Można się psychicznie przygotować do ścięcia włosów?

[niuja]

Witam.Mam problem,który się wciąż za mną ciągnie.
Nigdy nie miałam krótkich włosów,raz w życiu miałam je do podbródka i wtedy były najkrótsze.Moje włosy lekko się kręcą,raczej 'falują',prostownica krótko na nie działa,a grzywka przy pierwszej okazji się kręci(wiaterek,wilgoć itp.).Z tej okazji parę razy zdarzyło się,że byłam przekonana 'koniec!ścinam,mam dość',ale po każdym ścięciu był ryk i żal i kolejne zapuszczanie.Mam dziewczęcą urodę,więc włosy jako tako pasują do tego wizerunku dziewczynki.Często fryzjerki chciały mi ścinać włosy na krótko,żebym wyglądała poważniej.W długich włosach jest mi trochę niechlujnie,frywolnie,wła śnie jak dziewczynce.Lubię je wiązać w dobierańce i boję się,że bedzie mi tego brakować.
Ale mam już 21. lat i nie wiem,czy nie chcę się odciąć od tego i czy nie czas na podjęcie radykalnego cięcia.
Znacie może metodę jak się do tego przygotować i nie żałować decyzji?

[tootsie]

Włosy nie ręka, odrosną To jest moje motto

[kurczak31]

Napisane przez niuja

Witam.Mam problem,który się wciąż za mną ciągnie.
Nigdy nie miałam krótkich włosów,raz w życiu miałam je do podbródka i wtedy były najkrótsze.Moje włosy lekko się kręcą,raczej 'falują',prostownica krótko na nie działa,a grzywka przy pierwszej okazji się kręci(wiaterek,wilgoć itp.).Z tej okazji parę razy zdarzyło się,że byłam przekonana 'koniec!ścinam,mam dość',ale po każdym ścięciu był ryk i żal i kolejne zapuszczanie.Mam dziewczęcą urodę,więc włosy jako tako pasują do tego wizerunku dziewczynki.Często fryzjerki chciały mi ścinać włosy na krótko,żebym wyglądała poważniej.W długich włosach jest mi trochę niechlujnie,frywolnie,wła śnie jak dziewczynce.Lubię je wiązać w dobierańce i boję się,że bedzie mi tego brakować.
Ale mam już 21. lat i nie wiem,czy nie chcę się odciąć od tego i czy nie czas na podjęcie radykalnego cięcia.
Znacie może metodę jak się do tego przygotować i nie żałować decyzji?

Z tego co piszesz to mam podobne włosy - wystarczy wiatr i już mam afro Miałam kiedyś krótkie włosy (4-5 cm) i układały się same, ale postanowiłam je znowu zapuścić. Ta faza "przejściowa" jest najgorsza, bo włosy są za krótkie żeby je związać i za długie, by wystarczyło je potargać i uzyskać "bałagan" na głowie. Teraz od 4 lat mam włosy bezpiecznej długości, ale ciągle je wiążę, bo w takim rozpuszczonym puchu wyglądam okropnie. Boję się znowu ściąć, bo wiem jak ciężko jest później wrócić do kucyka, ale z drugiej strony mam dość spinania włosów. Codziennie wyglądam tak samo Rozumiem Twój dylemat i jedyne, co mogę Ci poradzić to, żebyś się dokładnie zastanowiła czy chcesz pozostać przy krótkich czy ściąć raz dla eksperymentu, bo zapuścić niesforne włosy jest bardzo trudno.

[niuja]

O,bałam się,że mój dylemat zostanie zjechany,za swoją banalność,ale wierzyłam też w spotkanie się ze zrozumieniem.I oto jest,tadamm
No niby nie ręka;>Ale oczekiwanie tego,aż odrosną wkurza,tym bardziej,że im się dziwnie nie spieszy czasem.
Tak sobie myślałam,żeby ściąć,ale mieć w zanadrzu gotówkę na...doczepienie włosów w razie kryzysu.Z drugiej strony,to jednak strach,bo doczepiane włosy mocno się odznaczają...No nic,będę myślała dalej i kumulowała środki i porady na to,żeby szybciej rosły jakbym się zdecydowała
Dzięki za odpowiedzi

[Kakusia]

Ja przymierzam sie do krotkich (aletakich douszu - a'la bobek) juz rok i pewnie zajmie mi to jeszcze jeden rok
boje sie ze bedzie mi brakowac dlugich wloskow, ze nie bedzie mi do twarzy w krotkich (mam okragla twarz), ze nie beda sie ukladac (mam proste i niepodatne na modelowanie wlosy).
Ale z drugiej strony - wlasnie... z dlugimi codziennie tak samo, rozpuszczone badz konski ogon. Mam wrazenie ze nudno wygladam

[viki1988]

niuja, jakiego koloru masz włosy? jeśli poprostu chcesz wyglądac poważniej to przefarbuj na ciemniejszy kolor - obędzie się bez ścinania

[niuja]

Napisane przez Kakusia

Ja przymierzam sie do krotkich (aletakich douszu - a'la bobek) juz rok i pewnie zajmie mi to jeszcze jeden rok
boje sie ze bedzie mi brakowac dlugich wloskow, ze nie bedzie mi do twarzy w krotkich (mam okragla twarz), ze nie beda sie ukladac (mam proste i niepodatne na modelowanie wlosy).
Ale z drugiej strony - wlasnie... z dlugimi codziennie tak samo, rozpuszczone badz konski ogon. Mam wrazenie ze nudno wygladam

Ha,no identyko mam,chociaz moze bombka bylaby dobra na niesforne kudły?ale wolałabym jednak troche dłuższe...chociaż?:rolley es:

Napisane przez vika1988

niuja, jakiego koloru masz włosy? jeśli poprostu chcesz wyglądac poważniej to przefarbuj na ciemniejszy kolor - obędzie się bez ścinania

Oj nie,na farbowanie się nie zdecyduję,jestem za bardzo za naturalnym kolorem,ale dzięki bardzo za radę,może komus się przyda

[Agaaa-a]

Ja z wlosów do pasa ściełam na zapałkę .
Ja jednak byłam pewna , ze tego chcę . Jeśli Ty masz dylemat to moze nie warto?.
Dodam jeszcze tylko , ze tak dobrze bylo mi w krotich wlosach(niesamowia wygoda), ze nosłam takie az 3 lata .
Teraz znowu mam do łopatek.

[niuja]

O,a nie było obaw przed tym,że będziesz tęskniła za warkoczem,włosami na wietrze itp.?

[zzzielona]

Zetnij sobie włoski nie całkiem na krótko, zacznij od takich na przykład trochę krótszych niż do ramion. To na pewno poprawi Twój wygląd . Ewentualnie pocieniuj je jakoś ładnie, niekoniecznie skracając z długości.

[pasteque]

Myślę, że nie da się do tego psychicznie przygotować. Dwa lata temu miałam włosy do pasa, ale się nimi zmęczyłam i postanowiłam ściąć. Byłam zdecydowana i przygotowana. Ścięłam tak za ucho. I byłam zrozpaczona, nie podobało mi się w ogóle, brakowało mi długich włosów. Teraz zapuszczam, ale mam dopiero troszkę poniżej ramion. I nadal czasem żałuję, że wtedy ścięłam, bo włosy miałam dosyć mocne i zdrowe. Więc zastanów się czy na pewno chcesz tego. A wiek? 21 lat to nie jest wiek, żeby robić poważne fryzury - jesteś młoda i sama wybierasz jak chcesz wyglądać.