Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[Dolczi]

Mnie za to boli triceps. Po Body Pumpach w innej sieciówce, bo w mojej nie pasowała mi godzina. A dziś zaczynam urlop. 2 tygodnie przerwy. Ale pierwszy tydzień aktywny, bo w górach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez Dolczi

Mnie za to boli triceps. Po Body Pumpach w innej sieciówce, bo w mojej nie pasowała mi godzina. A dziś zaczynam urlop. 2 tygodnie przerwy. Ale pierwszy tydzień aktywny, bo w górach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dzisiaj też zaczynam urlop, mam nadzieję, że będzie jak zawsze aktywny.
Które góry, Karkonosze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dolczi]

Napisane przez MariaFrancesca

Ja dzisiaj też zaczynam urlop, mam nadzieję, że będzie jak zawsze aktywny.
Które góry, Karkonosze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sudety. A potem jedziemy nad morze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez squirrelqa

Ojej, w plecy poszło? Niedobrze
Dość długo zajęło mi ogarnięcie swinga z kettlem (bo pewnie to ćwiczenie robiłaś). Na początku nic nie czułam, cała się gibałam bez sensu. A teraz mocno wchodzą pośladki aż przyjemnie pali

Trener mi niby pokazywal, jak to sie robi, ale chyba i tak nie ogarnelam na razie.

[Bogna_Chromotomiecka]

A ja postanowiłam w końcu przytyć. A nawet nie tyle zrobić sobie brzuszek i boczki, co podreperować masę. Generalnie zawsze byłam przeraźliwie chuda, a jednocześnie kręcą mnie sporty, nazwijmy to ekstremalne, takie jak wspinaczka skalna. I właśnie w związku z tą ostatnią podjęłam taką decyzję

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Bogna_Chromotomiecka

A ja postanowiłam w końcu przytyć. A nawet nie tyle zrobić sobie brzuszek i boczki, co podreperować masę. Generalnie zawsze byłam przeraźliwie chuda, a jednocześnie kręcą mnie sporty, nazwijmy to ekstremalne, takie jak wspinaczka skalna. I właśnie w związku z tą ostatnią podjęłam taką decyzję

To witaj klubie, ja toczę walkę, żeby nie wyglądać jak chuda nastolatka. Ostatnio jestem zabiegana i rano nie chce mi się dużo jeść, w przerwie w pracy też nie mam czasu na jakis porządny posiłek, jedynie na wieczór zawsze się opycham. A kalorii spalam na pewno sporo, więc muszę się ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

To ja się pożalę, że byłam na siłce, ale wyszedł mi słaby trening, jakoś nie miałam weny chyba. Mam wrażenie, że powoli progresuję, do tego jestem mega niezadowolona ze swojego ciała, oglądałam się dziś w lustrze, nawet chciałam zrobić jakieś zdjęcia do porównania, ale tylko sobie zepsułam humor. Wyglądam jak ulana buła

[Wolha wRedna]

Napisane przez this_witch

To ja się pożalę, że byłam na siłce, ale wyszedł mi słaby trening, jakoś nie miałam weny chyba. Mam wrażenie, że powoli progresuję, do tego jestem mega niezadowolona ze swojego ciała, oglądałam się dziś w lustrze, nawet chciałam zrobić jakieś zdjęcia do porównania, ale tylko sobie zepsułam humor. Wyglądam jak ulana buła

Zrób te foty i porównaj za kilka miesięcy. Broń boże z nikim innym tylko porównuj z samą sobą. I może wcale nie jest źle, a tylko CI się tak wydaje.


Ja w te wakacje wyglądam gorzej niż w zeszłe. Taki szczyt swojego wyglądu miałam rok temu. Byłam niedawno na wakacjach i bardzo się zdziwiłam kiedy kolega zwrócił mi uwagę, że fajnie wyglądam i jestem szczuplejsza. Byliśmy razem na wakacjach 2 lata temu i miał porównanie.


Po prostu sami się oceniamy bardzo ostro. I to wcale nie jest dobre.

[sublips]

Dostałam strój od GG i ogólnie bardzo mi się podoba, fajnie się w nim wygląda. Ale muszę się podpisać pod tym, że akurat mój model jest rozciągliwy i nie wiem, czy S nie byłoby lepsze, co uznaję za to, że mają zawyżoną rozmiarówkę. Ale chyba się zdecyduję jeszcze na jakieś komplety od nich, tyle że są strasznie drogie.

Napisane przez this_witch

To ja się pożalę, że byłam na siłce, ale wyszedł mi słaby trening, jakoś nie miałam weny chyba. Mam wrażenie, że powoli progresuję, do tego jestem mega niezadowolona ze swojego ciała, oglądałam się dziś w lustrze, nawet chciałam zrobić jakieś zdjęcia do porównania, ale tylko sobie zepsułam humor. Wyglądam jak ulana buła

Tak jak napisała Wolha wRedna, ogólnie jesteśmy dla siebie zbyt krytyczni.
Ja jeszcze jak sobie sama robię zdjęcia to ok, ale jak ktoś mi robi, to nie wiem, zawsze trafia na moment, kiedy jestem zgarbiona i patrzę się w telefon, coś jem, tragedia. Do zdjęcia trzeba zapozować, żeby w miarę na nim wyjść.
Też nie jestem zadowolona ze swojej formy w 100%, ale ostatnio kupiłam sobie strój kąpielowy i stwierdziłam, bez przesady, wyglądam okej, choć mogłoby być lepiej. Tyle że nie mogę patrzeć na swoje ramiona, ostatnio nie noszę sukienek na ramiączkach.

Wiem, że wrócę do lepszej formy, ale boję się, że we wrześniu znowu zamkną siłownie - teraz ćwiczę i w nich, i poza nimi, i takie połączenie podoba mi się najbardziej. Jak znowu zamkną, to naprawdę zmuszę się do biegania, żeby się nieco wysmuklić.

[cava]

Napisane przez sublips

Wiem, że wrócę do lepszej formy, ale boję się, że we wrześniu znowu zamkną siłownie - teraz ćwiczę i w nich, i poza nimi, i takie połączenie podoba mi się najbardziej. Jak znowu zamkną, to naprawdę zmuszę się do biegania, żeby się nieco wysmuklić.

Ja na razie jestem zdecydowana, że skoro jestem zaszczepiona, to bede chodzić na siłkę nawet jak teoretycznie zamkną.
Tam była możliwość, wystarczyło sie zapisac do jakiejś sekcji sportowej, robić kurs instruktorski (połowa siłki ma teraz jakiś patent), albo uczestniczyć w rehablilitacji na coś, a nawet rehabilitacje pokowidową mieli a ze chodzili ludzie co covidda nie mieli...


U mnie jakoś słabo w tym tygodniu, od piątku nie byłam na niczym, jakoś słabo się czuję od kilku dni, nawet nie umiem powiedzieć co mi jest, ale jakaś jestem skołowana, osłabiona, łaże jak mucha w smole, mięśnie mi drgają (usta całe) jak przy braku magnezu, wczoraj cały dzień przespałam.
Wczoraj np. wstałam godzinę wcześniej przez jakąś pomyłkę, uznałam ze budzik nie zadzwonił, mąż się pyta co tak wcześnie wstałam a ja mu ja ze przecież tak zawsze wstaję , potem zdziwko czemu budzik wyje godzinę później i żadnej refleksji która jest godzina i potem cały dzień taki półprzytomny, dosłownie 2 do 2 nie byłam w stanie dodać z sensem.

[sublips]

Napisane przez cava

Ja na razie jestem zdecydowana, że skoro jestem zaszczepiona, to bede chodzić na siłkę nawet jak teoretycznie zamkną.
Tam była możliwość, wystarczyło sie zapisac do jakiejś sekcji sportowej, robić kurs instruktorski (połowa siłki ma teraz jakiś patent), albo uczestniczyć w rehablilitacji na coś, a nawet rehabilitacje pokowidową mieli a ze chodzili ludzie co covidda nie mieli...


U mnie jakoś słabo w tym tygodniu, od piątku nie byłam na niczym, jakoś słabo się czuję od kilku dni, nawet nie umiem powiedzieć co mi jest, ale jakaś jestem skołowana, osłabiona, łaże jak mucha w smole, mięśnie mi drgają (usta całe) jak przy braku magnezu, wczoraj cały dzień przespałam.
Wczoraj np. wstałam godzinę wcześniej przez jakąś pomyłkę, uznałam ze budzik nie zadzwonił, mąż się pyta co tak wcześnie wstałam a ja mu ja ze przecież tak zawsze wstaję , potem zdziwko czemu budzik wyje godzinę później i żadnej refleksji która jest godzina i potem cały dzień taki półprzytomny, dosłownie 2 do 2 nie byłam w stanie dodać z sensem.

Ja też ostatni trening w piątek, ale za to doskonale wiem, dlaczego się źle czułam po weekendzie dzisiaj idę na pumpy. Też mam zamiar jak najdłużej chodzić, jak to będzie możliwe, bo może sobie wkręcam, ale widzę, że po prostu sylwetka inaczej wygląda, jak chodzę na siłownię. Niby w domu też ćwiczyłam intensywnie, ale zegarek pokazuje mi więcej spalonych kalorii na siłowni, wydaje mi się, że brzuch jakiś bardziej płaski i plecy bardziej wyprostowane, a poza tym no po prostu fajniej jest na zajęciach grupowych.

[this_witch]

Napisane przez Wolha wRedna

Zrób te foty i porównaj za kilka miesięcy. Broń boże z nikim innym tylko porównuj z samą sobą. I może wcale nie jest źle, a tylko CI się tak wydaje.


Ja w te wakacje wyglądam gorzej niż w zeszłe. Taki szczyt swojego wyglądu miałam rok temu. Byłam niedawno na wakacjach i bardzo się zdziwiłam kiedy kolega zwrócił mi uwagę, że fajnie wyglądam i jestem szczuplejsza. Byliśmy razem na wakacjach 2 lata temu i miał porównanie.


Po prostu sami się oceniamy bardzo ostro. I to wcale nie jest dobre.

Wiem, wiem, plus mąż mi mówi, że na żywo wyglądam lepiej niż na zdjęciach, choć pewnie kłamie długi lockdown zrobił swoje i logiczne, że półtora miesiąca tego nie naprawi. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, bo większość życia byłam zawsze za chuda. Ciężko mi zaakceptować tę zmianę.

Napisane przez sublips

Tak jak napisała Wolha wRedna, ogólnie jesteśmy dla siebie zbyt krytyczni.
Ja jeszcze jak sobie sama robię zdjęcia to ok, ale jak ktoś mi robi, to nie wiem, zawsze trafia na moment, kiedy jestem zgarbiona i patrzę się w telefon, coś jem, tragedia. Do zdjęcia trzeba zapozować, żeby w miarę na nim wyjść.
Też nie jestem zadowolona ze swojej formy w 100%, ale ostatnio kupiłam sobie strój kąpielowy i stwierdziłam, bez przesady, wyglądam okej, choć mogłoby być lepiej. Tyle że nie mogę patrzeć na swoje ramiona, ostatnio nie noszę sukienek na ramiączkach.

Wiem, że wrócę do lepszej formy, ale boję się, że we wrześniu znowu zamkną siłownie - teraz ćwiczę i w nich, i poza nimi, i takie połączenie podoba mi się najbardziej. Jak znowu zamkną, to naprawdę zmuszę się do biegania, żeby się nieco wysmuklić.

Też nie mogę patrzeć na swoje ramiona, dużo tłuszczu mi się na nich odkłada i nie wygląda to zbyt estetycznie. Ogólnie plan jest taki, że do końca września miałam robić masę żeby wrócić do formy i nabrać siły, a potem drastyczna redukcja. Wiem, że jak zrzucę otulinke z tłuszczu to poczuję się lepiej. Ale też bardzo boję się zamknięcia siłowni niestety nie umiem ćwiczyć w domu i nie mam też za bardzo miejsca.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

W ogóle, jutro jest promka na GG, ja się na pewno na coś skuszę

[Wolha wRedna]

Dziewczyny dziękuje za porady z decathlonem i rozmiarami.

Melduję, że przy wymiarach ok 70-72 cm pas i 100-102 biodra (nie wiem dokładnie ile mam aktualnie) rozmiar W30 L31 jest idealny

Ja na razie nie wracam do ćwiczeń w domu, póki jest ciepło wykorzystam ten czas na naukę jazdy na rolkach i do dywanówek wrócę pewnie we wrześniu lub październiku, może czasami w któryś weekend zrobić coś z gumami. Póki co, jest plan, że rolki 4 razy w tygodniu. Tym łatwiej, że chłop poleciał i tez kupił więc wzajemnie się uczymy

[sublips]

Napisane przez this_witch

Wiem, wiem, plus mąż mi mówi, że na żywo wyglądam lepiej niż na zdjęciach, choć pewnie kłamie długi lockdown zrobił swoje i logiczne, że półtora miesiąca tego nie naprawi. To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, bo większość życia byłam zawsze za chuda. Ciężko mi zaakceptować tę zmianę.



Też nie mogę patrzeć na swoje ramiona, dużo tłuszczu mi się na nich odkłada i nie wygląda to zbyt estetycznie. Ogólnie plan jest taki, że do końca września miałam robić masę żeby wrócić do formy i nabrać siły, a potem drastyczna redukcja. Wiem, że jak zrzucę otulinke z tłuszczu to poczuję się lepiej. Ale też bardzo boję się zamknięcia siłowni niestety nie umiem ćwiczyć w domu i nie mam też za bardzo miejsca.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

W ogóle, jutro jest promka na GG, ja się na pewno na coś skuszę

Łee, nie dziękuję za informację, bo ja muszę oszczędnie z uwagi na wyjazd . A na pewno coś zamówię w przyszłym miesiącu, super te legginsy.

U mnie nawet nie kwestia tylko, że jest tam tłuszcz, tylko chyba tłuszcz i mięśnie i te ramiona nie są takie drobne, i jeszcze są szerokie same w sobie, jednak tego drugiego już nie zmienię. Jak się porównuję na zdjęciach do koleżanek, które nie ćwiczą, i mają takie super szczupłe ręce, to się czuję jak jakiś tłuścioch-kulturysta.

Ja nawet jak ćwiczyłam prawie codziennie, to po prostu te ćwiczenia w domu jakoś mniej mi dają niż na siłowni - takie odnoszę wrażenie. A w domu robiłam ostre treningi, głównie z Caroline. Może to kwestia, że też wtedy robię więcej kroków, może szybsze tempo trzymam przy innych - nie wiem.

[this_witch]

Napisane przez sublips

U mnie nawet nie kwestia tylko, że jest tam tłuszcz, tylko chyba tłuszcz i mięśnie i te ramiona nie są takie drobne, i jeszcze są szerokie same w sobie, jednak tego drugiego już nie zmienię. Jak się porównuję na zdjęciach do koleżanek, które nie ćwiczą, i mają takie super szczupłe ręce, to się czuję jak jakiś tłuścioch-kulturysta.

To u mnie jest chyba podobnie, bo dopóki nie ćwiczyłam to ramiona były w miarę ok. Ale jak zaczęłam nabierać mięśni, to nabrały też objętości i "wypychają" ten tłuszcz :/ I wyglądam jak jakiś zapaśnik. Ale tutaj też winię trochę typ sylwetki, większość życia na niedowadze, a nigdy mi nie było widać obojczyków, zawsze miałam dość miękkie rysy ciała.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Mnie się prawie w ogóle nie gromadzi tłuszcz w górnej części ciała Więc moje ręce to były patyczki. Z mięśniami wreszcie lepiej wyglądają.
Ja jednak bardziej się męczę ćwicząc w domu i mam większe zakwasy. Po wygaśnięciu karnetu raczej nie wrócę na siłownię, a zamiast tego może zacznę np. chodzić na basen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Ja się teraz bardzo wkręciłam w siłownię. I to jeszcze w trening z ciężarem, w miejscu które jest trochę taką wylęgarnią wielkich koksów. Bardzo mi się podoba bicie własnych rekordów, zwłaszcza że serio widać postęp.
Na basen chciałabym chodzić, ale nie potrafię tego ogarnąć tak, żeby sprawnie się wyrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Czarna2000

Ja się teraz bardzo wkręciłam w siłownię. I to jeszcze w trening z ciężarem, w miejscu które jest trochę taką wylęgarnią wielkich koksów. Bardzo mi się podoba bicie własnych rekordów, zwłaszcza że serio widać postęp.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam tak samo. Nawet pomijając efekty na sylwetce, przynosi mi ogromną frajdę jak tydzień po tygodniu mogę dźwignąć więcej i więcej.

[Czarna2000]

Napisane przez this_witch

Ja mam tak samo. Nawet pomijając efekty na sylwetce, przynosi mi ogromną frajdę jak tydzień po tygodniu mogę dźwignąć więcej i więcej.

Akurat z efektami to tak gorzej. Na pewno pochwalę to, że pupa ładnie się podniosła i w ogóle ciało jest bardziej jędrne. Natomiast od przysiadów uda (i tak dość wydatne) też mi się powiększają, wolałabym żeby już nie rosły.
Chciałam mieć bardziej widoczne mięśnie brzucha, ale z analizy składu ciała wyszło, że i tak mam za mało tłuszczu, a jak jeszcze będę go zrzucać to pojawią się problemy hormonalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

U mnie progresu siłowego wielkiego nie ma, ale ćwiczenia to dla mnie wybawienie też dla psychiki, mam lepszy nastrój. Na urlopie planuję za to dużo, dużo pływać i ewentualnie może jakieś krótkie serie na brzuch.

Napisane przez this_witch

To u mnie jest chyba podobnie, bo dopóki nie ćwiczyłam to ramiona były w miarę ok. Ale jak zaczęłam nabierać mięśni, to nabrały też objętości i "wypychają" ten tłuszcz :/ I wyglądam jak jakiś zapaśnik. Ale tutaj też winię trochę typ sylwetki, większość życia na niedowadze, a nigdy mi nie było widać obojczyków, zawsze miałam dość miękkie rysy ciała.

To ja się przy niedowadze robię koścista, ale miałam krzywicę i mi przy praktycznie każdej wadze widać żebra (no nie wiem, jakby było przy nadwadze, ale nie mam zamiaru tego sprawdzać). Ale trudno, nie chcę sobie psuć wakacji przez to, że nie wyglądam dokładnie tak, jakbym chciała; trochę starałam się redukować, jak pisałam w wątku, i może odrobinę wyszło, ale wiadomo że teraz w dwa tygodnie nie będzie wielkiej przemiany. Po urlopie już będę bardziej konsekwentna.

[this_witch]

Coś słabo wczoraj poćwiczyłam, bo nic mnie nie boli Też tak macie, że jak nie ma morderczych zakwasów to czujecie niedosyt? Może jeszcze mi wejdą do wieczora, z opóźnieniem.
Kliknęłam na promocji w GG stanik i krótkie spodenki, jakoś ostatnio polubiłam ćwiczenia w krótkich gaciach.
Pooglądałam też swoje zdjęcia, no i na pewno cośtam widać, oprócz tego że przytyłam cała, to jednak rozbudowały mi się uda i pupa, widać to też po obwodach. Góry ciała nie umiem ocenić, bo na razie nie widać mi mięśni spod tłuszczu :/

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez this_witch

Coś słabo wczoraj poćwiczyłam, bo nic mnie nie boli Też tak macie, że jak nie ma morderczych zakwasów to czujecie niedosyt? Może jeszcze mi wejdą do wieczora, z opóźnieniem.
Kliknęłam na promocji w GG stanik i krótkie spodenki, jakoś ostatnio polubiłam ćwiczenia w krótkich gaciach.
Pooglądałam też swoje zdjęcia, no i na pewno cośtam widać, oprócz tego że przytyłam cała, to jednak rozbudowały mi się uda i pupa, widać to też po obwodach. Góry ciała nie umiem ocenić, bo na razie nie widać mi mięśni spod tłuszczu :/

Też tak mam
Fajny komplet. A spodenki nie wbijają się w Bożenę? Bo chciałam kupić jakieś, ale każde się tak dziwnie odznaczały w tym miejscu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88841188]Też tak mam
Fajny komplet. A spodenki nie wbijają się w Bożenę? Bo chciałam kupić jakieś, ale każde się tak dziwnie odznaczały w tym miejscu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Mam szare z ich podstawowej kolekcji i lekko się wbijają, muszę je poprawiać po przysiadach, ale są też bardzo cienkie, dobre na upały. Te, które teraz zamówiłam są podobno grubsze i mają się nie wbijać (fitdoncia robiła przegląd nowości na swoim kanale), ale zobaczymy jak przyjdą

[sublips]

Fajne, choć nie w moim stylu (nie lubię takich krótkich i obcisłych spodenek na siłownię, ale ja bym nie wyglądała w tym zestawie). Chciałam sobie zamówić jakieś długie legginsy, ale widzę, że z modeli, które mi się podobały, nie ma S, a jak wczoraj miałam na treningu tę M, to jednak mniejszy rozmiar byłby lepszy, ale już po ptakach. Także przepraszam fitdoncię za swoje rozważania , bo z GG legginsy naprawdę są rozciągliwe.

[this_witch]

Napisane przez sublips

Fajne, choć nie w moim stylu (nie lubię takich krótkich i obcisłych spodenek na siłownię, ale ja bym nie wyglądała w tym zestawie). Chciałam sobie zamówić jakieś długie legginsy, ale widzę, że z modeli, które mi się podobały, nie ma S, a jak wczoraj miałam na treningu tę M, to jednak mniejszy rozmiar byłby lepszy, ale już po ptakach. Także przepraszam fitdoncię za swoje rozważania , bo z GG legginsy naprawdę są rozciągliwe.

No to najwyraźniej ze mną jest coś nie tak Ja S ki odczuwam jako dość obcisłe. No kurcze, mam w tyłku 93 cm, to chyba mniej niż doncia.
Przy czym te krótkie co mam są znacznie cieńsze od moich długich i na pewno bardziej się naciągają.

[sublips]

Napisane przez this_witch

No to najwyraźniej ze mną jest coś nie tak Ja S ki odczuwam jako dość obcisłe. No kurcze, mam w tyłku 93 cm, to chyba mniej niż doncia.
Przy czym te krótkie co mam są znacznie cieńsze od moich długich i na pewno bardziej się naciągają.

Tzn. w tyłku mi nie wiszą , zresztą trudno, żeby mi w biodrach coś wisiało; widzę, że się marszczą na nogach i odstają w talii.

[this_witch]

Napisane przez sublips

Tzn. w tyłku mi nie wiszą , zresztą trudno, żeby mi w biodrach coś wisiało; widzę, że się marszczą na nogach i odstają w talii.

Nie no, to moje się raczej nie marszczą, choć czasem lekko rolują w talii (ale ja talię mam niestety nienajmniejszą, 67 cm :/)
Ale to też kwestia budowy, ja jestem dość "klockowata" z natury, nie mam szerokich bioder, raczej przekrój okrągły

[sublips]

Ja nawet nie pamiętam swoich wymiarów, a nie mam centymetra przy sobie, ale w talii też jakoś mam 67, a w biodrach chyba 97; mnie irytuje, że najszersza część mojego ciała to ramiona, a biodra, mimo że mam wyćwiczony tyłek, nie są szerokie same w sobie. Wręcz czasami zazdroszczę koleżankom gruszkom, bo choć powiedzmy zbliżam się wymiarami do klepsydry, to ja już wolę szersze biodra i węższe ramiona, a nie ramiona jak kolumna.

A jeszcze co do luster na siłowni, to czasami też mam, że w jakimś nie mogę na siebie patrzeć, ale też oglądałam jakiś filmik ostatnio, że te lustra niby też zniekształcają sylwetkę. I że w niektórych można wyglądać gorzej , a w niektórych lepiej.

[this_witch]

Napisane przez sublips

Ja nawet nie pamiętam swoich wymiarów, a nie mam centymetra przy sobie, ale w talii też jakoś mam 67, a w biodrach chyba 97; mnie irytuje, że najszersza część mojego ciała to ramiona, a biodra, mimo że mam wyćwiczony tyłek, nie są szerokie same w sobie. Wręcz czasami zazdroszczę koleżankom gruszkom, bo choć powiedzmy zbliżam się wymiarami do klepsydry, to ja już wolę szersze biodra i węższe ramiona, a nie ramiona jak kolumna.

A jeszcze co do luster na siłowni, to czasami też mam, że w jakimś nie mogę na siebie patrzeć, ale też oglądałam jakiś filmik ostatnio, że te lustra niby też zniekształcają sylwetkę. I że w niektórych można wyglądać gorzej , a w niektórych lepiej.

U mnie na siłce są dwa rodzaje luster, jedno normalne, a drugie poszerzejące. Chyba żeby połechtać ego typowym pakerom
Ja też mam szerokie ramiona, z przodu wyglądam jak klocek, a dopiero z boku widać odstający tyłek. Więc mnie te wymiary z bioder idą głównie w tył. Ale planuję trochę poszerzać nogi.

[Wolha wRedna]

Ja mam tyle samo w ramionach i w biodrach. W efekcie nie wiem jakim typem sylwetki jestem, bo te 2 wymiary identyko, za to biust mały więc znowu pasuje że gruszka ale gydby biust był większy to bardziej klepsydra. No i nie wiem....

Jesu jak nie lubię tej panny, która reklamuje GG.