Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[MariaFrancesca]

Napisane przez Dolczi

U mnie nadal lipa z ogłoszeniami. Mam rozmowy umówione. Ale nadzieję na znalezienie pracy już straciłam. Chodzę na te rozmowy, bo chodzę. Jestem sfrustrowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Głowa do góry, najważniejsze, że masz rozmowy umówione, to już naprawdę coś, choć wiem, że niemoc, brak posuwania się tematów do przodu frustruje. Będzie dobrze, jeszcze czasem w to wierzę.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

Kafka, to my praktycznie w jednym fachu.

Piona!
Ty szukasz w Warszawie, dobrze kojarzę?

Napisane przez Karla Electra

Myślę, że powinnaś szukać dalej i się nie poddawać bo z takim doświadczeniem ktoś prędzej czy później Cię doceni. Z tymi studiami to też różnie bywa... raz biorą właśnie przez dany kierunek, innym razem jest to sprawa drugorzędna (a sam poziom owych studiów to też temat rzeka ). A co z tym telefonem i propozycją? Wyszło coś?

Dzięki Kochana, no mam nadzieję, że moja kariera jeszcze nabierze tempa

Telefon na razie milczy, ale ten co dzwonił, powiedział, że tamten dopiero układa strukturę departamentu i może zadzwonić za jakiś czas. Mam nadzieję, że ten jakiś czas wkrótce nadjedzie i jeszcze nie tracę nadziei

Napisane przez MariaFrancesca

No właśnie dla mnie też produkt to produkt, wiadomo, że jest jakaś specyfika, ale produktu się możesz w miarę szybko nauczyć, ale zdobyć doświadczenie czy nauczyć się języków już tak szybko niestety nie. Jak widać firmy mają inne podejście. Mój kolega, który zmieniał pracę i akurat miał doświadczenie w spożywce mówił, że to był jego spory atut. Mnie wczoraj rekruterka mówiła, że moim sporym atutem są języki, a minusem brak znajomości spożywki, ale przecież wejście na pewien level językowy wymaga więcej czasu niż poznanie produktu, tak mi się przynajmniej wydaje.

Ja też tak uważam

Napisane przez MariaFrancesca

Co do płaczu to jest nagromadzona frustracja, złość na poprzednią firmę, że chcieli mnie zdegradować, poczucie, że skoro nikt się nie interesuje moją ofertą (no dobra, niewiele osób) to może jest ze mną coś nie tak, zaburza to moje poczucie własnej wartości, choć zawsze miałam je silne, ale po takim czasie szukania już się chwieje. Do firmy mam ogromny żal, co z tego, że dyrektor powiedział mojej koleżance, że ciężko jest zdegradować dobrą osobę z wynikami, określaną jako potencjał, no ale zabrakło miejsca, bo restrukturyzacja. Dalszym znajomym nie chcę się do tego przyznawać, bo czuję., że mogą pomyśleć, że byłam kiepska skoro tak ze mną postąpili, a nie znają mnie z pracy. Na szczęście mam dużo wsparcia od ludzi, także tych z pracy, piszą mi, że dobrze się ze mną współpracowało i na pewno coś znajdę.

Mam nadzieję, że od września się coś ruszy u Ciebie i u wszystkich

[Amazoniak]

Napisane przez MariaFrancesca

Co do płaczu to jest nagromadzona frustracja, złość na poprzednią firmę, że chcieli mnie zdegradować, poczucie, że skoro nikt się nie interesuje moją ofertą (no dobra, niewiele osób) to może jest ze mną coś nie tak, zaburza to moje poczucie własnej wartości, choć zawsze miałam je silne, ale po takim czasie szukania już się chwieje. Do firmy mam ogromny żal, co z tego, że dyrektor powiedział mojej koleżance, że ciężko jest zdegradować dobrą osobę z wynikami, określaną jako potencjał, no ale zabrakło miejsca, bo restrukturyzacja. Dalszym znajomym nie chcę się do tego przyznawać, bo czuję., że mogą pomyśleć, że byłam kiepska skoro tak ze mną postąpili, a nie znają mnie z pracy. Na szczęście mam dużo wsparcia od ludzi, także tych z pracy, piszą mi, że dobrze się ze mną współpracowało i na pewno coś znajdę.

odnośnie tych wszystkich emocji to spotkałam się z ciekawą teorią ostatnio odnośnie faz dotyczących straty pracy, które są porównywane nawet do żałoby:
https://www.jobs.pl/poradniki/jak-po...e-strata-pracy


Mnie najbardziej zdziwiło, że pomimo iż sama się zwolniłam z pracy to przechodziłam większość tych etapów i też odczuwałam czasami nawet krańcowe emocje ale podobno każdy przechodzi ten proces, bez względu na powód utraty pracy. Niektórzy piszą nawet o traumie związanej z tym wydarzeniem, statystycznie trzecim z najbardziej stresujących w życiu. Przyznam, że znajomość tych etapów trochę mnie uspokoiła, bo zaczynałam się już martwić i zastanawiać czemu tak mocno przeżywam każdą zmianę pracy. Kto wie, może właśnie dlatego że daję sobie czas zwykle na odpoczynek i dojście do siebie po każdym zwolnieniu, kiedy to właśnie układam się ze swoimi emocjami, nie zapadam na jakieś choroby, nie łykam tabletek i nie chodzę po lekarzach

[Karla Electra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Piona!
Ty szukasz w Warszawie, dobrze kojarzę?

Nie, ja akurat w Poznaniu.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Amazoniak

odnośnie tych wszystkich emocji to spotkałam się z ciekawą teorią ostatnio odnośnie faz dotyczących straty pracy, które są porównywane nawet do żałoby:
https://www.jobs.pl/poradniki/jak-po...e-strata-pracy


Mnie najbardziej zdziwiło, że pomimo iż sama się zwolniłam z pracy to przechodziłam większość tych etapów i też odczuwałam czasami nawet krańcowe emocje ale podobno każdy przechodzi ten proces, bez względu na powód utraty pracy. Niektórzy piszą nawet o traumie związanej z tym wydarzeniem, statystycznie trzecim z najbardziej stresujących w życiu. Przyznam, że znajomość tych etapów trochę mnie uspokoiła, bo zaczynałam się już martwić i zastanawiać czemu tak mocno przeżywam każdą zmianę pracy. Kto wie, może właśnie dlatego że daję sobie czas zwykle na odpoczynek i dojście do siebie po każdym zwolnieniu, kiedy to właśnie układam się ze swoimi emocjami, nie zapadam na jakieś choroby, nie łykam tabletek i nie chodzę po lekarzach

O, to mnie teraz zdziwiłaś, myślałam, że Ty akurat dobrze przechodziłaś poszukiwania pracy. Ja zresztą też, sama się zwolniłam i to po to, żeby podróżować a mimo to bardzo ciężko przechodziłam szukanie pracy.
BTW, Ty chyba już coś znalazłaś? No i jak Ci tam?

Napisane przez Karla Electra

Nie, ja akurat w Poznaniu.

Lubię Poznań Podobno tam dobry rynek pracy

[MariaFrancesca]

Napisane przez Amazoniak

odnośnie tych wszystkich emocji to spotkałam się z ciekawą teorią ostatnio odnośnie faz dotyczących straty pracy, które są porównywane nawet do żałoby:
https://www.jobs.pl/poradniki/jak-po...e-strata-pracy


Mnie najbardziej zdziwiło, że pomimo iż sama się zwolniłam z pracy to przechodziłam większość tych etapów i też odczuwałam czasami nawet krańcowe emocje ale podobno każdy przechodzi ten proces, bez względu na powód utraty pracy. Niektórzy piszą nawet o traumie związanej z tym wydarzeniem, statystycznie trzecim z najbardziej stresujących w życiu. Przyznam, że znajomość tych etapów trochę mnie uspokoiła, bo zaczynałam się już martwić i zastanawiać czemu tak mocno przeżywam każdą zmianę pracy. Kto wie, może właśnie dlatego że daję sobie czas zwykle na odpoczynek i dojście do siebie po każdym zwolnieniu, kiedy to właśnie układam się ze swoimi emocjami, nie zapadam na jakieś choroby, nie łykam tabletek i nie chodzę po lekarzach

Ciekawy artykuł, dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Napisane przez Kafkazmlekiem

O, to mnie teraz zdziwiłaś, myślałam, że Ty akurat dobrze przechodziłaś poszukiwania pracy. Ja zresztą też, sama się zwolniłam i to po to, żeby podróżować a mimo to bardzo ciężko przechodziłam szukanie pracy.
BTW, Ty chyba już coś znalazłaś? No i jak Ci tam?

Też uważam, że dobrze przechodziłam ten okres Przygotowałam się finansowo, nie byłam załamana psychicznie i nie popadlam w depresję czy apatię ale to nie oznacza, że spłyneło to po mnie jak po kaczce. Przechodziłam różne etapy, lepsze i gorsze jak każdy. Dlatego uważam, że wiedza o tym jak to się odbywa, jakie są etapy godzenia się że stratą pracy przyda się każdej z nas

Póki co jestem jeszcze na urlopie, w przyszłym tygodniu mam podpisać umowę i zaczynam od września więc wszystko jeszcze przede mną

Napisane przez MariaFrancesca

Ciekawy artykuł, dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma sprawy im więcej wiemy na ten temat, tym lepiej dla nas i może będzie nam łatwiej przez to przejść

[zuzka0]

Dziewczyny, proszę o radę. Znalazłam takie ogłoszenie:
„Zapraszamy na szkolenie "Rejestratorka medyczna/sekretarka medyczna na oddziale szpitalnym" połączone ze szkoleniem "Recepcjonistka stomatologiczna/Rejestratorka w zakładzie diagnostyki obrazowej", które odbędzie się w dniu 24.08.2019, tj. niedziela w godz. 10.00-14.00 w Nowym Sączu. Szkolenie zakończone otrzymaniem certyfikatów ukończenia szkolenia dla rejestratorki medycznej/sekretarki medycznej/recepcjonistki stomatologicznej oraz rejestratorki w zakładzie diagnostyki obrazowej. Certyfikaty uznawane na terenie całego kraju w prywatnych i publicznych placówkach medycznych. Od Uczestników szkolenia wymagamy minimum wykształcenia ponadgimnazjalnego/ponadpodstawowego. Całkowity koszt szkolenia wynosi 150 zł/osoba.UWAGA! Rejestracja na szkolenie trwa do 21.08.2019”

Stwierdziłam - może być ok, przyda się. Wysłałam wiadomość i dostałam taką odpowiedź:

„Szkolenie organizuje Centrum Szkoleniowe A&M. Nasza strona : http://www.aandm-szkolenia.com Szkolenie trwa tylko jeden dzień 24.08.2019, tj. sobota w godz. 10.00-14.00 w Nowym Sączu, ul. Romanowska 4a sala szkoleniowa hotelu Panorama. Program szkolenia: 1. Organizacja pracy rejestracji medycznej, sekretariatu medycznego/recepcji stomatologicznej/rejestracji zakładu diagnostyki obrazowej 2. Dokumentacja związana ze świadczeniem usług medycznych 3. Personel medyczny- zasady współpracy 4. Rozliczanie wykonanych usług medycznych 5. Kontakt z pacjentem (prawa i obowiązki rejestratorki medycznej) 6.Zasady kodowania i rozliczania świadczeń medycznych 7. Archiwizacja dokumentacji medycznej 8. Sporządzanie wypisów dla pacjentów, ochrona danych osobowych Pacjenta, tworzenie listy osób oczekujących na udzielenie świadczenia medycznego, wypełnianie księgi przyjęć i wypisów Prowadzący szkolenie: - absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Wydziału Prawa i Administracji UAM Poznań - trener z zakresu medycyny i prawa - twórca dokumentacji medyczną dla placówek medycznych; - twórca polityki bezpieczeństwa informacji dla placówek medycznych; - członek rady naukowej czasopisma "Inżynier medyczny" - autorka publikacji w czasopismach "Działalność lecznicza w praktyce" pismo dla kierowników placówek medycznych oraz w czasopiśmie oraz "Serwis kadry zarządzającej"; - autorka 3 książek z zakresu zdrowia i nauczania na kierunkach medycznych, - ekspert w zakresie nauczania na kierunku technik elektroradiologii powołany przez Ministra Zdrowia do pracy w komisji ds nauczania na kierunku elektroradiologia. Szkolenie nie kończy się żadnym egzaminem, ponieważ nie ma takich odgórnych wymagań. Rejestracja na szkolenie odbywa się w formie elektronicznej. Szkolenie jest przeznaczone dla osób, które chcą dopiero rozpocząć pracę asystenta medycznego/recepcjonistki/rejestratorki/sekretarki medycznej, więc będą omawiane zasady pracy na ww. stanowiskach od podstaw. Oczywiście mogą w nim uczestniczyć osoby, które pracują na ww. stanowiskach i chcą podnieść swoje kwalifikacje. Szkolenie ma zadanie zwiększyć szanse na znalezienie pracy w zawodzie sekretarki/rejestratorki medycznej/recepcjonistki stomatologicznej. Wymagamy od Uczestników szkolenia posiadania wykształcenia ponadpodstawowego lub ponadgimnazjalnego. Szkolenie ma formę wykładowo -seminaryjną. Każdy Uczestnik szkolenia otrzymuje materiały szkoleniowe oraz 4 certyfikaty ukończenia szkolenia: - ukończenia szkolenia dla rejestratorek w zakładzie diagnostyki obrazowej - ukończenia szkolenia dla rejestratorek medycznych, - ukończenia szkolenia dla sekretarek medycznych - ukończenia szkolenia dla recepcjonistek stomatologicznych Jeżeli jest Pani zainteresowana szkoleniem: Proszę o przesłanie Pani imienia i nazwiska-dane potrzebne do wystawienia certyfikatów za szkolenie oraz adresu mailowego do kontaktu. Proszę także o dokonanie 50 % opłaty, tj. 75 zł za szkolenie do 21.08.2019. Druga połowa opłaty płatna gotówką na szkoleniu. Dane do przelewu: A&M Agnieszka Janaszczyk Gowarzewo, ul. Sportowa 15 63-004 Tulce Konto bankowe: mBank 66 1140 2004 0000 3202 7414 9886 Kwota szkolenia wynosi 150 zł. Ilość miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. Pozdrawiam serdecznie Michał Drab -- Informujemy, że dane osobowe Uczestnika szkolenia będą przetwarzane przez Centrum Szkoleń A&M Agnieszka Janaszczyk, adres: Gowarzewo k/Poznania, ul. Sportowa 15, tel. 723818969, jako Administratora danych, w celu zrealizowania szkolenia. W celu skontaktowania się z Inspektorem Danych Osobowych prosimy o kontakt pod adres e-mail:aandm.biuro@gmail.co m Dane Uczestnika szkolenia będziemy przechowywać do dnia realizacji szkolenia. -- Centrum Szkoleń A&M http://aandm-szkolenia.com ul. Sportowa 15 Gowarzewo k/Poznania 63-004 Tulce tel. 723 818 969 NIP 8762273752”

Zastanawia mnie to wpłacenie połowy kwoty na konto. Myślicie, że to wiarygodne ogłoszenie? I jeszcze jedno - decyduje kolejność zgłoszeń, czyli zapisze się, wpłacę pieniądze i mogę się i tak nie dostać?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Dagunia]

Wydaje mi się, że to z bezpieczeństwa tzn. mogą się zapisywać osoby, a nie przychodzić. Każde moje szkolenie na którym byłam ( myślę, że ok 50 ) było płatne z góry w całości.

[Karla Electra]

Strona niezbyt zachęcająca ale skoro jest NIP... myślę, że to 50% to takie zwyczajne zabezpieczenie ze strony organizatora. Wizażystki też pobierają zaliczkę - nawet jak ktoś je wystawi, chociaż mają zaliczkę zamiast zmarnowanego czasu i 0 pieniędzy.

Cytat:
Napisane przez Karla Electra Pokaż wiadomość
Nie, ja akurat w Poznaniu.
Lubię Poznań Podobno tam dobry rynek pracy

Niby tak... ale w projektach na tak niskim stanowisku to dopiero druga oferta jaką znalazłam od czerwca. Na product ownera jest tego o wiele więcej, ale tam nie mam nawet z czym startować. Rynek niby dobry ale dopiero wtedy, kiedy ma się faktycznie z czym przyjść do firmy.

[Dolczi]

Ja już po rozmowie. Wrażenia mam dobre. Szansę chyba też. Kobieta, z którą miałam rozmowę była szczera i normalna. Tylko branża trochę inna, bo bardziej miałabym się zajmować sprawozdawczością i podatkami. Zatrudnienie przez agencję pracy i to jest dla mnie minus. Kobieta powiedziała mi, że oni chcą zatrudnić przez siebie, ale centrala za granicą nie wyraziła na to zgody. I trzeba im udowodnić, że to stanowisko jest niezbędne.

Kolejne rozmowy mam w przyszłym tygodniu. I bardziej liczę na te procesy - szczególnie jeden mnie interesuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

U mnie dalej martwy sezon.
Oczywiście jak mogła, to pewnie bym znowu poszła gdzieś na fizyczną, ale wolę odczekać i dobrze przemyśleć na jakie ogłoszenia odpowiadać i jak sobie radzić na rozmowach.

[stokrotkapolna1]

cześć,

trochę mnie nie było....minęły 2 miesiące mojej nowej pracy; ale nie wiem czy za miesiąc znów nie dołączę do grona bezrobotnych.

Dziewczyna, która mnie wdrażała już odchodzi na L-4, bo jest w ciąży, więc zostaje sama. Próbuje przekonać szefa, że potrzebna jest druga osoba. I na razie kiepsko mi idzie.

Pracy i obowiązków jest mnóstwo. Może się wypowiecie, co myślicie o takim zakresie obowiązków na stanowisku Office managera.

Wszystkie sprawy biurowe: korespondencja, telefony, maile, umowy, przeglądy, zaopatrzenie, zamawianie transportów, kurierów, itp. Do tego kadry: urlopy, listy obecności, umowy, skierowania na badana, bhp. Do tego wystawianie faktur sprzedaży około 250 miesięcznie. Wprowadzanie faktur zakupu, raporty kasowe, rozliczenia bankowe, windykacja należności, pilnowanie zamówień, Firma około 20 osób, ale moim zdaniem tego jest za dużo.

Praca sama w sobie, atmosfera, ludzie, zarobki, lokalizacja wszystko na plus. Tylko po prostu za dużo tego jak na jedną osobę. A w dodatku miałam tylko 2 miesiące na wdrożenie. Czekam na razie do końca okresu próbnego do września, może wtedy ruszy się coś w ofertach.

Co o tym myślicie?

[Amazoniak]

Jak dla to tam są obowiązki: sekretarki + kadry i płace + sprzedaż - > więc minimum 2 etaty, jak nie 3 po januszowemu wykombinowali, że lepiej dać komuś stanowisko o szumnej nazwie Office Manager i niech zapierd* za 3 osoby

[Szafagrajaca]

oczywiscie, ze to robota ktora jest zlepkiem kilku stanowisk. Dwie osoby to absolutne minimum. Mam nadzieje, ze chociaz placa przyzwoicie a nie 3 tys rzuca i sie mecz. Jak ktos juz wyzej napisal- typowe januszostwo.

[Dolczi]

Napisane przez stokrotkapolna1

cześć,

trochę mnie nie było....minęły 2 miesiące mojej nowej pracy; ale nie wiem czy za miesiąc znów nie dołączę do grona bezrobotnych.

Dziewczyna, która mnie wdrażała już odchodzi na L-4, bo jest w ciąży, więc zostaje sama. Próbuje przekonać szefa, że potrzebna jest druga osoba. I na razie kiepsko mi idzie.

Pracy i obowiązków jest mnóstwo. Może się wypowiecie, co myślicie o takim zakresie obowiązków na stanowisku Office managera.

Wszystkie sprawy biurowe: korespondencja, telefony, maile, umowy, przeglądy, zaopatrzenie, zamawianie transportów, kurierów, itp. Do tego kadry: urlopy, listy obecności, umowy, skierowania na badana, bhp. Do tego wystawianie faktur sprzedaży około 250 miesięcznie. Wprowadzanie faktur zakupu, raporty kasowe, rozliczenia bankowe, windykacja należności, pilnowanie zamówień, Firma około 20 osób, ale moim zdaniem tego jest za dużo.

Praca sama w sobie, atmosfera, ludzie, zarobki, lokalizacja wszystko na plus. Tylko po prostu za dużo tego jak na jedną osobę. A w dodatku miałam tylko 2 miesiące na wdrożenie. Czekam na razie do końca okresu próbnego do września, może wtedy ruszy się coś w ofertach.

Co o tym myślicie?

Pomieszanie z poplątaniem
Ja tu widzę recepcję, kadry, księgowość i fakturzystę w jednym.
Jeśli Pan Janusz nie zgadza się na kolejną osobę to bym ewakuowała się z tej firmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

A poprzednia osoba na tym stanowisku (domniemam, że to ta dziewczyna odchodząca na L4) się z tymi wszystkimi obowiązkami faktycznie wyrabiała sama? Bo nie widzę innego powodu, dla którego mieliby odmówić. Bez tego fakturowania i rozliczeń byłoby jeszcze znośnie, chociaż to nadal 2 etaty w jednym stanowisku.

[stokrotkapolna1]

Poprzedni dziewczyna na tym stanowisku pracowała tam parę lat. Wcześniej było mniej papierów i pracy. Później przez kilka miesięcy miała studentkę do pomocy, ale chyba szefowie się jednak wydawało, że ta studentka jest zbędna. Moja poprzedniczka siedziała po godzinach, miała zaległości i braki w ważnych sprawach. I też tłumaczyła, że potrzebna jest druga osoba.

Tym bardziej, że moja poprzedniczka wszystko wiedziała, robiła to szybko i sprawnie. Ja pracuje 2 miesiące wielu rzeczy nie wiem, muszę szukać, sprawdzać itp.
Niby szef wrzucił ogłoszenie jakiś czas temu na neta; ale w sumie to nie wiedziałam czy on szuka kogoś na moje miejsce czy drugiej osoby.

Ostatnio podczas rozmowy stwierdził, że chce jeszcze kogoś zatrudnić, ale nie ma kogo. Zarobki są nie najgorsze, ale znów bez rewelacji.

Myślę, że poczekam do końca próbnego i zobaczę jak rozwinie się sytuacja. Jeśli nikogo nie przyjmie, to powiem, żeby szukał sobie kogoś innego. Plus, że dużo się nauczyłam i w sumie przepracowała wakacje, a od września może pojawi się więcej ofert.

[Karla Electra]

Zrób dokładnie tak, jak napisałaś - to najlepsza opcja. Może się zmobilizuje do zatrudnienia drugiej osoby gdy powiesz, że rezygnujesz po okresie próbnym (w końcu teraz nawet nie miałby kto przyuczyć nowego pracownika). A jak nie to uciekaj.

[stokrotkapolna1]

Prawdę mówiąc, liczę na to, że jeśli postawię warunek albo druga osoba, albo ja rezygnuję, to jednak kogoś jeszcze zatrudni.

On sobie chyba z tego zdaje sprawę, bo sam na rozmowie o pracę mówił "że na razie będzie to praca na zastępstwo" za dziewczynę, która odchodzi na L-4, ale że docelowo i tak będą potrzebne dwie osoby.; bo firma się rozwija. Przeszkodą, jest chyba jego szef, bo jest to oddział w Polsce firmy zagranicznej. Nie lubię takich "niewiadomych", ale chyba trzeba cierpliwie poczekać.

[Amazoniak]

No to twoja w tym głowa żeby się dowiedział ile to roboty tak naprawdę. Musisz go uświadomić koniecznie, zawsze możesz powiedzieć że nie dziwisz się że tu jest taka rotacja skoro trzeba wyrabiać ze 3 etaty naraz, człowiek się wypala po paru miesiącach przy takim tempie pracy. Zawsze możesz też po prostu przestać robić cześć rzeczy, najzwyczajniej w świecie się nie wyrabiać i nie zostawać po godzinach. Dopóki będziesz sama ogarniać tyle obowiązków, jak poprzednia dziewczyna, to nie będzie widział konieczności zatrudnienia kogoś dodatkowego.

[stokrotkapolna1]

Amazoniak dokładnie taki mam plan.

[Amazoniak]

No to git i trzymam kciuki by ci się udało

[Karla Electra]

I jak dziewczyny po długim weekendzie? U mnie w ogłoszeniach nadal posucha (przeglądam codziennie), jutro niby mają dzwonić z wynikami rekrutacji... Jak się nie uda nie wiem, czy zacząć szukać pracy w handlu zamiast w korpo. Wolałabym coś ,,poważniejszego" niż sklep.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Karla Electra

I jak dziewczyny po długim weekendzie? U mnie w ogłoszeniach nadal posucha (przeglądam codziennie), jutro niby mają dzwonić z wynikami rekrutacji... Jak się nie uda nie wiem, czy zacząć szukać pracy w handlu zamiast w korpo. Wolałabym coś ,,poważniejszego" niż sklep.

U mnie dalej laba na całego .

[Kafkazmlekiem]

Ja umieram z nudów, tęsknię za korpo pożarami
U mnie też nic się nie dzieje,ciekawych ofert nadal nie ma.

Karla ja bym się trochę bała, że jak pójdę do sklepu to już sobie odetnę drogę do pracy biurowej na lepszym stanowisku.

[Karla Electra]

Dokładnie tego się obawiam... dlatego będę szukać biurowej do końca roku. Do sklepu pójdę, jak mnie nikt nigdzie nie zechce. Chyba przechodzę etap zaniżania swoich kompetencji przy poszukiwaniu pracy a zaczęłam od bycia jednym z dwóch finalnych kandydatów do Porsche.

[Mahdab]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja umieram z nudów, tęsknię za korpo pożarami
U mnie też nic się nie dzieje,ciekawych ofert nadal nie ma.

Karla ja bym się trochę bała, że jak pójdę do sklepu to już sobie odetnę drogę do pracy biurowej na lepszym stanowisku.

Dlaczego? Przecież nie musi wpisywać do cv.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Uuu praca w Porsche to jeszcze nie tak tragicznie

Byłam w takim samym stanie i też wysyłałam do sklepów,widziałam się jako menadżerkę na przykład Peek and Cloppenburga
ale mam wrażenie że tam też chcą z doświadczeniem, poza tym mając doświadczenie biurowe chyba nikt nie będzie takiego pracownika traktował poważnie - że zostanie na dłużej.

No tak, w sumie można nie wpisywać, ale zależy ile by trwała taka przygoda. Potem zostawić taką dużą dziurę, jakby ta praca się przeciągała?

[Karla Electra]

Właśnie to automotive o którym pisałam (i przez które tutaj do was wpadłam ) to było Porsche. Nie chciałam pisać od razu.

Ja i tak mam kilka wersji CV w zależności od branży i dopasowuję jego zawartość. A o ewentualnym wpisaniu czegoś czy też nie pomyślę dopiero, jak faktycznie nic nie znajdę.