Norwegia.Jest tu ktoś???

[santom]

czarna mam wizazowa znajoma. ktora akurat 2 miesiace temu wrocila z erazmusa z tego co wiem z chlopakiem zacisneli pasa i nawet jeszcze odlozyli trocha grosza

[czarna_kiecka]

santom
mowisz o tym, ze odlozyli z tego grantu, ktory dostawali ?
czasem miedzy uczelniami sa niestety roznice w wysokosci grantow, ale i tak dziekuje za informacje, to w takim razie pierwsze osoby, o ktorych slysze, ze wystarczylo, a nawet odlozyli, cala reszta, ktorej ewentualnie wystarczalo pisala, ze da sie przezyc, ale co to za zycie ; )

w kazdym razie i tak wolalabym zaoszczedzic troche teraz i ewentualnie nie wydac wszystkiego, niz zeby mi zabraklo, zwlaszcza ze chcialabym tez troche pozwiedzac i pojezdzic po Norwegii : )

[kasia86bgo]

Tromso - wiesz gdzie lezy haha, piekne miasto ale wszedzie Daleko hahaha.


Boshe nie chcialo mi sie wstac :-/ no ale jak sie chodzi spac o 23 hahaha.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[santom]

Mysle, ze w ogromnej mierze zalezy to od kudzi jak kasa dysponuja. Ini wyszukiwali promocji, nie jedli nie wiadomo czego, ale jedli dobrze musialabym sie wypytac jak to h nich bylo dokladnie, ale wiem, ze swietnie sobie poradzili

Sent from my SAMSUNG-SGH-I997

[jenta]

Gratuluje coreczki!

Porywy serca... Sa, sa... Tylko tak na odleglosc. Lece do Polski znow na ostatni tydzien lutego, pobedziemy razem. I tak bedzi dopoki sie nie zmeczymy, i sie uczucie rozejdzie po kosciach, bo to naturalne przy takiej odleglosci. No nic, przynajmniej teraz ciesze sie zyciem bo to jest fantastyczna osoba. Znam go juz dlugo, dlzuej niz mojego niedoszlego meza hehe.

[jingsaw]

No to niech jedzie do Ciebie do No namawiaj go!!
Żeby trwało jak najdłużej a nie sie rozchodzilo!
Trzymam kciuki

Wysłane z mojego HTC Desire SV przy użyciu Tapatalka

[jenta]

Chetnie mnie odwiedzi, ale o przeprowadzce nie ma mowy. Ma swoja kariere i biznes w Warszawie, nie mialby tu kompletnie co robic No nic, nie bede sie zamartwiac, bo zycia sie i tak nie da przeciez w 100% zaplanowac Jestem wdzieczna ze cos sie w koncu cos dzieje A rzadko jest mi dane hehehe

[nattalli]

Napisane przez kasia86bgo

oooo yehhhh klaski; kiedy urodzilas w ten dzien cos pisala ..?
jak to nie bylo kolorowo ? co sie po stlo.?

tak tego samego dnia, przed 20;D kolorowo nie było bo jak dla mnie trochę to trwało, bolało jak cholera no ale przeżyłam i teraz mam moją kruszynę przy sobie. opieka w szpitalu jak dla mnie pierwsza klasa

[jenta]

Ciesze sie, ze wszystko dobrze poszlo! Jak tam sie malutka czuje? Duzo placze czy raczej spioszek?

[aturium]

Cześć dziewczyny, ja pierwszy raz
Zaciekawiło mnie Wasze forum bardzo, bo 2 lata temu byłam w Norwegii 3 tygodnie i zakochałam się w tym kraju.

W tym roku chciałam z TŻ lecieć do Oslo na weekend, ale promocja lotnicza jest na lotnisko w Rygge, a stamtąd trzeba się jakoś dostać do samego Oslo i jak zobaczyłam ceny tych busów to mi witki opadły
znacie może jakieś strony z tanimi przejazdami? Podobno są jacyś polscy przewoźnicy, może nie umiem szukać, ale jakoś nie mogę znaleźć nic...
Zresztą ceny komunikacji miejskiej też mnie zabiły, chyba to jednak nie jest miasto na naszą kieszeń. Może jeszcze kiedyś mi się uda wrócić do Norwegii...

[jenta]

Napisane przez aturium

Cześć dziewczyny, ja pierwszy raz
Zaciekawiło mnie Wasze forum bardzo, bo 2 lata temu byłam w Norwegii 3 tygodnie i zakochałam się w tym kraju.

W tym roku chciałam z TŻ lecieć do Oslo na weekend, ale promocja lotnicza jest na lotnisko w Rygge, a stamtąd trzeba się jakoś dostać do samego Oslo i jak zobaczyłam ceny tych busów to mi witki opadły
znacie może jakieś strony z tanimi przejazdami? Podobno są jacyś polscy przewoźnicy, może nie umiem szukać, ale jakoś nie mogę znaleźć nic...
Zresztą ceny komunikacji miejskiej też mnie zabiły, chyba to jednak nie jest miasto na naszą kieszeń. Może jeszcze kiedyś mi się uda wrócić do Norwegii...

Hej, ja latam z Rygge Jezdze busem Rygge ekspressen, mam znizke studencka. Jest jeszcze Aerobuss ale nie korzystalam z ich uslug. Polscy przewoznicy faktycznie sa, stoja z tabliczkami i czatuja na pasazerow, ktorzy wyladowali Tak wiec mozna bez problemu dac sie im "zwerbowac", ale cen nie znam

[kaledonia]

Napisane przez aturium

Cześć dziewczyny, ja pierwszy raz
Zaciekawiło mnie Wasze forum bardzo, bo 2 lata temu byłam w Norwegii 3 tygodnie i zakochałam się w tym kraju.

W tym roku chciałam z TŻ lecieć do Oslo na weekend, ale promocja lotnicza jest na lotnisko w Rygge, a stamtąd trzeba się jakoś dostać do samego Oslo i jak zobaczyłam ceny tych busów to mi witki opadły
znacie może jakieś strony z tanimi przejazdami? Podobno są jacyś polscy przewoźnicy, może nie umiem szukać, ale jakoś nie mogę znaleźć nic...
Zresztą ceny komunikacji miejskiej też mnie zabiły, chyba to jednak nie jest miasto na naszą kieszeń. Może jeszcze kiedyś mi się uda wrócić do Norwegii...

Napisane przez jenta

Hej, ja latam z Rygge Jezdze busem Rygge ekspressen, mam znizke studencka. Jest jeszcze Aerobuss ale nie korzystalam z ich uslug. Polscy przewoznicy faktycznie sa, stoja z tabliczkami i czatuja na pasazerow, ktorzy wyladowali Tak wiec mozna bez problemu dac sie im "zwerbowac", ale cen nie znam

To oni
http://pksoslo.com/cennik/
Żeby nie było strona oficjalnego przewoźnika
http://www.rygge-ekspressen.no/Takst...S/Default.aspx
Jak widać ceny są podobne,a tutaj nawet taniej rygge-ekspressen.

Osobiście nie korzystałam z ww,bo akurat mieszkamy obok lotniska Torp w miasteczku i korzystam z autobusu dowożącego do stacji kolejowej i potem pociąg,a to cenowo ok 40NOK.

[Ankalime]

A ja przeżywam dołek na norweskiej ziemi. Chodzi o pracę, podobno mieszkam w miejscu, w którym są najgorsi ludzie w całej Norwegii -rodowici mieszkańcy tego okręgu o dziwo twierdzą tak samo...
Byłam na targach pracy niedawno... nie dość, że jedna firma wzięła ode mnie CV, na odwal się w sumie... To usłyszałam od Norwega, że dla takich ludzi jak ja (mianowicie "international", jak to określił), nie ma pracy, ponieważ mają pracę tylko na stałe... NO CO TO MIAŁO BYĆ?! Z miesiąca na miesiąc jestem coraz bardzioej rozczarowana tym krajem. Najbardziej mnie irytuje to, że staram się rozmawiać po norwesku, a gdy usłysza mój akcent to jest przerzucenie na angielski.... Pocieszcie mnie, że w rejonach południa jest inaczej, poważnie myślę o przeprowadzce... ufff to się wyzaliłam

[jenta]

Napisane przez Ankalime

A ja przeżywam dołek na norweskiej ziemi. Chodzi o pracę, podobno mieszkam w miejscu, w którym są najgorsi ludzie w całej Norwegii -rodowici mieszkańcy tego okręgu o dziwo twierdzą tak samo...
Byłam na targach pracy niedawno... nie dość, że jedna firma wzięła ode mnie CV, na odwal się w sumie... To usłyszałam od Norwega, że dla takich ludzi jak ja (mianowicie "international", jak to określił), nie ma pracy, ponieważ mają pracę tylko na stałe... NO CO TO MIAŁO BYĆ?! Z miesiąca na miesiąc jestem coraz bardzioej rozczarowana tym krajem. Najbardziej mnie irytuje to, że staram się rozmawiać po norwesku, a gdy usłysza mój akcent to jest przerzucenie na angielski.... Pocieszcie mnie, że w rejonach południa jest inaczej, poważnie myślę o przeprowadzce... ufff to się wyzaliłam

A gdzie teraz mieszkasz? Pewnie ten facet myslal, ze szukasz pracy na chwile, po czym chcesz wrocic do Polski. Niestety wielu zaklada, ze Polacy maja wlasnie taki plan. WYDAJE MI SIE, ze na poludniu jest lepiej - nie bylam nigdy na polnocy, ale kiedy odpadnie problem dialektow i uprzedzen, to moze byc ciut latwiej? Ale nie mam obecnie pojecia, jak wyglada sytuacja na rynku pracy.

[dov11]

Witam wszystkich! Jestem nowa ,przeczytałam całe forum, i chciałabym do was dołączyć jestem w Polsce mąż w Norwegii od 1,5roku, jestem już zmęczona takim życiem coraz częstsze doły i niechęć do wszystkiego.Mam nadzieję że ta sytuacja się nie długo zmieni i będziemy razemPozdrawiam.

[kaledonia]

Napisane przez Ankalime

A ja przeżywam dołek na norweskiej ziemi. Chodzi o pracę, podobno mieszkam w miejscu, w którym są najgorsi ludzie w całej Norwegii -rodowici mieszkańcy tego okręgu o dziwo twierdzą tak samo...
Byłam na targach pracy niedawno... nie dość, że jedna firma wzięła ode mnie CV, na odwal się w sumie... To usłyszałam od Norwega, że dla takich ludzi jak ja (mianowicie "international", jak to określił), nie ma pracy, ponieważ mają pracę tylko na stałe... NO CO TO MIAŁO BYĆ?! Z miesiąca na miesiąc jestem coraz bardzioej rozczarowana tym krajem. Najbardziej mnie irytuje to, że staram się rozmawiać po norwesku, a gdy usłysza mój akcent to jest przerzucenie na angielski.... Pocieszcie mnie, że w rejonach południa jest inaczej, poważnie myślę o przeprowadzce... ufff to się wyzaliłam

U mnie podobnie,a mieszkam na południu, Vestfold.

Byłam w NAV w sprawie kursu, o których m.in. Kasia pisała i niestety nic z tego. Facet mnie olał,twierdząc że za słabo znam język by iść na taki kurs doszkalający. Dodam,że rozmawialiśmy po norwesku i nie mógł uwierzyć,że mieszkam tylko nieco ponad rok Także mam wrażenie,że jestem zbyt "international" dla nich.
Nawet na sprzątanie się nie mogę załapać,bo wszędzie prawka i samochodu wymagają
Zastanawiam się czy na jakiś czas po Polski nie polecieć na odpoczynek.

Witam wszystkich! Jestem nowa ,przeczytałam całe forum, i chciałabym do was dołączyć jestem w Polsce mąż w Norwegii od 1,5roku, jestem już zmęczona takim życiem coraz częstsze doły i niechęć do wszystkiego.Mam nadzieję że ta sytuacja się nie długo zmieni i będziemy razemPozdrawiam.

Witaj
Uczysz się już norweskiego? Bez języka raczej ciężko o pracę.

[Vanessita]

No to i ja się odezwę w końcu dzisiaj mija rok jak mieszkam w Norwegii... I jest mi bardzo dobrze...nie skłamię jak napiszę, że czuję się tu jak w domu...

Poza tym...Witam wszystkie nowe forumowiczki ;-)

U mnie zaczyna się 34 tydz ciąży i wracając do tematu porodu...ja już mam cykora..tym bardziej, że juz wiem co mnie czeka, badz co moze jeszcze mnie czekać gorszego...

Gratuluję świeżo upieczonej mamie...
Fajnie, ze juz masz po wszystkim....

Do tej pory nie moge narzekać na opiekę położnej czy ta ktora otrzymałam w szpitalu(mala syt. Kryzysowa )
Mam nadzieje ze podczas porodu jest podobnie...w sumie czytałam w 99% pozytywne opinie...

Muka... A u ciebie to chyba ten norweski perfect juz co?

Ja wlasnie czekam na wyniki pierwszego egzaminu A2 ale nie nastawiam sie za bardzo ze zalicze...jak dla mnie to łatwo nie było :-(

Przesyłam wszystkim pozdrowionka i miłej nocki zycze..



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dov11]

Norweskiego uczę się sama w domu z kursów multimedialnych i internetu, ale jestem strasznie rozbita nie ma dnia żebym nie myślała czy dobrze robię wyjeżdżając, mam syna 9 lat i córkę z poprzedniego małżeństwa 19lat, syn jest nastawiony pozytywnie do wyjazdu choć wiadomo o niego też się martwię jak sobie poradzi na obcej ziemi,chodzi o córkę ona nie chce wyjeżdżać chce zostać w kraju spróbować jak to mówi samodzielnego życia studia,praca ,a jak by co to zawsze może do nas dojechać. Cały czas rozmyślam nad tym czy dobrze robię zostawiając ją w Polsce czy próbować namawiać jednak do wyjazdu.

[nattalli]

Napisane przez jenta

Ciesze sie, ze wszystko dobrze poszlo! Jak tam sie malutka czuje? Duzo placze czy raczej spioszek?

w dzień aniołek i śpioszek nocami wcielenie diabełka;p ale to przez problemy brzuszkowe niestety.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez Vanessita

No to i ja się odezwę w końcu dzisiaj mija rok jak mieszkam w Norwegii... I jest mi bardzo dobrze...nie skłamię jak napiszę, że czuję się tu jak w domu...

Poza tym...Witam wszystkie nowe forumowiczki ;-)

U mnie zaczyna się 34 tydz ciąży i wracając do tematu porodu...ja już mam cykora..tym bardziej, że juz wiem co mnie czeka, badz co moze jeszcze mnie czekać gorszego...

Gratuluję świeżo upieczonej mamie...
Fajnie, ze juz masz po wszystkim....

Do tej pory nie moge narzekać na opiekę położnej czy ta ktora otrzymałam w szpitalu(mala syt. Kryzysowa )
Mam nadzieje ze podczas porodu jest podobnie...w sumie czytałam w 99% pozytywne opinie...

Muka... A u ciebie to chyba ten norweski perfect juz co?

Ja wlasnie czekam na wyniki pierwszego egzaminu A2 ale nie nastawiam sie za bardzo ze zalicze...jak dla mnie to łatwo nie było :-(

Przesyłam wszystkim pozdrowionka i miłej nocki zycze..



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to ja potwierdzę opieka naprawdę na super poziomie przynajmniej jak dla mnie

[Ankalime]

Napisane przez jenta

A gdzie teraz mieszkasz? Pewnie ten facet myslal, ze szukasz pracy na chwile, po czym chcesz wrocic do Polski. Niestety wielu zaklada, ze Polacy maja wlasnie taki plan. WYDAJE MI SIE, ze na poludniu jest lepiej - nie bylam nigdy na polnocy, ale kiedy odpadnie problem dialektow i uprzedzen, to moze byc ciut latwiej? Ale nie mam obecnie pojecia, jak wyglada sytuacja na rynku pracy.

Vestlandet, SoF. Troszkę mnie pocieszyłaś... Sama uczę się bokmål, już z myślą, że wyjadę z tej dziury Tutaj praktycznie NIC nie ma... Przez południe tylko przejeżdzałam co prawda, lecz jeśli miałabym porównywać oba regiony pod względem pracy/sklepów/rozrywki/infrastruktury. To tak jakby Singapur (południe) porównać do Biskupinu (zachód). W każdym razie na pewno się nie poddaję i będę szukać dalej, tam gdzie mieszkam.

Napisane przez kaledonia

U mnie podobnie,a mieszkam na południu, Vestfold.

Byłam w NAV w sprawie kursu, o których m.in. Kasia pisała i niestety nic z tego. Facet mnie olał,twierdząc że za słabo znam język by iść na taki kurs doszkalający. Dodam,że rozmawialiśmy po norwesku i nie mógł uwierzyć,że mieszkam tylko nieco ponad rok Także mam wrażenie,że jestem zbyt "international" dla nich.
Nawet na sprzątanie się nie mogę załapać,bo wszędzie prawka i samochodu wymagają
Zastanawiam się czy na jakiś czas po Polski nie polecieć na odpoczynek.


Witaj
Uczysz się już norweskiego? Bez języka raczej ciężko o pracę.

Ja się uczę, mam skończony A1 i uczę się sama wyżej, w tym momencie jestem na takim poziomie, że się dogadam, nie o wszystkim porozmawiam, ale też nie jestem przysłowiowym drewnem. Byłam dzisiaj w sprawie pracy. W pralni. Dagleder powiedziała mi, że muszę mieć certyfikat norskprøve 3. Minimum. Zaznaczę, że jedyny kontakt miałabym z innymi ludźmi z pracy, zero kontaktu z klientami. A i także rozmawiałam z nią po norwesku. Wypytywała mnie się o dziwne rzeczy, np. czy mam partnera Norwega... Jakbym miała to co? Dostałabym tą pracę? Męczą mnie Ci ludzie tutaj. PRZE-O-KRU-TNIE.

Co do kursów z Nav, Wypytywałam się o nie również i u mnie. Nic z tego, za mało chętnych osób. Najśmieszniejsze jest to, że facet mi powiedział, że azylanci niechętnie na tego typu kursy chodzą i dlatego ich nie organizują.

Pocieszcie mnie, że dramatyzuję i widzę wszystko w czarnych barwach - zupełnie niepotrzebnie.

[mukaa]

vanessitta - oj no co ty, moj norweski lezy i kwiczy nadal
mialam zalamke, bo tak jakos sie nastawilam, ze po roku to juz bede smigac (ludzie tak mowia - jedz na pol roku to bedziesz mowic bez problemu!). Z drugiej strony coraz wiecej ludzi spotykam, ktorzy sa w norwegii po 5 lat i wiecej i sa na moim poziomie..

Pracuje w przedszkolu, wiec slownictwo z zakresu kup i wszelakich nie bij, nie kop, nie popychaj mam opanowane hehe Znam duzo piosenek dzieciecych - w koncu zajecia prowadze
Jak szef mowi do dzieci to rozumiem wszystko, czasem nie rozumiem pojedynczych slow, ale ogolny sens lapie
jak rozmawia z kolega z pracy - nie nadazam szybko i w dialekcie. Jedyne co, to ze wiem o czym mowia - ale co dokladnie to cholera wie

nadal ide na latwizne i rozmawiam po angielsku z tz albo kolezanka z pracy nie lubie dukac kiedy mam do przekazania przemyslenia albo chce o czyms podyskutowac

ankeline - glowa do gory! nigdzie z praca nie jest latwo- Wiem, ze wszedzie wymagaja norweskiego (nawet na sprzataczke chca norkprove 3!!!!) ale tez trudno sie dziwic - tylu emigrantow teraz, maja w czym wybierac. Dobrze, ze mowisz po norwesku - dobry znak dla pracodawcy

probowalas przez agencje pracy? Ja tak znalazlam prace

kaledonia - zdziwiona jestem takim traktowaniem
moze po prostu pecha mialas? ja sie tutaj z niezyczliwoscia tylko raz spotkalam - w skatte kantor
i to tez nie bylo jakos bardzo

inna rzecz ze z navem kontaktu nie mialam - wiec moze tam pracuja specyficzni ludzie jak to w urzedach bywa! br jak sobie pomysle o polskich urzedach..

dov - to tak dlugo na odleglosc jestescie? mysle ze to dobry pomysl jednak pojechac do meza. Przed wyjazdem tez uczylam sie z ksiazek i kursow multimedialnych - dobrze miec podstawy ale jednak... jak przyjechalam tu to trudno bylo mi wylapac slowka, zrozumiec (przez dziwny akcent, zlewanie sie slow). Moze zainwestuj w kurs online? nie chce reklamy robic, ale mysle ze wiekszosc podzieli moje zdanie, ze trudno (o ile w ogole sie da) samemu nauczyc sie jezyka

co do corki - jej decyzja
sila jej nie zabierzesz, nawet jakby - tylko by sie buntowala
moze za jakis czas sama sie zdecyduje

gdzie dokladnie mieszka twoj maz?

Mnie znowu pl przesladuje. Jakies pity dostalam znowu (za wczasy pod grusza wyplacone w czerwcu zeszlego roku) i okazalo sie ze w urzedzie skarbowym dalej figuruje pod starym adereseme (ojciec mnie wymelodwal)
czy wy gdzies zglaszalyscie wyjazd?
nie chec zeby mnie scigali ze moj syn nie dopelnia obowiazku szkolnego czy cos--

teraz mam *zabawe* szukanie dwuznacznych slow

np rømme oznacza smietane i ... ucieczke z wiezienia
bær - owoc jagodowy i rozkaz - nies!
i moj ulubiony - gift - zonaty oraz ... trujacy

[Vanessita]

Muka...
Ja tez bylam pewna,ze po roku jezyk ogarnę komunikatywnie...ja na razie to tylko w sklepie używam bo w sumie to nawet nie mam gdzie... Szkole na jakis czas zakończyłam, a tam było super..6h czystego norweskiego...no ale co zrobić

Dla mnie udręka to czas przeszły...bardzo bym chciala sie nauczyc nieregularnych... Sama łapie sie na tym, ze gdy czytam po norwesku o wiele wiecej rozumiem i pozniej staram sie tez wykorzystywać . Dla mnie największym jak dotąd sukcesem jest przełamanie bariery...poprostu w koncu zaczelam używać ale tak jak ty, jak mam cos dłuższego, poważniejszego to na angielski przechodzę

Dov... Ja jak Muka uważam... Daj córce wybór..w koncu juz duza dziewczyna z niej, a moze sama zatęskni i zechce zmiany trzymam kciuki!!!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nattalli]

Napisane przez Vanessita

Muka...
Ja tez bylam pewna,ze po roku jezyk ogarnę komunikatywnie...ja na razie to tylko w sklepie używam bo w sumie to nawet nie mam gdzie... Szkole na jakis czas zakończyłam, a tam było super..6h czystego norweskiego...no ale co zrobić

Dla mnie udręka to czas przeszły...bardzo bym chciala sie nauczyc nieregularnych... Sama łapie sie na tym, ze gdy czytam po norwesku o wiele wiecej rozumiem i pozniej staram sie tez wykorzystywać . Dla mnie największym jak dotąd sukcesem jest przełamanie bariery...poprostu w koncu zaczelam używać ale tak jak ty, jak mam cos dłuższego, poważniejszego to na angielski przechodzę

Dov... Ja jak Muka uważam... Daj córce wybór..w koncu juz duza dziewczyna z niej, a moze sama zatęskni i zechce zmiany trzymam kciuki!!!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zazdroszczę wam zacięcia. Ja można powiedziec 2,5 roku w NO siedzę i norweskiego nie umiem. Co prawda przez rok nie uczyłam się bo mój pobyt miał być chwilowy i w swojej pracy nie potzrebowałam mówić po norwesku po roku otworzyłam mini firmę i tu już norweski byłby wybawieniem ale nie było mnie stac na poczatku na kurs dosyć długo się tu dorabialiśmy z mężem. Przy otawrciu firmy i rozpoczeciu dzialalności nie miałam nawet czasu na to żeby usiąść i zrelaksować się a co dopiero jeśli chodzi o naukę. Później postanowiliśmy z mężem postarac się o dziecko i wtedy wiedziałam że wystopuję z pracą i będe miała czas na naukę ale wtedy moj mąż poszedł na kurs mi zostalo uczyć się w domu i nawet dosyć dobrze mi szło ale potem dolegliwości ciążowe dały popalić (źle przechodziłam pierwsze miesiące ciąży) no i przerwałam naukę później mobilizacji brak. Teraz urodziłam córeczkę pochlania 99% mojego czasu;p ale mam w planach iść na pierwszy stopien teraz od września, najwyższy czas zrobic coś dla siebie i zainwestować w przyszłość. Trochę mi wstyd że jeszcze nic nie potrafie więc niech ten wstyd będzie moją motywacją do nauki i dalszych zmian

[mukaa]

zaciecia mnie tez niestety brakuje!
takiego samozaparcia, ze chocby nie wiem co nie przechodze na angielski tylko probuje po norwesku no ale niestety!

Co do nauki w Twoim przypadku puszczalabym jakies audiokursy plus.... nauka piosenek dla dzieci! Fantastyczny sposob na przyswojenie calych wyrazen. Na internecie mozna znalezc mnostwo piosenek wraz z tekstami - taki sposob nauki jest duzo przyjemniejszy niz sleczenie nad ksiazka

Nie moge doczekac sie dnia kiedy zaczne calkiem swobodnie porozumiewac sie po norwesku!!!! tak jak teraz naturalne dla mnie jest ha det i nie musze sie nad tym zastanawiac
tylko czy to mozliwe?? :brzyda l:

[beacia124]

Witam i pozdrawiam Wszystkich forumowiczów

W Norwegi mieszkam już od 5 i pół roku, odnalazłam się tu i TU jest mój DOM razem z mężem i siedmioletnim synem, który chodzi do szkoły Mieszkam na wiosce, 60km od Bergen. Od 2 lat mam stałą pracę.
Pogoda co prawda nie zachwyca ale można się przyzwyczaić

Beata

[Vanessita]

Natalia spokojnie...powoli i bez stresu. Ja tu przyjechalam z wielkim zapałem, a rzeczywistość okazała sie troszke inna. Wazne by wychować maluszka, a z czasem i zapragniesz poszerzyć horyzonty i wtedy weźmiesz sie za jezyk...

Beacia... Witaj na forum ja tak jak Ty..dla mnie jest Tu moj dom:-D

Muka ja tez he det! mam przyswojone do perfekcji))


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaledonia]

Napisane przez Ankalime

Ja się uczę, mam skończony A1 i uczę się sama wyżej, w tym momencie jestem na takim poziomie, że się dogadam, nie o wszystkim porozmawiam, ale też nie jestem przysłowiowym drewnem. Byłam dzisiaj w sprawie pracy. W pralni. Dagleder powiedziała mi, że muszę mieć certyfikat norskprøve 3. Minimum. Zaznaczę, że jedyny kontakt miałabym z innymi ludźmi z pracy, zero kontaktu z klientami. A i także rozmawiałam z nią po norwesku. Wypytywała mnie się o dziwne rzeczy, np. czy mam partnera Norwega... Jakbym miała to co? Dostałabym tą pracę? Męczą mnie Ci ludzie tutaj. PRZE-O-KRU-TNIE.

Co do kursów z Nav, Wypytywałam się o nie również i u mnie. Nic z tego, za mało chętnych osób. Najśmieszniejsze jest to, że facet mi powiedział, że azylanci niechętnie na tego typu kursy chodzą i dlatego ich nie organizują.

Pocieszcie mnie, że dramatyzuję i widzę wszystko w czarnych barwach - zupełnie niepotrzebnie.

Ja A1 skończyłam po 3 miesiącach od przyjazdu. Teraz w maju chcę zdawać właśnie NP3. Łatwy ten egzamin nie jest. Poziom jest już bardzo wysoki. Ty piszesz o pralni,a ja na sprzątanie się nawet nie załapałam

NP3 to na pewno jest wymagany w gminie jak się ktoś o pracę stara,ale takie info jest na ich stronie więc nie wydziwiają z tym. Moja dalsza znajoma Filipinka pracę dostała w biurze po zdanym egzaminie.

EDIT jesli ktoras z Vestfold,z prawem jazdy (ja nie mam ) i szuka pracy to piszcie na priv.

Napisane przez mukaa

kaledonia - zdziwiona jestem takim traktowaniem
moze po prostu pecha mialas? ja sie tutaj z niezyczliwoscia tylko raz spotkalam - w skatte kantor
i to tez nie bylo jakos bardzo

inna rzecz ze z navem kontaktu nie mialam - wiec moze tam pracuja specyficzni ludzie jak to w urzedach bywa! br jak sobie pomysle o polskich urzedach..

NAV jest bardzo specyficzny.

W Skatte trafiłam na fajnego faceta co mi wyjaśnił co i jak,a i był pod wrażeniem mojej znajomości angielskiego,bo jak on twierdził Polacy zazwyczaj co przychodzą nie znają nawet angielskiego często.

[Ankalime]

Napisane przez kaledonia

Ja A1 skończyłam po 3 miesiącach od przyjazdu. Teraz w maju chcę zdawać właśnie NP3. Łatwy ten egzamin nie jest. Poziom jest już bardzo wysoki. Ty piszesz o pralni,a ja na sprzątanie się nawet nie załapałam

NP3 to na pewno jest wymagany w gminie jak się ktoś o pracę stara,ale takie info jest na ich stronie więc nie wydziwiają z tym. Moja dalsza znajoma Filipinka pracę dostała w biurze po zdanym egzaminie.

Właśnie... ja nie wiem czego oni od cudzoziemnca oczekują... przecież nie będę stała i wygłaszała mów po norwesku na jakimś rynku. Tak naprawdę potrzebne zwroty to przysłowiowe "przynieś/podaj/pozamiataj". Mówią oczywiści o pracach fizycznych.. Chylę Ci czoła, że od razu byłaś na kursach, bo szybciej Ci to pójdzie. U mnie sytuacja była fatalna i na kurs szłam dopiero na jesieni - jak się troszkę odbiłam. Teraz od Nowego Roku szukam pracy i prawie nie zaglądam w książki; mea culpa... Mam dośc jazdy na sinusoidzie.
NP3 to tak b1 z tego, co się orientuję? Ja właśnie bym chciała go zdać, ale w sesji zimowej 1-5 grudnia. Ty zdajesz już na nowych zasadach, prawda? Sama się przygotowywałaś? Masz może jakieś materiały, jak testy z zeszłych lat? Ja coś czytałam, że ma być więcej zadań z samfunnskap - tylko nie wiem, czy to się dotyczy tylko azylantów i tych co myślą w przyszłości o obywatelstwie...

[kaledonia]

Napisane przez Ankalime

Właśnie... ja nie wiem czego oni od cudzoziemnca oczekują... przecież nie będę stała i wygłaszała mów po norwesku na jakimś rynku. Tak naprawdę potrzebne zwroty to przysłowiowe "przynieś/podaj/pozamiataj". Mówią oczywiści o pracach fizycznych.. Chylę Ci czoła, że od razu byłaś na kursach, bo szybciej Ci to pójdzie. U mnie sytuacja była fatalna i na kurs szłam dopiero na jesieni - jak się troszkę odbiłam. Teraz od Nowego Roku szukam pracy i prawie nie zaglądam w książki; mea culpa... Mam dośc jazdy na sinusoidzie.
NP3 to tak b1 z tego, co się orientuję? Ja właśnie bym chciała go zdać, ale w sesji zimowej 1-5 grudnia. Ty zdajesz już na nowych zasadach, prawda? Sama się przygotowywałaś? Masz może jakieś materiały, jak testy z zeszłych lat? Ja coś czytałam, że ma być więcej zadań z samfunnskap - tylko nie wiem, czy to się dotyczy tylko azylantów i tych co myślą w przyszłości o obywatelstwie...

Od 1 września się zmieniło.
http://www.vox.no/Norsk-og-samfunnskunnskap/Norskprove/
Jak ktoś chce się starać o oppholdstillatelse to powinien teraz mieć norskprøve.
Chodzę na kurs wieczorowy (bo łudziłam się,że szybko znajdę jakąś pracę) i nawet nauczycielka nie jest pewna jak to będzie po zmianie wyglądać. Mam książkę "Mer norsk". Robiłam przykładowe testy

[Ankalime]

Dziękuję Ci bardzo. Zainteresuje sie tym tematem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.