Po prostu... problemy w związku :( - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-04-10, 14:04   #31
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Karola, Skarbie, pamiętam tamten Twój wątek, bo też się w nim udzielałam. Mam prośbę: czy mogę napisać do Ciebie maila?
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:10   #32
trojka
Zakorzenienie
 
Avatar trojka
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Karolu zgadzam się w 100% jesteśmy ze sobą 10 lat i ciągle jest właśnie tak jak to opisujesz i zawsze marzyłam o takim związku. Pełne oddanie i chęć bycia z sobą w każdej chwili - to jest to!!!
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów!

Nie dotykajcie ich telefonów!
Nie czytajcie komunikatorów, maili.
Nie szukajcie na siłę problemów!
Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku.
trojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:11   #33
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Mała Kasia napisał(a):
> Jak cudownie było odetchnąć pełną piersią gdy to wszystko się skończyło, myślałam, że tak już się nie da i że po prostu jestem na coś chora. A ja byłam na Niego chora, choć cierpiałam strasznie. Zerwanie przyniosło wolność, a ciało się uspokoiło.

Wiem o czym piszesz Ja co prawda byłam bardzo młodziutka, jak poznawałam tych kolesi, którzy mi namieszali w głowie (16-18 lat) ale może to nawet gorzej, bo to wtedy właśnie kształtowały się moje poglądy itp. Ukochanego poznałam mając 19 lat i to mnie uratowało
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:22   #34
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

cheetah napisał(a):
> A co bys zrobila, gdybys miala przyjaciela, mezczyzne, od paru ladnych lat..?

Nie wiem... na szczęście nie mam... to znaczy miałam - korespondencyjnego przyjaciela, znanego tylko z listów. Korespondowaliśmy ze sobą chyba 4 lata, mam ze sto listów od Niego. Jednak kiedy poznałam mojego chłopaka, to nie od razu, ale po jakimś czasie, przestałam pisać te listy. Może to nieuczciwe, tak, to nieuczciwe i niesprawiedliwie, ale "rzuciłam" tamtego kolesia, z którym korespondowałam, bo... przestał być mi potrzebny wiem, to świńskie. Ale moim przyjacielem stał się mój chłopak. Jedynym. I niczego więcej mi nie potrzeba, niczego mi nie brakuje.

>Zostawilabys go, bo twoj facet nie pozwala ci sie z nim spotykac..?

Ależ to nie o to chodzi, że nie pozwala! Po prostu ja tego nie chcę. Oczywiście, że Jemu się by nie podobało, jakbym się spotykała z jakimś kolesiem (przyjacielem). Ale znając Jego nie zabroniły mi tego. Jednak taka sytuacja w ogóle nie wchodzi w grę, bo ja sama z siebie bym się nie spotykała z przyjacielem bez mojego chłopaka.
Dla mnie właśnie dziwne jest powiadanie chłopaka i spotykanie się mimo to sam na sam z przyjacielem (oczywiście wiem, że takie spotkania są bez żadnych podtekstów, ale mimo to)

>Ja gdyby moj chlopak zrobil cos takiego, tzn zabronilby mi sie z nim spotykac mocno bym sie zastanowila nad naszym zwiazkiem, bo dla mnie to brak zaufania.

A dla mnie lęk o ukochaną osobę (nie że ona zrobi coś źle, tylko że ktoś jej zrobi krzywdę lub będzie próbował)

> Dla mnie zaufanie w zwiazku to podstawa.

Dla mnie też

>Nie wyobrazam sobie, zeby bylo inaczej. Mam przyjaciol TYLKO facetow i nie wyobrazam sobie, zeby moj chlopak powiedzial mi, ze nie kaceptuje takich przyjkazni/znajomosci. Wiez, oczywiscie jest, bo to przyjazn, ale faceta mam tylko jednego.
>
> Mysle, ze wiele zalezy od zaufania, ja ufam mojemu chlopakowi na 1000% i on mi rowniez. Wie z kim i kiedy sie spotykam z jakim kolega ide na piwo, czy na pizze, zreszta do wszystkich ma nr telefonow. I nie daje mu powodow ani do podejrzen.

No widzisz. No to jest w porządku. Ja zawsze mówię: grunt to się odpowiednio dobrać. Skoro Wam obojgu takie coś pasuje, to super
Nam obojgu pasuje nie spotykanie się sam na sam z przeciwną płcią itd. i też jest ok
Gorzej, gdybyś Ty była z moim facetem, lub ja z Twoim. To chyba nie byłyby zbyt długie związki
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:24   #35
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Gonia1 napisał(a):
>Mam prośbę: czy mogę napisać do Ciebie maila?

Ojej, no jasne, że możesz. Nie musisz pytać
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:25   #36
mmartaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 394
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Troche się wtrące ,kochana Karolo zgadzam się z tobą w całaej rozciągłosci mój związek zaczoł się od przyjazni ,która trwa już 7 lat i 23 grudnia wzieliśmy ślub cywilny. Na początku połączyła nas ta sama pasja do muzyki ,która nadal nam towarzyszy pooprostu kochamy dobrą muzykę ,jest bardzo opiekuńczy ,przyjacielski no i nie interesują go inne kobiety ,czasami to ja nadmiernie fascynuje się jakimiś pięknościami,nigdy nie obejrzał się za inną przy mnie bo i nie ma poco dla niego jestem najlepszym przyjacielem nigdzie nie ruszamy się bez siebie .Bardzo lubi kiedy się maluje zaóważa nawet kiedy zmieniam cienie taki mały drobiazg ale ja to doceniam.WARUNKIEM DOBREGO ZWIĄZKU TO KOMPRIMISY ,PRZYJAŻŃ ROZMOWY ,jeśli facet ma jakąś wadę ,która bardzo ale to bardzo przeszkadza to nie ma mowy o dobrym i zgodnym związku ,albo zaakceptujesz albo będziesz ciągle nieszczęśliwa .On na pewno się nie zmieni jak facet ogląda się za dziewczynami idąc z tobą to będzie to robił całe życie nie tylko przy tobie ale również przy innych dziewczynach .Ja osobiście czułabym się niedoceniana i poniżona jeżeli czujesz że jest coś nie tak to wierzyć trzeba swojej intuicji ,jak to się mówi tego kwiatu to pół światu więc trzeba się uważnie zastanowić zanim rozpocznie się poważny związek i nie usprawiedliwiać sobie faceta.Pozdrawiam serdeczni całuje pa.
__________________
Bądz uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości ))
mmartaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 14:42   #37
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Dzięki Zrobię to za jakiś czas bo chwilowo mam problemy z pocztą.
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-04-10, 15:32   #38
mariquita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 160
Re: Po prostu... problemy w związku :(

hmmm...na mysl nasuwaja mi sie dwie rzeczy..jedna z nich to to,ze doskonale znam typy takich facetow i na ten temat powiem tylko tyle ze zaden poki co sie jeszcze nie zmienil (a mi glupio bylo o nich zle mowic,bo przeciez sa tacy troskliwi,mili itp.)...a drua to to,ze skoro szukasz tutaj pomocy,to chyba serio jest beznadziejnie,wiec zadaj sobie pytanko: czy tak ma wygladac Twoj maz albo jeszcze lepiej - ojciec Twoich dzieci...
mariquita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 17:59   #39
liv
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 240
Re: Po prostu... problemy w związku :(

dalej do karoli:

>sa imprezy (znaczna wiekszosc), na ktore chodzi sie razem, ale przeciez nie na kazde wyjscie z moimi kolezankami czy znajomymi, powiedzmy, z kursu zabieram mojego faceta!!

A ja zabieram Jak wieczorem umawiam się ze znajomymi ze studiów, to zabieram mojego faceta. Większość koleżankek czy kolegów też zabiera swoich facetów / dziewczyny. Najlepsze jest to, że jak mój facet nie może iść, to ja przeważnie nie mam ochoty iść sama i inaczej sobie organizuję wieczór - basen, aerobik, książka.


duzo jest dobrego w tym, co piszesz- naprawde! pewnych rzeczy w twoim zwiazku ci zazdroszcze. im wiecej napisalas na tym forum tym bardziej przekonalam sie, ze masz duuuuuzo racji. pewnie roznie sie od ciebie znacznie charakterem, bo ja ogolnie jestem duza indywidualistka :P lub moze po prostu jeszcze nie spotkalam faceta, z ktorym chcialabym TAK JAK TY dzielic zycie. bardzo serdecznie Cie pozdrawiam i gratuluje kobietkom, ktore jak Ty potrafily znalezc takie szczescie
liv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-10, 20:05   #40
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

ewa napisał(a):
> duzo jest dobrego w tym, co piszesz- naprawde! pewnych rzeczy w twoim zwiazku ci zazdroszcze. im wiecej napisalas na tym forum tym bardziej przekonalam sie, ze masz duuuuuzo racji. pewnie roznie sie od ciebie znacznie charakterem, bo ja ogolnie jestem duza indywidualistka :P lub moze po prostu jeszcze nie spotkalam faceta, z ktorym chcialabym TAK JAK TY dzielic zycie. bardzo serdecznie Cie pozdrawiam i gratuluje kobietkom, ktore jak Ty potrafily znalezc takie szczescie

Może nieskromnie to zabrzmi, ale wydaje mi się, że jestem niezłą szczęściarą, że trafiłam na takiego faceta. Wiem, że istnieją na świecie jeszcze tacy mężczyźni i wiem, że niektóre Wizażanki też są takimi szczęściarami i naprawdę każdej dziewczynie życzę takiego faceta jak mój Może jest czasem roztargniony, czym mnie czasem troszkę denerwuje, ale to są takie drobnostki, że naprawdę doceniam Jego charakter, zasady, osobowość i wychowanie.

Pisałam już chyba o koleżance, która była 3 lata z facetem, ale po półtora roku miała go dość, czekała aż wyjdzie od niej, chciała być sama. Po 3 latach ten koleś ją zdradził, ona z nim zerwała, oczywiście bardzo, ale to bardzo zraniona.
Przestała trochę wierzyć w prawdziwą miłość, ale 2 lata temu poznała przez internet kolesia, i okazało się, że dopiero teraz jest to prawdziwa miłość Jego nie ma dość, mogłaby z nim być zawsze i wszędzie itd.

Wydaje mi się, że (tak jak sama napisałaś) nie znalazłaś prawdopodobnie jeszcze TEGO faceta, czego Ci bardzo życzę, bo to naprawdę szczęście
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-12, 23:36   #41
Carline
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 82
Re: Po prostu... problemy w związku :(

No właściwie po części macie rację..

Z jednej strony tkwię między Charlotte'ą a cheetah'ą i ewą.. Jakies rozdwojenie jaźni?

Wiecie czemu mi tak trudno? Wczoraj byliśmy na imprezie i cały czas powtarzał jaką ma seksowną i kochaną kobietę. I co chwila słyszałam słowa 'kocham Cię'.

Ja nie chcę mu niczego zabraniać. Czasem zwracałam uwagę, co powinno mu dać trochę do myślenia. Teraz jego związek (czyt. nasz) zależy tylko i wyłącznie od niego. Jeżeli będzie robił źle (a ja nie będę mu mówiła 'nie rób tego', bo to ma wyjść od niego, sam musi wiedzieć co wolno a czego nie) to po prostu nie będzie sensu tego ciągnąć.
Carline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-04-12, 23:57   #42
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Carline napisał(a):
> Wiecie czemu mi tak trudno? Wczoraj byliśmy na imprezie i cały czas powtarzał jaką ma seksowną i kochaną kobietę. I co chwila słyszałam słowa 'kocham Cię'.

Niestety słowa to nie wszystko, powinny być poparte czynami

>ja nie będę mu mówiła 'nie rób tego', bo to ma wyjść od niego, sam musi wiedzieć co wolno a czego nie

zgadzam się jak najbardziej...
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 08:54   #43
Carline
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 82
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Karola napisał(a):
> Niestety słowa to nie wszystko, powinny być poparte czynami

Fakt. Więc zabieram się do roboty. Sprawdzę swój związek
Carline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 09:17   #44
liv
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 240
Re: Po prostu... problemy w związku :(

wlasciwie nie wiem czy to zle, ze "jestes rozdarta" pomidzy naszymi opiniami- to wlasnie ty powinnas wybrac z nich to, co Ci najbardziej odpowiada!! wiec nie jest zle...
liv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 10:39   #45
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Po prostu... problemy w związku :(

Carline napisał(a):
> Karola napisał(a):
> > Niestety słowa to nie wszystko, powinny być poparte czynami
>
> Fakt. Więc zabieram się do roboty. Sprawdzę swój związek

Trzymamy kciuki
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 13:00   #46
malaika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 24
Re: Po prostu... problemy w związku :(


> Co do spotkań z koleżankami, to również zgadzam się z Szaradą. Chcąc nie chcąc takie spotkania zbliżają ludzi...
> Ja sobie nie wyobrażam spotkań z płcią przeciwną sam na sam.
Oj, to już "rozumiem", dlaczego dziewczyna mojego kolegi z pracy kontroluje mu telefon w poszukiwaniu smsow, ktore wyslalam do niego w sprawach czysto sluzbowych, dzwoni do mnie po nocy, robiac mi awantury i wysyla jadowite smsy... :-/
Uważam, że zostawianie sobie wystarczającej przestrzeni jest w zwiazku najwazniejsze. Nie chcę, żeby ktokolwiek zamykal mnie w klatce, nie wyobrazam sobie, zebym miala kontrolować wszystkie poczynania mojej Lepszej Polowy. Z reszta fizycznie jest to niewykonalne Przez satelite?
Zawsze mialam duzo lepszy kontakt z moimi kolegami, niz kolezankami, wydaje mi się, że dzieki tym przyjazniom i znajomosciom moge lepiej zrozumiec meski punkt widzenia mojego chlopaka. W druga strone to tez dziala

Carline- ja podchodzę do relacji mojego chlopaka z moimi kolezankami i innymi dziewczynami spokojnie, nigdy nie dal mi powodu do zazdrosci, mimo, ze dajemy sobie nawzajem duzo swobody, ale zdecydowanie tej zdrowej. Sugerowalabym powazna rozmowe/monolog. Moze dotrze. A jesli nie... Moj poprzedni zwiazek skonczyl sie, bo zdecydowalam, ze wole plakac przez 2 miesiace, niz przez reszte mojego zycia. A kochalam go bardzo. Teraz jestem szczesliwa drugi juz rok, i wiem, ze czasem warto podjac taka drastyczna decyzje...
malaika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 13:17   #47
Szarada
Zakorzenienie
 
Avatar Szarada
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 146
do malaiki

To, że dziewczyna Twojego kolegi z pracy jest psychopatką, to nie znaczy, że my jesteśmy takie. Nie sprawdzam swojemu facetowi komórki i nie wysyłam jadowitych smsów do jego koleżanek z pracy, ani żadnych innych.

A W NOCY ŚPIĘ...

;P
Szarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 13:21   #48
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: do malaiki

no tak, Szarada ma rację. to już skrajność.

i to nie znaczy, że ludzie albo dają sobie pełną swobodę albo zachwoują się tak ja tamta dziewczyna
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 13:25   #49
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: do malaiki

Szarada napisał(a):
> To, że dziewczyna Twojego kolegi z pracy jest psychopatką, to nie znaczy, że my jesteśmy takie. Nie sprawdzam swojemu facetowi komórki i nie wysyłam jadowitych smsów do jego koleżanek z pracy, ani żadnych innych.
>
> A W NOCY ŚPIĘ...
>
> ;P

No właśnie, ja tak samo...
Zresztą mój facet jak dostaje smsa od koleżanki to sam mi go czyta... zauważyłam, że moi rodzice też czytaja sobie smsy...
Ja jak dostaję smsa od kolegi, to też Mu mówię. To nie jest spowiadanie się, tylko zwykła rozmowa typu "wiesz od kogo dzisiaj dostałam smsa? Od... Napisał że..."
Sama czasem z nudów zaglądam do Jego telefomu: jak leżymy na kanapie i oglądamy TV, to czasem przeglądam stare miłe smsy ode mnie, które nadal trzyma w telefonie
Zresztą On i tak smsy od obcych od razu kasuje, więc nawet nie mam po co szukać

Ale powiem Wam, że w mojej rodzinie dziewcyzna odczytała smsa do swojego męża (bo On był pod prysznicem) i w ten sposób dowiedziała się, że on ją zdradza
Ja uważam, że mogę odczytywać smsy mojego faceta, gdy On nie może odebrać, bo wiem, że nie ma nic do ukrycia i że się nie obrazi za to tak samo odwrotnie
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-04-13, 13:39   #50
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: do malaiki

ja akurat nie odczytuję nieadresowanych do mnie smsów czy listów oraz maili - mam barierę na takie zachowania - chyba, że mój Kochany krzyczy z drugiego pokoju: przeczytaj, bo mi się nie chce iść!

natomiast.. na pewno nie chciałabym aby miał bliską przyjaciólkę, z którą spotykałby się 2x w tygodniu "na kawę". cieszę się, że po prostu nie mam takiego problemu, bo nie wiem jakbym to zniosła.

i bynajmniej nie ma tu mowy o ograniczaniu, bo nikt nikomu niczego nie zabrania. jego znajomi to teraz nasi znajomi. Moi znajomi to teraz nasi znajomi. Owszem raz na jakiś czas wyskakuję z koleżanką na kawę [tylko z nią bez niego, bo ona chce ze mną pogadać jak baba z babą ] - ale rzadko, bo najlepiej bawię się z nim. Zapraszamy do nas jego kolegę z dziewczyną czy moją koleżankę z jej chłopakiem. I nie ma w tym nic z toksyczności - bo oboje tego chcemy. Ja - jak mam iść na imprezę bez niego to wolę zostać z nim w domu.

cieszę się, że u mnie jest jak jest. jestem szczęśliwa - on też. nikt nikogo nie trzyma w złotej klatce. robimy to co chcemy a jednocześnie to co chce każde z nas pasuje również drugiej stronie. mamy dużo wspólnych znajomych i jest pięknie
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 13:52   #51
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: do malaiki

sarenka napisał(a):
> ja akurat nie odczytuję nieadresowanych do mnie smsów czy listów oraz maili - mam barierę na takie zachowania - chyba, że mój Kochany krzyczy z drugiego pokoju: przeczytaj, bo mi się nie chce iść!

Nie no, ja też nigdy nie otwierałam cudzej korespondencji, nawet jak przychodzi zwykły rachunek z banku do moich rodziców, to kłade im to na ławie i tyle.
Tylko że z mim facetem jakoś tak się samo ustaliło. Była jakaś taka sytuacja, że On był w łazience w wannie chyba i dostał smsa i ja weszłam Mu go dać, a On na to, żebym Mu go przeczytała, bo jeszcze wpadnie do wody czy coś w tym stylu. I potem powiedizał, że zawsze spokojnie mogę czytać jak coś do Niego przyjdzie, a On nie może odebrać, bo np. poszedł do sklepu, cokolwiek. A że ja z natury jestem ciekawska, to chętnie wykorzystuję to "pozwolenie". A On wiedząc, że jestem ciekawska, zawsze mi czyta co dostaje, niezależnie co to jest, nawet reklamówkę typu "chcesz wygrać 1000zł? Zagraj z nami, nowa gra bla bla bla wyślij smsa na numer..."

> natomiast.. na pewno nie chciałabym aby miał bliską przyjaciólkę, z którą spotykałby się 2x w tygodniu "na kawę". cieszę się, że po prostu nie mam takiego problemu, bo nie wiem jakbym to zniosła.

Ja też...


> i bynajmniej nie ma tu mowy o ograniczaniu, bo nikt nikomu niczego nie zabrania. jego znajomi to teraz nasi znajomi. Moi znajomi to teraz nasi znajomi. Owszem raz na jakiś czas wyskakuję z koleżanką na kawę [tylko z nią bez niego, bo ona chce ze mną pogadać jak baba z babą ] - ale rzadko, bo najlepiej bawię się z nim. Zapraszamy do nas jego kolegę z dziewczyną czy moją koleżankę z jej chłopakiem. I nie ma w tym nic z toksyczności - bo oboje tego chcemy. Ja - jak mam iść na imprezę bez niego to wolę zostać z nim w domu.

Rany, u nas jest identycznie. No kropla w kroplę


> cieszę się, że u mnie jest jak jest. jestem szczęśliwa - on też. nikt nikogo nie trzyma w złotej klatce. robimy to co chcemy a jednocześnie to co chce każde z nas pasuje również drugiej stronie. mamy dużo wspólnych znajomych i jest pięknie

No właśnie. To jest to, co napisałam wcześniej - grunt to się dobrać. Bo jak się parka odpowiednio dobierze, bo każdy robi to co chce, ale to jest jednocześnie to, czego chce druga osoba
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 14:03   #52
trojka
Zakorzenienie
 
Avatar trojka
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
Re: do malaiki

Podpisuję się pod tym obiema ręcami, gomay i nosem też.
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów!

Nie dotykajcie ich telefonów!
Nie czytajcie komunikatorów, maili.
Nie szukajcie na siłę problemów!
Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku.
trojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 14:03   #53
trojka
Zakorzenienie
 
Avatar trojka
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
Re: do malaiki

Podpisuję się pod tym obiema ręcami, gomay i nosem też.
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów!

Nie dotykajcie ich telefonów!
Nie czytajcie komunikatorów, maili.
Nie szukajcie na siłę problemów!
Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku.
trojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-13, 14:14   #54
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: do malaiki

Karola napisał(a):
> sarenka napisał(a):
> > ja akurat nie odczytuję nieadresowanych do mnie smsów czy listów oraz maili - mam barierę na takie zachowania - chyba, że mój Kochany krzyczy z drugiego pokoju: przeczytaj, bo mi się nie chce iść!
>
> Nie no, ja też nigdy nie otwierałam cudzej korespondencji, nawet jak przychodzi zwykły rachunek z banku do moich rodziców, to kłade im to na ławie i tyle.
> Tylko że z mim facetem jakoś tak się samo ustaliło. [..]

Karolko Droga! Chodziło mi o barierę na takie nawet ustalane przyzwolenia typu: możesz czytać moje maile, otwieraj sama wyciągi z banki. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że grzebiesz gdzieś bez pozwolenia
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-04-14, 22:20   #55
malaika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 24
Re: do malaiki

Szarada napisał(a):
> To, że dziewczyna Twojego kolegi z pracy jest
> psychopatką, to nie znaczy, że my jesteśmy takie.
Ależ czy ja coś takiego insynuowalam? ;-P
Jeszcze zeby dziewcze mialo powody do zazdrosci... Obrywa mi sie za nic nie znaczace wiadomosci czysto sluzbowe.

> A W NOCY ŚPIĘ...
Ja tez! Od tygodnia mam spokoj

> ;P
Ciesze sie, ze Ty tez podchodzisz do tego z rezerwa
Grunt to dystans. Do nastepnego smsa, hihi
malaika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.