Nasz stosunek do nagości

[patiasym]

Napisane przez Margot45

Ha! Ja sobie nie wyobrażam, ze miałabym się we własnym domu ubierać z innych powodów niż to, że jest mi zimno. Może jeszcze do smażenia, żeby na mnie gorący tłuszcz przypadkiem nie prysnął.

To tak jak ja I w domu rodzinnym tez tak bylo

Dla mnie nie ma w tym nic na sile. Jasne, ze jak sie robi cos niebezpiecznego, przy czyms co moze na skore prysnac albo przy czyms goracym albo toksycznym, to lepiej sie ubrac. Ale jak odkurzam, a jest goraco to nie widze powodu by sie ubierac. Tak samo nie widze powodu by dzieci musialy sie w domu ubierac w upaly podczas zabawy. Jak bawia sie w klocki majac na sobie tylko majteczki, bo upal jak sto diablow to jest ok, ale jak calkiem na golasa to juz paraduja? Sorry, nie rozumiem. Ale wiem, ze mamy inne podejscie.

Napisane przez ridja devojka

Zwłaszcza że ja np. jak siadam to w rozkroku i nie wyobrażam sobie ze swojemu np synowi pokazuje tym samym krocze, dlatego wydaje mi się ze to chodzenie nago po domu to takie właśnie paradowanie

Uwierz mi, jak dla dzieci nagosc jest codziennoscia to krocze mamy jest rownie interesujace jak pepek. A moze czasem nawet pepek bardziej

Widzialam kiedys film, na ktorym dzieci byly swiadkiem porodu. Nie odnioslam wrazenia, ze te dzieci sie tym zgorszyly, zszokowaly, przerazily. Za to hejt, ktory sie wylal na rodzaca kobiete w necie - po prostu rynsztok.

[Margot45]

Bo dla dzieci wszystko jest naturalne, dopóki dorośli ich nie nauczą, że jest inaczej.

[ridja devojka]

Napisane przez patrycjapatib

Wg mnie tylko u dzieci, u których w domu nigdy nie rozmawiało się o seksie albo które gdzieś tam w mediach się natknęły, że seks i nagość to coś czego powinny się wstydzić. Wydaje mi się, że w domach, gdzie o seksie się rozmawia jak o każdym innym temacie (oczywiście w sposób dostosowany do wieku) i nie robi problemu tam, gdzie go nie ma to w momencie gdy pojawiają się włosy łonowe, okres, polucje dziecko nie czuje się niekomfortowo, bo wie, że to normalne. A jak rodzice udają, że seksu nie ma, to potem dziecko czuje się jak ryba wyjęta z wody moim zdaniem.





Ja szczerze mówiąc nie widzę w tym nic dziwnego, nie ma to dla mnie zabarwienia seksualnego. Zawsze raczej uważałam to za słodkie, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy faktycznie bardziej to działa na pedofili.

Właśnie kilka postów wyżej chyba cava pisała ze jej dzieci same w pewnym czasie zaczęły odczuwać wstyd tzn jedna z córek tak a druga nie. To zaprzecza twojej teorii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Margot45

Bo dla dzieci wszystko jest naturalne, dopóki dorośli ich nie nauczą, że jest inaczej.

Wiesz, ja sobie myślę, że dla tych mieszkańców Amazonii też wszystko było naturalne dopóki ktoś ich nie nauczył, że jest inaczej

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez ridja devojka

Właśnie kilka postów wyżej chyba cava pisała ze jej dzieci same w pewnym czasie zaczęły odczuwać wstyd tzn jedna z córek tak a druga nie. To zaprzecza twojej teorii.

No nie do konca. To sa rozne osoby, moze jedna spotkala sie z inna postawa swoich kolezanek, albo widziala czy slyszala cos w mediach, albo rodzice czy wychowawcy jednej cos powiedzieli a drugiej nie. Roznica powstala moim zdaniem na skutek pozornie blahego wydarzenia.

[Margot45]

Pati, nie prowokuj mnie do wypowiadania się na temat katolickich fanatyków, bo kulturalna ta wypowiedź nie będzie

[patiasym]

Napisane przez Margot45

Pati, nie prowokuj mnie do wypowiadania się na temat katolickich fanatyków, bo kulturalna ta wypowiedź nie będzie

Ale ja nie chcę prowokować. Tylko Cię spytam, czy oglądałaś flm "Misja" Joffégo? Ostatnia, czy tez przedostatnia scena jest bardzo wymowna, także jeżeli chodzi o temat wątku. Ale bez spoilerów.

[Mijanou]

Dziewczyny, pliiiiiiz, tylko nie schodźcie na tematy religii w tym wątku

[patrycjapatib]

Napisane przez ridja devojka

Właśnie kilka postów wyżej chyba cava pisała ze jej dzieci same w pewnym czasie zaczęły odczuwać wstyd tzn jedna z córek tak a druga nie. To zaprzecza twojej teorii.

Tak jak pisałam, wg mnie na skutek tego, że ktoś powiedział dziecku, że nagość jest wstydliwa. Zobaczyło jakiś film, coś w Internecie, rozmawiała z koleżanką i się okazało, że u niej w domu jest inaczej.

Tak mi się wydaje, mogę się mylić oczywiście. Natomiast jak dla mnie dziecko samo z siebie nie myśli o nagości czy seksualności w kontekście wstydliwości.

[patiasym]

Napisane przez Mijanou

Dziewczyny, pliiiiiiz, tylko nie schodźcie na tematy religii w tym wątku

Mijanou, i ja tego nie chce bo to sprowadzanie kolejnej niepotrzebnej gownoburzy.

Ale jak sie mowi o roznicach kulturowych miedzy krajami w temacie nagosci (np. Skandynawia vs. Polska) lub jak slysze, ze wstyd cielesny pojawia sie w pewnym momencie zycia naturalnie bez wplywu kultury i otoczenia, to sie zastanawiam nad geneza. Wiecej nie powiem

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patiasym

No nie do konca. To sa rozne osoby, moze jedna spotkala sie z inna postawa swoich kolezanek, albo widziala czy slyszala cos w mediach, albo rodzice czy wychowawcy jednej cos powiedzieli a drugiej nie. Roznica powstala moim zdaniem na skutek pozornie blahego wydarzenia.

ja sie z toba kompletnie nie zgadzam
w moim domu temat seksu nie jest tabu a mimo to tak jak dzieci cavy tak samo moje w pwnym wieku zaczely np.zamykac sie w lazience ,to przyszlo samo mimo ze ja mam otwarty stosunek do nagosci i niemamy tematu tabu w zadnej dziedzinie zycia

[Margot45]

Oglądałam, nawet płytę gdzieś mam. Ale Mijanou ma rację, odbiegamy od tematu. Dygresja była na temat, ale jakby ten wątek pociągnąć to można długo i namiętnie...

[patiasym]

Napisane przez patrycjapatib

Tak jak pisałam, wg mnie na skutek tego, że ktoś powiedział dziecku, że nagość jest wstydliwa. Zobaczyło jakiś film, coś w Internecie, rozmawiała z koleżanką i się okazało, że u niej w domu jest inaczej.

Tak mi się wydaje, mogę się mylić oczywiście. Natomiast jak dla mnie dziecko samo z siebie nie myśli o nagości czy seksualności w kontekście wstydliwości.

Zgadzam sie calkowicie Tez sie czasami zastanawialam dlaczego niektore dzieci, nawet te wychowane w rodzinach naturystycznych, zaczynaja sie w pewnym okresie krepowac ciala, a ja przez caly okres dojrzewania biegalam na na nagiej plazy bez cienia wstydu? Cos sie u nich zdarzylo, ale nie obstawialabym mutacji genetycznej

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84527661]ja sie z toba kompletnie nie zgadzam
w moim domu temat seksu nie jest tabu a mimo to tak jak dzieci cavy tak samo moje w pwnym wieku zaczely np.zamykac sie w lazience ,to przyszlo samo mimo ze ja mam otwarty stosunek do nagosci i niemamy tematu tabu w zadnej dziedzinie zycia[/QUOTE]A skad wiesz, ze to "przyszlo samo"?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez patiasym

Zgadzam sie calkowicie Tez sie czasami zastanawialam dlaczego niektore dzieci, nawet te wychowane w rodzinach naturystycznych, zaczynaja sie w pewnym okresie krepowac ciala, a ja przez caly okres dojrzewania biegalam na na nagiej plazy bez cienia wstydu? Cos sie u nich zdarzylo, ale nie obstawialabym mutacji genetycznej

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

A skad wiesz, ze to "przyszlo samo"?

No w takim żyjemy kraju, że raczej dziwne jest aby na publicznej, nienaturystycznej plaży biegać nago, albo chodzić tak po ulicy. Tak samo może w pewnym wieku po prostu zaczyna się potrzebować chwil prywatności, intymności. Seks chyba mało kto uprawia na oczach gapiów, pomijając oczywiście ekshibicjonistów i innych ludzi, którzy są poza tą "normą" ( a chyba nikt nie robi tego na oczach rodziców..przynajmniej mam taką nadzieję)

[Linka25]

Napisane przez patiasym

To tak jak ja I w domu rodzinnym tez tak bylo

Dla mnie nie ma w tym nic na sile. Jasne, ze jak sie robi cos niebezpiecznego, przy czyms co moze na skore prysnac albo przy czyms goracym albo toksycznym, to lepiej sie ubrac. Ale jak odkurzam, a jest goraco to nie widze powodu by sie ubierac. Tak samo nie widze powodu by dzieci musialy sie w domu ubierac w upaly podczas zabawy. Jak bawia sie w klocki majac na sobie tylko majteczki, bo upal jak sto diablow to jest ok, ale jak calkiem na golasa to juz paraduja? Sorry, nie rozumiem. Ale wiem, ze mamy inne podejscie.

Uwierz mi, jak dla dzieci nagosc jest codziennoscia to krocze mamy jest rownie interesujace jak pepek. A moze czasem nawet pepek bardziej

Widzialam kiedys film, na ktorym dzieci byly swiadkiem porodu. Nie odnioslam wrazenia, ze te dzieci sie tym zgorszyly, zszokowaly, przerazily. Za to hejt, ktory sie wylal na rodzaca kobiete w necie - po prostu rynsztok.

Masz duzo racji. Podobnie z miesiaczka. Moja 6 letnia corka od dawna wie co to jest okres, jakies podstawowe informacje. Nie przeraza jej to, nie dziwi, bo kilka razy rozmawialysmy i wyjasnilam jej to w prosty, przystepny sposob.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patiasym

Zgadzam sie calkowicie Tez sie czasami zastanawialam dlaczego niektore dzieci, nawet te wychowane w rodzinach naturystycznych, zaczynaja sie w pewnym okresie krepowac ciala, a ja przez caly okres dojrzewania biegalam na na nagiej plazy bez cienia wstydu? Cos sie u nich zdarzylo, ale nie obstawialabym mutacji genetycznej

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

A skad wiesz, ze to "przyszlo samo"?

bo wiem
znam je dobrze,mieszkamy razem od ponad 20 lat
nie bede sie tu w dawac w szczegoly bo szanuje prywatnosc moich dzieci ale uwierz mi ze jestesmy naprawde blisko
kiedy syn zdecydowal sie zamykac w lazience wytlumaczylam mu ze dla wzgledow bezpieczenstwa nie zamykamy drzwi w lazience na zamek i ze nikt nie bedzie wchodzil bez pukania
wydaje mi sie ze jest to naturalne zachowanie kiedy dziecko dojrzewa i widzi zachodzace zmiany w swoim organizmie(np pojawiajace sie wlosy lonowe,rosnace piersi itp) ze potrzebuje prywatnosci i nie jest to spowodowane zadna trauma z rozmow z kolezanka w szkole czy ze nauczyciel cos powiedzial
sama tez nie chcialam sie rozbierac przy rodzicach w pewnym wieku nie dlatego ze ktos mi cos powiedzial ale dlatego ze moje cialo sie zmienialo i potrzebowalam czasu zeby sie z nim oswoic aby pokazywac je innym

[patrycjapatib]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452796 1]Seks chyba mało kto uprawia na oczach gapiów, pomijając oczywiście ekshibicjonistów i innych ludzi, którzy są poza tą "normą" ( a chyba nikt nie robi tego na oczach rodziców..przynajmniej mam taką nadzieję)[/QUOTE]

W jaki sposób z faktu, że ktoś lubi chodzić nago i nie postrzega nagości tylko w kontekście seksualności i wstydliwości wywnioskowałaś, że taka osoba również seks uprawia na oczach innych?

Zresztą też nie uważam, żeby swoboda w chodzeniu nago po domu oznaczała, że osoba nie czuje potrzeby prywatności. Niby czemu?

[patiasym]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452796 1]No w takim żyjemy kraju, że raczej dziwne jest aby na publicznej, nienaturystycznej plaży biegać nago, albo chodzić tak po ulicy. Tak samo może w pewnym wieku po prostu zaczyna się potrzebować chwil prywatności, intymności. Seks chyba mało kto uprawia na oczach gapiów, pomijając oczywiście ekshibicjonistów i innych ludzi, którzy są poza tą "normą" ( a chyba nikt nie robi tego na oczach rodziców..przynajmniej mam taką nadzieję)[/QUOTE]Ale my sie chyba kompletnie nie rozumiemy. Nikt tu nie mowil i nie mowi, wlacznie ze mna o uprawaniu seksu na ozach innych. Ani tez o chodzeniu doroslych nago na publicznej plazy lub po ulicy. Tylko o tym, ze wstyd nie "przychodzi sam", zawsze jest jakies wydarzenie, ktore powoduje ze jedni sie wstydza, a inni nie, nawet jezeli wyrosli w tej samej rodzinie.

Napisane przez Linka25

Masz duzo racji. Podobnie z miesiaczka. Moja 6 letnia corka od dawna wie co to jest okres, jakies podstawowe informacje. Nie przeraza jej to, nie dziwi, bo kilka razy rozmawialysmy i wyjasnilam jej to w prosty, przystepny sposob.

Jak bylam w wieku Twojej corki to zdarzalo mi sie czasem widziec, jak mama zmieniala podpaske. Nie, zeby "paradowala" po mieszkaniu, ale tez sie nie kryla jak bylysmy razem w lazience. I tez juz wtedy uznawalam okres za cos normalnego.

Kiedys moj kumpel, wychowany w domu gdzie stosunek do nagosci i cielesnosci byl podobny jak w moim domu rodzinnym, poszedl zrobic zakupy w osiedlowym sklepie - moze mial z 10 lat. Podobno straszna sensacje wzbudzil, jak poprosil o podpaski dla mamy. No bo toz to prawie jakby spytal o porno [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84528131]bo wiem
znam je dobrze,mieszkamy razem od ponad 20 lat
nie bede sie tu w dawac w szczegoly bo szanuje prywatnosc moich dzieci ale uwierz mi ze jestesmy naprawde blisko
kiedy syn zdecydowal sie zamykac w lazience wytlumaczylam mu ze dla wzgledow bezpieczenstwa nie zamykamy drzwi w lazience na zamek i ze nikt nie bedzie wchodzil bez pukania
wydaje mi sie ze jest to naturalne zachowanie kiedy dziecko dojrzewa i widzi zachodzace zmiany w swoim organizmie(np pojawiajace sie wlosy lonowe,rosnace piersi itp) ze potrzebuje prywatnosci i nie jest to spowodowane zadna trauma z rozmow z kolezanka w szkole czy ze nauczyciel cos powiedzial
sama tez nie chcialam sie rozbierac przy rodzicach w pewnym wieku nie dlatego ze ktos mi cos powiedzial ale dlatego ze moje cialo sie zmienialo i potrzebowalam czasu zeby sie z nim oswoic aby pokazywac je innym[/QUOTE]No z "bo wiem" trudno mi dyskutowac, wygralas
Ja tez wiem, ze jak zaczely mi rosnac wlosy lonowe i piersi to jezdzilam z rodzicami na plaze naturystyczna i nie czulam sie w zaden sposob skrepowana, ani tez w zadnym wypadku do niczego zmuszana. I dla mnie to bylo naturalne. Wiec trudno raczej wyrokowac co jest naturalne, a co nie.

[cava]

Napisane przez Linka25

Masz duzo racji. Podobnie z miesiaczka. Moja 6 letnia corka od dawna wie co to jest okres, jakies podstawowe informacje. Nie przeraza jej to, nie dziwi, bo kilka razy rozmawialysmy i wyjasnilam jej to w prosty, przystepny sposob.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak moje były tak małe, to też bez krępacji o wszystko pytały i słuchały.
Myślę ze taka postawa u małych dzieci płynie z nieświadomości ze to dotyczy także ich bezpośrednio. To dla nich takie same opowieści jak o locie na Księżyc czy Czerwonym Kapturku.
A potem nagle „ odmówiły współpracy” . Tematy zniknęły. Na dosyć długo.
Myślę, ze to był moment uświadomienia sobie, że to dotyczy także ich. Musiały w sobie przetrawić.
Potem wydoroślały i znów tematy wróciły, inna sprawa ze nie byłam już jedynym i nieweryfikowalnymi źródłem informacji i co gorsza... racji.
Dziecko nie jest dzieckiem na zawsze, okres dojrzewania zaczyna się teraz drastycznie wcześnie u dzieci w krajach wysokorozwiniętych ( kwesta bardzo dobrego odżywienia i wysokiej ilości tkanki tłuszczowej). Osobiście mam wrażenie ze to jest często za wcześnie, ze rozwój psychiczny często nie nadąża i bywa to przyjmowane różnie.

Nie przywiązywalabym się, do tego jak jest, bo dziecko to chwila, człowiek w okresie dojrzewania to w ogóle „ alien” zupełnie nieobliczalny dla siebie samego przede wszystkim, a potem też różnie się układa.

Ja tam nie wiem czy na starość nie będę radośnie pomykać bez majtek gdzie się da, choć teraz uważam ze to niechigieniczne, niewygodne i mi do niczego niepotrzebne.

[MsN]

Napisane przez patiasym

Kontynuacja wątku, w którym dyskusja zaczęła odchodzić po pewnym czasie od głównego pytania autorki, stając się bardziej rozważaniami na temat, który zadałam w tytule:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1240431

No więc, jak to jest? Czy nagość kojarzycie wyłącznie z seksem? Czy zarezerwowana jest jedynie dla partnera i lekarza? Czy jednak uważacie, ze nagość w rodzinie - przy dzieciach, rodzicach, rodzeństwie, dalszej rodzinie (kuzynach) jest ok? Czy we wszystkich sytuacjach?

A koleżanki, przyjaciółki, współlokatorki? Przebieracie się przy sobie, korzystacie czasem razem z łazienki, spicie nago w jednym pokoju - czy to nie do pomyślenia?

Bywacie w miejscach gdzie publiczna nagość jest powszechna (sauny, plaże naturystyczne)? Byłyście kiedykolwiek topless na plaży? Czy np. wśród nieznajomych to jest ok, ale nie chciałybyście w takim miejscu spotkać kogoś, kogo znacie?

Wreszcie dzieci: czy powinny widzieć nagich dorosłych? Czy pozwalać im na latanie po domu na golasa, wspólne kąpiele (z rodzeństwem, kuzynostwem, kolegami) lub pluskanie się w ogródkowym basenie? A dzieci na plaży, powinny być zawsze w majtkach?

Temat wzbudza emocje, wiec zapowiada się pewnie gorąca (choć mam nadzieje kulturalna) dyskusja

Nie uważam, że nagość zarezerwowana jest tylko dla lekarza i partnera/ki. Rodzimy się nadzy i każdy nas widzi. Wiadomo, jeszcze nie dojrzeliśmy, ale jesteśmy nadzy i wszyscy wyglądamy tak samo. Dopiero po latach nasze ciało biologicznie i fizycznie się zmienia, w organizmie następuje wiele zmian.

Ja jestem bardzo libero jak ja to uważam, mam bardzo liberalne poglądy w praktycznie każdej kwestii i może choć nie jestem za tym aby paradować nago ulicą (choć gdyby czasy się zmieniły to jestem za ) to jednak widzę nagość praktycznie wszędzie.

Wychowałam się w domu gdzie widywałam rodziców w samej bieliźnie gdy paradowali po mieszkaniu/domu (nie chodzi o seks, że przed seksem czy po) i nie czułam się nigdy tym widokiem zgorszona. Widywałam również dziadków w bieliźnie i co? Nic. Uważam, że wszystko też zostaje jakby w rodzinie i czułam się swobodnie móc robić to samo, nigdy się nie wstydziłam na zasadzie '' ja tak nie zrobię, to rodzina, tak nie wypada''. Wśród bliskiej rodziny można, uważam zresztą i mówię - wszystko zależy od wychowania.

Dla kogoś takie sytuacje mogą być chore, nie akceptowalne nie wiem może niemoralne? (nie wiem czy odpowiedniego słowa użyłam, mniejsza...), ale dla mnie są akcept i tollerant bo ja wyniosłam to z wychowania, z domu rodzinnego i to akceptuję.

Nie wiem czy w ten sam sposób wychowałabym dziecko (pewnie tak), ale nie widzę nic w tym złego.

Przyjaciółka, koleżanki - też by mogły (i widziały) mnie nie raz gdy się przebierałam. Nawet mogłyby mnie widzieć nagą i cóż z tego? Nic. Nie należy się wstydzić nagości, bez jaj.

A dzieci na plaży również mogą być bez bielizny całkowicie. Gdy już człowiek jest starszy i chce paradować nago to wiadomo, już wtedy plaże naturystyczne.

Myślę, że dzieci spokojnie mogłyby widzieć dorosłych również nago. To nie tylko nauka o własnym ciele (anatomia), ale również zachowanie się w rodzinie, dbanie o relacje. Wiem ja to kuriozalnie i dziwnie brzmi, no ale...

Dla mnie osobiście nagość nie kojarzy się tylko z lekarzem gdy trzeba się przed nim rozebrać czy przed partnerem. Nie kojarzę nagości też tylko i wyłącznie z seksem. Nagość jest ogólna, że się tak wyrażę i zarezerwowana tak naprawdę dla wszystkich. W obecnych czasach nawet w internecie, bo tu się wszystko sprzedaje (net, media społecznościowe - to największa globalna wioska, największe spektrum przesyłu informacji). Wiele ludzi w ciągu całego naszego życia widzi nas nago w różnych syt, w różnym wieku i chyba nie należy się wstydzić bo wg mnie nie ma czego. To nie zbrodnia. To naturalna ludzka rzecz.

Na plażach naturystycznych nigdy nie byłam i nie wiem czy bym się odważyła (może po czasie), jednak saunę planuję i tam ludzie normalnie również są nago. Normalka.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez patrycjapatib

W jaki sposób z faktu, że ktoś lubi chodzić nago i nie postrzega nagości tylko w kontekście seksualności i wstydliwości wywnioskowałaś, że taka osoba również seks uprawia na oczach innych?

Zresztą też nie uważam, żeby swoboda w chodzeniu nago po domu oznaczała, że osoba nie czuje potrzeby prywatności. Niby czemu?

Ale ja nie mówię, że tak jest, tylko że po prostu każdy potrzebuje prywatności, więc skoro seks uprawia nie na widoku innych to dlaczego dziwi kogoś że zamyka się w łazience? Po prostu w pewnym wieku coś takiego przychodzi naturalnie, taka potrzeba intymności.

Zależy jak w tym przypadku rozumiemy "prywatność"

Napisane przez patiasym

Ale my sie chyba kompletnie nie rozumiemy. Nikt tu nie mowil i nie mowi, wlacznie ze mna o uprawaniu seksu na ozach innych. Ani tez o chodzeniu doroslych nago na publicznej plazy lub po ulicy. Tylko o tym, ze wstyd nie "przychodzi sam", zawsze jest jakies wydarzenie, ktore powoduje ze jedni sie wstydza, a inni nie, nawet jezeli wyrosli w tej samej rodzinie.Jak bylam w wieku Twojej corki to zdarzalo mi sie czasem widziec, jak mama zmieniala podpaske. Nie, zeby "paradowala" po mieszkaniu, ale tez sie nie kryla jak bylysmy razem w lazience. I tez juz wtedy uznawalam okres za cos normalnego.

Kiedys moj kumpel, wychowany w domu gdzie stosunek do nagosci i cielesnosci byl podobny jak w moim domu rodzinnym, poszedl zrobic zakupy w osiedlowym sklepie - moze mial z 10 lat. Podobno straszna sensacje wzbudzil, jak poprosil o podpaski dla mamy. No bo toz to prawie jakby spytal o porno No z "bo wiem" trudno mi dyskutowac, wygralas
Ja tez wiem, ze jak zaczely mi rosnac wlosy lonowe i piersi to jezdzilam z rodzicami na plaze naturystyczna i nie czulam sie w zaden sposob skrepowana, ani tez w zadnym wypadku do niczego zmuszana. I dla mnie to bylo naturalne. Wiec trudno raczej wyrokowac co jest naturalne, a co nie.

No dla mnie normalne jest nie ukrywanie się ze wszystkim

A odnośnie porodu na oczach dzieci...masakra. To już dla mnie przekroczenie takiej granicy. I też widzę różnicę między nie ukrywaniem się, a chodzeniem nago przy dzieciach

[patiasym]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452848 1]Ale ja nie mówię, że tak jest, tylko że po prostu każdy potrzebuje prywatności, więc skoro seks uprawia nie na widoku innych to dlaczego dziwi kogoś że zamyka się w łazience? Po prostu w pewnym wieku coś takiego przychodzi naturalnie, taka potrzeba intymności.[/QUOTE] Ale co to znaczy naturalnie? Samoistnie? U mnie samoistnie nie przyszlo. I znam paru innych ludzi, u ktorych tez nie. Czy jestesmy nienormalni w zwiazku z tym?

Jak nie widzisz roznicy w myciu sie przy kims i uprawianiu seksu na oczach innych to niestety nic na to nie poradze.[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452848 1]No dla mnie normalne jest nie ukrywanie się ze wszystkim [/QUOTE]Wszystkim, czyli czym? [1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452848 1] A odnośnie porodu na oczach dzieci...masakra. To już dla mnie przekroczenie takiej granicy. I też widzę różnicę między nie ukrywaniem się, a chodzeniem nago przy dzieciach [/QUOTE]No to mamy inne zdanie

[groszek75]

To czy ktoś jest taki a taki to nieraz się ma to pi prostu w sobie, z tym się rodzimy, ja tak czuje w swoim przypadku. U nas też nigdzie nie było tabu czy nagość czy seks, ale ja jakoś wolę chodzić ubrana i spać tez. Maz nago , ja nie lubię.
Pamiętam historię z podstawówki, szczepienia w tyłek i przez okno zakładali chłopaki. To powiedziałam pielegniarce, a ona aż krzyknęła: a co ty myślisz, że oni gołej d.py nie widzieli. Zrobilo mi sie glupio , ale nie wstyd, tylko, ze ona nie szanuje czyjejs woli i mialam ochotę powiedzieć: to proszę samej mu pokazać

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez patiasym

Ale co to znaczy naturalnie? Samoistnie? U mnie samoistnie nie przyszlo. I znam paru innych ludzi, u ktorych tez nie. Czy jestesmy nienormalni w zwiazku z tym?

Jak nie widzisz roznicy w myciu sie przy kims i uprawianiu seksu na oczach innych to niestety nic na to nie poradze.
Wszystkim, czyli czym?

No to mamy inne zdanie

Nie przyszło samoistnie to znaczy, że przy obcych osobach też uważałabyś, że wypada chodzić nago (osobach spoza rodziny)?

Nie oceniam tego w kategoriach normalności.

Widzę różnicę Ale czym innym jest dla mnie zobaczenie kogoś nago a czyn innym branie prysznica przy kimś z rodziny (pomijając oczywiscie partnera)

Nie ukrywanie się z tym, że kobieta ma okres i że używa wtedy podpasek, mówienie o tym że mężczyźni i kobiety różnią się od siebie, chodzenie w bieliźnie przy kimś z rodziny, ale np. chodzenie przy kimś z rodziny nago, czy mycie się przy kimś z rodziny (a nie że przypadkiem wejdzie do łazienki gdy się myjemy) to już dla mnie osobiście zbyt wiele

[patrycjapatib]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452848 1]Ale ja nie mówię, że tak jest, tylko że po prostu każdy potrzebuje prywatności, więc skoro seks uprawia nie na widoku innych to dlaczego dziwi kogoś że zamyka się w łazience? Po prostu w pewnym wieku coś takiego przychodzi naturalnie, taka potrzeba intymności.[/QUOTE]

Czyli wg Ciebie jak ktoś nie uprawia seksu na widoku innych, a zamyka się w kiblu żeby zrobić kupę, to to jest hipokryzja?

Ja nie mówię, że osoby, które nie wstydzą się nagości w ogóle nie potrzebują prywatności, co ma jedno do drugiego. Prywatność na zasadzie seksu czy masturbacji np. Chyba nie ma to związku z podejście do chodzenia nago po domu

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ok u ciebie nie przyszlo a u innych przychodzi
nikt nie jest nienormalny ani ty ani ci inni ,kazdy jest inny i kazdy inaczej czuje sie ze swoim cialem i stsunkiem do nagosci ani twoje ani innych ludzi podejscie nie jest zle
ty sie dobrze czulas bedac jako nastolatka na plazy naturystow ja bym czula sie niekomfortowo a nikt mi nic nie wmawial bo jako dorosla kobieta nie mam problemu pokazac sie nago przy moich rodzicach czy dzieciach
ale nie uwazam ze moje przekonania sa jedyne i sluszne ,jesli moj maz chce chodzic w majtkach przy dzieciach to szanuje jego wybor i nie uwazam zeby byl nienormalny czy skrzywdzony przez nauczycielke,kolegow czy rodzicow ja ty probujesz tu wszystkim wmowic
ps.dla mnie filmowanie porodu i zapraszanie dzieci do tej akcji to tak jak dla lusi masakra
nie chcialabym czegos takiego ogladac jako to dziecko ktore sie rodzilo nie wiem po co ludzie to robia :/

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez patrycjapatib

Czyli wg Ciebie jak ktoś nie uprawia seksu na widoku innych, a zamyka się w kiblu żeby zrobić kupę, to to jest hipokryzja?

Ja nie mówię, że osoby, które nie wstydzą się nagości w ogóle nie potrzebują prywatności, co ma jedno do drugiego. Prywatność na zasadzie seksu czy masturbacji np. Chyba nie ma to związku z podejście do chodzenia nago po domu

Chyba "nie zamyka się w kiblu". Zależy jeszcze czy nie zamykanie się to nie zamykanie drzwi, czy np. nie przekręcanie klucza w drzwiach. Dla mnie robienie/nie robienie kupy przy otwartych drzwiach to bardziej kwestia kultury

No zależy jak kto na to patrzy, może to tez zależy od wychowania.

Ale nadal uważam, że taka potrzeba zamykania się w łazience, nie chodzenie nago itd. może jak najbardziej przyjść naturalnie i samoistnie

[ridja devojka]

Dziewczyny ale ludzie się między sobą różnią nawet będąc wychowanym w jednym domu, nie tylko pod względem nagości ale i poglądów, temperamentu, całej masy cech. Jak widzę mojego męża i jego siostry to są tak skrajnie różne osoby z tak różnym podejściem do życia ze ciężko uwierzyć że wychowali ich ci sami rodzice. Człowiek ma jakiś swój charakter przecież. Ja rodzeństwa nie mam więc nie umiem znaleźć analogii na moim przykładzie ale w otoczeniu znam takich sporo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Ale czemu zakładasz, że otoczenie nie może mieć na to wpływu? Przecież rodzeństwo ma różną wrażliwość, nie przebywa wszędzie razem z tymi samymi ludźmi, ogląda inne filmy itd. Ktoś może być od dzieciństwa bardziej wycofany, natomiast dalej uważam, że nagość to rzecz naturalna i nikt nie rodzi się ze wrodzonym wstydem do własnego ciała, tylko społeczeństwo tak narzuca

[ridja devojka]

Patiasym ja też wiedziałam że mama ma okres i widziałam jak zmienia podpaski a mimo to wstydzilam się je kupować w sklepie. A w domu to było normalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

Chodziło mi o to ze człowiek z wiekiem nabywa potrzeby intymności i prywatności. Rodzi się w nim jakiś wstyd. Może się to różnie objawiać i manifestowac, niekoniecznie w zaslanianiu ciała ale np w potrzebie bycia samemu w różnych sytuacjach. Myślę że to jest uniwersalne a w naszej kulturze zwykle skorelowane z zaslanianiem ciała. Nie wiem czy to jasno wyraziłam zeby juz się odciąć od tej Amazonki i dzikich plemion

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez ridja devojka

Dziewczyny ale ludzie się między sobą różnią nawet będąc wychowanym w jednym domu, nie tylko pod względem nagości ale i poglądów, temperamentu, całej masy cech. Jak widzę mojego męża i jego siostry to są tak skrajnie różne osoby z tak różnym podejściem do życia ze ciężko uwierzyć że wychowali ich ci sami rodzice. Człowiek ma jakiś swój charakter przecież. Ja rodzeństwa nie mam więc nie umiem znaleźć analogii na moim przykładzie ale w otoczeniu znam takich sporo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda moja siostra w domu rodzinnym spała nago , a ja nigdy nie lubiłam, wcale się nie wtydzilam , tylko NIE LUBIŁAM