilę, że coś, a nuż wezmą od kogoś innego. Ale nie zawsze się udaje, czasem ulegam i pożyczam, żeby nie wprowadzić złej atmosfery. A wiem, że odmówienie podpowiedzi w niektórych kręgach to powód do obmawiania i zjechania za okrucieństwo. Czy mam prawo nie zgodzić się na to, by inni korzystali z moich notatek, z tego, w co włożyłam wiele wysiłku?
Oczywiście nie popadam w skrajność, jak wiem, że ktoś się stara, ale nie był na pojedynczych zajęciach, bo choroba, bo niedyspozycja, bo nawet chwilowy leń, to pożyczam notatki, objaśniam co na zadanie, tłumaczę co było. Ale po prostu czuję wstręt do tych bezczelnych studentów, którzy chwalą się, że na co drugim egzaminie ściągali i potem dostają stypendium (pytam za co?), którzy ślizgają się po studiach tylko dzięki cudzym notatkom, a nie własnej pracy i jeszcze się tym chwalą. Albo robią po 3 kierunki, na zajęcia spóźniają się 15 minut, wychodzą 30 minut wcześniej i wszystko olewają 'bo są na trzech kierunkach i trzeba to docenić' A jak jest u was na studiach? Jakie jest wasze podejście do takich osób? A może same trochę 'pasożytujecie' na cudzej pracy? Co was ku temu skłania? |
2008-12-07, 15:02 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pomerania :)
Wiadomości: 2 363
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja mam podobnie, że jeśli ktoś ewidentnie olewa sobie zajęcia:nie przychodzi, bo mu się nie chce, albo jest na zajęciach ale nie chce mu się notować to nie pożyczałabym notatek!
Dlaczego jakis dupek ma korzystać z mojej ciężkiej pracy, bo przecież żeby zanotować coś na zajęciach też trzeba się skupić, wybrać to co najważniejsze! Jak tylko rozpoczęłam studia to raz pożyczyłam notatki do skserowania, bo to początek roku i też mi jakoś tak głupio było. Mam to szczęście, że jestem w grupie w której się notuje i w tej sferze każdy dba o siebie. Prawda jest taka, że nawet jeśli odmówisz komuś notatek kulturalnie czy też ze złością to i tak będą na Ciebie krzywo patrzeć. Mówię oczywiście o tych "delikwentach" bo oni zazwyczaj są obrażeni na cały świat że nikt nie chce im pomóc/ pożyczyć itp.
__________________
maniaczko-fanka mundurowych
Moja książkowa wymiana. Zapraszam https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=630571http:// |
2008-12-07, 15:23 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: HollyŁódź
Wiadomości: 358
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
jakbym o sobie pisała normalnie
ja kiedyś pożyczałam - teraz nie hmm ... dlaczego niby inni mają nie chodzić na zajęcia i ten czas poświęcić na pracę z której mają dochody a ja mam gnić nieraz na nudnych wykładach ... po to aby oni mieli od kogo skserować przede wszystkim notuję dla siebie - nie dla nich więc jak nie chodzą na zajęcia niech może zaczną ale i tak znajdzie się ktoś inny kto użyczy im swoich notatek i kółko się toczy ... pożyczam ale tylko swoim - tym którzy uczęszczają na zajęcia, notują itd ale powiedzmy coś wyskoczy i nie są na zajęciach albo mają gorszy dzień kiedy słuchanie nudziarza niekoniecznie zaowocuje bogatymi w merytorykę notakami ale notek nie daję tym którzy nie chodza na zajęcia w ogóle a jeśli chodzą to traktują wykłady jako kawiarenkę: kawa i pogadauchy z qmpelą swoją drogą - jak ktoś ma mnie lubić to i tak będzie lubił czy mu dam te notatki czy nie ... a jeśli ktoś ma mnie lubić tylko dlatego że daję notatki - a jak nie dam to jestem taka czy siaka - to ja dziękuję za takiego kolegę/koleżankę nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów z tego tytułu że nie dasz komuś notatek - to się nazywa pasożywtnictwo i to oni powinni źle się z tym czuć płaszcząc się przed Tobą o notatki! życzę powodzenia w mówieniu "nie"
__________________
Masz ręce, aby dawać Serce, aby kochać I ramiona, które są dokładnie tak długie Byś zdołał nimi drugiego obejmować Phil Bosmans |
2008-12-07, 15:47 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Jakbym czytala o sobie!
Ja przez takie zachowanie z mojej strony stracilam "przyjaciolke". na studiach lic. Ona ciagle wagarowala i namawiala mnie do zlego, ja probowalam jej tlumaczyc, ze nie tedy droga, ze skoro placisz (to byla uczelnia prywatna), to staraj sie czegos nauczyc, wyciagnac cos z tego itd. Tez jestem pilna studentka, zawsze robie notatki i jak widze ze przychodzi do mnie piaty raz ta sama osoba zeby wziac je ode mnie, bo jej sie nie chcialo siedziec, to po prostu mowie ze dalam komu innemu... Wiem, ze to chamskie troche, ale brzydze sie takimi zachowaniami. W tej chwili jestem na studiach uzupelniajacych mgr na renomowanym uniwersytecie, myslalam, ze tutaj bedzie inaczej, specjalnie nie kontunuowalam studiow w swojej macierzystej uczelni na miejscu, tylko dojezdzam 150km. Juz pierwszego dnia moje zludne idealy siegnely bruku: bo jak sie dziewczyny na moich aktualnych studiach dowiedzialy, ze dojezdzam, to stwierdzily, ze tylko sobie dodatkowy klopot robie, ze TU I TAK SIE NICZEGO NIE NAUCZE! Najgorsze jest to, ze ja studiuje pedagogike - te baby ktore ze mna studiuja sa tam w 90% z przymusu (maja po 50 lat i studiuja bo unia sponsoruje...) i robia doslownie WSZYSTKO zeby sie tylko PRZEBUJAC. A przeciez one za pare lat (albo nawet juz teraz) ucza czyjes dzieci! Ostatnio zwolaly wielka akcje: skladamy sie dla pani od czegos tam po 3,50 na prezent swiateczny to moze kola nie zrobi! Jak to uslyszalam, to malo na zawal nie padlam... I dzieki takiemu kretactwu sie kreca studia wyzsze w tym kraju... Jestem naprawde zazenowana i zniesmaczona tym co sie na uczelniach wyprawia, wiec doskonale Cie rozumiem... Niestety ten kto jest pilny i ambitny, nie ma latwo... :/
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2008-12-07, 16:15 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
To jest smutne, w końcu na poważnych studiach wśród poważnych ludzi takich numerów nie powinno być -- przychodzimy, żeby się czegoś nauczyć, a nie akcje z ciasteczkami i prezentami odstawiać. jakaś pozostałość z komuny czy co ? Autorko wątku, nie miej skrupułów. Mnie też irytuje, jak ktoś przyłazi na wykład, siedzi i gada z kolegą/koleżanką, przeszkadzając innym. To niech już lepiej pośpi w domu. Z notatkami dylematów nie ma, bo i tak skrypty krążą. Edytowane przez evil minded Czas edycji: 2008-12-07 o 21:27 |
|
2008-12-07, 16:17 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Hm, ja mam taką grupę która raczej chodzi na wykłady, ale jakby coś to pożyczamy sobie notatki i nie widzę problemu, bo wiem że ma żadnego wyzyskiwania, i raz ja im dam, a drugi raz oni mi. Zresztą nie chodzi tylko o moją grupę, z dużą ilością osób z roku tak jest. Natomiast hmm, znam pare takich osób, z naciskiem na jedną, które na uczelni pojawią się łaskawie 2 razy/tydzień i potem jak gdyby nigdy nic chcą notatek, to nie jest nawet proszenie tylko wręcz oczywista dla nich sprawa z takimi osobnikami nie mam o czym rozmawiać
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-12-07, 16:32 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
A ja pozyczam notatki w obie strony, jak sama mam to pozyczam innym, jak nie mam to pozyczam od kogoś. Nigdy nie rozumiałam i nie rozumiem ludzi, którzy nie pożyczają notatek. Przecież skoro już je zrobiłam, to co mi szkodzi pozyczyć? I tak muszą sie nauczyc, żeby zdac egzamin, albo przynajmniej napocic robiąć ściagi, które zreszta też sobie wysyłamy nawzajem.
Nie rozumiem też wyzywania ludzi nie piszących na wykładach od nieuków, ja nie zawsze chodzę na wykłady i nie zawsze notuję, ale zawsze bardzo pilnie przygotowuję się do egzaminów, od 4 lat mam stypendium naukowe. Nie popre autorki wątku, bo po prostu tego nie rozumiem, w życiu bym się tak nie zachowała. I jej usprawiedliwianie siebie samej jest dla mnie śmieszne Jedyne co mnie wkurza, to roszczenie sobie nadzwyczajnego traktowania przez osoby pracujace, np w kolejce na ustny egzamin, przekładaniu kolokwiów (po raz setny a potem jest tyle materiału ze szok, a to czeko się nauczyłam w terminie musze powtarzac nie wiem ile razy), zajeć na jakieś chore godziny wieczorno-nocne itd. I to nie prośba, ale chamskie roszczenie. Ja nie po to żyję ze stypendium naukowego, żeby byc czyimś popychadłem, ale żeby studiować dziennie, z naciskiem na dziennie. Edytowane przez ladyinred85 Czas edycji: 2008-12-07 o 16:36 |
2008-12-07, 17:01 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: trn
Wiadomości: 887
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja na pierwszym roku pożyczałam notatki dość często i to różnym osobom (nawet takim z którym większego kontaktu nie miałam po mimo tego, że na moim kierunku jest mało osób) z tego powodu, że miałam dobre notatki, chodziłam na większość zajęć i byłam przygotowana na zajęcia często słyszałam teksty typu: "ty na pewno umiesz bo zawsze jesteś przygotowana", "co dostałaś pewnie 5?", "a ciebie nie pytam czy się nauczyłaś na koło bo na pewno tak"... trochę to było wkurzające, ale nie nie zbyt się tym przejmowałam. Bo ważne było dla mnie to, że moje kumpele, z którymi się trzymam wiedziały czy jestem nauczona, jaką ocenę dostałam itp. I co -na drugim roku okazało się, że osoby, które najczęściej wdawały się w tą głupią gadkę mają stypendia naukowe (a ja nie)i teraz gdy ktoś do mnie z takim tekstem startuję odpowiadam z uśmiechem "no wiesz ja stypendium nie dostaję" i wtedy miny rzedną! od tamtej pory notatki pożyczam osobom z najbliższego grona lub takim, które się starają być na bieżąco i kserują jeden temat a nie cały zeszyt. Na zajęcia chodzę często, z niektórych nie mam wykorzystanych limitów nieobecności co czasem procentuje wyższą oceną na koniec. Jednak jeśli mam lenia lub po prostu nie mogę to odpuszczam sobie
A czy u Was jest tak, że możecie np nie być 1 lub 2 razy na danych zajęciach, a w przeciwnym razie musicie napisać jakiś referat lub macie dodatkowe pytanie na kole? Jeśli tak to czy jest to u Was egzekfowane ? Bo u mnie niestety na większości zajęć nie! |
2008-12-07, 17:14 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Do ladyinred85
Uważam, że każdy jest osobną jednostką, każdy pracuje na siebie, na swoja wiedzę, swoją opinię, swoje stypendium naukowe. W przyszłości w pracy każdy będzie wykonywał swoje obowiązki, pisał raporty itp. Więc dlaczego teraz, na nieobowiązkowym etapie edukacji, który jest dużym wyrzeczeniem (bo wciąż nie jestem niezależna finansowo, bo z wiele rzeczy rezygnuję ze względu na to, że muszę być przygotowana czy to na kolo czy egzamin) ja mam pracowac na kogoś. Moje poświęcenie (jestem osobą, która najdłużej dojeżdża na zajęcia, a mimo tego nigdy się nie spóźniłam, a znam osoby które mieszkają 10 minut od uczelni i nigdy nie przychodzą na czas) ma być wykorzystywane przez osoby, które nigdy nie zjawią się na zajęciach w piątek, bo ZAWSZE wybierają imprezę? Uważam, że każdy ma wolny wybór, ale niech potem każdy odpowiada za swoje wybory. Nie mam ochoty wspierać wszechobecnej dzisiaj bylejakości, żeby jak najszybciej, najłatwiej i bez poświęceń. Bo przepraszam, czy osoba, która nie pojawia się na zajęciach z powodu co tygodniowych imprez, czy też wybiera spanie do 11 ;| nie wybiera bylejakości? Czemu studia sa dziś przedłużeniem dzieciństwa? Ja rozumiem, żeby się bawić, ale nie kosztem rzeczy ważniejszych. Ja wiem, że każdy ma gorszy dzień, ale ja pisze o jednostkach, które na 'gorszy' dzień cierpią chronicznie a potem wykorzystują to, że inni wkładają serce w te studia. Chyba muszę potraktować okres studiów jako naukę asertywności i dbania o własne interesy . Cieszę się, że nie tylko ja mam taki problem, bo naprawdę już myślałam, że jestem pozbawiona jakichkolwiek uczuć względem innych jednostek. |
2008-12-07, 17:34 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Droga Nieasertywna, nie odpowiem na twojego posta, bo po prostu nie chcę się wdawać w dyskusję Twoja wypowiedź nie budzi u mnie sympatii zdecydowanie. Nie pożyczasz, nie pozyczaj dalej. |
|
2008-12-07, 17:41 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ze wszystkim masz rację, Nieasertywna, ale rozwiązuj sprawę mądrze, licz się z tym, że osoby, które się obijają, dbają za to o swoje interesy na innych płaszczyznach, dziś może trudno Ci sobie to wyobrazić, czy coś takiego, ale możesz się bardzo zdziwić, gdy się okaże, że za parę lat przyda Ci się jakaś przysługa od takiego kogoś, więc pilnuj, by nie skończyć tylko z etykietką kujona-samoluba, bo na sobkostwie i dbaniu-tylko-o-swoje też możesz się nieźle przejechać.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2008-12-07 o 17:44 |
2008-12-07, 17:44 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja co prawda jestem w liceum, ale właściwie wychodzi na jedno, bo tak czy tak niektórzy nie chodzą na historie czy polski :P
Zawsze pożyczam notatki i pomagam na sprawdzianach. Po prostu nie robi mi to różnicy. Jasne, to wkurzające, że ja pracuję a ktoś inny sie obija a potem prosi o pomoc, ale jak nie pomogę, to i tak będę musiała pracować. Poza tym mi pasuje układ typu, że kumpel kompletnie nic nie robi na polski, bywa, że piszę mu prace domowe (wiem, wiem oszustwo, ale bez sensu byłoby gdyby został np na drugi rok z tego powodu, jak jesteśmy w mat-fizie...jego wybór, jeśli będzie mieć problem na maturze) ale za to jak ja czegoś nie umiem z matmy - nie ma problemu, pomaga mi. I to samo z notatkami, jak jestem chora, to przynajmniej ktoś mi pożyczy, a nie sie wypnie, bo ja mu też nie pożyczyłam, nieważne z jakiego powodu ich nie miał. Co do przeszkadzania jak słucham, to po prostu mówię, żeby ktoś był ciszej, i tyle Szczerze, nie przepadam za zachowaniem typu "nie dam ci odpisać zadania domowego", nic tej osobie sie nie stanie jak mi da, poza tym nikt mnie nie musi wychowywać na idealnie pracowitą osobę, bo i tak nigdy taka nie będę. Inna sprawa, że nie zaliczam sie do tych ekstremalnych leniwców, którzy palcem nie kiwną.
__________________
Ćwiczę! |
2008-12-07, 17:45 | #13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
|
|
2008-12-07, 17:45 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
U mnie jest taka sytuacja, że jesli są wybitnie nudne wyklady (np filozofia, ktora nikogo nie interesowala), zrobiliśmy listę 'dyzurów" - kazdy miał jeden termin, kiedy MUSIAL przyjśc- chyba że nie mogl to dawal znac wczesniej, i w danym terminie robil notatki na wykladach. Wiadomo, ze w kazdej grupie sa osoby ktore nie lubia wspólpracowac z innymi, nie podłączyli się do "projektu notatka" i pisali swoje oddzielne notatki.
Z innych przedmiotów, moze nie tak "interesujacych i ciekawych" ale WAZNYCH, kazdy pisał sobie notatki sam. A jesli ktos nie pisał to mogł od kogos pozyczyc. Bo z zasady jest tak, ze jesli samemu sie cos pisze, to szybciej sie zapamietuję. Nie rozumiem osób, które nie dzielą sie notatkami, a później płaczą w poduszkę 'bo grupa ich nie akceptuje". Nie mowie zeby dawac notatki wszystkim i ze wszystkiego, ale trzymanie ich tylko dla siebie to skrajny egoizm. Co do podpowiadania i ściagania na egzaminach - ja mam taka zasadę, ze ucze sie tylko z tego, co moze mi sie przydac w przyszłości (języki, i przedmioty ściśle związane z kierunkiem). na rzedmioty tzw poboczne, zazwyczaj robie ściągi, którymi sie dziele z ludźmi z grupy czy tez z roku. Chociaz i tak czesto jest, że dzielimy sie materiałem, kazdy robi sciagi z okreslonej partii materiału. Zreszta, z przedmiotów pobocznych sami wykladowcy nie pilnują, nie przeszkadzaja w ściąganiu. Oni chyba wiedza najlepiej czy nam sie dany materiał przyda w przyszłosci.
__________________
"from delusion lead me to the truth.." mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się |
2008-12-07, 18:11 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 521
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
kurczę...dość kontrowersyjny temat. ja właśnie zaczęłam studia i powiem Wam, że to nie jest miłe jak raz się nie zdarzy pójść na wykład a każdy wykręca się że nie ma notatek, zgubil, ma brzydkie itp. i po co to? od razu wiadomo o co chodzi, moim zdaniem właśnie to wprowadza niemiłą atmosfere.
Zdecydowanie rozumiem, gdy ktoś chodzi na wykład i woli sobie pogadać albo (tylko to mozna dopiero z czasem okreslic) notorycznie się obija. Ale czasem warto się zastanowić czy taka osoba nie ma innego problemu... jeszcze z czasów liceum, koleżanka nie byla zbyt pilna uczennica a w klasie maturalnej ciagle jej nie bylo. Wszyscy mowili że wagaruje ze nie zda ze jest taka siaka i owaka...a dopiero ostatnio sie dowiedzialam ze jej rodzice sie rozwodzili i strasznie to przezywala. i jestem wrecz dumna z siebie że jako jedyna jej wtedy pozyczalam notatki. albo moj przyklad. Bardzo czesto choruje. Mimo chorob staram sie chodzic na wyklady ale czesto je opuszczam. i co? pewnie w oczach wielu już jestem leserem bo nie odczuwam potrzeby rozpowiadania wszystkim, a tylko grupka wie (i pewnie tez nie cała wierzy). Ja uważam rób jak chcesz ale mi się bardzo nie podoba samolubne podejście niektórych...ja bym dawała. Nawet tym "dużym leniom". Bo kiedyś zdarzy CI się nie mieć notatek a kto załatwi najlepsze? własnie ten leń
__________________
nie perfum a perfumy!tak jak spodnie czy skrzypce a nie spodeń i skrzypiec! nie dekold a dekolt! nie wziąść a wziąć! chyba, że ktoś musi coś zabraść... bynajmniej ≠ przynajmniej! |
2008-12-07, 18:14 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Z jednej strony postawa Nieasertywnej jest godna pochwały. Z drugiej - zalatuje mi niestety samolubstwem i wywyższaniem sie - ja jestem lepsza, bo chodzę na zajęcia, a inni nie. Jestem na zaocznych studiach. W tygodniu pracuję, wiele rzeczy muszę do pracy przygotować w domu. Nie zawsze mogę być na zajęciach (no, na ćwiczenia każde chodzę, z niektórych jestem zwolniona), często na wykładach muszę jedynie słuchać, bo np. mam do przygotowania kilka sprawdzianów na poniedziałek i nie miałam kiedy tego zrobić. I co - gorsza mam się czuć, bo... moja doba nie ma 30 godzin? Pamiętaj, że Ty również możesz potrzebować pomocy. Niekoniecznie na studiach. I usłyszysz: nie, ja na Ciebie również nie mogłam liczyć. A nie Tobie w sumie jest oceniać, czy ktoś postępuje dobrze, czy źle. |
|
2008-12-07, 18:16 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja nie mam problemu z tym zeby komus cos pozyczyc lub dac sciagnac-jezeli lubie te osobe i wiem ze ona tez mi pomoze
znam pare takich ktore urzadzaja wyscig szczurow na zajeciach ciesze sie z tego ze komus cos ZLE podpowiedza nigdy nikomu nie pozyczaja nic etc osoby ktore nigdy nie pozycza notatek(bo mnie nie bylo bo bylam chora a nie dlatego ze mi sie nie chce robic) omijam szerokim lukiem
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2008-12-07, 18:43 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Boat
Wiadomości: 378
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja wychodzę z takiego założenia, że jeśli sama zrobiłam notatki i nie są mi w danej chwili potrzebne to dlaczego mam nie pożyczyć? No chyba, że ktoś notorycznie nie chodzi na zajęcia, obija się, czy nie oddaje notatek na czas -omijam te osoby szerokim łukiem.
Autorko wątku, może jesteś typem wzorowej studentki,ale niestety Twoje zachowanie zalatuje egoizmem. (zaznaczam, że nie jestem z typu "wyzyskiwaczy")
__________________
Zadrutowana od 16.06 i 01.09 /2008r. |
2008-12-07, 19:08 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja chodzę jeszcze do liceum.zawsze pozyczam zeszyty innym, daje zadania (jak mam), pomagam na kartkówkach i sprawidzianach (gdy umiem)... jak kuba bogu tak bóg kubie... kiedy ja czegos nie wiem zawsze znajdzie sie ktos kto mi podpowie...
dziwi mnie takie zachowanie, dla mnie to skrajne samolubstwo...co stracisz przez to ze pozyczysz komus te notatki??? stanie sie cos złego, gdy ta osoba dostanie dobra ocene??? ja czesto na kartkówkach z matmy zamieniam sie kartkami z kol z ławki,osobami za mna i przede mną i robie im zadania...raz sasiadka z ławki dostała 4, 2 laski za mna po 5 i koledzy z przodu 4 i 5 a ja dostałam baniaka:P nie wiem jakim cudem,ale jakos nie płakałam z tego powodu... uwazam ze jezeli ktos sobie olewa studia/szkołę to w przyszłosci niestety on bedzie miał problem. ja nie jestem egoistką i gdy moge pomóc po prostu to robie... co do sciagania...hmm nie jest to dla mnie problemem...jezeli czegos nie umiem i mam okazję to sciagam...moze jest to małe oszustwo, ale sorry??? ktos na tym traci??? tylko ja...czego sie dzisiaj nie nauczę, tego pewnie nie bede umiec... no i moze klasowe kujonki, które zawsze mają problem, gdy ktos dostanie lepsza ocenę... a potem dziwą się ze nikt z nimi nie trzyma... jezeli nie chcesz komuś pomagac, nie pomagaj...w sumie masz racje, twoje notatki, twoja praca... tylko zebys sie kiedys na tym nie przejechała...
__________________
...if that boy don't love you by now he will NEVER EVER,NEVER EVER love you... Edytowane przez Christine Granville Czas edycji: 2008-12-07 o 19:10 |
2008-12-07, 19:08 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
A ja chodzę tylko na te zajęcia, na które mogę i wiem że warto. Jak już jestem to robię dobre notatki i daję wszystkim, którzy chcą, czasem cała grupa kseruje masowo, podpowiadam jak potrafię i proszę o notatki miłe osoby, które mi zawsze dadzą. Często kseruje cały semestr Oj ja nieuk totalny
Natomiast nie znoszę osób nie tyle tych, którzy nie dają z zasady - to ich sprawa, ale tych, którzy filtrują każdego przez pryzmat jak się uczy, jak chodzi na zajęcia, czy go lubię i CO JA Z TEGO MAM. Po prostu łaski mi nikt nie robi i nikogo nie zamierzam błagać. I powiem ci, że o niebo wolę ten kumplowski system, gdzie każdy każdemu pomaga (nie mówię, że popieram ściąganie, bo nie), gdzie jest super atmosfera, razem śmiejemy się, że niektóre wykłady są potwornie nudne i nikt nie chodzi (i nie wmawiaj mi, że wszystkie są bardzo ambitne i ważne) niż tą jakąś samolubną satysfakcję, że ja na wszystko ciężko SAMA pracuje, a ten co nie chodził to niech najlepiej nie zda niczego. Tak więc oczywiście, że masz prawo niczego nie dawać, nie podpowiadać itp. Tylko po co? Studia powinny być jednym z przyjemniejszych okresów w życiu
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2008-12-07, 19:25 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 15 678
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja pozyczam tylko jak kogos nie ma sporadycznie.i dlatego ze wiem ze jakby trzeba bylo to i ta osoba mi pozyczy.a dla takich co siedza na koncu i sie smieja, czy gadaja to nieee
|
2008-12-07, 19:28 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Dokladnie - chcesz, dawaj, nie chcesz, nie, ale laski nikt nikomu nie robi.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-12-07, 19:40 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja chcę nawiązać do rozmawiania na wykładach. Moja mama studiuje na 3 roku. Jakiś koleś z jej grupy ubawiony na maksa, moja mama zwróciła mu delikatnie uwagę, na co ten cham do mojej mamy "Jak ci nie pasuje, że gadam, to wyjdź"
Chamstwo totalne.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2008-12-07, 19:47 | #24 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 510
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
... Cytat:
Również dojeżdzam i nie chodzę na wykłady, gdybym na nich zostawała, to nie miałabym czasu na pisanie projektów, bowiem w domu byłabym stanowczo za późno W zeszłym roku, w pierwszym semestrze miałam swoje notatki - wiadomo, że to początek, w drugim było mało wykładów i koleżanka nam udostępniła (typ pracohilka i w jednym mega dobrej duszyczki). A w tym semestrze wszystkie notatki (sklajdy) udostępnili nam wykładowcy, to nie chodzę a dodam, że wszystkie te zajęcia (prócz prawa) mam również w formie ćwiczeń... Edytowane przez 9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8 Czas edycji: 2008-12-07 o 19:51 |
|||
2008-12-07, 20:02 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja studiuję na trzecim roku i powiem Ci, że jeszcze nikt mi nigdy nie odmówił pożyczenia notatek (no chyba że musiał sam się uczyć ale wtedy było zero problemu, żebym sobie skserowała). I ja też nie odmawiam. Ściągania nie popieram, ale takim osobom jak Ty, mającym problem z takim jakby to nazwać... "przystosowaniem do grupy jako całości" potem w życiu jest bardzo ciężko. Będziesz np musiała kiedyś w pracy zrealizować jakiś projekt grupowo i nie licz na to, że każdy da z siebie tyle samo. Jeden raz Ty innym razem kto inny. Prawo dżungli.
Edytowane przez diamentowa Czas edycji: 2008-12-07 o 20:03 |
2008-12-07, 20:04 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
i powiem ze kilkakrotnie mi sie przydaly znajomosci ze studiow , wszystko sie kreci ze tak powiem , ktos do mnie po przysluge ja do kogos , reka reke myje rozeszlismy sie i pracujemy po roznych firmach ale zawsze jak cos mi jest potrzebne musze zalatwic cos sobie, to wiem do kogo zadzownic i najwazniejsze mam do kogo! a ja ? dawalam kazdemu zrzynac, rozdawalam notatki- ze pozniej niejednokrotnie ich szukalam po ludziach mialam swietna grupe i bylismy za soba jak jeden maz nigdy nie patrzylam kto ma stupendium kto nie - pfy co mnie to interesowalo. ale powtorze przydaja sie znajomosci ze studiow i to fest a autorka niech robi co uwaza za sluszne wedlug swojego szkicu na zycie .
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." Edytowane przez moee Czas edycji: 2008-12-07 o 20:08 |
|
2008-12-07, 20:28 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 243
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Chodzę na wszystkie wykłady... Ćwiczen już nie mam, no a oczywiście na laborkach muszę być (nie ma wyjścia, każdy musi).
Na wykładach zdarza się, że są po 3-4 osoby.... Zawsze robię notatki, ludzie mówię, że są b.dokładne, więc chetnie je ode mnie pozyczają. Nie mam z tym problemu, lubię pomagać innym, ja od tego nie zbiednieję i ciesze się, że moja praca przydaje się nie tylko mnie, ale także innym Nigdy nie wiadomo kiedy to "coś" do mnie wróci Chociażby w takich szczegółach, że kolega pamiętał o mnie, jak wpisywaliśmy się na listy na egzamin, wpisał mnie, żebym nie musiała latać na uczelnię. Albo koleżanka, tak bez proszenia, przyniosła mi książkę, żebym mogła sobie przejrzeć i skserować rysunki, których nie zdążyłam narysowac na wykłądzie. Ale może też się zdarzyć, że w przyszłości ktoś bedzie mógł coś dla mnie zrobić Lubie pożyczać notatki, oczywiście wolę pozyczać jak potem usłyszę "dziękuję" (choć nie zawsze się to niestety zdaza, ale zazwyczaj takie coś słyszę)...
__________________
Miłość to nagroda otrzymana bez zasługi ...
Edytowane przez nutka85 Czas edycji: 2008-12-07 o 20:29 |
2008-12-07, 20:31 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 339
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Nie mam problemów z pożyczaniem notatek,czy różnych materiałów do których dotarłam.Z dawaniem ściągać różnie...boję się,że złapią.Tchórzem jestem .Średnio mnie to interesuje ,czy ktoś sobie na moje cenne notatki zasłużył ciężką ,sumienną pracą ( ).Wisi mi to mówiąc szczerze.Nie oceniam,zależy mi da dobrej atmosferze w grupie.Po części to też chłodna kalkulacja...czyjaś pomoc może mi się kiedyś przydać.Korona mi z głowy nie spadnie.Przyznam ,że takie siedzenie na tym ,jak smok pewną częścią ciała na skarbie drazni mnie.
__________________
"Miałem niepowtarzalny sen, w którym odrzuciłem wszystko, co nie było mi potrzebne..." |
2008-12-07, 20:56 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Nikomu nie daję notatek (tylko 2 przyjaciółkom).
Nienawidzę tego,że ktoś sobie olewa a potem idzie na gotowca i nie wiem dlaczego naiwni ludzie dają takim notatki. Bardzo dbam o swoje,uzupełniam w domu z własnych źródeł i nie będę dawać leserom gotowca.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
2008-12-07, 20:57 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 943
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja nie sciagam, ale na wyklady tez nie chodze, bo nie potrafie i szczerze nie chce mi sie na nie chodzic. pozyczam notatki i z nich sie ucze, jesli bardziej odpowiada mi ta forma i wychodze na tym lepiej niz ktos kto chodzi na wyklady to czemu mam sie zmuszac ? wyklady sa NIEOBOWIAZKOWE, wiec nie mam obowiazku, tym bardziej moralnego na niego chodzic. i tak jak juz pare razy ktos wspomnial, nie zdziw sie jak Tobie kiedys przyda sie pomoc.
bledem jest porownywanie sciagania z pozyczaniem notatek - bo co z tego ze ktos pozyczy - trzeba sie jeszcze nauczyc ! a niekiedy to wykladowcy daja wyklady - to po co pisac je jeszcze raz ? notatki z wykladow to tylko suchy tekst, jak ktos glupi to i z uczestnictwa na wykladach nic nie wyniesie. mnie szczerze mowiac to smieszy jak ktos nie pozycza notatek z wykladow. co innego cwiczenia, ktore sie opuszczalo, dawanie sciagac czy tym podobne. ale nie mieszajmy pojec ! |
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:30.