Bezdzietne po 30 - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-07-02, 14:02   #151
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Podążając tokiem rozumowania Hultaja, składam wniosek o zlikwidowanie szkół podstawowych, liceów, techników i wszelkich uniwersytetów czy też politechnik.
Wszystko da się znaleźć w Internecie, po kiego ciula bulić grube miliony na edukację skoro wystarczy telefon komórkowy i Google?
no głupi argument, większość ludzi nie jest w stanie uczyć się samodzielnie albo im się nie chce albo nie potrafią co nie znaczy że to jakaś wiedza tajemna. Jakoś rozumiesz co się do Ciebie pisze np. tutaj w tym wątku to dlaczego miałabyś nie zrozumieć opisu mitozy np. Ośrodki akademickie miewają tradycje sięgające wstecz kilkuset lat ale to jaki możesz mieć współcześnie od tych kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu lat przepływ informacji to się jedynie śniło fantastom. To tak jakbyś zapomniała że można polecieć samolotem w pare godzin podczas gdy kiedyś ta sama droga zajmowała długie tygodnie i jęczała że coś tam w związku z tym.

Cytat:
To jest przerażające, że są osoby które uważają że skoro mamy 2021 rok to większość ludzi ma internet / telefon i żadnego problemu nie ma. Ale żeby to zrozumieć trzeba patrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa
Raczej ''przerażające'' jeśli musi jest to że mimo gwałtownego rozwoju technologii i zasobów wiedzy spada ogólno pojęta inteligencja o pare pkt na pokolenie; z czegoś to wynika i bynajmniej nie z biologicznych predyspozycji bo ewolucja aż taka szybka nie jest.

Cytat:
moim aktualnym marzeniem jest weekend w samotności.
Masz też męża z którym mogłabyś się umówić że raz on raz Ty gdzieś sobie wyjedziesz bez dziecka ''pobyć samemu'' ...

Cytat:
Wydaje mi się, z tego co obserwuję wśród znajomych, że jest to coraz bardziej popularny trend - rodzicielstwo bliskości, komunikacja bez przemocy itd. Oczywiście tacy, o których piszesz, dalej się zdarzają, również posiadam wśród znajomych, ale jednak Twój post jest grubą przesadą.
no nie wiem dla mnie rodzicielstwo bliskości nie polega na przyklejeniu się do dziecka na 24/7 i tak np. 8 czy 18 lat bez wytchnienia bo to prosta droga do rujnacji psychicznej i wyładowywania się na dziecku i obwiniania go o wszystko (jak pośrednio w tym wątku - ''kocham moje dzieciątko ale życie się skonczyło'') ale co kto woli.

Cytat:
a co z dzieckiem, które jest w takim wieku, że same się nie ogarnie, nie nakarmi, nie przewinie, itp..
ale ja nie mam na myśli takich super małych dzieci,. Jeśli uważasz że nad kilkulatkiem należy wisieć non stop w tym znaczeniu że inaczej nie zorganizuje sobie zabawy podczas gdy Ty w tym czasie mogłabyś nie wiem pomalować paznokcie to co poradzić. Dla mnie żadna skrajność nie jest dobra ani zaniedbywanie dziecka, ani siebie. Jeśli to jest dla Was różowa bańka żeby nie robić z kilkulatkiem absolutnie wszystkiego i znaleźć też czas na pójście do kina czy gdzieś no to.

Cytat:
Jak człowiek ustali sobie priorytety i żyje na dobrym poziomie to naprawdę dzieci to nie harówa. Nie chce Ci się gotować to idziecie do knajpy albo zamawiasz na wynos, możesz mieć pomoc domową(u nas raz na 2 tyg przychodzi robić generalne porządki) a my wtedy idziemy do knajpy i na spacer.
A akurat zabiegi pielęgnacyjne u dzieci są serio szybkie i proste, już po 2 tyg od urodzenia to tego nie zauważasz.
Ja jeszcze nie wyjeżdżam z partnerem bez dzieci, bo nie są na to gotowe, ale robimy sobie randki, dziećmi zajmuje sie niania wtrdy slbo babcia. Ja też wychodzę na kilka godzin sama.
Jest chwilami ciężko, ale to kie tsk, że życie się kończy z chwilą pojawienia się dzieci.
Dokładnie to mam na myśli. Tu nie chodzi o że dzieci generują bałagan bo to oczywiste ale sorry wątpię by komukolwiek ''wbijał na chatę sanepid'' jeśli posprząta dokładnie co drugi tydzien a nie co tydzien. Albo jak nie umyje podłogi co drugi dzien. Z porządkami jeszcze zależy jakie kto ma podejście, ja np. mam zwyczaj odkładać rzeczy na miejsce, chować, wyrzucać śmieci na bieżąco i mnie by się nie chciało zabierać za ogarnianie raz w tygodniu hurtem a pozostałe dni tolerować totalny rozgardiasz bo mnie by to wkurzało. Jak cię przez tydzien nie ruszają klamoty czy puste butelki na stole to się nie dziwię że ta sobota urasta do magicznej że trzeba się wziąć.

Cytat:
Tragedia jest jak nieświadomi tego ludzie zostają rodzicami, a potem jest leki szok, że wielu rzeczy nie można.
no niby tak ale jak ktoś planuje zdobyć Mount Everest to raczej powinien zadać sobie trochę trudu ogarniając że to nie są tylko selfiaczki na szczycie a raczej selfiaczek na szczycie to jest mikroułamek wysiłku.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-07-02 o 14:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 14:16   #152
Ninanina88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88787641]Ale ja nie chcę szukać sposobu [/QUOTE]Akurat u nas seks przy pierwszym dzuecku był mega, czuliśmy się na początku jsk nastolatki, każdy moment wykorzystywaliśmy:p Ale ja nie jestem głośno, mój partner też nie, nienawidzę jsk ktoś krzyczy w czasie seksu, rozprasza mnie to. No i raczej u nas byl seks wszędzie tylko nie w sypialni bo młody spał z nami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ninanina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 14:18   #153
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez Ninanina88 Pokaż wiadomość
Akurat u nas seks przy pierwszym dzuecku był mega, czuliśmy się na początku jsk nastolatki, każdy moment wykorzystywaliśmy:p Ale ja nie jestem głośno, mój partner też nie, nienawidzę jsk ktoś krzyczy w czasie seksu, rozprasza mnie to. No i raczej u nas byl seks wszędzie tylko nie w sypialni bo młody spał z nami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
W sumie to też mogą być elementy podkręcające
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 14:19   #154
Ninanina88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88787618]Jasne, że tak, zgadzam się. Dla mnie priorytetem jest wolność. Ponad wszystko inne.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Nikt też nie wspomniał o jednej ważnej rzeczy - o seksie
Nie wyobrażam sobie swobodnego seksu w mieszkaniu, w którym mieszkają dzieci. Trzeba się pewnie wtedy ograniczać do sypialni, zachowywać ciszej, no i pewnie nie ma mowy o siedzeniu w łóżku cały weekend

To tak trochę na wesoło, a bardziej poważne zagadnienie - chyba mało kto, przed sprowadzeniem na świat dziecka, zastanawia się jak będzie wyglądał podział obowiązków już po zakończeniu małżeństwa czy związku. Takie trochę myślenie, że oj tam, oj tam, jakoś to będzie, może akurat my się nie rozstaniemy.[/QUOTE]Nie zrozumiałaś mnie, chodzi mi o to co jest priorytet jak już to dziecko posiadamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ninanina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 14:21   #155
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez Ninanina88 Pokaż wiadomość
Nie zrozumiałaś mnie, chodzi mi o to co jest priorytet jak już to dziecko posiadamy
Ale masz świadomość tego, że nie dla każdego priorytetem jest jego własne dziecko? Może ono być wręcz na końcu listy rzeczy ważnych.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 19:00   #156
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Bezdzietne po 30

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-02, 19:37   #157
Niewiemjakanazwa_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 127
Dot.: Bezdzietne po 30

To po co to dziecko ?
Niewiemjakanazwa_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-07-02, 23:50   #158
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Bezdzietne po 30

Ja mam 31 prawie dwa lata po ślubie. Od roku mam problemy z zaśnięciem - bez tabletek nie zasnę i problemy zdrowotne. Do dziecka jakoś mi się nie spieszy. No ale zegar tyka. Boje się że będę zombie przez ponad rok ( w ciąży nie można brać tych tabletek na sen), boje się tego co wyszło po wyroku TK, boje się porodu w NFZ, nacinania krocza, boje się że będę musiała w ciąży leżeć pod sztucznym płucem. Pytają ciotki moja mamę kiedy wnuki. Słabe bo to nie ich sprawa a gdyby para poroniła lub nie mogła zajść to pytania tego typu są nie na miejscu. Ludzie za bardzo wtrącają się tam gdzie nie powinni.

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Najlepsze było rok temu. W okresie kiedy usłyszałam diagnozę że te problemy zdrowotne będę miała już zawsze i na to nie ma leku a teść mimo że o tym wiedział że mam te problemy i jaka diagnoza rzucił tekst podczas wizyty: „ czekam na wnuka” W momencie kiedy świat mi się wali on pierdzieli o jakimś wnuku.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 01:14   #159
crazyllama
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 77
Dot.: Bezdzietne po 30

Co prawda mam 28 lat, ale jako "po 30" też będę bezdzietna (założyłam tu konto, żeby porozmawiać o doświadczeniach innych kobiet po podwiązaniu jajowodów).
Mam partnera od pół roku, wcześniej byłam w 6-letnim związku. Nie chcę mieć dzieci, nigdy nie miałam wobec nich pozytywnych odczuć, nie lubię i unikam. Nie nadaję na matkę, nie jestem opiekuńcza wobec dzieci i jest mi z tym dobrze. Lubię wolność, niezależność i to, że mogę się skupiać na swoich najbliższych (partnerze, rodzicach, przyjaciołach, zwierzakach), nie zaniedbując nikogo i nie robiąc z nikogo największego priorytetu, bo każdemu należy się uwaga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
crazyllama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 06:50   #160
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość


Najlepsze było rok temu. W okresie kiedy usłyszałam diagnozę że te problemy zdrowotne będę miała już zawsze i na to nie ma leku a teść mimo że o tym wiedział że mam te problemy i jaka diagnoza rzucił tekst podczas wizyty: „ czekam na wnuka” W momencie kiedy świat mi się wali on pierdzieli o jakimś wnuku.

Palant.
Mam bezdzietną z wyoboru siostrę. Ma teraz 46 lat i ma się świetnie ze swoją decyzją.
Ale też dostawała tego typu durne uwagi od swoich teściów. Co dziwne, atakowali tylko ją, chociaż ich syn ma dokładnie takie same zapatrywania w tej sprawie jak ona. Widocznie sądzą, że decyzja o prokreacji należy wyłącznie do kobiety, a facet jak to głupiutki samiec tylko może się do tego dostosować.

Kiedyś siostra się dowiedziała od teściowej, że oni mają prawo do wnuka, wnuk im się należy, żeby się nie okazało, że na darmo całe życie chodzili koło własnego dziecka i tyle kasy w niego zainwestowali Nowe podejście do posiadania wnuków jako do zwrotu inwestycji w dzieci.
Ludzie mają we łbach różne idiotyczne przekonania, trzeba mieć to w poważaniu.
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 07:51   #161
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez j_fly Pokaż wiadomość
Wypowiadam się o swojej rzeczywistości, bo przecież nie znam innych. Po prostu dziwi mnie pisanie, że jak ma się dziecko, to nie ma czasu nawet na czytanie książek. Znam temat z autopsji i śmiało mogę napisać, że tak, jest czas na czytanie, a nawet inne rozrywki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tez podczytuję ten wątek z zainteresowaniem. Myślę że o braku czasu mówi się bardziej w przypadku rodzicow pracujących i zajmujących się dziećmi przedszkolno-żlobkowymi. W przypadku gdy siedzisz z dzieckiem w domu to mówienie o braku czasu byłoby absurdalne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-07-03, 08:32   #162
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
ja widzę problem w tym że nawet jak rodzice się dogadują że np. matka wraca szybko do pełnowymiarowej pracy a ojciec zostaje w domu z dzieckiem - to ona nie może mu oddać swojego macierzynskiego urlopu bo z założenia mamcia musi no musi do tego 5 miesiąca z tym dzieckiem - i tatuś musi gimnastykować się z urlopami w pracy itd. Bardzo to jest słabe. Urlop tacierzynski maksymalnie 6 tyg.

A nie można wziąć urlopu macierzyńskiego na pół? W sensie, że matka pierwszą bierze pół roku, a ojciec drugie pół?



Pierwszy z brzegu link z google:
Przepisy prawa pracy dopuszczają możliwość rezygnacji z części urlopu macierzyńskiego matki dziecka i przekazania go do dalszego wykorzystywania ojcu. Nie można jednak z tego prawa skorzystać dopóki matka nie wykorzysta co najmniej 14 tygodni urlopu po porodzie.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 08:43   #163
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88788814]Kiedyś siostra się dowiedziała od teściowej, że oni mają prawo do wnuka, wnuk im się należy, żeby się nie okazało, że na darmo całe życie chodzili koło własnego dziecka i tyle kasy w niego zainwestowali Nowe podejście do posiadania wnuków jako do zwrotu inwestycji w dzieci.
Ludzie mają we łbach różne idiotyczne przekonania, trzeba mieć to w poważaniu.[/QUOTE]

Znając życie tacy teściowie szybko by się nacieszyli wnuczkiem..
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 09:38   #164
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez alexandraaa09 Pokaż wiadomość
Hej,

Mam takie pytanie do dziewczyn 30 i powyżej. Czy planujecie dzieci? Jeśli tak to na kiedy i czym spowodowane jest odsuwanie planów? Czy osoby z otoczenia wypytują was kiedy dziecko? ( mnie niestety tak). A może bardzo byś ie chciały, ale problemem jest brak męża/ partnera?
Mam 27 rocznikowo do ''magicznej' zmiany cyferki w dowodzie'' brakuje dosłownie kilku lat. Odkąd pamiętam (od szkoły średniej konkretnie) nie chciałam mieć dziecka, a nie nie lubiłam dzieci to chyba od zawsze. Jedyny kontakt miałam z siostrą cioteczną. Gdy się urodziła w 2013 roku bodajże byłam w średniej szkole i lubiłam po szkole zajmować się tym dzieckiem bo przychodziłam często do babci (ciotka mieszka z rodzicami i mężem) czegoś tam się nauczyłam (jestem ciekawa świata ogółem i nowych rzeczy), ale nie aż do przesady, nie do tego stopnia, żeby swoje dziecko mieć, a instynkt macierzyński w mojej opinii nie istnieje. Wg mnie potrzeba dziecka to tylko czysta biologia aby przedłużyć gatunek i nie kryje się za tym żadna więź albo też podejmuje się czasem tę decyzję pod wpływem jakichś większych emocji, dlatego na tej postawie nie wierzę w instynkt macierzyński, że to jakaś potrzeba posiadania dziecka. Nie. Te matki, które twierdzą, że poczuły, albo, że on istnieje to równie dobrze może być ich subiektywne odczucie, którego ja nie poczuję bo jest subiektywne i może faktycznie one ten instynkt poczuły, ale nie każda kobieta go poczuje. W tamtym czasie gdybym powiedziała ''nie będę miała w przyszłości potomka'' to każdy w rodzinie (szczególnie pewnie matka, babka) powiedziałby mi, że jeszcze mi się odwidzi, że zmienię zdanie, że jak będę starsza to na pewno będzie inaczej bo zachcę etc. Dokładnie jest tak jak ktoś zauważył,
że przetrwanie gatunku nie oznacza, że wszystkie samice muszą się rozmnożyć bo znajdą się ludzie, którzy będą chcieli się rozmnożyć i mieć to potomstwo, a gatunek ludzki nadal będzie istnieć tylko może istnieć w mniejszym stopniu bo w naszym kraju mamy niż demograficzny i tych dzieci rodzi się po prostu mniej.

Jestem chyba bym powiedziała wygodna (lubi wygodę) i jak niektórzy by powiedzieli na brak dziecka ''egoistka'' tyle, że w wygodzie nie ma nic złego bo każdy ma do tego prawo i również nie uważam, że świadome nie decydowanie się na dziecko trąci egoizmem, no raczej nie, choć wiem, że ludzie na ten temat mają różne zdanie bo mają różne poglądy niektóre niekoniecznie wspaniałe jak się okazuje. Niektórzy mają bardzo myślenie stereotypowe, które jest bardzo szkodliwe i krzywdzące.

Od lat się zastanawiałam dlaczego w tym kraju (dokładnie w PL) jest takie parcie na dziecko i najczęściej to baba babie wytknie, że ta pierwsza nie ma dziecka, jakby to były jakieś zawody, konkurencja, pokazanie która jest lepsza? Nawet nie wiem jak to nazwać., brak mi słów na to. Nie jestem matką, raczej nie zamierzam nią być, ale jakoś mam takie przeczucie, że wiem, iż moje dziecko by nic w moim życiu pozytywnego nie wniosło i boli mnie (to żadna zazdrość), że niektórzy ludzie niezależnie jakiej są płci czasem uznają, że kobieta jest mniej wartościowa jeśli jest bezdzietna od tej z bachorkiem. Ja wcale tak nie uważam, wartościowości nie definiuje to czy kobieta ma potomka czy nie. W moim przypadku (mimo, że nie robię nie wiadomo jakiej kariery zawodowej i takiej zawrotnej to nie zbuduję bo musiałabym od razu zająć się tym w wieku 20 lat) niezależnie od tego jakie życie bym wiodła, dziecko i tak było by balastem, czułabym się jak na uwięzi, straciłabym wolność i niezależność na w sumie te 18 lat, albo chociaż do czasu gdy dziecko samo by się usamodzielniło i mogłoby zostawać samo w domu, samemu mogłoby ogarniać siebie, swoje życie w jakimś stopniu i swoje sprawy bez pomocy matki.

Nigdy bym się nie czuła lepsza od kobiety, która dziecko ma, ani nie czułabym się gorsza gdybym z pełną świadomością (bo do tego dążę, do tego zmierzam) tego dziecka nie miała jednak żyjemy w strasznym kraju, homofobicznym, mizoginistycznym i mam wrażenie, że również pełnym seksizmu gdzie niby ta presja na bombelka jest duża, przecież macice należą podobno do narodu, a ciąża kobiety jest sprawą wszystkich uciśnionych samców (zazwyczaj tych, którzy tak zaciekle są anty jeśli chodzi o aborcję kobiety, fanatyków religijnych i innych oszołomów oraz tych, którzy są za patriarchatem, baba w domu rodzi nowe sztuki i pierze staremu gacie, siedzi w garach, a facet ma wy*nogo). Presję na dziecko ze strony przykładowo rodziny czy społeczeństwa to mam w głębokim poważaniu i jak to słyszę za każdym razem. Trzeba dążyć do swojego szczęścia i samemu dojść do tego co jest w naszym życiu tym szczęściem, bo na szczęście nikt za nas życia nie przeżyje i nikt za nas również nie umrze.

Odnoszę też takie wrażenie (może mylne), że społeczeństwo jakoby wymaga od kobiety rodzenia bo każda niby musi, bo przecież jak każda z nas jest kobietą to musi się jakoby poświęcić. Ja nie widzę w tym żadnego poświęcenia tylko przepraszam za określenie, kaganiec, jakbym była na smyczy i pewien właśnie ''heroizm'' bo tak to się właśnie nazywa. To są oczywiście moje subiektywne odczucia, co myślę na temat macierzyństwa, wiem, że nie każda kobieta się ze mną zgodzi (nie do tego dążę) i każda może mieć inne zdanie. Staram się szanować zdanie innych, ale nie lubię gdy ktoś wciska na siłę swoje utarte przekonania i przelewa je na mnie. Wiem, że tylko krowa nie zmienia zdania, ale można być czegoś pewnym i przekonanym. Czytałam trochę o Margaret Atwood i ''Opowieściach Podręcznej'' i jakoś to mi się przypomina, nie tylko nasz kraj zaczyna przypominać fabułę tej książki.
Gdybym miała czuć presję rodziny czy społeczeństwa (taką większą, że każdy mi ciągle tylko ciśnie o tym i wypomina) to czułabym się właśnie, że to oni chcą, żebym miała to dziecko, jakby oni wiedzieli co jest lepsze dla mnie chcąc mnie przekonać do zmiany decyzji bo ja sama z siebie dziecka nie chcę, nie lubię dzieci, swojego dziecka bym nie chciała, ale mogłabym inaczej sobie ''zapełnić brak obecności dziecka'' biorąc udział w wolontariatach i mogłabym też (jeśli by się udało) (a chciałabym bardzo w wolnych chwilach poświęcać się temu) odwiedzać takie dzieci w domach dziecka, ośrodkach adopcyjnych czy hospicjach bo chciałabym pomagać tak bezinteresownie osobom starszym i dzieciom bo jestem empatyczna i uważam, że w ten sposób mogłabym się spełnić czyli opieka nad obcym dzieckiem/ćmi, ale nie nad swoimi.

Zresztą też jest druga strona medalu, mam problemy hormonalne i metaboliczne o których dowiedziałam się niedawno, czekają mnie badania i również mogę zapaść na różne choroby więc gdybym kiedyś miała/czy chciała zmienić zdanie to też nie wiem czy bym się na to odważyła, na chęć posiadania dziecka. Nie wiem jaki poziom w życiu osiągnę, a chciałabym jak najwyższy, chciałabym jak najwięcej osiągnięć dla siebie. Jeśli wyjdzie, że muszę pomyśleć o macierzyństwie bardzo szybko, bo potem to kaplica to wątpię, że będę się w to bawić. Chce być zdrowa, ale nie tylko dlatego gdybym chciała być matką (nawet gdybym nie chciała) tylko, żeby dłużej żyć, cieszyć się zdrowiem, być w formie. Gdybym w tym momencie bez leczenia się zaszła w ciążę to myślę, że bym poroniła. Wydaje mi się, że żałowałabym macierzyństwa ogólnie gdybym urodziła, bo dziecko zabrałoby mi wszystko. W Polsce o tym się nie mówi, ale to temat tabu, czytałam takie artykuły swego czasu, są grupy na FB o tym. Uważam, że w naszym kraju kobiety, które przyznają się do tego, iż żałują macierzyństwa (nie anonimowo), albo do podjęcia decyzji o aborcji są szkalowane i wytykane palcami, szydzi się z nich, krytykuje, a równie podobnie się mówi o tych, które świadomie chcą być bezdzietne. Masakra po prostu, po kraju gdzie rządzi kler i fanatyzm jednej partii to można się chyba spodziewać wszystkiego, no ale w sumie cóż się dziwić skoro to zaścianek Europy.

Dlatego wolałabym szukać mimo wszystko partnera, który nie chce również jak ja potomstwa bo coś czuję, że jednak tego macierzyństwa bym żałowała. Tyle rzeczy można robić bez dziecka. Niby podróżować z nimi też można, ale jakoś sobie tego nie wyobrażam, ciągać tak małe dzieci po świecie... Nie mając zobowiązań w postaci rodziny bądź tylko dziecka (nie chciałabym być samotną matką mimo wszystko). Jednak nie wiem czy byłaby kompatybilność w każdej sferze życia z danym facetem, który nie chciałby tak jak ja dziecka. Jeśli nie znajdę odpowiedniego, będę sama, jestem od wielu lat pogodzona z faktem, że w życiu jestem sama i nie każdemu jest dane/pisane być z kimś, a związki też się rozpadają z różnych powodów.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś.
2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 09:45   #165
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Mam 27 rocznikowo do ''magicznej' zmiany cyferki w dowodzie'' brakuje dosłownie kilku lat.
Raczej 13 lat, 30 jest teraz jak kiedyś 20, a 40 jak kiedyś 30
30 letnia kobieta to młoda koza dzisiaj, magiczna liczba lat to 40
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 10:02   #166
j_fly
Zakorzenienie
 
Avatar j_fly
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Mam 27 rocznikowo do ''magicznej' zmiany cyferki w dowodzie'' brakuje dosłownie kilku lat. Odkąd pamiętam (od szkoły średniej konkretnie) nie chciałam mieć dziecka, a nie nie lubiłam dzieci to chyba od zawsze. Jedyny kontakt miałam z siostrą cioteczną. Gdy się urodziła w 2013 roku bodajże byłam w średniej szkole i lubiłam po szkole zajmować się tym dzieckiem bo przychodziłam często do babci (ciotka mieszka z rodzicami i mężem) czegoś tam się nauczyłam (jestem ciekawa świata ogółem i nowych rzeczy), ale nie aż do przesady, nie do tego stopnia, żeby swoje dziecko mieć, a instynkt macierzyński w mojej opinii nie istnieje. Wg mnie potrzeba dziecka to tylko czysta biologia aby przedłużyć gatunek i nie kryje się za tym żadna więź albo też podejmuje się czasem tę decyzję pod wpływem jakichś większych emocji, dlatego na tej postawie nie wierzę w instynkt macierzyński, że to jakaś potrzeba posiadania dziecka. Nie. Te matki, które twierdzą, że poczuły, albo, że on istnieje to równie dobrze może być ich subiektywne odczucie, którego ja nie poczuję bo jest subiektywne i może faktycznie one ten instynkt poczuły, ale nie każda kobieta go poczuje. W tamtym czasie gdybym powiedziała ''nie będę miała w przyszłości potomka'' to każdy w rodzinie (szczególnie pewnie matka, babka) powiedziałby mi, że jeszcze mi się odwidzi, że zmienię zdanie, że jak będę starsza to na pewno będzie inaczej bo zachcę etc. Dokładnie jest tak jak ktoś zauważył,
że przetrwanie gatunku nie oznacza, że wszystkie samice muszą się rozmnożyć bo znajdą się ludzie, którzy będą chcieli się rozmnożyć i mieć to potomstwo, a gatunek ludzki nadal będzie istnieć tylko może istnieć w mniejszym stopniu bo w naszym kraju mamy niż demograficzny i tych dzieci rodzi się po prostu mniej.

Jestem chyba bym powiedziała wygodna (lubi wygodę) i jak niektórzy by powiedzieli na brak dziecka ''egoistka'' tyle, że w wygodzie nie ma nic złego bo każdy ma do tego prawo i również nie uważam, że świadome nie decydowanie się na dziecko trąci egoizmem, no raczej nie, choć wiem, że ludzie na ten temat mają różne zdanie bo mają różne poglądy niektóre niekoniecznie wspaniałe jak się okazuje. Niektórzy mają bardzo myślenie stereotypowe, które jest bardzo szkodliwe i krzywdzące.

Od lat się zastanawiałam dlaczego w tym kraju (dokładnie w PL) jest takie parcie na dziecko i najczęściej to baba babie wytknie, że ta pierwsza nie ma dziecka, jakby to były jakieś zawody, konkurencja, pokazanie która jest lepsza? Nawet nie wiem jak to nazwać., brak mi słów na to. Nie jestem matką, raczej nie zamierzam nią być, ale jakoś mam takie przeczucie, że wiem, iż moje dziecko by nic w moim życiu pozytywnego nie wniosło i boli mnie (to żadna zazdrość), że niektórzy ludzie niezależnie jakiej są płci czasem uznają, że kobieta jest mniej wartościowa jeśli jest bezdzietna od tej z bachorkiem. Ja wcale tak nie uważam, wartościowości nie definiuje to czy kobieta ma potomka czy nie. W moim przypadku (mimo, że nie robię nie wiadomo jakiej kariery zawodowej i takiej zawrotnej to nie zbuduję bo musiałabym od razu zająć się tym w wieku 20 lat) niezależnie od tego jakie życie bym wiodła, dziecko i tak było by balastem, czułabym się jak na uwięzi, straciłabym wolność i niezależność na w sumie te 18 lat, albo chociaż do czasu gdy dziecko samo by się usamodzielniło i mogłoby zostawać samo w domu, samemu mogłoby ogarniać siebie, swoje życie w jakimś stopniu i swoje sprawy bez pomocy matki.

Nigdy bym się nie czuła lepsza od kobiety, która dziecko ma, ani nie czułabym się gorsza gdybym z pełną świadomością (bo do tego dążę, do tego zmierzam) tego dziecka nie miała jednak żyjemy w strasznym kraju, homofobicznym, mizoginistycznym i mam wrażenie, że również pełnym seksizmu gdzie niby ta presja na bombelka jest duża, przecież macice należą podobno do narodu, a ciąża kobiety jest sprawą wszystkich uciśnionych samców (zazwyczaj tych, którzy tak zaciekle są anty jeśli chodzi o aborcję kobiety, fanatyków religijnych i innych oszołomów oraz tych, którzy są za patriarchatem, baba w domu rodzi nowe sztuki i pierze staremu gacie, siedzi w garach, a facet ma wy*nogo). Presję na dziecko ze strony przykładowo rodziny czy społeczeństwa to mam w głębokim poważaniu i jak to słyszę za każdym razem. Trzeba dążyć do swojego szczęścia i samemu dojść do tego co jest w naszym życiu tym szczęściem, bo na szczęście nikt za nas życia nie przeżyje i nikt za nas również nie umrze.

Odnoszę też takie wrażenie (może mylne), że społeczeństwo jakoby wymaga od kobiety rodzenia bo każda niby musi, bo przecież jak każda z nas jest kobietą to musi się jakoby poświęcić. Ja nie widzę w tym żadnego poświęcenia tylko przepraszam za określenie, kaganiec, jakbym była na smyczy i pewien właśnie ''heroizm'' bo tak to się właśnie nazywa. To są oczywiście moje subiektywne odczucia, co myślę na temat macierzyństwa, wiem, że nie każda kobieta się ze mną zgodzi (nie do tego dążę) i każda może mieć inne zdanie. Staram się szanować zdanie innych, ale nie lubię gdy ktoś wciska na siłę swoje utarte przekonania i przelewa je na mnie. Wiem, że tylko krowa nie zmienia zdania, ale można być czegoś pewnym i przekonanym. Czytałam trochę o Margaret Atwood i ''Opowieściach Podręcznej'' i jakoś to mi się przypomina, nie tylko nasz kraj zaczyna przypominać fabułę tej książki.
Gdybym miała czuć presję rodziny czy społeczeństwa (taką większą, że każdy mi ciągle tylko ciśnie o tym i wypomina) to czułabym się właśnie, że to oni chcą, żebym miała to dziecko, jakby oni wiedzieli co jest lepsze dla mnie chcąc mnie przekonać do zmiany decyzji bo ja sama z siebie dziecka nie chcę, nie lubię dzieci, swojego dziecka bym nie chciała, ale mogłabym inaczej sobie ''zapełnić brak obecności dziecka'' biorąc udział w wolontariatach i mogłabym też (jeśli by się udało) (a chciałabym bardzo w wolnych chwilach poświęcać się temu) odwiedzać takie dzieci w domach dziecka, ośrodkach adopcyjnych czy hospicjach bo chciałabym pomagać tak bezinteresownie osobom starszym i dzieciom bo jestem empatyczna i uważam, że w ten sposób mogłabym się spełnić czyli opieka nad obcym dzieckiem/ćmi, ale nie nad swoimi.

Zresztą też jest druga strona medalu, mam problemy hormonalne i metaboliczne o których dowiedziałam się niedawno, czekają mnie badania i również mogę zapaść na różne choroby więc gdybym kiedyś miała/czy chciała zmienić zdanie to też nie wiem czy bym się na to odważyła, na chęć posiadania dziecka. Nie wiem jaki poziom w życiu osiągnę, a chciałabym jak najwyższy, chciałabym jak najwięcej osiągnięć dla siebie. Jeśli wyjdzie, że muszę pomyśleć o macierzyństwie bardzo szybko, bo potem to kaplica to wątpię, że będę się w to bawić. Chce być zdrowa, ale nie tylko dlatego gdybym chciała być matką (nawet gdybym nie chciała) tylko, żeby dłużej żyć, cieszyć się zdrowiem, być w formie. Gdybym w tym momencie bez leczenia się zaszła w ciążę to myślę, że bym poroniła. Wydaje mi się, że żałowałabym macierzyństwa ogólnie gdybym urodziła, bo dziecko zabrałoby mi wszystko. W Polsce o tym się nie mówi, ale to temat tabu, czytałam takie artykuły swego czasu, są grupy na FB o tym. Uważam, że w naszym kraju kobiety, które przyznają się do tego, iż żałują macierzyństwa (nie anonimowo), albo do podjęcia decyzji o aborcji są szkalowane i wytykane palcami, szydzi się z nich, krytykuje, a równie podobnie się mówi o tych, które świadomie chcą być bezdzietne. Masakra po prostu, po kraju gdzie rządzi kler i fanatyzm jednej partii to można się chyba spodziewać wszystkiego, no ale w sumie cóż się dziwić skoro to zaścianek Europy.

Dlatego wolałabym szukać mimo wszystko partnera, który nie chce również jak ja potomstwa bo coś czuję, że jednak tego macierzyństwa bym żałowała. Tyle rzeczy można robić bez dziecka. Niby podróżować z nimi też można, ale jakoś sobie tego nie wyobrażam, ciągać tak małe dzieci po świecie... Nie mając zobowiązań w postaci rodziny bądź tylko dziecka (nie chciałabym być samotną matką mimo wszystko). Jednak nie wiem czy byłaby kompatybilność w każdej sferze życia z danym facetem, który nie chciałby tak jak ja dziecka. Jeśli nie znajdę odpowiedniego, będę sama, jestem od wielu lat pogodzona z faktem, że w życiu jestem sama i nie każdemu jest dane/pisane być z kimś, a związki też się rozpadają z różnych powodów.
Czekaj, uważasz, że matkę i dziecko nie łączy żadna więź?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow
j_fly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 10:12   #167
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88789004]Raczej 13 lat, 30 jest teraz jak kiedyś 20, a 40 jak kiedyś 30
30 letnia kobieta to młoda koza dzisiaj, magiczna liczba lat to 40 [/QUOTE]

Chodziło mi o to, że do 30 brakuje dosłownie ''chwili'' (przecież tak czas zapierdziela) i, że trójka pojawi się z przodu za niedługo. No ale masz rację, czyli magiczna to 40stka, zapamiętam.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Cytat:
Napisane przez j_fly Pokaż wiadomość
Czekaj, uważasz, że matkę i dziecko nie łączy żadna więź?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie wiem jak ująć to poprawnie, żeby każdy zrozumiał. Chodziło mi o to, że ta więź buduje się już w łonie matki czyli ona pewnie istnieje gdy dziecko jest w brzuchu, a ojciec dziecka buduje więź z dzieckiem dopiero po porodzie, oczywiście o ile jest odpowiedzialny (to wcześniej bada się takie kwestie jak to czy facet będzie nadawał się na ojca). Ja to widzę tak, że matka tym dzieckiem się opiekuje gdy ono się urodzi bo kobiety po pierwsze, są bardziej empatyczne od facetów (od faceta nie wymaga się, że będzie on empatyczny) i mają również wyższe zdolności społeczne niż faceci, a po drugie mają zdolności do przejawiania trosk i zajęcia się tym ogniskiem domowym (na przykład w mitologii była to Hestia, bogini, która była opiekunką ogniska domowego), pielęgnacja i opieka nad dzieckiem. Gdybym miała mieć dziecko to tylko dlatego, że inni wymuszają na mnie bycie matką, czyli ta presja społeczna (tylko, że ja jej nie odczuwam bo oni sobie pogadają i przestaną, a ja nadal będę robić swoje) bo niby muszę, bo mam macicę i zdolność do rodzenia dzieci że każdy wymagałby ode mnie kultu matki i matki polki, a nie chce taką kobietą być.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś.
2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 10:13   #168
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Chodziło mi o to, że do 30 brakuje dosłownie ''chwili'' (przecież tak czas zapierdziela) i, że trójka pojawi się z przodu za niedługo. No ale masz rację, czyli magiczna to 40stka, zapamiętam.

Bzdury jakieś, magiczna sriczna. Nie skupiaj się na liczbach, one nic nie mówią i w niczym nie pomagają.
Mam skończoną 40tkę, ani żadna magia się nie wydarzyła, ani żaden koniec.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2021-07-03 o 17:14
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 10:24   #169
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Ja patrząc po starych kuzynkach, ciotkach czy znajomych, które nie chciały mieć dzieci mając 20-30+ lat, zawsze twardo stały przy swoim, i upierały się, że choćby świat się kończył to one na dzieci nigdy nie zdecydują się, bo same są szczęśliwe i nie czują tego. Nawet stwarzały wrażenie szczęśliwych i co?

Praktycznie każda, gdy zbliżały się do 40 zdecydowała się w ostatniej chwili na dziecko! Moja ciotka chyba miała z 44 lata, gdy zaszła w ciąże i zdecydowała się na samotne macierzyństwo, bo od lat była singielką po rozwodzie. A była wręcz taką wojującą samotniczką, która wszystkim udowadniała jak szczęśliwą jest w samotności.

Niektóre przyznały się, że po prostu wypierały te potrzebę, a niektóre stwierdziły, że nagle przyszła ta potrzeba. Tylko problem jest z partnerem. Nie da się znaleźć na szybko odpowiedniego partnera będąc przed 40, trzeba mieć naprawdę szczęście. Czasami też trzeba zakończyć wieloletnią relację, gdzie ona i facet twardo nie chcieli dziecka, ale ona nagle zmieniła zdanie, a on dalej nie chce. W tej kwestii często trzeba iść na kompromisy, które są czesto bolesne.
- przypadkowy nieodpowiedni ojciec (gdy nie uda się znaleźć na szybko odpowiedniego partnera) lub samotne macierzyństwo po 40.

Dlatego myślę, że nie warto zwlekać z tym do 40stki, jeżeli przeczuwa się, że ta niechęć do dzieci jest tylko chwilowa. Ciężko będzie znaleźć na szybko dobrego ojca dla dziecka, gdy się zmieni zdanie.

Żeby było śmiesznie sama jestem w okolicach 30 i nie wyobrażam sobie jeszcze bycia matką. Na razie nie chce dziecka i nie chciałabym zaliczyć wpadki, jestem ciekawa kiedy mi się zmieni zdanie. Żaden instynkt się póki co nie odzywa, na razie przy głosie jest egoizm i wygoda życia. Prędzej czy później każda będzie chciała być matką, w tym i ja i muszę się na to przygotować, jak nagle mi się zmieni myślenie o 180 stopni i pojawią się te pragnienia, żebym sama nie obudziła się z ręką w nocniku. Myślę, że taki ostatni rozsądny dzwonek na dziecko to ok 35 roku życia, więc jeszcze mam 5 lat na szalenie, egoizm i wygodne życie, decydowanie się na dziecko w wieku 40-45 mnie przeraża, straszne ryzyko no i skazywanie dziecko na starego rodzica to też egoizm, dziecko potrzebuje młodych i energicznych rodziców, którzy przekażą mu pozytywną energię, będą je wszędzie zabierać i bawić się, a takie późne rodzicielstwo często źle się na dzieciach odbija, bo rodzice są już zmęczeni życiem i nie mają tyle energii co młodzi rodzice wychowujący dzieci, więc no to wychowanie dziecka trochę leży i dziecko może być w pewien sposób ograniczone w rozwoju.

Jak dla mnie straszna nieodpowiedzialność decydować się na takie bardzo późne rodzicielstwo, ale rozumiem, że dla kogoś kto wypierał myśl o byciu rodzicem i macierzyństwie i dopada go świadomość, że to ostatni dzwonek bo się traci płodność - dziecko w tym wieku to ostatnia deska ratunku na bycie szczęśliwym i przestanie żyć w wyparciu, że się go nie chce.
Bardzo ograniczone i wąskie myślenie. Aż mnie obrzydzenie bierze. Stereotyp goni za stereotypem.

Gdy byłam nastolatką myślałam, że mogłabym mieć jedno dziecko i do 40-stki, ale nie wiem czy będę do tej 40-stki mogła, a po za tym ochota mi przeszła. Jestem przeciwko dzieciom, szczególnie gdy widzę w obliczu czego przyszło nam żyć. Planeta i tak jest przeludniona, po co się rozmnażać, po co tracić zasoby? Jeśli kobieta jest zdrowa i nic jej nie dolega, badania prenatalne też wyszło w porządku i genetycznie wszystko z nią i z partnerem jest ok i chce, to uważam, może decydować się na późne macierzyństwo. Zależy tylko czy by się bała tego późnego macierzyństwa i czy chciałaby tak późno zostać matką.

Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie straszna nieodpowiedzialność decydować się na takie bardzo późne rodzicielstwo
To nie jest nieodpowiedzialność decydować się na późne macierzyństwo, to może być wybór, świadomość i taka chęć. Nieodpowiedzialne to jest posiadanie podobnych poglądów do Twoich bo są szkodliwe i naszpikowane stereotypami.


Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Dlatego myślę, że nie warto zwlekać z tym do 40stki, jeżeli przeczuwa się, że ta niechęć do dzieci jest tylko chwilowa.
No sorry, u mnie niechęć do dzieci nie jest chwilowa. Ciekawe dlaczego facetom nikt nie zwraca uwagę a kiedy dziecko? tylko zawsze kobiecie. No ciekawe...

Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
rozumiem, że dla kogoś kto wypierał myśl o byciu rodzicem i macierzyństwie i dopada go świadomość, że to ostatni dzwonek bo się traci płodność - dziecko w tym wieku to ostatnia deska ratunku na bycie szczęśliwym i przestanie żyć w wyparciu, że się go nie chce.
Są kobiety, które nie chcą mieć dzieci w młodości, gdy są starsze i już dojrzałe choćby nie wiem co osiągnęły i czego w życiu nie zobaczyły, nie chcą. Takie myślenie, które przejawiasz Ty to nic innego przekonywanie na siłę, żeby kobieta miała gorzej bo ta druga też ma dziecko, więc ta pierwsza musi zobaczyć czym jest smak rodzicielstwa w postaci kup, wymiocin i nieustannych kolek, wstawania niezliczoną ilość razy w nicy do bombelka. Osobiście widzę w tym tylko coś takiego, że każda ''MA'' się poświęcić bo jak Anka może mieć lżej, a ja gorzej?
Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
nie chciałabym zaliczyć wpadki
To istnieje coś takiego jak antykoncepcja hormonalna u kobiet, facet może dodatkowo stosować gumki jeśli oboje tego chcecie. Ja nie uważam czegoś takiego: kobieta, która nie planuje dziecka, uprawia seks i nagle ona w ciąży, a następnie jest rekcja postronnej osoby ''mogłaś nie uprawiać seksu to byś nie wpadła'' . Słabym argumentem dla antykoncepcji jest nieuprawianie seksu i trwanie w celibacie aby nie zaciążyć jeszcze w przypadku gdy ten seks na przykład lubi.
Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Ja patrząc po starych kuzynkach, ciotkach czy znajomych, które nie chciały mieć dzieci mając 20-30+ lat, zawsze twardo stały przy swoim, i upierały się, że choćby świat się kończył to one na dzieci nigdy nie zdecydują się, bo same są szczęśliwe i nie czują tego. Nawet stwarzały wrażenie szczęśliwych i co?
Ale masz świadomość Dominiczko, że nie każdej kobiecie to mityczne (jak ja to nazywam) szczęście da to dziecko, bombelek ? Niezależnie czy kobieta będzie miała +20 +30 czy 40 lat?
Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Niektóre przyznały się, że po prostu wypierały te potrzebę
To nie musi być wyparcie czyli nie przyznawanie się, że podświadomie chce się tego dziecka. Można nie chcieć od zawsze, od jakiegoś momentu w życiu. Dlaczego przejawiasz taką generalizację w stosunku do kobiet, a nie napiszesz podobnych odczuć o facetach bo piszesz tak:
Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Tylko problem jest z partnerem. Nie da się znaleźć na szybko odpowiedniego partnera będąc przed 40, trzeba mieć naprawdę szczęście. Czasami też trzeba zakończyć wieloletnią relację, gdzie ona i facet twardo nie chcieli dziecka, ale ona nagle zmieniła zdanie, a on dalej nie chce.
Dlaczego jeśli facet trafi się taki, że nie chce, ma (czy może) nie chcieć cały czas podczas trwania związku czy małżeństwa, a kobieta nagle magicznie ma zmienić zdanie? Dlaczego kobietom mówi się najbardziej żałosne wg mnie zdanie jeszcze kiedyś zmienisz zdanie jakby ktoś wiedział lepiej czego ta dana kobieta konkretnie w życiu chce. Co w niej jest takiego, że ona nagle zmienia zdanie po za na przykład chęcią posiadania potomka i tym, że poczuła ten instynkt (zakładając, że on serio istnieje)? Zarówno facet może nie chcieć mieć latami dziecka (jak i zmienić zdanie) jak i kobieta. Weź nie rób z kobiet osób, które są jakimiś tworami i mają wspólny mózg, że zawsze i wszędzie każda będzie chciała dziecko. To co napisałaś to tylko stek bzdur i Twoje subiektywne odczucie, a ono ma się nijak do obiektywizmu, do ogółu kobiet.
Cytat:
Napisane przez dominika152 Pokaż wiadomość
Prędzej czy później każda będzie chciała być matką, w tym i ja i muszę się na to przygotować, jak nagle mi się zmieni myślenie o 180 stopni i pojawią się te pragnienia, żebym sama nie obudziła się z ręką w nocniku. Myślę, że taki ostatni rozsądny dzwonek na dziecko to ok 35 roku życia, więc jeszcze mam 5 lat na szalenie, egoizm i wygodne życie, decydowanie się na dziecko w wieku 40-45 mnie przeraża, straszne ryzyko no i skazywanie dziecko na starego rodzica to też egoizm, dziecko potrzebuje młodych i energicznych rodziców, którzy przekażą mu pozytywną energię, będą je wszędzie zabierać i bawić się, a takie późne rodzicielstwo często źle się na dzieciach odbija, bo rodzice są już zmęczeni życiem i nie mają tyle energii co młodzi rodzice wychowujący dzieci, więc no to wychowanie dziecka trochę leży i dziecko może być w pewien sposób ograniczone w rozwoju.
Szczególnie fragmenty pogrubione.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś.
2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.

Edytowane przez MsN
Czas edycji: 2021-07-03 o 10:29
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-07-03, 11:33   #170
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Bezdzietne po 30

Wychowałam się w takim środowisku, gdzie większość kobiet po porodzie znikała. Znikały ich potrzeby, zainteresowania. Liczyło się dziecko albo dzieci. Widziałam te kobiety urobione po łokcie przy domu i dzieciach i jako 10 latka powiedziałam wszystkim, że nigdy nie chcę mieć dzieci. Przez długi czas w sumie mówiłam, że nie chcę ich mieć, nie lubię.

Dzisiaj mamy stabilną sytuację materialną. Ja mam 32 lata, mąż 35. Z roku na rok jestem coraz bardziej świadoma siebie, swoich zalet ale i ograniczeń. I teraz, mimo że wiem, że pokochałabym swoje dziecko, ciągle jest lęk, że zniknę, jak tamte kobiety, moje ciotki, moja mama. Mam koleżankę, która ma roczne dziecko i gdy spytałam ją co u niej, zaczęła opowiadać, co robi jej dziecko. Właściwie nadal nie wiem, co u niej teraz się dzieje, bo nie doszłyśmy do tego tematu.

Teraz jednak, zastanawiając się czego ja bym chciała, po 3 latach terapii, mając pracę, którą lubię, jakąś stabilizację, pytam siebie, czy ja jako dziecko chciałabym mieć za matkę taką kobietę, jaką jestem sama. Nie do końca stabilną emocjonalnie, często depresyjną, niecierpliwą i dochodzę do wniosku, że nie. To nie jest decyzja o zakupie paprotki. W moich i męża rękach będzie wychowanie kogoś nowego, zapewnienie mu nie tylko bytu materialnego. Boję się, że dziecko miałoby podobne dzieciństwo do mojego i w dorosłe życie weszłoby jako głęboko zraniony człowiek. Boję się, że patrzyłabym na kogoś, kto też się zmaga z tym, co ja.
Martwię się, że mogę dostać depresji po porodzie. Że macierzyństwo tak mnie rozchwieje, że będę jeszcze mniej stabilna.

Nie wiem, ile kobiet bezdzietnych po 30-tce ma podobnie. Ja jestem zdania, że to właśnie nie tylko pytanie, co ja chcę, ale czy dziecko chciałoby mieć takiego rodzica. To jednak osobny byt i jego potrzeby trzeba uwzględnić.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 11:43   #171
Likka9
Zakorzenienie
 
Avatar Likka9
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
Dot.: Bezdzietne po 30

Jak ktoś nie chce mieć dzieci to lepiej,żeby ich nie miał i takie podejście szanuje,tak powinno być. Za dużo jest nieszczęśliwych dzieci i rodziców na świecie,żeby robić coś wbrew sobie.

Tylko niech jeden drugiego nie przekonuje,że Ty masz gorzej,nie to Ty masz gorzej bo to słabe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Likka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 11:46   #172
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88789044]Bzdury jakieś, magiczna sriczna. Nie skupiaj się na liczbach, one nic nie mówią i w niczym nie pomagają.
Mam skończoną 40tkę, żadna magia się nie wydarzyła ani żaden koniec.[/QUOTE]

No zajście w ciążę po 40 nie jest już takie proste i jak ktoś chce się zdecydować na dziecko, to powinien to ogarnąć do 40. Oczywiście to jedynie umowna liczba, jak 18 i dorosłość, ale jest to pewne spectrum.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 11:48   #173
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Wychowałam się w takim środowisku, gdzie większość kobiet po porodzie znikała. Znikały ich potrzeby, zainteresowania. Liczyło się dziecko albo dzieci. Widziałam te kobiety urobione po łokcie przy domu i dzieciach i jako 10 latka powiedziałam wszystkim, że nigdy nie chcę mieć dzieci. Przez długi czas w sumie mówiłam, że nie chcę ich mieć, nie lubię.

Dzisiaj mamy stabilną sytuację materialną. Ja mam 32 lata, mąż 35. Z roku na rok jestem coraz bardziej świadoma siebie, swoich zalet ale i ograniczeń. I teraz, mimo że wiem, że pokochałabym swoje dziecko, ciągle jest lęk, że zniknę, jak tamte kobiety, moje ciotki, moja mama. Mam koleżankę, która ma roczne dziecko i gdy spytałam ją co u niej, zaczęła opowiadać, co robi jej dziecko. Właściwie nadal nie wiem, co u niej teraz się dzieje, bo nie doszłyśmy do tego tematu.

Teraz jednak, zastanawiając się czego ja bym chciała, po 3 latach terapii, mając pracę, którą lubię, jakąś stabilizację, pytam siebie, czy ja jako dziecko chciałabym mieć za matkę taką kobietę, jaką jestem sama. Nie do końca stabilną emocjonalnie, często depresyjną, niecierpliwą i dochodzę do wniosku, że nie. To nie jest decyzja o zakupie paprotki. W moich i męża rękach będzie wychowanie kogoś nowego, zapewnienie mu nie tylko bytu materialnego. Boję się, że dziecko miałoby podobne dzieciństwo do mojego i w dorosłe życie weszłoby jako głęboko zraniony człowiek. Boję się, że patrzyłabym na kogoś, kto też się zmaga z tym, co ja.
Martwię się, że mogę dostać depresji po porodzie. Że macierzyństwo tak mnie rozchwieje, że będę jeszcze mniej stabilna.

Nie wiem, ile kobiet bezdzietnych po 30-tce ma podobnie. Ja jestem zdania, że to właśnie nie tylko pytanie, co ja chcę, ale czy dziecko chciałoby mieć takiego rodzica. To jednak osobny byt i jego potrzeby trzeba uwzględnić.
Bardzo mądre podejście.
Oby więcej osób tak podchodziło do swoich planów prokreacyjnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 12:50   #174
white_bear
Pani żona :)
 
Avatar white_bear
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Codzienna 2/3
Wiadomości: 8 082
Dot.: Bezdzietne po 30

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Wychowałam się w takim środowisku, gdzie większość kobiet po porodzie znikała. Znikały ich potrzeby, zainteresowania. Liczyło się dziecko albo dzieci. Widziałam te kobiety urobione po łokcie przy domu i dzieciach i jako 10 latka powiedziałam wszystkim, że nigdy nie chcę mieć dzieci. Przez długi czas w sumie mówiłam, że nie chcę ich mieć, nie lubię.

Dzisiaj mamy stabilną sytuację materialną. Ja mam 32 lata, mąż 35. Z roku na rok jestem coraz bardziej świadoma siebie, swoich zalet ale i ograniczeń. I teraz, mimo że wiem, że pokochałabym swoje dziecko, ciągle jest lęk, że zniknę, jak tamte kobiety, moje ciotki, moja mama. Mam koleżankę, która ma roczne dziecko i gdy spytałam ją co u niej, zaczęła opowiadać, co robi jej dziecko. Właściwie nadal nie wiem, co u niej teraz się dzieje, bo nie doszłyśmy do tego tematu.

Teraz jednak, zastanawiając się czego ja bym chciała, po 3 latach terapii, mając pracę, którą lubię, jakąś stabilizację, pytam siebie, czy ja jako dziecko chciałabym mieć za matkę taką kobietę, jaką jestem sama. Nie do końca stabilną emocjonalnie, często depresyjną, niecierpliwą i dochodzę do wniosku, że nie. To nie jest decyzja o zakupie paprotki. W moich i męża rękach będzie wychowanie kogoś nowego, zapewnienie mu nie tylko bytu materialnego. Boję się, że dziecko miałoby podobne dzieciństwo do mojego i w dorosłe życie weszłoby jako głęboko zraniony człowiek. Boję się, że patrzyłabym na kogoś, kto też się zmaga z tym, co ja.
Martwię się, że mogę dostać depresji po porodzie. Że macierzyństwo tak mnie rozchwieje, że będę jeszcze mniej stabilna.

Nie wiem, ile kobiet bezdzietnych po 30-tce ma podobnie. Ja jestem zdania, że to właśnie nie tylko pytanie, co ja chcę, ale czy dziecko chciałoby mieć takiego rodzica. To jednak osobny byt i jego potrzeby trzeba uwzględnić.
Tak bardzo Cię rozumiem. Mam podobne podejście i podobne myślenie i też jestem 30+. U mnie dochodzą jeszcze do tego kwestie medyczne, które mogą trochę wszystko pokomplikować. Ja dałam sobie jeszcze kilka miesięcy na przemyślenie wszystkiego, potem muszę podjąć jakąś decyzję, w tą lub w tą. Ale to dla mnie bardzo trudne ze względu na to co napisałaś.

Co do koleżanek. Mam w otoczeniu osoby które potrafią rozmawiać o życiu innym niż dziecko i mam takie, które nie potrafią już o niczym innym i wręcz nakłaniają mnie do macierzyństwa., nawet wiedząc o moich medycznych problemach nie szanując tego, że temat może być dla mnie wyjątkowo trudny. Z takimi osobami rozluźniłam ostatnio kontakty, dla swojego dobra.
__________________
Kiedy Cię pierwszy raz ujrzałam, nigdy nie pomyślałam, że mogłabym Cię kochać ♥
Na zawsze Twoja
Na zawsze Mój
Na zawsze MY

white_bear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 12:55   #175
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88789155]No zajście w ciążę po 40 nie jest już takie proste i jak ktoś chce się zdecydować na dziecko, to powinien to ogarnąć do 40. Oczywiście to jedynie umowna liczba, jak 18 i dorosłość, ale jest to pewne spectrum.[/QUOTE]

Kto co powinien, to każdego sprawa.
Zajście w ciążę w każdym wieku może się okazać trudne. Wszystko zależy od konkretnej osoby, jej stanu zdrowia i tempa starzenia się.
Ciąża po 40tce nie jest niczym niezwykłym, zresztą nasze babki też rodziły do menopauzy i nikt nie s*ał żarem, że łolaboga, po 40tce ciąża.
Druga sprawa, że mało komu się chce w tym wieku ładować w pieluchy, dojrzałość jest wygodna, a antykoncepcja bardzo skuteczna

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2021-07-03 o 12:57
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 13:09   #176
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88789244]Kto co powinien, to każdego sprawa.
Zajście w ciążę w każdym wieku może się okazać trudne. Wszystko zależy od konkretnej osoby, jej stanu zdrowia i tempa starzenia się.
Ciąża po 40tce nie jest niczym niezwykłym, zresztą nasze babki też rodziły do menopauzy i nikt nie s*ał żarem, że łolaboga, po 40tce ciąża.
Druga sprawa, że mało komu się chce w tym wieku ładować w pieluchy, dojrzałość jest wygodna, a antykoncepcja bardzo skuteczna [/QUOTE]

Moje babki nie rodziły do menopauzy.

Piękny język.

Przykro mi, że masz kompleksy na punkcie swojego wieku, ale to nie zmienia faktu, że zachodzenie w ciąże po 40 jest dużo trudniejsze niż po 30.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 13:12   #177
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88789267]
Piękny język.
[/QUOTE]


Język jak język. Nie wiedziałam, że tu się odbywa konkurs nienagannej polszczyzny, a luźna rozmowa.
Coś masz krótkie nerwy.
Daruj sobie te wymysły na mój temat. Nie jesteś w stanie sprawić mi przykrości, możesz sobie śmiało to podarować.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2021-07-03 o 13:14
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 13:14   #178
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88789273]Język jak język. Coś masz krótkie nerwy.
Daruj sobie te wymysły na mój temat. Nie jesteś w stanie sprawić mi przykrości, możesz sobie śmiało to podarować.[/QUOTE]

To przestań pisać niedorzeczności, że wiek kobiety nie wpływa na łatwość zajścia i przebieg ciąży.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 13:15   #179
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88789275]To przestań pisać niedorzeczności, że wiek kobiety nie wpływa na łatwość zajścia i przebieg ciąży.[/QUOTE]


Ty przestań pisać niedorzeczności, że ktoś coś powinien.

Jak dla mnie atakiem ad personam i czepianiem się bzdur, wykluczyłaś się z rozmowy. Ciao.
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-03, 13:19   #180
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Bezdzietne po 30

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88789267]Moje babki nie rodziły do menopauzy.

Piękny język.

Przykro mi, że masz kompleksy na punkcie swojego wieku, ale to nie zmienia faktu, że zachodzenie w ciąże po 40 jest dużo trudniejsze niż po 30.[/QUOTE]No tak, bo te co zachodzą ok 40 to jakieś bezmózgowe karyny z kreskówki które mając 25-30 lat chciały i miały wszelkie sprzyjające okoliczności do urodzenia oraz wychowania dziecka tylko sobie beztrosko i radośnie stwierdziły, że identyko stan zdrowia i możliwości będą także za 10 lat - więc teraz trzeba nieść kaganek oświaty głupim babom przypominając o istnieniu tykającego zegara chroniąc je przed pomyłką Moim zdaniem to super że ludzie w końcu stawiają siebie na 1 miejscu i jeśli nie chcą to nie mają dzieci, a nie ulegają idiotycznej presji "a może teraz powinnam zajść w ciążę bo co jak będę żałować albo będzie trudniej" która nie sprawi że nagle rodzicielstwo przyniesie im szczęście - bo w końcu nie bez powodu sami z siebie nie pałali wewnętrznym entuzjazmem.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-09-23 21:11:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:32.